Humorki mamy, sporo wcinamy, brzuszki już rosną-co będzie wiosną? Mamy V-VI 2013 cz.3

[Mysia mysz]

Napisane przez vvgh

Z TŻ mieszkamy z moją matką i ojcem, inaczej nie da rady na razie. Ona jest straszna, prześladuje mnie, robi ciągle jakieś problemy, wkurza, wpędza w poczucie winy itp.
Jesteście moze w podobnej sytuacji? Nie wiem jak zapanować nad tym, by to jej zachowanie olać jakos.

moja jest taka ale na szczescie nie mieszkamy razem, wiec jak przegina to sie nie oddzywmy tygodniami i sie uspokaja - tylko to dziala:/

[vvgh]

Napisane przez MoTyleKsw

Powiedziałaś jej to ? Hmmm a dokładacie się do rachunków? Do jedzenia? Może ta kwestia ją boli?!
Ja mam cudownych rodziców, zawsze tacy byli, więc średnio mogę pomóc.

Oto nie chodzi, tylko ona nikomu nie ufa, udaje super mamusię, co się martwi itp. a tak serio to tylko by szpiegowała każdego. Marzę o tym, by się już wyprowadzić, ale puki co nie mamy funduszy...

---------- Dopisano o 19:56 ---------- Poprzedni post napisano o 19:55 ----------

Napisane przez Mysia mysz

moja jest taka ale na szczescie nie mieszkamy razem, wiec jak przegina to sie nie oddzywmy tygodniami i sie uspokaja - tylko to dziala:/

Jak ja się wyprowadzę, to będzie lepiej, bo nie będę jej widywać często więc nie będę się na nią narażać.

[lonely_lady]

a co tu taka cisza?

[vvgh]

Napisane przez lonely_lady

a co tu taka cisza?

No właśnie...
To ja idę myć glowę, a potem spać, bo padam. Do jutra

[lonely_lady]

Napisane przez vvgh

No właśnie...
To ja idę myć glowę, a potem spać, bo padam. Do jutra

do jutra i nie martw się mamą

[vil84]

Napisane przez katherine271

a w kwestii znieczulicy to niestety ale tak jest, pamiętam jak leżę w szpitalu, noc, zwijam się z bólu (miałam krwawienia w 7 tyg ciąży, ustały, za chwilę wróciły i juz drugi raz leżałam), chodze do pielęgniarki i mówię że boli tak że nie daję rady, przyszła raz, drugi, wkoncu powiedziała że nic mi nie może dać, że musze wytrzymać i że spokojnie do rana już poronię!! szok, noc, ja sama na sali, ból nie daje spać, wciąż w sercu była nadzieja a ona do mnie z takim tekstem. Niestety rano było po ciąży, dlatego doskonale rozumiem jak to jest a tamtej nocy nie zapomnę nigdy

jaka masakra biedna

Napisane przez Mysia mysz

Poszłam do futury na zakupy weszłam do smyka no i oczywiście przepadłam ;(

wyszłam z http://www.smyk.com/cool-club-pajac-...a-dla-dzieci-p

pajacyk super my też chcielięmy kupić podobny, ale myślę, że dziecku w lecie w takim za ciepło będzie


dostałam ciśnieniomierz od taty cieszę się bardzo bo sama miałam zamiar sobie kupić. zmierzyłam i mam 90/60... ale bywało gorzej

w ogóle jutro chyba pojadę rano na te badania, w tym glukozę mój tata ma urlop jutro i mógłby mnie odebrać z centrum po badaniach, a trochę się boję powrotu po tym. zawieść też się zaoferował, ale nie chcę biednego człowieka wyciągać w wolne bladym świtem z łóżka nie wiem jak ja wstanę po 5, muszę być tam na 7.

[lonely_lady]

Napisane przez vil84

dostałam ciśnieniomierz od taty cieszę się bardzo bo sama miałam zamiar sobie kupić. zmierzyłam i mam 90/60... ale bywało gorzej

o jaaaa, ale masz niskie ciśnienie. Ja też jestem niskociśnieniowcem. Kiedyś miałam 96/60 ale ostatnio u lekarza było ok 110/90

[Mysia mysz]

Napisane przez vil84

jaka masakra biedna



pajacyk super my też chcielięmy kupić podobny, ale myślę, że dziecku w lecie w takim za ciepło będzie

ja mam rozmiar 62 nawet nie myslalm czy bedzie za cieplo czy nie tylko o sesji zdjęciowej w tym:P

[Magiusa]

Diewczyny,
tak sobie pomyślałam, może będziecie chciały się podpisać?

http://www.petycje.pl/petycjePodpisy...odpis_rodzaj=1

Ja się podpisałam mimo, że oficjalnie mnie to nie dotyczy, bo jeśli wszystko pójdzie dobrze to poród koniec czerwca, ale dla tych wszystkich mam co rodzą w pierwszych 3 miesiącach 2012 może to będzie jakaś pomoc.

Dawno się nie oddzywałam, ale Wy strasznie szybko zapełniacie wątek, a u mnie nic ciekawego. Od 07,11 oglądam sobie świat na leżąco. Krwiak jak się wtedy pojawił tak jest, tyle że zgodnie z badaniami z 19,11 ma cm mniej. Kolejna wizyta 04.12, a ja trochę się boję, bo w pt. bolał mnie przez 15 min mocno brzuch, na tyle, że ciężko było mi się podnieść, a w sobotę nieco plamiłam na brązowo, ale naprawdę mało, tyle co 4 -5 kropek wielkości paznokcia. Po sobocie znów spokój. Nie chce biec do ginekologa, bo wizyta już za tydzień, a ja już i tak na luteinie i duphastonie i nic więcej mi nie poradzą. Trzymam się więc myśli, że dalej będzie dobrze, że krwiak się dalej wchłania, a maleństwo dalej ma bijące serduszko i rośnie.
Całuje

[potterka]

Napisane przez colorblue

:
Dobra lasencje ja spadam
Trzymać mocno wizażowe kciuki za colorka i maluszka

Napisane przez axella

witam się z rana..
już w pracy, za mną ciężka noc..
obudził mnie okropny ból brzucha, mocny tak,że się obudziłam co graniczy z cudem by cokolwiek podniosło mnie z łóżka w nocy

oczywiście straszliwie boje się o bejbika
tż powiedział,że jeszcze jedna taka akcja i lecimy do gina, ale się nie powtórzyło.. nie krwawię ni nic, teraz jest ok ale tak bardzo sie boję

jeszcze w pracy spotkałam kogoś kogo z całego serca nienawidzę
pomyśleć,że ścierwo chodzi na wolności..eh.. aż się we mnie gotuje..

Napisane przez lonely_lady

A wiecie co nasza ukochana bratowa znowu odwaliła ....
Miała urodziny, (wyprawia tylko imieniny) ale kupiliśmy jej prezencik, ładnie zapakowaliśmy i daliśmy razem z kwaitkami. To był taki duży talerz z różnymi naturalnymi suszkami, kamyczkami i trzema świeczkami. Za chwile do nas dzwoni i mówi: prezent fajny, ale nie trafiony, bo mam już taki. Mogę sobie wymienić ?
Co za tupet- no brak słów. Oczywiście wzieliśmy ten prezent i jej wymieniliśmy..

Nie wiem czy Wam mówiłam ze 2 tygodnie temu jaka akcja była:
Tato Tż miał urodziny i w niedziele przy obiedzie powiedział, żeby nie kupowali z bratem żadnych prezentów, bo on nie chce.. a jak mają już coś kupić to niech kupią na spółkę dekoder do tv na górze. Na dole i w sypialni mają cyfrowy polsat, a w jednym gościnnym pokoiku była zwykła antena i teraz jak włączyli ten odbiór cyfrowy to nie będzie programów. Więc mój Tż powiedział, że kupią. Bratowa jak to usłyszała to powiedziała, że na urodziny prezentów się nie kupuje... tylko na imieniny Bezczelna jest
Na drugi dzień brat kupił ten dekoder, ale zadzwonił żeby mu dopłacić bo kosztował 120zł a on ma tylko 40zł i żeby jego żonie nic nie mówić, że się dorzucił.. Bo ona mu zakazała, powiedziała że ten telewizor oglądam ja z Tż jak przyjeżdżamy i ona nas nie będzie sponsorowała
masakra...

co za sucz

Napisane przez colorblue

Na początek NAJWAŻNIEJSZE WIADOMOŚCI czyli:
-wiek płodu większy o 4 dni niż wynika to z OM
-ruchliwe bardzo
-NT 1,45mm prawidłowe
-kość nosowa widoczna
-kosmówka na ścianie tylnej
-serduszko bije 160 uderzeń na minute!! Cudowne uczucie było je usłyszeć!!!
-główka,kręgosłup,rączki,n óżki,organy wszystko widoczne i jest ok
-pępowina 3 naczyniowa czyli ok
-przepływy przez zastawkę trójdzielną prawidłowe
-CRL 66mm

I z tego się cieszę najbardziej bo to było najważniejsze w badaniu
Próbowałam wyciągnąć od niej płeć ale nie chciała mówić. Powiedziała,że to nie jest celem tego badania i na tym etapie płci nie sprawdzają i nie zajmują się tym, ale skoro nalegam to może to być chłopiec , ale nie musi bo coś tam między nogami sterczy, ale sterczyć na tym etapie sterczy u dziewczynki też.Sprawdzać będzie na połówkowym i albo się wchłonie to co tam sterczy i będzie dziewczynka,albo zostanie i będzie chłopak
Czyli podsumowując co do płci to nadal nic nie wiem...
Możecie się dziwić,ale jak usłyszałam chłopak to mnie zatkało..cieszyłam się jedynie z tego,że wyniki usg prawidłowe.Nadal się trzymam nadzieji że jednak cipcia z tego wyjdzie
Te z Was co będą miały pierwsze dziecko to pewnie nie zrozumieją mnie i będą się dziwić, ale uwierzcie mi jak się ma już 2 synków w domu to jednak nastawienie na płeć jest bardzo duże:/

A o to zdjęcia, na jednym z nich ponoć widać płeć

Napisane przez diabli

to dlatego nie znam plci!!! moj lekarz mnie nie bada na fotelu wszystko stalo sie w koncu jasne, hehe.

poprzednie wyniki chyba byly ok, moze przed swietami juz nie bede musiala nic robic.

moja tesciowa jest fajna. przyznala mi sie jakis czas temu, ze jak jej synek/ a moj jeszcze-nie-maz byl w brzuchu, to ona byla pewna, ze to bedzie dziewczynka. zrobila na drutach rozowy sweterek. miala juz starszego syna, wiec zalamala sie, ze znow jest siusiak. i wiecie co? przyznala sie, ze raz mu ten sweterek zalozyla jak nikt nie widzial i chyba jakas sukienke tez hehe. pozniej po 10 latach doczekala sie wymarzonej coreczki

Napisane przez MoTyleKsw

Jestem mistrzem...

Leżę sobie pod kocem w domu, wpada mój tata, ja zdziwiona o co kaman, on dosiada się do mnie jeszcze w butach i kurtce i mówi no choć przytul się?!
Nie wiedziałam o co kaman, okazało się, że dwa sms "jestem jakaś smutna dziś. kocham Cię" i "Chcę do Ciebie i przytulić się" wysłałam do taty a on czub żarty sobie ze mnie uskutecznia...

Napisane przez MoTyleKsw

Poszalała z synkiem dobrze, że mu tak nie zostało


A z takim śmiesznych historii za młodu, jak urodził się mój brat miałam niecałe 7 lat i zazdrościłam mu, że sika do pampersa i postanowiłam zobaczyć jak to jest. Założyłam i zsikałam się do Niego Mama się później zastanawiała czemu jeden pampers jest taki ciężki - nie przyznałam się
Z innych, postawiłam sobie bańkę chińską na cycku żeby mi urósł, miałam z 8 lat
I standard wsadziłam sobie perłę z korali do nosa bo stwierdziłam, że do mózgu dojdzie, skończyło się wizytą u laryngologa

poplułam monitor

Napisane przez nuna2

dziewczyny zastanawiam się, czy nie dzwonić do gin...
od jakis 3 h mi jest słabo jak nie wiem... zjadłam i słodkie i ogółem jedzenie... czy to normalne??

bywają takie gorsze dni

Napisane przez Aaś

to ja też wam opowiem hiostorię i spadam do odmu

mój tata szedł ze mną do sklepu i moją siostrą. ja lat ok. 5, siostra ok 3. a mama juz tam była bo to były czasy wieeeelkich kolejek. i tata wchodzi z nami do sklepu, tłum ludzi, a moja siostra: "o ku*** ile tu ludzi"
a co mój kochany tatuś zrobił? odwrócił się na pięcie i wyszedł ze sklepu a dzieci gdzie poszły? do mamusi! mama myślała że się pod ziemię zapadnie ale już wyjść nie mogła bo i tak stała 2 godziny to trochę szkoda

Tekst roku

Ale się usmiałam

W końcu nadrobiłam
a teraz spokojnie mogę pójść spać.. jutro gin

Wika bardzo mi przykro myslałam, że już takich wiadomości nie będzie

[Meliitele]

Napisane przez vil84

w ogóle jutro chyba pojadę rano na te badania, w tym glukozę mój tata ma urlop jutro i mógłby mnie odebrać z centrum po badaniach, a trochę się boję powrotu po tym. zawieść też się zaoferował, ale nie chcę biednego człowieka wyciągać w wolne bladym świtem z łóżka nie wiem jak ja wstanę po 5, muszę być tam na 7.

ooo to bedziesz pierwsza z glukoza, ja pewnie jutro dostane skierowanie rozmawialam dzis w szkole z jedna babka i mowila ze ta glukoza wcale nie jest taka zla, ze jest do przezycia. Czekam na Twoje relacje

[colorblue]

Napisane przez MoTyleKsw

Jestem mistrzem...

Leżę sobie pod kocem w domu, wpada mój tata, ja zdziwiona o co kaman, on dosiada się do mnie jeszcze w butach i kurtce i mówi no choć przytul się?!
Nie wiedziałam o co kaman, okazało się, że dwa sms "jestem jakaś smutna dziś. kocham Cię" i "Chcę do Ciebie i przytulić się" wysłałam do taty a on czub żarty sobie ze mnie uskutecznia...

: hahaha:

Napisane przez Aaś

to ja też wam opowiem hiostorię i spadam do odmu

mój tata szedł ze mną do sklepu i moją siostrą. ja lat ok. 5, siostra ok 3. a mama juz tam była bo to były czasy wieeeelkich kolejek. i tata wchodzi z nami do sklepu, tłum ludzi, a moja siostra: "o ku*** ile tu ludzi"
a co mój kochany tatuś zrobił? odwrócił się na pięcie i wyszedł ze sklepu a dzieci gdzie poszły? do mamusi! mama myślała że się pod ziemię zapadnie ale już wyjść nie mogła bo i tak stała 2 godziny to trochę szkoda

Ooo i kolejna agenciara




Kurde miałam troszke zalatany dzień, emocje po badaniu chyba ze mnie zeszły bo dodatkowo zupełnie wypompowana jestem......
Teraz pakuje męża bo jutro wyrusza do pracy do Warszawy
Trzymajcie kciuki ,aby wszystko było ok i nie wrócił goły i wesoły....:/
Bo wiecie on jedzie w obce,nowe miejsce i w zasadzie nie wiadomo czy trafił uczciwie czy nie, dopiero się okaże.....Mam nadzieję,że tak bo rachuunki czekają

A na dodatek nacytowałam się jak głupek i co próbowałam wysłać wiadomość to mi wyskakiwało,żeby się zalogować...Logowałam się i dupa...

[xal]

Napisane przez metropolitan

...nie mówiąc o tych cytrynach... jezu to chyba nie jest dobre dla żołądka tak całą cytrynę pochłonąć...

Cytryny są bardzo zdrowe, odkwaszają organizm, a to zdrowe jest

[cloche]

nie nadrobiłam was! ale troszkę poczytałam... i jedyne co pamiętam, to relacja Wiki............. to się w głowie nie mieści...

[MoTyleKsw]

Color trzymam kciuki za męża, dawaj znać jak mu tam! I będzie zjeżdżał tylko na week czy w ogóle?

Nuna jak się czujesz?!

[anoxee]

Napisane przez xal

Ja czekam na najnowszą relację z odwiedzin Księdza u przyjaciółki. Jej młodsza zawsze coś podsłucha, wymyśli ...
Dwa lata temu jechali do jej mamy bo się ledwo wprowadzili i nie mieli "zestawu" świeca+kropidlo itd. Mała ciągle coś gadała pytała i po kolejnym pytaniu "po co jedziemy" przyjaciółka nie wytrzymała i powiedziała "zestaw młodego egzorcysty". Pech chciał, że dziecko właśnie to zapamiętało, a ksiądz zapytał "co to jest?" wskazał na wodę święcono, a młode odparło"zestaw młodego egzorcysty". Rodzice nie wiedzieli czy się chować, uciekać czy ich ksiądz z ambony wyklnie.
W zeszłym roku uważali na wszelkie słowa co padały przed kolędą. Przyszedł inny ksiądz, odetchnęli z ulgą, ale nie na długo.
Księża chyba sobie upodobali pytania z serii "co to jest" - Krzyż, "a kto jest na krzyżu" ... i tu się małej wiedza skończyła chwilowo, włączyło myslenie i inteligencja, popatrzyła i odparła z pełną powagą "akrobata".
Ksiądz młody to zrozumiał co i jak ...
Aż się nie mogę doczekać co będzie w tym roku

Kolega opowiadał relację z kolędy. Ma 2-letniego Szymonka, kota i psa labradora. Pukają ministranci, śpiewają, ok. Szymon patrzy na nich. Wchodzi ksiądz, a pies hop na księdza, tak, że swój pysk miał na wysokości buzi księdza. Siada... Za chwilę patrzą, a Szymek biega z dzwoneczkami od ministrantów po całym mieszkaniu i dzwoni. Jakby tego było mało, kot wskoczył na stół i zaczął chliptać wodę święconą.

Napisane przez vil84

dostałam ciśnieniomierz od taty cieszę się bardzo bo sama miałam zamiar sobie kupić. zmierzyłam i mam 90/60... ale bywało gorzej

w ogóle jutro chyba pojadę rano na te badania, w tym glukozę mój tata ma urlop jutro i mógłby mnie odebrać z centrum po badaniach, a trochę się boję powrotu po tym. zawieść też się zaoferował, ale nie chcę biednego człowieka wyciągać w wolne bladym świtem z łóżka nie wiem jak ja wstanę po 5, muszę być tam na 7.

Mi lekarz powiedział, że w ciąży jest niższe ciśnienie niż normalnie. Ciekawe.

[pawie_oczko]

Napisane przez lonely_lady

o jaaaa, ale masz niskie ciśnienie. Ja też jestem niskociśnieniowcem. Kiedyś miałam 96/60 ale ostatnio u lekarza było ok 110/90

ja też mam niskie... 99/74 - z ostatniej wizyty i przeważnie jest takie. Raz tylko miałam 126/76 ale czytałam, że kobiety w ciąży ponoć przeważnie mają niższe i nie jest to nic złego

[lonely_lady]

Napisane przez colorblue

Teraz pakuje męża bo jutro wyrusza do pracy do Warszawy
Trzymajcie kciuki ,aby wszystko było ok i nie wrócił goły i wesoły....:/
Bo wiecie on jedzie w obce,nowe miejsce i w zasadzie nie wiadomo czy trafił uczciwie czy nie, dopiero się okaże.....Mam nadzieję,że tak bo rachuunki czekają

w takim razie trzymamy a ile Ty masz do Wawy? jak często będziecie się widywać ?

[vil84]

Napisane przez lonely_lady

o jaaaa, ale masz niskie ciśnienie. Ja też jestem niskociśnieniowcem. Kiedyś miałam 96/60 ale ostatnio u lekarza było ok 110/90

niskie ciśnienie to masakra, zawsze muszę kombinować w środkach komunikacji miejskiej, bo często mi się robi słabo jak długo stoję. teraz mam tak nawet w kolejkach w sklepie

Napisane przez Mysia mysz

ja mam rozmiar 62 nawet nie myslalm czy bedzie za cieplo czy nie tylko o sesji zdjęciowej w tym:P

hahah noo tak, to jest argument

Napisane przez Magiusa

Diewczyny,
tak sobie pomyślałam, może będziecie chciały się podpisać?

http://www.petycje.pl/petycjePodpisy...odpis_rodzaj=1

Dawno się nie oddzywałam, ale Wy strasznie szybko zapełniacie wątek, a u mnie nic ciekawego. Od 07,11 oglądam sobie świat na leżąco. Krwiak jak się wtedy pojawił tak jest, tyle że zgodnie z badaniami z 19,11 ma cm mniej. Kolejna wizyta 04.12, a ja trochę się boję, bo w pt. bolał mnie przez 15 min mocno brzuch, na tyle, że ciężko było mi się podnieść, a w sobotę nieco plamiłam na brązowo, ale naprawdę mało, tyle co 4 -5 kropek wielkości paznokcia. Po sobocie znów spokój. Nie chce biec do ginekologa, bo wizyta już za tydzień, a ja już i tak na luteinie i duphastonie i nic więcej mi nie poradzą. Trzymam się więc myśli, że dalej będzie dobrze, że krwiak się dalej wchłania, a maleństwo dalej ma bijące serduszko i rośnie.
Całuje

podpisałam. dobrze że maleństwo ładnie rośnie, wszystko będzie dobrze też miałam takie przeboje, dopiero od miesiąca w miarę spokojnie jest.

kot nam wpadł do wanny jak mąż się kapał zawsze łazi po wannie jak ktoś w niej siedzi i dziś się poślizgnęła. pocieszny widok był =]

[lonely_lady]

Vil ja nie mogę stać w kościele, zawsze muszę siedzieć, bo też mi niedobrze. W komunikacji miejskiej czasami też mi się tak robiło, na szczęście teraz prawie wcale nią nie jeżdżę. No i jak szybko się poderwę z łóżka to też mam zawroty głowy i mroczki przed oczami. A zwłaszcza w ciąży.Jednak Zawsze lepiej mieć niskie niż zbyt wysokie ciśnienie

[maarchewka]

Napisane przez anoxee

Kolega opowiadał relację z kolędy. Ma 2-letniego Szymonka, kota i psa labradora. Pukają ministranci, śpiewają, ok. Szymon patrzy na nich. Wchodzi ksiądz, a pies hop na księdza, tak, że swój pysk miał na wysokości buzi księdza. Siada... Za chwilę patrzą, a Szymek biega z dzwoneczkami od ministrantów po całym mieszkaniu i dzwoni. Jakby tego było mało, kot wskoczył na stół i zaczął chliptać wodę święconą.
.

normalnie o mało się nie posikalam

[lonely_lady]

ojjj znowi się zasiedziałam.. uciekam spać, dobrej nocy, do jutra

[karolina2121]

Dziękuję wszystkim za życzonka
Dobrej nocy

EDIT: znowu mi dziecko schudło muszę więcej jeść

[humpback]

Napisane przez MoTyleKsw

Dzieci są kochane
Mój 5 letni chrześniak dzwoni do mnie i pyta się Ciocia urodziłaś już dzidziusia?
A ja, że dopiero jak będzie ciepło to się urodzi, a on ooooo to bez sensu bo ja będę miał już skończone 5 lat i będę za duży by się z nim bawić no to paaa

Napisane przez XxXJuSstiii

Na mojego brata tak spadły meble ale szafka się otworzyła i on się tam schował na szczęście robili też z drugim bratem ognisko za kanapą a młodszy jak ledwo nauczył się chodzić uciekł nam z domu jechały lody, Family Frost, usłyszał melodyjkę i mama go dogoniła po drugiej stronie osiedla

no to u nas stał telewizor na takiej specjalnej ruchomej półce przyczepionej do ściany nad biurkiem. i ja siedziałam przed biurkiem, i moja siostra zrzuciła jakoś ten telewizor na mnie. dobrze że mnie nie walnął w głowę, ale do dziś twierdzę że telewizja zabija

Napisane przez xal

Ja czekam na najnowszą relację z odwiedzin Księdza u przyjaciółki. Jej młodsza zawsze coś podsłucha, wymyśli ...
Dwa lata temu jechali do jej mamy bo się ledwo wprowadzili i nie mieli "zestawu" świeca+kropidlo itd. Mała ciągle coś gadała pytała i po kolejnym pytaniu "po co jedziemy" przyjaciółka nie wytrzymała i powiedziała "zestaw młodego egzorcysty". Pech chciał, że dziecko właśnie to zapamiętało, a ksiądz zapytał "co to jest?" wskazał na wodę święcono, a młode odparło"zestaw młodego egzorcysty". Rodzice nie wiedzieli czy się chować, uciekać czy ich ksiądz z ambony wyklnie.
W zeszłym roku uważali na wszelkie słowa co padały przed kolędą. Przyszedł inny ksiądz, odetchnęli z ulgą, ale nie na długo.
Księża chyba sobie upodobali pytania z serii "co to jest" - Krzyż, "a kto jest na krzyżu" ... i tu się małej wiedza skończyła chwilowo, włączyło myslenie i inteligencja, popatrzyła i odparła z pełną powagą "akrobata".
Ksiądz młody to zrozumiał co i jak ...
Aż się nie mogę doczekać co będzie w tym roku

Mysia słodki ten pajacyk

Magiusa kciuki za Ciebie i maluszka

dzień dobry

[katherine271]

dzień dobry.
mam załamkę, już naprawdę nie wiem ile można na jedna osobę, pół nocy nie spałam tak mnie bolały i bolą plecy, w lewej części to taki jakby prąd bólu przechodzi co chwilę i na całości zwłaszcza tak pośrodku jest fatalnie, jestem umęczona a najgorsze że nie sądzę by to minęło jakiś koszmar po prostu. A jak mam ulżyć sobie np. ćwicząc jak nie mogę przez łożysko a zeby calkiem nie byc bez ruchu byłam wczoraj spacerem w mieście to ledwo doszłam do domu choć daleko nie byłam, tak mnie bolało wszystko, już nie wiem co myśleć ale ledwo mdłości trochę ustąpiły a tu coś takiego, mam już dość a to jeszcze tyle miesięcy. Tak się cieszyłam tą ciążą a to koszmar każdego dnia, jedyne światło to ten mały człowieczek, który będzie, już jest częścią rodziny ale już nie wiem skąd brać siły na te wszystkie przeciwności

[nuna2]

hej dziewczynki... wczoraj się czułam do kitu tak do wieczora... Dziś już nic, nawet mdłości nie mam.... Jutro wizyta... boje się bardzo...

[Mysia mysz]

Napisane przez nuna2

hej dziewczynki... wczoraj się czułam do kitu tak do wieczora... Dziś już nic, nawet mdłości nie mam.... Jutro wizyta... boje się bardzo...

nie bój się głuptasie ja co drugi dzień jestem jak młody bóg a co drugi mam tylko wzdęcia żadnych innych objawów pomyśl, że kończymy już pierwszy trymestr więc powinnaś się czuc coraz lepiej

[nuna2]

Napisane przez Mysia mysz

nie bój się głuptasie ja co drugi dzień jestem jak młody bóg a co drugi mam tylko wzdęcia żadnych innych objawów pomyśl, że kończymy już pierwszy trymestr więc powinnaś się czuc coraz lepiej

oby skarbie oby... bo mam tylko to dziecko i męża... Tylko to mi się udało...

[Mysia mysz]

Napisane przez Magiusa

Diewczyny,
tak sobie pomyślałam, może będziecie chciały się podpisać?

http://www.petycje.pl/petycjePodpisy...odpis_rodzaj=1

Ja się podpisałam mimo, że oficjalnie mnie to nie dotyczy, bo jeśli wszystko pójdzie dobrze to poród koniec czerwca, ale dla tych wszystkich mam co rodzą w pierwszych 3 miesiącach 2012 może to będzie jakaś pomoc.

Dawno się nie oddzywałam, ale Wy strasznie szybko zapełniacie wątek, a u mnie nic ciekawego. Od 07,11 oglądam sobie świat na leżąco. Krwiak jak się wtedy pojawił tak jest, tyle że zgodnie z badaniami z 19,11 ma cm mniej. Kolejna wizyta 04.12, a ja trochę się boję, bo w pt. bolał mnie przez 15 min mocno brzuch, na tyle, że ciężko było mi się podnieść, a w sobotę nieco plamiłam na brązowo, ale naprawdę mało, tyle co 4 -5 kropek wielkości paznokcia. Po sobocie znów spokój. Nie chce biec do ginekologa, bo wizyta już za tydzień, a ja już i tak na luteinie i duphastonie i nic więcej mi nie poradzą. Trzymam się więc myśli, że dalej będzie dobrze, że krwiak się dalej wchłania, a maleństwo dalej ma bijące serduszko i rośnie.
Całuje

Ja nie podpisuje, bo nie będę raczej z tego korzystac tak czy siak

Cieszę, się, że maleństwo rośnie a Ty odpoczywaj, krwiak się wchłania to najwazniejsze, to pewnei kwestia czasu i wrócisz do 'żywych'

[humpback]

Napisane przez katherine271

dzień dobry.
mam załamkę, już naprawdę nie wiem ile można na jedna osobę, pół nocy nie spałam tak mnie bolały i bolą plecy, w lewej części to taki jakby prąd bólu przechodzi co chwilę i na całości zwłaszcza tak pośrodku jest fatalnie, jestem umęczona a najgorsze że nie sądzę by to minęło jakiś koszmar po prostu. A jak mam ulżyć sobie np. ćwicząc jak nie mogę przez łożysko a zeby calkiem nie byc bez ruchu byłam wczoraj spacerem w mieście to ledwo doszłam do domu choć daleko nie byłam, tak mnie bolało wszystko, już nie wiem co myśleć ale ledwo mdłości trochę ustąpiły a tu coś takiego, mam już dość a to jeszcze tyle miesięcy. Tak się cieszyłam tą ciążą a to koszmar każdego dnia, jedyne światło to ten mały człowieczek, który będzie, już jest częścią rodziny ale już nie wiem skąd brać siły na te wszystkie przeciwności

katherine a rozmawiałaś z ginem co możesz zrobić przy takich bólach? może poradzi jakiś doraźny środek, bo przecież to okropna męczarnia

nuna oby już wszytsko było dobrze, a na wizycie będzie super, sama zobaczysz

Napisane przez nuna2

bo mam tylko to dziecko i męża... Tylko to mi się udało...

i nas, które chętnie wysłuchamy twoich żalów, marudzeń, złości, radości etc