Scent Bar XLV

[dzika truskawa]

Napisane przez Polly_

w przyszłym moge byc w yankee o 16.30 w poniedzialek, reszte tyg mam zawaloną lekarzami i dentystami zaraz po pracy.
zanapryszły tydzien mam na razie po pracy wolne oprócz piątku

Prawdę mówiąc to ja nie mam pojęcia jak wygląda mój grafik na przyszły tydzień, ba, ja nie wiem jak pracuję jutro, i czy w ogóle przychodze do pracy Będziemy się jakoś przez smsy zgadywać oki?

Napisane przez kamena

Ale zdajesz sobie sprawę z tego, że brak wyjaśnienia, nie znaczy że czegoś nie ma czy że coś nie działa? Onegdaj nie wiedziano, jak działa elektryczność, w jaki sposób rozprzestrzeniają choroby, itp...
Może kiedyś "oficjalna" nauka znajdzie wytłumaczenie, jeśli będzie na tyle otwarta, żeby się tym na poważnie zająć.
choć bardzo wątpię

Mam. I to by w sumie było diabelnie ciekawe, np. doktoracik machnąć "Przydatność magicznego aparatu z kulkami jak-mu-tam w diagnostyce weterynaryjnej", przynajmniej byłoby na pewno wiadomo czy to włożyć między bajki. Z drugiej strony trudno mi uwierzyć, że nikt nie próbował tego sprawdzać? Może kogoś spróbuje podpuścić?

[gryx82]

Napisane przez dzika truskawa

"Przydatność magicznego aparatu z kulkami jak-mu-tam w diagnostyce weterynaryjnej"

[dzika truskawa]

Napisane przez gryx82

To nie jest takie gópie

Pewnie, że nie, bier!

Napisane przez gryx82

No i z czego się chichra, ja po prostu nie pamiętam jak się to-to nazywa

Ale oficjalnie obiecuję, że jeśli nikt wcześniej tego nie zrobił, a moje losy potoczą się tak dziwnie, że będę pracować na uczelni to to zrobię

[Parabelka]

Znad kubka po kawusi

Napisane przez dzika truskawa

Oesu, nie wiem. Ale wszystkim, którzy mi się chwalili, że korzystali diagnozuje bąblowca w wątrobie

to na pewno ten wszystkodiagnozujący chociaz biorezonans też pewnie potrafi , jeszcze pytanie czy trzymali kulki w ręcach czy ktoś po nich na leżąco skanerem jeździł
fogle cudnie , że wszystkim bąblowca i wszystkim w wątrobie ciekawe dlaczego nie w musku na przykład i dlaczego nie toxokarozę na przykład

Napisane przez rachell111

1. Twój tekst jest u nas częstą pointą wobec tych co nam próbują wmawiać co niezdrowe itp

2. się lepiej pochwal co to

1.fiem , ale nic lepszego nie pszyszło mi do guowy
2.małżonowi Dsquared He Wood a sobie L'Eau de Chloe

Napisane przez Florens

ja zawsze patrze z podziwem jak P. je, gdzie on to mieści zawartość talerza więsza niż on
syndrom Mić cheba

no , mój ma gdzie to schować , chociaż nie aż tyle powinno wchodzić

Napisane przez Ewusia_marchew

jak wpisałam swoje objawy to wyszła mi między innymi sarkoidoza i otyłość aczkolwiek moją chorobę też wynalazło, więc aż takie całkiem gupie nie jest

a mnie nie wyszła podstawowa przyczyna bólu pleców czyli skrzywienie kręgosłupa

Napisane przez Polly_

ach zapomnialam sie podziellic wrazeniami z dentysty ,
dzis nie było tak relaksacyjnie niestety, było brutalnie i agresywnie i bardzo bolało
w dodatku było bez gumy bo sie niedało załozyc bo był za mały, tzn mało wystawał , wiec pan doktor musiał bardzo uwazac co go chyba stresowało i rozpraszało..
i wiem kogo mi przypomina ! kewina bejkona

i

Napisane przez SzatAnka71

Ja nie wiem z czego się śmiejesz jak Tyś prawie trup


No wtym wypadku to nie byłaby wina dochtóra


Nie spałam całą noc, noga przy dużym paluchu mi spuchła, chodzić nie mogę a w nocy tak bolało że myślałam jakby mi palec odrywali

1.a co to , trupu nie może być wesoło ?
2. o naiwna , zawsze jest wina dochtóra
3.oj , niedobsz

Napisane przez kamena

ale widzisz, myk jest taki, że właśnie nie wpadłabyś w doła na widok skutków zmarchowych nawet gdyby się pojawiły

jest więcej bardzo prostych ćwiczeń na usunięcie napięcia z różnych partii ciała, z szyi, barków, brzucha, itp. i w momencie jak zauważasz jak Cię stopniowo opuszcza chroniczne napięcie i wlewa się w całą Ciebie spokój i luz to zaczynasz się zastanawiać i dziwić czy naprawdę kiedyś martwiły Cię jakieś głupie zmarchy...?

jam estetka więc zmarchy zawsze mnie martwiły , martwią i martwić będą zresztą przy mojej sklerozie nie ma szans , żebym jakiekolwiek ćwiczenia regularnie robiła , wielokrotnie próbowałam z jednakim skutkiem świadomość napięć w czuowieku posiadam i czuję gdzie mi się co napina i staram się rozluźniać na bieżąco , a tak serio , przyczyny napięć i dołów mam dużo poważniejsze niż zmarchy i na nie żadne ćwiczenia nie pomogą

Ciepło , suońce , listopad to czy marzec jak tak dalej będzie , nie będę miała okazji zimowych killerów używać

[dzika truskawa]

Napisane przez Parabelka

to na pewno ten wszystkodiagnozujący chociaz biorezonans też pewnie potrafi , jeszcze pytanie czy trzymali kulki w ręcach czy ktoś po nich na leżąco skanerem jeździł
fogle cudnie , że wszystkim bąblowca i wszystkim w wątrobie ciekawe dlaczego nie w musku na przykład i dlaczego nie toxokarozę na przykład

Ano I ciekawe, czy ktoś poszedł na weryfikacyjne USG

[Parabelka]

Napisane przez kamena

Ale zdajesz sobie sprawę z tego, że brak wyjaśnienia, nie znaczy że czegoś nie ma czy że coś nie działa? Onegdaj nie wiedziano, jak działa elektryczność, w jaki sposób rozprzestrzeniają choroby, itp...
Może kiedyś "oficjalna" nauka znajdzie wytłumaczenie, jeśli będzie na tyle otwarta, żeby się tym na poważnie zająć.
choć bardzo wątpię

To nie działa , to służy wyłącznie do drenażu kieszeni znam wiele przypadków , gdy rodzice chodzili z dziećmi na zabiegi biorezonansem , żeby zbadać , wykryć uczulenia , wyleczyć itp . Żadne z badań ani zabiegów ani nie wykryło nic , co mialoby pokrycie w badaniach obrazowych czy laboratoryjnych czy w stanie pacjenta , ani nie pomogło na wyleczenie .Najbardziej kuriozalny przypadek to diagnoza alergii na śledzie i cebulę u rocznego dziecka , które oczywiście natychmiast za dodatkową opłatą odczulono tudzież uczulenie na kartofle u dziecka z zaawansowana astmą , która oczywiście po odstawieniu kartofli nie przeszła choć miała przejść . Poza tym seryjne jednakowe diagnozy zawsze budzą podejrzenie oszustwa .

Napisane przez dzika truskawa

Mam. I to by w sumie było diabelnie ciekawe, np. doktoracik machnąć "Przydatność magicznego aparatu z kulkami jak-mu-tam w diagnostyce weterynaryjnej", przynajmniej byłoby na pewno wiadomo czy to włożyć między bajki. Z drugiej strony trudno mi uwierzyć, że nikt nie próbował tego sprawdzać? Może kogoś spróbuje podpuścić?

ale kto ma te kulki trzymać , właściciel czy zwierzak bo diagnoza jest na podstawie bioprądów przepływających między kulkami trzymanymi w ręcach, więc jeżeli właściel to nie weterynaria (chyba ) a jeżeli zwierz to tylko maupa mogłaby w ręcach kulki czymać

[3eef048cd73ce499df76a24f71dd01843bb9a910_606650721e0c8]

A o jakim to-to Wy rozmawiacie?

[Parabelka]

[1=3eef048cd73ce499df76a24 f71dd01843bb9a910_6066507 21e0c8;37877480]A o jakim to-to Wy rozmawiacie? [/QUOTE]
o takim http://pl.wikipedia.org/wiki/Biorezonans

[gryx82]

Napisane przez dzika truskawa

No i z czego się chichra, ja po prostu nie pamiętam jak się to-to nazywa

Tytuł pracy naukowej masz już gotowy, nie zmieniaj niczego

Ale oficjalnie obiecuję, że jeśli nikt wcześniej tego nie zrobił, a moje losy potoczą się tak dziwnie, że będę pracować na uczelni to to zrobię

Tym bardziej, że weterynarię w Krk otwierają

Napisane przez Parabelka

...
a tak serio , przyczyny napięć i dołów mam dużo poważniejsze niż zmarchy i na nie żadne ćwiczenia nie pomogą

Napisane przez Parabelka

ale kto ma te kulki trzymać , właściciel czy zwierzak bo diagnoza jest na podstawie bioprądów przepływających między kulkami trzymanymi w ręcach, więc jeżeli właściel to nie weterynaria (chyba ) a jeżeli zwierz to tylko maupa mogłaby w ręcach kulki czymać

[1=3eef048cd73ce499df76a24 f71dd01843bb9a910_6066507 21e0c8;37876619]Chyba se pójdę nabyć szpyrytusu [/QUOTE]
Wróciłeś, to polej

[3eef048cd73ce499df76a24f71dd01843bb9a910_606650721e0c8]

Napisane przez Parabelka

o takim http://pl.wikipedia.org/wiki/Biorezonans

Aha, no to nie znam się na tym kompletnie

---------- Dopisano o 13:41 ---------- Poprzedni post napisano o 13:39 ----------

Napisane przez gryx82

Wróciłeś, to polej

Nie mogę
Ponieważ jeszcze nie byłem, a po drugie, to nie będzie do konsumpcji tylko do rozrobienia ISO

[kamena]

Napisane przez dzika truskawa

Mam. I to by w sumie było diabelnie ciekawe, np. doktoracik machnąć "Przydatność magicznego aparatu z kulkami jak-mu-tam w diagnostyce weterynaryjnej", przynajmniej byłoby na pewno wiadomo czy to włożyć między bajki. Z drugiej strony trudno mi uwierzyć, że nikt nie próbował tego sprawdzać? Może kogoś spróbuje podpuścić?

bicom?

Podejrzewam, że było sprawdzane, kwestia tego, gdzie było publikowane i jaką miało prasę. Wiele jest badań i praktyk, które idą "pod prąd" i z tego właśnie powodu nie wydostają się na światło dzienne albo są dyskredytowane przez wielki biznes. Nawet jeśli są skuteczne. A może właśnie dlatego że są. Żadnemu biznesowi nie zależy na podcięciu gałęzi na której siedzi kura znosząca złote jajka.

Z drugiej strony, trzeba wziąć pod uwagę, że nauka na obecnym etapie nie potrafi wykryć wszystkiego. Wiele rzeczy z tych które były sygnalizowane wieki temu, już zostało potwierdzonych. Ale oczywiście nie wszystkie. Ty się np. śmiejesz z "pamięci wody" w homeopatii, ale rozpatrując to z innego punktu widzenia nie jest to pozbawione sensu.

Fizyka już się przekonała o tym, że dwa różne, przeciwstawne sobie i wykluczające się wzajemnie modele rzeczywistości mogą współistnieć, np. model korpuskularny i falowy, onedgaj nie wierzono że oba naraz mogą być prawdziwe a są. W dziedzinie malarstwa (i w ogóle sztuki) nikt nie twierdzi, że np. kubizm i realizm jako sobie przeciwstawne modele nie mają prawa istnieć jednocześnie. W wielu dziedzinach tak jest, dlaczego nie w medycynie?

Napisane przez Parabelka

zresztą przy mojej sklerozie nie ma szans , żebym jakiekolwiek ćwiczenia regularnie robiła , wielokrotnie próbowałam z jednakim skutkiem świadomość napięć w czuowieku posiadam i czuję gdzie mi się co napina i staram się rozluźniać na bieżąco , a tak serio , przyczyny napięć i dołów mam dużo poważniejsze niż zmarchy i na nie żadne ćwiczenia nie pomogą

oczywiście, jeśli mówisz, że nie, że nie zaczniesz i że nie pomogą, to nie pomogą, w 100% się zgadzam


edit: tzn. ćwiczenia nie zlikwidują oczywiście problemów, ale na stresy czy spięcia pomogą, a łatwiej jest żyć z problemami jak się ma mimo wszystko pozytywne podejście

[rachell111]

Napisane przez SzatAnka71

Nie spałam całą noc, noga przy dużym paluchu mi spuchła, chodzić nie mogę a w nocy tak bolało że myślałam jakby mi palec odrywali

biedactwo to koszmar - przejszło ?

Napisane przez Polly_

ad 2. i jak miło gmyrał mi w buzi bez gumy

o słit mader of dżisas

Napisane przez Parabelka

małżonowi Dsquared He Wood a sobie L'Eau de Chloe

Ciepło , suońce , listopad to czy marzec jak tak dalej będzie , nie będę miała okazji zimowych killerów używać

zapachy zacne - lubię oba, eleganckie choć ten małżonowy to taki free_dom i advenczer


2. spokoooojnie - dasz se radę poużywasz w plusowych temperaturach - zima niepoczebna nikomu - a kysz

nie no wiadomo że mróż wybija wszelkie syfy i taki mróz na sucho mógłby se podmrozić szyskie rodzinki kleszczów i komaró i wirusów - ale bez brei

[MysiaJadwisia]

Napisane przez kamena

bicom?

Podejrzewam, że było sprawdzane, kwestia tego, gdzie było publikowane i jaką miało prasę. Wiele jest badań i praktyk, które idą "pod prąd" i z tego właśnie powodu nie wydostają się na światło dzienne albo są dyskredytowane przez wielki biznes. Nawet jeśli są skuteczne. A może właśnie dlatego że są. Żadnemu biznesowi nie zależy na podcięciu gałęzi na której siedzi kura znosząca złote jajka.

Z drugiej strony, trzeba wziąć pod uwagę, że nauka na obecnym etapie nie potrafi wykryć wszystkiego. Wiele rzeczy z tych które były sygnalizowane wieki temu, już zostało potwierdzonych. Ale oczywiście nie wszystkie. Ty się np. śmiejesz z "pamięci wody" w homeopatii, ale rozpatrując to z innego punktu widzenia nie jest to pozbawione sensu.

Fizyka już się przekonała o tym, że dwa różne, przeciwstawne sobie i wykluczające się wzajemnie modele rzeczywistości mogą współistnieć, np. model korpuskularny i falowy, onedgaj nie wierzono że oba naraz mogą być prawdziwe a są. W dziedzinie malarstwa (i w ogóle sztuki) nikt nie twierdzi, że np. kubizm i realizm jako sobie przeciwstawne modele nie mają prawa istnieć jednocześnie. W wielu dziedzinach tak jest, dlaczego nie w medycynie?

oczywiście, jeśli mówisz, że nie, że nie zaczniesz i że nie pomogą, to nie pomogą, w 100% się zgadzam


edit: tzn. ćwiczenia nie zlikwidują oczywiście problemów, ale na stresy czy spięcia pomogą, a łatwiej jest żyć z problemami jak się ma mimo wszystko pozytywne podejście

Ja mam zrobiony kurs reiki, ale nie praktykuję, zapominam, że to mam

A z najnowszych odkryć naukowych - donoszę, że w mojej budce z piwem pod blokiem nie mają jeszcze Corneliusa bananowego

[kamena]

Napisane przez MysiaJadwisia

Ja mam zrobiony kurs reiki, ale nie praktykuję, zapominam, że to mam

o, opowiesz coś więcej ja się trochę interesowałam takimi tematami za czasów licealnych, z tym że raczej nic nie praktykowałam tylko czytałam, potem mi się odwróciło o 180 stopni, a teraz po nastu latach znowu mi się odmienia i nagle okazało się że jestem mniej więcej tam skąd wyszłam, ale z innym, bardziej eksperymentalno-naukowym podejściem

[Parabelka]

Napisane przez gryx82

[1=3eef048cd73ce499df76a24 f71dd01843bb9a910_6066507 21e0c8;37877832]Aha, no to nie znam się na tym kompletnie [/QUOTE]
to absolutnie w niczym nie przeszkadza , na tym nie trzeba się znać , to tylko trzeba umiec obsługiwaci wciskac kit ludziom

Napisane przez kamena

Podejrzewam, że było sprawdzane, kwestia tego, gdzie było publikowane i jaką miało prasę. Wiele jest badań i praktyk, które idą "pod prąd" i z tego właśnie powodu nie wydostają się na światło dzienne albo są dyskredytowane przez wielki biznes. Nawet jeśli są skuteczne. A może właśnie dlatego że są. Żadnemu biznesowi nie zależy na podcięciu gałęzi na której siedzi kura znosząca złote jajka.

Z drugiej strony, trzeba wziąć pod uwagę, że nauka na obecnym etapie nie potrafi wykryć wszystkiego. Wiele rzeczy z tych które były sygnalizowane wieki temu, już zostało potwierdzonych. Ale oczywiście nie wszystkie. Ty się np. śmiejesz z "pamięci wody" w homeopatii, ale rozpatrując to z innego punktu widzenia nie jest to pozbawione sensu.

Fizyka już się przekonała o tym, że dwa różne, przeciwstawne sobie i wykluczające się wzajemnie modele rzeczywistości mogą współistnieć, np. model korpuskularny i falowy, onedgaj nie wierzono że oba naraz mogą być prawdziwe a są. W dziedzinie malarstwa (i w ogóle sztuki) nikt nie twierdzi, że np. kubizm i realizm jako sobie przeciwstawne modele nie mają prawa istnieć jednocześnie. W wielu dziedzinach tak jest, dlaczego nie w medycynie?

oczywiście, jeśli mówisz, że nie, że nie zaczniesz i że nie pomogą, to nie pomogą, w 100% się zgadzam


edit: tzn. ćwiczenia nie zlikwidują oczywiście problemów, ale na stresy czy spięcia pomogą, a łatwiej jest żyć z problemami jak się ma mimo wszystko pozytywne podejście

1.sęk w tym , że one nie są skuteczne , jest to skuteczność porównywalna z wywabianiem robaków przez skórę miodem
2.sens ma , ale nie działa leczniczo .
3.dlatego , że w medycynie dąży sie do określonego skutku - wyleczenia czyli usunięcia przyczyny/objawów choroby . Usunięcie może nastąpić dzięki określonym reakcjom biochemicznym bądź fizycznym , które mogą być wywołane wyłącznie przez określone czynniki . Jesteśmy na takim etapie rozwoju , że wiedza medyczna dot. diagnozowania i leczenia dezaktualizuje się całkowicie bądź prawie całkowicie w ciągu mniej więcej 10 lat , więc weryfikacja metod diagnozowania i leczenia jest bardzo szybka . A jedynym kryterium skuteczności danej metody jest wyleczalność , która niestety przy biorezonansie jest właściwie równa zero , tak samo jak przy homeopatii .

Napisane przez rachell111

zapachy zacne - lubię oba, eleganckie choć ten małżonowy to taki free_dom i advenczer


2. spokoooojnie - dasz se radę poużywasz w plusowych temperaturach - zima niepoczebna nikomu - a kysz

nie no wiadomo że mróż wybija wszelkie syfy i taki mróz na sucho mógłby se podmrozić szyskie rodzinki kleszczów i komaró i wirusów - ale bez brei

1.no wuaśnie małżon taki wolnyduch pod każdem względem , to będzie pasowac , chociaż jest chory na inteludowego amłaża , ale na to to trzeba do szkarpety uzbierać
2.ale niechtóre najpiękniej pachną we mrozy wuaśnie
i wuasnie mróz bez brei to taaaak

---------- Dopisano o 16:02 ---------- Poprzedni post napisano o 15:56 ----------

Napisane przez MysiaJadwisia

Ja mam zrobiony kurs reiki, ale nie praktykuję, zapominam, że to mam

A z najnowszych odkryć naukowych - donoszę, że w mojej budce z piwem pod blokiem nie mają jeszcze Corneliusa bananowego

1.reiki to co insze - to praca nad energią żywego organizmu przez inny żywy organizm a nie mechaniczna maszyna uzdrawiająca czym innym jest oddziaływanie jednego żywego organizmu na drugi , które istnieje aczkolwiek nie ma instrumentów pomiarowych je mierzące , chociaż jest np.fotografia kirlianowska na dowód że "coś" jest , a czym innym wciskanie ludziom kitu za ciężkie pieniądze przy pomocy Wszystkorobiącej Cudownej Maszyny
2.u mnie tyż brak - była tylko jedna flaszka grapefrujtowego

[Ewusia_marchew]

Napisane przez Parabelka

a mnie nie wyszła podstawowa przyczyna bólu pleców czyli skrzywienie kręgosłupa

pewnie przez monitor nie wypatrzyło krzywizn

Napisane przez Parabelka

Ciepło , suońce , listopad to czy marzec jak tak dalej będzie , nie będę miała okazji zimowych killerów używać

nie martw się, od jutra ochłodzenie

mnie się podobała dziś pogoda, dopóki padać nie zaczęło

[kamena]

Napisane przez Parabelka

1.sęk w tym , że one nie są skuteczne , jest to skuteczność porównywalna z wywabianiem robaków przez skórę miodem
2.sens ma , ale nie działa leczniczo .
3.dlatego , że w medycynie dąży sie do określonego skutku - wyleczenia czyli usunięcia przyczyny/objawów choroby . Usunięcie może nastąpić dzięki określonym reakcjom biochemicznym bądź fizycznym , które mogą być wywołane wyłącznie przez określone czynniki . Jesteśmy na takim etapie rozwoju , że wiedza medyczna dot. diagnozowania i leczenia dezaktualizuje się całkowicie bądź prawie całkowicie w ciągu mniej więcej 10 lat , więc weryfikacja metod diagnozowania i leczenia jest bardzo szybka . A jedynym kryterium skuteczności danej metody jest wyleczalność , która niestety przy biorezonansie jest właściwie równa zero , tak samo jak przy homeopatii .


1.reiki to co insze - to praca nad energią żywego organizmu przez inny żywy organizm a nie mechaniczna maszyna uzdrawiająca czym innym jest oddziaływanie jednego żywego organizmu na drugi , które istnieje aczkolwiek nie ma instrumentów pomiarowych je mierzące , chociaż jest np.fotografia kirlianowska na dowód że "coś" jest , a czym innym wciskanie ludziom kitu za ciężkie pieniądze przy pomocy Wszystkorobiącej Cudownej Maszyny

Pogubiłam się, czy piszemy tylko o biorezonansie (o którym mam blade pojęcie i tylko parę razy widziałam go "w akcji", więc się nie wypowiadam kategorycznie ani za ani przeciw) czy już bardziej ogólnie. Ja chyba pisałam ogólnie.
Argument o wciskaniu za ciężkie pieniądze bardzo ładnie pasuje do obecnej medycyny i farmacji. Wiem że to żaden argument za metodami "alternatywnymi" ale skoro negujesz alternatywne metody z powodu wyciągania od ludzi kasy, to samo odnosi się do metod niealternatywnych.
Odnośnie pkt. 3 - powinno się dążyć, ale się nie dąży. Medycyna nie ma powodu by dążyć do wyleczenia czy eliminacji chorób, bo to zmniejszy rynek farmaceutyków i pieniądze władowywane na badania nad chorobami i lekami.
Co do wywoływania reakcji przez ściśle określone czynniki - tego nie wiemy, zapewne mogą być różne przyczyny dla tego samego skutku.
Co do homeopatii jeszcze, dlaczego w takim razie te produkty są sprzedawane, jeśli nie są skuteczne, a z drugiej strony dlaczego są sprzedawane w aptekach a niektóre są na receptę, jeśli to tylko kulki z cukru?

[rachell111]

Napisane przez Parabelka

2.ale niechtóre najpiękniej pachną we mrozy wuaśnie
i wuasnie mróz bez brei to taaaak

no właśnie wiem - to dla mnie jedyna jarająca chwila w mrozy - haust mroźnego powietrza w oparach perfum - wielu - każde pachną inaczej - nawet Stellę różną preferuję przy - 7

to tak po cichutku zezwalam na krótkotrwałe mrozy bez awarii komunikacyjnych grzewczych i elektrycznych - da sie tak ?

Napisane przez kamena

P
Co do homeopatii jeszcze, dlaczego w takim razie te produkty są sprzedawane, jeśli nie są skuteczne, a z drugiej strony dlaczego są sprzedawane w aptekach a niektóre są na receptę, jeśli to tylko kulki z cukru?

takie pytanie też mi się właśnie cisnęło bo onegdaj wyleczono mi li i jedynie jakims xxx anginę - firmy Heel ostatnio jednak nie miałam styczności z homeopatią - jakoś bardziej wierzę w naturę - np zioła, wyciągi roślinne itp

ale ja tak lajtowo - na bóle na skurcze ( nie pamiętam które mam w zakłądkach) na odporność - jeżówka purp, na gorączkę - bez, malina etc czosnki cebule i kapkisze ora żur poważnie widzę w 99 % skutecznosć ich działania na wszystkie te przypadłości z którymi się borykam - fakt jak zaatakuje jakiś mega wir to nie wystarczają ale - w większości sytuacji u mnie się to sprawdza.

[gryx82]

Znad klusek
[1=3eef048cd73ce499df76a24 f71dd01843bb9a910_6066507 21e0c8;37877832]Nie mogę
Ponieważ jeszcze nie byłem, a po drugie, to nie będzie do konsumpcji tylko do rozrobienia ISO [/QUOTE]
No ale to chyba logiczne, że priorytetem są % przeznaczone do konsumpcji, a co zostanie (i o ile w ogóle) przeznacza się do celów pozadegustacyjnych

Napisane przez rachell111

o słit mader of dżisas

A raczej of Sodoma

[Parabelka]

Napisane przez kamena

Pogubiłam się, czy piszemy tylko o biorezonansie (o którym mam blade pojęcie i tylko parę razy widziałam go "w akcji", więc się nie wypowiadam kategorycznie ani za ani przeciw) czy już bardziej ogólnie. Ja chyba pisałam ogólnie.
Argument o wciskaniu za ciężkie pieniądze bardzo ładnie pasuje do obecnej medycyny i farmacji. Wiem że to żaden argument za metodami "alternatywnymi" ale skoro negujesz alternatywne metody z powodu wyciągania od ludzi kasy, to samo odnosi się do metod niealternatywnych.
Odnośnie pkt. 3 - powinno się dążyć, ale się nie dąży. Medycyna nie ma powodu by dążyć do wyleczenia czy eliminacji chorób, bo to zmniejszy rynek farmaceutyków i pieniądze władowywane na badania nad chorobami i lekami.
Co do wywoływania reakcji przez ściśle określone czynniki - tego nie wiemy, zapewne mogą być różne przyczyny dla tego samego skutku.
Co do homeopatii jeszcze, dlaczego w takim razie te produkty są sprzedawane, jeśli nie są skuteczne, a z drugiej strony dlaczego są sprzedawane w aptekach a niektóre są na receptę, jeśli to tylko kulki z cukru?

Kam , ja siedzę w temacie od 20 lat i wielu rzeczom się napatrzyłam . Gdyby nie to wciskanie kitu za cieżkie pieniądze przez firmy farmaceutyczne nadal byłaby smietrtelnośc noworodków na poziomie 50 % , zapalenie płuc równałoby się smierci , tak samo jak cukrzyca , gruźlica , zawał czy udar . Jeszcze kilkadziesiąt lat temu dzieci umierały na szkarlatynę , dziecko z astmą nie miało szansy dożyć wieku dorosłego , tak samo dzieci z mukowiscydozą czy niektórymi defektami metabolicznymi . Nie było operacyjnego leczenia wad serca , przeszczepów nerek , wątroby itp . Człowiek z cukrzycą insulinozależną umierał w ciągu kilku tygodni od od wystapienia pierwszych objawów .
Podstawowa różnica miedzy metodami alternatywnymi a akademickimi nazwijmy je tradycyjnie jest taka , ze te drugie sa skuteczne w 90% , a te pierwsze są nieskuteczne w 90% . Poza tym większość zabiegów leczniczych i leków jest refundowana , zgadzam się że w stopniu absolutnie nieadekwatnym do potrzeb , ale nie płaci się za leczenie udarów , zawałów , operacje , insuliny są refundowane itp. I są to metody przynoszące wymierne i łatwo dostrzegalne pozytywne skutki . Nie zaprzeczysz chyba , że dzięki powszechnym szczepieniom zlikwidowano epidemie chorób zakaźnych i spowodowaną nimi wysoką umieralność niemowląt i dzieci , że dzięki antybiotykom znacznie obniżyła sie umieralność w chorobach infekcyjnych i zlikwidowano np.gorączkę połogową , że dzięki lekom przeciwpadaczkowym i przeciwcukrzycowym chorzy żyją i normalnie mogą funkcjonować , podobnie w astmie . Gdybyśmy urodzili się 150 lat temu , wieku 5 lat dożyłaby mniej więcej połowa z nas , druga połowa zmarłaby na biegunki , koklusz , dyfteryt , szkarlatynę , zapalenia płuc , anginy , niewydolność krążenia i nerek jako powikłania zakażeń paciorkowcowych czyli angin i szkarlatyn , cukrzycę , astmę , nie mówiąc o grużlicy , chorobach metabolicznych , zapaleniach nerek , powikłaniach po ospie wietrznej itp.
Nie są natomiast znane żadne pozytywne efekty leczenia poważnych chorób homeopatią - nie mówię o zaziębieniu czy ostrym zapaleniu oskrzeli , które i tak same przechodzą , ale o nadciśnieniu , depresji , niewydolności krążenia , astmie , cukrzycy itp.
A dlaczego preparaty homeopatyczne sa sprzedawane w aptekach ? Dla tego samego powodu dla którego w aptekach sprzedawane są kremy dla piękności cery obiecujące cuda i syropki na odporność , działające tylko w odpowiednio przeprowadzonych badaniach na grupie 20 osób wolny rynek i tyle . Natomiast czemu niektóre są na receptę , to należałoby spytać pewnie nadzór farmaceutyczny i Urząd Rejestracji Leków

---------- Dopisano o 17:35 ---------- Poprzedni post napisano o 17:17 ----------

Napisane przez rachell111

no właśnie wiem - to dla mnie jedyna jarająca chwila w mrozy - haust mroźnego powietrza w oparach perfum - wielu - każde pachną inaczej - nawet Stellę różną preferuję przy - 7
to tak po cichutku zezwalam na krótkotrwałe mrozy bez awarii komunikacyjnych grzewczych i elektrycznych - da sie tak ?



takie pytanie też mi się właśnie cisnęło bo onegdaj wyleczono mi li i jedynie jakims xxx anginę - firmy Heel ostatnio jednak nie miałam styczności z homeopatią - jakoś bardziej wierzę w naturę - np zioła, wyciągi roślinne itp

ale ja tak lajtowo - na bóle na skurcze ( nie pamiętam które mam w zakłądkach) na odporność - jeżówka purp, na gorączkę - bez, malina etc czosnki cebule i kapkisze ora żur poważnie widzę w 99 % skutecznosć ich działania na wszystkie te przypadłości z którymi się borykam - fakt jak zaatakuje jakiś mega wir to nie wystarczają ale - w większości sytuacji u mnie się to sprawdza.

1.no wuasnie ja tez tak chce
2.jeżeli to była prawdziwa ropna angina z 40 stopniami i ropa w gardle i wywalonymi węzłami , to raczej anginheel nie miał szansy pomóc , a jeżeli pomógł , to nie była to klasyczna ropna angina tylko wirusowe zapalenie gardła , samoistnie ustepujące w ciągu kilku dni i będące przyczyną 85% wszystkich zapaleń gardła .
Zioła i wyciągi roslinne jak najbardziej - w końcu antybiotyki , leki nasercowe , część leków przeciw nadcisnieniu , aspiryna , leki zwiotczające i narkotyczne przeciwbólowe - są pochodzenia roślinnego .
2.bez i malina zawierają substancje przeciwgorączkowe - malina salicylany czyli aspirynę , po zjedzeniu kilograma czy dwóch malin ma się objawy zatrucia aspiryną . To o czym piszesz jest wspomagające , ale nie leczące - infekcje wirusowe w których sie to stosuje stanowią jakieś 80-85% wszystkich zakazeń dróg oddechowych i są samoograniczające , więc czyby to brać czy nie brać , i tak prędzej czy później same przejdą . Natomiast w wypadku nadkażenia bakteryjnego nie dadzą nic - trzeba antybiotyk plus ew.inne leki wspomagające zaleznie od sytuacji .

[Maja102]

Napisane przez Parabelka

Ciepło , suońce , listopad to czy marzec jak tak dalej będzie , nie będę miała okazji zimowych killerów używać

i Ty, Brutusie...?

Jakim cudem Wy wąchacie na mrozach perfumy? Mi się wszystkie killery od razu wycierają w golfy i szaliki a jak na to założę kurtkę ze stójką, czapę i kaptur, to nie ma prawa nic spod spodu się ulotnić Bo jakby się ulatniało, to by była dziura, przez która by mi wiało mrozem do środka

[gryx82]

Napisane przez Parabelka

...
syropki na odporność , działające tylko w odpowiednio przeprowadzonych badaniach na grupie 20 osób

To te didowe syropy z aronią, jeżówką, aloesem itd. nie są skuteczne? A co z tabletkami typu Rutinoscorbin, wspomagają odporność i faktycznie zapobiegają przeziębieniu, czy to jednak placebo bardziej (pytam, bo od pewnego czasu łykam dwie co rano; w sumie wit. C i rutyna jeśli nie pomogą, to i nie zaszkodzą)?

---

W Zakopanem najniższe ciśnienie od 29 lat i burza

[rachell111]

Napisane przez Parabelka

2.jeżeli to była prawdziwa ropna angina z 40 stopniami i ropa w gardle i wywalonymi węzłami , to raczej anginheel nie miał szansy pomóc , a jeżeli pomógł , to nie była to klasyczna ropna angina tylko wirusowe zapalenie gardła , samoistnie ustepujące w ciągu kilku dni i będące przyczyną 85% wszystkich zapaleń gardła .
Zioła i wyciągi roslinne jak najbardziej - w końcu antybiotyki , leki nasercowe , część leków przeciw nadcisnieniu , aspiryna , leki zwiotczające i narkotyczne przeciwbólowe - są pochodzenia roślinnego .
2.bez i malina zawierają substancje przeciwgorączkowe - malina salicylany czyli aspirynę , po zjedzeniu kilograma czy dwóch malin ma się objawy zatrucia aspiryną . To o czym piszesz jest wspomagające , ale nie leczące - infekcje wirusowe w których sie to stosuje stanowią jakieś 80-85% wszystkich zakazeń dróg oddechowych i są samoograniczające , więc czyby to brać czy nie brać , i tak prędzej czy później same przejdą . Natomiast w wypadku nadkażenia bakteryjnego nie dadzą nic - trzeba antybiotyk plus ew.inne leki wspomagające zaleznie od sytuacji .

1. kapuję - choć pamiętam ewidentnie że ropy było więcej niż w krajach arabskich
2. też kapuję takoż sądzę że na bakterie nic nie da rady poza antybiorem - ten epizod z migdałkami to jakiś serio ewenement

Napisane przez gryx82

To te didowe syropy z aronią, jeżówką, aloesem itd. nie są skuteczne? A co z tabletkami typu Rutinoscorbin, wspomagają odporność i faktycznie zapobiegają przeziębieniu, czy to jednak placebo bardziej (pytam, bo od pewnego czasu łykam dwie co rano; w sumie wit. C i rutyna jeśli nie pomogą, to i nie zaszkodzą)?

---

rutyna uszczelnia naczynia krwionośne i np ja zaobserwowałam ze po dawce rutozydu nie kicham i nie leje mi się katar - raczej wierzę w działanie cynku wspomagające odporność org - no ale chuopcy musża z nim uważać

uwaga uwaga czym ostatnio przegoniliśmy chorobę - wyglądało już na to że rano do lekarza - ale 2 grzańce piwne z mniodem i dwa driny na wódce z colą i cytryną zabiły cholerstwo na ament - rano cowiek obudził sie zdrów jak ryba

przed zastosowaniem kuracji zapoznaj sie z treścią ulotki lub skonsultuj się ze swoim farmaceutą
oczywiście nie polecam nikomu, nie namawiam

[gryx82]

Napisane przez Maja102

...
Bo jakby się ulatniało, to by była dziura, przez która by mi wiało mrozem do środka

Napisane przez rachell111

raczej wierzę w działanie cynku wspomagające odporność org - no ale chuopcy musża z nim uważać

Hoho, a więc dzisiaj na kolację ostrygi [:/

A tak serio, cynk nie tylko względem przeziębienia na stanie warto mieć, ale i podobno pięknego lica

przed zastosowaniem kuracji zapoznaj sie z treścią ulotki lub skonsultuj się ze swoim farmaceutą
oczywiście nie polecam nikomu, nie namawiam

Mnie się też parę razy zdarzyło, że cudownie ozdrowiałem po zastosowaniu wódki

[skarbiatko]

Napisane przez Spoora

Szkrabiątko jesteś?

jestem

Wczoraj żem nie była ,ja teraz mam czasowo mamę u siebie, więc mało mnie nocami bo mama musi czasem spać i nie chcę jej przeszkadzać


---------- Dopisano o 18:38 ---------- Poprzedni post napisano o 18:36 ----------

Napisane przez SzatAnka71

Nie spałam całą noc, noga przy dużym paluchu mi spuchła, chodzić nie mogę a w nocy tak bolało że myślałam jakby mi palec odrywali

auć a czemu się tak zrobiło? coś Cię uderzyło? sciana jakaś, albo łóżko?

[kamena]

Napisane przez Parabelka

Kam , ja siedzę w temacie od 20 lat i wielu rzeczom się napatrzyłam . Gdyby nie to wciskanie kitu za cieżkie pieniądze przez firmy farmaceutyczne nadal byłaby smietrtelnośc noworodków na poziomie 50 % , zapalenie płuc równałoby się smierci , tak samo jak cukrzyca , gruźlica , zawał czy udar . Jeszcze kilkadziesiąt lat temu dzieci umierały na szkarlatynę , dziecko z astmą nie miało szansy dożyć wieku dorosłego , tak samo dzieci z mukowiscydozą czy niektórymi defektami metabolicznymi . Nie było operacyjnego leczenia wad serca , przeszczepów nerek , wątroby itp . Człowiek z cukrzycą insulinozależną umierał w ciągu kilku tygodni od od wystapienia pierwszych objawów .
Podstawowa różnica miedzy metodami alternatywnymi a akademickimi nazwijmy je tradycyjnie jest taka , ze te drugie sa skuteczne w 90% , a te pierwsze są nieskuteczne w 90% . Poza tym większość zabiegów leczniczych i leków jest refundowana , zgadzam się że w stopniu absolutnie nieadekwatnym do potrzeb , ale nie płaci się za leczenie udarów , zawałów , operacje , insuliny są refundowane itp. I są to metody przynoszące wymierne i łatwo dostrzegalne pozytywne skutki . Nie zaprzeczysz chyba , że dzięki powszechnym szczepieniom zlikwidowano epidemie chorób zakaźnych i spowodowaną nimi wysoką umieralność niemowląt i dzieci , że dzięki antybiotykom znacznie obniżyła sie umieralność w chorobach infekcyjnych i zlikwidowano np.gorączkę połogową , że dzięki lekom przeciwpadaczkowym i przeciwcukrzycowym chorzy żyją i normalnie mogą funkcjonować , podobnie w astmie . Gdybyśmy urodzili się 150 lat temu , wieku 5 lat dożyłaby mniej więcej połowa z nas , druga połowa zmarłaby na biegunki , koklusz , dyfteryt , szkarlatynę , zapalenia płuc , anginy , niewydolność krążenia i nerek jako powikłania zakażeń paciorkowcowych czyli angin i szkarlatyn , cukrzycę , astmę , nie mówiąc o grużlicy , chorobach metabolicznych , zapaleniach nerek , powikłaniach po ospie wietrznej itp.
Nie są natomiast znane żadne pozytywne efekty leczenia poważnych chorób homeopatią - nie mówię o zaziębieniu czy ostrym zapaleniu oskrzeli , które i tak same przechodzą , ale o nadciśnieniu , depresji , niewydolności krążenia , astmie , cukrzycy itp.
A dlaczego preparaty homeopatyczne sa sprzedawane w aptekach ? Dla tego samego powodu dla którego w aptekach sprzedawane są kremy dla piękności cery obiecujące cuda i syropki na odporność , działające tylko w odpowiednio przeprowadzonych badaniach na grupie 20 osób wolny rynek i tyle . Natomiast czemu niektóre są na receptę , to należałoby spytać pewnie nadzór farmaceutyczny i Urząd Rejestracji Leków
.

Na pewno masz większe doświadczenie niż ja i większą wiedzę, bo ja oczywiście wcale nie siedzę w temacie Piszę z punktu widzenia laika. Co nie przeszkadza mi mieć swoje zdanie.
Oczywiście, że nie neguję osiągnięć w dziedzinie ograniczania śmiertelności i operacjach i innych takich. (Z tym, że nie wiem czy to nie prowadzi do degeneracji ludzkości i wytworzenia mega silnych bakterii. Ostatnio miałam nawet wizję, że może człowiek jest tylko i jedynie paszą hodowlaną dla pasożytów i innych bakterii, które tak naprawdę rządzą światem )
Aczkolwiek co do leków mam pewne wątpliwości. Zamiast pochylić się nad hipokratesowym po pierwsze nie szkodzić, i niech jedzenie będzie lekarstwem, czyli nad profilaktyką i wzmocnieniem organizmu, żeby sam się naprawiał, produkuje się, reklamuje i sprzedaje masę leków o dużej liczbie skutków ubocznych, jednocześnie pojawiają się co jakiś czas informacje o groźnych dla zdrowia witaminach (np. choćby to co wspomniała Szatą o wit. C albo o niebezpiecznej B17 która o zgrozo zawiera cząstkę cyjanku, itd.)
Wg mnie człowiek powinien mieć po pierwsze dostęp do wiedzy i informacji nt. wszystkich dostępnych metod zapobiegania i leczenia (nie tylko ze źródeł akademickich) i powinien mieć do nich dostęp i móc dokonać sam wyboru. Nawet jeśli niektóre z nich wg oficjalnych danych nie działają. Dlaczego w niektórych krajach jest zakaz leczenia raka witaminą C? Dlaczego co jakiś czas pojawiają się zamachy na zioła? Nie mówiąc już o deprecjonowaniu z góry biorezonansu, homeopatii i innych takich.
Co do biorezonansu jeszcze, wpadło mi właśnie do głowy, że przecież człowiek też jest maszyną napędzaną energią elektryczną - dlaczego więc działanie jednego człowieka na drugiego (leczenie energią jak to nazwałaś żywą) może mieć coś w sobie a działanie energią z maszyny już nie?
To tyle z laickiego, ostatnio mega sceptycznego punktu widzenia wcale nie twierdzę że się na tym znam czy że mam rację, tylko sobie ostatnimi czasy dużo rozmyślam, chyba tak działa na mnie logika w połączeniu z jogą i ćwiczeniami twarzy

[Redhaired Witch]

Napisane przez Parabelka

Gdyby nie to wciskanie kitu za cieżkie pieniądze przez firmy farmaceutyczne nadal byłaby smietrtelnośc noworodków na poziomie 50 %.

Mozesz rozwinac temat bo mnie zaintrygowalas?

[Spoora]

Napisane przez skarbiatko

jestem

Napisane przez skarbiatko

Wczoraj żem nie była ,ja teraz mam czasowo mamę u siebie, więc mało mnie nocami bo mama musi czasem spać i nie chcę jej przeszkadzać

Rozumiem

[Redhaired Witch]

Napisane przez gryx82

Mnie się też parę razy zdarzyło, że cudownie ozdrowiałem po zastosowaniu wódki

A to u mnie norma ale lecze sie grzanym winem Dzieki tej cudownej kuracji przez kilka lat nie mialam nawet kataru bo dusilam go wieczorami w zarodku znaczy w kielonku a teraz nie pije i co? Tej zimy juz trzy razy umieralam na katar

[skarbiatko]

Napisane przez Spoora

[COLOR=Silver]

Rozumiem

Spoo Tyś nie zgłodniała czasem w końcu tyle godzin na mnie czekałaś