Offtopowe zapuszczanie,XLVII- Chociaż liście z drzew spadają, włosy nam nie wypadają!

[karolinga]

Napisane przez Celestyn3k

Właśnie, fajnie się czyta książkę z jakąś treścią, a nie te czytanki w podręcznikach o jakiś burmistrzu co wybudował drogę. Może spróbuję?

Spróbuj, warto W Empiku naprawdę jest bardzo duży wybór, możesz np. kupić jakąś książkę, którą już czytałaś a później sobie sprawdzać i porównywać
Te czytanki są masakryczne Jakby Anglik taką przeczytał to by się za głowę złapał

Napisane przez Maryha_ah

Czyżbyś miała ścisły umysł? niestety nie każdy będzie super w językach obcych, znam ludzi którzy znają gramatykę perfekt, słówka zawsze wykute na blachę, w testach wypadają baardzo dobrze, a jak przychodzi do mówienia czy czytania właśnie artykułu to koniec- kilka zdań z marną wymową i kłopoty z rozumieniem pomimo wiedzy. Znam też takich co całe życie kładli laskę na naukę gramatyki bo pojawiała im się ona z znikąd kiedy otwierali paszczę i mogli pleść godzinami Inny mózg. Inne kompetencje językowe. Jak jest z Twoimi?

Od wakacji jestem tym typem. Na wyjazdach poznałam mnóstwo osób z Anglii, z którymi musiałam się jakoś porozumieć, na początku było kiepsko, ale później szło jak po maśle Jeden kolega nawet nie chciał mi wierzyć, że jestem z Polski A najlepsze jest to, że gdy nadszedł pierwszy sprawdzian w szkole, dostałam 3+ o.O
Niestety nauka Angielskiego w Polsce opiera się na wkuwaniu gramatyki, pisaniu listów i uzupełnianiu zdań. Dla mnie to jest głupota, bo przecież jak gdzieś wyjeżdżasz, to musisz najpierw z kimś porozmawiać, kogoś poznać zanim zaczniesz z nim pisać listy, nie? Mogłoby to być np. tylko przez pierwsze lata nauki, gdzie ta gramatyka jest potrzebna, a potem gdy jest się już bardziej zaawansowanym, powinno się większość lekcji rozmawiać.

[Maryha_ah]

Napisane przez sylvi300

dziewczyny do tej spódnicy co wklejałam to w zestawieniu z nią jest ta bluzka z koronką w stradivariusie: http://www.stradivarius.com/webapp/w...Btasiemk%C4%85


jak myślicie, a ta się nada czy nie pasuje? http://moda.allegro.pl/koronkowa-blu...849681037.html

Jak dla mnie ta z all to za dużo szczęścia na raz, wolałabym zwykłą bluzkę top czy z rękawkami 3/4. Ze stradivariusa już lepiej, ale dalej mi nie leży połączenie srebrnego wzoru z koronką. Ale ja tak mam, albo jedno albo drugie, w ogóle mało ozdobników ze sobą łączę.

Napisane przez Celestyn3k

Sama nie wiem. Lubię matematykę, obliczenia, zadania, lubię język polski (chyba najbardziej!), z niemieckim zawsze dawałam sobie radę i z rosyjskiego nie byłam najgorsza. Zdawałam na maturze niemiecki mówiłam dobrze w tym języku, znałam wiele słów, byłam przygotowana do egzaminu, zdałam najlepiej w szkole ustny i jakoś nigdy nie miałam trudności w zapamiętywaniu czy to słów, czy gramatyki, a większość słówek znałam z piosenek i filmików, więc z porozumiewaniem nie miałam problemów. Za to angielski miałam dopiero w gimnazjum, nauka wtedy nie była mi w głowie, a nauczycielka trafiła się kiepska, więc olałam przedmiot. W liceum było lepiej, ale uczyłam się zawsze na tą 3, koleżanki mi pisały prace, testy albo strzelałam, albo coś tam wymyślałam według przykładu (gramatyka) i przeszło bezproblemowo. Wreszcie trafiłam na studia, wybrałam niemiecki, a na drugim kierunku okazało się, że mam obowiązkowy angielski. I tym sposobem jestem w punkcie wyjścia. Nie znam znaczeń słów, bo o ile słówka jakieś tam kojarzę z tych lat nauki, to za nic nie pamiętam znaczeń. Gramatykę jestem w stanie załapać, ale pod warunkiem, że mam możliwość przetłumaczenia sobie danego zdania. Teraz mam więcej czasu i większą motywację, żeby nadrobić te zaległości. Już nie chodzi o zaliczenia, egzaminy, tylko o chęć samorealizacji.

A widzisz, późno zaczęłaś naukę, to też jest kłopot teraz dla Twojego mózgu. Niestety z językami jest tak, że im szybciej tym lepiej, ja znam tylko angielski bo uczyłam się go już od szkraba, wszystkie języki które próbowałam przyswoić później niestety są marne.

[Celestyn3k]

Napisane przez sylvi300

tej ze stradivariusa nie ma na stronie dostępnej i u mnie w sklepie ;/ a ta z all?

Chyba nie będzie najgorzej

[Celestyn3k]

Napisane przez Maryha_ah

A widzisz, późno zaczęłaś naukę, to też jest kłopot teraz dla Twojego mózgu. Niestety z językami jest tak, że im szybciej tym lepiej, ja znam tylko angielski bo uczyłam się go już od szkraba, wszystkie języki które próbowałam przyswoić później niestety są marne.

Zgadzam się z tym Niemiecki miałam od 4 klasy, dlatego o wiele lepiej go znam

---------- Dopisano o 23:00 ---------- Poprzedni post napisano o 22:51 ----------

Napisane przez karolinga

Spróbuj, warto W Empiku naprawdę jest bardzo duży wybór, możesz np. kupić jakąś książkę, którą już czytałaś a później sobie sprawdzać i porównywać
Te czytanki są masakryczne Jakby Anglik taką przeczytał to by się za głowę złapał

Od wakacji jestem tym typem. Na wyjazdach poznałam mnóstwo osób z Anglii, z którymi musiałam się jakoś porozumieć, na początku było kiepsko, ale później szło jak po maśle Jeden kolega nawet nie chciał mi wierzyć, że jestem z Polski A najlepsze jest to, że gdy nadszedł pierwszy sprawdzian w szkole, dostałam 3+ o.O
Niestety nauka Angielskiego w Polsce opiera się na wkuwaniu gramatyki, pisaniu listów i uzupełnianiu zdań. Dla mnie to jest głupota, bo przecież jak gdzieś wyjeżdżasz, to musisz najpierw z kimś porozmawiać, kogoś poznać zanim zaczniesz z nim pisać listy, nie? Mogłoby to być np. tylko przez pierwsze lata nauki, gdzie ta gramatyka jest potrzebna, a potem gdy jest się już bardziej zaawansowanym, powinno się większość lekcji rozmawiać.

To prawda, ja przy gramatyce się poddaję, bo nie znam słówek i błędne koło się zamyka. Poza tym gramatyka jest ulotna, jeśli nie jest ćwiczona, a jak ją ćwiczyć bez słownictwa?
Spróbuję znaleźć fajną książkę po angielsku, a na dobranoc obejrzę serial

[sylvi300]

Napisane przez Maryha_ah

Jak dla mnie ta z all to za dużo szczęścia na raz, wolałabym zwykłą bluzkę top czy z rękawkami 3/4. Ze stradivariusa już lepiej, ale dalej mi nie leży połączenie srebrnego wzoru z koronką. Ale ja tak mam, albo jedno albo drugie, w ogóle mało ozdobników ze sobą łączę.

:

to złote cekinki szukam na all dalej

Napisane przez Celestyn3k

Chyba nie będzie najgorzej

hehe dobra jestes, dzieki

[Celestyn3k]

Napisane przez sylvi300

to złote cekinki szukam na all dalej


hehe dobra jestes, dzieki

Polecam się
Tył tej bluzki jest cały koronkowy, więc może rzeczywiście to za dużo, pomimo, że tył spódniczki jest czarny.

[sylvi300]

macie racje, poszukam czegoś innego, ale ciężko mi to idzie :P


a ta lub ta? Celestynku, zestawisz? haha

http://www.stradivarius.com/webapp/w...2Bna%2Bplecach


http://www.stradivarius.com/webapp/w...Btasiemk%C4%85

[kocurzyca]

Napisane przez karolinga

Też proponuję pooglądać jakieś filmy po angielsku Mi w nauce słówek pomogło czytanie, kupiłam sobie książkę angielską w Empiku, wyrazy których nie wiedziałam zapisywałam w zeszycie, a potem się ich uczyłam

Ja nadal tak robię

Napisane przez Celestyn3k

Właśnie, fajnie się czyta książkę z jakąś treścią, a nie te czytanki w podręcznikach o jakiś burmistrzu co wybudował drogę. Może spróbuję?

Są dostępne takie skrócone wersje angielskich klasyków. Świetna sprawa. Moja pierwsza książka po angielsku, to "Great Expectations" Dickensa. Bardzo polecam literaturę niby dla dzieci, tez klasyki angielski "Ghost Stories". Leciutko się czyta, bardzo wciąga. Proste słownictwo.

Napisane przez karolinga

Spróbuj, warto W Empiku naprawdę jest bardzo duży wybór, możesz np. kupić jakąś książkę, którą już czytałaś a później sobie sprawdzać i porównywać
Te czytanki są masakryczne Jakby Anglik taką przeczytał to by się za głowę złapał

Ale to działa w obie strony. Ja sie złapałam za głowę, jak zobaczyłam podręcznik do nauki polskiego, dla Anglików. Mowa tam o rzeczach, o których ja, Polka w życiu nie słyszałam. Inaczej uczy się własnego języka, a inaczej obcego. Własnej gramatyki nie trzeba się uczyć aż tak szczegółowo jak obcej.

Od wakacji jestem tym typem. Na wyjazdach poznałam mnóstwo osób z Anglii, z którymi musiałam się jakoś porozumieć, na początku było kiepsko, ale później szło jak po maśle Jeden kolega nawet nie chciał mi wierzyć, że jestem z Polski A najlepsze jest to, że gdy nadszedł pierwszy sprawdzian w szkole, dostałam 3+ o.O
Niestety nauka Angielskiego w Polsce opiera się na wkuwaniu gramatyki, pisaniu listów i uzupełnianiu zdań. Dla mnie to jest głupota, bo przecież jak gdzieś wyjeżdżasz, to musisz najpierw z kimś porozmawiać, kogoś poznać zanim zaczniesz z nim pisać listy, nie? Mogłoby to być np. tylko przez pierwsze lata nauki, gdzie ta gramatyka jest potrzebna, a potem gdy jest się już bardziej zaawansowanym, powinno się większość lekcji rozmawiać.

Dlatego ja zawsze polecam Callana. Gdyby nie Callan, mój angielski do dziś by pewnie kulał. Po wielu latach nauki nie umiałam za wiele. Po roku Callana nauczyłam sie wreszcie mówić, rozumieć i myśleć po angielsku.
Gramatykę dawno olałam. Nie zastanawiam się nad nią mówiąć. Nic nie pamiętam,ale już instynktownie mówię stosunkowo prawidłowo. To znaczy prawidłowo wg. lokalnych trendów, nie literackich

Napisane przez Maryha_ah

A widzisz, późno zaczęłaś naukę, to też jest kłopot teraz dla Twojego mózgu. Niestety z językami jest tak, że im szybciej tym lepiej, ja znam tylko angielski bo uczyłam się go już od szkraba, wszystkie języki które próbowałam przyswoić później niestety są marne.

Mam to samo. Chciałam się nauczyć choc troszke niemieckiego, ale to dla mnie obecnie abstrakcja. Nie wyobrażam sobie żebym była w stanie nauczyć sie jakiegokolwiek języka tak jak angielskiego. No może jakiś słowiański miałby szanse. Przypomnienie rosyjskiego, może ukraiński, słowacki. Ale to tylko dlatego, ze z tych języków już bardzo duzo rozumiem. Rosyjskiego uczyłam się 8 lat, a ze Słowaczką mieszkałam. Trochę weszło do głowy.

---------- Dopisano o 22:54 ---------- Poprzedni post napisano o 22:45 ----------

Zrobiłam przed chwilą Hummus. Tak się nażarłam, że obawiam się, że kołdra w nocy będzie lewitować.

[Czarna93]

Miałam wstać rano i nauczyć się na sprawdzian z matmy, ale mi się nie chce i nie idę na żaden sprawdzian

[Celestyn3k]

Sylvi, prosze

[Celestyn3k]

Napisane przez Celestyn3k

Sylvi, prosze

[sylvi300]

chyba ta 3/4 lepsza i do tego jakiś złoty naszyjnik, jak myślicie? dziękuję kochana

[Celestyn3k]

[QUOTE=sylvi300;38058685]chyba ta 3/4 lepsza i do tego jakiś złoty naszyjnik, jak myślicie? dziękuję kochana[/QUOTE
Będzie okej Podoba mi się ten zestaw.
I nie ma za co

Nie mogę znaleźć serialu z angielskimi napisami.

[kocurzyca]

No i pozazdrościłam i mam sokowirówkę
Wylicytowałam za 99p

[201612231846]

Hej

Życie jest do d... Zaprosiłam TŻ do siebie na tydzień. Zrobiliśmy przemeblowanie i przestawiliśmy obok okien łóżko. A okna okazały się nieszczelne. TŻ się rozchorował Uparł się ,że pojedzie do babci na imieniny i wróci tego samego dnia albo jutro. Dzisiaj ma 38,5 gorączki plus zawalone płuca. Czy zawsze musi być jakiś problem jak mam jakieś plany związane z TŻ? I wszystko musi zostać zniszczone?

[xxxMikixxx]

Napisane przez sylvi300

chyba ta 3/4 lepsza i do tego jakiś złoty naszyjnik, jak myślicie? dziękuję kochana

Tak będzie super

Napisane przez kocurzyca

No i pozazdrościłam i mam sokowirówkę
Wylicytowałam za 99p

[201612231846]

Dawno nie było kilku dziewczyn. Ciekawe co u nich. Smerfetka ,Ula ,Mitonic...

[Celestyn3k]

Napisane przez kocurzyca

No i pozazdrościłam i mam sokowirówkę
Wylicytowałam za 99p

O, super, gratulacje!

[201612231846]

Napisane przez kocurzyca

No i pozazdrościłam i mam sokowirówkę
Wylicytowałam za 99p

Gratki

[xsyskax]

Napisane przez kocurzyca

No i pozazdrościłam i mam sokowirówkę
Wylicytowałam za 99p

Byłam rano w centrum w celu zakupienia buraków na sok i nigdzie nie ma jak juz cos znalazłam, to specjalnie przetworzone na zupę

---------- Dopisano o 13:22 ---------- Poprzedni post napisano o 13:18 ----------

Napisane przez xxxMikixxx

Zazdraszczam Niedługo lotnisko otwierają u mnie to może polecę kiedyś na zakupy

Moze kiedyś w Polsce otworzą u mnie primark jest stosunkowo niedługo, max 2 lata, dlatego w weekendy nie ma co sie wybierać, bo ludzi jak mrówków i do przymierzalni ponad godz trzeba stać

[kocurzyca]

Napisane przez xsyskax

Byłam rano w centrum w celu zakupienia buraków na sok i nigdzie nie ma jak juz cos znalazłam, to specjalnie przetworzone na zupę

Ja tu tez długo miałam problem ze znalezieniem niektórych warzyw. Teraz już wiem gdzie szukać. Ale świeżych buraków, czy selera, to tu w supermarkecie nie da się kupić.
Ja kupuję na bazarach. A i seler jest też w Lidlu dostępny.

Moze kiedyś w Polsce otworzą u mnie primark jest stosunkowo niedługo, max 2 lata, dlatego w weekendy nie ma co sie wybierać, bo ludzi jak mrówków i do przymierzalni ponad godz trzeba stać

Nawet jak otworzą to i tak będzie jeden z droższych sklepów
Bo to cała Polska właśnie. Kraj biednych ludzi, których na wszystko stać.

[Maryha_ah]

Jak ja znam życie nigdy nie otworzą, w tym kraju rada osiedla blokuje otwarcie biedronki (u mnie już 2 tygodnie stoi nowa biedronka, czekałam na nią 15 lat, jedyny duży sklep na osiedlu, ma w środku towar i co? Nie mogą jej otworzyć...) bo mały sklepik "u pedałów" który ma ceny 2-3 razy wyższe zbankrutuje, to primarka też nie będzie, bo cyganie sprzedający nam kradziony towar na placach też zbankrutują. Polsza. Tutaj wolny rynek działa po swojemu

[xxxMikixxx]

Dostałam paczkę z Marizy

[kocurzyca]

Napisane przez Maryha_ah

Jak ja znam życie nigdy nie otworzą, w tym kraju rada osiedla blokuje otwarcie biedronki (u mnie już 2 tygodnie stoi nowa biedronka, czekałam na nią 15 lat, jedyny duży sklep na osiedlu, ma w środku towar i co? Nie mogą jej otworzyć...) bo mały sklepik "u pedałów" który ma ceny 2-3 razy wyższe zbankrutuje, to primarka też nie będzie, bo cyganie sprzedający nam kradziony towar na placach też zbankrutują. Polsza. Tutaj wolny rynek działa po swojemu

Ja też bym blokowała, ale to inna bajka

[Maryha_ah]

Wiesz co, z jednej strony tak z drugiej nie. Bo ja mieszkam tutaj praktycznie od zawsze, i to naprawdę duże osiedle bez możliwości kupienia czegokolwiek. Do każdego sklepu trzeba się wyprawiać autem. A jak mi ostatnio zabrakło pieczarek i poszłam do sklepu osiedlowego musiałam odwiedzić 3 żeby znaleźć pieczarki, nałaziłam się jak głupek, a pieczarki były po 15 zł za kilogram. Nie stać mnie na coś takiego. Ceny są tak zabójcze że aż przykro. Nie mówiąc o tym że czasami chce kupić taki rarytas jak sałatę lodową. 8 zł za główkę (!!) i też nałażę się jak głupek zanim znajdę.

No i jest jeszcze jeden ważny aspekt. Gdyby te osiedlowe sklepiki sprzedawały towar dobrej jakości, towar lokalnych producentów, to by było okej. Ale jeżeli ja płacę za najpodlejsze produkty "aro" (najgorsze gówno z makro) ceny dwukrotnie wyższe, to ja nie wiem czego tu bronić. Te moje sklepiki prowadzą politykę rabunkową. Też wole iść po warzywa do sprawdzonego warzywniaka i zapłacić więcej, ale wiem skąd oni warzywa mają i jaka jest ich jakość.

[xsyskax]

kocurzyca nie poddam sie, bede szukać lidlu kupuje selera i pory, tam tez wlasnie przetworzone buraki widziałam

maryha az mnie skręca na sama myśl o sobotnich bazarach z odzieżą i te okrzyki: staniki 5zl, majtki!

[kocurzyca]

Napisane przez Maryha_ah

Wiesz co, z jednej strony tak z drugiej nie. Bo ja mieszkam tutaj praktycznie od zawsze, i to naprawdę duże osiedle bez możliwości kupienia czegokolwiek. Do każdego sklepu trzeba się wyprawiać autem. A jak mi ostatnio zabrakło pieczarek i poszłam do sklepu osiedlowego musiałam odwiedzić 3 żeby znaleźć pieczarki, nałaziłam się jak głupek, a pieczarki były po 15 zł za kilogram. Nie stać mnie na coś takiego. Ceny są tak zabójcze że aż przykro. Nie mówiąc o tym że czasami chce kupić taki rarytas jak sałatę lodową. 8 zł za główkę (!!) i też nałażę się jak głupek zanim znajdę.

Niby tak. Biedronki nie są takie złe, jak jest ich z umiarem. Ja patrzę z perspektywy swojego miasta, które jest małe, wszystko w nim upadło, a biedronek i innego gówna jest więcej niż ludności.
Najtańszej i najlepszej jakości towar i tak idzie kupić na rynku (znaczy owoce i warzywa).
A także z perspektywy UK gdzie molochy tak wszystko opanowały, ze nic tu już nie ma. Można w ogóle nie ruszać sie do innych miast, bo wszędzie jest to sa te same sklepy. Same sieciówki. I boli mnie jak widzę że Polska musi popełniać ten sam błąd, który zachód popełnił kilkadziesiąt lat temu, a teraz walczy, żeby go naprawić.
Zdrowa konkurencja i prawo rynku to jedno, a "monopol" to drugie. Molochy monopolizują rynek, przez co zdrowa konkurencja jest niemożliwa.

Gdyby Lidlów i Biedronek w Polsce było tyle co jest ich w UK, to nie miałabym nic przeciwko. Gdyby pracownicy byli tam traktowani i wynagradzani podobnie.

[201612231846]

Napisane przez Maryha_ah

Wiesz co, z jednej strony tak z drugiej nie. Bo ja mieszkam tutaj praktycznie od zawsze, i to naprawdę duże osiedle bez możliwości kupienia czegokolwiek. Do każdego sklepu trzeba się wyprawiać autem. A jak mi ostatnio zabrakło pieczarek i poszłam do sklepu osiedlowego musiałam odwiedzić 3 żeby znaleźć pieczarki, nałaziłam się jak głupek, a pieczarki były po 15 zł za kilogram. Nie stać mnie na coś takiego. Ceny są tak zabójcze że aż przykro. Nie mówiąc o tym że czasami chce kupić taki rarytas jak sałatę lodową. 8 zł za główkę (!!) i też nałażę się jak głupek zanim znajdę.

No i jest jeszcze jeden ważny aspekt. Gdyby te osiedlowe sklepiki sprzedawały towar dobrej jakości, towar lokalnych producentów, to by było okej. Ale jeżeli ja płacę za najpodlejsze produkty "aro" (najgorsze gówno z makro) ceny dwukrotnie wyższe, to ja nie wiem czego tu bronić. Te moje sklepiki prowadzą politykę rabunkową. Też wole iść po warzywa do sprawdzonego warzywniaka i zapłacić więcej, ale wiem skąd oni warzywa mają i jaka jest ich jakość.

Heh. A ja narzekałam na swój sklep osiedlowy ,gdzie chleb kosztuje 80gr więcej ,a batony są o 60 gr droższe

[Maryha_ah]

Mi wisi czy to lidl biedrona czy sklep osiedlowy poza siecią, byle to było cokolwiek o uczciwych cenach bo sprzedawanie mi produktów z dupermarketu 2-3 razy drożej wcale nie jest zdrową konkurencją

[Celestyn3k]

Mnie też trochę wkurza, że sklepy sieciowe, Biedronka, Lidl, czy nawet Rossmann dominują całym rynkiem, bo nic innego nie można kupić, poza towarami właściwymi dla wyżej wymienionych sklepów. Znikają osiedlowe drogerie i, o ile u mnie w mieścinie jeszcze się ostały (chyba jest ich z 5!), to w Lublinie nie znam żadnego innego sklepu z kosmetykami niż Natura, Rossmann i półki Tesco, czy innych supermarketów.

---------- Dopisano o 15:28 ---------- Poprzedni post napisano o 15:28 ----------

Napisane przez xxxMikixxx

Dostałam paczkę z Marizy

Co tam masz ciekawego?