Grudzień za pasem, każda chce już być ze swoim bobasem! Mamusie XI-XII część XIX - Strona 56 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Być rodzicem > Poczekalnia - będę mamą

Notka

Poczekalnia - będę mamą Forum dla przyszłych rodziców. Poczekalnia - będę mamą to miejsce, w którym podzielisz się tematami związanymi z oczekiwaniem na potomstwo.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2012-12-04, 17:21   #1651
AnnaEf
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: Częstochowa / Katowice
Wiadomości: 764
GG do AnnaEf
Dot.: Grudzień za pasem, każda chce już być ze swoim bobasem! Mamusie XI-XII część XI

Heja

Siateczkowe majty da się na allu kupic, ja kupiłam i były zbawienne w szpitalu. Wkładek poporodowych z Belli zużyłam 2 opakowania. potem nosilam zwykle podpachy z belli bez skrzydełek. Nadal plamię a już 3 tyg po porodzie. W ogóle wydobywa się ze mnie jakiś płyn, ale nie przypomina to okresu. Myślałam, że czas połogu to właśnie taka miesiączka kilkutygodniowa, a to wygląda jednak trochę inaczej.

Boże jaka jestem zakochana w mojej Miluni Nie sądziłam, że można aż tak kochać swoje dziecko.
AnnaEf jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-12-04, 17:24   #1652
Dojotka1987
Zakorzenienie
 
Avatar Dojotka1987
 
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 3 453
Dot.: Grudzień za pasem, każda chce już być ze swoim bobasem! Mamusie XI-XII część XI

dziewczyny chce Was przeprosic ze tak Was zaniedbuje... az mi glupio;/ mam wyrzuty ale Wy tyle piszecie ze nie jestem w stanie nadrobic... na fb jakos latwiej... i pomyslec ze jeszcze miesiac temu bylam zawsze na biezaco i pisalam sto postow dziennie

---------- Dopisano o 17:24 ---------- Poprzedni post napisano o 17:22 ----------

Cytat:
Napisane przez T'ai Pokaż wiadomość
właśnie was nadrabiałam ale dostałam smsa

Mystiquee urodziła

Hej, wczoraj dostałam skurczy o 23.30 a o 3.40 mój synek już był na świecie. Waży 3250g i ma 52 cm. Jest przeuroczy. TŻ nie zdążył dojechać i rodziłam sama, za szybko mały chciał wyjść
__________________
Dojotka1987 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-12-04, 17:24   #1653
madzius90
Zakorzenienie
 
Avatar madzius90
 
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 16 539
Dot.: Grudzień za pasem, każda chce już być ze swoim bobasem! Mamusie XI-XII część XI



Mysti gratulacje!!!


Moje dziecko dziś wróciło do "normalności" w nocy ładnie spał, budził sie tylko na mleczko i jeden raz na przewijanie. Za to nad ranem, jak TŻ pojechał do pracy, dał mi troszkę popalić, ale w dzień już mi ładnie śpi- tylko przy przewijaniu dalej histeria


Zostały nam dokładnie 3 tyg. do chrzcin, a my w proszku
madzius90 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-12-04, 17:38   #1654
Sola1
Zakorzenienie
 
Avatar Sola1
 
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 8 525
Dot.: Grudzień za pasem, każda chce już być ze swoim bobasem! Mamusie XI-XII część XI

Opis porodu.

Jak zapewne niektóre z Was pamiętają – wody zaczęły mi się sączyć jeszcze w domu przy pogaduchach z Wami. Poczekałam na tż i pojechaliśmy spokojnie na IP. Tam podłączyli mnie pod ktg – skurcze były marne. Wody przestały lecieć i myślałam, że mnie odeślą. Jednak w którymś momencie jak chlusnęły to nie było wątpliwości. Dziewczyny – pamiętajcie jak macie podejrzenie odejścia wód to na wkładkę połóżcie chusteczkę, bo ja o tym zapomniałam ( te emocje…) a z wkładki nie dało się sprawdzić. Później miałam pierwsze bolesne badanie przez lekarza. Zostałam wymierzona jak duże dziecko jestem w stanie urodzić.

Następnie zostaliśmy zaproszeni z tż na porodówkę. Była tam przez chwilę jakaś para, później jakaś babka, ale tak byłam sama pomimo 3 stanowisk. Na początku śmiałam się i żartowałam z tż przy tych skurczach, więc był luz – tylko badania bardzo bolesne. Zapytali mnie się czy chcę się zdecydować na oksytocynę, bo przy moich skurczach to mogę rodzić do jutra wieczorem. Nie była to zachęcająca perspektywa więc się zdecydowałam. Zresztą pewnie i tak bym ją dostała, bo okazało się, że poleciało jeszcze trochę zielonych wód – lekarze ( było ich podczas całego mojego porodu 3 – czułam się naprawdę bezpieczna) byli zdziwieni, że wody normalne, a oprócz tego trochę zielonych – podobno pierwszy raz się z tym spotkali. Dostałam również antybiotyk.

W którymś momencie zaczęło młodej spadać tętno i w związku z tym ja miałam przerąbane, ale Iza była w tym momencie najważniejsza. Cały czas musiałam być podłączona pod ktg i większość czasu musiałam leżeć przekręcając się na różne strony, co było dla mnie straszne, bo nienaturalne – miałam ochotę pochodzić, pokucać itp.
W końcu zaczęła działać oksytocyna – gdzieś koło 22-ej zaczęły się już takie skurcze, że myślałam, że zwariuję – jak macie możliwość to nie korzystajcie z niej bez znieczulenia. Ja myślę, że naturalne skurcze są jednak łagodniejsze. Zapytali mnie czy chcę znieczulenie – odpowiedź była, że tak, ale na razie rozwarcie było na 1 czy 2 palce, czyli za wcześnie.
Następnie pozwolili mi wstać na trochę, żeby pokręcić biodrami. Okazało się, że nagle z małego rozwarcia zrobiło się na 8 palców i na znieczulenie było już za późno… Pytałam się czy na pewno. Najgorsze jest to, że słyszałam chwilę wcześniej, że niedługo przyjdzie anestezjolog…

Doszliśmy do partych –zaczęło mnie jakoś trząść ( podobno tak się zdarza podczas porodu) – źle oddychałam, wszystko robiłam odwrotnie niż mi mówili – czułam, że nie mam kontroli nad własnym ciałem i nie potrafię robić to co mi mówią. Ale oni przecież chcieli mi pomóc, żeby szybciej urodzić – cały czas to mówili i na pewno mieli rację. Pod koniec to nie wiem ile osób stało nade mną łącznie z moim tż chyba z sześć + dodatkowo te bolesne badania – chciałam stamtąd uciec i urodzić w samotności przed szpitalem pod drzewem w pozycji innej niż leżąca– autentycznie to było moje marzenie – mieć święty spokój .
W końcu usłyszałam, że już widać główkę, ale myślałam, że ściemniają, żeby mnie zmotywować. Po każdym skurczu robiło mi się słabo, bo źle oddychałam. Zostałam nacięta, ale w ogóle mnie to nie bolało. Nagle zobaczyłam dziecko, które położyli mi na brzuchu. Pierwsza moja myśl – mam nadzieję, że nikt nie pomyśli, że jestem jakaś wyrodna, ale była – jaka ulga. Druga – jaka fajna dzidzia wyszła mi z brzucha. Na początku płakała, a jak dali mi ją na brzuch i spojrzała na mnie tymi swoimi oczami to od razu się uspokoiła – było to niesamowite uczucie. Była godz.1:45

Jednak nie trwało to zbyt długo, bo została zabrana do ubrania itp., a ja miałam dalszy ciąg przyjemności tj. urodzenie łożyska i szycie w znieczuleniu. Po porodzie to był w sumie pikuś, ale ja już miałam serdecznie dość i drażnił mnie każdy dotyk.
Potem zawieźli mnie na salę, gdzie miałam być kolejne dni. Na początku pierwszy dzień mała była bardzo spokojna – odsypiała poród. Na drugi dzień zaczął się problem. Tak jak pisałam wcześniej miałam problem z karmieniem piersią, bo Iza albo po kilku ruchach zasypiała albo się denerwowała i płakała. Pomagało mi łącznie kilka pielęgniarek. W końcu drugiego dnia, gdy normalnie się wychodzi dowiedziałam się, że nie wyjdę, bo małej spadła za bardzo waga, a potem okazało się, że spadł również cukier prawdopodobnie z niedożywienia. Dostałam zalecenie odciągania pokarmu i mm, a oprócz tego oczywiście na początek karmienia przystawianie. W sobotę okazało się, że możemy wyjść, bo unormowało się wszystko z tym, że zalecenia jak wyżej.

Podsumowując – gdyby nie to, że musiałam leżeć, miałam oksytocynę bez znieczulenia to myślę, że nie byłoby to tak bolesne. Nie wiem czy waga dziecka była aż tak istotna, bo to chyba najbardziej bolą skurcze a nie wyjście dziecka ( o ile jest się wymierzonym, że przejdzie) – tak mi się wydaje.
Sola1 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-12-04, 17:45   #1655
madzius90
Zakorzenienie
 
Avatar madzius90
 
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 16 539
Dot.: Grudzień za pasem, każda chce już być ze swoim bobasem! Mamusie XI-XII część XI

Cytat:
Napisane przez Sola1 Pokaż wiadomość
Opis porodu.

Jak zapewne niektóre z Was pamiętają – wody zaczęły mi się sączyć jeszcze w domu przy pogaduchach z Wami. Poczekałam na tż i pojechaliśmy spokojnie na IP. Tam podłączyli mnie pod ktg – skurcze były marne. Wody przestały lecieć i myślałam, że mnie odeślą. Jednak w którymś momencie jak chlusnęły to nie było wątpliwości. Dziewczyny – pamiętajcie jak macie podejrzenie odejścia wód to na wkładkę połóżcie chusteczkę, bo ja o tym zapomniałam ( te emocje…) a z wkładki nie dało się sprawdzić. Później miałam pierwsze bolesne badanie przez lekarza. Zostałam wymierzona jak duże dziecko jestem w stanie urodzić.

Następnie zostaliśmy zaproszeni z tż na porodówkę. Była tam przez chwilę jakaś para, później jakaś babka, ale tak byłam sama pomimo 3 stanowisk. Na początku śmiałam się i żartowałam z tż przy tych skurczach, więc był luz – tylko badania bardzo bolesne. Zapytali mnie się czy chcę się zdecydować na oksytocynę, bo przy moich skurczach to mogę rodzić do jutra wieczorem. Nie była to zachęcająca perspektywa więc się zdecydowałam. Zresztą pewnie i tak bym ją dostała, bo okazało się, że poleciało jeszcze trochę zielonych wód – lekarze ( było ich podczas całego mojego porodu 3 – czułam się naprawdę bezpieczna) byli zdziwieni, że wody normalne, a oprócz tego trochę zielonych – podobno pierwszy raz się z tym spotkali. Dostałam również antybiotyk.

W którymś momencie zaczęło młodej spadać tętno i w związku z tym ja miałam przerąbane, ale Iza była w tym momencie najważniejsza. Cały czas musiałam być podłączona pod ktg i większość czasu musiałam leżeć przekręcając się na różne strony, co było dla mnie straszne, bo nienaturalne – miałam ochotę pochodzić, pokucać itp.
W końcu zaczęła działać oksytocyna – gdzieś koło 22-ej zaczęły się już takie skurcze, że myślałam, że zwariuję – jak macie możliwość to nie korzystajcie z niej bez znieczulenia. Ja myślę, że naturalne skurcze są jednak łagodniejsze. Zapytali mnie czy chcę znieczulenie – odpowiedź była, że tak, ale na razie rozwarcie było na 1 czy 2 palce, czyli za wcześnie.
Następnie pozwolili mi wstać na trochę, żeby pokręcić biodrami. Okazało się, że nagle z małego rozwarcia zrobiło się na 8 palców i na znieczulenie było już za późno… Pytałam się czy na pewno. Najgorsze jest to, że słyszałam chwilę wcześniej, że niedługo przyjdzie anestezjolog…

Doszliśmy do partych –zaczęło mnie jakoś trząść ( podobno tak się zdarza podczas porodu) – źle oddychałam, wszystko robiłam odwrotnie niż mi mówili – czułam, że nie mam kontroli nad własnym ciałem i nie potrafię robić to co mi mówią. Ale oni przecież chcieli mi pomóc, żeby szybciej urodzić – cały czas to mówili i na pewno mieli rację. Pod koniec to nie wiem ile osób stało nade mną łącznie z moim tż chyba z sześć + dodatkowo te bolesne badania – chciałam stamtąd uciec i urodzić w samotności przed szpitalem pod drzewem w pozycji innej niż leżąca– autentycznie to było moje marzenie – mieć święty spokój .
W końcu usłyszałam, że już widać główkę, ale myślałam, że ściemniają, żeby mnie zmotywować. Po każdym skurczu robiło mi się słabo, bo źle oddychałam. Zostałam nacięta, ale w ogóle mnie to nie bolało. Nagle zobaczyłam dziecko, które położyli mi na brzuchu. Pierwsza moja myśl – mam nadzieję, że nikt nie pomyśli, że jestem jakaś wyrodna, ale była – jaka ulga. Druga – jaka fajna dzidzia wyszła mi z brzucha. Na początku płakała, a jak dali mi ją na brzuch i spojrzała na mnie tymi swoimi oczami to od razu się uspokoiła – było to niesamowite uczucie. Była godz.1:45

Jednak nie trwało to zbyt długo, bo została zabrana do ubrania itp., a ja miałam dalszy ciąg przyjemności tj. urodzenie łożyska i szycie w znieczuleniu. Po porodzie to był w sumie pikuś, ale ja już miałam serdecznie dość i drażnił mnie każdy dotyk.
Potem zawieźli mnie na salę, gdzie miałam być kolejne dni. Na początku pierwszy dzień mała była bardzo spokojna – odsypiała poród. Na drugi dzień zaczął się problem. Tak jak pisałam wcześniej miałam problem z karmieniem piersią, bo Iza albo po kilku ruchach zasypiała albo się denerwowała i płakała. Pomagało mi łącznie kilka pielęgniarek. W końcu drugiego dnia, gdy normalnie się wychodzi dowiedziałam się, że nie wyjdę, bo małej spadła za bardzo waga, a potem okazało się, że spadł również cukier prawdopodobnie z niedożywienia. Dostałam zalecenie odciągania pokarmu i mm, a oprócz tego oczywiście na początek karmienia przystawianie. W sobotę okazało się, że możemy wyjść, bo unormowało się wszystko z tym, że zalecenia jak wyżej.

Podsumowując – gdyby nie to, że musiałam leżeć, miałam oksytocynę bez znieczulenia to myślę, że nie byłoby to tak bolesne. Nie wiem czy waga dziecka była aż tak istotna, bo to chyba najbardziej bolą skurcze a nie wyjście dziecka ( o ile jest się wymierzonym, że przejdzie) – tak mi się wydaje.
Super opis
Jeszcze raz gratuluję
madzius90 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-12-04, 17:47   #1656
judkama
Zakorzenienie
 
Avatar judkama
 
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 8 048
Dot.: Grudzień za pasem, każda chce już być ze swoim bobasem! Mamusie XI-XII część XI

nie wiem co robic mam skur.wysy.nsko bolesne skurcze ale na razie nieregularne
raaaatunkuuuu
__________________


synuś
córeczka
synuś
judkama jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-12-04, 17:49   #1657
dyltharra
Raczkowanie
 
Avatar dyltharra
 
Zarejestrowany: 2012-06
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 307
Dot.: Grudzień za pasem, każda chce już być ze swoim bobasem! Mamusie XI-XII część XI

Dobry wieczor!
Melduje, ze kikut nam dzisiaj wreszcie odpadl
Staram sie Was podczytywac, ale ostatnio dosc ciezko jest byc na biezaco, bo Malenka od dwoch dni daje nam popalic - zrobila sie strasznie marudna i skonczyla sie sielanka.
Dalej sie staram walczyc z pokarmem - chyba sie poddam, bo nie dosc, ze malo, to jeszcze taki dupny

I juz jeczy... Idziemy zmieniac pieluche. Buziaki!
__________________
Oliwia
21.11.12 22:40 52cm 3,09kg 10pkt
dyltharra jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-12-04, 17:50   #1658
Gabi2
Zakorzenienie
 
Avatar Gabi2
 
Zarejestrowany: 2004-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 5 785
GG do Gabi2
Dot.: Grudzień za pasem, każda chce już być ze swoim bobasem! Mamusie XI-XII część XI

Sola no i dzisiaj kolejny opis porodu nie bajkowego, gdzie te orgazmy sie pytam dzielna byłaś szkoda ze nie zdążyli z tym zzo

---------- Dopisano o 16:50 ---------- Poprzedni post napisano o 16:49 ----------

Cytat:
Napisane przez judkama Pokaż wiadomość
nie wiem co robic mam skur.wysy.nsko bolesne skurcze ale na razie nieregularne
raaaatunkuuuu
Aaaaa to moze jeszcze bedą regularne, trzymam
__________________
Iza - łowca zabawek

Blog z recenzjami książek dla dzieci, zabawek, przepisy oraz pomysły na pokój Malucha
Gabi2 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-12-04, 17:56   #1659
Sola1
Zakorzenienie
 
Avatar Sola1
 
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 8 525
Dot.: Grudzień za pasem, każda chce już być ze swoim bobasem! Mamusie XI-XII część XI

Cytat:
Napisane przez Gabi2 Pokaż wiadomość
Sola no i dzisiaj kolejny opis porodu nie bajkowego, gdzie te orgazmy sie pytam dzielna byłaś szkoda ze nie zdążyli z tym zzo
Orgazmu niestety nie było, ale tak jak napisałam: mnie najbardziej wkurzało to, że muszę leżeć, te drżenia nad którymi nie mogłam zapanować i przez które nie mogłam prawidłowo oddychać, dodatkowo kroplówka na którą musiałam uważać, bo raz sobie ją wyrwałam. Gdyby dali mi połazić, poklęczeć itp to myślę, że byłoby mi zdecydowanie łatwiej, ale niestety mała była w tym momencie ważniejsza niż moje samopoczucie.

Oni sami byli w szoku, że tak szybko zrobiło się u mnie rozwarcie. Dosłownie kilka razy pokręciłam biodrami. Najlepsze było to, że ja do położnej: a na pewno jest 8?
Bo chyba do 7 dają, a potem to już nie ma sensu, bo nie działa.
Sola1 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-12-04, 18:01   #1660
Gabi2
Zakorzenienie
 
Avatar Gabi2
 
Zarejestrowany: 2004-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 5 785
GG do Gabi2
Dot.: Grudzień za pasem, każda chce już być ze swoim bobasem! Mamusie XI-XII część XI

W ogóle to mialas 1 grudnia rodzic a ja 2 i co niedobra Ty
Fajnie ze juz masz porod za sobą i Małą w domku, ja tez chce
__________________
Iza - łowca zabawek

Blog z recenzjami książek dla dzieci, zabawek, przepisy oraz pomysły na pokój Malucha
Gabi2 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-12-04, 18:01   #1661
DeKajka
Zakorzenienie
 
Avatar DeKajka
 
Zarejestrowany: 2012-03
Lokalizacja: Kielce
Wiadomości: 4 910
Dot.: Grudzień za pasem, każda chce już być ze swoim bobasem! Mamusie XI-XII część XI

Jstem . caly dzien cos . TŻet w domu wiec postanowilsmy zrobic gruntowne porzadki i male przemeblowanie . no i sie udalo . Adasko cale 3 godziny przespal .. a teraz czekamy na pizze bo meeeeeeega glodna jestem .. a kilogramami sie bede przejmowac pozniej .

i powiesielismy lampeczki .. i sie tak swiatecznie zrobilo ..
__________________
Adaś__ ur. 03.11.2012 . godz. 01.25, 3kg, 54 cm , 10 pkt__

Na pamiątkę ...
''Pod moim sercem, inne serce bije...
Nieznane, a jakże bliskie i jakże kochane..''

12 _ 11 10 9 8 7 6 5 4 3 2 1 _ Adasiowe szczęście !
DeKajka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-12-04, 18:04   #1662
madzius90
Zakorzenienie
 
Avatar madzius90
 
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 16 539
Dot.: Grudzień za pasem, każda chce już być ze swoim bobasem! Mamusie XI-XII część XI

Cytat:
Napisane przez judkama Pokaż wiadomość
nie wiem co robic mam skur.wysy.nsko bolesne skurcze ale na razie nieregularne
raaaatunkuuuu
u mnie tak się zaczęło

---------- Dopisano o 18:04 ---------- Poprzedni post napisano o 18:02 ----------

Cytat:
Napisane przez dyltharra Pokaż wiadomość
Dobry wieczor!
Melduje, ze kikut nam dzisiaj wreszcie odpadl
Staram sie Was podczytywac, ale ostatnio dosc ciezko jest byc na biezaco, bo Malenka od dwoch dni daje nam popalic - zrobila sie strasznie marudna i skonczyla sie sielanka.
Dalej sie staram walczyc z pokarmem - chyba sie poddam, bo nie dosc, ze malo, to jeszcze taki dupny

I juz jeczy... Idziemy zmieniac pieluche. Buziaki!
gratuluję odpadnięcia kikuta
pamiętam jaka to radość i ulga, bo spędzał mi sen z powiek
madzius90 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-12-04, 18:07   #1663
Sola1
Zakorzenienie
 
Avatar Sola1
 
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 8 525
Dot.: Grudzień za pasem, każda chce już być ze swoim bobasem! Mamusie XI-XII część XI

Cytat:
Napisane przez Gabi2 Pokaż wiadomość
W ogóle to mialas 1 grudnia rodzic a ja 2 i co niedobra Ty
Fajnie ze juz masz porod za sobą i Małą w domku, ja tez chce
Właśnie za mocno zaciskałam uda
Ty też niedługo będziesz mieć małą w domku.

Wiecie co jest teraz najgorsze? Że po porodzie człowiek nie czuje się najlepiej i jest osłabiony, ale niestety już nikt nie przepuści w kolejce, że ciężarna
Sola1 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-12-04, 18:11   #1664
Gabi2
Zakorzenienie
 
Avatar Gabi2
 
Zarejestrowany: 2004-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 5 785
GG do Gabi2
Dot.: Grudzień za pasem, każda chce już być ze swoim bobasem! Mamusie XI-XII część XI

Heh wiesz ja ostatnio zrobiłam małe podsumowanie i na serio jest małe bo na 9 miesięcy ciazy na wszystkie sklepy, urzędy itd przepuszczono mnie 2 razy, słownie dwa w tym jeden znajomy mechanik ktory wiedział ze jestem w ciazy. Kiepsko to świadczy o naszym społeczeństwie.
__________________
Iza - łowca zabawek

Blog z recenzjami książek dla dzieci, zabawek, przepisy oraz pomysły na pokój Malucha
Gabi2 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-12-04, 18:19   #1665
madzius90
Zakorzenienie
 
Avatar madzius90
 
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 16 539
Dot.: Grudzień za pasem, każda chce już być ze swoim bobasem! Mamusie XI-XII część XI

Cytat:
Napisane przez Gabi2 Pokaż wiadomość
Heh wiesz ja ostatnio zrobiłam małe podsumowanie i na serio jest małe bo na 9 miesięcy ciazy na wszystkie sklepy, urzędy itd przepuszczono mnie 2 razy, słownie dwa w tym jeden znajomy mechanik ktory wiedział ze jestem w ciazy. Kiepsko to świadczy o naszym społeczeństwie.
mnie tylko raz w autobusie pani przepuściła, a tak to ludzie udawali, że nie widza brzucha.
madzius90 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-12-04, 18:26   #1666
Sola1
Zakorzenienie
 
Avatar Sola1
 
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 8 525
Dot.: Grudzień za pasem, każda chce już być ze swoim bobasem! Mamusie XI-XII część XI

Ale niestety już z kasy pierwszeństwa nie mogę skorzystać
Sola1 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-12-04, 18:35   #1667
Mojitooo
Zadomowienie
 
Avatar Mojitooo
 
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 1 125
Dot.: Grudzień za pasem, każda chce już być ze swoim bobasem! Mamusie XI-XII część XI

Gratulacje dla nowych Mamusiek

zaniedbuje Was, ale w domu ciagle cos do roboty. Maly spi non stop i budzi sie tylko na jedzenie. Choc od wczoraj zauwazylam, ze z pokarmem u mnie coraz gorzej, tzn prawie juz go nie ma :/ i on sie chyba nie najada, bo dzis marudzi troszke i ciagle glodny. i budzi sie czesciej...
probuje rozkrecic laktacje, pije full wody, herbatke na laktacje, przystawiam, odciagam laktatorem i niestety...
Mysle od kiedy zaczac z nim wychodzic, tudziez werandowac. moze poczekam do pt az skonczy te 2 tyg, w koncu coraz zimniej.
a no i z niedzieli na pon odpadl kikutek
__________________
"Każda miłość kobiety do mężczyzny i odwrotnie ma w sobie nienawiść. Bo człowiek jest związany z kimś, kogo kocha, i to mu odbiera cząstkę wolności: nie może być inaczej. A mając za złe utratę własnej wolności, usiłuje drugiego zmusić do tego, aby się swej wyrzekł całkowicie." James Jones
Mojitooo jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-12-04, 18:36   #1668
happy_eve
Wtajemniczenie
 
Avatar happy_eve
 
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 2 950
Dot.: Grudzień za pasem, każda chce już być ze swoim bobasem! Mamusie XI-XII część XI

Heeeej!

Akurat jak się zalogowałam moje dziecko postanowiło się obudzić Więc dzisiaj tylko się przywitam. Od wczoraj jesteśmy w domku, łatwo nie jest. Tymek w nocy był spokojny, ale za to w dzień wył przez cały czas praktycznie. Czekam na rozkręcenie się laktacji, póki co czasem dokarmiamy małego mm.

Gratuluję wszystkim nowym mamusiom i trzymam kciuki za te co wciąż czekają

Jak się trochę bardziej ogarniemy, to napiszę opis porodu. A tymczasem się żegnam, bo ssak wzywa
__________________
Tymcio 01.12.2012
happy_eve jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-12-04, 18:42   #1669
madzius90
Zakorzenienie
 
Avatar madzius90
 
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 16 539
Dot.: Grudzień za pasem, każda chce już być ze swoim bobasem! Mamusie XI-XII część XI

Cytat:
Napisane przez Mojitooo Pokaż wiadomość
Gratulacje dla nowych Mamusiek

zaniedbuje Was, ale w domu ciagle cos do roboty. Maly spi non stop i budzi sie tylko na jedzenie. Choc od wczoraj zauwazylam, ze z pokarmem u mnie coraz gorzej, tzn prawie juz go nie ma :/ i on sie chyba nie najada, bo dzis marudzi troszke i ciagle glodny. i budzi sie czesciej...
probuje rozkrecic laktacje, pije full wody, herbatke na laktacje, przystawiam, odciagam laktatorem i niestety...
Mysle od kiedy zaczac z nim wychodzic, tudziez werandowac. moze poczekam do pt az skonczy te 2 tyg, w koncu coraz zimniej.
a no i z niedzieli na pon odpadl kikutek
trzymam za rozkręcenie laktacji!

my werandowanie zaczęliśmy jak Bartek miał 8 dni i po paru dniach na spacer, no ale wtedy było cieplej
teraz codziennie wychodzimy na spacerki prawie godzinne już

za kikuta

Cytat:
Napisane przez happy_eve Pokaż wiadomość
Heeeej!

Akurat jak się zalogowałam moje dziecko postanowiło się obudzić Więc dzisiaj tylko się przywitam. Od wczoraj jesteśmy w domku, łatwo nie jest. Tymek w nocy był spokojny, ale za to w dzień wył przez cały czas praktycznie. Czekam na rozkręcenie się laktacji, póki co czasem dokarmiamy małego mm.

Gratuluję wszystkim nowym mamusiom i trzymam kciuki za te co wciąż czekają

Jak się trochę bardziej ogarniemy, to napiszę opis porodu. A tymczasem się żegnam, bo ssak wzywa
gratuluję Kochana jeszcze raz!
madzius90 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-12-04, 18:42   #1670
karolamankowa
Zadomowienie
 
Avatar karolamankowa
 
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 1 172
Dot.: Grudzień za pasem, każda chce już być ze swoim bobasem! Mamusie XI-XII część XI

Dziewczynki,
Jesteśmy już w domu
Wszystko zaczęło sie od tego, ze dzisiaj mnie chcieli wypisać do domu a Kaje zostawić w szpitalu
Ze niby mogę cały dzień z nią siedzieć- a nocy odpocząć!!!!
Ja karnie na żądanie do chol.ery! W hotelu szpitalnym brak miejsc....
A ja mam siedzieć w szpitalu tylko dlatego ze w piątek mają USG zrobić
Wiec mąż stanął na wysokości zadania i wymusił żeby nam wypisali skierowanie do radiologa szpitalnego na ten piątek a my na własne żądanie wyszliśmy
Mała miała wszystkie badania łącznie z echem serca i wszystko ok, tylko jeszcze trzeba tą nereczke sprawdzić. Ja myśle że jest ok, nawet jedna z lekarek stwierdziła z to mógł być tzw cień echologiczny i wcale nie musi być krwiaczka- stad chcą sprawdzić jeszcze raz. I niech sprawdza, tylko my poczekamy na to w domku
I jeszcze sie chce pochwalic ze mała osiągnęła w 5 dobie swoją masę urodzeniowa, co ponoć jest niezłym wyczynem
Dzisiaj raczej was nie nadrobię, ale sprawdzę szybciutko kto urodził i musze sie zorganizować w domku.
Całuje Was mocno
__________________
***
Nasza Córeczka Kaja 30.11.2012, 4010 g, 58 cm, 10 pkt
karolamankowa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-12-04, 18:53   #1671
madzius90
Zakorzenienie
 
Avatar madzius90
 
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 16 539
Dot.: Grudzień za pasem, każda chce już być ze swoim bobasem! Mamusie XI-XII część XI

Cytat:
Napisane przez karolamankowa Pokaż wiadomość
Dziewczynki,
Jesteśmy już w domu
Wszystko zaczęło sie od tego, ze dzisiaj mnie chcieli wypisać do domu a Kaje zostawić w szpitalu
Ze niby mogę cały dzień z nią siedzieć- a nocy odpocząć!!!!
Ja karnie na żądanie do chol.ery! W hotelu szpitalnym brak miejsc....
A ja mam siedzieć w szpitalu tylko dlatego ze w piątek mają USG zrobić
Wiec mąż stanął na wysokości zadania i wymusił żeby nam wypisali skierowanie do radiologa szpitalnego na ten piątek a my na własne żądanie wyszliśmy
Mała miała wszystkie badania łącznie z echem serca i wszystko ok, tylko jeszcze trzeba tą nereczke sprawdzić. Ja myśle że jest ok, nawet jedna z lekarek stwierdziła z to mógł być tzw cień echologiczny i wcale nie musi być krwiaczka- stad chcą sprawdzić jeszcze raz. I niech sprawdza, tylko my poczekamy na to w domku
I jeszcze sie chce pochwalic ze mała osiągnęła w 5 dobie swoją masę urodzeniowa, co ponoć jest niezłym wyczynem
Dzisiaj raczej was nie nadrobię, ale sprawdzę szybciutko kto urodził i musze sie zorganizować w domku.
Całuje Was mocno
Super, że jesteście w domku
klaski dla męża!
Cieszę się, że z Kają wszystko ok! i trzymam żeby z nerką również było w porządku
madzius90 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-12-04, 18:56   #1672
Mojitooo
Zadomowienie
 
Avatar Mojitooo
 
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 1 125
Dot.: Grudzień za pasem, każda chce już być ze swoim bobasem! Mamusie XI-XII część XI

Cytat:
Napisane przez karolamankowa Pokaż wiadomość
Dziewczynki,
Jesteśmy już w domu
Wszystko zaczęło sie od tego, ze dzisiaj mnie chcieli wypisać do domu a Kaje zostawić w szpitalu
Ze niby mogę cały dzień z nią siedzieć- a nocy odpocząć!!!!
Ja karnie na żądanie do chol.ery! W hotelu szpitalnym brak miejsc....
A ja mam siedzieć w szpitalu tylko dlatego ze w piątek mają USG zrobić
Wiec mąż stanął na wysokości zadania i wymusił żeby nam wypisali skierowanie do radiologa szpitalnego na ten piątek a my na własne żądanie wyszliśmy
Mała miała wszystkie badania łącznie z echem serca i wszystko ok, tylko jeszcze trzeba tą nereczke sprawdzić. Ja myśle że jest ok, nawet jedna z lekarek stwierdziła z to mógł być tzw cień echologiczny i wcale nie musi być krwiaczka- stad chcą sprawdzić jeszcze raz. I niech sprawdza, tylko my poczekamy na to w domku
I jeszcze sie chce pochwalic ze mała osiągnęła w 5 dobie swoją masę urodzeniowa, co ponoć jest niezłym wyczynem
Dzisiaj raczej was nie nadrobię, ale sprawdzę szybciutko kto urodził i musze sie zorganizować w domku.

Całuje Was mocno
super, ze jestescie juz w domku
i wszystko na pewno bedzie dobrze
__________________
"Każda miłość kobiety do mężczyzny i odwrotnie ma w sobie nienawiść. Bo człowiek jest związany z kimś, kogo kocha, i to mu odbiera cząstkę wolności: nie może być inaczej. A mając za złe utratę własnej wolności, usiłuje drugiego zmusić do tego, aby się swej wyrzekł całkowicie." James Jones
Mojitooo jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-12-04, 19:04   #1673
T'ai
Zakorzenienie
 
Avatar T'ai
 
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 24 494
Dot.: Grudzień za pasem, każda chce już być ze swoim bobasem! Mamusie XI-XII część XI

Cytat:
Napisane przez Sola1 Pokaż wiadomość
Opis porodu.

Jak zapewne niektóre z Was pamiętają – wody zaczęły mi się sączyć jeszcze w domu przy pogaduchach z Wami. Poczekałam na tż i pojechaliśmy spokojnie na IP. Tam podłączyli mnie pod ktg – skurcze były marne. Wody przestały lecieć i myślałam, że mnie odeślą. Jednak w którymś momencie jak chlusnęły to nie było wątpliwości. Dziewczyny – pamiętajcie jak macie podejrzenie odejścia wód to na wkładkę połóżcie chusteczkę, bo ja o tym zapomniałam ( te emocje…) a z wkładki nie dało się sprawdzić. Później miałam pierwsze bolesne badanie przez lekarza. Zostałam wymierzona jak duże dziecko jestem w stanie urodzić.

Następnie zostaliśmy zaproszeni z tż na porodówkę. Była tam przez chwilę jakaś para, później jakaś babka, ale tak byłam sama pomimo 3 stanowisk. Na początku śmiałam się i żartowałam z tż przy tych skurczach, więc był luz – tylko badania bardzo bolesne. Zapytali mnie się czy chcę się zdecydować na oksytocynę, bo przy moich skurczach to mogę rodzić do jutra wieczorem. Nie była to zachęcająca perspektywa więc się zdecydowałam. Zresztą pewnie i tak bym ją dostała, bo okazało się, że poleciało jeszcze trochę zielonych wód – lekarze ( było ich podczas całego mojego porodu 3 – czułam się naprawdę bezpieczna) byli zdziwieni, że wody normalne, a oprócz tego trochę zielonych – podobno pierwszy raz się z tym spotkali. Dostałam również antybiotyk.

W którymś momencie zaczęło młodej spadać tętno i w związku z tym ja miałam przerąbane, ale Iza była w tym momencie najważniejsza. Cały czas musiałam być podłączona pod ktg i większość czasu musiałam leżeć przekręcając się na różne strony, co było dla mnie straszne, bo nienaturalne – miałam ochotę pochodzić, pokucać itp.
W końcu zaczęła działać oksytocyna – gdzieś koło 22-ej zaczęły się już takie skurcze, że myślałam, że zwariuję – jak macie możliwość to nie korzystajcie z niej bez znieczulenia. Ja myślę, że naturalne skurcze są jednak łagodniejsze. Zapytali mnie czy chcę znieczulenie – odpowiedź była, że tak, ale na razie rozwarcie było na 1 czy 2 palce, czyli za wcześnie.
Następnie pozwolili mi wstać na trochę, żeby pokręcić biodrami. Okazało się, że nagle z małego rozwarcia zrobiło się na 8 palców i na znieczulenie było już za późno… Pytałam się czy na pewno. Najgorsze jest to, że słyszałam chwilę wcześniej, że niedługo przyjdzie anestezjolog…

Doszliśmy do partych –zaczęło mnie jakoś trząść ( podobno tak się zdarza podczas porodu) – źle oddychałam, wszystko robiłam odwrotnie niż mi mówili – czułam, że nie mam kontroli nad własnym ciałem i nie potrafię robić to co mi mówią. Ale oni przecież chcieli mi pomóc, żeby szybciej urodzić – cały czas to mówili i na pewno mieli rację. Pod koniec to nie wiem ile osób stało nade mną łącznie z moim tż chyba z sześć + dodatkowo te bolesne badania – chciałam stamtąd uciec i urodzić w samotności przed szpitalem pod drzewem w pozycji innej niż leżąca– autentycznie to było moje marzenie – mieć święty spokój .
W końcu usłyszałam, że już widać główkę, ale myślałam, że ściemniają, żeby mnie zmotywować. Po każdym skurczu robiło mi się słabo, bo źle oddychałam. Zostałam nacięta, ale w ogóle mnie to nie bolało. Nagle zobaczyłam dziecko, które położyli mi na brzuchu. Pierwsza moja myśl – mam nadzieję, że nikt nie pomyśli, że jestem jakaś wyrodna, ale była – jaka ulga. Druga – jaka fajna dzidzia wyszła mi z brzucha. Na początku płakała, a jak dali mi ją na brzuch i spojrzała na mnie tymi swoimi oczami to od razu się uspokoiła – było to niesamowite uczucie. Była godz.1:45

Jednak nie trwało to zbyt długo, bo została zabrana do ubrania itp., a ja miałam dalszy ciąg przyjemności tj. urodzenie łożyska i szycie w znieczuleniu. Po porodzie to był w sumie pikuś, ale ja już miałam serdecznie dość i drażnił mnie każdy dotyk.
Potem zawieźli mnie na salę, gdzie miałam być kolejne dni. Na początku pierwszy dzień mała była bardzo spokojna – odsypiała poród. Na drugi dzień zaczął się problem. Tak jak pisałam wcześniej miałam problem z karmieniem piersią, bo Iza albo po kilku ruchach zasypiała albo się denerwowała i płakała. Pomagało mi łącznie kilka pielęgniarek. W końcu drugiego dnia, gdy normalnie się wychodzi dowiedziałam się, że nie wyjdę, bo małej spadła za bardzo waga, a potem okazało się, że spadł również cukier prawdopodobnie z niedożywienia. Dostałam zalecenie odciągania pokarmu i mm, a oprócz tego oczywiście na początek karmienia przystawianie. W sobotę okazało się, że możemy wyjść, bo unormowało się wszystko z tym, że zalecenia jak wyżej.

Podsumowując – gdyby nie to, że musiałam leżeć, miałam oksytocynę bez znieczulenia to myślę, że nie byłoby to tak bolesne. Nie wiem czy waga dziecka była aż tak istotna, bo to chyba najbardziej bolą skurcze a nie wyjście dziecka ( o ile jest się wymierzonym, że przejdzie) – tak mi się wydaje.
świetny opis

Cytat:
Napisane przez Gabi2 Pokaż wiadomość
Heh wiesz ja ostatnio zrobiłam małe podsumowanie i na serio jest małe bo na 9 miesięcy ciazy na wszystkie sklepy, urzędy itd przepuszczono mnie 2 razy, słownie dwa w tym jeden znajomy mechanik ktory wiedział ze jestem w ciazy. Kiepsko to świadczy o naszym społeczeństwie.
ja też tylko 2

Cytat:
Napisane przez karolamankowa Pokaż wiadomość
Dziewczynki,
Jesteśmy już w domu
Wszystko zaczęło sie od tego, ze dzisiaj mnie chcieli wypisać do domu a Kaje zostawić w szpitalu
Ze niby mogę cały dzień z nią siedzieć- a nocy odpocząć!!!!
Ja karnie na żądanie do chol.ery! W hotelu szpitalnym brak miejsc....
A ja mam siedzieć w szpitalu tylko dlatego ze w piątek mają USG zrobić
Wiec mąż stanął na wysokości zadania i wymusił żeby nam wypisali skierowanie do radiologa szpitalnego na ten piątek a my na własne żądanie wyszliśmy
Mała miała wszystkie badania łącznie z echem serca i wszystko ok, tylko jeszcze trzeba tą nereczke sprawdzić. Ja myśle że jest ok, nawet jedna z lekarek stwierdziła z to mógł być tzw cień echologiczny i wcale nie musi być krwiaczka- stad chcą sprawdzić jeszcze raz. I niech sprawdza, tylko my poczekamy na to w domku
I jeszcze sie chce pochwalic ze mała osiągnęła w 5 dobie swoją masę urodzeniowa, co ponoć jest niezłym wyczynem
Dzisiaj raczej was nie nadrobię, ale sprawdzę szybciutko kto urodził i musze sie zorganizować w domku.
Całuje Was mocno

trzymam za badania
T'ai jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-12-04, 19:26   #1674
Pokrzywka19
Zakorzenienie
 
Avatar Pokrzywka19
 
Zarejestrowany: 2011-10
Wiadomości: 3 203
Dot.: Grudzień za pasem, każda chce już być ze swoim bobasem! Mamusie XI-XII część XI

Byłam z TŻ w restauracji mmmm pycha obżarłam się później jeszcze mc flury w mc donaldzie i uwaga oznajmiam wszem i wobec że będąc w restauracji odszedł mi czop ale teraz mam stresa z tego powodu, wczoraj to rozwarcie dziś czop...
__________________
http://s2.suwaczek.com/201212211662.png
21.12.12
2:29
Adam
56 cm
3600 g


Pokrzywka19 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-12-04, 19:31   #1675
Mojitooo
Zadomowienie
 
Avatar Mojitooo
 
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 1 125
Dot.: Grudzień za pasem, każda chce już być ze swoim bobasem! Mamusie XI-XII część XI

Cytat:
Napisane przez Pokrzywka19 Pokaż wiadomość
Byłam z TŻ w restauracji mmmm pycha obżarłam się później jeszcze mc flury w mc donaldzie i uwaga oznajmiam wszem i wobec że będąc w restauracji odszedł mi czop ale teraz mam stresa z tego powodu, wczoraj to rozwarcie dziś czop...
__________________
"Każda miłość kobiety do mężczyzny i odwrotnie ma w sobie nienawiść. Bo człowiek jest związany z kimś, kogo kocha, i to mu odbiera cząstkę wolności: nie może być inaczej. A mając za złe utratę własnej wolności, usiłuje drugiego zmusić do tego, aby się swej wyrzekł całkowicie." James Jones
Mojitooo jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-12-04, 19:31   #1676
madzius90
Zakorzenienie
 
Avatar madzius90
 
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 16 539
Dot.: Grudzień za pasem, każda chce już być ze swoim bobasem! Mamusie XI-XII część XI

Cytat:
Napisane przez Pokrzywka19 Pokaż wiadomość
Byłam z TŻ w restauracji mmmm pycha obżarłam się później jeszcze mc flury w mc donaldzie i uwaga oznajmiam wszem i wobec że będąc w restauracji odszedł mi czop ale teraz mam stresa z tego powodu, wczoraj to rozwarcie dziś czop...



Kurde mojego męża jakieś choróbsko bierze
Mam tylko nadzieję, że Bartek niczego nie złapie
madzius90 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-12-04, 19:35   #1677
jo_manh
Rozeznanie
 
Avatar jo_manh
 
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 913
Dot.: Grudzień za pasem, każda chce już być ze swoim bobasem! Mamusie XI-XII część XI

Cytat:
Napisane przez AnnaEf Pokaż wiadomość
Heja

Siateczkowe majty da się na allu kupic, ja kupiłam i były zbawienne w szpitalu. Wkładek poporodowych z Belli zużyłam 2 opakowania. potem nosilam zwykle podpachy z belli bez skrzydełek. Nadal plamię a już 3 tyg po porodzie. W ogóle wydobywa się ze mnie jakiś płyn, ale nie przypomina to okresu. Myślałam, że czas połogu to właśnie taka miesiączka kilkutygodniowa, a to wygląda jednak trochę inaczej.

Boże jaka jestem zakochana w mojej Miluni Nie sądziłam, że można aż tak kochać swoje dziecko.
Ja miałam podkłady z Molimed, 1 paczkę Maxi i 1 paczkę Midi. Maxi zeszły mi całe (14 sztuk), a Midi połówka (paczka ma 14 sztuk). Sprawdziły sie rewelacyjnie. No i miałam 5 sztuk majtek jednorazowych siateczkowych i 2 sztuki takich co można prać. Te pierwsze rewelacja na początku, kiedy nie masz siły prać majtek. Potem mogą być te comożna prać.
__________________
Synek 25.11.2012

Aniołek* 13.01.2012
Aniołek* 13.01.2015
Aniołek* 30.03.2015
jo_manh jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-12-04, 19:37   #1678
emylka86
Zakorzenienie
 
Avatar emylka86
 
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: Świebodzin
Wiadomości: 3 775
Dot.: Grudzień za pasem, każda chce już być ze swoim bobasem! Mamusie XI-XII część XI

Cytat:
Napisane przez Pokrzywka19 Pokaż wiadomość
i kupiłaś tą od tego sprzedawcy babyraj ?

---------- Dopisano o 15:35 ---------- Poprzedni post napisano o 15:32 ----------

Mi lekarz powiedział że ciąże mam już donoszoną i mogę rodzić tylko niepotrzebnie przy TŻ powiedział że właśnie dotykał palcem główki że już jest rozwarcie i teraz TŻ nie chce bo się boi że będzie Adasia po głowie pukał.
tak od tego sprzedawcy : )
już masz rozwarcie?! no nie... a ja ... !!! kiedy ja je będę mieć!

Cytat:
Napisane przez Gabi2 Pokaż wiadomość
A te siateczkowe gacie to da sie gdzies kupic poza Allegro? Ja mam takie nie siateczkowe i kurczaki takich nigdzie nie widziałam
ja w aptece normalnej kupiłam

Cytat:
Napisane przez judkama Pokaż wiadomość
nie wiem co robic mam skur.wysy.nsko bolesne skurcze ale na razie nieregularne
raaaatunkuuuu
oby się rozkręciło : )

Cytat:
Napisane przez Gabi2 Pokaż wiadomość
Heh wiesz ja ostatnio zrobiłam małe podsumowanie i na serio jest małe bo na 9 miesięcy ciazy na wszystkie sklepy, urzędy itd przepuszczono mnie 2 razy, słownie dwa w tym jeden znajomy mechanik ktory wiedział ze jestem w ciazy. Kiepsko to świadczy o naszym społeczeństwie.
to 100% więcej niż u mnie, bo mnie przepuszczono w kolejce tylko raz

Cytat:
Napisane przez karolamankowa Pokaż wiadomość
Dziewczynki,
Jesteśmy już w domu
Wszystko zaczęło sie od tego, ze dzisiaj mnie chcieli wypisać do domu a Kaje zostawić w szpitalu
Ze niby mogę cały dzień z nią siedzieć- a nocy odpocząć!!!!
Ja karnie na żądanie do chol.ery! W hotelu szpitalnym brak miejsc....
A ja mam siedzieć w szpitalu tylko dlatego ze w piątek mają USG zrobić
Wiec mąż stanął na wysokości zadania i wymusił żeby nam wypisali skierowanie do radiologa szpitalnego na ten piątek a my na własne żądanie wyszliśmy
Mała miała wszystkie badania łącznie z echem serca i wszystko ok, tylko jeszcze trzeba tą nereczke sprawdzić. Ja myśle że jest ok, nawet jedna z lekarek stwierdziła z to mógł być tzw cień echologiczny i wcale nie musi być krwiaczka- stad chcą sprawdzić jeszcze raz. I niech sprawdza, tylko my poczekamy na to w domku
I jeszcze sie chce pochwalic ze mała osiągnęła w 5 dobie swoją masę urodzeniowa, co ponoć jest niezłym wyczynem
Dzisiaj raczej was nie nadrobię, ale sprawdzę szybciutko kto urodził i musze sie zorganizować w domku.
Całuje Was mocno
super, że już w domku. i że wszystko dobrze. no i brawa dla tż'ta

---------- Dopisano o 19:37 ---------- Poprzedni post napisano o 19:36 ----------

Cytat:
Napisane przez Pokrzywka19 Pokaż wiadomość
Byłam z TŻ w restauracji mmmm pycha obżarłam się później jeszcze mc flury w mc donaldzie i uwaga oznajmiam wszem i wobec że będąc w restauracji odszedł mi czop ale teraz mam stresa z tego powodu, wczoraj to rozwarcie dziś czop...
czyżby miało się rozkręcić?!
__________________
Michałek 16.12.2012

Borysek 09.10.2015

zapraszam do klików w banerek
emylka86 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-12-04, 19:44   #1679
mmm12345
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2012-07
Lokalizacja: Warszawa/Wrocław
Wiadomości: 518
Dot.: Grudzień za pasem, każda chce już być ze swoim bobasem! Mamusie XI-XII część XI

Cytat:
Napisane przez Sola1 Pokaż wiadomość
Opis porodu.

Jak zapewne niektóre z Was pamiętają – wody zaczęły mi się sączyć jeszcze w domu przy pogaduchach z Wami. Poczekałam na tż i pojechaliśmy spokojnie na IP. Tam podłączyli mnie pod ktg – skurcze były marne. Wody przestały lecieć i myślałam, że mnie odeślą. Jednak w którymś momencie jak chlusnęły to nie było wątpliwości. Dziewczyny – pamiętajcie jak macie podejrzenie odejścia wód to na wkładkę połóżcie chusteczkę, bo ja o tym zapomniałam ( te emocje…) a z wkładki nie dało się sprawdzić. Później miałam pierwsze bolesne badanie przez lekarza. Zostałam wymierzona jak duże dziecko jestem w stanie urodzić.

Następnie zostaliśmy zaproszeni z tż na porodówkę. Była tam przez chwilę jakaś para, później jakaś babka, ale tak byłam sama pomimo 3 stanowisk. Na początku śmiałam się i żartowałam z tż przy tych skurczach, więc był luz – tylko badania bardzo bolesne. Zapytali mnie się czy chcę się zdecydować na oksytocynę, bo przy moich skurczach to mogę rodzić do jutra wieczorem. Nie była to zachęcająca perspektywa więc się zdecydowałam. Zresztą pewnie i tak bym ją dostała, bo okazało się, że poleciało jeszcze trochę zielonych wód – lekarze ( było ich podczas całego mojego porodu 3 – czułam się naprawdę bezpieczna) byli zdziwieni, że wody normalne, a oprócz tego trochę zielonych – podobno pierwszy raz się z tym spotkali. Dostałam również antybiotyk.

W którymś momencie zaczęło młodej spadać tętno i w związku z tym ja miałam przerąbane, ale Iza była w tym momencie najważniejsza. Cały czas musiałam być podłączona pod ktg i większość czasu musiałam leżeć przekręcając się na różne strony, co było dla mnie straszne, bo nienaturalne – miałam ochotę pochodzić, pokucać itp.
W końcu zaczęła działać oksytocyna – gdzieś koło 22-ej zaczęły się już takie skurcze, że myślałam, że zwariuję – jak macie możliwość to nie korzystajcie z niej bez znieczulenia. Ja myślę, że naturalne skurcze są jednak łagodniejsze. Zapytali mnie czy chcę znieczulenie – odpowiedź była, że tak, ale na razie rozwarcie było na 1 czy 2 palce, czyli za wcześnie.
Następnie pozwolili mi wstać na trochę, żeby pokręcić biodrami. Okazało się, że nagle z małego rozwarcia zrobiło się na 8 palców i na znieczulenie było już za późno… Pytałam się czy na pewno. Najgorsze jest to, że słyszałam chwilę wcześniej, że niedługo przyjdzie anestezjolog…

Doszliśmy do partych –zaczęło mnie jakoś trząść ( podobno tak się zdarza podczas porodu) – źle oddychałam, wszystko robiłam odwrotnie niż mi mówili – czułam, że nie mam kontroli nad własnym ciałem i nie potrafię robić to co mi mówią. Ale oni przecież chcieli mi pomóc, żeby szybciej urodzić – cały czas to mówili i na pewno mieli rację. Pod koniec to nie wiem ile osób stało nade mną łącznie z moim tż chyba z sześć + dodatkowo te bolesne badania – chciałam stamtąd uciec i urodzić w samotności przed szpitalem pod drzewem w pozycji innej niż leżąca– autentycznie to było moje marzenie – mieć święty spokój .
W końcu usłyszałam, że już widać główkę, ale myślałam, że ściemniają, żeby mnie zmotywować. Po każdym skurczu robiło mi się słabo, bo źle oddychałam. Zostałam nacięta, ale w ogóle mnie to nie bolało. Nagle zobaczyłam dziecko, które położyli mi na brzuchu. Pierwsza moja myśl – mam nadzieję, że nikt nie pomyśli, że jestem jakaś wyrodna, ale była – jaka ulga. Druga – jaka fajna dzidzia wyszła mi z brzucha. Na początku płakała, a jak dali mi ją na brzuch i spojrzała na mnie tymi swoimi oczami to od razu się uspokoiła – było to niesamowite uczucie. Była godz.1:45

Jednak nie trwało to zbyt długo, bo została zabrana do ubrania itp., a ja miałam dalszy ciąg przyjemności tj. urodzenie łożyska i szycie w znieczuleniu. Po porodzie to był w sumie pikuś, ale ja już miałam serdecznie dość i drażnił mnie każdy dotyk.
Potem zawieźli mnie na salę, gdzie miałam być kolejne dni. Na początku pierwszy dzień mała była bardzo spokojna – odsypiała poród. Na drugi dzień zaczął się problem. Tak jak pisałam wcześniej miałam problem z karmieniem piersią, bo Iza albo po kilku ruchach zasypiała albo się denerwowała i płakała. Pomagało mi łącznie kilka pielęgniarek. W końcu drugiego dnia, gdy normalnie się wychodzi dowiedziałam się, że nie wyjdę, bo małej spadła za bardzo waga, a potem okazało się, że spadł również cukier prawdopodobnie z niedożywienia. Dostałam zalecenie odciągania pokarmu i mm, a oprócz tego oczywiście na początek karmienia przystawianie. W sobotę okazało się, że możemy wyjść, bo unormowało się wszystko z tym, że zalecenia jak wyżej.

Podsumowując – gdyby nie to, że musiałam leżeć, miałam oksytocynę bez znieczulenia to myślę, że nie byłoby to tak bolesne. Nie wiem czy waga dziecka była aż tak istotna, bo to chyba najbardziej bolą skurcze a nie wyjście dziecka ( o ile jest się wymierzonym, że przejdzie) – tak mi się wydaje.
w którym szpitalu rodziłaś?

---------- Dopisano o 19:44 ---------- Poprzedni post napisano o 19:39 ----------

Cytat:
Napisane przez Gabi2 Pokaż wiadomość
Heh wiesz ja ostatnio zrobiłam małe podsumowanie i na serio jest małe bo na 9 miesięcy ciazy na wszystkie sklepy, urzędy itd przepuszczono mnie 2 razy, słownie dwa w tym jeden znajomy mechanik ktory wiedział ze jestem w ciazy. Kiepsko to świadczy o naszym społeczeństwie.
to dziwne... ja w czasie ciąży spotkałam się z taką życzliwością, zwłaszcza w sklepach, że aż sama byłam zdziwiona jak się dobrze czułam i stawałam normalnie w kolejce do kasy, to panie zwykle wychylały się i prosiły mnie poza kolejnością..
a dziś również miłe zaskoczenie. byłam z maluchem w sklepie, jak szłam w stronę kas, mały mi się zbuntował i zaczął ryczeć. I pani otworzyła dodatkową kasę, żeby mnie obsłużyć.

No ale generalnie skończyły się przywileje
mmm12345 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-12-04, 19:52   #1680
Gabi2
Zakorzenienie
 
Avatar Gabi2
 
Zarejestrowany: 2004-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 5 785
GG do Gabi2
Dot.: Grudzień za pasem, każda chce już być ze swoim bobasem! Mamusie XI-XII część XI

Cytat:
Napisane przez Pokrzywka19 Pokaż wiadomość
Byłam z TŻ w restauracji mmmm pycha obżarłam się później jeszcze mc flury w mc donaldzie i uwaga oznajmiam wszem i wobec że będąc w restauracji odszedł mi czop ale teraz mam stresa z tego powodu, wczoraj to rozwarcie dziś czop...


Ja mam wrażenie ze czop kawalkami od niedzieli mi wychodzi, ale pewności nie mam..bo nie jest to takie raz a dobrze
A to co Ci wyszło podbarwione jest krwią czy nie? Bo u mnie nie.
__________________
Iza - łowca zabawek

Blog z recenzjami książek dla dzieci, zabawek, przepisy oraz pomysły na pokój Malucha
Gabi2 jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Poczekalnia - będę mamą


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 23:46.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.