Rozstanie z facetem, część XXV - Strona 39 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2012-12-01, 16:53   #1141
Malla
Nie depcze krokusów
 
Avatar Malla
 
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 53 233
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXV

Cytat:
Napisane przez ulicznica Pokaż wiadomość
Mogę tylko mówić o sobie, że jest, tylko połowa tej relacji zależy ode mnie - ale nie będę po raz kolejny angażować się samodzielnie, nie dostając nic więcej z drugiej strony. Lubię z nim przebywać, rozmawiać, przytulać go, miziać po włosach, drapać po pleckach...
Zaiskrzyło i zrobiło się "luźniej", swobodniej już na 3 randce, tak mi się przynajmniej wydaje. Jeśli to może być znamienne, to z tego co zauważyłam, to nie logował się na Sympatii już od dawna , a spotykamy się od miesiąca.
W takim razie życzę Ci kwiatów bez powodu
Cytat:
Napisane przez Seph Pokaż wiadomość
Myślałam żeby napisać mejla mojemu byłemu i napisać jak naprawdę czułam się w tym związku... Robił mi awantury o wszystko a ja dla świętego spokoju przytakiwałam i przepraszałam.. Wyszło na to że to ja byłam ta zła, beznadziejna... Nie wiem czy jest sens bo przy rozstaniu potraktował mnie z brakiem szacunku..

Wczoraj byłam się rozerwać z dziewczynami na imprezce.. Było fajnie ale dobijali mnie ci faceci którzy starali się mnie poderwać Nie wiem czy ja mam aż tak wysokie wymagania czy o co chodzi.. Wykolejeńcy życiowi czy co? Nie pracuje, nie studiuje.. Jak nie obłapywali łapami, to łgali. Po krótkiej rozmowie z facetem miałam mu podać nr tel. Wyciaga tel patrze a tu jego zdjęcie z dziewczyna na tapecie..:cojest : Jeden facet mi się spodobał, kulturalny miły ale uciekł z parkietu bo do niego kolega dzwonił..Wyszłam z klubu z niesmakiem... Doszłam do wniosku że klub nie jest dla mnie miejscem szukania faceta. Jak już to wolę uczelni ale ciężko czasem tam się z kimś zgadać..
Napisz, ale nie wysyłaj. Zachowaj dla siebie, poczytaj za tydzień, za miesiąc, za dwa. I usuń.

Kluby to jedno z gorszych miejsc na spotkanie księcia. Dużo tam plew, mało ziarna
__________________
- Rób swoje, wiedźminie. Resztą się nie turbuj.
Geralt solennie obiecał sobie nie turbować się.
Malla jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-12-01, 17:48   #1142
Tindomerel_
Zadomowienie
 
Avatar Tindomerel_
 
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 1 215
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXV

Wróciłam z randki i tęsknię za byłym. Jest mi mega źle.A już myślałam,że mi przeszło.
Tindomerel_ jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-12-01, 17:55   #1143
Seph
Zadomowienie
 
Avatar Seph
 
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 1 370
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXV

Cytat:
Napisane przez Tindomerel_ Pokaż wiadomość
Wróciłam z randki i tęsknię za byłym. Jest mi mega źle.A już myślałam,że mi przeszło.
Cóż chyba mam tak samo.. bedąc na tej imprezce czułam się okropnie. Nie mogłam w ogóle skupić się na zabawie. Pal licho z tymi chłopakami ale chociaż sama zabawa.. Wrociłam z tej imprezy tak zdołowana że nie sądziłam ze bede sie tak jeszcze czuć.

Pomyśl a ten chłopak z randki rzeczywiscie CI sie podobał? Bo może robisz niektore rzeczy na siłę i dlatego później tak się czujesz.. Wydaje mi się ze to musi być ktoś kto Cię zauroczy.. Mowi się ze nowa miłość jest lekarstwem na złamane serce.. Tylko musisz spotkać tego kogoś kto będzie dla Ciebie wyjątkowym.
Seph jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-12-01, 18:55   #1144
Tindomerel_
Zadomowienie
 
Avatar Tindomerel_
 
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 1 215
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXV

Cytat:
Napisane przez Seph Pokaż wiadomość
Cóż chyba mam tak samo.. bedąc na tej imprezce czułam się okropnie. Nie mogłam w ogóle skupić się na zabawie. Pal licho z tymi chłopakami ale chociaż sama zabawa.. Wrociłam z tej imprezy tak zdołowana że nie sądziłam ze bede sie tak jeszcze czuć.

Pomyśl a ten chłopak z randki rzeczywiscie CI sie podobał? Bo może robisz niektore rzeczy na siłę i dlatego później tak się czujesz.. Wydaje mi się ze to musi być ktoś kto Cię zauroczy.. Mowi się ze nowa miłość jest lekarstwem na złamane serce.. Tylko musisz spotkać tego kogoś kto będzie dla Ciebie wyjątkowym.
Jest strasznie fajny,ale o związku w ogóle jeszcze nie myślę.Nie umiem.
Tindomerel_ jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-12-01, 20:30   #1145
whitney s
Raczkowanie
 
Avatar whitney s
 
Zarejestrowany: 2012-11
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 60
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXV

Wczoraj minął tydzień odkąd mnie zostawił. I czuję się nawet dobrze. Znalazłam dziś jego jedną rzecz ale nie napiszę mu o niej, bo boję się, że będzie chciał po nią przyjechać a ja tego nie chcę. Udało mi się odizolować i normalnie funkcjonować, nie chcę tego zawalić. W przeciwieństwie do niektórych z Was, w ogóle nie mam ochoty Go widzieć ani słyszeć...

Wiem, że to bardzo szybko, ale żeby mi było łatwiej założyłam konto na sympatii sobie... I znalazłam tam chłopaka, którego poznałam ponad 2 lata temu, zresztą też przez internet świetnie nam się gadało, itp. ale w międzyczasie poznałam kogoś innego i byłam w związku. I dziś patrzę w jego galerię a tu w ciągu tych 3 lat z chłopaszka zrobił się facet, zmężniał, przybrał na wadze i zrobił się facet z prawdziwego zdarzenia- ciasteczko
whitney s jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-12-01, 21:25   #1146
tyene
Zakorzenienie
 
Avatar tyene
 
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 4 182
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXV

Dzisiaj mój eks napisał do mnie, że nasze wczorajsze spotkanie było błędem. Na spotkaniu do niczego nie doszło. Zapytałam dlaczego, wysłał mi piosenkę loving you is killing me. Wiem, że to tylko takie gadanie, gdyby mnie kochał, to byśmy się nie rozstali, nie proponowałby mi spotykania się na próbę. Po prostu zobaczył mnie, poczuł emocje, a ja nie mogę zapomnieć, że mnie odrzucił. Byłam jego narzeczoną, ukochaną kobietą, a zostałam potraktowana w sposób naprawdę nieodpowiedni. Odrzucił mnie, a moje poczucie własnej wartości nie jest takie wysokie. Ja naprawdę tak bardzo go kochałam i tak bardzo chciałam tworzyć z nim rodzinę. Byliśmy na świetnych naukach przedmałżeńskich, czytałam książki o związkach, rodzinie, starałam się zafundować nam jak najlepsze podstawy do wspólnej przyszłości. Więc niech mi nie chrzani, że kochanie mnie go zabijan teraz.

Z drugiej strony wczoraj mu powiedziałam o zagranicznym wielbicielu, bo gadaliśmy i powiedziałam, że lecę do Stanów, zapytał po co, a ja cóż, zgodnie z prawdą odpowiedziałam, że lecę na randkę. Nie było to złośliwe mojej strony, a on dobrze to przyjął.
__________________
27.08.2016
tyene jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-12-01, 22:14   #1147
akszek
Raczkowanie
 
Avatar akszek
 
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 50
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXV

U mnie gorzej niż sobie tylko można to wyobrazić
Od rozstania minął tydzień, on codziennie pisał, odzywał się, dzwonił. Myślałam, że to takie zwyczajne podtrzymywanie kontaktu, odrywanie powoli plastra. Tylko, że...
Od ponad tygodnia spóźniał mi się okres. Początkowo myślałam, że to nerwy.
Zrobiłam test.
Werdykt jest jednoznaczny, jestem w ciąży
akszek jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2012-12-01, 22:18   #1148
magda170325
Wtajemniczenie
 
Avatar magda170325
 
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 2 492
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXV

Cytat:
Napisane przez akszek Pokaż wiadomość
U mnie gorzej niż sobie tylko można to wyobrazić
Od rozstania minął tydzień, on codziennie pisał, odzywał się, dzwonił. Myślałam, że to takie zwyczajne podtrzymywanie kontaktu, odrywanie powoli plastra. Tylko, że...
Od ponad tygodnia spóźniał mi się okres. Początkowo myślałam, że to nerwy.
Zrobiłam test.
Werdykt jest jednoznaczny, jestem w ciąży

Spokojnie. Test czasami daje mylny wynik! Umów się na wizytę u lekarza, niech lekarz to potwierdzi. Spokojnie
magda170325 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-12-01, 22:49   #1149
In Times Of Trouble
Przyczajenie
 
Avatar In Times Of Trouble
 
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 21
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXV

Cytat:
Napisane przez akszek Pokaż wiadomość
U mnie gorzej niż sobie tylko można to wyobrazić
Od rozstania minął tydzień, on codziennie pisał, odzywał się, dzwonił. Myślałam, że to takie zwyczajne podtrzymywanie kontaktu, odrywanie powoli plastra. Tylko, że...
Od ponad tygodnia spóźniał mi się okres. Początkowo myślałam, że to nerwy.
Zrobiłam test.
Werdykt jest jednoznaczny, jestem w ciąży
Spokojnie, ułoży się, musi. Najpierw idź do lekarza, testy nie zawsze pokazują prawdziwe wyniki.



U mnie koszmar. Siedziałam dzisiaj w pracy i co jakiś czas zaczynałam od nowa wyć. Później przyjechała do mnie przyjaciółka, skoczyłyśmy do kina, w końcu coś zjadłam (w ogóle mogłabym nic nie jeść :/ dzisiaj nic nie jadłam do 18), a potem zaczęłyśmy gadać i... Sama już nie wiem. Zaczynam fiksować, że był jakiś konkretny powód tego, że mnie zostawił.
No i wiecie, jakby powiedział, że nie chce ze mną być wprost (bo nigdy nie powiedział czego chce) to jasne, cierpiałabym, ale wiedziałabym na czym stoję.
A tak to w tym wszystkim nic nie ma sensu i nic się nie zgadza i nie będę w stanie się z tym pogodzić dopóki nie usłyszę powodu.
In Times Of Trouble jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-12-02, 00:12   #1150
Seph
Zadomowienie
 
Avatar Seph
 
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 1 370
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXV

Cytat:
Napisane przez In Times Of Trouble Pokaż wiadomość
U mnie koszmar. Siedziałam dzisiaj w pracy i co jakiś czas zaczynałam od nowa wyć. Później przyjechała do mnie przyjaciółka, skoczyłyśmy do kina, w końcu coś zjadłam (w ogóle mogłabym nic nie jeść :/ dzisiaj nic nie jadłam do 18), a potem zaczęłyśmy gadać i... Sama już nie wiem. Zaczynam fiksować, że był jakiś konkretny powód tego, że mnie zostawił.
No i wiecie, jakby powiedział, że nie chce ze mną być wprost (bo nigdy nie powiedział czego chce) to jasne, cierpiałabym, ale wiedziałabym na czym stoję.
A tak to w tym wszystkim nic nie ma sensu i nic się nie zgadza i nie będę w stanie się z tym pogodzić dopóki nie usłyszę powodu.
A jak się dowiesz to zaczniesz się gnębić z tego powodu.. Tak na prawdę prawdy się nigdy nie dowiesz bo czasem facet coś powie żeby tylko dokopać chociaż to zależy od charakteru.. Może będzie sie bał przyznać.. Nikt tego nie wie co siedziało w jego głowie..

Sama mam ten sam problem że siedzę i kminie dlaczego tak a nie inaczej wyszło.. Przecież mnie kochał co nawet potwierdzał jak rozmawialiśmy po raz ostatni.. Powiedział że nie chce takiej kobiety.. A co ja takiego zrobiłam? Bo rozmawiałam z kolegą o uczelni i się pytał dlaczego mnie nie było?? Chore, chore i jeszcze raz chore.. Karygodne jest to że rozmyślam nad tym ale nie ma się co dziwić bo na prawdę go kochałam.. Nie wiem dlaczego nie rozmawiał ze mną.. Dlaczego nie podjął poważnych kroków żęby porozmawiać o tym co go boli.. To co mu sie nie podoba w zwiazku wychodzilo dopiero w kłotniach.. No straszne a ja się znowu rozpisuje..
Seph jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-12-02, 08:41   #1151
alisson20
Przyczajenie
 
Avatar alisson20
 
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 18
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXV

Opisze w skrócie swoją historię. Od rozstania minął prawie rok, zrobił mi prezent noworoczny, choć po tym prosiłam go jeszcze aby się zastanowił, zastanawiał się 3 miesiące, w tym czasie widzieliśmy się dwa razy, nawet zdążył powiedzieć, że wydaje mu się że to wszystko wróci. Powód rozstania..za dużo złego wydarzyło się między nami, on spotykał się ze starszą od siebie, dużo starsza przyjaciółką o której nie raczył mi powiedzieć, jeździł do niej, spotykali się, dostawał prezenty, wiedziałam o niej od 3 lat. nie zerwał kontaktu. W między czasie sie pogodziliśmy, zaszłam w ciąże, poroniłam , choroba mojej mamy. Nie doczekałam pierścionka, nie mieszkaliśmy razem, widywaliśmy się raz na tydzień. Wielkie pretensje do mnie że nie chce kupić auta i dojeżdżać do niego. Po ostatecznym rozstaniu poznałam kilka nowych osób, ale nikt nie chcial tego co ja. Teraz jestem z kimś, 7 mies., ale nie wiem czy go kocham, czy chce z nim być. Najgorsze jest, że moj byly przyjeżdża do nowej kolezanki, ktora mieszka w tym samym bloku gdzie mój obecny, nie raz widze jego auto, wczoraj widziałam go i ją, i niestety nadal to na mnie działa, jest mi przykro, coś w środku się ze mną dzieje. W takich chwilach przypominam sobie to co było złe, na pewien czas pomaga. Ale boli, tak strasznie boli....
alisson20 jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2012-12-02, 08:44   #1152
Kwiatuszek133
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2012-10
Wiadomości: 1 217
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXV

Dzis obudzilam sie z kacem, nie pamietam kiedy mialam ostatnio :P

Wyznano mi wczoraj przez telefon duzo rzeczy Rodzice dzwonili jego, jego znajomi i on Mniej wiecej kazdy prosi zebysmy byli ze soba a on mnie kocha ale po prostu troche sie mnie wstydzi tego, ze nie jestem taka szczupla ale ze duzo schudlam, jak to on powiedzial DLA NIEGO. nawet jakby to niech sobie tak nie dopisuje tego. No i oni mowili zeby on juz to pier d o lil ze nie jestem idealna z figury bo pasujemy do siebie i nam zalezy I na pytanie czy on chce ze mna byc, odpowiedzial im tak Takze caly czas mialam telefony, wiadomo, ze wyslucham w dodatku ze jego znajomi zawsze jednak cos tam im nie pasowalam. Rodzice strasznie mnie wychwalali. Ale domyslalam sie, ze alkohol zrobil swoje. Takze nie ma co tego brac do serca A i oczywiscie przepraszanie za wszystko i takie tam
__________________
W życiu nie ma powrotów, czas przecież nigdy nie zawraca...
Kwiatuszek133 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-12-02, 08:56   #1153
In Times Of Trouble
Przyczajenie
 
Avatar In Times Of Trouble
 
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 21
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXV

Cytat:
Napisane przez Seph Pokaż wiadomość
A jak się dowiesz to zaczniesz się gnębić z tego powodu.. Tak na prawdę prawdy się nigdy nie dowiesz bo czasem facet coś powie żeby tylko dokopać chociaż to zależy od charakteru.. Może będzie sie bał przyznać.. Nikt tego nie wie co siedziało w jego głowie..

Sama mam ten sam problem że siedzę i kminie dlaczego tak a nie inaczej wyszło.. Przecież mnie kochał co nawet potwierdzał jak rozmawialiśmy po raz ostatni.. Powiedział że nie chce takiej kobiety.. A co ja takiego zrobiłam? Bo rozmawiałam z kolegą o uczelni i się pytał dlaczego mnie nie było?? Chore, chore i jeszcze raz chore.. Karygodne jest to że rozmyślam nad tym ale nie ma się co dziwić bo na prawdę go kochałam.. Nie wiem dlaczego nie rozmawiał ze mną.. Dlaczego nie podjął poważnych kroków żęby porozmawiać o tym co go boli.. To co mu sie nie podoba w zwiazku wychodzilo dopiero w kłotniach.. No straszne a ja się znowu rozpisuje..
Na bank nie powiedział tego, żeby mi dokopać, bo to nie w jego stylu. No właśnie ja już się strasznie zafiksowałam na tym czego nie powiedział I jak się nie dowiem to będę zakładała najgorsze i bez kitu zejdę z nerwów. Już teraz ledwo daję radę, drugi dzień nic nie jem, bo nie jestem w stanie :/

Oj, bardzo Ci współczuję Ale co to znaczy, zazdrosny taki był? Bo jak tak to przykro mi to mówić, ale no... To nie ma sensu, ja kiedyś byłam ze strasznie zazdrosnym facetem i ten związek bardzo mnie zniszczył. A ten Twój wydaje się jakiś... dziwny. No i faktycznie przykre, że nie mówił od razu co jest nie tak... Rozpisuj się, rozpisuj, będzie Ci lepiej, zobaczysz

Cytat:
Napisane przez alisson20 Pokaż wiadomość
Opisze w skrócie swoją historię. Od rozstania minął prawie rok, zrobił mi prezent noworoczny, choć po tym prosiłam go jeszcze aby się zastanowił, zastanawiał się 3 miesiące, w tym czasie widzieliśmy się dwa razy, nawet zdążył powiedzieć, że wydaje mu się że to wszystko wróci. Powód rozstania..za dużo złego wydarzyło się między nami, on spotykał się ze starszą od siebie, dużo starsza przyjaciółką o której nie raczył mi powiedzieć, jeździł do niej, spotykali się, dostawał prezenty, wiedziałam o niej od 3 lat. nie zerwał kontaktu. W między czasie sie pogodziliśmy, zaszłam w ciąże, poroniłam , choroba mojej mamy. Nie doczekałam pierścionka, nie mieszkaliśmy razem, widywaliśmy się raz na tydzień. Wielkie pretensje do mnie że nie chce kupić auta i dojeżdżać do niego. Po ostatecznym rozstaniu poznałam kilka nowych osób, ale nikt nie chcial tego co ja. Teraz jestem z kimś, 7 mies., ale nie wiem czy go kocham, czy chce z nim być. Najgorsze jest, że moj byly przyjeżdża do nowej kolezanki, ktora mieszka w tym samym bloku gdzie mój obecny, nie raz widze jego auto, wczoraj widziałam go i ją, i niestety nadal to na mnie działa, jest mi przykro, coś w środku się ze mną dzieje. W takich chwilach przypominam sobie to co było złe, na pewien czas pomaga. Ale boli, tak strasznie boli....
Oż :/ Faktycznie nie pomaga to, że go widujesz. 7 miesięcy do długo Ale szczerze mówiąc mam schizę, że u mnie też to się szybko nie skończy


Dzisiaj będę się widziała z osobą z jego bliższego otoczenia, może ona będzie wiedziała o co chodzi. Ja naprawdę nie potrafię odpuścić. A też to moja bardzo dobra znajoma, więc będę mogła jej się wyryczeć. No i jestem ciekawa czy oni już w ogóle wiedzą i co jeśli tak. Poprosiłam ją, żeby nikomu nie mówiła, że się z nią umówiłam. Zobaczymy co będzie.

---------- Dopisano o 09:56 ---------- Poprzedni post napisano o 09:54 ----------

Cytat:
Napisane przez Kwiatuszek133 Pokaż wiadomość
Dzis obudzilam sie z kacem, nie pamietam kiedy mialam ostatnio :P

Wyznano mi wczoraj przez telefon duzo rzeczy Rodzice dzwonili jego, jego znajomi i on Mniej wiecej kazdy prosi zebysmy byli ze soba a on mnie kocha ale po prostu troche sie mnie wstydzi tego, ze nie jestem taka szczupla ale ze duzo schudlam, jak to on powiedzial DLA NIEGO. nawet jakby to niech sobie tak nie dopisuje tego. No i oni mowili zeby on juz to pier d o lil ze nie jestem idealna z figury bo pasujemy do siebie i nam zalezy I na pytanie czy on chce ze mna byc, odpowiedzial im tak Takze caly czas mialam telefony, wiadomo, ze wyslucham w dodatku ze jego znajomi zawsze jednak cos tam im nie pasowalam. Rodzice strasznie mnie wychwalali. Ale domyslalam sie, ze alkohol zrobil swoje. Takze nie ma co tego brac do serca A i oczywiscie przepraszanie za wszystko i takie tam
WHAT?! A kij mu w slipy. Nigdy w życiu nie byłabym z facetem, który się mnie wstydzi. Jakby Cię kochał to by się nie wstydził nawet jakbyś ważyła 300kg, miała uber krzywe nogi, zajęczą wargę i kaprawe oczy.
In Times Of Trouble jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-12-02, 09:00   #1154
Kwiatuszek133
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2012-10
Wiadomości: 1 217
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXV

Cytat:
Napisane przez In Times Of Trouble Pokaż wiadomość
Na bank nie powiedział tego, żeby mi dokopać, bo to nie w jego stylu. No właśnie ja już się strasznie zafiksowałam na tym czego nie powiedział I jak się nie dowiem to będę zakładała najgorsze i bez kitu zejdę z nerwów. Już teraz ledwo daję radę, drugi dzień nic nie jem, bo nie jestem w stanie :/

Oj, bardzo Ci współczuję Ale co to znaczy, zazdrosny taki był? Bo jak tak to przykro mi to mówić, ale no... To nie ma sensu, ja kiedyś byłam ze strasznie zazdrosnym facetem i ten związek bardzo mnie zniszczył. A ten Twój wydaje się jakiś... dziwny. No i faktycznie przykre, że nie mówił od razu co jest nie tak... Rozpisuj się, rozpisuj, będzie Ci lepiej, zobaczysz



Oż :/ Faktycznie nie pomaga to, że go widujesz. 7 miesięcy do długo Ale szczerze mówiąc mam schizę, że u mnie też to się szybko nie skończy


Dzisiaj będę się widziała z osobą z jego bliższego otoczenia, może ona będzie wiedziała o co chodzi. Ja naprawdę nie potrafię odpuścić. A też to moja bardzo dobra znajoma, więc będę mogła jej się wyryczeć. No i jestem ciekawa czy oni już w ogóle wiedzą i co jeśli tak. Poprosiłam ją, żeby nikomu nie mówiła, że się z nią umówiłam. Zobaczymy co będzie.

---------- Dopisano o 09:56 ---------- Poprzedni post napisano o 09:54 ----------



WHAT?! A kij mu w slipy. Nigdy w życiu nie byłabym z facetem, który się mnie wstydzi. Jakby Cię kochał to by się nie wstydził nawet jakbyś ważyła 300kg, miała uber krzywe nogi, zajęczą wargę i kaprawe oczy.


No niby tak, nie wnikam No ale powiedzial swoim dwom przyjaciolom, ze chce ze mna byc Wczas sie chlopaczyna obudzil, albo alkohol go obudzil Ja tego nawet do siebie nie wzielam,ale zwiezyc zawsze jest sie dobrze
__________________
W życiu nie ma powrotów, czas przecież nigdy nie zawraca...
Kwiatuszek133 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-12-02, 09:40   #1155
Seph
Zadomowienie
 
Avatar Seph
 
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 1 370
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXV

Cytat:
Napisane przez In Times Of Trouble Pokaż wiadomość
Oj, bardzo Ci współczuję Ale co to znaczy, zazdrosny taki był? Bo jak tak to przykro mi to mówić, ale no... To nie ma sensu, ja kiedyś byłam ze strasznie zazdrosnym facetem i ten związek bardzo mnie zniszczył. A ten Twój wydaje się jakiś... dziwny. No i faktycznie przykre, że nie mówił od razu co jest nie tak... Rozpisuj się, rozpisuj, będzie Ci lepiej, zobaczysz
No był bardzo zazdrosny o wszystko... Niestety mam ciężkie studia i 99% na moim roku to faceci... Wiedział dokładnie o tym i także o tym że zbliżają mi się projekty i niestety nie mogę nie mieć kontaktu z niektórymi osobami bo to nie jest możliwe a jak już to ja na tym stracę... Wkurzał się o to że kolega był miły dla mnie w rozmowie... Że ja sobię pozwalam... Albo że odezwał się do mnie mój były i wysłał na koniec buziaczki.. Z byłym mnie nic nie łączy od baardzo dawna. Nasze rozmowy są suche i do tego on ma dziewczyne a nasze rozmowy raz na pol roku były o uczelni bo chłopak jest rok wyżej ode mnie więc zawsze chciałam o coś dokładnie zapytać.. No i o to poszło bo wertował mojego fejsbuka.. Ja już nie wytrzymałam tego odarcia prywatności... Zerwałam z nim w kłótni... Miałam głupią nadzieję że on zadzwoni, przeprosi. Nie zrobił tego. Zawsze uważałam że to on jest bardziej za mną niż ja za nim.. Tyle razy mi płakał do telefonu że mnie kocha.. zadzwoniłam do niego po 5 dniach nieodzywania się a ten ze on już sobie wszystko w głowie poukładał i ze rozpoczął nowy rozdział życia.. i ze mnie kocha ale na szczescie to uczucie wygasa... i oczywiscie wine zwalil na mnie...
dodam ze on poszedl na studia teraz na 1 rok i mowil ze tam jest jakas ladna dziewczyna ktora do niego podbija... po naszym rozstaniu przeprowadzil sie do krakowa gdzie studiuje zaocznie.. jak byl ze mna siedzial z rodzicami co bylo dziwne... nie wiem moze znalazl kogos..

Edytowane przez Seph
Czas edycji: 2012-12-02 o 09:43
Seph jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-12-02, 10:05   #1156
behemotkot
Rozeznanie
 
Avatar behemotkot
 
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: punkt w przestrzeni
Wiadomości: 930
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXV

Eh...ja miałam zwrócić klucze byłemu wczoraj i wracać do rodziców. Poszłam do niego do pracy a on mówi,że mu smutno i że wolałby żebym jeszcze została z nim w mieszkaniu. Miał łzy w oczach, ale odwrócił głowę w 2 stronę. Powiedział,że ma doła od rana i myśli o tym naszym rozstaniu.
Zgodziłam się zostać.
Rano wstaliśmy oboje, on do pracy ja do domu. Powiedziałam, że będę tęsknić, on że już tęskni i głos mu się załamał. Pożegnaliśmy się w autobusie.
Wróciłam do domu, mama zaczęła mi robić wyrzuty, że to powinien być już dawno koniec, że ukrywam przed nią wszystko i ona wie co ja kombinuję, i że nie spodziewała się po mnie takiego zachowania.
Ja oczy w słup bo nie wiem o co jej chodzi, a ona oczywiście nie chciała mi powiedzieć. Fakt, nie mówiłam jej dlaczego się rozstaliśmy, uznałam ,że powiem jak będę miała ochotę i jak będę gotowa.
Mam wrażenie,że ona myśli, że ja mu jakieś pieniądze daje...tylko nie widzę w tym sensu bo obydwoje pracujemy.
__________________
"...bo ona ona różne ma imiona
jedni wołają ją miłość inni zgaga pieprzona
bo ona ona imiona różne ma
jedni wołają ją szczęście niepojęte
inni pani na K."

Początki bloga
http://okiembehemotkota.blogspot.com

Moje amatorskie fotki:
http://kasita.flog.pl/
behemotkot jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-12-02, 10:06   #1157
In Times Of Trouble
Przyczajenie
 
Avatar In Times Of Trouble
 
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 21
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXV

Cytat:
Napisane przez Seph Pokaż wiadomość
No był bardzo zazdrosny o wszystko... Niestety mam ciężkie studia i 99% na moim roku to faceci... Wiedział dokładnie o tym i także o tym że zbliżają mi się projekty i niestety nie mogę nie mieć kontaktu z niektórymi osobami bo to nie jest możliwe a jak już to ja na tym stracę... Wkurzał się o to że kolega był miły dla mnie w rozmowie... Że ja sobię pozwalam... Albo że odezwał się do mnie mój były i wysłał na koniec buziaczki.. Z byłym mnie nic nie łączy od baardzo dawna. Nasze rozmowy są suche i do tego on ma dziewczyne a nasze rozmowy raz na pol roku były o uczelni bo chłopak jest rok wyżej ode mnie więc zawsze chciałam o coś dokładnie zapytać.. No i o to poszło bo wertował mojego fejsbuka.. Ja już nie wytrzymałam tego odarcia prywatności... Zerwałam z nim w kłótni... Miałam głupią nadzieję że on zadzwoni, przeprosi. Nie zrobił tego. Zawsze uważałam że to on jest bardziej za mną niż ja za nim.. Tyle razy mi płakał do telefonu że mnie kocha.. zadzwoniłam do niego po 5 dniach nieodzywania się a ten ze on już sobie wszystko w głowie poukładał i ze rozpoczął nowy rozdział życia.. i ze mnie kocha ale na szczescie to uczucie wygasa... i oczywiscie wine zwalil na mnie...
dodam ze on poszedl na studia teraz na 1 rok i mowil ze tam jest jakas ladna dziewczyna ktora do niego podbija... po naszym rozstaniu przeprowadzil sie do krakowa gdzie studiuje zaocznie.. jak byl ze mna siedzial z rodzicami co bylo dziwne... nie wiem moze znalazl kogos..
Dobrze cię rozumiem, bo życie z kimś chorobliwie zazdrosnym jest bardzo ciężkie, mój eks eks Potrafił być zazdrosny nawet o to, że w żartach powiedziałam "A idź ty, idę do Twojego brata!" i koło niego siadałam Także potem mogłoby być jeszcze gorzej, tamten był w stanie urządzać mi fazy przy ludziach Aż w końcu przestałam z nim gdziekolwiek wychodzić, no bo gdzie się nie poszło to obciach był, bo gadał innym ludziom na mnie (oczywiście troskliwie, np uważał, że za dużo piję - on nie pił w ogóle, ja mało, na serio mało, ale on uważał, że wolno mi wypić jedno piwo a jak wypiję dwa to na bank będę nieprzytomna leżała i rwała wszystkich facetów dookoła i np wypytywał moją kolezankę co o tym sądzi xDDDD) albo w ogóle strzelał fochy o wszystko xD Jak pojechaliśmy na wycieczkę to dwa dni był obrażony, bo śmiałam robić zdjęcia zamiast cały czas spacerować z nim za rękę xDDDD Teraz się z tego śmieję, ale wtedy ledwo funkcjonowałam, skończyłam ze stanami depresyjnymi i w ogóle było ze mną źle.



A teraz właśnie przeszłam do fazy bojowej. Bo cholera, myślę, że jedyną osobą, która mogłaby mu szybko namieszać w głowie jest jego była. Bardzo dużo dziwnych zbiegów okoliczności teraz mi się przypomniało. I oczywiście mogą to być zbiegi okoliczności. Ale jeśli nie - to będzie sajgon, bo ja nie odpuszczę upokarzania mnie. Miałam się z nim nie widzieć, ale akurat tę kwestię muszę wyjaśnić. Bo jeśli tak to byłoby to najgorsze co on mogłby mi zrobić (i ona przy okazji też, bo znamy się i to inny typ znajomości był niż "a to była mojego faceta").
In Times Of Trouble jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-12-02, 10:09   #1158
behemotkot
Rozeznanie
 
Avatar behemotkot
 
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: punkt w przestrzeni
Wiadomości: 930
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXV

Cytat:
Napisane przez Seph Pokaż wiadomość
Cóż chyba mam tak samo.. bedąc na tej imprezce czułam się okropnie. Nie mogłam w ogóle skupić się na zabawie. Pal licho z tymi chłopakami ale chociaż sama zabawa.. Wrociłam z tej imprezy tak zdołowana że nie sądziłam ze bede sie tak jeszcze czuć.

Pomyśl a ten chłopak z randki rzeczywiscie CI sie podobał? Bo może robisz niektore rzeczy na siłę i dlatego później tak się czujesz.. Wydaje mi się ze to musi być ktoś kto Cię zauroczy.. Mowi się ze nowa miłość jest lekarstwem na złamane serce.. Tylko musisz spotkać tego kogoś kto będzie dla Ciebie wyjątkowym.


Podobno źle jest wchodzić w nowy związek, jeśli myśli się jeszcze kategoriami starego. Tak sobie myślę,że ja musiałabym najpierw całkowicie wyczyścić serce,żeby móc zacząć się z kimś spotykać.
__________________
"...bo ona ona różne ma imiona
jedni wołają ją miłość inni zgaga pieprzona
bo ona ona imiona różne ma
jedni wołają ją szczęście niepojęte
inni pani na K."

Początki bloga
http://okiembehemotkota.blogspot.com

Moje amatorskie fotki:
http://kasita.flog.pl/
behemotkot jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-12-02, 10:37   #1159
In Times Of Trouble
Przyczajenie
 
Avatar In Times Of Trouble
 
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 21
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXV

Cytat:
Napisane przez behemotkot Pokaż wiadomość
[/B]

Podobno źle jest wchodzić w nowy związek, jeśli myśli się jeszcze kategoriami starego. Tak sobie myślę,że ja musiałabym najpierw całkowicie wyczyścić serce,żeby móc zacząć się z kimś spotykać.
Owszem Co prawda to zależy częściowo od osoby, bo mam na przykład znajomego, który z jednego związku przechodzi w drugi i to jest jego metoda, żeby zapomnieć. Ja natomiast tak nie potrafię, muszę swoje przeboleć i się do końca ogarnąć.
Kiedyś słyszałam, że po poważnym długim związku do całkowitego oczyszczenia człowiek potrzebuje roku. I w sumie u mnie tak było, nawet jak się z kimś spotykałam to byłam tak spanikowana, że kolejny facet okaże się świrem, że każdego szybko spławiałam xD
In Times Of Trouble jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-12-02, 10:38   #1160
Malla
Nie depcze krokusów
 
Avatar Malla
 
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 53 233
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXV

Cytat:
Napisane przez Kwiatuszek133 Pokaż wiadomość
Wyznano mi wczoraj przez telefon duzo rzeczy Rodzice dzwonili jego, jego znajomi i on Mniej wiecej kazdy prosi zebysmy byli ze soba a on mnie kocha ale po prostu troche sie mnie wstydzi tego, ze nie jestem taka szczupla ale ze duzo schudlam, jak to on powiedzial DLA NIEGO. nawet jakby to niech sobie tak nie dopisuje tego. No i oni mowili zeby on juz to pier d o lil ze nie jestem idealna z figury bo pasujemy do siebie i nam zalezy I na pytanie czy on chce ze mna byc, odpowiedzial im tak Takze caly czas mialam telefony, wiadomo, ze wyslucham w dodatku ze jego znajomi zawsze jednak cos tam im nie pasowalam. Rodzice strasznie mnie wychwalali. Ale domyslalam sie, ze alkohol zrobil swoje. Takze nie ma co tego brac do serca A i oczywiscie przepraszanie za wszystko i takie tam
Cytat:
Napisane przez Kwiatuszek133 Pokaż wiadomość
No niby tak, nie wnikam No ale powiedzial swoim dwom przyjaciolom, ze chce ze mna byc Wczas sie chlopaczyna obudzil, albo alkohol go obudzil Ja tego nawet do siebie nie wzielam,ale zwiezyc zawsze jest sie dobrze
Czy Ty jesteś tak kosmicznie naiwna czy totalnie głupia?
Co to za chora sytuacja, że dzwonią do Ciebie jego rodzice i znajomi i wmawiają Ci, co on do Ciebie czuje, choć facet Cię olewa z góry na dół i chodzi na dziwki?
Co oni mają do powiedzenia o decyzji, czy będziecie razem?
Co to za kretyńska wymówka, że się Ciebie wstydzi i dlatego nie możecie być razem?

Polecisz na byle jego skinienie. Takie kobiety nie mają dla mnie żadnej wartości.
Cytat:
Napisane przez Seph Pokaż wiadomość
A jak się dowiesz to zaczniesz się gnębić z tego powodu.. Tak na prawdę prawdy się nigdy nie dowiesz bo czasem facet coś powie żeby tylko dokopać chociaż to zależy od charakteru.. Może będzie sie bał przyznać.. Nikt tego nie wie co siedziało w jego głowie..
Dokładnie tak. Dojrzałość objawiamy wtedy, gdy potrafimy w takich sytuacjach pogodzić się z tym, że ktoś ma wolną wolę.
__________________
- Rób swoje, wiedźminie. Resztą się nie turbuj.
Geralt solennie obiecał sobie nie turbować się.
Malla jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-12-02, 10:47   #1161
Seph
Zadomowienie
 
Avatar Seph
 
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 1 370
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXV

Cytat:
Napisane przez In Times Of Trouble Pokaż wiadomość
Dobrze cię rozumiem, bo życie z kimś chorobliwie zazdrosnym jest bardzo ciężkie, mój eks eks Potrafił być zazdrosny nawet o to, że w żartach powiedziałam "A idź ty, idę do Twojego brata!" i koło niego siadałam Także potem mogłoby być jeszcze gorzej, tamten był w stanie urządzać mi fazy przy ludziach Aż w końcu przestałam z nim gdziekolwiek wychodzić, no bo gdzie się nie poszło to obciach był, bo gadał innym ludziom na mnie (oczywiście troskliwie, np uważał, że za dużo piję - on nie pił w ogóle, ja mało, na serio mało, ale on uważał, że wolno mi wypić jedno piwo a jak wypiję dwa to na bank będę nieprzytomna leżała i rwała wszystkich facetów dookoła i np wypytywał moją kolezankę co o tym sądzi xDDDD) albo w ogóle strzelał fochy o wszystko xD Jak pojechaliśmy na wycieczkę to dwa dni był obrażony, bo śmiałam robić zdjęcia zamiast cały czas spacerować z nim za rękę xDDDD Teraz się z tego śmieję, ale wtedy ledwo funkcjonowałam, skończyłam ze stanami depresyjnymi i w ogóle było ze mną źle.



A teraz właśnie przeszłam do fazy bojowej. Bo cholera, myślę, że jedyną osobą, która mogłaby mu szybko namieszać w głowie jest jego była. Bardzo dużo dziwnych zbiegów okoliczności teraz mi się przypomniało. I oczywiście mogą to być zbiegi okoliczności. Ale jeśli nie - to będzie sajgon, bo ja nie odpuszczę upokarzania mnie. Miałam się z nim nie widzieć, ale akurat tę kwestię muszę wyjaśnić. Bo jeśli tak to byłoby to najgorsze co on mogłby mi zrobić (i ona przy okazji też, bo znamy się i to inny typ znajomości był niż "a to była mojego faceta").
No cóż robił mi chore jazdy o wszystkich kolegów i do tego czytał mi archiwa na gg jak mnie nie było w domu.. To było przegięcie.. Pamietam jeszcze jak przyszedł kolega do mnie do domu się uczyć na poprawkę to moj były jak się o tym dowiedział to się chciał zabijać bo się poczuł zdradzony.. Dzwonił z płaczem i krzykiem że jest na moście i że zaraz skacze... Przeszłam z nim piekło.. Mówił mi bardzo przykre rzeczy.. że on nie lubi mojego charakteru, że mam denerwujące usposobienie, że nie umiem gotować, jestem niepoukładana, niedokładna , nieuporządkowana.. a ja tego słuchałam i jeszcze jak się misio zdenerwował to go przepraszałam... to było straszne jak mocno byłam zaślepiona ale na prawdę go kochałam bo przez rok było cudownie i nie wiem czemu tak się wszystko zepsuło i dlaczego on przestał ze mną rozmawiać szczerze... Pomogł mi wyjść z depresji a teraz to rozstanie mnie znowu psychicznie rozwala bo łudziłam się nadziejami że on się zmieni... a o ironio życia on odszedł ode mnie bo to niby ja się nie zmieniłam.. Zazdroszczę Ci że możesz sobie coś wyjaśnić ja nie mogę bo to był związek na odległość... Nie wiem czemu tak się stało.. Dziewczyny zabijcie mnie po co ja o nim rozmyślam.. przecież ten związek był toksyczny a ja upatruje w sobie winę, żę może jakbym zrobiła coś inaczej to by było nadal pięknie tak jak kiedyś.. Jej jaki mam mętlik i po co mi to Tak sobie myślę ze on mnie zostawił w bardzo wygodnym dla siebie czasie.. Poszedł na studia, poznał fajne dziewczyny bo sam mówił to ma zajęcie i może ma nowe kandydatki na dziewczynę. Super. Nie jestem o niego zazdrosna ale cholera to jak mnie potraktował.. To bardzo boli..

Edytowane przez Seph
Czas edycji: 2012-12-02 o 11:09
Seph jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-12-02, 11:31   #1162
Malla
Nie depcze krokusów
 
Avatar Malla
 
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 53 233
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXV

Cytat:
Napisane przez Seph Pokaż wiadomość
Pamietam jeszcze jak przyszedł kolega do mnie do domu się uczyć na poprawkę to moj były jak się o tym dowiedział to się chciał zabijać bo się poczuł zdradzony.. Dzwonił z płaczem i krzykiem że jest na moście i że zaraz skacze...
Przeszłam z nim piekło.. Mówił mi bardzo przykre rzeczy.. że on nie lubi mojego charakteru, że mam denerwujące usposobienie, że nie umiem gotować, jestem niepoukładana, niedokładna , nieuporządkowana.. a ja tego słuchałam i jeszcze jak się misio zdenerwował to go przepraszałam...

Cytat:
Napisane przez Seph Pokaż wiadomość
Zazdroszczę Ci że możesz sobie coś wyjaśnić ja nie mogę bo to był związek na odległość... Nie wiem czemu tak się stało..
Z tego co piszesz, był rozchwianym psychicznie burakiem.

Nawet jeśli przez pewien czas było idealnie, wymienione przez Ciebie złe chwile powinny skreślić te dobre, a nie dawać złudne poczucie, że to przejściowe...
__________________
- Rób swoje, wiedźminie. Resztą się nie turbuj.
Geralt solennie obiecał sobie nie turbować się.
Malla jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-12-02, 11:37   #1163
In Times Of Trouble
Przyczajenie
 
Avatar In Times Of Trouble
 
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 21
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXV

Cytat:
Napisane przez Seph Pokaż wiadomość
No cóż robił mi chore jazdy o wszystkich kolegów i do tego czytał mi archiwa na gg jak mnie nie było w domu.. To było przegięcie.. Pamietam jeszcze jak przyszedł kolega do mnie do domu się uczyć na poprawkę to moj były jak się o tym dowiedział to się chciał zabijać bo się poczuł zdradzony.. Dzwonił z płaczem i krzykiem że jest na moście i że zaraz skacze... Przeszłam z nim piekło.. Mówił mi bardzo przykre rzeczy.. że on nie lubi mojego charakteru, że mam denerwujące usposobienie, że nie umiem gotować, jestem niepoukładana, niedokładna , nieuporządkowana.. a ja tego słuchałam i jeszcze jak się misio zdenerwował to go przepraszałam... to było straszne jak mocno byłam zaślepiona ale na prawdę go kochałam bo przez rok było cudownie i nie wiem czemu tak się wszystko zepsuło i dlaczego on przestał ze mną rozmawiać szczerze... Pomogł mi wyjść z depresji a teraz to rozstanie mnie znowu psychicznie rozwala bo łudziłam się nadziejami że on się zmieni... a o ironio życia on odszedł ode mnie bo to niby ja się nie zmieniłam.. Zazdroszczę Ci że możesz sobie coś wyjaśnić ja nie mogę bo to był związek na odległość... Nie wiem czemu tak się stało.. Dziewczyny zabijcie mnie po co ja o nim rozmyślam.. przecież ten związek był toksyczny a ja upatruje w sobie winę, żę może jakbym zrobiła coś inaczej to by było nadal pięknie tak jak kiedyś.. Jej jaki mam mętlik i po co mi to Tak sobie myślę ze on mnie zostawił w bardzo wygodnym dla siebie czasie.. Poszedł na studia, poznał fajne dziewczyny bo sam mówił to ma zajęcie i może ma nowe kandydatki na dziewczynę. Super. Nie jestem o niego zazdrosna ale cholera to jak mnie potraktował.. To bardzo boli..
Świr. Ale dokładnie cię rozumiem, bo tamten mój był też pogrzany.
I dlatego też jeszcze bardziej mnie boli aktualny, bo cholera, w końcu znalazłam się w normalnym zdrowym związku i nagle takie coś
I to też nie tak, że ja mogę sobie coś wyjaśnić, bo jakby nie patrzeć widzę, że zaczyna go wkurzać to jak ja staram się czegoś dowiedzieć. Moim problemem jest to, że ja naprawdę nie potrafię odpuścić ludzi, na których mi zależy. Zawsze walczę, chyba, że ktoś powie mi wprost, że mam spadać. A on tego nie powiedział, on zrobił kilka rzeczy, które w żaden sposób nie trzymają się kupy i to mnie męczy. Nie chcę zmieniać jego decyzji (chyba, że on sam z siebie by ją zmienił), bo co to za związek, do którego ja bym go zmusiła? Ja po prostu uważam, że zasłużyłam na prawdę. Bo jeśli chodzi o byłą - to najgorsze co mógłby mi zrobić i przecierpię i odpuszczę. Jeśli to tchórzostwo - nie wiem co zrobię. Ale jak nie wiem nic to wymyślam coraz gorsze scenariusze ;/

A co do Twojego jeszcze - wiem, że cierpisz, ale uwierz mi, nadmierna zazdrość strasznie niszczy. Wtedy ci pomógł wyjść z depresji, ale teraz cię w nią znowu wpędza. I jakbyś z nim była dalej to tak samo by się to skończyło - byłabyś z nim, ale cholernie nieszczęśliwa i stłamszona.
In Times Of Trouble jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-12-02, 12:26   #1164
Seph
Zadomowienie
 
Avatar Seph
 
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 1 370
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXV

Cytat:
Napisane przez Malla Pokaż wiadomość


Z tego co piszesz, był rozchwianym psychicznie burakiem.

Nawet jeśli przez pewien czas było idealnie, wymienione przez Ciebie złe chwile powinny skreślić te dobre, a nie dawać złudne poczucie, że to przejściowe...
Wiem że to głupie co napiszę i zrugacie mnie za to ale ja przez ten cały czas byłam przekonana że on jest tym jedynym i ostatnim poprzez to ile ta miłość mi dała. Siłę do ciężkich studiów, siłę do wyjścia z depresji i mega szczęście którym emanowałam na co dzień. Tylko że to się skończyło jakoś wtedy gdy sesja przyszła i nie miałam dla niego czasu a on tego nie rozumiał.. No i poszłam z koleżankami pewnego razu do kina(pierwszy raz wyszłam gdzieś ze znajomymi po dłuugim czasie ^^) a poźniej po kinie wymysliłyśmy sobie kawiarenkę i wtedy to był pierwszy raz kiedy mi odstawił chorą jazdę... Dzwonił do mnie co chwilę, póżniej ja do niego a ten rozłączał się i pożniej nie odzywał się do mnie przez 24h.. Niby mialam pisać smsy do niego podczas seansu i bardzo się wkurzył że miało być przecież tylko kino a nie kawiarnia..Odezwałam się do jego kolegi z ktorym był skłocony o mnie.. Bo wariowałam nie mialam nawet nr do jego rodzicow zeby spytac co sie stalo bo pierwszy raz takie cos.. I jak odezwalam sie do tego kolegi to sie dowiedzialam ze on sobie spokojnie w domu siedzi i rzeczywiscie tak bylo bo mi pozniej to potwierdzil.. Pożaliłam się temu koledze na swojego chłopaka czego nie powinnam robić bo ponoć puścił jakieś ploty i od tego momentu się zaczął horror... Nie wiem czy to był mój błąd czy jak..Na drugi dzien odezwał się moj byly i powiedzial ze nie odzywal sie do mnie bo chcial mi pokazac jak to jest jak ja sie nie odzywam i nie odbieram telefonu wtedy kiedy on dzwoni.. Od tamtego momentu nigdy nie rozmawial ze mna szczerze i nigdy sie nie otworzyl prze de mna. Ja juz dla swietego spokoju przytakiwalam mu na wszystko i rzeczywiscie czulam sie stlamszona.. Nie wiem dziewczyny czy chce sie wam to czytac ale wyrzucam to z siebie bo uwazam ze tez sama zrobilam wiele bledow... Ale na pewno wiekszy udzial w rozwaleni zwiazku mial on.. Co najśmieszniejsze on nasze problemy zwiazkowe chcial naprawiac przez zblizenia Wiele rzeczy nas różniło... Przyjeżdzał do mnie to nie chciał nigdzie iść.. Ja rozumiem że ciężka podróż, że kasa ale spacer nie kosztuje. Później się okazało że to ja powinnam planować atrakcje i jego zachęcić albo postawić przed faktem dokonanym zeby gdzieś wyjść.. Bo on pragnie kobiety która umie z nim postepować. A sylwestra wymyslił sobie ze bediemy siedziec w domu i ogladać film czyli wychodzi na to żę to bedzie tak samo wygladac jak kazdy nasz weekend spędzony.. I nie wiem za czym ja tęsknie bo uczucie wyparowało już jakieś pol roku temu... Nie wiem czemu nie moge sobie jego wybić z głowy Żałość..

---------- Dopisano o 13:26 ---------- Poprzedni post napisano o 13:17 ----------

Cytat:
Napisane przez In Times Of Trouble Pokaż wiadomość
Świr. Ale dokładnie cię rozumiem, bo tamten mój był też pogrzany.
I dlatego też jeszcze bardziej mnie boli aktualny, bo cholera, w końcu znalazłam się w normalnym zdrowym związku i nagle takie coś
I to też nie tak, że ja mogę sobie coś wyjaśnić, bo jakby nie patrzeć widzę, że zaczyna go wkurzać to jak ja staram się czegoś dowiedzieć. Moim problemem jest to, że ja naprawdę nie potrafię odpuścić ludzi, na których mi zależy. Zawsze walczę, chyba, że ktoś powie mi wprost, że mam spadać. A on tego nie powiedział, on zrobił kilka rzeczy, które w żaden sposób nie trzymają się kupy i to mnie męczy. Nie chcę zmieniać jego decyzji (chyba, że on sam z siebie by ją zmienił), bo co to za związek, do którego ja bym go zmusiła? Ja po prostu uważam, że zasłużyłam na prawdę. Bo jeśli chodzi o byłą - to najgorsze co mógłby mi zrobić i przecierpię i odpuszczę. Jeśli to tchórzostwo - nie wiem co zrobię. Ale jak nie wiem nic to wymyślam coraz gorsze scenariusze ;/

A co do Twojego jeszcze - wiem, że cierpisz, ale uwierz mi, nadmierna zazdrość strasznie niszczy. Wtedy ci pomógł wyjść z depresji, ale teraz cię w nią znowu wpędza. I jakbyś z nim była dalej to tak samo by się to skończyło - byłabyś z nim, ale cholernie nieszczęśliwa i stłamszona.
Jestem podobna do Ciebie bo też nie odpuszczam i walczę do końca. Do tego uważam że jak z kimś się było to dla poszanowania siebie i tego kogoś powinno się powiedzieć prawdę.. I dokładnie rozumiem że nie odpuszczasz bo ja walczyłam dopóki mi ktoś nie powiedział prosto z mostu.. ale czasem jak widać trzeba się mocno zastanowić czy jest o co tak zawzięcie walczyć..

Edytowane przez Seph
Czas edycji: 2012-12-02 o 12:21
Seph jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-12-02, 12:57   #1165
Onnaa88
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 6 200
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXV

Dawno mnie tu nie było
Za dużo się nie zmieniło od tego czasu,z tym nowo poznanym chłopakiem jeszcze kilka razy się spotkałam,ale ciężko nam się dogadać.Spałam z nim jeszcze kilka razy,ale gdy on pózniej zaczął odzywać się dopiero po kilku dniach,i zaczął mi mówić że ma randkę z kimś innym to zaczęło mi w ogóle coraz mniej na nim zależeć ...
Najgorsze jest to że co tydzień jest w moim ulubionym klubie,którego ja oczywiście nie zmienię.On dobrze wie,że może mnie tam spotkać więc dlatego tam chodzi,zresztą ja teoretycznie też,ale prosiłam go już kilka razy o normalną rozmowę to on ciągle i tak na mnie wielce obrażony.Gdy już widzi,że rozmawiam z kimś to od razu widzę,że jest bardzo zazdrosny i on już ze mną nie chce rozmawiać ...
Jakiś czas to ja za nim latałam,napisałam mu że się zauroczyłam,zakochałam ale to bym mój błąd chyba ... wczoraj tylko znów się napiłam
I zaczęłam do niego wydzwaniać i wypisywać głupoty
Do tego wszystkiego coraz bardziej zaczynam tęsknić za byłym,po imprezie znów płakałam tak bardzo za nim tęsknie ...
Pierwsze święta bez niego od 8 lat
Wyć mi się chce przez to wszystko
Onnaa88 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-12-02, 13:18   #1166
Malla
Nie depcze krokusów
 
Avatar Malla
 
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 53 233
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXV

Cytat:
Napisane przez In Times Of Trouble Pokaż wiadomość
I dlatego też jeszcze bardziej mnie boli aktualny, bo cholera, w końcu znalazłam się w normalnym zdrowym związku i nagle takie coś
Zdrowy był zapewne tylko na zewnątrz lub z Twojej strony. Z jego niestety nie.
Może to jeden z tych, co nic nie mówią o sobie, tylko gromadzą wszystko w środku, zakładają maskę "wszystko ok", a potem się sypie...
Cytat:
Napisane przez In Times Of Trouble Pokaż wiadomość
I to też nie tak, że ja mogę sobie coś wyjaśnić, bo jakby nie patrzeć widzę, że zaczyna go wkurzać to jak ja staram się czegoś dowiedzieć.
Nie zdziwiłoby mnie, gdyby sam nie wiedział.
Nie do końca potrafię wytłumaczyć przyczyny, dla których odkochałam się w poprzednim facecie.
Cytat:
Napisane przez In Times Of Trouble Pokaż wiadomość
Moim problemem jest to, że ja naprawdę nie potrafię odpuścić ludzi, na których mi zależy. Zawsze walczę, chyba, że ktoś powie mi wprost, że mam spadać. A on tego nie powiedział, on zrobił kilka rzeczy, które w żaden sposób nie trzymają się kupy i to mnie męczy.
To jesteś Ty. A zdarzają się ludzie inni niż Ty, którzy na przykład nie lubią lub nie potrzebują mówić pewnych rzeczy wprost.
Wiem, że Cię to męczy, ale odpuść sobie, nie dowiesz się ani nie wykminisz niczego. Wmów sobie, że taka była jego decyzja i tego się trzymaj, bez szczegółów.
Cytat:
Napisane przez Seph Pokaż wiadomość
Wiem że to głupie co napiszę i zrugacie mnie za to ale ja przez ten cały czas byłam przekonana że on jest tym jedynym i ostatnim poprzez to ile ta miłość mi dała. Siłę do ciężkich studiów, siłę do wyjścia z depresji i mega szczęście którym emanowałam na co dzień.
Możesz w takim razie zachować w sobie wdzięczność do niego za ten pierwszy okres i miłe wspomnienia szczęśliwego czasu. Nie ma sensu go nienawidzić i oczerniać. Nie wyszło Wam (bo przy takim jego nastawieniu nie miało prawa wyjść, jeśli jesteś zdrowa psychicznie), ale to nie jest Twoja życiowa porażka. Ot, nieudany związek, niespełnione oczekiwania.
Cytat:
Napisane przez Seph Pokaż wiadomość
Na drugi dzien odezwał się moj byly i powiedzial ze nie odzywal sie do mnie bo chcial mi pokazac jak to jest jak ja sie nie odzywam i nie odbieram telefonu wtedy kiedy on dzwoni..
Oglądałam kiedyś film, w którym facet wypatroszył babkę, bo usunęła jego dziecko i chciał, żeby się poczuła tak jak on, jakby wydarto mu część siebie... więc jej wydarł.
Cytat:
Napisane przez Seph Pokaż wiadomość
Przyjeżdzał do mnie to nie chciał nigdzie iść.. Ja rozumiem że ciężka podróż, że kasa ale spacer nie kosztuje. Później się okazało że to ja powinnam planować atrakcje i jego zachęcić albo postawić przed faktem dokonanym zeby gdzieś wyjść.. Bo on pragnie kobiety która umie z nim postepować. A sylwestra wymyslił sobie ze bediemy siedziec w domu i ogladać film czyli wychodzi na to żę to bedzie tak samo wygladac jak kazdy nasz weekend spędzony..
Jak słyszę o takich facetach, to mi się nóż w kieszeni otwiera. Że niby to ma być "złota klatka"?
Jakie trzeba mieć kompleksy, żeby zamykać się na ludzi?
Cytat:
Napisane przez Seph Pokaż wiadomość
I nie wiem za czym ja tęsknie bo uczucie wyparowało już jakieś pol roku temu... Nie wiem czemu nie moge sobie jego wybić z głowy Żałość..
Przyzwyczajenie, tęsknota za bliskością, wspomnienie dobrych chwil, potrzeba znalezienia tego Jedynego... Niepotrzebne skreślić
__________________
- Rób swoje, wiedźminie. Resztą się nie turbuj.
Geralt solennie obiecał sobie nie turbować się.
Malla jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-12-02, 14:02   #1167
Seph
Zadomowienie
 
Avatar Seph
 
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 1 370
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXV

Cytat:
Napisane przez Malla Pokaż wiadomość

Możesz w takim razie zachować w sobie wdzięczność do niego za ten pierwszy okres i miłe wspomnienia szczęśliwego czasu. Nie ma sensu go nienawidzić i oczerniać. Nie wyszło Wam (bo przy takim jego nastawieniu nie miało prawa wyjść, jeśli jesteś zdrowa psychicznie), ale to nie jest Twoja życiowa porażka. Ot, nieudany związek, niespełnione oczekiwania.

Oglądałam kiedyś film, w którym facet wypatroszył babkę, bo usunęła jego dziecko i chciał, żeby się poczuła tak jak on, jakby wydarto mu część siebie... więc jej wydarł.

Jak słyszę o takich facetach, to mi się nóż w kieszeni otwiera. Że niby to ma być "złota klatka"?
Jakie trzeba mieć kompleksy, żeby zamykać się na ludzi?

Przyzwyczajenie, tęsknota za bliskością, wspomnienie dobrych chwil, potrzeba znalezienia tego Jedynego... Niepotrzebne skreślić

Ładnie zanalizowałaś i wytłumaczyłaś.. Nie zamierzam go nienawidzić chociaż chyba wolałabym bo łatwiej było by mi zapomnieć.. Ale nie jestem taka. Żal bo to było coś fajnego. Sama się przestałam starać jak on zaczął tak świrować.. Okazuje się że tego człowieka w ogóle nie znałam. On miał jakieś problemy o których mi nie mówił.. Dużo rzeczy zmyslał i non stop chwalił się kolegami tylko nie sobą... Jak dla mnie sam miał niską samoocenę i mnie tak traktował bo się wyżywał i sam podwyższał swoje ego.. Nie potrafię uwierzyć żę potrafił się tak chamsko zachować. No cóż jak to mi ktoś powiedział bardzo mądry że źle ulokowałam swoje uczucia i miał rację. W kimś młodszym, niedorosłym, na odległość.. To nie mogło się udać choć tak mocno się starałam. Może kiedyś uda mi się zakochać w normalnym facecie którego nie będe musiała zmieniać bądź wierzyć że się zmieni czy wydorośleje..
Seph jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2012-12-02, 14:11   #1168
ricca166
Wtajemniczenie
 
Avatar ricca166
 
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 2 430
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXV

Cytat:
Napisane przez Onnaa88 Pokaż wiadomość
Dawno mnie tu nie było
Za dużo się nie zmieniło od tego czasu,z tym nowo poznanym chłopakiem jeszcze kilka razy się spotkałam,ale ciężko nam się dogadać.Spałam z nim jeszcze kilka razy,ale gdy on pózniej zaczął odzywać się dopiero po kilku dniach,i zaczął mi mówić że ma randkę z kimś innym to zaczęło mi w ogóle coraz mniej na nim zależeć ...
Najgorsze jest to że co tydzień jest w moim ulubionym klubie,którego ja oczywiście nie zmienię.On dobrze wie,że może mnie tam spotkać więc dlatego tam chodzi,zresztą ja teoretycznie też,ale prosiłam go już kilka razy o normalną rozmowę to on ciągle i tak na mnie wielce obrażony.Gdy już widzi,że rozmawiam z kimś to od razu widzę,że jest bardzo zazdrosny i on już ze mną nie chce rozmawiać ...
Jakiś czas to ja za nim latałam,napisałam mu że się zauroczyłam,zakochałam ale to bym mój błąd chyba ... wczoraj tylko znów się napiłam
I zaczęłam do niego wydzwaniać i wypisywać głupoty
Do tego wszystkiego coraz bardziej zaczynam tęsknić za byłym,po imprezie znów płakałam tak bardzo za nim tęsknie ...
Pierwsze święta bez niego od 8 lat
Wyć mi się chce przez to wszystko
Byłam ciekawa,jak się Twoja historia, potoczy , BTW bardzo podobna do mojej.
Chcesz z nim grać w te gierki,nie znudziło Ci się jeszcze?Postaw mu warunki,a nie takie podchody.Zauroczyłaś się,więc sytuacja się zmieniła i on cię tak nie powinien traktować.Albo bądźcie razem,albo niech Ci da spokój,bo się będziesz męczyć...
ricca166 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-12-02, 14:30   #1169
lala123456789lalak
Raczkowanie
 
Avatar lala123456789lalak
 
Zarejestrowany: 2012-09
Wiadomości: 265
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXV

Wczoraj rozmawiałam z swoim eksem .

Chciał zostać moim kolegą .
Pytał czy już mam kogoś nowego ? Czy za nim tęsknie ? Odpowiedziałam , że nie ( ale oczywiście czasem tęsknie) . Zaczął opowiadać , że mu nie wyszło z jakoś koleżanką jak zobaczył brak mojej reakcji na ten temat to zacząć pytać o moją koleżankę . Zrobił to specjalnie , chciał zobaczyć czy jestem o niego zazdrosna . Niestety jestem . Zrobił mi się przykro . Zerwałam z nim kontakt , na fb też nie jest w moich znajomych .

Chyba by mi serce pękło jak by dowiedziała , że jednak ma kogoś , więc lepiej zerwać kontakt i spróbować zapomnieć
lala123456789lalak jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-12-02, 15:37   #1170
Kwiatuszek133
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2012-10
Wiadomości: 1 217
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXV

Cytat:
Napisane przez Malla Pokaż wiadomość
Czy Ty jesteś tak kosmicznie naiwna czy totalnie głupia?
Co to za chora sytuacja, że dzwonią do Ciebie jego rodzice i znajomi i wmawiają Ci, co on do Ciebie czuje, choć facet Cię olewa z góry na dół i chodzi na dziwki?
Co oni mają do powiedzenia o decyzji, czy będziecie razem?
Co to za kretyńska wymówka, że się Ciebie wstydzi i dlatego nie możecie być razem?

Polecisz na byle jego skinienie. Takie kobiety nie mają dla mnie żadnej wartości.
.

Ale jest spoko Ja tylko powiedzialam jak sytuacja wyglada. Dzis siostra jego do mnie przyjechala i powiedziala ze mam wpasc na chwile sie pokazac wszystkim i dac rzeczy jego. Ale mniejsza z tym.


Sam powiedzial ze chce ze mna byc ale nie wie czemu nie wychodzi (warto by bylo mu wyjasnic, ze to jego wina) Powiedzial ze jestem jedyna dziewczyna ktora przy nim zostala. Ja nie chce zebyscie po mnie jechaly. Wiadomo lezka sie w oku zakrecila bo nie slyszalam tego dlugo. Mama jego mi mowila ze powiedzial im wszystko, ze on przeprasza ze taki byl ze mu zalezy. Mysle ze to kolejne klamstwo tylko po co innym klamie. Nie widze zeby jakos to kontynuowal, nie widze, zeby dzwonil teraz , nie pisze. Podobno pijany czlowiek wypowiada trzezwe mysli. Taaaaaa... Rownie dobrze moga byc urojone. Ja nic nie robie, moj umysl sie zamknal na niego, serce jeszcze nie bo niepotrzebnie to wczoraj slyszalam. Co uslyszalam od jego przyjaciolki i mamy, razem bo podobne zdania "Masz byc wlasnie taka wesola, taka sie mi podobasz, nie mozesz zamulac i sie czepiac jak kiedys bo to go odpycha. Mowil ze jestes fajna kiedys tam ale ze jestes nachalna dlatego tak czesto cie olewa" I potem przyjaciel zaczal mowic "no kur w a wy musicie byc razem. okej nie lubilem cie ale jestes teraz duzo fajniejsza no badzcie razem przeciez wam zalezy a udajecie ze nie! Chcesz byc z nim? - (ja milcze) on no chcesz?? - dalej cisza i mowie ze nie chce o tym gadac. I zaczal pytac go, - no chcesz z nia byc? no powiedz czy chcesz?! a on - nooooo, chce... . I tyle. Ja tylko wam mowie co slyszalam. Jest mi teraz z tym ciezej. Wkurza mnie to ze oni klamia wszyscy bo uslyszalam ze ON mial okazje z innymi dziewczynami a nie chcial z innymi Ale umawiac sie chcial i sam on na prawde wie co robil. Niepotrzebnie to wszystko wczoraj bylo bo mam wrazenie ze nowo jestem w dupie ;( Jeszcze jest spoko. Trzymam sie, nie zadreczam tym. Ale jak moje serce sie ma? Zobaczymy za kilka dni
__________________
W życiu nie ma powrotów, czas przecież nigdy nie zawraca...
Kwiatuszek133 jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 09:43.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.