Zazdrośnice już po 60-tce. Część 61.

[arrakis]

jusia super, to potem musisz wrzucic foto w kompletnym stroju

[justyna_dt]

Carmi aj promys

Dzięki, że też się cieszycie! oczywiście wrzucę fotki no i niedługo Motomikołaje, już pojadę w pełnym stroju

[peach_passion]

justi cieszę sie, że kupujesz strój
arrakis, ja w tamtym roku pracowalam 500m. od rynku, a na jarmarku byłam dopiero pod sam koniec może dlatego, że jarmark ma urok tylko jak jest ciemno

[Grapefrutka]

Napisane przez najfajniejsza

OK, wrzuciłam na fejsa

ale Ci się fajnie falują te włosiska

Napisane przez justyna_dt

Magda, ooo, ładny reset bardzo potrzebny ja się resetowałam od środy do niedzieli, więc wiem, o czym mówisz
Maya, nie zrozumiałam tego, co napisałaś

Śpieszę donieść, że już możecie na mnie nie krzyczeć, bo w tym tygodniu kupuję kompletny strój na moto - kombinezon, buty, nowe rękawice (stare musiałam wyrzucić), nowy kask, ocieplacze na kolana i jak cokolwiek zostanie, to jeszcze pas nerkowy już wybrałam, znalazłam super okazję i tak się niesamowicie cieszę tym, że już niedługo będę ubrana od A do Z, że to nienormalne aż jest

też by mi się taki reset przydał tylko oczywiście nie ma kiedy i z kim
i cieszę się że w końcu będziesz miała kompletny kombinezon w końcu będzie choć trochę bezpieczniej

Napisane przez crozee

czesc
tez sie nie wyspałam;/po 2 dopiero poszlam spac bo szukałam materiałow na prezentacje...
Magda, to dajny mialas weekend
ale sie wczoraj wkurzylam.. mieszkamy na parterze, od szczytu. na scianie szczytowej mamy nasze lózko równolegle do sciany przystawione i prostopadle łózeczko młodego. ostatnio koło jego łozeczka myłam sciane, bo myslalam, ze sok jagodowy rozpryskał na dole sciany. wczoraj przez przypadek w sumie odsunelismy lozeczko małego i sie okazalo ze na calej długosci sciany na dole, tak na 20 cm wys mamy grzyba... wczesniej tego nie było;/ tz mowi, ze to nie jest taki typowy grzyb, tylko ze wyszla wilgoc na scianie i kurz na to osiadł,bo od pocieli ciagle koty sa.. nie wiem;/ na razie umylismy i czekamy co dalej, za tydzien bysmy zrobili srodkiem przeciw grzybiczym.... bleeee;/

współczuje grzyba i potwierdzam że domestos jest dobry tylko później trzeba wywietrzyć żeby nie śmierdziało my póki co mamy spokój choć w kuchni chyba zaczyna się coś pokazywać ale taki urok tego kraju....

zjadłabym cos dobrego na obiad ale nie mam pomysłu co by to mogło być

[arrakis]

Napisane przez peach_passion

justi cieszę sie, że kupujesz strój
arrakis, ja w tamtym roku pracowalam 500m. od rynku, a na jarmarku byłam dopiero pod sam koniec może dlatego, że jarmark ma urok tylko jak jest ciemno

nooo a jak ja koncze o 22 to juz za pozno jest.

[Gwizdak]

Napisane przez justyna_dt

Śpieszę donieść, że już możecie na mnie nie krzyczeć, bo w tym tygodniu kupuję kompletny strój na moto - kombinezon, buty, nowe rękawice (stare musiałam wyrzucić), nowy kask, ocieplacze na kolana i jak cokolwiek zostanie, to jeszcze pas nerkowy już wybrałam, znalazłam super okazję i tak się niesamowicie cieszę tym, że już niedługo będę ubrana od A do Z, że to nienormalne aż jest

nooooo!

Napisane przez carmelova

Też się nad tym zastanawiałam czytając post Mayi
A Mrówka to chyba serca nie ma...
Jak M. będzie musiał wstawać do dwójki, to chyba wybierze los tego lwa

nie ma i chyba oboje wybierzemy los tego lwa.....

Chyba nam minął okres permanentnego zakochania się we własnym dziecku. Jesteśmy oboje diabelnie zmęczeni. Wczoraj rozmawialiśmy o tym jak to będzie wspaniale za 20 lat, jak dzieci na studia wyślemy

Napisane przez aleksandrettaa

Tak z ciekawości kiedy dziecko zaczyna przesypiać całą noc?

wiesz, generalnie, to ona już przesypia całą noc.... Normalnie jak się ją położy koło 20, to do 8 rano śpi. Tylko bywają takie noce jak dzisiaj, że się obudzi, bo jej się coś przyśni, albo męczy ją katar, albo się źle położy i jej ręka zdrętwieje i zaczyna płakać. No i czasem uśnie od razu, a czasem się rozbudza i potrafi szaleć w nocy ze dwie godziny. No i dzisiaj był ten drugi przypadek właśnie....

A generalnie to dzieci zaczynają przesypiać całą noc różnie. Słyszałam o takich wpaniałych przypadkach, że już 3-miesięczne przesypiają Generalnie wtedy jak przestają jeść w nocy. Czyli te karmione piersią później, te na modyfikowanym wcześniej.

Mrówa noce przesypia jakoś od 2 miesięcy.... ale syn znajomych (2,5 roku) nadal nie przesypia....

[carmelova]

Nie ogarniam tego wszystkiego W tym tygodniu szykuje mi się praca po 12-13 godzin dziennie... rewelacja Dopiero w piątek odetchnę.

A wczoraj spędziłam cały dzień z B. i tatą. Pomogłam tacie kupić telefon dla mamy - wybraliśmy Samsung ACE Całkiem fajny. Potem zakupy, obiad, no i planowaliśmy Święta 16 grudnia jedziemy po żywą choinkę

[arrakis]

Napisane przez Gwizdak

A generalnie to dzieci zaczynają przesypiać całą noc różnie. Słyszałam o takich wpaniałych przypadkach, że już 3-miesięczne przesypiają Generalnie wtedy jak przestają jeść w nocy. Czyli te karmione piersią później, te na modyfikowanym wcześniej.

Mrówa noce przesypia jakoś od 2 miesięcy.... ale syn znajomych (2,5 roku) nadal nie przesypia....

to ja bylam takim wspanialym przypadkiem podobno - ale wlasnie ja bylam butelka karmiona bo mama nie miala pokarmu.
Ale mowila ze od poczatku praktycznie stwierdzilam, ze noc jest od spania i spalam, moj brat tak samo.

[Gwizdak]

Napisane przez carmelova

Nie ogarniam tego wszystkiego W tym tygodniu szykuje mi się praca po 12-13 godzin dziennie... rewelacja Dopiero w piątek odetchnę.

A wczoraj spędziłam cały dzień z B. i tatą. Pomogłam tacie kupić telefon dla mamy - wybraliśmy Samsung ACE Całkiem fajny. Potem zakupy, obiad, no i planowaliśmy Święta 16 grudnia jedziemy po żywą choinkę

ACE wybielacz nad wybielacze

A święta w UK czy w Pl? tej pracy po 12-13h to Ci akurat nie zazdroszczę... :/

---------- Dopisano o 11:07 ---------- Poprzedni post napisano o 11:05 ----------

Napisane przez arrakis

to ja bylam takim wspanialym przypadkiem podobno - ale wlasnie ja bylam butelka karmiona bo mama nie miala pokarmu.
Ale mowila ze od poczatku praktycznie stwierdzilam, ze noc jest od spania i spalam, moj brat tak samo.

Złote dzieci..... jakbym takie miała, to bym się chyba nawróciła i na kolanach do Częstochowy poszła

[justyna_dt]

Napisane przez carmelova

Nie ogarniam tego wszystkiego W tym tygodniu szykuje mi się praca po 12-13 godzin dziennie... rewelacja Dopiero w piątek odetchnę.

A wczoraj spędziłam cały dzień z B. i tatą. Pomogłam tacie kupić telefon dla mamy - wybraliśmy Samsung ACE Całkiem fajny. Potem zakupy, obiad, no i planowaliśmy Święta 16 grudnia jedziemy po żywą choinkę

Ja pierniczę... współczuję :/

[aleksandrettaa]

Napisane przez Gwizdak

nooooo!

nie ma i chyba oboje wybierzemy los tego lwa.....

Chyba nam minął okres permanentnego zakochania się we własnym dziecku. Jesteśmy oboje diabelnie zmęczeni. Wczoraj rozmawialiśmy o tym jak to będzie wspaniale za 20 lat, jak dzieci na studia wyślemy

wiesz, generalnie, to ona już przesypia całą noc.... Normalnie jak się ją położy koło 20, to do 8 rano śpi. Tylko bywają takie noce jak dzisiaj, że się obudzi, bo jej się coś przyśni, albo męczy ją katar, albo się źle położy i jej ręka zdrętwieje i zaczyna płakać. No i czasem uśnie od razu, a czasem się rozbudza i potrafi szaleć w nocy ze dwie godziny. No i dzisiaj był ten drugi przypadek właśnie....

A generalnie to dzieci zaczynają przesypiać całą noc różnie. Słyszałam o takich wpaniałych przypadkach, że już 3-miesięczne przesypiają Generalnie wtedy jak przestają jeść w nocy. Czyli te karmione piersią później, te na modyfikowanym wcześniej.

Mrówa noce przesypia jakoś od 2 miesięcy.... ale syn znajomych (2,5 roku) nadal nie przesypia....

dziękuję za wyczerpującą odpowiedź. Sądziłam, że to jak z pierwszym ząbkiem, który mniej więcej dzieci mają w podobnej fazie rozwoju.

[carmelova]

Napisane przez Gwizdak

ACE wybielacz nad wybielacze

A święta w UK czy w Pl? tej pracy po 12-13h to Ci akurat nie zazdroszczę... :/

---------- Dopisano o 11:07 ---------- Poprzedni post napisano o 11:05 ----------


Złote dzieci..... jakbym takie miała, to bym się chyba nawróciła i na kolanach do Częstochowy poszła

W UK. Niestety tylko we trójkę.

[Gwizdak]

Napisane przez carmelova

W UK. Niestety tylko we trójkę.

czyli kameralnie.... No to będziecie mieć coś zupełnie innego wszyscy. Ale na pewno będzie miło i rodzinnie

Aleks, a proszę

[najfajniejsza]

Dzień dobry

Gwizdak, uła...

a kiedy przestaje się karmić dziecko w nocy? Bo ja myślałam, że dziecko się karmi, gdy jest głodne, ale właśnie mam wśród znajomych rodziny przypadek pewien: otóż 1,5 miesięczne dziecko przytyło od porodu prawie 3 kilo i lekarz powiedział, że tak być nie może, że trzeba małą krócej karmić, nawet jeśli jest wiecznie głodna, bo jak ona się przyssa do piersi, to ssie namiętnie przez 30 minut co najmniej. No i żeby ograniczyć nocne karmienie do jednego w nocy, bo teraz karmili ją co dwie godziny (nie wiem, czy ją budzili, czy to ona się budziła głodna).
Mama mi powiedziała, że nocne karmienie to bzdura, że dziecko musi mieć 6 godzin przerwy nocnej. A ja na to, że przecież jeśli jest głodne, to nie zaśnie, dopóki go nie nakarmisz. A mama: "Z wami problemu nie było". Powiedziałam, że ostatni raz karmiła dziecko 19 lat temu, więc może coś się od tamtej pory w teorii karmienia zmieniło, ale w sumie to sama nie wiem - myślałam, że dziecko się karmi, gdy chce jeść.

W ogóle to jestem typową gosposią z wyglądu - żeby włosy układały się w fale, fryzjerka poleciła mi wałki rzepowe, bardzo grube. mam takie mniejsze (nie malutkie, ale nie te największe) i właśnie sobie założyłam i już ściągnęłam (podobno 10 minut dziennie wystarczy ). Więc w wałkach wyglądam... bosko
Fajne jest to, że uszanowała, że nie używam raczej lokówek, suszarek itp. Tylko grzywkę prostuję i to nie codziennie. Więc poradziła mi nietermiczny sposób. Efekt jest

---------- Dopisano o 11:47 ---------- Poprzedni post napisano o 11:42 ----------

carmi, ja pracuję po 10-11 godzin i nie mam siły na nic... w piątek byłam jak zombie. Współczuję

[Hawwa87]

Hej

Naj akurat ostatnio moja teściowa opowiadała, że jak rodziła pierwsze dziecko, to jej mama jej mówiła, że w ciągu dnia ma karmić co 3 godziny, a w nocy co 6 - czyli tak, jak mówi Twoja mama A potem się pozmieniało i że karmienie ma być na żądanie

Magda, super, że miałaś taki resetujący weekend Oby więcej takich

Gwizdak, współczuję ciężkiej nocy I Mayi chyba też, sądząc po ilości ziewających emotek

Osz, Motylku, dziękuję za gratulacje

[Gwizdak]

Napisane przez najfajniejsza

Dzień dobry

Gwizdak, uła...

a kiedy przestaje się karmić dziecko w nocy? Bo ja myślałam, że dziecko się karmi, gdy jest głodne, ale właśnie mam wśród znajomych rodziny przypadek pewien: otóż 1,5 miesięczne dziecko przytyło od porodu prawie 3 kilo i lekarz powiedział, że tak być nie może, że trzeba małą krócej karmić, nawet jeśli jest wiecznie głodna, bo jak ona się przyssa do piersi, to ssie namiętnie przez 30 minut co najmniej. No i żeby ograniczyć nocne karmienie do jednego w nocy, bo teraz karmili ją co dwie godziny (nie wiem, czy ją budzili, czy to ona się budziła głodna).
Mama mi powiedziała, że nocne karmienie to bzdura, że dziecko musi mieć 6 godzin przerwy nocnej. A ja na to, że przecież jeśli jest głodne, to nie zaśnie, dopóki go nie nakarmisz. A mama: "Z wami problemu nie było". Powiedziałam, że ostatni raz karmiła dziecko 19 lat temu, więc może coś się od tamtej pory w teorii karmienia zmieniło, ale w sumie to sama nie wiem - myślałam, że dziecko się karmi, gdy chce jeść.

ej no nie wiem Moim zdaniem ten lekarz bzdury opowiada, bo jeśli to dziecko jest karmione tylko piersią, to w ten sposób się nie da dziecka przekarmić. Na pierwszym roku dietetyki tego uczą Dziecko w nocy jeść musi jak jest głodne. Szczególnie malutkie dziecko, do 6 miesiąca życia jak jest tylko na cycu, to na pewno. Potem jak zaczyna jeść w ciągu dnia inne rzeczy niż mleko, to można zacząć po mału odzwyczajać od nocnego jedzenia. Teoretycznie dziecko powinno samo przestać czuć głód w nocy i przestać się domagać jedzenia. W praktyce to się budzi z przyzwyczajenia i nie tak łatwo je odzwyczaić. A zmęczonym rodzicom się nie chce walczyć pół nocy z wrzeszczącym dzieckiem i łatwiej jest po prostu je nakarmić - tak było u nas. Tak z wiedzy matki, nie dietetyka, to wydaje mi się, że na wszystko przychodzi czas. Ja pierwszy raz próbowałam odstawić Mrówkę od nocnego karmienia w lipcu. Ale się budziła cały czas, mimo, że jej nie karmiłam. Natomiast teraz jak ją odstawiłam, to się nie upomniała w nocy ani razu o jedzenie. Myślę, że już byłyśmy obie na to gotowe, żeby ją odstawić.

A że dziecko przytyło 3 kg od porodu.... to naprawdę normalne...

edit: nam w szpitalu to w ogóle kazali dziecko wybudzać co 3h w nocy, żeby jadło (wybudzać, jeśli się samo nie budzi), ale ja ani razu nie wybudzałam. Chciała jeść, to jadła, nie chciała, to nie jadła. Uznałam, że jako dietetyk mam większe kompetencje w zakresie żywienia niż położna

edit 2: no i karmi sie oczywiście na żądanie

[najfajniejsza]

no ale 3 kg w półtora miesiąca to normalne? bo ja myślałam, że tak ale właśnie lekarz mówi, że nie. że to za dużo. I problemem jest jej wieczny głód.
Przepraszam, Gwizdak, że Cię męczę, ale jesteś ekspertem

[Gwizdak]

Napisane przez najfajniejsza

no ale 3 kg w półtora miesiąca to normalne? bo ja myślałam, że tak ale właśnie lekarz mówi, że nie. że to za dużo. I problemem jest jej wieczny głód.
Przepraszam, Gwizdak, że Cię męczę, ale jesteś ekspertem

Ile to dziecko ważyło jak się urodziło, wiesz? Generalnie to jest normalne. Tak naprawdę dla dziecka karmionego wyłącznie piersią nie ma norm i się tego nie kontroluje bardzo. Chyba, że nie przybiera na wadze - to jest problem, ale przybieranie nie jest. Szczególnie w pierwszych miesiącach życia, kiedy dziecko musi podwoić masę urodzeniową i musi zbudować tkankę zapasową. Ograniczanie jedzenia dziecku karmionemu naturalnie to bzdura. Ja bym na miejscu tej pary poszukała innego pediatry, bo ten to taki lekko niedouczony jest.... żeby odchudzać 1,5-miesięczne dziecko, to trzeba mieć narąbane powiem szczerze

[aleksandrettaa]

Właśnie przeczytałam, że w sobotę był dzień na bez zakupów. Co robiła wówczas Aleks? Była na zakupach rzecz jasna Czytam artykuł w Polityce o ludziach, którzy odstawili konsumpcję i tak jak nie ogarniam posiadania 3 bluzek i 2 par spodni, to tak samo mam poczucie, że powinnam wziąć rozwód z kupowaniem.

[magda2109]

Napisane przez Gwizdak

a sensie, że jesteś nie wyspana, czy własnie wyspana?

Nam znowu dało dzieciątko ukochane popalić w nocy i tż do pracy poszedł jako zombie, ja jeszcze w piżamie, a Młoda uśmiechnięta, zadowolona, pomyka po mieszkaniu

Magda, jak przeczytałam opis Twego weekendu, to szczerze Ci zazdroszczę. Też chcę imprezę roku .

Właśnie Maya, wyspałas sie w końcu, czy się nie wyspałaś?

Nie wiem czy jest czego zazdrościć Robiłam rzeczy, których jeszcze nigdy w życiu nie robiłam

Napisane przez justyna_dt

Śpieszę donieść, że już możecie na mnie nie krzyczeć, bo w tym tygodniu kupuję kompletny strój na moto - kombinezon, buty, nowe rękawice (stare musiałam wyrzucić), nowy kask, ocieplacze na kolana i jak cokolwiek zostanie, to jeszcze pas nerkowy już wybrałam, znalazłam super okazję i tak się niesamowicie cieszę tym, że już niedługo będę ubrana od A do Z, że to nienormalne aż jest

Napisane przez BYou

a ja spontanicznie przyjechałam wczoraj do Rodziców bo Mąż pojechał na szkolenie i w piątek Go odbioręzapowiada się intensywny tydzień z przyjaciółkami

Cały tydzień u Mamuni?

Napisane przez arrakis

oo ja tez sie na ten jarmark wybrac w koncu a mam go praktycznie obok pracy a nie mam kiedy podejsc - no i prezenty swiateczne by trzeba zaczac kupowac, a tu pomyslow brak kompletnie

To wybierzmy się wszystkie razem

Napisane przez peach_passion

justi cieszę sie, że kupujesz strój
arrakis, ja w tamtym roku pracowalam 500m. od rynku, a na jarmarku byłam dopiero pod sam koniec może dlatego, że jarmark ma urok tylko jak jest ciemno

A w ogóle to co tam się dzieje?

[justyna_dt]

Napisane przez aleksandrettaa

Właśnie przeczytałam, że w sobotę był dzień na bez zakupów. Co robiła wówczas Aleks? Była na zakupach rzecz jasna Czytam artykuł w Polityce o ludziach, którzy odstawili konsumpcję i tak jak nie ogarniam posiadania 3 bluzek i 2 par spodni, to tak samo mam poczucie, że powinnam wziąć rozwód z kupowaniem.

A daj spokój, ja nie wiem... Owszem, czasem mam taką potrzebę zrobić w szafie porządek tak, żeby zostało kilka ciuchów, ale wtedy bym musiała je wymieniać co chwilę

Kurde... jest problem z tymi ciuchami na moto wychodzi na to, że nie mogę ich zwrócić ani wymienić w razie czego. Piszę z panem z tamtego sklepu, może coś się uda, trzymajcie kciuki!

[najfajniejsza]

Napisane przez aleksandrettaa

Właśnie przeczytałam, że w sobotę był dzień na bez zakupów. Co robiła wówczas Aleks? Była na zakupach rzecz jasna Czytam artykuł w Polityce o ludziach, którzy odstawili konsumpcję i tak jak nie ogarniam posiadania 3 bluzek i 2 par spodni, to tak samo mam poczucie, że powinnam wziąć rozwód z kupowaniem.

ja mam bluzek kilkanaście, ale par spodni trzy zimowe znaczy, jeszcze mam letnie nie cierpię kupowania spodni


Gwizdak, mała ważyła przy urodzeniu 3100, a teraz przytyła 2300 (nie wiem, skąd mi się te 3 kilo wzięły, tak zapamiętałam) i lekarz twierdzi, że to za dużo i żeby karmić małą częściej, ale szybciej odstawiać. Gadałam z moją mamą - przekaże im, żeby skonsultowali się z innym lekarzem

[arrakis]

Napisane przez magda2109

Nie wiem czy jest czego zazdrościć Robiłam rzeczy, których jeszcze nigdy w życiu nie robiłam

To wybierzmy się wszystkie razem
:

a co robilas?

ooo jestem za zazdrosnicowym wypadem na jarmark na grzane winko

[Gwizdak]

Napisane przez magda2109

Nie wiem czy jest czego zazdrościć Robiłam rzeczy, których jeszcze nigdy w życiu nie robiłam

tym bardziej jest czego zazdrościć co żeś zmalowała?

Aleks, olej, kupuj

ja dzisiaj jadę na zakupy. wczoraj byłam całe 10 minut w Rossmanie w CH nie daleko nas i po drodze obczaiłam fajowe bluzki i tż dał zielone światło No i do Rossmana zajrzę. Tylko najpierw korzystając ze słońca muszę wyprowadzić dziecko na wypas

[aleksandrettaa]

Napisane przez justyna_dt

A daj spokój, ja nie wiem... Owszem, czasem mam taką potrzebę zrobić w szafie porządek tak, żeby zostało kilka ciuchów, ale wtedy bym musiała je wymieniać co chwilę

Kurde... jest problem z tymi ciuchami na moto wychodzi na to, że nie mogę ich zwrócić ani wymienić w razie czego. Piszę z panem z tamtego sklepu, może coś się uda, trzymajcie kciuki!

Tak po prawdzie to jest szersza kwestia, nie tylko cichy. To fakt, że czasem wyrzuca się coś z lodówki bo zepsuło się. to fakt, że wyrzucam niezużyty stary kosmetyk. Więc ogólnie mam na sumieniu kupowanie więcej niż potrzebuję. I jak na siebie patrzę to chyba jestem zakupoholiczką

[Gwizdak]

Napisane przez najfajniejsza

Gwizdak, mała ważyła przy urodzeniu 3100, a teraz przytyła 2300 (nie wiem, skąd mi się te 3 kilo wzięły, tak zapamiętałam) i lekarz twierdzi, że to za dużo i żeby karmić małą częściej, ale szybciej odstawiać. Gadałam z moją mamą - przekaże im, żeby skonsultowali się z innym lekarzem

No to tym bardziej jest normalne, że tyle przytyła. Dziecko MUSI podwoić masę urodzeniową, inaczej jest się czym martwić. Nie pamiętam tylko w ile czasu, ale wydaje mi się, że właśnie koło miesiąca.

---------- Dopisano o 12:19 ---------- Poprzedni post napisano o 12:16 ----------

Napisane przez aleksandrettaa

. I jak na siebie patrzę to chyba jestem zakupoholiczką

nikt nie jest idealny

[magda2109]

Napisane przez arrakis

a co robilas?

ooo jestem za zazdrosnicowym wypadem na jarmark na grzane winko

Napisane przez Gwizdak

tym bardziej jest czego zazdrościć co żeś zmalowała?

Napiszę

[capriola_87]

Hawwuś, gratulacje przeogromniaste! i zazdroszczę tradycyjnie
Maya, gratuluję pełzającego dziecka!
Najeczko, gratuluję pochwały szefa!
Simply, zazdroszczę przebieranej domówki sylwestrowej u nas nadal cisza w tej kwestii...
Najka, oglądaj PLL!!!
Stefka, gratuluję egzaminu! I nie ściągaj!

Ja spędziłam spokojny (w miarę - oprócz piątku) i relaksujący weekend w domu

Wkurza mnie że nie mam kasy na promocję w rossmanie ale coś tam wyłuskam i kupię sobie chociaż tusz Loreala bo choruję na niego już długo, a szkoda mi było 50 zł

[czarna_kawa80]

hej laski nie nadrobie
jestem na maksa zesrana , nic nie umiem tylko cud mnie moze jutro uratowac

[arrakis]

Napisane przez czarna_kawa80

hej laski nie nadrobie
jestem na maksa zesrana , nic nie umiem tylko cud mnie moze jutro uratowac

oj tam...uczysz sie od tygodnia i na pewno umiesz duzo - bedzie dobrze, bedziemy kciukac i dasz rade