Mamusie Marcowo-Kwietniowe 2013 cz. III

[oliwka__]

Witam

Pokrótce bez cytowania to co zapamiętałam a z moją pamięcią kiepsko

Dziewczyny pzepiękne brzuszki

Chanel_Coco i LiwkaO jakie zgrabniutkie brzuszki cudo

nestelle ale laska z ciebie

Luna0 i Mokka ile ciuszków
Ja takiej ilości chyba się nie robię chyba, że na wyprzedażach obkupię malucha bo u nas w pobliżu nawet żadnych fajnych lumpków nie ma tak to jest jak na zadupiu się mieszka chociaż mam nadzieję, że coś dostanę uniwersalnego po chłopakach z rodziny ale już mi powiedzieli co poniektórzy, że nie mam co liczyć

Strippi głosiki codziennie oddane i więcej załączników ze zdjęciami pokoików dla maluszków.

Ja się rozłożyłam moja pomysłowość i generalnie wspaniałomyślność doprowadziła do grypki co prawda póki co od rana lepiej ale kaszel czuję, że mi się wszystko odrywa jak kaszlę
Ale takk w piątek zaczęłam sprzątać już tak generalnie pod święta i wiadomo środki chemiczne śmierdzą więc krótki rękawek i gatki plus otwarte okno no nie ma co a teraz masz babo a już wcześniej byłam nie wyraźna i się zaprawiłam.

Dziewczynki jak wy odczuwacie napięty brzuch Bo ja nie mam pojęcia nie raz mi się wydaje, że taki twardy. Ale czy oby na pewno a nie chcę brać nospy niepotrzebnie.

pawie_oczko mi się strasznie podobają klasyczne białe mebelki w pokoju dziecięcym ale szukam fajnych naklejek czy ozdób na ścianę by było kolorowo i żywo choć same ciuszki dodadzą już pokoikowi uroku choć nie koniecznie dziecięce ale mi się podoba coś jak w załączniku.

Myślałam, że więcej spamiętam idę może coś jeszcze pocytować jak mi pozwolą bom w pracy.
Ja planuję do końca stycznia lub lutego pracować zależy jak mi siły i zdrowie pozwolą

[oliwka__]

aaa co do szpitala z tej stronki gdzie rodzić mój szpital w mieście rodzinnym ja bym bardzo chciała tam rodzić w porównaniu do tych w okolicy bez poznania jest najlepszy ale nie wiem czy dam radę dojechać 70 km
dla porównaniu mój rodzinny szpital 30% nacięcie ok. 650 porodów a te okoliczne teraz nacięcie 60%-80% i porodów 400-500

[myaja]

Bry drogie dziewczyny po 3dniowej nieobecności

przede wszystkim czarny flamaster - mam pomysł - rozjedziemy Twoich teściów samochodem nawiedzeni są jacyś czy jak? ... moi to cudaki ale Twoi bija na łeb na szyję trzymaj się mocno ...

zwolnienie L4 - ja planuję pracować nawet i do końca marca nie nadaję się do siedzenia w domu nooo chyba, że życie zweryfikuje moje plany inaczej to się dostosuje ale oczywiście nie dopuszczam myśli, że cokolwiek może być źle

a poza tym weekend minął za szybko ale to pewnie jak wszystkim ...
w sobotę byliśmy u mnie a wieczorem i w nd u teściów ehhh... jak dla mnie zło konieczne no ale trzeba .. teściowej znów się coś śniło na nasz temat ale tym razem nie powie bo... no właśnie cholera wie dlaczego jej się już śniło wiele dziwnych i dziwniejszych rzeczy więc aż tak nie biorę tego do siebie, chociaż raz jej się śniło że bd bogaci co do tego podpisuję się obiema rękami

wczoraj męża zostawiłam u rodziców i wyrwał się chłopina z kolegami 'na miasto' - efekt? nie śpi od 2giej w nocy, zygał już 3 razy i jak z nim rozmawiałam przez telefon, to brzmi jakby go co zjadło i wypluło i tak tez się czuje ... biedny ... chłopina pija tylko whisky i to max 2 drinki pod rząd a tam pewnie piwo za piwem a że ma słaba głowę to efekt jest widoczny... ... na całe szczęście on nigdy nie dopija i nie doprowadza się do stanu urwania filmu... jak dla mnie to on pije ale nigdy pijany nie jest ... hihihih... no ale trzeźwieć to trzeźwieje za 5ciu
ja w przyszłym mam spotkanie z dziewczynami - tyle, że u mnie bezalkoholowe

poza tym kolejny tydzień pracy ALE to nas zbliża do naszego połówkowego to już 28.11.12'!!! jezu nie możemy się doczekać! zrobiłam świństwo bo umówiłam się na 13:30 cyganiąc że nie ma późniejszych godzin - oczywiście że są ale dobre i 5godzin do przodu zresztą szkoła się nie zawali jak mnie nie bd przez 2godziny!!! nie?

aaaaaaaa... i w sobotę nasz smyk taaaaak kopał że aż się przestraszyłam!!! jak nigdy ćwiczone było godzinne karate kopniaki było czuć jak pieron (tzn. ja czułam mąż jak przyłożył rękę to tak leeedwo ledwo, a mnie się wydawało że zaraz będzie widać )...

dziś już spokojniej...

kolejny new's koledze urodziła się DZIEWCZYNKA brawa dla 3dniowej Emilki

[pani22ka]

Napisane przez Agnjeska

Zauważyłam też że dużo ludzi lubi innym wypominać że dzieci nie mają...
Dla mnie to masakra jets...

dlugo sie staralismy o Torresa. te pytania sa... nawet czasem ktos nie wie jak nieswiadomie moze komus przykopac. z rozpedu....

Obserwatorko, zyjesz???

[myaja]

acha w piątek dowiedzieliśmy się że z pracy dla męża dooopa w banku oczywiście nie powiedzieli konkretnych powodów...
bez sensu... zaproponowali mu za to od stycznia prace interwencyjne... ale nie wiemy za ile i na jak długo... ehhhh...

[oliwka__]

Napisane przez anika_s

Witam Was kochane z rana w połowie mojej ciązy

Napisane przez czarny flamaster

Przeżyłam tą niedzielę.... Było ciężko, ale żyję.

Teściowie znów dali mi popalić. Mamusia stwierdziła, że ona tak naprawdę liczyła, że będziemy mieć dziewczynkę, że będzie mogła warkoczyki pleść, lalunie by było i sukieneczki. Od razu stwierdziła, że zobaczę jakie chłopaki są do niczego, bo sie nie uczą, nie pomagają w domu ani nic. Nasłuchałam się też, że siostra męża nie chciała aby nam przegadała by nie nazywać syna Sławek, bo ona zna iluś i są homoseksualistami. No i zaraz- po co drugie imię dla dziecka, powinnam nie używać telefonu komórkowego bo dziecku szkodzę, ani komputera, ani nic.
Najlepsze było jak powiedziała, że ma kocyki dla dziecka po swoich dzieciach w świetnym stanie i wyciągnęła koce, które moja mama dała naszemu psu jak był mały by miał na co sikać.... No straszne były. Pomijam fakt, że miały co najmniej 28lat. Stare zabawki po nich też chcą mi z garażu wyciągać i każą już do szkoły muzycznej zapisywać.

Kurde, dobija mnie to. Z mężem bardzo liczyliśmy na syna, moi rodzice także, dziadkowie męża bardzo się cieszą, a oni tylko za swoją córeczką, bo ona taka mądra jest i cudowna, a mój mąż, to w ogóle beznadzieja. A jak wyskoczyła, że czemu dziecko tak mało waży, to myślałam, że zjadę... 22 tygodnie ma skończone i waży 500g, wagę ma bardzo dobrą, ale oni przecież wiedzą lepiej.
Co najlepsze, babcia mojego męża sama powiedziała, że ona strasznie się cieszy, bo dwie inne wnuczki się wymigują i tak jak jedna z nich ma małe problemy, tak siostra mojego męża dosłownie odkłada na kolejny i kolejny rok ciążę, bo robi karierę muzyczną, a 30 już jej wybiło.

czarny flamaster za wizytę i przetrwanie gratuluję kochana. I wytrwałości życzę jak dobrze, że ja mam w porządku przyszłych teściów i nie mam na co narzekać.

nestelle może głupie pytanie wszędzie piszą, żeby w ciąży nie jeść sushi a tak za mną chodzi ty cały czas jesz to jak to jest w końcu

[strippi]

Napisane przez LiwkaO

Piękne niektóre. Ja nie wiem jaki dać kolor ścian:/ stałam wczoraj w sklepie chyba z godzinę i nic nie wybralam!

ja też myślałam, odkąd dowiedziałam się o ciąży no i podjęłam już decyzję, ale zajęło mi to sporo czasu

Napisane przez oliwka__

Strippi głosiki codziennie oddane i więcej załączników ze zdjęciami pokoików dla maluszków.

zdrowiej
więcej mówisz, to wkleję coś później
dzięki za głosy
mi też białe mebelki się mocno podobają

Napisane przez myaja

kolejny new's koledze urodziła się DZIEWCZYNKA brawa dla 3dniowej Emilki

Idę do koleżanki na kawkę

[monicca1989]

Napisane przez strippi

Dziewczyny konkurs do piątku, więc baaaardzo proszę o głosy

Zagłosowane

[Ewkaaa8891]

Witamy się w skończonym 17 tygodniu teraz zaczniemy 18t a potem połowa ciąży ale mi szybko to leci
za 10 dni wizyta u gina

[Mokka_83]

Hej Mamusie Przeczytalam tylko ostatnia strone, reszte nadrobie jak wroce z lab. Co do shusi- ja czesto jem - tylko tz dostaje te z surowymi owocami morza, a ja pozostale

[joanna200]

Napisane przez czarny flamaster

Przeżyłam tą niedzielę.... Było ciężko, ale żyję.

Teściowie znów dali mi popalić.

współczuję..
co za ludzie chodzą po tym świecie..
mi moja szwagierka co ma 4 letniego syna wczoraj powiedziała, no zobaczysz jak to jest z chłopakami, jak się drą, beczą itp..
nosz kurr.. to że ona tak ma to nie znaczy, że wszystkie dzieci takie są..

Napisane przez anika_s

Witam Was kochane z rana w połowie mojej ciązy

Napisane przez kwiatuszekkk21

wiecie co? koleżanka ma ciocię położną i opowiadała, że jest co raz więcej przypadków, że kobiety zaczynają rodzić sn a kończy się na cesarce i ordynator oddziału powiedział, że chyba przestanie przepisywać kobietom witaminy, bo dzieci duże rosną i babki nie dają rady same rodzić.
No i moja mama twierdzi, że powinnam zrobić sobie z miesiąc przerwy od witamin. Szczerze mówiąc boję się, że mały będzie wielki ale z drugiej strony nie odżywiam się na tyle zdrowo żeby mieć pewność, że dostarczam organizmowi wszystkiego co trzeba, więc raczej nie zrezygnuje z dopingu.

powiem Ci jak strippi, że całą 1c jadłam witaminy od początku.. a córkę urodziłam w terminie na 2750..
widocznie nie wszędzie i zawsze się to sprawdza..

Napisane przez czarny flamaster

Znalazłam cudne łóżeczko dla maleństwa http://allegro.pl/lozeczko-dzieciece...783331783.html Podoba mi się w brązowej wersji (2). Spróbuję namówic męża by pod choinkę mi kupił jesli uda nam się pokój dla malca zrobić )

podoba mi się..

cześć dziewczyny..
dopiero się z łóżka zbieram, ale tak jakoś ciemno i pochmurno..

---------- Dopisano o 09:45 ---------- Poprzedni post napisano o 09:44 ----------

Napisane przez Ewkaaa8891

Witamy się w skończonym 17 tygodniu teraz zaczniemy 18t a potem połowa ciąży ale mi szybko to leci
za 10 dni wizyta u gina

[oliwka__]

kwiatuszekkk21 ja jeszcze nie jem żadnych witamn i jak zacznę to będzie skończony 21 tydzień bo wtedy mam wizytę i wtedy może w końcu łaskawie mi coś przypisze ginekolog. Choć póki co wyniki mam dobre i nawet na przyszła wizytę nie kazał robić ale ja i tak pójdę zrobić dla własnego sumienia jakby coś było źle to pokarzę.
A mam znajomą w pracy która jest w ciąży o 2 tygodnie starszej i to jej 2 ciąża i mówi, że żadnych witamin nie bierze i w pierwszej też nie brała nic poza żelazem i magnezem z potasem bo jej brzuch twardniał. i teraz póki co tak samo.

[Sorceresss]

Witajcie

Gratuluję kolejnych tygodni, małych brzuszków, dużych brzuszków i współczuję teściów

Oj okropna pogoda, w Krakowie w powietrzu jakiś syf się unosi, aż nie chce się po pieczywo wyjść Ale coś do buzi włożyć trzeba ...

[Dragusia88]

Napisane przez anika_s

Witam Was kochane z rana w połowie mojej ciązy

Napisane przez kwiatuszekkk21

wiecie co? koleżanka ma ciocię położną i opowiadała, że jest co raz więcej przypadków, że kobiety zaczynają rodzić sn a kończy się na cesarce i ordynator oddziału powiedział, że chyba przestanie przepisywać kobietom witaminy, bo dzieci duże rosną i babki nie dają rady same rodzić.
No i moja mama twierdzi, że powinnam zrobić sobie z miesiąc przerwy od witamin. Szczerze mówiąc boję się, że mały będzie wielki ale z drugiej strony nie odżywiam się na tyle zdrowo żeby mieć pewność, że dostarczam organizmowi wszystkiego co trzeba, więc raczej nie zrezygnuje z dopingu.

no jak widac nie zawsze to się sprawdza
ale jak masz wyniki dobre to moze bierz witaminy co drugi dzien i juz

Napisane przez myaja

aaaaaaaa... i w sobotę nasz smyk taaaaak kopał że aż się przestraszyłam!!! jak nigdy ćwiczone było godzinne karate kopniaki było czuć jak pieron (tzn. ja czułam mąż jak przyłożył rękę to tak leeedwo ledwo, a mnie się wydawało że zaraz będzie widać )...

kolejny new's koledze urodziła się DZIEWCZYNKA brawa dla 3dniowej Emilki

za ruchy i dla kolegi

Napisane przez Ewkaaa8891

Witamy się w skończonym 17 tygodniu teraz zaczniemy 18t a potem połowa ciąży ale mi szybko to leci
za 10 dni wizyta u gina

a kto dziś ma wizyte?

a u mnie dziś STUDNIÓWKA

[mariolci]

hej dziewczyny, ale super wątek, czytam Was już jakis czas, i w koncu postanowiłam coś napisać. Też rodze w kwietniu 2013 i dlatego tak mnie wciągnęło to czytanie, i mam andzieje, ze będe mogła z Wami tu rozmawiać. Pozdrowionka dla Wszystkich mamusiek

[ObserwujeCie]

Bry !

czarny flamaster przede wszystkim spokojnie, może teściowie są nieco dziwni, ale chyba jednak intencje są dobre, nie możecie do końca narzekać, dostaliście od nich mieszkanie, a nie zaczynacie wspólnego życia od kredytu na 400 tysięcy, chcą uczestniczyć w Waszym życiu , nawet te nieporadne koce czy zabawki z dzieciństwa ( ja akurat swoje mam schowane w piwniwnicy i chętnie wezmę od mamy, a z kocami to niestety tak to bywa u osób po prl że mają jakieś używane rzeczy nagromadzone i wydają im się niezłymi skarbami )a że pewnie będą się bardziej cieszyć jak ich córka będzie w ciąży to tak już jest i nie ma co się dziwić, mój Mąż też ma siostrę i jest to córeczka Mamusi, a mój to wiadomo jak sobie przypomni to zadzwoni raz na dwa tygodnie i coś tam po cedzi przez telefon, bo zazwyczaj tacy są synowie, że nie siedzą godzinami na telefonie na ploteczkach i ja np rozumiem że choć moi teściowie cieszą się z potomka, to na pewno wydarzeniem dla nich będzie ciąża ich córki, jej poród etc bo są z nią bliżej i nie mam o to pretensji, ja mam swoją Mamę która przeżywa to dla mnie, a stwierdzam że nie ma się co obrażać i im więcej osób kocha nasze dziecko tym lepiej dla nas i dla niego.

Wiem, że czasami faworyzowanie któregoś z rodzeństwa jest przykre, no ale co zrobić...

Napisane przez Agnjeska

Masakra Teściowie...

Zauważyłam też że dużo ludzi lubi innym wypominać że dzieci nie mają...
Dla mnie to masakra jets... osobiście znam parę starszych par, które dzieci po prostu mieć nie chciały... to ich wybór i nie zauważyłam żeby byli z tego powodu nieszczęśliwi... Nie każdy musi chyba mieć dziecko?
Taka mała refleksja mnie naszła (:

Ja też przeżyłam wizytę u teściów... no i jak pierwszy dzień minął spokojnie... tak na drugi się zaczeło. Teść musiał swoje racje przekazać nam (a konkretniej mi)... Znowu doprowadził do tego że się rozkleiłam (niecierpię tego ale w ciąży wiele mi nie trzeba i ryczę jak bóbr).
Szybko bynajmniej mnie tam nie zobaczą. Szczególnie że teraz mam sporo wymówek.

No nic ja będę uciekać na wizytę a potem do pracy (a jak patrzę za okno to taaak mi się chce wyjść - mróz jak choroba a ja auta dzisiaj nie mam)

No dokładnie, ja też znam masę osób bez dzieci i szczęśliwych, skończyły się na szczęście dawne czasy że jedynie co miały robić babki to dzieci, gary i kościół... jak ktoś ma fajną pracę która jest pasją i nie chce to nie musi. a takie wypominanie że już 30 i nie ma mi się bardzo nie podoba, zwłaszcza że wszystko zależy od środowiska, w moim raczej ciężko znaleźć kogoś kto się przed 30 decyduje, ja jestem jedną z młodszych a ta to raczej większość pierwsze ma 33-35, po prostu nie wszędzie priorytety wyglądają tak samo.

Napisane przez pani22ka

dlugo sie staralismy o Torresa. te pytania sa... nawet czasem ktos nie wie jak nieswiadomie moze komus przykopac. z rozpedu....

Obserwatorko, zyjesz???

Uff żyję, już na szczęście nic nie spadło, opadło, spokojnie spędziliśmy kanapowo resztę wieczoru, także witam Was w poniedziałek no i za wizyty

A takie pytania, kiedy, czy uważam, za nieźle wieśniackie swoją drogą, na szczęście u nas w rodzinach nikt tak się nie zachowywał, ale jak kiedyś znajoma wyskoczyła mi z takim pytaniem to jej powiedziałam, co o tym sądzę i jaka to jest jej sprawa no cóż niektórym ciężko zrozumieć, że nie każdego życie polega najpierw na szukaniu chłopa za wszelką cenę, a później 100 % koncentracji na swojej macicy.

[Dragusia88]

Napisane przez mariolci

hej dziewczyny, ale super wątek, czytam Was już jakis czas, i w koncu postanowiłam coś napisać. Też rodze w kwietniu 2013 i dlatego tak mnie wciągnęło to czytanie, i mam andzieje, ze będe mogła z Wami tu rozmawiać. Pozdrowionka dla Wszystkich mamusiek

witamy i gratulujemy a coś wiecej o sobie?
kiedy dokladnie termin? wiesz już kto u ciebie się chowa?


Mokka tak mi się przypomniało bo ty masz ciuszki od 2 koleżanek a jednej masz oddac to podpisalas co od ktorej ;>

[bmma]

Napisane przez oliwka__

Witam
Ja się rozłożyłam moja pomysłowość i generalnie wspaniałomyślność doprowadziła do grypki co prawda póki co od rana lepiej ale kaszel czuję, że mi się wszystko odrywa jak kaszlę
Dziewczynki jak wy odczuwacie napięty brzuch Bo ja nie mam pojęcia nie raz mi się wydaje, że taki twardy. Ale czy oby na pewno a nie chcę brać nospy niepotrzebnie.
Ja planuję do końca stycznia lub lutego pracować zależy jak mi siły i zdrowie pozwolą

Witam
Życzę zdrowia
No-spy nie biorę, jak odpocznę to mięknie, no chyba że mała właśnie się rozpiera, ale to inny rodzaj twardnienia.
Przy pierwszym dziecku pracę odpuściłam 2 tygodnie przed terminem i dalej biegałam po domu i zakupach, wzięłam wtedy urlop

Teraz już odpuszczam powoli...

[Mokka_83]

Ja po wypiciu 75g glukozy siedze i czekam na kolejne pobranie krwi. Nawet ta glukoza nie byla taka straszna. Ale dziwi mnie, ze krew mialam pobierana przed wypiciem, a kolejny raz dopiero po dwoch godz. Dobrze mi to robia? Myslalam, ze zawsze jest krew pobierana po godzinie a potem po dwoch??

[czarny flamaster]

ObserwujeCie

Wiesz, ja wiele rzeczy tak sobie próbuję wytłumaczyć- chcą dobrze, ale nie wiedzą co maja zrobić. Jednak jak po raz kolejny słucham, że mój mąż jest grubasem, że jest niechętny do ruchu, że nic w domu nie robił no to szlag mnie trafia. Nic mu nie pokazywali, nie uczuli np. jak kłaść kafelki, a potem maja pretensje i go wyśmiewają. Mąż kładł kafelki z moim tatą i dopiero ten mu pokazał dokładnie co i jak ma robić. Albo do mnie, że mąż mnie utrzymuje- przez rok czasu pracowałam po 12godzin dziennie, często miesięcznie robiąc 200godzin i więcej, jeździłam na zmianę do nich i do siebie, ale oni myślą, że ja siedziałam i pachniałam.
No i wyobraź sobie- niedzielny obiad, a teściowa przychodzi do stołu w rajstopach i bluzce, bo przyszła pokój ogarnąć i spódnicę zdjęła, albo bożonarodzeniowa kolacja, rodzina w komplecie, a ta siada w wyryszawiałej koszuli nocnej.
Moi rodzice ostatnio na nich trafili i siedzieli trochę z nimi, więcej nie chcą. Powiedzieli mi, że nie daja rady ich słuchać.
Mieszkania najlepiej nie remontować, a najlepiej po stopach i całować, że mozemy mieszkać i spłacimy z czasem. Mielismy rózne mozliwości, ale mąż nalegał by zostać na mieszkaniu,bo rodzicom zależało.

Ja jestem osobą, która naprawde ma dobre chęci i duzo zniesie, ale nie pozwolę by mojego męża upokarzano, a nienarodzonego syna juz określano, że jest leniwy i się nie uczy.

Ech, chyba wezmę się za ogarnięcie mieszkania... Co mi zostało.
Może to mnie troche uspokoi

[bmma]

Napisane przez Dragusia88

a u mnie dziś STUDNIÓWKA

Super, udanej zabawy...

Napisane przez mariolci

hej dziewczyny, ale super wątek, czytam Was już jakis czas, i w koncu postanowiłam coś napisać. Też rodze w kwietniu 2013 i dlatego tak mnie wciągnęło to czytanie, i mam andzieje, ze będe mogła z Wami tu rozmawiać. Pozdrowionka dla Wszystkich mamusiek

Witamy

[mariolci]

Napisane przez Dragusia88

witamy i gratulujemy a coś wiecej o sobie?
kiedy dokladnie termin? wiesz już kto u ciebie się chowa?

Mieszkam w Rzeszowie, termin na 14.04.2013, mam 25 lat , dzidziuś nie chce pokazać co ma miedzy nóżkami, ale 30 listopada usg połówkowe także licze że wtedy maleństwo nie bedzie takie wstydliwe i w końcu się dowiemy kim jest ansza kruszynka.

---------- Dopisano o 10:26 ---------- Poprzedni post napisano o 10:24 ----------

Napisane przez Mokka_83

Ja po wypiciu 75g glukozy siedze i czekam na kolejne pobranie krwi. Nawet ta glukoza nie byla taka straszna. Ale dziwi mnie, ze krew mialam pobierana przed wypiciem, a kolejny raz dopiero po dwoch godz. Dobrze mi to robia? Myslalam, ze zawsze jest krew pobierana po godzinie a potem po dwoch??

tak dobrze, ja mam isć na glukozę pzred 13 grudnia i właśnie 75g glukozy i najpierw krewka pobierana przed wypiciem a potem po 2 godzianch od wypicia

[ObserwujeCie]

Napisane przez Mokka_83

Ja po wypiciu 75g glukozy siedze i czekam na kolejne pobranie krwi. Nawet ta glukoza nie byla taka straszna. Ale dziwi mnie, ze krew mialam pobierana przed wypiciem, a kolejny raz dopiero po dwoch godz. Dobrze mi to robia? Myslalam, ze zawsze jest krew pobierana po godzinie a potem po dwoch??

Chyba różnie robią, albo tak albo tak, nie wszystkim po godzinie pobierają.

Napisane przez czarny flamaster

ObserwujeCie

Wiesz, ja wiele rzeczy tak sobie próbuję wytłumaczyć- chcą dobrze, ale nie wiedzą co maja zrobić. Jednak jak po raz kolejny słucham, że mój mąż jest grubasem, że jest niechętny do ruchu, że nic w domu nie robił no to szlag mnie trafia. Nic mu nie pokazywali, nie uczuli np. jak kłaść kafelki, a potem maja pretensje i go wyśmiewają. Mąż kładł kafelki z moim tatą i dopiero ten mu pokazał dokładnie co i jak ma robić. Albo do mnie, że mąż mnie utrzymuje- przez rok czasu pracowałam po 12godzin dziennie, często miesięcznie robiąc 200godzin i więcej, jeździłam na zmianę do nich i do siebie, ale oni myślą, że ja siedziałam i pachniałam.
No i wyobraź sobie- niedzielny obiad, a teściowa przychodzi do stołu w rajstopach i bluzce, bo przyszła pokój ogarnąć i spódnicę zdjęła, albo bożonarodzeniowa kolacja, rodzina w komplecie, a ta siada w wyryszawiałej koszuli nocnej.
Moi rodzice ostatnio na nich trafili i siedzieli trochę z nimi, więcej nie chcą. Powiedzieli mi, że nie daja rady ich słuchać.
Mieszkania najlepiej nie remontować, a najlepiej po stopach i całować, że mozemy mieszkać i spłacimy z czasem. Mielismy rózne mozliwości, ale mąż nalegał by zostać na mieszkaniu,bo rodzicom zależało.

Ja jestem osobą, która naprawde ma dobre chęci i duzo zniesie, ale nie pozwolę by mojego męża upokarzano, a nienarodzonego syna juz określano, że jest leniwy i się nie uczy.

Ech, chyba wezmę się za ogarnięcie mieszkania... Co mi zostało.
Może to mnie troche uspokoi

A to jak takie teksty są to i tak Twój Mąż jest chyba aniołem że wysłuchuje, mojego to się trochę boją więc raczej pewnie obgadują go za plecami jak coś albo nie obgadują nie wiem ! No więc trzeba się od nich izolować ile wlezie i olewać, niestety obawiam się że przez tą sytuację z mieszkaniem to nie będzie łatwe, bo jak coś zostaniecie uznani za niewdzięczników, którzy wzieli, a potem zaczęli wybrzydzać więc teraz to chyba trzeba ich traktować jak wariatów, przytakiwać bo szkoda nerwów, a robić swoje i tyle. No i na pewno ucinać wszelkie takie teksty krytykujące Twojego Męża, że sobie nie życzycie, bo nie wyobrażam sobie potem takiej sytuacji że potem Wasze dziecko będzie na ojca wysłuchiwać. Ale to już musi Twój Mąż z rodzicami załatwić.

Napisane przez mariolci

Mieszkam w Rzeszowie, termin na 14.04.2013, mam 25 lat , dzidziuś nie chce pokazać co ma miedzy nóżkami, ale 30 listopada usg połówkowe także licze że wtedy maleństwo nie bedzie takie wstydliwe i w końcu się dowiemy kim jest ansza kruszynka.

hej

---------- Dopisano o 10:32 ---------- Poprzedni post napisano o 10:31 ----------

na strippi zagłosowane )

[Dragusia88]

Napisane przez Mokka_83

Ja po wypiciu 75g glukozy siedze i czekam na kolejne pobranie krwi. Nawet ta glukoza nie byla taka straszna. Ale dziwi mnie, ze krew mialam pobierana przed wypiciem, a kolejny raz dopiero po dwoch godz. Dobrze mi to robia? Myslalam, ze zawsze jest krew pobierana po godzinie a potem po dwoch??

dobrze dobrze

Napisane przez mariolci

Mieszkam w Rzeszowie, termin na 14.04.2013, mam 25 lat , dzidziuś nie chce pokazać co ma miedzy nóżkami, ale 30 listopada usg połówkowe także licze że wtedy maleństwo nie bedzie takie wstydliwe i w końcu się dowiemy kim jest ansza kruszynka.

super data rocznica mojego ślubu i urodziny męża


a ja dziś znowu do szkoły ;/ ale dziś robię sobie krócej i jade tylko na jedne zajęcia i będę ok 21 w domu a nie po 23

[moni_ka.g]

Napisane przez kwiatuszekkk21

wiecie co? koleżanka ma ciocię położną i opowiadała, że jest co raz więcej przypadków, że kobiety zaczynają rodzić sn a kończy się na cesarce i ordynator oddziału powiedział, że chyba przestanie przepisywać kobietom witaminy, bo dzieci duże rosną i babki nie dają rady same rodzić.
No i moja mama twierdzi, że powinnam zrobić sobie z miesiąc przerwy od witamin. Szczerze mówiąc boję się, że mały będzie wielki ale z drugiej strony nie odżywiam się na tyle zdrowo żeby mieć pewność, że dostarczam organizmowi wszystkiego co trzeba, więc raczej nie zrezygnuje z dopingu.

nie ma reguły z tą wagą, ale wydaje mi się, że niektóre kobiety przesadzają z witaminami biorąc je na własną rękę praktycznie od początku ciąży tylko dla tego, że są w ciąży i są witaminy dla ciężarnych (znam takie osoby). sama byłam przeciwniczką witamin, ale jak wyniki spadają do minimum to lepsze to niż doprowadzić się do anemii. teraz ciągle mam w dolnych granicach, więc witaminy biorę codziennie.

Napisane przez Mokka_83

Ja po wypiciu 75g glukozy siedze i czekam na kolejne pobranie krwi. Nawet ta glukoza nie byla taka straszna. Ale dziwi mnie, ze krew mialam pobierana przed wypiciem, a kolejny raz dopiero po dwoch godz. Dobrze mi to robia? Myslalam, ze zawsze jest krew pobierana po godzinie a potem po dwoch??

różnie chyba robią. przy tej glukozie 75 najważniejszy jest wynik po 2 godzinach, ale w wielu lab robią po godz i po 2, mi w ten sposób właśnie 3 razy pobierali.

[monicca1989]

Napisane przez mariolci

hej dziewczyny, ale super wątek, czytam Was już jakis czas, i w koncu postanowiłam coś napisać. Też rodze w kwietniu 2013 i dlatego tak mnie wciągnęło to czytanie, i mam andzieje, ze będe mogła z Wami tu rozmawiać. Pozdrowionka dla Wszystkich mamusiek

Witaj

Napisane przez mariolci

Mieszkam w Rzeszowie, termin na 14.04.2013, mam 25 lat , dzidziuś nie chce pokazać co ma miedzy nóżkami, ale 30 listopada usg połówkowe także licze że wtedy maleństwo nie bedzie takie wstydliwe i w końcu się dowiemy kim jest ansza kruszynka.

O jak fajnie, ja jestem z okolic Rzeszowa w którym szpitalu masz zamiar rodzić? Chodzisz do lekarza ze szpitala? I czy wybierasz się do Szkoły Rodzenia?

[joanna200]

Napisane przez Dragusia88

a u mnie dziś STUDNIÓWKA

Napisane przez Mokka_83

Ja po wypiciu 75g glukozy siedze i czekam na kolejne pobranie krwi. Nawet ta glukoza nie byla taka straszna. Ale dziwi mnie, ze krew mialam pobierana przed wypiciem, a kolejny raz dopiero po dwoch godz. Dobrze mi to robia? Myslalam, ze zawsze jest krew pobierana po godzinie a potem po dwoch??

u mnie też przed i po 2 godzinach pobierali, więc ok..

[monicca1989]

Napisane przez Mokka_83

Ja po wypiciu 75g glukozy siedze i czekam na kolejne pobranie krwi. Nawet ta glukoza nie byla taka straszna. Ale dziwi mnie, ze krew mialam pobierana przed wypiciem, a kolejny raz dopiero po dwoch godz. Dobrze mi to robia? Myslalam, ze zawsze jest krew pobierana po godzinie a potem po dwoch??

za glukozę

[megi-megi]

CzF - ja rozumiem Twoje rozdrażnienie. Czasem lepiej nic nie mówić, wziąć kocyki, wyrzucić... ale czasem warto powiedzieć.
Ja z moim teściem nic nie zwojuję i już nie staram się więcej. Przyjęłam technikę - część zlewam, część komunikuję - on ma w dupie, więc zabieram dziecko i dalej nie walczę.

[mariolci]

Napisane przez monicca1989

Witaj

O jak fajnie, ja jestem z okolic Rzeszowa w którym szpitalu masz zamiar rodzić? Chodzisz do lekarza ze szpitala? I czy wybierasz się do Szkoły Rodzenia?

hej no zmaierzam na Rycerskiej rodzić bo chodze prywatnie do dr Sabiny Kluz a ona tam pracuje w tym szpitalu, i właśnie mysle o tej skzole rodzenia ich i chyba się zdecyduje na nią a Ty?