![]() |
#1051 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 2 430
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXV
Zlinczujcie mnie.
![]() ![]() Pisałam tu parę tygodni temu,ale ten palant musiał się odezwać i pomieszało mi się w głowie znowu.Najpierw się odzywa,jest miło cudownie,a potem mnie olewa,jeśli ja do niego napiszę i mami.W niedzielę się widzieliśmy,3 godziny przytulania,i mówił,że chce ,żebyśmy byli razem.oj,jak słodko.A teraz olewka,mimo,że nie będziemy się widzieć jakieś 2 tygodnie,bo jedzie do szpitala do innego miasta na operację.Jak można być takim hipokrytą?Chciałam dać mu wsparcie,ale on nie chce,nie to nie.Koniec z tym.Jednak chodziło mu tylko o seks,zaliczył ,to następna.A z braku laku się do mnie odezwie,może jakiś seksik wpadnie.A jeszcze jak poczuł,że się zakochałam,to już w ogóle.Co za upokorzenie ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#1052 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 1 784
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXV
wiecie co mi trochę pomaga?
nie słucham zamulających piosenek https://www.youtube.com/watch?v=_kASjW_aPbQ (teraz to leci w głośnikach) jak zaczynam o nim myśleć i jest mi smutno to zaczynam sobie wmawiać, że życie jest piękne, uśmiechnij się bla bla i faktycznie się uśmiecham ![]() najlepsze jest to jak jadę komunikacją miejską i ktoś odwzajemni uśmiech
__________________
happiness is easy
|
![]() ![]() |
![]() |
#1053 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXV
Po raz pierwszy od nie wiem kiedy jest mi smutno... wróciłam dzisiaj wypompowana po 7 godzinach siedzenia na dupie na praktykach wśród hermetycznych ludzi skoncentrowanych na swoich tabelkach i stwierdzam, że korpo jest chyba nie dla mnie. No chyba, że coś się jeszcze przez miesiąc zmieni.
Na terapii wczoraj też było mega ciężko. Jedyny plus to to, że dzisiaj byłam na fitnessie i trochę endorfin się jednak pojawiło. Brakuje mi ciepła, czułości i zainteresowania na co dzień, brakuje mi choćby przytulenia, kiedy wracam styrana do domu - facet z którym się spotykam interesuje się mną głównie wtedy, gdy mamy się spotkać, interesuje się mną tak, jak interesuje się facet po zaledwie miesiącu znajomości, nie angażując zbytnio. Dba o mnie jak już się widzimy, ale jest mi w tym momencie jakoś tak smutno, a nie mam do kogo nawet chyba zadzwonić. Poza osobami z mojej terapii wszyscy moi przyjaciele w liczbie 3 są skupieni na swoich depresjach. Tak bardzo bym chciała, żeby coś z tego obecnego spotykania się wyszło... ![]() Nie chcę dzwonić do niego, bo nie wiem, jak by to było odebrane, tym bardziej, że jeszcze przed chwilą czułam się zupełnie okej i mu napisałam że jest dobrze. A w tym momencie mam ochotę wypisać się z tych praktyk i poszukać czegoś, co zainteresuje mnie bardziej niż za.srane tabelki.
__________________
CZERWCOWE NOWOŚCI KOSMETYCZNE KSIĄŻKOWE NOWOŚCI W WĄTKU - KLIK! Biżu i ciuchy M, L, XL "Bo gdy Bóg zamyka drzwi, otwiera okno..." |
![]() ![]() |
![]() |
#1054 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-08
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 124
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXV
Witajcie.
Widziałam ten wątek tyle razy i jakoś czułam, że w końcu do Was dołączę. Po prawie 1,5 roku burzliwego, dziecinnego związku odważyłam się zostawić człowieka, od którego uzależniłam się emocjonalnie. Codziennie przez niego płaczę, zawalam szkołę. Nie chcę nawet wymieniać ile złego mu zawdzięczam. Zniszczył moją psychikę do tego stopnia, że próbowałam się zabić, wylądowałam u psychiatry. Na myśl, że mam się z nim rozstać robiło mi się niedobrze, zaczynał boleć mnie brzuch. Wolałam stracić szczęście, swoje życie i honor w imię chorego związku. Wydawało mi się, że rozstanie będzie końcem świata, że się nie pozbieram. Tyle osób powtarzało "zostaw go, będzie ci lepiej" - wiedziałam, że będzie mi lepiej pod warunkiem, że znajdę oparcie w kimś innym, a jednak to nieprawda. Bez niego poczułam się automatycznie szczęśliwsza, poczułam ulgę. Nie mam znajomych, przyjaciół ani hobby, więc martwi mnie tylko to jak zapełnię pustkę po nim. Poza tym moja mama jedzie na 2 tyg do szpitala oddalonego o 100 km od domu, a ojciec jedzie do pracy również na 2 tyg, oddalonej od domu o około 200 km. I akurat dzisiaj zostałam całkiem sama. Mam dopiero 16 lat, więc nie wiem jak sobie poradzę z samotnością i z typowymi domowymi czynnościami. Najgorsze jednak w tym wszystkim jest to, że mój były już chłopak chodzi ze mną do jednej klasy, nawet siedzimy w jednej ławce, ale czuję, że z tym również sobie poradzę. Przy nim osłabłam, stałam się od niego zależna - o jego humorów, od tego, czy akurat dzisiaj zechce mnie łaskawie przytulić... Teraz czuję się wolna, niezależna i mam plany - chcę zmieniać swoje życie na lepsze ![]() Chcę być singlem, bo związek kojarzy mi się tylko z cierpieniem, ale wiem, że kiedyś znajdę swojego TŻ-a, który będzie mnie kochał ![]() Musiałam się komuś wygadać. Pozdrawiam ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#1055 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 1 534
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXV
Cytat:
![]() Witajcie dziewczyny, nie wiem czy mnie pamiętacie, ale się tu udzielałam jakoś we wrześniu/październiku. Chciałam się trochę odciąć, już mam jakiś etap za sobą, jednak czasami ciągle mi smutno. Pozdrawiam ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
#1056 | ||
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 2 430
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXV
Cytat:
![]() Z tym to był miesięczny związek,z seksem na czele,nie chciałam się angażować,a on się zachowywał,jakbym go raniła tym ,że mówiłam iż na związek za wcześnie,po czym ,kiedy ja się zaangażowałam,okazało się,że on w coś gra [czyt. rozkochiwanie w sobie kobiet],po czym olewka z jego strony.Najgorsze,że się odzywa co jakiś czas ;/. Całość trwała jakieś 3 miesiące . Cytat:
![]() ![]() Edytowane przez ricca166 Czas edycji: 2012-11-29 o 20:54 |
||
![]() ![]() |
![]() |
#1057 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 1 534
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXV
Cytat:
![]() No tak, tacy to najgorsi, co oni sobie myślą, gdzie mają uczucia... Też kiedyś miałam z takim do czynienia, co najlepsze on tak postępuje do dziś. Niestety tacy się chyba nie zmieniają. No chyba, że jak się w końcu ustatkują. I jeszcze się odzywają co jakiś czas i robią nadzieję, znam to ![]() |
|
![]() ![]() |
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
![]() |
#1058 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: punkt w przestrzeni
Wiadomości: 930
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXV
U mnie wczoraj i przedwczoraj było ok. Dzisiaj do powrotu z pracy tez. Po powrocie z pracy zaniosłam do mamy byłego szklanki i kubki, bo nie chce tego przewozić z innymi rzeczami. A że byłego mama pracuje ulice od naszego mieszkania to poszłam. Oczywiście ucieszyła sie , pogadałyśmy chwilę i na odchodnym mówi do mnie:
" No ale będziesz do nas przychodziła...oczywiście zapraszam, kiedy będziesz miała ochotę" -wbiłam oczy w podłogę i nic nie mówiłam, a ona dalej: " No przecież będziecie się z ....... (imię byłego) spotykać" Nie miałam serca jej odpowiedzieć, że nie będziemy...powiedziałam tylko, że idę już bo się rozkleję, pożegnałam sie i wyszłam, a łzy same mi leciały. W pracy natomiast odwiedziłam panią Elę, która kiedyś u nas pracowała. Teraz pracuje w budynku obok, zawsze miałam z nia dobry kontakt(jest w wieku mojej mamy). Pytała sie co u mnie, myślała,że po u nas już po ślubie ,ze jakies dzieci (nie widziałyśmy się rok) itp. Bardzo sie zdziwiła,ze się rozstaliśmy. Byłego zna i widziała nie raz. Mówiła: -"Wy to się zejdziecie, tak do siebie pasujecie, to widać..." Głos mi się załamywał jak z nia rozmawiałam, powiedziałam,że nie robie sobie takiej nadziei i że sie nie zejdziemy...ona do mnie,żebym nigdy nie mówiła nigdy... I tak oto dzień mi zleciał...eh...
__________________
"...bo ona ona różne ma imiona jedni wołają ją miłość inni zgaga pieprzona bo ona ona imiona różne ma jedni wołają ją szczęście niepojęte inni pani na K." Początki bloga http://okiembehemotkota.blogspot.com Moje amatorskie fotki: http://kasita.flog.pl/ |
![]() ![]() |
![]() |
#1059 | |
Nie depcze krokusów
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 53 233
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXV
Cytat:
![]()
__________________
- Rób swoje, wiedźminie. Resztą się nie turbuj.
Geralt solennie obiecał sobie nie turbować się. |
|
![]() ![]() |
![]() |
#1060 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXV
Cytat:
W ogóle chciałabym kogoś poznać, bo czuję się ostatnio zayebiście samotna.
__________________
CZERWCOWE NOWOŚCI KOSMETYCZNE KSIĄŻKOWE NOWOŚCI W WĄTKU - KLIK! Biżu i ciuchy M, L, XL "Bo gdy Bóg zamyka drzwi, otwiera okno..." |
|
![]() ![]() |
![]() |
#1061 |
Nie depcze krokusów
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 53 233
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXV
To jak coś, daj znać, jest nas tu parę
![]()
__________________
- Rób swoje, wiedźminie. Resztą się nie turbuj.
Geralt solennie obiecał sobie nie turbować się. |
![]() ![]() |
![]() |
#1062 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2012-10
Wiadomości: 1 217
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXV
Jak dobrze, ze to wszystko sie juz konczy. Dzis zaczelam stwierdzac, ze ja chyba po prostu czuje do niego silna wiez emocjonalna, przywiazanie. Zaczynam watpic ze w ogole czuje do niego cos silnego ale dlaczego tak plakalam za nim i tesknilam? Moze za wyobrazeniem? Utrzymuje z nim wciaz kontakt ale znow zaczal byc bardzo toksyczny. Nie mowi mi juz chorobie lecz pisze do mnie caly czas jako kumple, na prawde jako kumple i nie mam ztym problemu bo od poczatku mowilam ze czulam sie przy nim zarazem jak przy naj przyjaciolce i jak przy chlopaku. Ale zaczyna mnie on denerwowac, przeginac w slowach w zlosci, ja nie i z tego sie ciesze
![]() ![]() Nie mam pojecia po co z nim rozmawiam jak i tak zycia sobie razem nie ulozymy, on sie nie zmieni, a ja juz nie chce. Czekam tylko na moment az oderwe sie od calego towarzystwa ktore jest zwiazane z nim, jeszcze to nie ten czas, ale niebawem. Ja sie nie bede bawic w podchody bo moglabym teraz powiedziec, ze wiem, ze jak go poolewam to on wypisuje ale ja nie mam ochoty na gierki. Poza tym takie jeszcze zalosne. On jest jakis uzalezniony od trawki nadal i mam w dupie jego humorki bo nie zapali, szczerze wisi mnie to i choc prosil mnie on i jego mama bym to przeczekiwala to nie, ja mam w dupie to, nie jestem jego jakas maskotka na ktorej bedzie sie wyzywaj gdy zlosc a gdy smutno to przytulanie. Bo tak wlasnie sie czuje. Spoko ja moge byc jego kolezanka, bo nie mam z tym zadnego problemu ale niech koles sie uspokoi. Pisze bo mnie to roznosi. Wczoraj gadalismy na skype, hmm "gadalismy" bo mnie ino denerwowal cos tam robiac i nie odzywajac sie, to po ch u j dzwonil. Dzis mi wyslal jakas nute, diss na byla, ale to nie diss tylko mowi jak go zranila ![]() ![]() ![]() ![]()
__________________
W życiu nie ma powrotów, czas przecież nigdy nie zawraca... |
![]() ![]() |
![]() |
#1063 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXV
Po co nadal z nim gadasz? Żeby mieć co tutaj napisać?
![]() Weź się skup wreszcie na sobie zamiast na tym palancie.
__________________
CZERWCOWE NOWOŚCI KOSMETYCZNE KSIĄŻKOWE NOWOŚCI W WĄTKU - KLIK! Biżu i ciuchy M, L, XL "Bo gdy Bóg zamyka drzwi, otwiera okno..." |
![]() ![]() |
![]() |
#1064 |
po drugiej stronie szafy
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXV
Przecież wiesz że się nie skupi na sobie, bo ona żyje tym palantem i dla niego i w podskokach poleci paść mu w ramiona jak tylko on łaskawie pozwoli :P
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#1065 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: punkt w przestrzeni
Wiadomości: 930
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXV
Od rana czuję niepokój. Dzisiaj sie pożegnamy.
Wczoraj mieliśmy dość długie pogaduchy z ex-em w nocy o związku, o byłych związkach i o tym,że jak na razie dość lekko idzie nam to rozstanie(ale to chyba dlatego,że jesteśmy dojrzalsi-chyba), ale nie wiadomo jak będzie po odcięciu się od siebie. Teraz rozmawiamy swobodnie o tematach, o których nie rozmawialiśmy przez 5 lat. I to nawet nie jest "ciągnięcie za język" po prostu swobodnie, każde z nas opowiada i mówi co czuję. To mi sie podoba, szkoda, że nie wcześniej, tylko gdy jest już po rozstaniu. ---------- Dopisano o 09:21 ---------- Poprzedni post napisano o 09:07 ---------- Cytat:
Kwiatek nie gadaj z nim, odetnij się od niego, bo ta wasza relacja jest patologiczna. Mam czasem takie wrażenie, jak czytam Twoje posty,że Ty sama z siebie robisz męczennicę, że lubisz tak. Po kiego grzyba rozmawiasz z nim na skypie? Nie rozumiem. Mało Cię jeszcze wcisnął w podłogę? Widzisz jaki jest, jak nie szanuje kobiet...Ciebie tez nie szanuje, zerwij z nim kontakt.
__________________
"...bo ona ona różne ma imiona jedni wołają ją miłość inni zgaga pieprzona bo ona ona imiona różne ma jedni wołają ją szczęście niepojęte inni pani na K." Początki bloga http://okiembehemotkota.blogspot.com Moje amatorskie fotki: http://kasita.flog.pl/ Edytowane przez behemotkot Czas edycji: 2012-11-30 o 08:09 |
|
![]() ![]() |
![]() |
#1066 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2012-10
Wiadomości: 1 217
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXV
Cytat:
Teraz to tylko na niego ponazekalam. W ten weekend zrywam z nim kontakt calkowicie bo koles jest chory psychicznie. Nie zrozumcie mnie zle, nie jestesmy razem i nie chce. To koniec. On pisze do mnie kolezensko ale zapomina o tym ze nie bede znosila jego zasranych humorkow ![]() ![]() ![]()
__________________
W życiu nie ma powrotów, czas przecież nigdy nie zawraca... |
|
![]() ![]() |
![]() |
#1067 | |
Raczkowanie
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXV
Trzymaj się! Dobrze, że miałaś czas na przygotowanie się na tą chwilę, dasz radę!
![]() Cytat:
![]() Byłam w środę na drugiej randce, chłopak mi się podoba, ja jemu chyba też ![]() A wczoraj spotkałam się ze znajomym, który jest również dobrym kumplem M., i byłam z siebie dumna bo w ogóle nie dopytywałam co u niego. Dowiedziałam się tylko że M. będąc ze mną zrezygnował z udziału w pewnym projekcie w pracy i argumentował to tym, że czas ze mną jest ważniejszy niż dodatkowa kasa. Coś mnie tam ruszyło ale nawet tego nie skomentowałam. |
|
![]() ![]() |
![]() |
#1068 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2012-10
Wiadomości: 1 217
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXV
Cytat:
Bo wiesz jak to jest. Ja juz z nim skonczylam, ja go nie chce jako chlopaka. Mowilam wam, ze serio bylismy jak kumple. I jak on do mnie pisze "pogramy? ![]() ![]() ![]()
__________________
W życiu nie ma powrotów, czas przecież nigdy nie zawraca... |
|
![]() ![]() |
![]() |
#1069 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-05
Lokalizacja: Somewhere over the rainbow ;)
Wiadomości: 1 300
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXV
Dziewczyny zaraz trafi mnie szlag
![]() ![]()
__________________
Najatrakcyjniejszym przymiotem człowieka jest godność. |
![]() ![]() |
Okazje i pomysĹy na prezent
![]() |
#1070 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: punkt w przestrzeni
Wiadomości: 930
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXV
Cytat:
__________________
"...bo ona ona różne ma imiona jedni wołają ją miłość inni zgaga pieprzona bo ona ona imiona różne ma jedni wołają ją szczęście niepojęte inni pani na K." Początki bloga http://okiembehemotkota.blogspot.com Moje amatorskie fotki: http://kasita.flog.pl/ |
|
![]() ![]() |
![]() |
#1071 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 1 215
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXV
Cytat:
|
|
![]() ![]() |
![]() |
#1072 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: punkt w przestrzeni
Wiadomości: 930
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXV
Dokładnie. Ja miałam jakieś opory, jakoś nie potrafiłam rozmawiać. Bałam się chyba reakcji byłego. Jak widzę - całkiem niepotrzebnie.
__________________
"...bo ona ona różne ma imiona jedni wołają ją miłość inni zgaga pieprzona bo ona ona imiona różne ma jedni wołają ją szczęście niepojęte inni pani na K." Początki bloga http://okiembehemotkota.blogspot.com Moje amatorskie fotki: http://kasita.flog.pl/ |
![]() ![]() |
![]() |
#1073 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 2 492
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXV
Też kiedyś nie potrafiłam mówić o tym co mnie boli. Jakoś się blokowałam.. Nic dobrego to nie przyniosło, bo zamiast szczerej rozmowy wybierałam focha...
|
![]() ![]() |
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
![]() |
#1074 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: punkt w przestrzeni
Wiadomości: 930
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXV
Cytat:
![]()
__________________
"...bo ona ona różne ma imiona jedni wołają ją miłość inni zgaga pieprzona bo ona ona imiona różne ma jedni wołają ją szczęście niepojęte inni pani na K." Początki bloga http://okiembehemotkota.blogspot.com Moje amatorskie fotki: http://kasita.flog.pl/ |
|
![]() ![]() |
![]() |
#1075 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-09
Wiadomości: 273
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXV
Opiszę na szybko pewną głupią sytuację.
Chodzi o mojego eksa, ale nie o tego co niedawno z nim zerwałam tylko o jakiegoś tam, kiedyś, wcześniejszego ![]() Zerwał ze mną i miał dziewczynę potem. Następnie, niedawno zerwali ze sobą. Ja i on mieliśmy ze sobą jako taki kontakt na gruncie koleżenskim. Kiedy on zerwał ze swoją laska zaczał się częściej odzywac do mnie. Cwaniaczek jeden. A dzis pisze mi smsa z pytaniem kim on dla mnei jest. Ja szczena w podłogę i odpisałam mu coś w stylu, że po prostu kolegą. A on do mnie z tekstem, "czy w takim razie mozemy rozmawiać między sobą o sexie i na tematy o tym zwiazane, ale nie na forum tylko między sobą we dwoje". WTF? O co mu chodzi? Zerwał z tamtą i spryciarz leci do mnie żeby sobie ulżyć w smutku? Czy chce po prostu mnie przelecieć i zabiera się za to w tak beznadziejny sposób? Jak odpisać mu tak, żeby miał jasną sytuację, ze nic z tego nie będzie, ale też żeby nie było to po chamsku? Faceci są beznadziejni ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#1076 | |
Nie depcze krokusów
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 53 233
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXV
![]() Cytat:
![]() Jak odpisać? Po prostu "nie".
__________________
- Rób swoje, wiedźminie. Resztą się nie turbuj.
Geralt solennie obiecał sobie nie turbować się. |
|
![]() ![]() |
![]() |
#1077 |
Raczkowanie
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXV
Fajny artykuł:
http://joannagodecka.blog.onet.pl/20...-sie-odkochac/ |
![]() ![]() |
![]() |
#1078 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 21
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXV
Dziewczyny, straszną głupotę zrobiłam. Ustaliliśmy, że będziemy się spotykać na gruncie koleżeńskim, że zero fizyczności, że naprawdę strasznie się lubimy i chcemy ze sobą spędzać czas. No i w jakimś stopniu było mi przez to łatwiej, ale później po spotkaniu z nim nie mogłam do siebie dojść. I wiecie co, najgorsze, że on naprawdę wierzy w to co mówi, że powinniśmy się rozstać, że tak będzie lepiej. A ja głupia naprawdę miałam przez chwilę nadzieję, że wiecie, tak normalnie się spotykając, że może bez spiny jednak do siebie wrócimy.
Ale po spotkaniach z nim jestem tak rozbita, zaczynam znowu płakać, nie mogę nic ogarnąć i jest jeszcze gorzej. Lecę tylko na lekach na uspokojenie, bo bez nich bym w kółko wyła ![]() A z Wrocławia jest tu ktoś chętny na wspólną histerię przy herbatce? ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#1079 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 57
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXV
Cytat:
---------- Dopisano o 14:48 ---------- Poprzedni post napisano o 14:25 ---------- Kwiatuszku,czytajac Twoje wypowiedzi jestem skłonna stwierdzić,ze Ty zaprzeczasz sama sobie. W jednym poscie piszesz,ze go kochasz,w innym,ze nie. Rozumiem,ze mozesz byc rozbita,ale takiego czlowieka jak Twoj były nie powinnac chciec nawet na kolege. On nawet wtedy bedzie Toba manipulował,ale oczywiscie wszystko to za Twoim przyzwoleniem. I wydaje mi sie,ze gdyby tylko Cie poprosił o powrot do niego i powiedzial,ze bedzie inaczej,juz bylabys z nim. Edytowane przez asiantia Czas edycji: 2012-11-30 o 13:52 |
|
![]() ![]() |
![]() |
#1080 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 795
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXV
Ja z moim byłym od momentu rozstania ( prawie miesiąc ) nie utrzymujemy żadnego kontaktu. Tylko raz do niego napisałam, ale bardzo oficjalnie, chodziło o rzecz, którą od niego kiedyś pożyczyłam i jeszcze nie oddałam.
Widzę, że większość z Was katuje własną psychikę i sama stwarza sobie ból, poprzez utrzymywanie ciągłego kontaktu. Jedyny sposób to CAŁKOWITE ODCIĘCIE SIĘ. Nie ważne jak tęsknicie, jak kochacie. Szybciej zapomnicie i mniej będzie boleć jak wreszcie się odetniecie. Mówi to osoba, której serce pęka z miłości i tęsknoty, ale jeśli ktoś z nas zrezygnował, to my też musimy zrezygnować z tej osoby. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 18:33.