Grudzień za pasem, każda chce już być ze swoim bobasem! Mamusie XI-XII część XIX

[T'ai]

Napisane przez Ma_majka

Mi się dzisiaj śniło że poszłam do gina (jutro mam wizytę ) a ten zaczął jakąś czarną magię nade mną odprawiać Po zmierzeniu moich rąk i wymacaniu czołą stwierdził że tak szybko nie urodzę i mam przyjść 4 stycznia!!! Nie chciał mi dać skierowania na cc więc poszłam do jakiejś babki - gina, powiedziała że mi zrobi cc jak jej coś zapłacę więc się zgodziłam, na co ona zaczęła wyciągać jakieś rachunki, KRUS za jej dzieci do zapłacenia To się wk*****m i poszłam sobie.

[tynkusia]

Witamy sie w 40 tygodniu!!! czyli na dzisiaj mamy termin i co? i nic! a ja juz bym tak chciala

Judkama rodzisz???

No to i ja powiem co mi sie snilo
Polozna zaprowadzila mnie z mezem z porodowki do warzywniaka i powiedziala, ze nasz synek jest miedzy ziemniakami i marchewka Lezal w skrzyneczce na ziemniakach wyciagajac do mnie raczki przy czym smial sie tak przeslodko glosno

[Dorisp]

Hello!
Ja wczoraj spędziłam bardzo miły dzień i wieczór. Najpierw zakupy, później małe sprzątanko, nie gotowałam bo miałam mega ochotę na pizzę więc zamówiliśmy. Wieczorem przyjechała siostra z chłopakiem, poszliśmy spać po północy. Dzisiaj rano bardzo leniwie i uwaga ubraliśmy choinkę Stwierdziliśmy że może później nie będzie nam się chciało a dzisiaj mieliśmy ochotę no i wiadomo zrobiło się bardzo świątecznie. A za oknem popaduje śnieżek;-)

Napisane przez Gabi2

W pachwinie nie, klucie w pochwie tak dzisiaj wyczytałam

Z racji wczorajszego intensywnego dnia to wieczorem czułam takie kłucie, więc mam nadzieję że znowu mi się skróciła

Gralutację dla Happy i Fasolki!!!!

---------- Dopisano o 13:33 ---------- Poprzedni post napisano o 13:28 ----------

Napisane przez tynkusia

Witamy sie w 40 tygodniu!!! czyli na dzisiaj mamy termin i co? i nic! a ja juz bym tak chciala

Judkama rodzisz???

No to i ja powiem co mi sie snilo
Polozna zaprowadzila mnie z mezem z porodowki do warzywniaka i powiedziala, ze nasz synek jest miedzy ziemniakami i marchewka Lezal w skrzyneczce na ziemniakach wyciagajac do mnie raczki przy czym smial sie tak przeslodko glosno

Brawo za ukończenie tyg i oczywiście trzymam kciuki aby zaczęło się jak najszybciej

Mega sen!

[Ma_majka]

Napisane przez tynkusia

No to i ja powiem co mi sie snilo
Polozna zaprowadzila mnie z mezem z porodowki do warzywniaka i powiedziala, ze nasz synek jest miedzy ziemniakami i marchewka Lezal w skrzyneczce na ziemniakach wyciagajac do mnie raczki przy czym smial sie tak przeslodko glosno

Czyli można powiedzieć że znalazłaś Małego w kapuście

[jo_manh]

Witam się z Wami już z domku wyszliśmy wczoraj, maluszkowi całkowicie zeszła żółtaczka, co niezmiernie mnie cieszy ogólnie maluszek grzeczny - potrzebuje tylko troszkę obecności mamy i taty jutro napiszę przebieg porodu i wrzucę jakieś zdjęcia. Dziś nie mogę oderwać wzroku od maluszka. Wracam do Niego

[Dorisp]

Napisane przez jo_manh

Witam się z Wami już z domku wyszliśmy wczoraj, maluszkowi całkowicie zeszła żółtaczka, co niezmiernie mnie cieszy ogólnie maluszek grzeczny - potrzebuje tylko troszkę obecności mamy i taty jutro napiszę przebieg porodu i wrzucę jakieś zdjęcia. Dziś nie mogę oderwać wzroku od maluszka. Wracam do Niego

Jej, zazdroszczę widoku maluszka

[Mystiquee]

Hej ja dalej w dwupaku. Jutro zglaszam sie na oddział. Ciekawe kiedy urodze. Małemu sie zupełnie nie spieszy. Nawet brzuch mi sie nie obniżył. Dalej wysoko pod cyckami.. Masakra. A tak sie boję szpitala między innymi dlatego że jest tam ten mój lekarz konowal..:-(

[Ma_majka]

Napisane przez jo_manh

Witam się z Wami już z domku wyszliśmy wczoraj, maluszkowi całkowicie zeszła żółtaczka, co niezmiernie mnie cieszy ogólnie maluszek grzeczny - potrzebuje tylko troszkę obecności mamy i taty jutro napiszę przebieg porodu i wrzucę jakieś zdjęcia. Dziś nie mogę oderwać wzroku od maluszka. Wracam do Niego

Witaj Super że jesteście już w domku

[halwaya]

Witam się w nowym wątku.. dopiero teraz
Nie dam rady ponadrabiać, jedynie na FB jestem bardziej aktywna, bo czesto łączę się tylko z komórki.
Tęsknie za forum tak czy inaczej.. i żałuję, że mnie omijają te pogaduszki i trzymanie kciuków.. i dyskusje

Evcia rośnie zdrowo (odpukać) i jest cudowna. Udało mi się wczoraj wybrać na miasto na zakupy - tatuś został z córeczką. Ja pierwszy raz zostawiłam małą na tak długo. Ale byłam twarda No i ciesze sie, że udało mi się zorganizować trochę czasu dla siebie. Co prawda nic sobie nie kupiłam, ale to i tak nieważne

Napisane przez Mystiquee

Hej ja dalej w dwupaku. Jutro zglaszam sie na oddział. Ciekawe kiedy urodze. Małemu sie zupełnie nie spieszy. Nawet brzuch mi sie nie obniżył. Dalej wysoko pod cyckami.. Masakra. A tak sie boję szpitala między innymi dlatego że jest tam ten mój lekarz konowal..:-(

będę trzymać kciuki..

bratowa mojego tż ma termin na za tydzień - dziecko nie odwrócone główką do dołu jeszcze - poszła do swojego szpitala umówić się na cesarkę, bo od swojej lekarz ginekolog dostała skierowanie, ale kazali jej przyjść dopiero jak coś się będzie działo, albo jak już będzie po terminie, bo w ich szpitalu nei ma czegoś takiego jak zapisy na cesarki! no masakra jakaś..

[Gabi2]

Napisane przez tynkusia

Witamy sie w 40 tygodniu!!! czyli na dzisiaj mamy termin i co? i nic! a ja juz bym tak chciala

Judkama rodzisz???

No to i ja powiem co mi sie snilo
Polozna zaprowadzila mnie z mezem z porodowki do warzywniaka i powiedziala, ze nasz synek jest miedzy ziemniakami i marchewka Lezal w skrzyneczce na ziemniakach wyciagajac do mnie raczki przy czym smial sie tak przeslodko glosno

Niezły sen taki bajkowy trochę

[Sola1]

Hej dziewczyny - właśnie wróciłam z mojego Costa del Sol. Jestem wypoczęta i zrelaksowana

Na początek poproszę dziką_kakę o wpisanie wagi 3990 g - wtedy byłam w takim szoku, że nie spamiętałam tych wszystkich cyfr, a w końcu to dziewczyna to nie będziemy jej pogrubiać nawet o te 10 g

Opis zrobię później. Mała jest super. Już sobie nie wyobrażam sobie bez niej życia. W szpitalu trafiłam na naprawdę moim zdaniem profesjonalny personel. Nawet pielęgniarki na sali poporodowej były w porządku. Niektóre były bardziej zasadnicze, ale wszyscy byli pomocni. Czasem dało się odczuć, że dziecko jest ważniejsze niż my w kwestii karmienia - a my przecież też zmęczone, ale w sumie tak powinno być - dziecko najważniejsze - jednak nikt nie zostawiał bez pomocy jeśli jej się chciało oczywiście. U mnie niestety jest problem z karmieniem piersią, bo małej nie chce się za bardzo ciągnąć cyca - po kilku ruchach zasypiała, a jak była głodna to wrzeszczała . Chyba ze 4 pielęgniarki mi pomagały. Niestety musiałam zacząć odciągać laktatorem ( nie było to pójście na łatwiznę, bo ten laktator co mieli to był chyba do dojenia krów i było to dla mnie strasznie bolesne) i dokarmiać mm, bo mała dostała hipoglikemii i to już było zalecenie lekarza. Przez tą hipoglikemię i spadek masy musiałyśmy zostać dzień dłużej. Teraz już cukier się unormował.
Trafiłam również na świetne towarzyszki w sali.

[Pokrzywka19]

Hej Mamuśki
Widzę że jak zwykle weekend i na forum cisza...

[gusiak23]

hej
ja też nie bardzo ostatnio ogarniam. Mały niby grzeczny, ale ja jakoś wiecznie zmęczona, nie mam siły, a ciągle coś do zrobienia. Tż pomaga jak może, ale jutro wraca do pracy na szczęście tylko do 14 będzie w tym tygodniu, więc popołudniu jeszcze mi pomoże
gratuluję nowym mamusiom i trzymam kciuki ze kolejny

[Dojotka1987]

Napisane przez Ma_majka

Mamy kolejnego dzieciaczka : jupi:
Happy Eve urodziła klask i:

O 11.20 przyszedł na świat Tymon, 2620 g i 52 cm. Zaczęło się skurczami rano ale niestety tętno spadało więc szybko zdecydowali o cesarce. Wszystko z nami ok!

Napisane przez DeKajka

Dzien dobry .. dzisiaj noc byla moooooooja spalam w drugim pokoju bite 10 godzin a TŻet zajmowal sie synciem od miesiaca sie tak nie wyspalam . Teraz on spi , mlody tez .. wiec mam chwile . A dzisiaj to my sie goscimy i idziemy z Adaskiem do brata TŻeta . i wreszcie ktos mnie bedzie obslugiwal ..

[Ma_majka]

Napisane przez Sola1

Hej dziewczyny - właśnie wróciłam z mojego Costa del Sol. Jestem wypoczęta i zrelaksowana

Na początek poproszę dziką_kakę o wpisanie wagi 3990 g - wtedy byłam w takim szoku, że nie spamiętałam tych wszystkich cyfr, a w końcu to dziewczyna to nie będziemy jej pogrubiać nawet o te 10 g

Opis zrobię później. Mała jest super. Już sobie nie wyobrażam sobie bez niej życia. W szpitalu trafiłam na naprawdę moim zdaniem profesjonalny personel. Nawet pielęgniarki na sali poporodowej były w porządku. Niektóre były bardziej zasadnicze, ale wszyscy byli pomocni. Czasem dało się odczuć, że dziecko jest ważniejsze niż my w kwestii karmienia - a my przecież też zmęczone, ale w sumie tak powinno być - dziecko najważniejsze - jednak nikt nie zostawiał bez pomocy jeśli jej się chciało oczywiście. U mnie niestety jest problem z karmieniem piersią, bo małej nie chce się za bardzo ciągnąć cyca - po kilku ruchach zasypiała, a jak była głodna to wrzeszczała . Chyba ze 4 pielęgniarki mi pomagały. Niestety musiałam zacząć odciągać laktatorem ( nie było to pójście na łatwiznę, bo ten laktator co mieli to był chyba do dojenia krów i było to dla mnie strasznie bolesne) i dokarmiać mm, bo mała dostała hipoglikemii i to już było zalecenie lekarza. Przez tą hipoglikemię i spadek masy musiałyśmy zostać dzień dłużej. Teraz już cukier się unormował.
Trafiłam również na świetne towarzyszki w sali.

Witaj Kochana Tęskniłam
Cieszę się że jesteście w domku A z cycem nie poddawaj się, w końcu się uda

[Gabi2]

Sola witamy z powrotem juz Małą fajnie ze jesteś zadowolona ze szpitala, a z karmieniem bedzie tylko lepiej, na pewno

[madzius90]

Widzę, że Happy urodziła
Jej Tymon ważył tyle samo co mój Bartuś

[Pokrzywka19]

Czy was też tak kuje intensywnie w pochwie ? Najmocniej jak się pochylam już 2 dzień

[Sola1]

Napisane przez Ma_majka

Witaj Kochana Tęskniłam
Cieszę się że jesteście w domku A z cycem nie poddawaj się, w końcu się uda

Napisane przez Gabi2

Sola witamy z powrotem juz Małą fajnie ze jesteś zadowolona ze szpitala, a z karmieniem bedzie tylko lepiej, na pewno

Ja również się stęskniłam

Odnośnie karmienia to się nie poddaję. Chcę zrezygnować z mm. Narazie nie mogę, bo to są zalecenia lekarza. Jeszcze mam trochę za mało pokarmu, a ona ma swoją wagę. Pracuję nad laktacją laktatorem i próbuję ją przystawiać - jednak z tym jest coraz gorzej, bo ona szybko się wkurza i wypluwa. A wcześniej jak pisałam brała 3 łyki i zasypianie i to często takie, że nie można było jej dobudzić. W drugą noc spędziłam 2,5 godziny w nocy tylko na takim karmieniu i był ryk, bo była głodna. Pielęgniarka mi pomagała, ale cały czas to samo. Jak dostała butlę z mm to w kilka chwil wypiła zalecaną dawkę.
Już chyba przyzwyczaiła się do butelki, ale może w końcu zaskoczy.
Bardzo dobry jest ten laktator ręczny Aventu. Zastanawiam się czy nie kupić tego elektrycznego, bo jego natężenie można regulować i jest też opcja ręczna. Przy nim mleczko fajnie wypływa i nie boli.
Bo tak jak pisałam ten szpitalny to była masakra - łzy w oczach i tylko patrzenie na małą, że to dla niej. Gdybym nie miała tego to chyba bym się poddała, bo były to dosłownie tortury dla mnie.

[madzius90]

Napisane przez Sola1

Ja również się stęskniłam

Odnośnie karmienia to się nie poddaję. Chcę zrezygnować z mm. Narazie nie mogę, bo to są zalecenia lekarza. Jeszcze mam trochę za mało pokarmu, a ona ma swoją wagę. Pracuję nad laktacją laktatorem i próbuję ją przystawiać - jednak z tym jest coraz gorzej, bo ona szybko się wkurza i wypluwa. A wcześniej jak pisałam brała 3 łyki i zasypianie i to często takie, że nie można było jej dobudzić. W drugą noc spędziłam 2,5 godziny w nocy tylko na takim karmieniu i był ryk, bo była głodna. Pielęgniarka mi pomagała, ale cały czas to samo. Jak dostała butlę z mm to w kilka chwil wypiła zalecaną dawkę.
Już chyba przyzwyczaiła się do butelki, ale może w końcu zaskoczy.
Bardzo dobry jest ten laktator ręczny Aventu. Zastanawiam się czy nie kupić tego elektrycznego, bo jego natężenie można regulować i jest też opcja ręczna. Przy nim mleczko fajnie wypływa i nie boli.
Bo tak jak pisałam ten szpitalny to była masakra - łzy w oczach i tylko patrzenie na małą, że to dla niej. Gdybym nie miała tego to chyba bym się poddała, bo były to dosłownie tortury dla mnie.

trzymam mocno żeby udalo Ci się karmić piersią

[kia_mia]

Sola super, że już jesteście

[mariolicka]

Napisane przez Pokrzywka19

Czy was też tak kuje intensywnie w pochwie ? Najmocniej jak się pochylam już 2 dzień

Mnie też dzisiaj kuje i wogóle czuje sie dzisiaj tak jakbym miala zasnąć na stojąco, wogóle nie mam jakiejkolwiek energii. Parę dni temu też mnie kuło nie mam pojęcia co to oznacza

Co do snów to mi też śniła się moja córcia, ze wracaliśmy już wszyscy do domu

Idę coś zjeść i chyba się położe, moze dzisiajsza nocka będzie lepsza

[kia_mia]

Napisane przez mariolicka

Mnie też dzisiaj kuje i wogóle czuje sie dzisiaj tak jakbym miala zasnąć na stojąco, wogóle nie mam jakiejkolwiek energii. Parę dni temu też mnie kuło nie mam pojęcia co to oznacza

Co do snów to mi też śniła się moja córcia, ze wracaliśmy już wszyscy do domu

Idę coś zjeść i chyba się położe, moze dzisiajsza nocka będzie lepsza

mnie nic nie kłuje ... łee... pewnie urodze w styczniu

[Gabi2]

Napisane przez Pokrzywka19

Czy was też tak kuje intensywnie w pochwie ? Najmocniej jak się pochylam już 2 dzień

Pisałam dzisiaj ze mnie tak. Gdzies wyczytałam ze to moze być skracanie szyjki. W ogóle jakieś mam przeczucie ze jednak moze to bedzie kwestia dni u mnie. Dzisiaj miałam lekkie bóle jak na okres, te klucie w pochwie, bol pachwiny. Niby to jeszcze nic takiego ale u mnie gdzie nigdy nic mi raczej nie było to juz lekka panika jest
Ogólnie czuje sie do d...y i jak tak mam teraz lazic jeszcze te kilkanaście dni taka to chceeeeee urodzić

[Pani_Jasiowa]

Napisane przez Ma_majka

klask i:

---------- Dopisano o 13:01 ---------- Poprzedni post napisano o 12:56 ----------



Mi się dzisiaj śniło że poszłam do gina (jutro mam wizytę ) a ten zaczął jakąś czarną magię nade mną odprawiać Po zmierzeniu moich rąk i wymacaniu czołą stwierdził że tak szybko nie urodzę i mam przyjść 4 stycznia!!! Nie chciał mi dać skierowania na cc więc poszłam do jakiejś babki - gina, powiedziała że mi zrobi cc jak jej coś zapłacę więc się zgodziłam, na co ona zaczęła wyciągać jakieś rachunki, KRUS za jej dzieci do zapłacenia To się wk*****m i poszłam sobie.

---------- Dopisano o 13:02 ---------- Poprzedni post napisano o 13:01 ----------



ooooo!! I jak?? Bolało?

bolało i wcale mi się ten ból nie podobał, a dzisiaj powtórka

My właśnie wróciliśmy od teściów.... pdobno okropnie napuchłam na buzi, to taki miły komplement od teściowej na dzień dobry

idę sie napchać czymś dobrym

[Gabi2]

Napisane przez Pani_Jasiowa

bolało i wcale mi się ten ból nie podobał, a dzisiaj powtórka

My właśnie wróciliśmy od teściów.... pdobno okropnie napuchłam na buzi, to taki miły komplement od teściowej na dzień dobry

idę sie napchać czymś dobrym

Nie ma to jak usłyszeć cos miłego od teściowej

Ja wcinam cienkie kabanoski

[mariolicka]

Napisane przez Gabi2

Pisałam dzisiaj ze mnie tak. Gdzies wyczytałam ze to moze być skracanie szyjki. W ogóle jakieś mam przeczucie ze jednak moze to bedzie kwestia dni u mnie. Dzisiaj miałam lekkie bóle jak na okres, te klucie w pochwie, bol pachwiny. Niby to jeszcze nic takiego ale u mnie gdzie nigdy nic mi raczej nie było to juz lekka panika jest
Ogólnie czuje sie do d...y i jak tak mam teraz lazic jeszcze te kilkanaście dni taka to chceeeeee urodzić

Ja mam nadzieje ze to kłucie nie przepowiada mi porodu w najbliższych dniach..jeszcze 7 dni musze wytrzymać, kiepsko by bylo jakby sie cos zaczęło wcześniej

[Gabi2]

Napisane przez mariolicka

Ja mam nadzieje ze to kłucie nie przepowiada mi porodu w najbliższych dniach..jeszcze 7 dni musze wytrzymać, kiepsko by bylo jakby sie cos zaczęło wcześniej

A czemu? Ja mam dokładnie identyczny termin i bardzo bym chciała.
Ok juz wiem cc masz planowane na 10

[hania207]

mnie też czasem kłuje, bola mnie kości tam na dole i kilka razy czułam w podbrzuszu i krzyżu jakbym @ miała dostać
aaaa i spuchły mi stopy, chyba pierwszy raz

Sola witaj trzymam za karmienie

[T'ai]

Napisane przez jo_manh

Witam się z Wami już z domku wyszliśmy wczoraj, maluszkowi całkowicie zeszła żółtaczka, co niezmiernie mnie cieszy ogólnie maluszek grzeczny - potrzebuje tylko troszkę obecności mamy i taty jutro napiszę przebieg porodu i wrzucę jakieś zdjęcia. Dziś nie mogę oderwać wzroku od maluszka. Wracam do Niego

Napisane przez Mystiquee

Hej ja dalej w dwupaku. Jutro zglaszam sie na oddział. Ciekawe kiedy urodze. Małemu sie zupełnie nie spieszy. Nawet brzuch mi sie nie obniżył. Dalej wysoko pod cyckami.. Masakra. A tak sie boję szpitala między innymi dlatego że jest tam ten mój lekarz konowal..:-(

Napisane przez Sola1

Hej dziewczyny - właśnie wróciłam z mojego Costa del Sol. Jestem wypoczęta i zrelaksowana

Na początek poproszę dziką_kakę o wpisanie wagi 3990 g - wtedy byłam w takim szoku, że nie spamiętałam tych wszystkich cyfr, a w końcu to dziewczyna to nie będziemy jej pogrubiać nawet o te 10 g

Opis zrobię później. Mała jest super. Już sobie nie wyobrażam sobie bez niej życia. W szpitalu trafiłam na naprawdę moim zdaniem profesjonalny personel. Nawet pielęgniarki na sali poporodowej były w porządku. Niektóre były bardziej zasadnicze, ale wszyscy byli pomocni. Czasem dało się odczuć, że dziecko jest ważniejsze niż my w kwestii karmienia - a my przecież też zmęczone, ale w sumie tak powinno być - dziecko najważniejsze - jednak nikt nie zostawiał bez pomocy jeśli jej się chciało oczywiście. U mnie niestety jest problem z karmieniem piersią, bo małej nie chce się za bardzo ciągnąć cyca - po kilku ruchach zasypiała, a jak była głodna to wrzeszczała . Chyba ze 4 pielęgniarki mi pomagały. Niestety musiałam zacząć odciągać laktatorem ( nie było to pójście na łatwiznę, bo ten laktator co mieli to był chyba do dojenia krów i było to dla mnie strasznie bolesne) i dokarmiać mm, bo mała dostała hipoglikemii i to już było zalecenie lekarza. Przez tą hipoglikemię i spadek masy musiałyśmy zostać dzień dłużej. Teraz już cukier się unormował.
Trafiłam również na świetne towarzyszki w sali.

witaj i jeszcze raz gratulacje

Napisane przez Pokrzywka19

Czy was też tak kuje intensywnie w pochwie ? Najmocniej jak się pochylam już 2 dzień

nie nic nie kłuje, nie ma skurczy, nie ma bólu krzyża i bólu jak na @, nic nie puchnie a brzuch wysoko
nie urodzę za szybko chyba