przyjaźń damsko - męska ?

[rabiosa_]

witam
mam przyjaciela z którym przyjaźnie się już ponad 4 lata...
on mieszka dość daleko więc spotykamy się raz w roku, dobrze się rozumiemy, wspieramy się jak któreś z nas ma doła lub jakiś problem.
Ale w ostatnim czasie mam myśli że łączy nas coś więcej, on czasem mi daje odczuć ze chciał by być ze mną ale strasznie się z tym czai... jakby się bał i twierdzi uparcie że kobiety mają go gdzieś i że już zawsze będzie sam... A gdy się o coś pokłucimy to jest nam obojgu źle i tęsknimy za sobą jak nie odzywamy się do siebie chocby jeden dzień...
ja jestem taką osobą która nie robi pierwszego kroku w sprawach sercowych bo po prostu muszę mieć pewność ze mu zależy ale w tym przypadku właśnie ciężko mi rozgryźć przyjaciela i z drugiej strony boje się żeby nie zepsuć przez to przyjaźni... jeśli wogóle taka przyjaźń istnieje bo zawsze jest możliwość ze ktoś poczuje coś więcej...

[malyszkicownik]

Napisane przez rabiosa_

witam
mam przyjaciela z którym przyjaźnie się już ponad 4 lata...
Ale w ostatnim czasie mam myśli że łączy nas coś więcej, on czasem mi daje odczuć ze chciał by być ze mną ale strasznie się z tym czai... jeśli wogóle taka przyjaźń istnieje bo zawsze jest możliwość ze ktoś poczuje coś więcej...

Chyba nie muszę już nic dodawać?

Ja nie wierzę w przyjaźń damsko-męską, z własnego doświadczenia wiem, że ZAWSZE któraś ze stron w końcu zacznie oczekiwać czegoś więcej.

[laisla]

Napisane przez rabiosa_

witam
mam przyjaciela z którym przyjaźnie się już ponad 4 lata...
on mieszka dość daleko więc spotykamy się raz w roku, dobrze się rozumiemy, wspieramy się jak któreś z nas ma doła lub jakiś problem.
Ale w ostatnim czasie mam myśli że łączy nas coś więcej, on czasem mi daje odczuć ze chciał by być ze mną ale strasznie się z tym czai... jakby się bał i twierdzi uparcie że kobiety mają go gdzieś i że już zawsze będzie sam... A gdy się o coś pokłucimy to jest nam obojgu źle i tęsknimy za sobą jak nie odzywamy się do siebie chocby jeden dzień...
ja jestem taką osobą która nie robi pierwszego kroku w sprawach sercowych bo po prostu muszę mieć pewność ze mu zależy ale w tym przypadku właśnie ciężko mi rozgryźć przyjaciela i z drugiej strony boje się żeby nie zepsuć przez to przyjaźni... jeśli wogóle taka przyjaźń istnieje bo zawsze jest możliwość ze ktoś poczuje coś więcej...

Też tak myślę. Będzie gorszy czas w życiu, samotność nagle bardzo da się we znaki, a tutaj u boku ktoś taki dobry, miły i ciepły, czemu by nie wejść w tę "przyjaźń" głębiej
Opcja gdy oboje mają partnerów nieco bardziej do przyjęcia, jednak z drugiej strony może wystąpić zazdrość lub inny kwas (zbyt wiele czasu poświęconego przyjacielowi)
Generalnie rzadko występuje ta cała przyjaźń damsko-męska, choć przy spełnieniu kilku warunków myślę, że byłaby możliwa

A w ogóle w Twojej sytuacji to ja bym się tak nie upierała na samej przyjaźni, znacie się, lubicie być ze sobą, wiesz, że jest fajnym facetem, a o takich niełatwo więc czemu go zostawiać innej dziewczynie

[201606201234]

Napisane przez malyszkicownik

Chyba nie muszę już nic dodawać?

Ja nie wierzę w przyjaźń damsko-męską, z własnego doświadczenia wiem, że ZAWSZE któraś ze stron w końcu zacznie oczekiwać czegoś więcej.

jestem tego samego zdania. Nie ma przyjaźni damsko - męskiej, naprawde rzadko kiedy nie konczy sie to uczuciami u jednej ze stron...

[pawel2012]

Jako facet mogę powiedzieć, że przyjaźń damsko-męska istnieje, choć może nie do końca.
Chodziłem do szkoły z pewną dziewczyną z którą świetnie mi się rozmawiało, dobrze się rozumieliśmy, ale nic poza tym. Nie podobała mi się, choć nie była brzydka, nie pociągała mnie seksualnie itp. Po prostu nie miała tego ,,czegoś''. Mówiłem jej które dziewczyny mi się podobają, ona mówiła mi którzy faceci jej odpowiadają i nie czułem przy tym żadnej zazdrości. Raz nawet pomogła mi w pewnej sprawie która dawała jej jednocześnie do zrozumienia, że nie jestem nią zainteresowany. Bo w sumie ona liczyła chyba na coś więcej ponieważ kiedyś przez przypadek usłyszałem, jak żaliła się swojej przyjaciółce, że ja traktuję ja tylko jak koleżankę. Gdybym miał wybierać sobie drugą połówkę kierując się tylko i wyłącznie rozsądkiem to na pewno wybrałbym tą dziewczynę. Po szkole nasz kontakt trochę się rozluźnił, mimo to nadal super nam się rozmawia.

[laisla]

Napisane przez pawel2012

Jako facet mogę powiedzieć, że przyjaźń damsko-męska istnieje, choć może nie do końca.
Chodziłem do szkoły z pewną dziewczyną z którą świetnie mi się rozmawiało, dobrze się rozumieliśmy, ale nic poza tym. Nie podobała mi się, choć nie była brzydka, nie pociągała mnie seksualnie itp. Po prostu nie miała tego ,,czegoś''. Mówiłem jej które dziewczyny mi się podobają, ona mówiła mi którzy faceci jej odpowiadają i nie czułem przy tym żadnej zazdrości. Raz nawet pomogła mi w pewnej sprawie która dawała jej jednocześnie do zrozumienia, że nie jestem nią zainteresowany. Bo w sumie ona liczyła chyba na coś więcej ponieważ kiedyś przez przypadek usłyszałem, jak żaliła się swojej przyjaciółce, że ja traktuję ja tylko jak koleżankę. Gdybym miał wybierać sobie drugą połówkę kierując się tylko i wyłącznie rozsądkiem to na pewno wybrałbym tą dziewczynę. Po szkole nasz kontakt trochę się rozluźnił, mimo to nadal super nam się rozmawia.

No i masz tę przyjaźń

Może i tak się poukładać, że sparzysz się na kilku ślicznotkach, które będą bardzo Ciebie pociągały fizycznie i za ileś tam lat zatęsknisz za nią

[Sondrina]

Ja wierzę w przyjaźń damsko-męska. Większość bliskich mi osób to faceci. W większości przypadków nigdy nie miałam wątpliwości co do charakteru relacji. Przyjaciel to przyjaciel, w ogóle nie mam problemów w kontaktach z taką osobą. Nie zastanawiam się, jak odbierze moje zachowanie. Jeśli u Ciebie jest inaczej, to najlepiej dowodzi, ze Wasz układ nie jest "czysty".

[Martacin]

X

[ulinkaaa]

A moja przyjaźń damsko-męska zakończyła się małżeństwem, więc nie wierzę

[rabiosa_]

Napisane przez Martacin

Jak dla mnie Wasze relacje oddaje najlepiej ten utwór:

https:// www.youtube.com /watch?v=SsoQ4m2y-UI

coś w tym jest

[arenika]

Ja wierzę, mam męskiego przyjaciela od ponad 8 lat. Traktuję go jak brata, on mnie jak siostrę nigdy nie było między nami żadnego seksualnego napięcia. Teraz mieszamy sporo kilometrów od siebie ale nadal utrzymujemy kontakt, jak jest w rodznnych stronach to staramy się spotkać na chwilę pogadać. wiem że mogę z nim o wszystkim porozmawiać i się wyżalić.
Początkowo mój mąż a ówczesny chłopak był trochę zazdrosny ale poznali się bliżej i polubili tak że sami też lubili wypaść gdzieś na miasto.

[Basiulka19]

Nie wierze i chyba nigdy nie uwierze tylko w przyjaźń miedzy facetem a dziewczyną. Zawsze któraś ze stron się zakocha. Wiem z doświadczenia. Miałam takiego "przyjaciela" tylko że ani ja nie traktowałam Go tylko jak przyjaciela ani On mnie jak przyjaciółkę, choć uparcie i twierdził że zależy mu tylko na przyjaźni, a zachowywał się jak chłopak. Do dzisiaj nie wiem co tak naprawdę czuł. Odeszłam po 4 latach bo za bardzo bolało...

[71f1a49ccdda6499050838d6b2ef76d32f6aae36_5f5aaff1a659f]

Napisane przez ulinkaaa

A moja przyjaźń damsko-męska zakończyła się małżeństwem, więc nie wierzę

Ja też w ten sposób poznałam Drugą Połowę i chciałabym, żeby została zwieńczona ślubem
Uważam, że taka platoniczna przyjaźń męsko-damska jest niemożliwa, chyba, że przyjaźni się brat siostrą Albo inaczej - jest możliwa, dopóki druga strona nie staje się dla nas pociągająca fizycznie.

[arenika]

Napisane przez Basiulka19

Nie wierze i chyba nigdy nie uwierze tylko w przyjaźń miedzy facetem a dziewczyną. Zawsze któraś ze stron się zakocha. .

Nie zawsze Ja jestem zakochana w mężu a mój przyjaciel ma narzeczoną i w przyszłym roku ślub więc są wyjątki :P

[Susette Crackers]

Jak najbardziej wierzę w taką przyjaźń. Sama posiadam fantastycznego przyjaciela, znamy się już dobre kilka lat... Jak go poznałam to był totalnym palantem i konia z rzędem temu, kto stawiał na to, że się tak zaprzyjaźnimy

[sun is mine]

miałam przyjaciela... póki nie wyszłam za mąż...
czar prysł i stereotyp się potwierdził.