Walka o zdrowe i piękne włosy część XV

[MissChievousTess]

Też muszę spróbować jedwabiu. Koleżanka z Nowego Sącza sprowadza jakiś wypasiony z Włoch od swojej fryzjerki. Może się skuszę? Tylko nie wiem czy to co służy jej będzie mi pasować bo koleżanka z tych kręconych.
Jedwab L'biotica chyba jest ok, bez alkoholu, prawda? Bo nie chciałabym przesuszyć.
Co do chemii- będę dalej testować składy. Trochę to potrwa bo składy kosmetyków są złożone, ale jeśli coś wykryję to dam wam znać. Dzięki za wskazówki.
Chyba mogę wykluczyć w małych stężeniach sodium benzoate i sodium chlorate- bo YR z malwą je ma a krzywdy mi nie robi.
Szampon ekologiczny miał natomiast chyba w składzie Linalool i Limonele.
Edycja: a jednak nie. Za to SLES na początku składu
http://vexgirl.blogspot.com/2012/02/...t-szampon.html
I chyba szampony z EDTA też mnie drażniły- takie perłowe, drogeryjne. I muszę sprawdzić ten Benzyl Salicylate- raz poparzyłam się maseczką aspirynową, strużka ściekła mi w okolice oczu i na czoło, tam gdzie mam cieńszą skórę i miałam potem czerwone pręgi na skórze i po 2 dniach skóra się złuszczyła. Może to to?
Mam w szamponie salicylic acid i citric acid ale chyba w niskim stężeniu bo oparzeń skalpu nie stwierdziłam.

[Kaveri]

W końcu wypiłam kubek drożdży - Tż mi kupił.
Nie było tak źle, wypiłam nawet bez popitki... Dziwny mam gust

[MissChievousTess]

Znalazłam taki artykuł:
http://www.domzdrowia.pl/czytelnia/p...go-zawartoscia
Może to rzeczywiście kwestia małej ilości lipidów produkowanych przez moją skórę i negatywnej reakcji na zmiany pH skóry po kosmetykach z SLES w składzie.

[say-hello]

a ja jestem po skalpelku naczytałam się dzisiaj o szcztokowaniu ciała i chyba pora kupić szczotę w Rossmannie byle miała długą rączkę, żeby mogła po plecach się drapać ;D

dzisiaj wieczorem włosom dam spokój, bo jutro chciałabym, żeby w końcu nie były obciążone

[SoBitterSoSweet]

a ja właśnie wysuszyłam włosy i

pewnie po części na wpłynęły i olej i scandic bananowy ale czuję że się z tą maską polubię


say daj mi trochę motywacji do ćwiczeń
bo kurcze u mnie z tym kiepsko a przydały by mi się regularne ćwiczenia ehh

[MissChievousTess]

A ja jestem ciekawa jak moje włosy będą wyglądać rano. Skoro dziś grzecznie chodziłam w czapce. Kurcze chciałam zacząć coś pić na włosy ale nie wiem co.
Jak byłam dzieckiem to musiałam pić osłonowo siemię lniane ( bo brałam leki) i miałam wtedy lepsze kudły. Jadłam te nasionka i bardzo mi smakowały. Pokrzywa mi nie podchodzi. A po drożdżach jako małolata miałam problemy z cerą, więc trochę się boję.
Chyba kupię sobie siemię lniane. I może jeszcze tran.
Z suplementów chwaliłam sobie Revalid i Onozis- może coś takiego sobie kupię. Bo wiadomo, że jesienią i zimą włosy intensywnie wypadają.
Kurcze nie pamiętam już jak się to siemię parzyło.

---------- Dopisano o 22:25 ---------- Poprzedni post napisano o 22:22 ----------

Napisane przez SoBitterSoSweet

say daj mi trochę motywacji do ćwiczeń
bo kurcze u mnie z tym kiepsko a przydały by mi się regularne ćwiczenia ehh

Coś czuję, że kupię tego bananowego scanidica
SoBitter- zrób grafik, w jakich godzinach i w jakie dni masz ćwiczyć.
Ja mam wyznaczone co najmniej po 2 godziny w poniedziałek, środę i piątek. Jeśli dam radę to częściej, ale to jest mój plan minimum na tydzień i twedy chodzę na siłownię. Najchętniej rano. A jeśli w danym dniu nie dam rady rano, to idę po 17.00.

---------- Dopisano o 22:26 ---------- Poprzedni post napisano o 22:25 ----------

Napisane przez Kaveri

W końcu wypiłam kubek drożdży - Tż mi kupił.
Nie było tak źle, wypiłam nawet bez popitki... Dziwny mam gust

Kaveri, długo już pijesz te drożdże? Widzisz jakieś zmiany? Warto?

[kascysko]

Napisane przez MissChievousTess

Znalazłam taki artykuł:
http://www.domzdrowia.pl/czytelnia/p...go-zawartoscia
Może to rzeczywiście kwestia małej ilości lipidów produkowanych przez moją skórę i negatywnej reakcji na zmiany pH skóry po kosmetykach z SLES w składzie.

Tylko wiesz, co mi nie pasuje? W KAŻDYM szamponie masz ten składnik. Gdyby ta hipoteza lub ta o alergii była prawdziwa, to właściwie powinnaś mieć megapodrażnienie na łebku 24/7. W porywach może nawet ranę.

Zmiany pH? Do tej pory dorwałam jeden szampon ze złym pH, i to jeszcze okazało się, że prawdopodobnie trafiłam tylko na lipną partię

Nie jest ich jakoś wiele przeze mnie sprawdzonych: Biokap, Barwa Piwna, Pollena Malwa, Alterra: Perfumfrei, Caffein, Migdał i Papaya, Bingo Spa z kolagenem, Facelle, Pollena Savona Trzy zioła.

Fakt, same te składniki są zasadowe. Ale liczy się pH całego kosmetyku - które raczej jest prawidłowe.

[MissChievousTess]

no nic, kascysko, w takim razie nie pozostaje mi nic innego niż dalsze żmudne poszukiwania tego, co robi mi ze skalpu przysłowiową jesień średniowiecza.
Dzięki za Twój czas- bo pewnie padasz ze zmęczenia a poświęcasz swój czas dla mnie, co naprawdę doceniam. Możliwe, ze miałam błędne wyobrażenie o tym , co mi szkodzi i ze najwyższy czas je skorygować. Postaram przyjrzeć się kosmetykom kierując się Twoimi sugestiami. Może znajdę jakąś sensowną odpowiedź.
Swoją drogą to ciekawe, że w internecie nawet ścisłe informacje o charakterze naukowym na temat przedmiotów codziennego użytku takich jak kosmetyki trudno znaleźć. W czasie rozmowy z Tobą znalazłam kilka stron błędnie informujących o tym, czym jest SLS i jak działa. Szkoda, że programy popularnonaukowe nie poruszają tego typu kwestii i człowiek zdany jest sam na siebie.
No nic, będę szukać dalej. I postaram się poczytać coś sensownego na ten temat.
Co do artykułu- zastanowiło mnie to, że Cocamidopropylo Betaine raczej mi nie szkodzi.
Ale zwróciłam też uwagę, że zwykle występuje w towarzystwie łagodzącego panthenolu.
I fakt, że takie szampony moja głowa lubi.

[kascysko]

Napisane przez MissChievousTess

no nic, kascysko, w takim razie nie pozostaje mi nic innego niż dalsze żmudne poszukiwania tego, co robi mi ze skalpu przysłowiową jesień średniowiecza.
Dzięki za Twój czas- bo pewnie padasz ze zmęczenia a poświęcasz swój czas dla mnie, co naprawdę doceniam. Możliwe, ze miałam błędne wyobrażenie o tym , co mi szkodzi i ze najwyższy czas je skorygować. Postaram przyjrzeć się kosmetykom kierując się Twoimi sugestiami. Może znajdę jakąś sensowną odpowiedź.
Swoją drogą to ciekawe, że w internecie nawet ścisłe informacje o charakterze naukowym na temat przedmiotów codziennego użytku takich jak kosmetyki trudno znaleźć. W czasie rozmowy z Tobą znalazłam kilka stron błędnie informujących o tym, czym jest SLS i jak działa. Szkoda, że programy popularnonaukowe nie poruszają tego typu kwestii i człowiek zdany jest sam na siebie.
No nic, będę szukać dalej. I postaram się poczytać coś sensownego na ten temat.

Padam na twarz bardzo rzadko, a dziś dodatkowo wyspałam się

Podobno mają teraz tego uczyć w szkołach średnich... Ale kto tego ma uczyć? Mnie może 1% z tego, co piszę na blogu i tutaj do Was nauczyły studia. Więcej komentarza chyba nie potrzeba?

Betaina wielu skalpom się nie podoba, ale wiesz - uczulenia to sprawa indywidualna. Mnie pyralgina na przykład zabije xD

[MissChievousTess]

kascysko. powinny uczyć osoby takie jak ty.
Nigdy nie czytałam zbyt wielu blogów- bo nie miałam na to czasu.
Ale chyba zacznę regularnie czytać teraz Twojego, bo mam wrażenie, że można się od Ciebie sporo nauczyć. Swoją drogą, skąd Ty się sama tego nauczyłaś? Internet? Książki? Ot. ciekawa jestem gdzie szukać rzetelnych źródeł informacji.

[kascysko]

Napisane przez MissChievousTess

kascysko. powinny uczyć osoby takie jak ty.
Nigdy nie czytałam zbyt wielu blogów- bo nie miałam na to czasu.
Ale chyba zacznę regularnie czytać teraz Twojego, bo mam wrażenie, że można się od Ciebie sporo nauczyć. Swoją drogą, skąd Ty się sama tego nauczyłaś? Internet? Książki? Ot. ciekawa jestem gdzie szukać rzetelnych źródeł informacji.

W dużej mierze badania własne, troszkę publikacje - szukałam detergentów do pewnej potrzebnej mi do pracy licencjackiej syntezy. Musiałam ocenić ich "drażliwość" oraz to, czy otrzymany przeze mnie układ jest stabilny. Sam produkt ma być zastosowany do hodowania komórek kostnych, więc jego potencjalne działanie uczulające musiało być prawie zerowe
Ile odczynników napsułam zanim mi coś wyszło
Dziękuję za komplementy

[rozwydrzona]

a szlag by to... ! po co mi było nadrabianie wątku? (pomijając, że po dniu na uczelni 8 stron naklikałyście! ) Miałam jechać na zwykłe spożywczakowe zakupy, of course, jak zapowiadałam, także po balsam Pottersowy i upatrzyłam za rozsądną cenę olej z winogronowych pestek (nie miałam go wcześniej). Wiadomo, jak to w supermarketach, kupiłam więcej niż powinnam, piniondze uciekły, ale że jeszcze nie tknęłam wypłaty, weszłam do C&A... Jak nigdy (!) nie gonił mnie czas, więc się rozglądałam i wypatrzyłam parę rzeczy. Ale gdy już kupiłam sweter i sukienkę sweterkową, przypomniałam sobie, że kiedyś widziałam super sukienkę z zipem z rękawem 3/4... Tak więc przeszłam pół galerii i w żadnej takiej nie znalazłam. Za to znalazłam właśnie na All...
Reasumując: wydałam bez żadnej potrzeby prawie 200zł, sukienka do mnie woła "KUP MNIE!", a jeszcze Wy podajecie strony z DDD i ja na nie wchodzę i widzę maski, których stacjonarnie dostać nie mogę. Portfel mnie boli

Ale żeby nie było całkiem OT, po raz 1. ! nałożyłam olej na odżywkę i to po raz 1. olej z pestek winogron

[say-hello]

Napisane przez SoBitterSoSweet

say daj mi trochę motywacji do ćwiczeń
bo kurcze u mnie z tym kiepsko a przydały by mi się regularne ćwiczenia ehh

ja sobie wyliczam ile słodyczy zjadłam danego dnia, patrzę na oponkę na brzuchu i nie ma bata, muszę iść ćwiczyć
a tak na serio - dużo mi daje zapisywanie kiedy ćwiczyłam w kalendarzu - na koniec miesiąca zliczam i się cieszę, że ćwiczyłam więcej niż w poprzednim miesiącu
wszelkie statystyki mnie bardzo motywują;D no i zdjęcia ładnych ciałek też dają kopa (mam na fb polubione kilka fitnessowych fanpage'ow ) .
ogólnie z tłuszczem nie mam wielkiego problemu, bardziej chodzi mi o jędrność i zarysowanie mięśni

---------- Dopisano o 23:08 ---------- Poprzedni post napisano o 23:06 ----------

Napisane przez rozwydrzona

a szlag by to... ! po co mi było nadrabianie wątku? (pomijając, że po dniu na uczelni 8 stron naklikałyście! ) Miałam jechać na zwykłe spożywczakowe zakupy, of course, jak zapowiadałam, także po balsam Pottersowy i upatrzyłam za rozsądną cenę olej z winogronowych pestek (nie miałam go wcześniej). Wiadomo, jak to w supermarketach, kupiłam więcej niż powinnam, piniondze uciekły, ale że jeszcze nie tknęłam wypłaty, weszłam do C&A... Jak nigdy (!) nie gonił mnie czas, więc się rozglądałam i wypatrzyłam parę rzeczy. Ale gdy już kupiłam sweter i sukienkę sweterkową, przypomniałam sobie, że kiedyś widziałam super sukienkę z zipem z rękawem 3/4... Tak więc przeszłam pół galerii i w żadnej takiej nie znalazłam. Za to znalazłam właśnie na All...
Reasumując: wydałam bez żadnej potrzeby prawie 200zł, sukienka do mnie woła "KUP MNIE!", a jeszcze Wy podajecie strony z DDD i ja na nie wchodzę i widzę maski, których stacjonarnie dostać nie mogę. Portfel mnie boli

Ale żeby nie było całkiem OT, po raz 1. ! nałożyłam olej na odżywkę i to po raz 1. olej z pestek winogron

miałam podobny problem niedawno - sprawdziłam stan konta i byłam mega zdziwiona, jak szybko pieniądze się rozpłynęły w powietrzu.. a nic specjalnego nie kupiłam, raczej takie niekontrolowane wydatki po 20-50 zł.. dlatego teraz mam bana na 'zachcianki'

[Krrem]

Boże nadrobiłam...
Człowiek tylko na mecz pojedzie i się poszwęda z TŻ po empiku i już tyle stron nadrabiania...

Kupiłam czapkę w końcu... I nie wyglądam w niej jak ułom
I dzisiaj lekki przyklap bo wczoraj za dużo oliwy do awokado mi się ulało. A dzisiaj kombinuję z żelem do włosów bo jutro domowy dzień.

[moooniek]

Wrócił mój brat i mi mówi"w ogóle byłem kiedyś na zakupach, bo mi się skończył szampon i odżywka, stałem przed tymi szamponami z 15 minut i wybrałem taki w fajnym opakowaniu i do tego taką odżywkę, ale już z innej firmy, stoję przy kasie, czytam etykiety, a tam jest napisane, że do włosów zniszczonych, ale już mi się wracać nie chciało, myślisz, że mogę tego używać? czy lepiej to przywieźć Tobie?" okazało się, że kupił szampon Gliss Kura z płynną keratyną i odżywkę Elseve Total Repair 5, powiedziałam, że spokojnie może używać, ale może mi kiedyś przywieźć na spróbowanie

[bleedingsun]

Ja właśnie wtarłam Jantar w skalp i jestem gotowa do spania Ale trzeba jeszcze trochę na Wizażu poślęczeć

[Scarrabeo]

Napisane przez kascysko

Podobno mają teraz tego uczyć w szkołach średnich... Ale kto tego ma uczyć? Mnie może 1% z tego, co piszę na blogu i tutaj do Was nauczyły studia. Więcej komentarza chyba nie potrzeba?

Serio? Nie potrafię sobie tego wyobrazić.

Napisane przez MissChievousTess

kascysko. powinny uczyć osoby takie jak ty.
Nigdy nie czytałam zbyt wielu blogów- bo nie miałam na to czasu.
Ale chyba zacznę regularnie czytać teraz Twojego, bo mam wrażenie, że można się od Ciebie sporo nauczyć.

Blog kascysko to jeden z najlepszych blogów w kosmetycznym wirtualnym światku. A mówię to jako osoba wyjątkowo sceptycznie nastawiona do takiej internetowej działalności.

Napisane przez rozwydrzona

Reasumując: wydałam bez żadnej potrzeby prawie 200zł, sukienka do mnie woła "KUP MNIE!", a jeszcze Wy podajecie strony z DDD i ja na nie wchodzę i widzę maski, których stacjonarnie dostać nie mogę. Portfel mnie boli

Ja wydałam wczoraj 60 złotych w empiku i oficjalnie pożegnałam się z zakupami w DDD.

Rozumiem więc żal Twój i łączę się w portfelowym bólu.

[MissChievousTess]

kascysko, jeśli będę mieć kiedykolwiek tłumaczenia chemiczne ( a mogą się zdarzyć jak już będę przysięgłym) to na pewno będę się z Tobą konsultować.
Uważam, że komplementy zasłużone.
Same badania brzmią ciekawie. Może powinnaś coś za granicą opublikować?
Cenię naukę i cenię rzetelną wiedzę. Nie mówiąc o tym, że cenię tych, którzy mają rzetelną wiedzę z jakiejś dziedziny i starają się ją przekazać w sposób przystępny innym ludziom- co ty robisz tutaj na forum i na swoim blogu.
Btw, czytam właśnie o kosmetykach na bazie komórek macierzystych. Ponoć są też już takie na włosy. Słyszałaś może coś na ten temat? Czy to może działać czy to raczej bujda? Tu wspominają o kuracji PhytoLium 4 Phyto

[SoBitterSoSweet]

Napisane przez MissChievousTess

A


Coś czuję, że kupię tego bananowego scanidica
SoBitter- zrób grafik, w jakich godzinach i w jakie dni masz ćwiczyć.
Ja mam wyznaczone co najmniej po 2 godziny w poniedziałek, środę i piątek. Jeśli dam radę to częściej, ale to jest mój plan minimum na tydzień i twedy chodzę na siłownię. Najchętniej rano. A jeśli w danym dniu nie dam rady rano, to idę po 17.00.

Napisane przez say-hello

ja sobie wyliczam ile słodyczy zjadłam danego dnia, patrzę na oponkę na brzuchu i nie ma bata, muszę iść ćwiczyć
a tak na serio - dużo mi daje zapisywanie kiedy ćwiczyłam w kalendarzu - na koniec miesiąca zliczam i się cieszę, że ćwiczyłam więcej niż w poprzednim miesiącu
wszelkie statystyki mnie bardzo motywują;D no i zdjęcia ładnych ciałek też dają kopa (mam na fb polubione kilka fitnessowych fanpage'ow ) .
ogólnie z tłuszczem nie mam wielkiego problemu, bardziej chodzi mi o jędrność i zarysowanie mięśni

-

Naprawdę muszę się jakoś zmobilizować, ograniczyć słodycze i rzeczywiście zabrać się za ćwiczenia. Chyba notowanie trochę mi pomoże.
I w końcu muszę przestać wymyślać wymówki aktualna to kaszel, ale że kaszle mnie prawie od miesiąca to inna inszość

[rozwydrzona]

Napisane przez say-hello

ja sobie wyliczam ile słodyczy zjadłam danego dnia, patrzę na oponkę na brzuchu i nie ma bata, muszę iść ćwiczyć
a tak na serio - dużo mi daje zapisywanie kiedy ćwiczyłam w kalendarzu - na koniec miesiąca zliczam i się cieszę, że ćwiczyłam więcej niż w poprzednim miesiącu
wszelkie statystyki mnie bardzo motywują;D no i zdjęcia ładnych ciałek też dają kopa (mam na fb polubione kilka fitnessowych fanpage'ow ) .
ogólnie z tłuszczem nie mam wielkiego problemu, bardziej chodzi mi o jędrność i zarysowanie mięśni



miałam podobny problem niedawno - sprawdziłam stan konta i byłam mega zdziwiona, jak szybko pieniądze się rozpłynęły w powietrzu.. a nic specjalnego nie kupiłam, raczej takie niekontrolowane wydatki po 20-50 zł.. dlatego teraz mam bana na 'zachcianki'

dlatego publicznie ogłaszam (będzie mi łatwiej dotrzymać słowa ), iż jedyne moje wydatki to będą rzeczona sukienka i Maska Bingo (no taka duża, taka zachwalana i tylko za 12zł). no i prezenty świąteczne...

ja nawet zrobiłam skalpela tydz temu... miałam robić 2-3x tydz... i póki co to był 1. i ostatni raz może wezmę z Ciebie dobry przykład do motywacji

[sanlan]

oo matko znowu miałam chyba 6 stron nadrabiania

jak tam wasze andrzejki?

ja upiekłam rafaello, ale jeszcze nie zastygło więc patrze na nie tylko
wróciłam z knajpy, bo na chwile wyszłam z TŻtem iii ... no poimprezowane
dodam tylko, że niepotrzebnie wyprostowałam włosy i jestem teraz zła (miałam cichą nadzieje, że udamy się na jakąś imprezę) !
ale właściwie to sie sama zdziwiłam jak wyprostowałam, troszkę podrosły, bo tak jak związę albo odgniotę na żelu lnianym to za bardzo nie widać.


i jeszcze pytanko: używa któraś z was jakiejś odżywki d/s jako b/s ? tzn myślę o tym, że w minimalnej (naprawdę) ilości ;>

[kascysko]

Napisane przez Scarrabeo

Blog kascysko to jeden z najlepszych blogów w kosmetycznym wirtualnym światku. A mówię to jako osoba wyjątkowo sceptycznie nastawiona do takiej internetowej działalności.

Jak mi miło kochana, dziękuję

Napisane przez MissChievousTess

kascysko, jeśli będę mieć kiedykolwiek tłumaczenia chemiczne ( a mogą się zdarzyć jak już będę przysięgłym) to na pewno będę się z Tobą konsultować.
Uważam, że komplementy zasłużone.
Same badania brzmią ciekawie. Może powinnaś coś za granicą opublikować?
Cenię naukę i cenię rzetelną wiedzę. Nie mówiąc o tym, że cenię tych, którzy mają rzetelną wiedzę z jakiejś dziedziny i starają się ją przekazać w sposób przystępny innym ludziom- co ty robisz tutaj na forum i na swoim blogu.
Btw, czytam właśnie o kosmetykach na bazie komórek macierzystych. Ponoć są też już takie na włosy. Słyszałaś może coś na ten temat? Czy to może działać czy to raczej bujda? Tu wspominają o kuracji PhytoLium 4 Phyto

Mój brat (fizyk przed habilitacją) twierdzi, że z mojego licencjatu to śmiało doktorat można obronić Ale ja się nie znam, jestem na początku naukowej zabawy.

Przeczytałam jakiś opis na jakiejś stronie - ekstrakt z komórek macierzystych jabłoni? Wiesz, ja uważam, że jak ktoś wyprodukuje coś naprawdę innowacyjnego to: a) nie boi się publikacji składu INCI w internecie; b) nie używa milion razy złożenia "składnik opatentowany"; c) nie nazywa zwykłych składników (czasem zwykłej gliceryny, pantenolu i podobnych) chińskobrzmiącymi nazwami pseudopatentowymi;d) nie używa nadmiaru słów "naukowych", typu mikrocyrkulacja, glikoproteiny itp. Dobry kosmetyk obroni się bez tego, a słaby potrzebuje tego, by nieświadomi konsumenci kupowali.
A cena to już w ogóle, adekwatna do natłoku dziwnych nazw w opisie.

Suma sumarum? Patrząc na to stwierdzam, że wcierka z kozieradki da ten sam efekt, bo zahamuje przemianę testosteronu w DHT odpowiedzialnego za pewne typy łysienia, głównie androgenowe.

---------- Dopisano o 23:26 ---------- Poprzedni post napisano o 23:25 ----------

Napisane przez sanlan

i jeszcze pytanko: używa któraś z was jakiejś odżywki d/s jako b/s ? tzn myślę o tym, że w minimalnej (naprawdę) ilości ;>

Z błogosławieństwem możesz, niejedna włosomaniaczka tak czyni

[MissChievousTess]

Napisane przez SoBitterSoSweet

Naprawdę muszę się jakoś zmobilizować, ograniczyć słodycze i rzeczywiście zabrać się za ćwiczenia. Chyba notowanie trochę mi pomoże.
I w końcu muszę przestać wymyślać wymówki aktualna to kaszel, ale że kaszle mnie prawie od miesiąca to inna inszość

Na kaszel kup jakiś syrop i po sprawie.
Poza tym regularny trening podnosi odporność i uwaga- przy regularnym treningu nie odczuwa się bóli przed miesiączką. Serio.
Ja po zaleczeniu endo okresu praktycznie nie czuję. A dokąd trenuję regularnie na siłowni to już w ogóle czuję się świetnie.
Poza tym lepiej się po tym sypia, człowiek jest bardziej odporny na stres. I ja np. siłownią zabiłam cellulit na udach i na tyłku (przysiady z obciążeniem) więc moim zdaniem warto.
Słodyczy nie ograniczałam i nie ograniczam. Po 3 miesiącach na siłowni bez żadnych zmian diety schudłam 8 kilo. I smukleję nadal.
A po treningu nie mam problemu z wyjściem do mojej ulubionej cukierni.
Także polecam ruch, byle regularnie, trening siłowy jest super. Natomiast diet nie polecam. Sama na pewno na żadnej bym nie wytrzymała. I jestem żywym dowodem na to, że wcale nie trzeba się katować dietą, żeby schudnąć. Obecnie tylko wzmacniam i rzeźbię mięśnie. Dzięki siłowni nie mam potrzeby się odchudzać. Na redukcję wagi polecam 1 godzinę rozgrzewki- kardio i 1 godzinę ćwiczeń siłowych. Obecnie robię już tylko pół godziny cardio a resztę siłowo. A niedługo poszukam czegoś jeszcze- kusi mnie squash i szermierka ;-)

[grudniowa]

Napisane przez czarnadamaxd

A ja mam takie pytanie: znacie może jakieś dobre na włoski niemieckie suplementy? I gdzie je kupić?
Mieszkam w Niemczech i mam już dość dzwonienia do mamy, żeby kupiła to i tamto i mi wysłała...;/ A jak jestem w Pl to zazwyczaj tylko na weekend jestem i nie mam czasu zrobić większych zakupów

Zartujesz????
Mieszkasz w niemczech - masz DM: Alterry , alverde,... plus Rossmann zyc nie umierac

Napisane przez CrimsonGhost

Chciałabym żeby była taka jak na zdjęciu ale nie wiem jak ją unieść żeby się trzymała...

Bosh, nazwijcie mnie staroswiecka, ale kompletnie nie rozumiem tej mody na takie wygolenie rozumiem na zero, na irokeza, ale to cos... ????? :/

[vanilla_kate]

Napisane przez SoBitterSoSweet

Naprawdę muszę się jakoś zmobilizować, ograniczyć słodycze i rzeczywiście zabrać się za ćwiczenia. Chyba notowanie trochę mi pomoże.
I w końcu muszę przestać wymyślać wymówki aktualna to kaszel, ale że kaszle mnie prawie od miesiąca to inna inszość

eh, ja też wyniki badań glukozy mnie do tego zmusiły, muszę ogarnąć ten mój tryb życia kto to widział żeby w wieku 23 lat i przy mojej muszej wadze mieć stan przedcukrzycowy

W dodatku przez cały tydzień najwcześniej byłam w domu o 20 i nie miałam siły zrobić z włosami nic więcej, niż je umyć. Jutro im wynagrodzę )

---------- Dopisano o 23:36 ---------- Poprzedni post napisano o 23:34 ----------

Napisane przez grudniowa

Zartujesz????
Mieszkasz w niemczech - masz DM: Alterry , alverde,...



Bosh, nazwijcie mnie staroswiecka, ale kompletnie nie rozumiem tej mody na takie wygolenie rozumiem na zer, na irokeza, ale to cos... ????? :/

nie jesteś jedyna, mi się też nie podoba

[rozwydrzona]

Napisane przez kascysko

Jak mi miło kochana, dziękuję

Mój brat (fizyk przed habilitacją) twierdzi, że z mojego licencjatu to śmiało doktorat można obronić Ale ja się nie znam, jestem na początku naukowej zabawy.

szczerze zazdroszczę... Kiedy ja podaję promotorce mój pomysł na mgr, ona na to, że nie może tak być, bo to trudne, za dużo wszystkiego i mam wszystko uprościć... Kiedy mówię, że jestem świadoma, że to wymaga więcej pracy i wkładu własnego, jednak z całą tą świadomością chcę się takich badań podjąć i taki jest MÓJ pomysł na mgr, patrzy wyjątkowo sceptycznie...

---------- Dopisano o 23:37 ---------- Poprzedni post napisano o 23:36 ----------

Napisane przez vanilla_kate

nie jesteś jedyna, mi się też nie podoba

ani mi

[kascysko]

Napisane przez rozwydrzona

szczerze zazdroszczę... Kiedy ja podaję promotorce mój pomysł na mgr, ona na to, że nie może tak być, bo to trudne, za dużo wszystkiego i mam wszystko uprościć... Kiedy mówię, że jestem świadoma, że to wymaga więcej pracy i wkładu własnego, jednak z całą tą świadomością chcę się takich badań podjąć i taki jest MÓJ pomysł na mgr, patrzy wyjątkowo sceptycznie...

Będzie dobrze, mam nadzieję, że ją urobisz
Moja promotorka to szalenie pozytywna osoba, otwarta na wszelkie pomysły, skłonna do pomocy jak nikt - gdy się trochę pochorowałam pod koniec zeszłego roku akademickiego potrafiła sama dokończyć za mnie syntezy
I jak inkubujemy próbki to gadamy o kosmetykach, moim blogu i w ogóle o wszystkim

AA szczerze miałam zamiar lic. pisać u kogo innego, tylko zostałam odesłana z kwitkiem. To było najlepsze, co na studiach mnie spotkało Teraz działamy razem w stronę projektu i magisterki

[SoBitterSoSweet]

Napisane przez MissChievousTess

Na kaszel kup jakiś syrop i po sprawie.
Poza tym regularny trening podnosi odporność i uwaga- przy regularnym treningu nie odczuwa się bóli przed miesiączką. Serio.
Ja po zaleczeniu endo okresu praktycznie nie czuję. A dokąd trenuję regularnie na siłowni to już w ogóle czuję się świetnie.
Poza tym lepiej się po tym sypia, człowiek jest bardziej odporny na stres. I ja np. siłownią zabiłam cellulit na udach i na tyłku (przysiady z obciążeniem) więc moim zdaniem warto.
Słodyczy nie ograniczałam i nie ograniczam. Po 3 miesiącach na siłowni bez żadnych zmian diety schudłam 8 kilo. I smukleję nadal.
A po treningu nie mam problemu z wyjściem do mojej ulubionej cukierni.
Także polecam ruch, byle regularnie, trening siłowy jest super. Natomiast diet nie polecam. Sama na pewno na żadnej bym nie wytrzymała. I jestem żywym dowodem na to, że wcale nie trzeba się katować dietą, żeby schudnąć. Obecnie tylko wzmacniam i rzeźbię mięśnie. Dzięki siłowni nie mam potrzeby się odchudzać. Na redukcję wagi polecam 1 godzinę rozgrzewki- kardio i 1 godzinę ćwiczeń siłowych. Obecnie robię już tylko pół godziny cardio a resztę siłowo. A niedługo poszukam czegoś jeszcze- kusi mnie squash i szermierka ;-)

co do tego kaszlu to nie jest takie proste niestety

Co do ruchu to zdaję sobie sprawę jakie plusy daje, tylko że ja jestem leń patentowany no ale muszę się zawziąć w sobie i działać

ok, sorki za off top i zmykam do spania

[MissChievousTess]

Napisane przez kascysko

Jak mi miło kochana, dziękuję

Mój brat (fizyk przed habilitacją) twierdzi, że z mojego licencjatu to śmiało doktorat można obronić Ale ja się nie znam, jestem na początku naukowej zabawy.

To ja mówię ci, że masz wielki potencjał i że warto się z nim już teraz pokazać szerszemu światu. Wiem co mówię-wujek biochemik, kuzynka biochemik.
Wuj swoją renomę zbudował od podstaw sam, także dzięki temu, że od początku kariery starał się wyrobić sobie nazwisko za granicą. Ty też powinnaś, do tego potrzebne są publikacje w pismach branżowych za granicą. W tym zakresie gdybyś chciała publikować za granicą chętnie służę pomocą. Poza tym są stypendia np. firmy L'oreal dla kobiet w naukach ścisłych- warto się ubiegać, warto się pokazać.
Żeby nie być gołosłowną, to mój wujek:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Wojciech_Stec
A kuzynkę mogę ci przedstawić na priv
Znam też uroczego profesora biochemii z Hiszpanii i generalnie co nieco wiem o branży nie tyle chemicznej co biochemicznej w Polsce i za granicą.
Choć do tej pory interesowały mnie inne kwestie niż kosmetyki czy detergenty. Bardziej interesowały mnie troszkę inne zagadnienia stąd kwestie związane z włosami muszę nadrobić.
Pokaż się światu kascysko bo masz głowę na karku.
Oby więcej było takich dziewczyn w Polsce.

[sanlan]

Napisane przez kascysko

Z błogosławieństwem możesz, niejedna włosomaniaczka tak czyni

właśnie też tak uczyniłam po wyprostowaniu włosów, chociaż w sumie dałam wcześniej jedwab CHI to taka pogoda i wilgotno, że zaraz by się spuszyły... a tu wróciłam i włoski dalej takie same, dobrze wiedzieć ) dziękuję

tak piszecie o tych szamponach i innych rypaczach, że sama zaczęłam się zastanawiać co jest co (u mnie)

tzn mam na stanie obecnie:
*Timotei Jericho Rose (2 w 1, z odżywką) z olejkiem kokosowym
*Ziaja figowa do włosów normalnych
* Syoss z linii Sylicon Free
*Joanna Rzepa wzmacniająca

i jak dla mnie tym rypaczem jest syoss i ta rzepa, czy to jest na odwrót ;>
kiedyś, nim zaczełam jakąś większą pielęgnację, to ten syoss mnie denerwował strasznie... plątał włosy, miałam wrażenie, że były tak czyste, że aż trzeszczały i naprawde mnie to denerwowało.
teraz używam go w sumie do zmywania olei, nie lubię go używać kiedy np. nie mam czasu na nałożenie chociaż na chwile odżywki.
właściwie szampony jakieś takie zwykłe, bo jeszcze nie przywiązałam do tego takiej wagi, jednak wydaje mi się, że szampony bez SLS (ten nieszczęsny syoss) powodują u mnie przesuszenie.
czy mogę się mylić ;> ?


edit: mi też się nie podobają wygolone boki, tzn nie wygoliłabym sama sobie. ale niektórym to naprawdę pasuje ! trzeba też być odważnym bo ja bym sie chyba naprawdę bała
wg mnie Tobie CrimsonGhost to pasuje, włoski fajnie unoszą Ci się od nasady, i dobrze to wygląda natomiast jak widzę dziewczynę z wygolonym bokiem i takie przylizane, oklapnięte kudły to już