Humorki mamy, sporo wcinamy, brzuszki już rosną-co będzie wiosną? Mamy V-VI 2013 cz.3

[xal]

Napisane przez XxXJuSstiii

Powiem Ci szczerze, że nie polecam spędzać dnia tak jak ja dziś - czuję się jak rozdeptany banan jutro mam zamiar aktywnie spędzić dzień

ale L4? Czemu nie

Ja tak mam co dzień po pracy... i siły brak,
Zaczyna mnie boleć kręgosłup, odcinek lędźwiowy. Zawsze wykonywałam ćwiczenia co mi pomagały na dłuższy czas, ale to na brzuchu. Wczoraj próbowałam i mi się niedobrze zrobiło.
Piłki nie nadmucham, bo mi się w pokoju nie zmieści i tak ....

[sharpnowaja]

Napisane przez pawie_oczko

6 grudnia będę w 18 tc i 6 dniu
a 21 grudnia będzie dokładnie skończony 20 tc a zaczęty 21 tc, i wtedy będę miała robione połówkowe.
Termin porodu wg USG mam na 26 kwietnia

a to Ty źle obliczyłaś a nie axella

6 grudnia masz 19 tc a 8 grudnia masz już 20 tc 21 grudnia skończysz 21 tc a zaczniesz 22

[axella]

Napisane przez sharpnowaja

axella pawie oczko kończy 20 tc 14.12 a nie 21.12 wiem bo mamy w ten sam dzień

wybaczcie
ja naprawdę ostatnio nie mam mózgu

[lonely_lady]

Napisane przez MoTyleKsw

Dzieci są kochane
Mój 5 letni chrześniak dzwoni do mnie i pyta się Ciocia urodziłaś już dzidziusia?
A ja, że dopiero jak będzie ciepło to się urodzi, a on ooooo to bez sensu bo ja będę miał już skończone 5 lat i będę za duży by się z nim bawić no to paaa

heheh dzieci są słodkie, uwielbiam je

Napisane przez sharpnowaja

loney ładnie brata załatwiłaś mój brat przerzucił drugiego przez zamknięte szklane drzwi- chcieli zobaczyć czy szyba pęknie. Braciszek przeleciał na drugą stronę.[COLOR="Silver"]

A mój brat kiedyś przewrócił na mnie segment. Chciał sięgnąć coś z górnej półki i otworzył barek żeby na nim stanąć, segment zaczął się przewracać a on uciekł, na szczęście na przeciwko stało łóżko i segment się na nim zatrzymał, a ja się schowałam w tę szparę. Głośny huk sprawił, że rodzice wparowali szybko do pokoju... min nie mieli za wesołych

Skarp trzymam kciuki w czwartek, może już się dowiesz jaka płeć

[sharpnowaja]

Napisane przez lonely_lady

A mój brat kiedyś przewrócił na mnie segment.

ja się bawiłam z bratem w ganianego po domu, oczywiście z oranżadą w ręce. No i się przewróciłam - poszły wszystkie ścięgna, ręka niepełnosprawna, nie mam czucia, nie zamykam jej. Brat obwinia się za to- chociaż to nie jego wina.
Najlepsze jest to że pojechałam na pogotowie a tam imprezka- nawet nie mieli opaski uciskowej (gdyby mieli ręka byłaby zdrowa). Pojechałam z tatą do szpitala wojewódzkiego.
A później zostałam poparzona przez pielęgniarkę.
Oczywiście żadnego odszkodowania nie dostałam. No ale to było 18 lat temu.

[XxXJuSstiii]

Napisane przez lonely_lady

A mój brat kiedyś przewrócił na mnie segment. Chciał sięgnąć coś z górnej półki i otworzył barek żeby na nim stanąć, segment zaczął się przewracać a on uciekł, na szczęście na przeciwko stało łóżko i segment się na nim zatrzymał, a ja się schowałam w tę szparę. Głośny huk sprawił, że rodzice wparowali szybko do pokoju... min nie mieli za wesołych

Na mojego brata tak spadły meble ale szafka się otworzyła i on się tam schował na szczęście robili też z drugim bratem ognisko za kanapą a młodszy jak ledwo nauczył się chodzić uciekł nam z domu jechały lody, Family Frost, usłyszał melodyjkę i mama go dogoniła po drugiej stronie osiedla

---------- Dopisano o 17:53 ---------- Poprzedni post napisano o 17:52 ----------

Napisane przez sharpnowaja

ja się bawiłam z bratem w ganianego po domu, oczywiście z oranżadą w ręce. No i się przewróciłam - poszły wszystkie ścięgna, ręka niepełnosprawna, nie mam czucia, nie zamykam jej. Brat obwinia się za to- chociaż to nie jego wina.
Najlepsze jest to że pojechałam na pogotowie a tam imprezka- nawet nie mieli opaski uciskowej (gdyby mieli ręka byłaby zdrowa). Pojechałam z tatą do szpitala wojewódzkiego.
A później zostałam poparzona przez pielęgniarkę.
Oczywiście żadnego odszkodowania nie dostałam. No ale to było 18 lat temu.

O cholerka

[MoTyleKsw]

estet

Napisane przez sharpnowaja

ja się bawiłam z bratem w ganianego po domu, oczywiście z oranżadą w ręce. No i się przewróciłam - poszły wszystkie ścięgna, ręka niepełnosprawna, nie mam czucia, nie zamykam jej. Brat obwinia się za to- chociaż to nie jego wina.
Najlepsze jest to że pojechałam na pogotowie a tam imprezka- nawet nie mieli opaski uciskowej (gdyby mieli ręka byłaby zdrowa). Pojechałam z tatą do szpitala wojewódzkiego.
A później zostałam poparzona przez pielęgniarkę.
Oczywiście żadnego odszkodowania nie dostałam. No ale to było 18 lat temu.

Niestety niektóre zabawy kończą się źle...
Przykro.

[axella]

k☠☠☠☠☠☠☠..
a czemu zamazało..?
napisałam KLUB IK

[Innocence_89]

Napisane przez lonely_lady

A wiecie co nasza ukochana bratowa znowu odwaliła ....
Miała urodziny, (wyprawia tylko imieniny) ale kupiliśmy jej prezencik, ładnie zapakowaliśmy i daliśmy razem z kwaitkami. To był taki duży talerz z różnymi naturalnymi suszkami, kamyczkami i trzema świeczkami. Za chwile do nas dzwoni i mówi: prezent fajny, ale nie trafiony, bo mam już taki. Mogę sobie wymienić ?
Co za tupet- no brak słów. Oczywiście wzieliśmy ten prezent i jej wymieniliśmy..

Nie wiem czy Wam mówiłam ze 2 tygodnie temu jaka akcja była:
Tato Tż miał urodziny i w niedziele przy obiedzie powiedział, żeby nie kupowali z bratem żadnych prezentów, bo on nie chce.. a jak mają już coś kupić to niech kupią na spółkę dekoder do tv na górze. Na dole i w sypialni mają cyfrowy polsat, a w jednym gościnnym pokoiku była zwykła antena i teraz jak włączyli ten odbiór cyfrowy to nie będzie programów. Więc mój Tż powiedział, że kupią. Bratowa jak to usłyszała to powiedziała, że na urodziny prezentów się nie kupuje... tylko na imieniny Bezczelna jest
Na drugi dzień brat kupił ten dekoder, ale zadzwonił żeby mu dopłacić bo kosztował 120zł a on ma tylko 40zł i żeby jego żonie nic nie mówić, że się dorzucił.. Bo ona mu zakazała, powiedziała że ten telewizor oglądam ja z Tż jak przyjeżdżamy i ona nas nie będzie sponsorowała
masakra...

Co za chamstwo

[lonely_lady]

Napisane przez sharpnowaja

ja się bawiłam z bratem w ganianego po domu, oczywiście z oranżadą w ręce. No i się przewróciłam - poszły wszystkie ścięgna, ręka niepełnosprawna, nie mam czucia, nie zamykam jej. Brat obwinia się za to- chociaż to nie jego wina.
Najlepsze jest to że pojechałam na pogotowie a tam imprezka- nawet nie mieli opaski uciskowej (gdyby mieli ręka byłaby zdrowa). Pojechałam z tatą do szpitala wojewódzkiego.
A później zostałam poparzona przez pielęgniarkę.
Oczywiście żadnego odszkodowania nie dostałam. No ale to było 18 lat temu.

ojejjj.. współczuję i Tobie i bratu.. bo na pewno strasznie się tym obwiniał.. A sytuacja w szpitalu nie do pomyślenia Znając mojego tatę to by tam niezłą rozpierduche zrobił

Napisane przez XxXJuSstiii

Na mojego brata tak spadły meble ale szafka się otworzyła i on się tam schował na szczęście robili też z drugim bratem ognisko za kanapą a młodszy jak ledwo nauczył się chodzić uciekł nam z domu jechały lody, Family Frost, usłyszał melodyjkę i mama go dogoniła po drugiej stronie osiedla

Dzieci sąsiadów jak zrobiły w domu ognisko to cały budynek spłonął. Niestety takie zabawy mogą źle się skończyć.. Dlatego jak sobie pomyślę czasem to dziękuję Bogu, że Opatrzność nad nami czuwała

[pawie_oczko]

Napisane przez axella

dziwna sprawa.. twoj 20tc konczy sie 21go, mój 17go..
4dni różnicy.. a termin masz 26.04 a ja 6.05 ?
nie ogarniam.
mój mózg odmawia współpracy

wszystko OK. na pierwszej stronie pisze, że termin wg ostatniej miesiączki mam na 3 maja, ale wg USG dzieciaczek jest większy i termin jest na 26 kwietnia sugeruje się raczej tym z USG bo z miesiączkami to różnie bywa

---------- Dopisano o 18:22 ---------- Poprzedni post napisano o 18:18 ----------

Napisane przez sharpnowaja

pawie oczko sok jabłkowy w sokowirówce jest ok, mojemu lekarzowi chodziło o te siki weroniki

uff. to ok bo już zastanawiałam się co w nich może być nie tak

---------- Dopisano o 18:25 ---------- Poprzedni post napisano o 18:22 ----------

Napisane przez Aaś

to ja też wam opowiem hiostorię i spadam do odmu

mój tata szedł ze mną do sklepu i moją siostrą. ja lat ok. 5, siostra ok 3. a mama juz tam była bo to były czasy wieeeelkich kolejek. i tata wchodzi z nami do sklepu, tłum ludzi, a moja siostra: "o ku*** ile tu ludzi"
a co mój kochany tatuś zrobił? odwrócił się na pięcie i wyszedł ze sklepu a dzieci gdzie poszły? do mamusi! mama myślała że się pod ziemię zapadnie ale już wyjść nie mogła bo i tak stała 2 godziny to trochę szkoda

uśmiałam się!

---------- Dopisano o 18:27 ---------- Poprzedni post napisano o 18:25 ----------

Napisane przez lonely_lady

ta niewinna dzięcięca nieświadomość jest chyba najlepsza

My w piątek byliśmy u naszych kochanych bratanic. Ta młodsza (miesiąc temu skończyła 2 latka) jest taka wygadana, że szok.. i zawsze z czymś wyskoczy. Mój Tż miał jeansy powycierane i z dziurami, a ona tak patrzy na niego smutnym wzrokiem i mówi:
"dziure ma wujek? Dzire ma !? Przewróciła się? trzeba kupić nowe spodenki"
A wczoraj nas widziała i mówi: "oooo już nie ma dziury, Emilcia zaszyła?" a potem zagląda mi pod bluzkę i krzyczy przy wszystkich (a byliśmy na widowni na występie tanecznym jej siostry) "masz dziudziusia? gdzie się schował ?"

słodkie to z tym dzidziusiem
3letni chrześnik mojego Tż patrzy na mój brzuch z niedowierzaniem, że tam dzidzuś siedzi, i pyta mamy, "ale jak to możliwe", niedowiarki

---------- Dopisano o 18:31 ---------- Poprzedni post napisano o 18:27 ----------

Napisane przez sharpnowaja

ja idę tydzień wcześniej czyli w ten czwartek 29.11 i mam cichą nadzieję że powie mi czy to chłopiec czy dziewczynka. Fajnie byłoby już wiedzieć na święta

axella pawie oczko kończy 20 tc 14.12 a nie 21.12 wiem bo mamy w ten sam dzień

dzięki, że mnie poprawiłaś, bo już się pogubiłam......
do świąt jeszcze miesiąc ja to się dowiem dosłownie przed samymi świętami

---------- Dopisano o 18:34 ---------- Poprzedni post napisano o 18:31 ----------

Napisane przez sharpnowaja

a to Ty źle obliczyłaś a nie axella

6 grudnia masz 19 tc a 8 grudnia masz już 20 tc 21 grudnia skończysz 21 tc a zaczniesz 22

wiem, wiem myli mi się to czasem, bo niektóre dziewczyny na wizażu liczą następny tc jak tylko się zaczyna a mój gin zawsze wpisuje mi skończone tc.....

---------- Dopisano o 18:34 ---------- Poprzedni post napisano o 18:34 ----------

Napisane przez axella

wybaczcie
ja naprawdę ostatnio nie mam mózgu

nie masz za co przepraszać, to ja się rąbnęłam w tym liczeniu

[xal]

Ja czekam na najnowszą relację z odwiedzin Księdza u przyjaciółki. Jej młodsza zawsze coś podsłucha, wymyśli ...
Dwa lata temu jechali do jej mamy bo się ledwo wprowadzili i nie mieli "zestawu" świeca+kropidlo itd. Mała ciągle coś gadała pytała i po kolejnym pytaniu "po co jedziemy" przyjaciółka nie wytrzymała i powiedziała "zestaw młodego egzorcysty". Pech chciał, że dziecko właśnie to zapamiętało, a ksiądz zapytał "co to jest?" wskazał na wodę święcono, a młode odparło"zestaw młodego egzorcysty". Rodzice nie wiedzieli czy się chować, uciekać czy ich ksiądz z ambony wyklnie.
W zeszłym roku uważali na wszelkie słowa co padały przed kolędą. Przyszedł inny ksiądz, odetchnęli z ulgą, ale nie na długo.
Księża chyba sobie upodobali pytania z serii "co to jest" - Krzyż, "a kto jest na krzyżu" ... i tu się małej wiedza skończyła chwilowo, włączyło myslenie i inteligencja, popatrzyła i odparła z pełną powagą "akrobata".
Ksiądz młody to zrozumiał co i jak ...
Aż się nie mogę doczekać co będzie w tym roku

[pawie_oczko]

Napisane przez sharpnowaja

ja się bawiłam z bratem w ganianego po domu, oczywiście z oranżadą w ręce. No i się przewróciłam - poszły wszystkie ścięgna, ręka niepełnosprawna, nie mam czucia, nie zamykam jej. Brat obwinia się za to- chociaż to nie jego wina.
Najlepsze jest to że pojechałam na pogotowie a tam imprezka- nawet nie mieli opaski uciskowej (gdyby mieli ręka byłaby zdrowa). Pojechałam z tatą do szpitala wojewódzkiego.
A później zostałam poparzona przez pielęgniarkę.
Oczywiście żadnego odszkodowania nie dostałam. No ale to było 18 lat temu.

prawa czy lewa? a teraz nie masz z tego tytułu żadnej renty czy czegoś takiego?

---------- Dopisano o 18:38 ---------- Poprzedni post napisano o 18:36 ----------

Napisane przez xal

Ja czekam na najnowszą relację z odwiedzin Księdza u przyjaciółki. Jej młodsza zawsze coś podsłucha, wymyśli ...
Dwa lata temu jechali do jej mamy bo się ledwo wprowadzili i nie mieli "zestawu" świeca+kropidlo itd. Mała ciągle coś gadała pytała i po kolejnym pytaniu "po co jedziemy" przyjaciółka nie wytrzymała i powiedziała "zestaw młodego egzorcysty". Pech chciał, że dziecko właśnie to zapamiętało, a ksiądz zapytał "co to jest?" wskazał na wodę święcono, a młode odparło"zestaw młodego egzorcysty". Rodzice nie wiedzieli czy się chować, uciekać czy ich ksiądz z ambony wyklnie.
W zeszłym roku uważali na wszelkie słowa co padały przed kolędą. Przyszedł inny ksiądz, odetchnęli z ulgą, ale nie na długo.
Księża chyba sobie upodobali pytania z serii "co to jest" - Krzyż, "a kto jest na krzyżu" ... i tu się małej wiedza skończyła chwilowo, włączyło myslenie i inteligencja, popatrzyła i odparła z pełną powagą "akrobata".
Ksiądz młody to zrozumiał co i jak ...
Aż się nie mogę doczekać co będzie w tym roku

niezła mała!

[lonely_lady]

Napisane przez xal

Ja czekam na najnowszą relację z odwiedzin Księdza u przyjaciółki. Jej młodsza zawsze coś podsłucha, wymyśli ...
Dwa lata temu jechali do jej mamy bo się ledwo wprowadzili i nie mieli "zestawu" świeca+kropidlo itd. Mała ciągle coś gadała pytała i po kolejnym pytaniu "po co jedziemy" przyjaciółka nie wytrzymała i powiedziała "zestaw młodego egzorcysty". Pech chciał, że dziecko właśnie to zapamiętało, a ksiądz zapytał "co to jest?" wskazał na wodę święcono, a młode odparło"zestaw młodego egzorcysty". Rodzice nie wiedzieli czy się chować, uciekać czy ich ksiądz z ambony wyklnie.
W zeszłym roku uważali na wszelkie słowa co padały przed kolędą. Przyszedł inny ksiądz, odetchnęli z ulgą, ale nie na długo.
Księża chyba sobie upodobali pytania z serii "co to jest" - Krzyż, "a kto jest na krzyżu" ... i tu się małej wiedza skończyła chwilowo, włączyło myslenie i inteligencja, popatrzyła i odparła z pełną powagą "akrobata".
Ksiądz młody to zrozumiał co i jak ...
Aż się nie mogę doczekać co będzie w tym roku

[vvgh]

Napisane przez MoTyleKsw

estet

Niestety niektóre zabawy kończą się źle...
Przykro.

Jedna dziewczyna, którą znałam parę lat temu, gdy była mała bawiła się w szkole w berka i zderzyła się głową z kolegą i przewróciła się. Dostała krwiaka mózgu i straciła pamięć, nie pamiętała 7 lat swojego życia, była w podstawówce wtedy, a do dziś ma problem z czytaniem. Nie pamięta swojego ojca ani nic z wczesnego dzieciństwa....

[xal]

Dzwonił mąż, że będzie z pracy po 18:30. Jest 19, dzwonię, a ten jeszcze w pociągu. Godziny mu się pomyliły a ja chodze od okna do okna ...

[katherine271]

Napisane przez banka26

oj to roznie bywa moj maly mial problemy z przewodem i zatrzymywaniem powietrza ,i z kupka , nie mial kolek ale darl sie nie raz kilka razy dziennie i po wprowadzeniu butelek z systemem odprowadza. powietrze -poprawa byla duza i po kilkunastu dniach zniknely


ja mam to samo tymardziej ze mam zle doswiadczenia z karmieniem piersia , i teraz jestem nastawiona odrazu na niekarmienie, nie wiem jeszcze jak bedzie , ale odrazu wole sie nastawic ze jak wpruje polozna z tekstem ze dziecko do cyca no karmimy karmimy , to jej odpowiem ze nie ma sprawy zaraz buteleczke zagrzeje ale sie zdziwi hehehe
mi karmienie kojarzy sie tylko z presja , płaczem dziecka, bólem, i krwia bleeee

podoba mi się Twoje podejście, rozumiem doskonale i takie samo przyjmuję tym razem i nikt mnie nie będzie dołował i męczył

a w kwestii znieczulicy to niestety ale tak jest, pamiętam jak leżę w szpitalu, noc, zwijam się z bólu (miałam krwawienia w 7 tyg ciąży, ustały, za chwilę wróciły i juz drugi raz leżałam), chodze do pielęgniarki i mówię że boli tak że nie daję rady, przyszła raz, drugi, wkoncu powiedziała że nic mi nie może dać, że musze wytrzymać i że spokojnie do rana już poronię!! szok, noc, ja sama na sali, ból nie daje spać, wciąż w sercu była nadzieja a ona do mnie z takim tekstem. Niestety rano było po ciąży, dlatego doskonale rozumiem jak to jest a tamtej nocy nie zapomnę nigdy

[vvgh]

Myślicie, że stery w 15 tygodniu ciąży bardzo źle wpływają na bejbi?

[MoTyleKsw]

Napisane przez vvgh

Myślicie, że stery w 15 tygodniu ciąży bardzo źle wpływają na bejbi?

co ?

[Mysia mysz]

Poszłam do futury na zakupy weszłam do smyka no i oczywiście przepadłam ;(

wyszłam z http://www.smyk.com/cool-club-pajac-...a-dla-dzieci-p



a propo płci mój gin mi ostatnio opowiadał autentyczną historię, że przyszła do niego laseczka lat dwadzieścia parę no i potwierdził ciąże, a laseczka z pytaniem - 'co mam jeść żeby był chłopak?' na co jej gin odparł ' dużo ogórków' laska zdębiała to jej powiedział, jakie pytanie taka odpowiedź i wytłumaczył, że tak jakby już pozamiatane w kwestii płci

[Ag_nes]

Hej dziewczyny
Ja już Was nawet nie próbuje nadganiać.
Solenizantce życzę 100 lat i łatwego porodu
Wika- serdecznie współczuję- pamiętaj, zawsze możesz napisać oficjalną skargę na szpital i personel. Taka skarga będzie musiała zostać odnotowana w księdze reklamacji. W szpitalu w którym pracuję, takie skargi ( chociaż to rzadkość) zawsze odbijają się głośnym echem.. i wierz mi lekarzom już wtedy tak wesoło nie jest.

Ja dzisiaj dostałam telefonicznie info o tym że moj test Pappa wyszedł OK popłakałam się ze wzruszenia. Bardzo się cieszę że nie idę na amniopunkcję

A teraz zmykam do pisania pracy mgr, bo muszę ją w grudniu oddać, a przed porodem zdążyć się obronić. (i gdyby te strony się tak lekko zapisywało jak nasz wątek.. ale niestety )

[vvgh]

Napisane przez MoTyleKsw

co ?

Jeeeezu , "stresy" miało być, a nie "stery"

[axella]

Napisane przez vvgh

Myślicie, że stery w 15 tygodniu ciąży bardzo źle wpływają na bejbi?

co to są stery?


aaaaaa..
no z tego co czytałam, to tak-ium mniej stresów tym lepiej.. bejbik czuje to co Ty więc chill out

[metropolitan]

Napisane przez lonely_lady

No właśnie dlatego, że to tylko bratowa nie rusza mnie to tak.. Ale jakbym miała taką Teściową... ojjjj współczuję Ci i podziwiam, że dajesz rade

no czasem nie daję.... zwłaszcza teraz..w ciąży
dlatego postanowiłam popracować nad stworzeniem sobie granic których ona nie może przekroczyć, oczywiście eocjonalnych granic. Mam zamiar po prostu nie dopuszczać do siebie żadnych przykrości. Gdyby tylko to było takie proste...

Napisane przez Wika28

Dziewczynki, żegnam się z Wami - mój aniołek zasnął w 9 tygodniu I mam nadzieję, że zamknę listę Aniołkowych Mam w tym wątku. Wszelkie zagrożenia minęły, rozwijał się wspaniale, niestety, grypa i kaszel były powodem tego dramatu - powinnam wziąć antybiotyk, ale lekarz pierwszego kontaktu mi nie przepisał, bo nie widział konieczności
W ogóle to mam wrazenie, że służby zdrowia my już w kraju nie mamy, tylko bezdusznych urzędników. W szpitalu zabieg za zabiegiem - gdy poprosiłam o narkozę, pani anestezjolog zaczęła się na mnie drzeć: "O dyskutantka się znalazła. Miała Pani cały dzien, żeby dyskutować. Kłaść się!". Zaczęłam tłumaczyć, ze ja nie chcę widzieć i słyszeć jak lekarz wyciąga kawałek po kawałku moje dziecko, na co lekarz naskoczył na mnie: "jakie dziecko??? to martwa ciąża a nie dziecko". A pani anestezjolog zaczęła sobie kpić: "To może wpiszemy do karty, że leczymy panią na tarczycę i już" i się śmieje. Do zabiegu musiałam zdjąć szkła kontaktowe a ponieważ słabo widzę i byłam jeszcze zapłakana od kilku dni, to nie widziałam w którym miejscu mam podpisać zgodę. Poprosiłam, by mi lekarz pokazał gdzie i usłyszałam oschłe "tam gdzie jest miejsce na podpis". Nie chce Was dołować tym wszystkim, dlatego nawet o wszystkim nie pisze, ale naprawdę trudno mi jest uwierzyć w takie zachowanie lekarzy Miałam wrażenie, jakby celowo się nade mną znęcali - zero zrozumienia, zero pomocy Na samą myśl, że mam iść do lekarza, dostaję teraz gęsiej skórki, choć mój ginekolog był bardzo w porządku. W tej chwili mam traumę nie z powodu straty dziecka, ale z powodu kontaktu z tymi lekarzami

bardzo bardzo mi przykro z powodu straty dzidziusia... nie jestem w stanie wyobrazić sobie co czujesz. A jeśli chodzi o służbę zdrowia, nie chcę nawet się wypowiadać, ale mam nadzieję, że ich kara spotka za to, jak się odnieśli do ciebie.

Napisane przez pawie_oczko

a dlaczego kazała Ci odstawić? soczki też be? my specjalnie kupiliśmy sokowirówkę

takie kartonowe kazała. Ze to ponoć sama chemia.... ja tam nie wiem, ja się tak bardzo dietą w ciąży nie przejmuję, więc trochę soków piłam, chociaż głównie miałam ochotę sama sobie robić. Teraz to nie jesm tylko tego czego kategorycznie nie wolno, ale nawet jakieś fast fudziki wpierniczam, bo mam ochotę. Nawet pizzę mrożoną ostatnio wchłonęłam nie mówiąc o tych cytrynach... jezu to chyba nie jest dobre dla żołądka tak całą cytrynę pochłonąć...

[pawie_oczko]

Napisane przez Ag_nes

Ja dzisiaj dostałam telefonicznie info o tym że moj test Pappa wyszedł OK popłakałam się ze wzruszenia. Bardzo się cieszę że nie idę na amniopunkcję

A teraz zmykam do pisania pracy mgr, bo muszę ją w grudniu oddać, a przed porodem zdążyć się obronić. (i gdyby te strony się tak lekko zapisywało jak nasz wątek.. ale niestety )

za test!
a do pisania pracy (bo nie ma kopniaczka) na zachętę! ja broniłam mgr w październiku więc wiem co przeżywasz! 3mam kciuki !

[MoTyleKsw]

Napisane przez Ag_nes

Hej dziewczyny
Ja już Was nawet nie próbuje nadganiać.
Solenizantce życzę 100 lat i łatwego porodu
Wika- serdecznie współczuję- pamiętaj, zawsze możesz napisać oficjalną skargę na szpital i personel. Taka skarga będzie musiała zostać odnotowana w księdze reklamacji. W szpitalu w którym pracuję, takie skargi ( chociaż to rzadkość) zawsze odbijają się głośnym echem.. i wierz mi lekarzom już wtedy tak wesoło nie jest.

Ja dzisiaj dostałam telefonicznie info o tym że moj test Pappa wyszedł OK popłakałam się ze wzruszenia. Bardzo się cieszę że nie idę na amniopunkcję

A teraz zmykam do pisania pracy mgr, bo muszę ją w grudniu oddać, a przed porodem zdążyć się obronić. (i gdyby te strony się tak lekko zapisywało jak nasz wątek.. ale niestety )

Gratuluję! Powodzenia w pisaniu pracy!

Napisane przez Mysia mysz

Poszłam do futury na zakupy weszłam do smyka no i oczywiście przepadłam ;(

wyszłam z http://www.smyk.com/cool-club-pajac-...a-dla-dzieci-p



a propo płci mój gin mi ostatnio opowiadał autentyczną historię, że przyszła do niego laseczka lat dwadzieścia parę no i potwierdził ciąże, a laseczka z pytaniem - 'co mam jeść żeby był chłopak?' na co jej gin odparł ' dużo ogórków' laska zdębiała to jej powiedział, jakie pytanie taka odpowiedź i wytłumaczył, że tak jakby już pozamiatane w kwestii płci

Napisane przez vvgh

Jeeeezu , "stresy" miało być, a nie "stery"

Chyba masz ich dużo
A tak serio to myślę, że są one złe przez całą ciążę, ale czasami są silniejsze od Nas, przynajmniej u mnie.

[axella]

jaaaaaaaa ale mam pomysł na kolację
przypomniała mi się moja cudna zupa-krem z pomidorów..
to dziś pysznie,zdrowo,kolorowo.. .
skiknę na sklep po jogurt..

a potem raporciaki i do domu robic amu, myju,nyny

padam po dziś..

miłego!!!

[lonely_lady]

Napisane przez Mysia mysz

a propo płci mój gin mi ostatnio opowiadał autentyczną historię, że przyszła do niego laseczka lat dwadzieścia parę no i potwierdził ciąże, a laseczka z pytaniem - 'co mam jeść żeby był chłopak?' na co jej gin odparł ' dużo ogórków' laska zdębiała to jej powiedział, jakie pytanie taka odpowiedź i wytłumaczył, że tak jakby już pozamiatane w kwestii płci

ooo matko, nie wiem czy śmiać się czy płakać nad taką głupotą...

Napisane przez Ag_nes

Ja dzisiaj dostałam telefonicznie info o tym że moj test Pappa wyszedł OK popłakałam się ze wzruszenia. Bardzo się cieszę że nie idę na amniopunkcję

A teraz zmykam do pisania pracy mgr, bo muszę ją w grudniu oddać, a przed porodem zdążyć się obronić. (i gdyby te strony się tak lekko zapisywało jak nasz wątek.. ale niestety )

super gratulację teraz z pełną werwą możesz brać się za pisanie mgr powodzenia !

Napisane przez vvgh

Myślicie, że stery w 15 tygodniu ciąży bardzo źle wpływają na bejbi?

już doczytałam, że stery to stresy no pewnie, że mają wpływ.. dziecko czuje tak jak Ty, kiedy Tobie szybciej bije serduszko to jemu jeszcze bardziej przyśpiesza..

Napisane przez metropolitan

no czasem nie daję.... zwłaszcza teraz..w ciąży
dlatego postanowiłam popracować nad stworzeniem sobie granic których ona nie może przekroczyć, oczywiście eocjonalnych granic. Mam zamiar po prostu nie dopuszczać do siebie żadnych przykrości. Gdyby tylko to było takie proste...

szczerze współczuję i życzę duuuużo cierpliwości

[vvgh]

Napisane przez MoTyleKsw

Chyba masz ich dużo
A tak serio to myślę, że są one złe przez całą ciążę, ale czasami są silniejsze od Nas, przynajmniej u mnie.

Z TŻ mieszkamy z moją matką i ojcem, inaczej nie da rady na razie. Ona jest straszna, prześladuje mnie, robi ciągle jakieś problemy, wkurza, wpędza w poczucie winy itp.
Jesteście moze w podobnej sytuacji? Nie wiem jak zapanować nad tym, by to jej zachowanie olać jakos.

[MoTyleKsw]

Napisane przez vvgh

Z TŻ mieszkamy z moją matką i ojcem, inaczej nie da rady na razie. Ona jest straszna, prześladuje mnie, robi ciągle jakieś problemy, wkurza, wpędza w poczucie winy itp.
Jesteście moze w podobnej sytuacji? Nie wiem jak zapanować nad tym, by to jej zachowanie olać jakos.

Powiedziałaś jej to ? Hmmm a dokładacie się do rachunków? Do jedzenia? Może ta kwestia ją boli?!
Ja mam cudownych rodziców, zawsze tacy byli, więc średnio mogę pomóc.