Jedne dzieci na świat się pchają, inne mamy w nosie mają - Mamusie XI-XII część XVIII - Strona 108 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Być rodzicem > Poczekalnia - będę mamą

Notka

Poczekalnia - będę mamą Forum dla przyszłych rodziców. Poczekalnia - będę mamą to miejsce, w którym podzielisz się tematami związanymi z oczekiwaniem na potomstwo.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2012-11-22, 16:17   #3211
Gabi2
Zakorzenienie
 
Avatar Gabi2
 
Zarejestrowany: 2004-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 5 818
GG do Gabi2
Dot.: Jedne dzieci na świat się pchają, inne mamy w nosie mają - Mamusie XI-XII część

To co Laski kupować popcorn, bedzie sie dziś działo ?
__________________
Iza - łowca zabawek

Blog z recenzjami książek dla dzieci, zabawek, przepisy oraz pomysły na pokój Malucha
Gabi2 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-11-22, 16:18   #3212
Mojitooo
Zadomowienie
 
Avatar Mojitooo
 
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 1 125
Dot.: Jedne dzieci na świat się pchają, inne mamy w nosie mają - Mamusie XI-XII część

Cytat:
Napisane przez czarnamadonna1982 Pokaż wiadomość
dziewczyny ale sie przerazilam, poszlam do lazienki a tam rózowo troche na wkladce..ale krwi nei ma tylk rozowo, ja tak od paru dni mialam duuuzo sluzu , ale to nie galaretowate ani nic tylko gęste a teraz takie rózowe ...wystraszylam sie ..moze cos sie rusza u mnie
Cytat:
Napisane przez Sola1 Pokaż wiadomość
Kochana - nic się nie denerwuj, bo tak jak dopisałam wyżej - pewnie rodzisz.
Dopakuj torbę, poczekaj na tz i jedzcie. Powodzenia

---------- Dopisano o 17:10 ---------- Poprzedni post napisano o 17:09 ----------



wlasnie doczytalam, ze rozowy kolor lub z niteczkami krwi oznacza, ze porod najprawdopodobniej sie zacznie w przeciagu 24-48h.
dalej niech J juz wraca...
a ja spakuje swoje codzienne kosmetyki do torby.
__________________
"Każda miłość kobiety do mężczyzny i odwrotnie ma w sobie nienawiść. Bo człowiek jest związany z kimś, kogo kocha, i to mu odbiera cząstkę wolności: nie może być inaczej. A mając za złe utratę własnej wolności, usiłuje drugiego zmusić do tego, aby się swej wyrzekł całkowicie." James Jones
Mojitooo jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-11-22, 16:20   #3213
ImmortalWoman
Zakorzenienie
 
Avatar ImmortalWoman
 
Zarejestrowany: 2007-02
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 5 877
Dot.: Jedne dzieci na świat się pchają, inne mamy w nosie mają - Mamusie XI-XII część

Cytat:
Napisane przez Mojitooo Pokaż wiadomość
wlasnie doczytalam, ze rozowy kolor lub z niteczkami krwi oznacza, ze porod najprawdopodobniej sie zacznie w przeciagu 24-48h.
dalej niech J juz wraca...
a ja spakuje swoje codzienne kosmetyki do torby.
pakuj pakuj powodzenia

---------- Dopisano o 17:20 ---------- Poprzedni post napisano o 17:19 ----------

matko jak mi się chce spać chyba odlecę za chwilkę...
ImmortalWoman jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-11-22, 16:22   #3214
czarnamadonna1982
Zakorzenienie
 
Avatar czarnamadonna1982
 
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 5 509
Dot.: Jedne dzieci na świat się pchają, inne mamy w nosie mają - Mamusie XI-XII część

Cytat:
Napisane przez Gabi2 Pokaż wiadomość
To co Laski kupować popcorn, bedzie sie dziś działo ?
no ja sie szykuje na weekend dobrze by bylo
ale zobaczymy

no ja nie wiem rozowy to zabarwiony krwia nie mam pojecia, ale żywej krwi nie mam przypatrywalam sie
zreszta zobaczymy co dalej, jutro i tak jade jeszcze raz do przychodni bo mi źle wypisali zwolnienie, to zapytam

---------- Dopisano o 17:22 ---------- Poprzedni post napisano o 17:21 ----------

Cytat:
Napisane przez Mojitooo Pokaż wiadomość
wlasnie doczytalam, ze rozowy kolor lub z niteczkami krwi oznacza, ze porod najprawdopodobniej sie zacznie w przeciagu 24-48h.
dalej niech J juz wraca...
a ja spakuje swoje codzienne kosmetyki do torby.
pakujsie idawaj znac masz nr do ktorejś z dziewczyn???
czarnamadonna1982 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-11-22, 16:25   #3215
Mojitooo
Zadomowienie
 
Avatar Mojitooo
 
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 1 125
Dot.: Jedne dzieci na świat się pchają, inne mamy w nosie mają - Mamusie XI-XII część

Cytat:
Napisane przez czarnamadonna1982 Pokaż wiadomość
no ja sie szykuje na weekend dobrze by bylo
ale zobaczymy

no ja nie wiem rozowy to zabarwiony krwia nie mam pojecia, ale żywej krwi nie mam przypatrywalam sie
zreszta zobaczymy co dalej, jutro i tak jade jeszcze raz do przychodni bo mi źle wypisali zwolnienie, to zapytam

---------- Dopisano o 17:22 ---------- Poprzedni post napisano o 17:21 ----------



pakujsie idawaj znac masz nr do ktorejś z dziewczyn???
nie mam
zaczynam sobie zdawac sprawe, ze to juz jz zaraz moze byc . o matko
__________________
"Każda miłość kobiety do mężczyzny i odwrotnie ma w sobie nienawiść. Bo człowiek jest związany z kimś, kogo kocha, i to mu odbiera cząstkę wolności: nie może być inaczej. A mając za złe utratę własnej wolności, usiłuje drugiego zmusić do tego, aby się swej wyrzekł całkowicie." James Jones
Mojitooo jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-11-22, 16:29   #3216
Tommorow
Raczkowanie
 
Avatar Tommorow
 
Zarejestrowany: 2012-10
Lokalizacja: Moj Sliczny Apartment
Wiadomości: 410
Dot.: Jedne dzieci na świat się pchają, inne mamy w nosie mają - Mamusie XI-XII część

U mnie wczoraj skurcze z 4 godziny byly i co... wszytsko se uspookoilo jak sie polozylm, wiec ja juz spokojnie czekam na wtorek


A jutro trzymajcie kciuki bo mam ostatnia wizyte z lekarzem :brzyda l:


Landi gratulacje kochana wreszcie Kubusia msz przy sobie

Moiijjito
szykuj sie kochana i czekamy na wiadomosci

Czarnamadonna czyzby u Ciebie tez sie zaczelo trzymm kciuki
__________________
Świat Stał Się Piękniejszy

Filip

Maya




Gubimy Ciążowe Kilogramy
66 65 64 63 62 61 60 59 58 57 56 53 54 51 52 50
Tommorow jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-11-22, 16:29   #3217
karolamankowa
Zadomowienie
 
Avatar karolamankowa
 
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 1 172
Dot.: Jedne dzieci na świat się pchają, inne mamy w nosie mają - Mamusie XI-XII część

Cytat:
Napisane przez ausente Pokaż wiadomość


"Widzę Cię w mercedesie klasy C
Powiedz skąd kasę mam dziś wziąć"
:brzydal :
Cytat:
Napisane przez Dojotka1987 Pokaż wiadomość
LANDI URODZIŁA!!!
"hej o 14:30 przyszedl na swiat Kubus 55cm i 3050g szczescia straciłam duzo krwi ale warto było) "

kl aski::jupi :
Cytat:
Napisane przez Mojitooo Pokaż wiadomość
teraz troszke przeszlo. poszlam do wc, a tam full sluzu podbarwionefo zywa krwia...
wiec moze teraz w koncu cos sie zacznie do cholery


pieknie Landi
Mojito dzisiaj wyląduje na porodowce
Cytat:
Napisane przez czarnamadonna1982 Pokaż wiadomość
dziewczyny ale sie przerazilam, poszlam do lazienki a tam rózowo troche na wkladce..ale krwi nei ma tylk rozowo, ja tak od paru dni mialam duuuzo sluzu , ale to nie galaretowate ani nic tylko gęste a teraz takie rózowe ...wystraszylam sie ..moze cos sie rusza u mnie
...i następna...24 h max i na porodówkę:jup i:
__________________
***
Nasza Córeczka Kaja 30.11.2012, 4010 g, 58 cm, 10 pkt
karolamankowa jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2012-11-22, 16:30   #3218
MiciaKicia
Zakorzenienie
 
Avatar MiciaKicia
 
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 14 220
Dot.: Jedne dzieci na świat się pchają, inne mamy w nosie mają - Mamusie XI-XII część

aaaaaaaaaaaaa mam kałużę na spodniach:confu sed: ale już mi nic nie leci .... i nie czuć siusiu czy cos.....
__________________
Czekamy na poród: luty2015

Kroimy: 2016(?)
MiciaKicia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-11-22, 16:37   #3219
czarnamadonna1982
Zakorzenienie
 
Avatar czarnamadonna1982
 
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 5 509
Dot.: Jedne dzieci na świat się pchają, inne mamy w nosie mają - Mamusie XI-XII część

micia nie wiem....a leci ci nadal czy tylko poczulas ta plame??moze masz tyle sluzu?idz do lazienki i zobacz czy ci nadal leci...
może cos na rzeczy

aaaa doczytalam ze nie leci..nie wiem ja nei ejstem specjalistka...

---------- Dopisano o 17:37 ---------- Poprzedni post napisano o 17:35 ----------

Cytat:
Napisane przez Tommorow Pokaż wiadomość
U mnie wczoraj skurcze z 4 godziny byly i co... wszytsko se uspookoilo jak sie polozylm, wiec ja juz spokojnie czekam na wtorek


A jutro trzymajcie kciuki bo mam ostatnia wizyte z lekarzem :brzyda l:


Landi gratulacje kochana wreszcie Kubusia msz przy sobie

Moiijjito
szykuj sie kochana i czekamy na wiadomosci

Czarnamadonna czyzby u Ciebie tez sie zaczelo trzymm kciuki
trzymam mocno
czarnamadonna1982 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-11-22, 16:38   #3220
MiciaKicia
Zakorzenienie
 
Avatar MiciaKicia
 
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 14 220
Dot.: Jedne dzieci na świat się pchają, inne mamy w nosie mają - Mamusie XI-XII część

Cytat:
Napisane przez czarnamadonna1982 Pokaż wiadomość
micia nie wiem....a leci ci nadal czy tylko poczulas ta plame??moze masz tyle sluzu?idz do lazienki i zobacz czy ci nadal leci...
może cos na rzeczy

aaaa doczytalam ze nie leci..nie wiem ja nei ejstem specjalistka...
może śluz. Ale to mega rzadki. mam tylko mokro, że tak powiem. ale nic już nie cieknie ciurkiem xczy cos
Zobaczymy. ;]
poczekam na skurcze
__________________
Czekamy na poród: luty2015

Kroimy: 2016(?)

Edytowane przez MiciaKicia
Czas edycji: 2012-11-22 o 16:40
MiciaKicia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-11-22, 16:40   #3221
czarnamadonna1982
Zakorzenienie
 
Avatar czarnamadonna1982
 
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 5 509
Dot.: Jedne dzieci na świat się pchają, inne mamy w nosie mają - Mamusie XI-XII część

Cytat:
Napisane przez MiciaKicia Pokaż wiadomość
może śluz. Ale to mega rzadki.
Zobaczymy. ;]
poczekam na skurcze
heheh weekend sie zbliża moze to już niedlugo micia
czarnamadonna1982 jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2012-11-22, 16:41   #3222
meiadeleite
Raczkowanie
 
Avatar meiadeleite
 
Zarejestrowany: 2012-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 361
Dot.: Jedne dzieci na świat się pchają, inne mamy w nosie mają - Mamusie XI-XII część

Dziewczyny jak obiecałam, przedstawiam opis porodu. Zdaje się, że długością pobije wszystkich, hehe, ale krócej się nie dało. Jeśli któraś przeczyta do końca będę pełna podziwu ;-)


Jak pisałam Wam, 13-go, około 4 rano odeszły mi wody. Najpierw poczułam lekką wilgoć, poszłam do łazienki ale nie było jej dużo, więc zmieniłam wkładkę i wróciłam do łóżka z myślą że to nie żadne wody tylko jak zwykle wypatruję u siebie oznak porodu, których nie ma.
Położyłam się i po chwili usłyszałam ŁUP! Nie było to żadne „pyk”, hehe, miałam wrażenie, że łóżko się zatrzęsło ;-) Pęcherz płodowy pękł a ja na szczęście zdążyłam dobiec do łazienki
Wróciłam do pokoju i mówiąc do męża „Kochanie, chyba odeszły mi wody...” śmiać mi się chciało - miałam wrażenie że to scena z filmu ;-)
Zadzwoniłam do swojej położnej, szczęśliwie akurat mogła przyjechać. Powiedziała, że mamy do 6h na zjawienie się na IP. Oczywiście tyle nie wytrzymaliśmy: wzięłam prysznic, wydepilowałam się dopakowałam torbę, zjadłam porządne śniadanie i pojechaliśmy. W szpitalu byliśmy przed 8, zbadała mnie gin i stwierdziła rozwarcie na 4 cm. Przyjęto mnie na oddział, trafiłam do sali o wdzięcznej nazwie „Cynamonowa”, bardzo fajnej i komfortowej (co kilkanaście godzi później NAPRAWDĘ nie miało dla mnie żadnego znaczenia...). Do dyspozycji miałam własną łazienkę z prysznicem i toaletą, piłkę, nowoczesne łóżko, dla osoby towarzyszącej przygotowano wygodny fotel. Ok 9 przyjechała moja położna, do tego czasu wpadały inne z pytaniem, czy wszystko jest ok, czy czegoś potrzebujemy itp. Odnieśliśmy naprawdę bardzo dobre wrażenie. Przeszło nam przez myśl, czy ta atmosfera nie jest spowodowana faktem, że mieliśmy wykupioną indywidualną opiekę położnej. Jak się później dowiedziałam z rozmów z dziewczynami, z którymi leżałam na sali poporodowej, a które takiej usługi nie wykupywały – jest to prawdopodobne...
Mogłam jeść co chciałam i ile chciałam przez cały czas, przy czym byłam tym zainteresowana do powiedzmy południa, później już nie ;-)
Skurcze miałam od samego początku, ale słabe. Położną poinformowałam od razu, że nie chcę oksytocyny i moje życzenie zostało uwzględnione. Przy okazji powiedziała mi, że znieczulenie zewnątrzoponowe jest od 3 tygodni bezpłatne w tym szpitalu Ucieszyłam się, gdybym jednak nie wytrzymała i chciała skorzystać, bo wcześniej kosztowało bodajże 700 zł.
Skurcze stopniowo się nasilały, niestety akcja rozkręcała się bardzo, bardzo powoli. Ok 17.30 dopiero miałam 8 cm rozwarcia. W międzyczasie korzystałam z piłki, kilkukrotnie z prysznica (bardzo polecam, odczuwanie bólu naprawdę się zmniejsza!). Piszę to na spokojnie, ale to, co się działo od powiedzmy godziny 15... no nie za bardzo da się opisać słowami. Powiem tyle – dużo z tego czasu nie pamiętam, byłam jakby poza świadomością. Jakkolwiek to brzmi, tak było. Wydaje mi się że to reakcja organizmu na tak wielki ból; gdybym była zupełnie przytomna pewnie bolałoby jeszcze bardziej. W pewnym momencie stwierdziłam, że dłużej już nie wytrzymam (minęło już jakby nie było kilkanaście godzin...), chcę zzo. Po ok pół godziny zjawił się anestezjolog (straszny facet, swoją drogą), który nie potrafił się wkłuć i po 3 próbie się poddał. Zaproponował znieczulenie podpajęczynówkowe. Chwała Bogu, że byłam na tyle przytomna, żeby zapytać co to za środek, gdyż okazało się, że chodzi o Dolargan. I tutaj kieruję podziękowania do dziewczyn, z którymi spotkałam się na kawie: nie zdążyłam nic o nim poczytać ale w głowie miałam to, co powiedziała któraś z Was: usłyszysz Dolargan to uciekaj. Położna również powiedziała, że się nie dziwi, bo to środek narkotyczny który przenika do łożyska i dziecko go nie uniknie. I to dało mi siłę, powiedziałam sobie, że dam radę bez niego – i dałam! Z tego się bardzo, baaaardzo cieszę
Mój mąż był ze mną cały czas i nie wyobrażam sobie tego przeżycia bez Niego, mimo iż przez ostatnich kilka godzin praktycznie nie notowałam Jego obecności, podobnie jak położnej. Po prostu najlepiej było mi samej, nie chciałam masażu, który tylko mnie wkurzał; ulgę (jeśli można to tak określić...) przynosiło mi chodzenie po pokoju a w trakcie skurczy przystawanie, trzymanie się czegoś i zamknięcie oczu. Nie krzyczałam i nie przeklinałam ale wydawałam z siebie różne dziwne dźwięki i jęki, to na pewno ;-)
Położna zrobiła mi masaż szyjki, żeby przyspieszyć akcję i rozwarcie sięgnęło 9 cm. Wtedy powiedziałam, że dla 1 cm nie będę brała znieczulenia, na co położna: w tym momencie już go nawet nie mogę pani podać
Parte zaczęły się ok 18.30 i trwały... 2 godziny. Mały nie wstawił się niestety sam w kanał rodny i musiałam nad tym popracować właśnie partymi, więc miałam ich kilkadziesiąt.
Przy czym one były o wiele mniej straszne i bolesne, niż poprzednie skurcze, naprawdę! Wymagały jedynie ogromnego wysiłku no i szczerze mówiąc cały czas bałam się okropnie, że pęknę. Położna mnie jednak nacięła i nie było tak źle (btw – niestety nie należę do szczęśliwców, którzy nie czują nacięcia robionego na skurczu...). Pytałam później, ile mam szwów, ale lekarka, która mnie zszywała powiedziała, że nie liczy się ilość ale jakość. Domyślam się więc, że pozszywana jestem jak baleron
Pod koniec całej akcji z partymi atmosfera zaczęła robić się nerwowa, nagle w pokoju znalazło się kilka pielęgniarek i lekarz. Okazało się, że mały jest tak okręcony pępowiną, że główka skierowana jest w inną stronę niż barki – stąd problem ze wstawieniem się w kanał rodny. Owinięty był wokół szyjki i na krzyż przez cały tułów, masakra po prostu.
Antoś urodził się po ponad 17 godzinach od odejścia wód, o 20.41. Moment, kiedy poczułam jak wyślizguje się ze mnie i kładziony jest na mój brzuch – BEZCENNY. Nie da się tego porównać absolutnie do niczego. Szczęście i ulga, że jest z nim wszystko dobrze jest nie do opisania. Oczywiście się poryczałam, mąż, z tego co pamiętam, również. Trzymanie go na brzuchu, takiego mokrego, bezbronnego, maleńkiego... cud
Dostał 8-9-10-10 pkt Apgar, ponieważ był siny i miał w 1 minucie słabe napięcie mięśniowe.
Później jednak sprawdzili, wszystko było w jak najlepszym porządku i maluszek był ze mną calutki czas, bez przerwy
Na salę poporodową trafiłam 2 godziny później, ale... to już zupełnie inna historia


Kilka uwag:
- wkładów poporodowych (tych wielkich podpasek) zużyłam całą paczkę już w dniu porodu, ponieważ wody i śluz leciały cały czas często i gęsto, a szpital ich nie zapewniał
- do pielęgnacji krocza po porodzie używałam na początku tylko wody + octeniseptu, który jest antybakteryjny, później dołączyłam białego jelenia w płynie. U mnie ten zestaw się sprawdził. Dodam, że siedziałam na pupie już kilka godzin po porodzie – nie było łatwo i przyjemnie, ale spokojnie dałam radę.
- jedyne ubranka, jakich używamy w domu to body z długim rękawem i pajacyki. Wszystko inne psu na budę, ale któż mógł wiedzieć, że noworodki tak nie-na-wi-dzą się dawać przebierać ;-)




PS. Tę relację piszę 3 dzień – to tyle, jeśli chodzi o ilość czasu, który trzeba poświęcić noworodkowi :P:P:P
__________________
proście, a będzie wam dane
meiadeleite jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-11-22, 16:42   #3223
MiciaKicia
Zakorzenienie
 
Avatar MiciaKicia
 
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 14 220
Dot.: Jedne dzieci na świat się pchają, inne mamy w nosie mają - Mamusie XI-XII część

Cytat:
Napisane przez czarnamadonna1982 Pokaż wiadomość
heheh weekend sie zbliża moze to już niedlugo micia
kurczaki ...

nie no może po prostu faktycznie coś popuściłam albo m aż tak mokro, że aż chlusnęło mega plamą ;]
__________________
Czekamy na poród: luty2015

Kroimy: 2016(?)
MiciaKicia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-11-22, 16:50   #3224
czarnamadonna1982
Zakorzenienie
 
Avatar czarnamadonna1982
 
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 5 509
Dot.: Jedne dzieci na świat się pchają, inne mamy w nosie mają - Mamusie XI-XII część

meiadeleite poplakalam sie klask i: naprawde gratuluje, dzielna jestes, dłuuuugo u ciebie to trwalo
czarnamadonna1982 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-11-22, 16:50   #3225
MiciaKicia
Zakorzenienie
 
Avatar MiciaKicia
 
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 14 220
Dot.: Jedne dzieci na świat się pchają, inne mamy w nosie mają - Mamusie XI-XII część

Cytat:
Napisane przez meiadeleite Pokaż wiadomość
Dziewczyny jak obiecałam, przedstawiam opis porodu. Zdaje się, że długością pobije wszystkich, hehe, ale krócej się nie dało. Jeśli któraś przeczyta do końca będę pełna podziwu ;-)
przeczytałam łącznie z poradami
__________________
Czekamy na poród: luty2015

Kroimy: 2016(?)
MiciaKicia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-11-22, 16:51   #3226
Gabi2
Zakorzenienie
 
Avatar Gabi2
 
Zarejestrowany: 2004-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 5 818
GG do Gabi2
Dot.: Jedne dzieci na świat się pchają, inne mamy w nosie mają - Mamusie XI-XII część

Cytat:
Napisane przez meiadeleite Pokaż wiadomość
Dziewczyny jak obiecałam, przedstawiam opis porodu. Zdaje się, że długością pobije wszystkich, hehe, ale krócej się nie dało. Jeśli któraś przeczyta do końca będę pełna podziwu ;-)


Jak pisałam Wam, 13-go, około 4 rano odeszły mi wody. Najpierw poczułam lekką wilgoć, poszłam do łazienki ale nie było jej dużo, więc zmieniłam wkładkę i wróciłam do łóżka z myślą że to nie żadne wody tylko jak zwykle wypatruję u siebie oznak porodu, których nie ma.
Położyłam się i po chwili usłyszałam ŁUP! Nie było to żadne „pyk”, hehe, miałam wrażenie, że łóżko się zatrzęsło ;-) Pęcherz płodowy pękł a ja na szczęście zdążyłam dobiec do łazienki
Wróciłam do pokoju i mówiąc do męża „Kochanie, chyba odeszły mi wody...” śmiać mi się chciało - miałam wrażenie że to scena z filmu ;-)
Zadzwoniłam do swojej położnej, szczęśliwie akurat mogła przyjechać. Powiedziała, że mamy do 6h na zjawienie się na IP. Oczywiście tyle nie wytrzymaliśmy: wzięłam prysznic, wydepilowałam się dopakowałam torbę, zjadłam porządne śniadanie i pojechaliśmy. W szpitalu byliśmy przed 8, zbadała mnie gin i stwierdziła rozwarcie na 4 cm. Przyjęto mnie na oddział, trafiłam do sali o wdzięcznej nazwie „Cynamonowa”, bardzo fajnej i komfortowej (co kilkanaście godzi później NAPRAWDĘ nie miało dla mnie żadnego znaczenia...). Do dyspozycji miałam własną łazienkę z prysznicem i toaletą, piłkę, nowoczesne łóżko, dla osoby towarzyszącej przygotowano wygodny fotel. Ok 9 przyjechała moja położna, do tego czasu wpadały inne z pytaniem, czy wszystko jest ok, czy czegoś potrzebujemy itp. Odnieśliśmy naprawdę bardzo dobre wrażenie. Przeszło nam przez myśl, czy ta atmosfera nie jest spowodowana faktem, że mieliśmy wykupioną indywidualną opiekę położnej. Jak się później dowiedziałam z rozmów z dziewczynami, z którymi leżałam na sali poporodowej, a które takiej usługi nie wykupywały – jest to prawdopodobne...
Mogłam jeść co chciałam i ile chciałam przez cały czas, przy czym byłam tym zainteresowana do powiedzmy południa, później już nie ;-)
Skurcze miałam od samego początku, ale słabe. Położną poinformowałam od razu, że nie chcę oksytocyny i moje życzenie zostało uwzględnione. Przy okazji powiedziała mi, że znieczulenie zewnątrzoponowe jest od 3 tygodni bezpłatne w tym szpitalu Ucieszyłam się, gdybym jednak nie wytrzymała i chciała skorzystać, bo wcześniej kosztowało bodajże 700 zł.
Skurcze stopniowo się nasilały, niestety akcja rozkręcała się bardzo, bardzo powoli. Ok 17.30 dopiero miałam 8 cm rozwarcia. W międzyczasie korzystałam z piłki, kilkukrotnie z prysznica (bardzo polecam, odczuwanie bólu naprawdę się zmniejsza!). Piszę to na spokojnie, ale to, co się działo od powiedzmy godziny 15... no nie za bardzo da się opisać słowami. Powiem tyle – dużo z tego czasu nie pamiętam, byłam jakby poza świadomością. Jakkolwiek to brzmi, tak było. Wydaje mi się że to reakcja organizmu na tak wielki ból; gdybym była zupełnie przytomna pewnie bolałoby jeszcze bardziej. W pewnym momencie stwierdziłam, że dłużej już nie wytrzymam (minęło już jakby nie było kilkanaście godzin...), chcę zzo. Po ok pół godziny zjawił się anestezjolog (straszny facet, swoją drogą), który nie potrafił się wkłuć i po 3 próbie się poddał. Zaproponował znieczulenie podpajęczynówkowe. Chwała Bogu, że byłam na tyle przytomna, żeby zapytać co to za środek, gdyż okazało się, że chodzi o Dolargan. I tutaj kieruję podziękowania do dziewczyn, z którymi spotkałam się na kawie: nie zdążyłam nic o nim poczytać ale w głowie miałam to, co powiedziała któraś z Was: usłyszysz Dolargan to uciekaj. Położna również powiedziała, że się nie dziwi, bo to środek narkotyczny który przenika do łożyska i dziecko go nie uniknie. I to dało mi siłę, powiedziałam sobie, że dam radę bez niego – i dałam! Z tego się bardzo, baaaardzo cieszę
Mój mąż był ze mną cały czas i nie wyobrażam sobie tego przeżycia bez Niego, mimo iż przez ostatnich kilka godzin praktycznie nie notowałam Jego obecności, podobnie jak położnej. Po prostu najlepiej było mi samej, nie chciałam masażu, który tylko mnie wkurzał; ulgę (jeśli można to tak określić...) przynosiło mi chodzenie po pokoju a w trakcie skurczy przystawanie, trzymanie się czegoś i zamknięcie oczu. Nie krzyczałam i nie przeklinałam ale wydawałam z siebie różne dziwne dźwięki i jęki, to na pewno ;-)
Położna zrobiła mi masaż szyjki, żeby przyspieszyć akcję i rozwarcie sięgnęło 9 cm. Wtedy powiedziałam, że dla 1 cm nie będę brała znieczulenia, na co położna: w tym momencie już go nawet nie mogę pani podać
Parte zaczęły się ok 18.30 i trwały... 2 godziny. Mały nie wstawił się niestety sam w kanał rodny i musiałam nad tym popracować właśnie partymi, więc miałam ich kilkadziesiąt.
Przy czym one były o wiele mniej straszne i bolesne, niż poprzednie skurcze, naprawdę! Wymagały jedynie ogromnego wysiłku no i szczerze mówiąc cały czas bałam się okropnie, że pęknę. Położna mnie jednak nacięła i nie było tak źle (btw – niestety nie należę do szczęśliwców, którzy nie czują nacięcia robionego na skurczu...). Pytałam później, ile mam szwów, ale lekarka, która mnie zszywała powiedziała, że nie liczy się ilość ale jakość. Domyślam się więc, że pozszywana jestem jak baleron
Pod koniec całej akcji z partymi atmosfera zaczęła robić się nerwowa, nagle w pokoju znalazło się kilka pielęgniarek i lekarz. Okazało się, że mały jest tak okręcony pępowiną, że główka skierowana jest w inną stronę niż barki – stąd problem ze wstawieniem się w kanał rodny. Owinięty był wokół szyjki i na krzyż przez cały tułów, masakra po prostu.
Antoś urodził się po ponad 17 godzinach od odejścia wód, o 20.41. Moment, kiedy poczułam jak wyślizguje się ze mnie i kładziony jest na mój brzuch – BEZCENNY. Nie da się tego porównać absolutnie do niczego. Szczęście i ulga, że jest z nim wszystko dobrze jest nie do opisania. Oczywiście się poryczałam, mąż, z tego co pamiętam, również. Trzymanie go na brzuchu, takiego mokrego, bezbronnego, maleńkiego... cud
Dostał 8-9-10-10 pkt Apgar, ponieważ był siny i miał w 1 minucie słabe napięcie mięśniowe.
Później jednak sprawdzili, wszystko było w jak najlepszym porządku i maluszek był ze mną calutki czas, bez przerwy
Na salę poporodową trafiłam 2 godziny później, ale... to już zupełnie inna historia


Kilka uwag:
- wkładów poporodowych (tych wielkich podpasek) zużyłam całą paczkę już w dniu porodu, ponieważ wody i śluz leciały cały czas często i gęsto, a szpital ich nie zapewniał
- do pielęgnacji krocza po porodzie używałam na początku tylko wody + octeniseptu, który jest antybakteryjny, później dołączyłam białego jelenia w płynie. U mnie ten zestaw się sprawdził. Dodam, że siedziałam na pupie już kilka godzin po porodzie – nie było łatwo i przyjemnie, ale spokojnie dałam radę.
- jedyne ubranka, jakich używamy w domu to body z długim rękawem i pajacyki. Wszystko inne psu na budę, ale któż mógł wiedzieć, że noworodki tak nie-na-wi-dzą się dawać przebierać ;-)




PS. Tę relację piszę 3 dzień – to tyle, jeśli chodzi o ilość czasu, który trzeba poświęcić noworodkowi :P:P:P
Dałam radę i czytałam z wielką uwaga, o dolarganie to ja mówiłam super ze juz jesteście razem, a porod oj długi..dzielna jesteś!!
Cytat:
Napisane przez MiciaKicia Pokaż wiadomość
kurczaki ...

nie no może po prostu faktycznie coś popuściłam albo m aż tak mokro, że aż chlusnęło mega plamą ;]
A moze zaczynaja wody sie saczyc
__________________
Iza - łowca zabawek

Blog z recenzjami książek dla dzieci, zabawek, przepisy oraz pomysły na pokój Malucha
Gabi2 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-11-22, 16:51   #3227
czarnamadonna1982
Zakorzenienie
 
Avatar czarnamadonna1982
 
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 5 509
Dot.: Jedne dzieci na świat się pchają, inne mamy w nosie mają - Mamusie XI-XII część

Cytat:
Napisane przez MiciaKicia Pokaż wiadomość
kurczaki ...

nie no może po prostu faktycznie coś popuściłam albo m aż tak mokro, że aż chlusnęło mega plamą ;]
a to juz nei wiem micia...mi sie tez czasem zdarza ale tak mało ..no nie wiem zobaczysz co dalej
czarnamadonna1982 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-11-22, 16:53   #3228
MiciaKicia
Zakorzenienie
 
Avatar MiciaKicia
 
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 14 220
Dot.: Jedne dzieci na świat się pchają, inne mamy w nosie mają - Mamusie XI-XII część

poczekamy, zobaczymy
__________________
Czekamy na poród: luty2015

Kroimy: 2016(?)
MiciaKicia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-11-22, 16:54   #3229
karolamankowa
Zadomowienie
 
Avatar karolamankowa
 
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 1 172
Dot.: Jedne dzieci na świat się pchają, inne mamy w nosie mają - Mamusie XI-XII część

Meidelaite,
Bardzo piękny, szczegółowy opis- bardzo dziękujemy
I jeszcze raz gatuluje
__________________
***
Nasza Córeczka Kaja 30.11.2012, 4010 g, 58 cm, 10 pkt
karolamankowa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-11-22, 16:57   #3230
kia_mia
Zadomowienie
 
Avatar kia_mia
 
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 1 791
Landi!!!! W koncu sie.doczekalas!!! Gratulacje!!!! Strasznie sie ciesze !!!

Meiadeleite - szacun!! Swietnie sobie dalas rade!! Podziwiam
__________________


kia_mia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-11-22, 17:00   #3231
MiciaKicia
Zakorzenienie
 
Avatar MiciaKicia
 
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 14 220
Dot.: Jedne dzieci na świat się pchają, inne mamy w nosie mają - Mamusie XI-XII część

Wyszukałam promocję
http://avaro.pl/product/promoted.htm
-50% !!! opłaca sie fajne rzeczy są
obuwie tez
__________________
Czekamy na poród: luty2015

Kroimy: 2016(?)

Edytowane przez MiciaKicia
Czas edycji: 2012-11-22 o 17:02
MiciaKicia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-11-22, 17:02   #3232
Sola1
Zakorzenienie
 
Avatar Sola1
 
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 8 528
Dot.: Jedne dzieci na świat się pchają, inne mamy w nosie mają - Mamusie XI-XII część

Cytat:
Napisane przez Mojitooo Pokaż wiadomość
wlasnie doczytalam, ze rozowy kolor lub z niteczkami krwi oznacza, ze porod najprawdopodobniej sie zacznie w przeciagu 24-48h.
dalej niech J juz wraca...
a ja spakuje swoje codzienne kosmetyki do torby.


Cytat:
Napisane przez czarnamadonna1982 Pokaż wiadomość
no ja nie wiem rozowy to zabarwiony krwia nie mam pojecia, ale żywej krwi nie mam przypatrywalam sie
zreszta zobaczymy co dalej, jutro i tak jade jeszcze raz do przychodni bo mi źle wypisali zwolnienie, to zapytam[COLOR="Silver"]
Zaczynamy weeekenddddd

Cytat:
Napisane przez MiciaKicia Pokaż wiadomość
aaaaaaaaaaaaa mam kałużę na spodniach:confu sed: ale już mi nic nie leci .... i nie czuć siusiu czy cos.....
Jak masz kałużę na spodniach i teraz Ci nie leci to ja również na Twoim miejscu pojechałabym na IP, bo raczej tyle śluzu to nie wylatuje


-----
Meiadeleite - super, że chciało Ci się tak dokładnie opisać. Czułam się prawie jakbym tam była Dzięki również za rady.

Czekam z niecierpliwością na dalszą część z sali poporodowej
A jak Ci idzie z karmieniem?
Sola1 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-11-22, 17:08   #3233
czarnamadonna1982
Zakorzenienie
 
Avatar czarnamadonna1982
 
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 5 509
Dot.: Jedne dzieci na świat się pchają, inne mamy w nosie mają - Mamusie XI-XII część

Cytat:
Napisane przez Sola1 Pokaż wiadomość




Zaczynamy weeekenddddd



Jak masz kałużę na spodniach i teraz Ci nie leci to ja również na Twoim miejscu pojechałabym na IP, bo raczej tyle śluzu to nie wylatuje


-----
Meiadeleite - super, że chciało Ci się tak dokładnie opisać. Czułam się prawie jakbym tam była Dzięki również za rady.

Czekam z niecierpliwością na dalszą część z sali poporodowej
A jak Ci idzie z karmieniem?
tez tak sie czułam
czarnamadonna1982 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-11-22, 17:09   #3234
Sola1
Zakorzenienie
 
Avatar Sola1
 
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 8 528
Dot.: Jedne dzieci na świat się pchają, inne mamy w nosie mają - Mamusie XI-XII część

Cytat:
Napisane przez MiciaKicia Pokaż wiadomość
Wyszukałam promocję
http://avaro.pl/product/promoted.htm
-50% !!! opłaca sie fajne rzeczy są
obuwie tez
Rzeczywiście fajne promocje Dzięki za info

Ja narazie wstrzymuję się jednak z zakupami ubrań, bo nie wiem jakie będę nosić po porodzie
Sola1 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-11-22, 17:12   #3235
czarnamadonna1982
Zakorzenienie
 
Avatar czarnamadonna1982
 
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 5 509
Dot.: Jedne dzieci na świat się pchają, inne mamy w nosie mają - Mamusie XI-XII część

Cytat:
Napisane przez MiciaKicia Pokaż wiadomość
Wyszukałam promocję
http://avaro.pl/product/promoted.htm
-50% !!! opłaca sie fajne rzeczy są
obuwie tez
ta jest ładna http://avaro.pl/product/show/9896.html

kurcze tylko jak widze rozmiar uniwersalny to pewnie na mnie bedzie wisiec
czarnamadonna1982 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-11-22, 17:15   #3236
MiciaKicia
Zakorzenienie
 
Avatar MiciaKicia
 
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 14 220
Dot.: Jedne dzieci na świat się pchają, inne mamy w nosie mają - Mamusie XI-XII część

Cytat:
Napisane przez czarnamadonna1982 Pokaż wiadomość
ta jest ładna http://avaro.pl/product/show/9896.html

kurcze tylko jak widze rozmiar uniwersalny to pewnie na mnie bedzie wisiec
tez mi suie podoba
kliknij sobie na sukienki i posortowane od najtanszej, kurcze za 15zł idzie takie fajne kupic
__________________
Czekamy na poród: luty2015

Kroimy: 2016(?)
MiciaKicia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-11-22, 17:17   #3237
kia_mia
Zadomowienie
 
Avatar kia_mia
 
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 1 791
Cytat:
Napisane przez MiciaKicia Pokaż wiadomość
Wyszukałam promocję
http://avaro.pl/product/promoted.htm
-50% !!! opłaca sie fajne rzeczy są
obuwie tez

Czemu ja nigdy nie mam pieniedzy
__________________


kia_mia jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2012-11-22, 17:21   #3238
czarnamadonna1982
Zakorzenienie
 
Avatar czarnamadonna1982
 
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 5 509
Dot.: Jedne dzieci na świat się pchają, inne mamy w nosie mają - Mamusie XI-XII część

Cytat:
Napisane przez MiciaKicia Pokaż wiadomość
tez mi suie podoba
kliknij sobie na sukienki i posortowane od najtanszej, kurcze za 15zł idzie takie fajne kupic
kurka tyle rze3czy juz mi sie podoba ze chyba meza poprosze zeby mi juz na gwiazdke kupil
o jaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa a ale kiecki!!!!!!!!!!

Edytowane przez czarnamadonna1982
Czas edycji: 2012-11-22 o 17:23
czarnamadonna1982 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-11-22, 17:25   #3239
Gabi2
Zakorzenienie
 
Avatar Gabi2
 
Zarejestrowany: 2004-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 5 818
GG do Gabi2
Dot.: Jedne dzieci na świat się pchają, inne mamy w nosie mają - Mamusie XI-XII część

Wow zelazo podskoczylo mi do 12,5, nigdy nie miałam takiego wysokiego
__________________
Iza - łowca zabawek

Blog z recenzjami książek dla dzieci, zabawek, przepisy oraz pomysły na pokój Malucha
Gabi2 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-11-22, 17:26   #3240
czarnamadonna1982
Zakorzenienie
 
Avatar czarnamadonna1982
 
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 5 509
Dot.: Jedne dzieci na świat się pchają, inne mamy w nosie mają - Mamusie XI-XII część

Cytat:
Napisane przez Gabi2 Pokaż wiadomość
Wow zelazo podskoczylo mi do 12,5, nigdy nie miałam takiego wysokiego
klask i:
czarnamadonna1982 jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Poczekalnia - będę mamą


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 18:13.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.