Mamy lipcowo-sierpniowe 2013

[strawberry162]

Macie laski racje bedzie nas obejmowal

[domciatko]

dziewczyny,
powiedzcie mi, odnosnie odzywiania w ciazy.

co nalezy jesc? a czego nie wolno??
stosujecie juz jakies zasady? czy po prostu zdrowo

[993cbb8736fd7ff43d80e12db3e1b3b563c869fb_62bf7e975b609]

Napisane przez domciatko

dziewczyny,
powiedzcie mi, odnosnie odzywiania w ciazy.

co nalezy jesc? a czego nie wolno??
stosujecie juz jakies zasady? czy po prostu zdrowo

generalnie nie należy jeść rzeczy surowych, wędzonych i nafaszerowanych chemią a tak to wszystko zgodnie z rozsądkiem hehe

ja mam ostatnio taki spadek formy, że nic nie mam siły robić... jak tylko mogę wracam z pracy do domu i śpię... potem ledwo się zwlekając jadę po starszaka... a wieczorem znów padam... żadnych mdłości nie mam, ale ogólnie jakoś takoś nieswojo.. piersi mnie bolą i mam pobolewania w podbrzuszu.

zmuszam się do zrobienia chleba co parę dni.. no i jakiegoś obiadu, ale po najmniejszej linii oporu... najlepiej jakby ktoś nam gotować i przywoził do domu

dzisiaj zrobiliśmy sobie dzień dziecka i jesteśmy w domku

[domciatko]

a ja wam powiem, ze ja czuje sie dobrze. co prawda mialam bole brzucha tak jak na okres od 28 do 36 dnia cyklu, ale teraz czuje sie dobrze.
nic mnie nie boli, piersi nie dokuczają, jestem pelna enegrii, stan na dzis super.

ja mam tendencje do tycia, wiec musze uwazac co jesc.
przed ciaza zbugilam kilka kilo, wiec boje sie ze szybko nadrobie.
takze staram sie i bede starac jesc rozsadnie i nie szalec.

[993cbb8736fd7ff43d80e12db3e1b3b563c869fb_62bf7e975b609]

a ja właśnie w ciągu ostatnich paru miesięcy przytyłam parę kilo ze względu na niedoczynność tarczycy i hashimoto
mam nadzieje, że po ciąży dojdę z wagą jakoś do ładu i składu..

[Margosia__]

U mnie w rodzinie też kobiety po ciąży bardzo tyły więc dobrze by było uważać
Ja do najszczuplejszych ludzi nie należę Ale mieszczę się spokojnie w ubrania z gimnazjum i jak znajomy się ostatnio o tym dowiedział to stwierdził, że musiałam być wtedy monstrum he he he
Mi gin zaleciła zamianę normalnego mleka na maślanki, kefiry i jogurty naturalne powiedziała, że koniecznie minimum szklankę dziennie- jakby kogoś interesowało...
Ja nie daję rady wolę kakao z normalnego mleka- niestety nie lubię nic co nie jest słodkie ale od czasu do czasu pije maślankę bo jeszcze to jakoś toleruje

---------- Dopisano o 12:00 ---------- Poprzedni post napisano o 11:53 ----------

Co robicie na obiad? Szukam inspiracji

[Anulka_p]

Napisane przez Margosia__

Co robicie na obiad? Szukam inspiracji

Spaghetti Mam od dwóch dni okropną ochotę i muszę już dziś zrobić.

[Margosia__]

Napisane przez Anulka_p

Spaghetti Mam od dwóch dni okropną ochotę i muszę już dziś zrobić.

o nie! u mnie to jest tak często, ze już patrzeć na to nie mogę
Zbieram się do sklepu... może mnie w nim natchnie na co do jedzenia

[domciatko]

a co do mleka...
u mnie temat rzeka... bo ja NIE PIJAM mleka, nie jadam produktów takich jak: mleko, śmietana, maślanka, jogurty, kefiry, nic A NIC.

czasem zjem bialy ser, albo zółty i tyle
musze pogadac z lekarzem o tym

[Niunia20]

a mnie niestety i tak roczny urlop macierzyński nie będzie obejmował bo równo po pół roku macierzyńskiego kończy mi się umowa o prace więc mi nawet umowy nie przedłużą trzeba będzie szukać nowej pracy bo z 1 pensji to tak licho będzie

[domciatko]

Napisane przez Niunia20

a mnie niestety i tak roczny urlop macierzyński nie będzie obejmował bo równo po pół roku macierzyńskiego kończy mi się umowa o prace więc mi nawet umowy nie przedłużą trzeba będzie szukać nowej pracy bo z 1 pensji to tak licho będzie

spokojnie, jestem pewna ze cos znajdziesz)
bedzie dobrze.

poczutaj moze rowniez jak wyglada macierzynski na bezrobotnym, bo wiem, ze jesli nie masz pracy mozesz sie zarejestrowac w urzedzie i nadal miec zwolnienie, ubezpieczenie i swiadczenia. poczytaj o tym

[Neni1984]

Hej dziewczyny, stram się do Was zaglądać, ale nie mam czasu nic pisać W pracy milion rzeczy do zrobienia, wczoraj nawet w w domu musiałam pracować, ehh Nie wiem, czy nie skorzystać ze zwolnienia, które proponował mi już ostatnio mój gin... Z jednej strony trochę mi głupio zostawiać wszystko tak rozgrzebane, ale w pracy ciągle się stresuję, a to dobre dla kropki nie jest. Po ostatniej stracie kropeczki obiecywałam sobie, że jak tylko dowiem się o ciąży to idę na L4, a jak mi we wotrek lekarz chciał wypisać to odmówiłam. Któraś z Was myśli o zwolnieniu??

[domciatko]

Neni, ja nie idę. będę się starać pracować jak najdłużej, chyba że będę miała jakieś komplikacje.
muszę szybko w pracy powiedzieć o moim stanie i wiem, że będę mnie traktować ulgowo.
chce chodzić do pracy bo po pierwsze pieniędzy będziemy potrzebowac, a po drugie nie chce zasiedzieć się w domu, chce mieć ruch, kontakt z ludźmi i normalnie żyć.
jak będę siedzieć w domu to będę miała za dużo czasu na myślenie i na martwienie się.

[Olapoznan]

Ja jestem od początku na zwolnieniu tzn. już nawet przed ciążą byłam ponieważ zaszłam w ciąże na wypowiedzeniu
Dziewczyny czy wy też na piewszej wizycie dostałyście już skieowanie na wszytskie badania? Ja dostałam i sie zastanawiam kiedy najlepiej je zrobić

[karolajn1987]

Napisane przez Olapoznan

Ja jestem od początku na zwolnieniu tzn. już nawet przed ciążą byłam ponieważ zaszłam w ciąże na wypowiedzeniu
Dziewczyny czy wy też na piewszej wizycie dostałyście już skieowanie na wszytskie badania? Ja dostałam i sie zastanawiam kiedy najlepiej je zrobić

Ja pracuję i chce jak najdłużej. Ale najpierw muszę się zebrać, żeby powiedzieć
Ja na pierwszej wizycie byłam na początku 4 tygodnia i wtedy dostałam skierowanie na badania. Za tydzień miałam z nimi przyjść i wtedy tez miałam robioną sesje Smerfa

[Olapoznan]

Napisane przez karolajn1987

Ja pracuję i chce jak najdłużej. Ale najpierw muszę się zebrać, żeby powiedzieć
Ja na pierwszej wizycie byłam na początku 4 tygodnia i wtedy dostałam skierowanie na badania. Za tydzień miałam z nimi przyjść i wtedy tez miałam robioną sesje Smerfa

A pamiętasz może jakie to były badania?

[Margosia__]

Napisane przez Olapoznan

Ja jestem od początku na zwolnieniu tzn. już nawet przed ciążą byłam ponieważ zaszłam w ciąże na wypowiedzeniu
Dziewczyny czy wy też na piewszej wizycie dostałyście już skieowanie na wszytskie badania? Ja dostałam i sie zastanawiam kiedy najlepiej je zrobić

Mi też od razu pani powiedziała jakie badania mam zrobić... byłam prywatnie więc bez skierowania;p
z tym, że ja miałam je przynieś dopiero na następnej wizycie za 4-5 tygodni;p

---------- Dopisano o 14:40 ---------- Poprzedni post napisano o 14:37 ----------

Napisane przez Olapoznan

A pamiętasz może jakie to były badania?

Ja nie Karolina ale miałam morfologię, mocz, cukier na czzo, hiv, kiłę, sama dodatkowo robiłam toksoplazmozę ale jak bym jej nie zrobiła to kazała by mi na następnej wizycie;p
w II trymestrze mam powtórzyć toksoplazmozę bo nie mam przeciwciał i różyczkę... a na następną wizytę mam do powtórzenia mocz bo wyszedł przy górnej granicy (chyba ciężar)...
i chyba tyle na razie

[Neni1984]

Napisane przez domciatko

Neni, ja nie idę. będę się starać pracować jak najdłużej, chyba że będę miała jakieś komplikacje.
muszę szybko w pracy powiedzieć o moim stanie i wiem, że będę mnie traktować ulgowo.
chce chodzić do pracy bo po pierwsze pieniędzy będziemy potrzebowac, a po drugie nie chce zasiedzieć się w domu, chce mieć ruch, kontakt z ludźmi i normalnie żyć.
jak będę siedzieć w domu to będę miała za dużo czasu na myślenie i na martwienie się.

Pieniądze to wiadomo, że są teraz bardzo potrzebne. Te badania, wizyty, leki ew. witaminki masakra. Ale przecież zwolnienie ciążowe 100% jest płatne Zastanawiam się, czy będę mogła zrobić tak, że pójdę na tydzień zwolnienia, potem na 2-3 tygodnie wrócę i znów np na tydzień. Robi się tak?
I jeszcze zapomniałam zapytać - bierze któraś z Was Duphaston? Ja mam brać.
Jeśli chodzi o badania - to robi się jeszcze grupę krwi, jeśli ktoś nie zna.

[karolajn1987]

Napisane przez Olapoznan

A pamiętasz może jakie to były badania?

Ja robiłam prywatnie, z tym,że gin mi napisała co.
- pełna morfologia
- Rozmaz krwi met. Schilinga
- Badanie ogólne moczu
- Osad moczu
- kreatynina
- glukoza
- białko całkowite
- toxo
- różyczka
no i moje tarczycowe pełny panel musiałam.
Grupę krwi już kiedyś robiłam więc miałam

[Margosia__]

Napisane przez Neni1984

Pieniądze to wiadomo, że są teraz bardzo potrzebne. Te badania, wizyty, leki ew. witaminki masakra. Ale przecież zwolnienie ciążowe 100% jest płatne Zastanawiam się, czy będę mogła zrobić tak, że pójdę na tydzień zwolnienia, potem na 2-3 tygodnie wrócę i znów np na tydzień. Robi się tak?
I jeszcze zapomniałam zapytać - bierze któraś z Was Duphaston? Ja mam brać.
Jeśli chodzi o badania - to robi się jeszcze grupę krwi, jeśli ktoś nie zna.

Masz rację... razem z mężem robiliśmy jeszcze grupę krwi (na jej wyniki czeka się dłużej)
No ja znam osoby, które np. tydzień były na zwolnieniu bo coś się działo nie tak, ale potem wracały do pracy...
Nie wiem czy takie rozwiązanie, o którym myślisz będzie odpowiadać pracodawcy? To pewnie zależy od specyfiki pracy...

[Neni1984]

Napisane przez Margosia__

Masz rację... razem z mężem robiliśmy jeszcze grupę krwi (na jej wyniki czeka się dłużej)
No ja znam osoby, które np. tydzień były na zwolnieniu bo coś się działo nie tak, ale potem wracały do pracy...
Nie wiem czy takie rozwiązanie, o którym myślisz będzie odpowiadać pracodawcy? To pewnie zależy od specyfiki pracy...

Chyba lepiej tak, niż całkiem siedzieć w domu.
Ja pracuję w instytucji państwowej, więc sprawa wygląda trochę inaczej niż u prywaciarza.

[Margosia__]

Napisane przez Neni1984

Chyba lepiej tak, niż całkiem siedzieć w domu.
Ja pracuję w instytucji państwowej, więc sprawa wygląda trochę inaczej niż u prywaciarza.

Ja nie mam wyboru Jestem uśmiechniętym bezrobotnym
Ze względu na prace mieszkałam z Tż rok osobno no a jak w końcu się do niego przeprowadziłam (kilka województw dalej) no to już nie zdążyłam znaleźć pracy bo okazało się, że jestem w ciąży... więc teraz sobie sedzę w domu bo mnie nikt do pracy w takim stanie nie przyjmie

[Olapoznan]

Napisane przez Neni1984

Pieniądze to wiadomo, że są teraz bardzo potrzebne. Te badania, wizyty, leki ew. witaminki masakra. Ale przecież zwolnienie ciążowe 100% jest płatne Zastanawiam się, czy będę mogła zrobić tak, że pójdę na tydzień zwolnienia, potem na 2-3 tygodnie wrócę i znów np na tydzień. Robi się tak?
I jeszcze zapomniałam zapytać - bierze któraś z Was Duphaston? Ja mam brać.
Jeśli chodzi o badania - to robi się jeszcze grupę krwi, jeśli ktoś nie zna.

Ja biorę Luteine ale to ponoć to samo co duphaston
Można wiedzieć dlaczego Tobie lekaz ją zapisał?

[Neni1984]

Napisane przez Olapoznan

Ja biorę Luteine ale to ponoć to samo co duphaston
Można wiedzieć dlaczego Tobie lekaz ją zapisał?

Myślę, że ze względu na to, że rok temu poroniłam w 12tc - maleństwo przestało się rozwijać w 9tc

[Margosia__]

Napisane przez Neni1984

Myślę, że ze względu na to, że rok temu poroniłam w 12tc - maleństwo przestało się rozwijać w 9tc

Neni a jeśli możesz napiszesz (jeśli nie chcesz to nie ma problemu)...
Coś się zmieniło w Twoich odczuciach między tym 9 a 12t?
Czy czułaś się cały czas tak samo?

[Neni1984]

Bardzo bolał mnie brzuch - takie rwące kłucia. Czułam, że jest coś nie tak, choć miałam nadzieję, że takie bóle są normalne. w 12 tc miałam już gorączke i gorzej się czułam. Moja ginekolog prowadząca akurat była na urlopie i musiałam czekać, aż wróci. Podczas badania USG pokazywała nam: tu rączki, tu nóżki ... i nagle cisza - proszę się ubrać. I wyrok - przykro mi, ale serduszko nie bije ... Całe szczęście, że TŻ był wtedy ze mną - to było nasze pierwsze wspólne USG.

[Margosia__]

Napisane przez Neni1984

Bardzo bolał mnie brzuch - takie rwące kłucia. Czułam, że jest coś nie tak, choć miałam nadzieję, że takie bóle są normalne. w 12 tc miałam już gorączke i gorzej się czułam. Moja ginekolog prowadząca akurat była na urlopie i musiałam czekać, aż wróci. Podczas badania USG pokazywała nam: tu rączki, tu nóżki ... i nagle cisza - proszę się ubrać. I wyrok - przykro mi, ale serduszko nie bije ... Całe szczęście, że TŻ był wtedy ze mną - to było nasze pierwsze wspólne USG.

Oby teraz każdej z nas się udało

[ellena]

Pozwólcie, że się dołączę, bo wiem że każda z nas obawia się podskórnie poronienia, wiec może gdy te które to przeżyły opiszą swoje objawy, jakoś łatwiej będzie rozpoznać, czy to co odczuwamy jest normalne, czy nie.
U mnie to było jednorazowy, taki bardzo mocny skurcz macicy, aż się zgięłam w pół. Od tego czasu miałam co jakiś czas plamienia na brązowo, malutkie ale ponieważ brałam Duphaston szybko ustały. Dopiero w 12 tygodniu zaczęłam plamić bardziej, również na brązowo i szybko zrobiłam USG. Okazało się, że rozwój ciąży zatrzymał się na 8 tygodniu.

[Margosia__]

Napisane przez ellena

Pozwólcie, że się dołączę, bo wiem że każda z nas obawia się podskórnie poronienia, wiec może gdy te które to przeżyły opiszą swoje objawy, jakoś łatwiej będzie rozpoznać, czy to co odczuwamy jest normalne, czy nie.
U mnie to było jednorazowy, taki bardzo mocny skurcz macicy, aż się zgięłam w pół. Od tego czasu miałam co jakiś czas plamienia na brązowo, malutkie ale ponieważ brałam Duphaston szybko ustały. Dopiero w 12 tygodniu zaczęłam plamić bardziej, również na brązowo i szybko zrobiłam USG. Okazało się, że rozwój ciąży zatrzymał się na 8 tygodniu.

Dziękuję... czasami właśnie taka wiedza pozwala zorientować się, że coś jest nie tak...
Ja od wczoraj przystopowałam w mojej panice i dziś jestem pełna optymizmu na nowo...
A to w głównej mierze dzięki Wam, bo nie pozwalacie mi niepotrzebnie schizować... Naprawdę dziękuję!

[traviss]

Hej kochane brzuchatki!
Przepraszam że się nie odzywam i nie odpisuje na wiadomosci (zaraz je przeczytam obiecuje) ale mam masakre w pracy nawet nie mam kiedy otowrzyc internetu, prowadze szkolenia do wtorku(( musze byc aktywna non stop i w domu wieczorem sie przygotowac a tu dziecko dom maz obowiazki które mój mąż nieporadnie próbuje wykonac) powiem wam, że chętnie bym poszła na zwolnienie już dawno, ale akurat mam tak, że jeśli będę jeszcze co najmniej 3 miesiące to na tym dużo skorzystam, z tym, że ja chcę powiedziec o ciąży najwcześniej w 5-6 miesiącu, jak długo się da

a co do odżywiania to naprawdę wiem teraz że najlepiej zastanowic się 3 razy co się zjada i tak powinno byc z każdym posiłkiem bo ja w 1 ciąży tylko i wyłącznie przez to że myślałam że jakoś to zrzucę to roztyłam się tak że po porodzie wstydziłam się wyjśc ....

jeśli chodzi o poronienia to bardzo współczuję tym, które przez to przeszły to musi byc okropne i cieżko sobie wyobrazic.. pocieszam się tym, że to podobno rzadko się zdarza, że poronienia się nie zauważy, tzn kiedy przestanie po prostu bic serdeuszko to podobno rzadko... tak jest napisane w "w oczekiwaniu na dziecko" są tam też wskazówki nt. odżywiania