Rozstanie z facetem, część XXV - Strona 60 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2012-12-16, 14:35   #1771
Kwiatuszek133
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2012-10
Wiadomości: 1 217
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXV

I kolejna rozkmina idac droga :P

Bedac przy nim moje serce bylo szczesliwe, bo mialam przy sobie kogos kogo kocham, ale rozum cierpial, bo nie spelnial on zadnych kryteri do bycia szczesliwa. A gdy jestem bez niego, serce cierpi, bo go nie mam, ale w glebi wiem, ze dobrze sie stalo, choc placze to przeciez do konca zycia nie moglabym byc z kims takim, a nie wierze, ze sie zmieni
__________________
W życiu nie ma powrotów, czas przecież nigdy nie zawraca...
Kwiatuszek133 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-12-16, 14:37   #1772
justin9time
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 53
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXV

Cytat:
Napisane przez Tindomerel_ Pokaż wiadomość
7. Jak poznać, czy jest się empatycznym czy tej empatii się nie ma? Bo wiem (a tak mi się przynajmniej wydaje) że emparia to nie tylko współczucie. I jak wyczuć, czy nam się tylko wydaje, że jesteśmy empatyczni czy jesteśmy naprawdę?
Jak dla mnie empatia, to umiejętność postawienia się w czyjejś sytuacji, umiejętność hm.."czucia" tego co może czuć/myśleć druga osoba - mojemu eksowi tego brakuje, dziwię się sobie, że dopiero po zerwaniu sobie z tego zdałam sprawę.

9. Co to znaczy być otwartym na naukę na konfliktach?
Chodzi o to,że z każdego konfliktu coś wynosisz, jak się zachować/nie zachować w takiej sytuacji w przyszłości, co zrobić/czego nie robić w sytuacji konfliktowej itp. itd.

11. To samo - co to znaczy byc nieodpowiedzialnym finansowo? Chodzi o szastanie kasą, hazard, zadłużanie się? Jak to ocenić, "wyskalować" jeśli jeszcze nie ma się własnego dochodu i nie czuje się "pełni ciężaru" utrzymania?
Jak wydaje pieniądze na coś niepotrzebnego? Np. kupuje nową koszulę a potem nie ma za co jeść przez tydzień. Chyba chodzi o takie nieracjonalne wydawanie pieniędzy.

13. Co to znaczy być blisko ze swoją rodziną? Bo ja chyba nie jestem ale nie wiem czy o to chodzi... Nie mam też za wielu przyjaciół, ostatnio zweryfikowałam pewne znajomości... Pytanie rbzmi co niesie to pytanie - przed czym ostrzega? Co w nosi do relacji, jeśli nie ma się bliskich stosunków z rodziną/przyjaciółmi?
Ktoś mądry powiedział-popatrz jak twój facet traktuje swoją matkę- bo tak będzie traktował ciebie.To samo myślę odnosi się do stosunków z rodziną, jak traktuje ją tak może i pewnie będzie traktował swoją. Być blisko, czyli dzwonić, jeździć do domu, wiedzieć co się dzieje u członków rodziny a nie np. być w domu raz w roku(mimo,że ma się czas i warunki,żeby jeżdzić częsciej) i dzwoni się do rodziców co 3 miesiące.

14. Jestem krytyczna ale staram się nie mówić w upokarzający sposób (zdarza mi się to naprawdę rzadko i tylko w dialogu wewnętrznym raczej, gdzieś nie wiem 0,01 a nawet 0,001 przypadków - ktoś musi mi naprawdę podpaść...).
Krytyka jest dobra, ale jak krytykujesz ZACHOWANIE a nie OSOBĘ.

17. Mam mało zainteresowań. Tak jak wyżej - co to wnosi w relację, co daje taka informacja o człowieku.
Mając dużo zainteresowań- więcej tematów do rozmowy, większa wiedza, ciekawsze życie= bardziej interesująca osoba, masz swoje życie= jesteś niezależna, samodzielna itd.


18. Co to znaczy odpowiedzialność za swoje uczucia?
Dobre pytanie.Może,że jak np. chcesz powiedzieć,że kochasz to na prawdę musisz kochać a nie wydaje ci się,że coś czujesz, że musisz brać odpowiedzialność za to co mówisz,więc powinno się mówić tylko to co się na prawdę czuje?
Przy takim postawieniu sprawy to wydaje mi się, że jestem empatyczna, może nie jakoś na bardzo wysokim poziomie ale zwykle umiem postawić się na czyimś miejscu. Na pewno w 100% się to sprawdza gdy potrafię określić co ja czułam w podobnej sytuacji i odnieść się do tego (kiedy to ja zrywałam z facetem też czułam ból porzucenia, mniejszy niż on, ale wiedziałam jak to boli, dlatego wyszło tak jakoś dojrzalej...).
Aczkolwiek pewnie nie zawsze potrafię postawić się na czyimś miejscu....

Jeśli chodzi o rodzinę - to odnośnie faceta rozumiem, ale jakby zastosować to odnośnie kobiety? I jak zinterpretować, gdy się nie jest za blisko z rodziną?
Jestem osobą mało rodzinną. Co prawda jeszcze mieszkam z nimi ale całe dnie spędzam w swoim pokoju. Nie ma żadnego konfliktu, po prostu żyje swoim życiem. Nie rozmawiam jakoś szczególnie. Wymiana zdań polega na tym co na obiad, czy chcę herbatę, o której jutro mam zajęcia, o której wracam. Z ojcem jeszcze mniej. Pewnie jakbym mieszkała sama to bym właśnie tak "zaniedbała", dzwoniła raz na trzy miesiące. Babcię też z rzadka odwiedzam.... Nie czuję takiej potrzeby, nie czuję się jakoś silnie z nimi związana... Zresztą nie miałam nigdy wspólnego języka ani z babcią ani z mamą czy tatą.
Zastanawiam się jak to może odzwierciedlać się w moich związkach. Czy ja będe w stanie stworzyć rodzinę?
Ostatnio zastanawiałam się czy nie zostać jednak takim typowym singlem z wyboru... Może jednak samotność bardziej mi pasuje... Nie trzeba nikomu ufać, nikomu oddawać serca, nikim rozczarowywać. A gdy się człowiek pozbiera nikt mu szczęścia nie odbierze.

Co do krytyki - nie wypowiadam głośno tej najostrzejszej, ale z jednym nie do końca się zgodzę. W większości przypadków zgadzam się, krytykujemy zachowanie nie osobę. Ale są pewne sprawy, które powtarzane notorycznie i świadomie świadczą już chyba o osobie...?

Mam mało zainteresowań, ale przede wszystkim brakuje mi towarzystwa. Mam swoje życie, ale nie mam się z kim nim podzielić. Mam dwie paczki znajomych, jedna się wpół rozsypała ale czasem znajdą dla mnie czas, druga nigdy zgrana nie była, na wakacje mieli jeden wielki zryw, były imprezy, wycieczki, teraz to ludzi nawet na oczy nie widzę... Wczoraj była u mnie jedna kumpela poklachać... Jak ja mam wejść w kolejny związek nie mając przyjaciół - przecież będę się na facecie "wieszać"... :/
Zawsze miałam problem z rówieśnikami...

Tylko jak rozpoznać, czy się coś czuje, czy tylko się wydaje? Ja pomyliłam zauroczenie z miłością w swoim drugim związku. Mówiłam, że kocham, bo naprawdę myślałam, że kocham, a potem po prostu zaczęły się wątpliwości i niepewność tego co czuję...

Cytat:
Napisane przez pogubiona88 Pokaż wiadomość
A co do pytania o odpowiedzialność za uczucia to .... ja CHYBA wiem o co chodzi.
I to odnosi się właśnie do mojego ex-związku. Przypomnę w skrócie bo nie każdy wie.

Z ex byliśmy szczęśliwą parą, mieszkaliśmy razem, planowaliśmy ślub, data ustalona, nawet imiona dla dzieci były wybrane... I nagle TŻ zaczął mówić o swoich planach, o tym jak widzi przyszlość... Nie mówił ze nie chce ślubu, dzieci, one dalej się pojawiały...ale REALNIE jego wizji przyszłości z tym ślubem , dziećmi itp nie dało się pogodzić. Po nitce do kłębka,rozmowami doszliśmy do tego że.... on MYŚLAŁ że chce dzieci, chce ślubu... Tak bardzo mu na mnie zależało (jak mówił) że uwierzył w to że ma takie wartości jak ja (rodzinne). Ale w środku ukrył prawdziwą naturę, wolnej osoby, podróżnika, samotnika. Okazało się że natura wygrała....
Mam mieszane uczucia bo....on oszukał nie tylko mnie, ale i siebie. Wmówił sobie że chce mnie jako żonę, chce mieć ze mną dzieci. Może wlaśnie o taką odpowiedzialność za uczucia chodzi?

Nie wiem...
Ja się teraz boję tego, że będę miała podobnie... Tylko nie wiem jak dojść do tego czego chcę od życia... I tak zawsze potrzebny mi facet bo towarzystwa od lat znaleźć na stałe nie umiem...
justin9time jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-12-16, 15:04   #1773
Tindomerel_
Zadomowienie
 
Avatar Tindomerel_
 
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 1 215
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXV

Siedzę i rozkminiam to wczorajsze zachowanie Nie że chcę wrócić, bo wiem że mamy dwa różne światy. Nawet mówił mi gdzie zamierza jechać w następną podróż itp... Ale zastanawiam się, czy coś jeszcze czuje, czy chciał być miły, czy jak...

Nie kmiń nie ma sensu.Musisz znaleźć kogoś, kto będzie miał taką samą wizję przyszłości jak ty, nawet gdyby chciał wrócić to po co? On zapewne nie zmieni swojego podejścia, ty też nie, po co się więc męczyć?

---------- Dopisano o 16:03 ---------- Poprzedni post napisano o 15:56 ----------

Cytat:
Napisane przez Kwiatuszek133 Pokaż wiadomość
W zyciu nie sadzilam, ze zostane tak zraniona, ze nie bede chciala nikogo miec. Nie chce nikogo do pocieszenia, boje sie. Chce zapomniec, ze istnial, chce zyc jak przedtem - bez nikogo. Mysle, ze jesli ktos odpowiedni sie pojawi, to sie postara a ja to zauwaze. Nie dam nic od siebie, nie bede szukac, ani zagadywac, nawet nie mam ochoty z nikim rozmawiac jesli chodzi o chlopakow. Mowie z gory, ze nie chce nikogo miec i bede tak na pewno dlugo mowic. A jesli jestem komus pisana i mimo to bede mowila nawet wlasnie tej nieznajomej osobie, ze chce byc sama, to on nie odpusci. Nie chce chlopaka o ktorego bede ja musiala sie starac lub miec watpliwosci. Jesli tym razem mam byc w zwiazku to glupio to zabrzmi, ale w idealnym. Nie zaakceptuje juz nikogo przy kim bede musiala plakac, zamartwiac sie i myslec, ze moze mnie zostawi. Jesli mam z kims byc to tylko z kims kto na prawde szczerze bardzo mocno mnie kocha, nie przyjme zadnych kompromisow. I bardzo dobrze, ze spotkalam kogos kto mnie tak zranil bo wiecej juz na to nie pozwole, nie bede z kims tylko dlatego, ze mi zalezy a ja nie chce byc sama a druga osoba daje mi tylko 50% siebie.
No to chyba każda tak ma, to rzozumiałe.Zawsze się czegoś człowiek uczy w takiej sytuacji i postanawia się poprawić + wiele innych rzeczy, które później niekoniecznie wychodzą.

---------- Dopisano o 16:04 ---------- Poprzedni post napisano o 16:03 ----------

Cytat:
Napisane przez Kwiatuszek133 Pokaż wiadomość
I kolejna rozkmina idac droga :P

Bedac przy nim moje serce bylo szczesliwe, bo mialam przy sobie kogos kogo kocham, ale rozum cierpial, bo nie spelnial on zadnych kryteri do bycia szczesliwa. A gdy jestem bez niego, serce cierpi, bo go nie mam, ale w glebi wiem, ze dobrze sie stalo, choc placze to przeciez do konca zycia nie moglabym byc z kims takim, a nie wierze, ze sie zmieni
Mam to samo.Wiem,że się dobrze stało,że zerwaliśmy, z tą różnicą,że on mógł nad sobą popracować i byłoby okej, ale są tez pewne rzeczy z którymi nie dałby rady i to lepiej,że to koniec. Nie zmienia to faktu jednak,że boli cholernie i człowiek tęskni.Ja się czuję martwa w środku.
Tindomerel_ jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-12-16, 15:21   #1774
pogubiona88
Zadomowienie
 
Avatar pogubiona88
 
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 1 166
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXV

Cytat:
Napisane przez Tindomerel_ Pokaż wiadomość
[B]

Nie kmiń nie ma sensu.Musisz znaleźć kogoś, kto będzie miał taką samą wizję przyszłości jak ty, nawet gdyby chciał wrócić to po co? On zapewne nie zmieni swojego podejścia, ty też nie, po co się więc męczyć?[COLOR="Silver"]
Wiem... staram się, ale cieżko mi. Zwyczajnie to są takie głupie myśli, bo wiem jaki jest fajny, dobry, opiekuńczy. Wiem jak dobrze nam było. I taka idiotyczna sprawa nagle wszystko zepsuła.... A ciągle jak patrzę na facetów to na serio się załamuję. W dodatku mam wrażenie że żaden nie jest gotowy na ślub...na dzieci. Że zrezygnowałam z mojego TŻ żeby mieć rodzinę, a okaże się, że jej nie będę miała....
A wiem, że z jego zachowaniem, uprzejmością (ale nie ciotowatością), inteligancją itp. bardzo łatwo kogoś znajdzie... Już niedługo.
pogubiona88 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-12-16, 15:26   #1775
Tindomerel_
Zadomowienie
 
Avatar Tindomerel_
 
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 1 215
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXV

Cytat:
Napisane przez justin9time Pokaż wiadomość
Jeśli chodzi o rodzinę - to odnośnie faceta rozumiem, ale jakby zastosować to odnośnie kobiety? I jak zinterpretować, gdy się nie jest za blisko z rodziną?
Jestem osobą mało rodzinną. Co prawda jeszcze mieszkam z nimi ale całe dnie spędzam w swoim pokoju. Nie ma żadnego konfliktu, po prostu żyje swoim życiem. Nie rozmawiam jakoś szczególnie. Wymiana zdań polega na tym co na obiad, czy chcę herbatę, o której jutro mam zajęcia, o której wracam. Z ojcem jeszcze mniej. Pewnie jakbym mieszkała sama to bym właśnie tak "zaniedbała", dzwoniła raz na trzy miesiące. Babcię też z rzadka odwiedzam.... Nie czuję takiej potrzeby, nie czuję się jakoś silnie z nimi związana... Zresztą nie miałam nigdy wspólnego języka ani z babcią ani z mamą czy tatą.
Ja czuję się blisko z rodziną i związana z nimi bardzo a myslę,że tak jest, bo jak czegoś potrzebuję to idę do nich, jak potrzebuję porady, rozmowy idę do nich, moja mama jest dla mnie jak przyjaciółka , wszystko jej mogę powiedzieć i się wygadać, jak mnie eks rzucił to do rodziców szłam,żeby mnie wsparli, przytulili, dodali otuchy i to dostałam,u mnie w rodzinie nie ma tematów tabu, rozmawiamy o wszystkim, wiem,że jak będę potrzebowała pomocy to ją dostanę i nie musze się nad tym zastanawiać ani niczym krępować. Myślę,że o to chodzi w byciu blisko,że możesz na rodzinie polegać,że dajecie sobie poczucie bezpieczństwa, miłość, wsparcie i że nie boisz się/chcesz/umiesz o to "poprosić"

---------- Dopisano o 16:26 ---------- Poprzedni post napisano o 16:25 ----------

Cytat:
Napisane przez pogubiona88 Pokaż wiadomość
Wiem... staram się, ale cieżko mi. Zwyczajnie to są takie głupie myśli, bo wiem jaki jest fajny, dobry, opiekuńczy. Wiem jak dobrze nam było. I taka idiotyczna sprawa nagle wszystko zepsuła.... A ciągle jak patrzę na facetów to na serio się załamuję. W dodatku mam wrażenie że żaden nie jest gotowy na ślub...na dzieci. Że zrezygnowałam z mojego TŻ żeby mieć rodzinę, a okaże się, że jej nie będę miała....
A wiem, że z jego zachowaniem, uprzejmością (ale nie ciotowatością), inteligancją itp. bardzo łatwo kogoś znajdzie... Już niedługo.
też tak mam, cały czas mi się wydaje,że już nie znajdę nikogo, kto ma takie wartości, zasady w dodatku takie same jak moje.eh.
Tindomerel_ jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-12-16, 15:35   #1776
pogubiona88
Zadomowienie
 
Avatar pogubiona88
 
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 1 166
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXV

No właśnie... Też mi się tak zdaje. Generalnie mam wrażenie że nie mam mega wielkich wymagań i znam masę dziewczyn które takie cechy mają, a żadnego faceta....

I boję się tego dnia kiedy się dowiem że on się zakochał. Chyba serce mi pęknie.
pogubiona88 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-12-16, 15:55   #1777
Tindomerel_
Zadomowienie
 
Avatar Tindomerel_
 
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 1 215
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXV

Cytat:
Napisane przez pogubiona88 Pokaż wiadomość

I boję się tego dnia kiedy się dowiem że on się zakochał. Chyba serce mi pęknie.
Nie myśl o tym , podobno przytrafia nam się to czego się najbardziej boimy i to o czym cały czas myślimy, bo przez takie nastawienie nieświadomie do ego dążymy.eh.
Tindomerel_ jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2012-12-16, 16:27   #1778
paputek00
Raczkowanie
 
Avatar paputek00
 
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 438
GG do paputek00
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXV

Znowu piszę do was zdołowana
Wspominałam, że spotykam się z pewnym chłopakiem od kilku tygodni... no więc on dzisiaj zakończył znajomość. Wczoraj spędzaliśmy wieczór osobno, nie odpisywałam mu na smsy, bo byłam zajęta znajomymi. Wkurzył się a ja stwierdziłam, że czepia się o pierdoły i że nie mam zamiaru przepraszać za takie drobnostki. Dzisiaj cały dzień się nie odzywał, więc napisałam do niego bo byliśmy umówieni. Kiedy przyjechał powiedział że to nie ma sensu, bo mamy trudne charaktery i oboje jesteśmy uparci. Dziwne, bo przeprosiłam go i chciałam się pogodzić ale usłyszałam tylko że podjął już decyzję, że jest mu przykro bo jestem bardzo fajną dziewczyną i podobam się mu ale takie sytuacje by się powtarzały Jest mi strasznie smutno, bo zupełnie się tego nie spodziewałam. Było fajnie, oboje się staraliśmy, miło spędzaliśmy czas, pokazywał że mu zależy.
Najgorsze jest to, że po powrocie do domu było mi tak przykro, że jak idiotka napisałam do EXa czy nie miałby ochoty iść ze mną i moim psem na spacer, bo nie chce mi się iść samej. Odpisał, że właśnie wychodzi na ważne spotkanie, więc życzyłam mu miłego wieczoru i tyle. Pewnie skłamał albo umówił się z jakąś dziewczyną.
Mam doła Jak tu komuś zaufać? Wszystko fajnie się układa, facet wydaje się normalny i stabilny a za chwilę wszystko się sypie

Edytowane przez paputek00
Czas edycji: 2012-12-16 o 16:28
paputek00 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-12-16, 18:19   #1779
pogubiona88
Zadomowienie
 
Avatar pogubiona88
 
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 1 166
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXV

Cytat:
Napisane przez Tindomerel_ Pokaż wiadomość
Nie myśl o tym , podobno przytrafia nam się to czego się najbardziej boimy i to o czym cały czas myślimy, bo przez takie nastawienie nieświadomie do ego dążymy.eh.
Coś w tym jest kurcze...

A w ogóle mnie przerażają moje własne sny... Śniła mi się kiedyś jego ex, to pojechał do niej (dzień po śnie) w ukryciu przede mną.... Ostatnio mi się znów śniła, następnego dnia się z nią spotkał... z piątku na sobotę śniło mi się, że zaczął palić... wczoraj na imprezie okazało się, że pali!!! A to tylko 3 z miliona przykładow jakie mam. Rozumiem, że śni się coś co nam siedzi w głowie w ciągu dnia, ale skąd mogłam podejrzewać że pali skoro nie palił? Powiedział mi wczoraj ze pali ze stresu, że nie zamierza ciągle, ale każdy przeżywa inaczej, ja płaczę po rozstaniu a on robi głupie rzeczy np. pije dużo i pali papierosy.... I że może za miesiąc, dwa mu minie, ale teraz nie.
pogubiona88 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-12-16, 18:37   #1780
paputek00
Raczkowanie
 
Avatar paputek00
 
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 438
GG do paputek00
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXV

paputek00 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-12-16, 18:47   #1781
pogubiona88
Zadomowienie
 
Avatar pogubiona88
 
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 1 166
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXV

Cytat:
Napisane przez paputek00 Pokaż wiadomość
Znowu piszę do was zdołowana
Wspominałam, że spotykam się z pewnym chłopakiem od kilku tygodni... no więc on dzisiaj zakończył znajomość. Wczoraj spędzaliśmy wieczór osobno, nie odpisywałam mu na smsy, bo byłam zajęta znajomymi. Wkurzył się a ja stwierdziłam, że czepia się o pierdoły i że nie mam zamiaru przepraszać za takie drobnostki. Dzisiaj cały dzień się nie odzywał, więc napisałam do niego bo byliśmy umówieni. Kiedy przyjechał powiedział że to nie ma sensu, bo mamy trudne charaktery i oboje jesteśmy uparci. Dziwne, bo przeprosiłam go i chciałam się pogodzić ale usłyszałam tylko że podjął już decyzję, że jest mu przykro bo jestem bardzo fajną dziewczyną i podobam się mu ale takie sytuacje by się powtarzały Jest mi strasznie smutno, bo zupełnie się tego nie spodziewałam. Było fajnie, oboje się staraliśmy, miło spędzaliśmy czas, pokazywał że mu zależy.
Najgorsze jest to, że po powrocie do domu było mi tak przykro, że jak idiotka napisałam do EXa czy nie miałby ochoty iść ze mną i moim psem na spacer, bo nie chce mi się iść samej. Odpisał, że właśnie wychodzi na ważne spotkanie, więc życzyłam mu miłego wieczoru i tyle. Pewnie skłamał albo umówił się z jakąś dziewczyną.
Mam doła Jak tu komuś zaufać? Wszystko fajnie się układa, facet wydaje się normalny i stabilny a za chwilę wszystko się sypie
Pewnie EX nie chciał Ci sprawiać przykrości. Chociaż wiem, mnie by serce pękło. Jak już pisałam, na myśl że ex będzie kogoś miał chce mi się płakać.

---------- Dopisano o 19:47 ---------- Poprzedni post napisano o 19:45 ----------

A przepraszam, dopiero zalapalam. Myślałam że on na serio z kimś idzie.... No może miał spotkanie.

Przykro że z tamtym nie wyszło, ale chyba daleko zaawansowany związek to nie był?
pogubiona88 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-12-16, 19:05   #1782
paputek00
Raczkowanie
 
Avatar paputek00
 
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 438
GG do paputek00
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXV

Nop, może miał spotkanie a może po prostu nie ma ochoty na jakikolwiek kontakt ze mną mimo że minęły 3 miesiące.
Z tym nowym chłopakiem to rzeczywiście nie było nic poważnego (zaledwie 4 tyg), ale i tak jest przykro. Może ja już głupieję na starość ale wydaje mi się, że jeśli się kogoś całuje, trzyma za rękę, okazuje czułość publicznie, spotyka prawie codziennie to znaczy że ta osoba jest dla nas ważna. A potem co? Jedno nieporozumienie i "to nie ma sensu"? Hmm, naprawdę nie rozumiem
paputek00 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-12-16, 19:08   #1783
Malla
Nie depcze krokusów
 
Avatar Malla
 
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 53 233
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXV

Cytat:
Napisane przez paputek00 Pokaż wiadomość
Z tym nowym chłopakiem to rzeczywiście nie było nic poważnego (zaledwie 4 tyg), ale i tak jest przykro. Może ja już głupieję na starość ale wydaje mi się, że jeśli się kogoś całuje, trzyma za rękę, okazuje czułość publicznie, spotyka prawie codziennie to znaczy że ta osoba jest dla nas ważna. A potem co? Jedno nieporozumienie i "to nie ma sensu"? Hmm, naprawdę nie rozumiem
Może szukał pretekstu.
Może miał zły dzień i jeszcze przyleci przeprosić.
Może... może... może...
Zastanawianie się nad tym, co być może, nie ma sensu, bo jedno jest pewne - zachował się chamsko, a palanci nie są Ciebie warci.
__________________
- Rób swoje, wiedźminie. Resztą się nie turbuj.
Geralt solennie obiecał sobie nie turbować się.
Malla jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-12-16, 19:14   #1784
pogubiona88
Zadomowienie
 
Avatar pogubiona88
 
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 1 166
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXV

Cytat:
Napisane przez Malla Pokaż wiadomość
Może szukał pretekstu.
Może miał zły dzień i jeszcze przyleci przeprosić.
Może... może... może...
Zastanawianie się nad tym, co być może, nie ma sensu, bo jedno jest pewne - zachował się chamsko, a palanci nie są Ciebie warci.
Dokładnie. Olej, nie odzywaj się. Jak się okaże, że to "zły dzień" to wróci skruszony... A wtedy Ty będziesz miała wybór czy go chcesz czy nie!
pogubiona88 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-12-16, 19:55   #1785
stupify
Zakorzenienie
 
Avatar stupify
 
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 10 687
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXV

Czesc Dawno mnie nie bylo... jak znajde wolna chwile to zaczne nadrabiac
Ogólnie nieciekawe (sesja sie zbliza ) poza tym nie moge sie uwolnić od ex... chce zaczac życ na nowo, a on za każdym razem gdy prawie mi sie to udaje zbija mnie z tropu... Mieliśmy ostatni raz spotkać się w sądzie, a nadal mamy kontakt... W ten weekend mieliśmy sie spotkać (nie wiem po co). Do spotkania nie doszło, bo sie wymigałam brakiem czasu - przypuszczam, że ma kogoś, a boje sie usłyszec to wprost od niego... Po prostu masakra. Jeśli ma kogoś to niech wreszcie da mi spokój, a nie ciągle prowadzi jakieś śledztwa typu: gdzie byłas, z kim, kto był itp... Wczoraj wieczorem zapytał gdzie sie wybieram skoro nie mam czasu by sie z nim spotkać, napisałam mu gdzie ide, a po kilku godzinach dodałam, że jest bezczelny - wypytuje mnie o wszystko a sam robi z siebie jedna wielka tajemnice... Zadzwonił dzisiaj. Nie no to już trwa 3 miesiąc prawie, odcinam sie od niego całkowicie bo zwariuje...
stupify jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2012-12-16, 20:13   #1786
paputek00
Raczkowanie
 
Avatar paputek00
 
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 438
GG do paputek00
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXV

Myślę, że nie był do końca uczciwy. Prosiłam żeby powiedział jeśli coś w moim zachowaniu mu się nie spodoba, bo każdy ma wady i nie chcę powtórki z EXa, który nie potrafił ze mną szczerze rozmawiać a potem zerwał z dnia na dzień. No a historia się powtórzyła, więc myślę że myślał o tym wcześniej tylko z jakiegoś powodu teraz to zakończył.
Odezwałam się do niego żeby poinformować że przekaże kilka rzeczy, które u mnie zostawił przez wspólną koleżankę (swoją drogą świat jest bardzo mały, poznałam go na portalu a okazało się że jego kumpel chodzi z moją znajomą) i napisał mi że jest mu "przykro. bardzo" i że właśnie dzwoniła jego mama i pytała o mnie, bo brat wypaplał że się ze mną spotyka i pokazał jej moje fotki na Fb. Ech, no cóż.

---------- Dopisano o 21:13 ---------- Poprzedni post napisano o 20:58 ----------

Cytat:
Napisane przez stupify Pokaż wiadomość
. Wczoraj wieczorem zapytał gdzie sie wybieram skoro nie mam czasu by sie z nim spotkać, napisałam mu gdzie ide, a po kilku godzinach dodałam, że jest bezczelny - wypytuje mnie o wszystko a sam robi z siebie jedna wielka tajemnice... Zadzwonił dzisiaj. Nie no to już trwa 3 miesiąc prawie, odcinam sie od niego całkowicie bo zwariuje...
Typowy pies ogrodnika, sam nie chce a innemu nie da. Pewnie dlatego ciągle Cię kontroluje

Edytowane przez paputek00
Czas edycji: 2012-12-16 o 19:59
paputek00 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-12-16, 20:14   #1787
pogubiona88
Zadomowienie
 
Avatar pogubiona88
 
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 1 166
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXV

Cytat:
Napisane przez paputek00 Pokaż wiadomość
Myślę, że nie był do końca uczciwy. Prosiłam żeby powiedział jeśli coś w moim zachowaniu mu się nie spodoba, bo każdy ma wady i nie chcę powtórki z EXa, który nie potrafił ze mną szczerze rozmawiać a potem zerwał z dnia na dzień. No a historia się powtórzyła, więc myślę że myślał o tym wcześniej tylko z jakiegoś powodu teraz to zakończył.
Odezwałam się do niego żeby poinformować że przekaże kilka rzeczy, które u mnie zostawił przez wspólną koleżankę (swoją drogą świat jest bardzo mały, poznałam go na portalu a okazało się że jego kumpel chodzi z moją znajomą) i napisał mi że jest mu "przykro. bardzo" i że właśnie dzwoniła jego mama i pytała o mnie, bo brat wypaplał że się ze mną spotyka i pokazał jej moje fotki na Fb. Ech, no cóż.[COLOR="Silver"]
Podejrzewam, że już się łamie....


Dziewczyny, a co myślicie o tej wczorajszej imprezie? Bo cisza na fali
pogubiona88 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-12-16, 20:16   #1788
Tindomerel_
Zadomowienie
 
Avatar Tindomerel_
 
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 1 215
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXV

Cytat:
Napisane przez paputek00 Pokaż wiadomość
Nop, może miał spotkanie a może po prostu nie ma ochoty na jakikolwiek kontakt ze mną mimo że minęły 3 miesiące.
Z tym nowym chłopakiem to rzeczywiście nie było nic poważnego (zaledwie 4 tyg), ale i tak jest przykro. Może ja już głupieję na starość ale wydaje mi się, że jeśli się kogoś całuje, trzyma za rękę, okazuje czułość publicznie, spotyka prawie codziennie to znaczy że ta osoba jest dla nas ważna. A potem co? Jedno nieporozumienie i "to nie ma sensu"? Hmm, naprawdę nie rozumiem
i własnie dlatego ja się martwię,że już sobie nikogo nigdy nie zajdę.
Tindomerel_ jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-12-16, 20:18   #1789
Malla
Nie depcze krokusów
 
Avatar Malla
 
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 53 233
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXV

Cytat:
Napisane przez stupify Pokaż wiadomość
Mieliśmy ostatni raz spotkać się w sądzie, a nadal mamy kontakt... W ten weekend mieliśmy sie spotkać (nie wiem po co). Do spotkania nie doszło, bo sie wymigałam brakiem czasu - przypuszczam, że ma kogoś, a boje sie usłyszec to wprost od niego... Po prostu masakra. Jeśli ma kogoś to niech wreszcie da mi spokój, a nie ciągle prowadzi jakieś śledztwa typu: gdzie byłas, z kim, kto był itp...
To spotkaj się z nim i pokaż, kto tu rządzi. Złe rzeczy lepiej mieć za sobą niż przed.
__________________
- Rób swoje, wiedźminie. Resztą się nie turbuj.
Geralt solennie obiecał sobie nie turbować się.
Malla jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2012-12-16, 20:29   #1790
Tindomerel_
Zadomowienie
 
Avatar Tindomerel_
 
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 1 215
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXV

Cytat:
Napisane przez pogubiona88 Pokaż wiadomość
Dziewczyny, a co myślicie o tej wczorajszej imprezie? Bo cisza na fali
Może i żałuje, nigdy nic nie wiadomo.Ale już doszłysmy do tego,że nie ma sensu tego ciągnąć. A alkohol na pewno się do tych jego "żałowań" przczynił. Może zwyczajnie jeszcze za tobą tęskni i mu ciebie brakuje. W końcu nie rozstaliście się, bo się nie kochacie.Pewnie jeszcze coś czuje.To chyba normalne.

---------- Dopisano o 21:20 ---------- Poprzedni post napisano o 21:19 ----------

Cytat:
Napisane przez Malla Pokaż wiadomość
To spotkaj się z nim i pokaż, kto tu rządzi. Złe rzeczy lepiej mieć za sobą niż przed.
Zgadzam się z Mallą. Pokaż kto tu nosi spodnie a przede wszystkim się mu nie tłumacz gdzie i z kim chodzisz. Po co?
A czemu się rozstaliście? Bo nie pamiętam;p

---------- Dopisano o 21:22 ---------- Poprzedni post napisano o 21:20 ----------

Cytat:
Napisane przez pogubiona88 Pokaż wiadomość
Dokładnie. Olej, nie odzywaj się. Jak się okaże, że to "zły dzień" to wróci skruszony... A wtedy Ty będziesz miała wybór czy go chcesz czy nie!
Też mi się tak wydaje,może zwyczajnie poczuł się odrzucony, olewany, zirytował się i powiedział pierwsze co mu przyszło do głowy. Możliwe,że jak się nad tym zastanowi i mu przejdzie to dojdzie do innych wniosków i przeprosi. Nie pisz, nie dzwoń. Co najwyżej umów się oddać te rzeczy, ale chyba dojrzalej będzie zrobić to osobiście.

---------- Dopisano o 21:29 ---------- Poprzedni post napisano o 21:22 ----------

Ja to się dzisiaj beznadziejnie czuję. Miałam się dzisiaj spotkać z byłym ale nie wyszło, czekam cały czas aż do mnie napisze lub raczej aż mi odpisze na smsa, wiem,że nie ma już mowy o powrotach i nawet o tym nie myślę, ale tak strasznie mi ciężko, że już nie ma "nas",nie wiem jak mam tę sytuację "ugryźć", jak się dostosować do tej sytuacji, jak "podejść" do niego...eh..

Edytowane przez Tindomerel_
Czas edycji: 2012-12-16 o 20:24
Tindomerel_ jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-12-16, 20:33   #1791
pogubiona88
Zadomowienie
 
Avatar pogubiona88
 
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 1 166
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXV

Cytat:
Napisane przez Tindomerel_ Pokaż wiadomość
Może i żałuje, nigdy nic nie wiadomo.Ale już doszłysmy do tego,że nie ma sensu tego ciągnąć. A alkohol na pewno się do tych jego "żałowań" przczynił. Może zwyczajnie jeszcze za tobą tęskni i mu ciebie brakuje. W końcu nie rozstaliście się, bo się nie kochacie.Pewnie jeszcze coś czuje.To chyba normalne.

---------- Dopisano o 21:20 ---------- Poprzedni post napisano o 21:19 ----------



Zgadzam się z Mallą. Pokaż kto tu nosi spodnie a przede wszystkim się mu nie tłumacz gdzie i z kim chodzisz. Po co?
A czemu się rozstaliście? Bo nie pamiętam;p

---------- Dopisano o 21:22 ---------- Poprzedni post napisano o 21:20 ----------



Też mi się tak wydaje,może zwyczajnie poczuł się odrzucony, olewany, zirytował się i powiedział pierwsze co mu przyszło do głowy. Możliwe,że jak się nad tym zastanowi i mu przejdzie to dojdzie do innych wniosków i przeprosi. Nie pisz, nie dzwoń. Co najwyżej umów się oddać te rzeczy, ale chyba dojrzalej będzie zrobić to osobiście.

---------- Dopisano o 21:29 ---------- Poprzedni post napisano o 21:22 ----------

Ja to się dzisiaj beznadziejnie czuję. Miałam się dzisiaj spotkać z byłym ale nie wyszło, czekam cały czas aż do mnie napisze lub raczej aż mi odpisze na smsa, wiem,że nie ma już mowy o powrotach i nawet o tym nie myślę, ale tak strasznie mi ciężko, że już nie ma "nas",nie wiem jak mam tę sytuację "ugryźć", jak się dostosować do tej sytuacji, jak "podejść" do niego...eh..
Też bym oddała osobiście. Powiem Wam szczerze, że dla mnie właśnie takie oddawania przez kogos są dziecinne... No chyba że sytuacja jest b. napięta (nie wiem zdrada, lęk o coś czy takie sprawy). Pamiętam, że mimo że wiecie NIENAWIDZIŁAM i NIENAWIDZĘ ex mojego ex-a, to kiedy zaczeliśmy być razem ona się sfochowała.... I powiedziała że zrywa z nim wszelki kontakt (oczywiście potem "musiała" zmienić zdanie niestety) i nie będzie się z nim komunikować. Jaki był efekt? Oddawał jej rzeczy przez koleżanke. Ta koleżanka dzwoniła do niego i pytała w imieniu jego EX co tam jeszcze on ma do przekazania... Potem zanieśliśmy tej koleżance razem do pracy rzeczy exowej. Nie chciałam isć, ale on stwierdził ze i tak musimy jechać do centrum, a nie będzie żadnego performencu skoro to koleżanka... Odebrała rzeczy.... a jego ex siedziała za szybą w pracy i obserwowała :/ Żenada... Jak w przedszkolu.
pogubiona88 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-12-16, 21:26   #1792
behemotkot
Rozeznanie
 
Avatar behemotkot
 
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: punkt w przestrzeni
Wiadomości: 930
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXV

Cytat:
Napisane przez paputek00 Pokaż wiadomość
Nop, może miał spotkanie a może po prostu nie ma ochoty na jakikolwiek kontakt ze mną mimo że minęły 3 miesiące.
Z tym nowym chłopakiem to rzeczywiście nie było nic poważnego (zaledwie 4 tyg), ale i tak jest przykro. Może ja już głupieję na starość ale wydaje mi się, że jeśli się kogoś całuje, trzyma za rękę, okazuje czułość publicznie, spotyka prawie codziennie to znaczy że ta osoba jest dla nas ważna. A potem co? Jedno nieporozumienie i "to nie ma sensu"? Hmm, naprawdę nie rozumiem


A moze to własnie taki typ, który uważa, ze powinnaś dla niego olać znajomych i odpisywac na wiadomości i tylko nim się interesować.Zazdrość???
Bo 1 nieporozumienie i on juz kończy znajomośc dziwne, na prawdę dziwne...
__________________
"...bo ona ona różne ma imiona
jedni wołają ją miłość inni zgaga pieprzona
bo ona ona imiona różne ma
jedni wołają ją szczęście niepojęte
inni pani na K."

Początki bloga
http://okiembehemotkota.blogspot.com

Moje amatorskie fotki:
http://kasita.flog.pl/
behemotkot jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-12-16, 21:35   #1793
Kwiatuszek133
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2012-10
Wiadomości: 1 217
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXV

Heey Dzis zdalam sobie sprawe, ze miedzy nami wygasla chema wiec nie ma tu nawet szans na budowaniu czegos na nowo, gdybym chciala, nie ma juz tej magi... Dowiedzialam sie, ze nie pozwolilby mi zrobic krzywdy, ani zadnej dziewczynie ani chlopakowi (fizycznej) i ze dla niego zawsze juz chyba pozostana tą Kasia, kumpela.
__________________
W życiu nie ma powrotów, czas przecież nigdy nie zawraca...
Kwiatuszek133 jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2012-12-16, 22:25   #1794
justin9time
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 53
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXV

Cytat:
Napisane przez Tindomerel_ Pokaż wiadomość
Ja czuję się blisko z rodziną i związana z nimi bardzo a myslę,że tak jest, bo jak czegoś potrzebuję to idę do nich, jak potrzebuję porady, rozmowy idę do nich, moja mama jest dla mnie jak przyjaciółka , wszystko jej mogę powiedzieć i się wygadać, jak mnie eks rzucił to do rodziców szłam,żeby mnie wsparli, przytulili, dodali otuchy i to dostałam,u mnie w rodzinie nie ma tematów tabu, rozmawiamy o wszystkim, wiem,że jak będę potrzebowała pomocy to ją dostanę i nie musze się nad tym zastanawiać ani niczym krępować. Myślę,że o to chodzi w byciu blisko,że możesz na rodzinie polegać,że dajecie sobie poczucie bezpieczństwa, miłość, wsparcie i że nie boisz się/chcesz/umiesz o to "poprosić"
Hm. Jeśli nie jest się ze swoją rodziną blisko - czy to źle? Czy muszę to zmieniać by mieć zdrowe relacje? Może faktycznie jest we mnie jakiś problem...


Co do paputka - olej gościa, będzie następny Ja już nie wierzę w żadne słowa ani gesty facetów, bo zazwyczaj robią jedno a myślą drugie...
justin9time jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-12-16, 22:28   #1795
Tindomerel_
Zadomowienie
 
Avatar Tindomerel_
 
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 1 215
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXV

Tindomerel_ jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-12-16, 22:30   #1796
Kwiatuszek133
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2012-10
Wiadomości: 1 217
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXV

Cytat:
Napisane przez justin9time Pokaż wiadomość
Hm. Jeśli nie jest się ze swoją rodziną blisko - czy to źle? Czy muszę to zmieniać by mieć zdrowe relacje? Może faktycznie jest we mnie jakiś problem...


Co do paputka - olej gościa, będzie następny Ja już nie wierzę w żadne słowa ani gesty facetów, bo zazwyczaj robią jedno a myślą drugie...

Myslą jedno, mówią drugie, trzecie robią
__________________
W życiu nie ma powrotów, czas przecież nigdy nie zawraca...
Kwiatuszek133 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-12-16, 22:34   #1797
Tindomerel_
Zadomowienie
 
Avatar Tindomerel_
 
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 1 215
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXV

Cytat:
Napisane przez justin9time Pokaż wiadomość
Hm. Jeśli nie jest się ze swoją rodziną blisko - czy to źle? Czy muszę to zmieniać by mieć zdrowe relacje? Może faktycznie jest we mnie jakiś problem...


żaden ze mnie psycholog, nie wiem.. ale zazwyczaj to jak jest ma w rodzinie i z rodziną bardzo oddziałuje na to jacy jesteśmy.
Ja się czasami czuję przez to przywiązanie jak dziecko.W sumie mam niecałe 22 lata, no ale..

Co do paputka - olej gościa, będzie następny Ja już nie wierzę w żadne słowa ani gesty facetów, bo zazwyczaj robią jedno a myślą drugie...
ja tez już nie wierzę w żadne słowa.Gdzie są teraz te wszystkie obietnice?
Powiedziałam byłemu,że nie chcę,żeby jeszcze kiedyś było coś między nami. Nie wiem czy dobrze zrobiłam,bo wcale nie wiem czy nie chcę.
Tindomerel_ jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2012-12-16, 22:44   #1798
paputek00
Raczkowanie
 
Avatar paputek00
 
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 438
GG do paputek00
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXV

Rozmowa z tym chłopakiem przybrała dziwny obrót. Pisał, że doszło między nami do bardzo wielu nieporozumień, że nie byłam wystarczająco otwarta i nie czuł, że w ogóle mi zależy, że ciągle ze sobą walczyliśmy. Z drugiej strony mówił, że nigdy nie było mu przykro po zakończeniu znajomości i zazwyczaj odczuwał ulgę, a teraz myśli o mnie i jest mu smutno. Gadaliśmy dwie godziny i wreszcie napisałam prostu z mostu, że chcę się z nim pogodzić i uważam że takie sytuacje można wyjaśnić i nie trzeba się posuwać do zerwania.
Skopiuję wam kilka jego tekstów. To jeszcze rozumiałam:
"tez mi przykro, ale nic nie poradze, ze mysle jeszcze trzezwo i widze jak bardzo niezgrani bylismy"
"chce zeby sie ulozylo ale jak? mysle ze jedyne sensowne rozwiazanie jest takie, ze mozemy sie poznawac a nie, ze ja mam Cie adorowac, bo Ty tego potrzebujesz, a ja nie umiem tak, dopoki nie bede widziec ze drugiej stronie zalezy"

A potem mnie zabił:
"wiec chcialbym z Toba rozmawiac, zebysmy nawet o roznych pierdołach gadali, zeby miec jakies pojecie, jakie mamy podejscie do roznych spraw, bo kompletnie na razie tego nie wiemy
"nie chce sie spotykac na razie, bo wiem jak to sie skonczy, stwierdzimy za drugim czy trzecim razem, ze obejrzymy film razem, a tam "latwo" sie bedzie przytulic, pocalowac i stwierdzic, ze olewamy to co bylo do tej pory zlego i zaczynamy od nowa, a to nam nie pomoze".

Na koniec generalnie stwierdził, że oczywiscie chciałby żeby między nami było normalnie i na pewno czułby się lepiej gdybyśmy się pogodzili ale nie może mi teraz napisać że mu zależy i że "pytalas sie czy jeszcze wogole widze jakies szanse. no to napisalem, ze na teraz nie. moze kiedys jesli jakos naturalnie, nie na sile bedziemy potrzebowali gadac ze soba i bedzie nam to sprawialo radosc"
Tak szczerze to jak na początku mi zależało i chciałam z nim dojść do porozumienia to teraz mam już taki mętlik w głowie, że sama nie wiem czego on ode mnie oczekuje i co to za dramat po jednej kłótni. W życiu nikt tak dziwnie ze mną nie zerwał On się juz pewnie nie odezwie, ja będę się czuła jak idiotka zagadując pierwsza i wszystko umrze śmiercią naturalną, prawda?
paputek00 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-12-16, 22:50   #1799
Tindomerel_
Zadomowienie
 
Avatar Tindomerel_
 
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 1 215
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXV

Ja to się dzisiaj beznadziejnie czuję. Miałam się dzisiaj spotkać z byłym ale nie wyszło, czekam cały czas aż do mnie napisze lub raczej aż mi odpisze na smsa, wiem,że nie ma już mowy o powrotach i nawet o tym nie myślę, ale tak strasznie mi ciężko, że już nie ma "nas",nie wiem jak mam tę sytuację "ugryźć", jak się dostosować do tej sytuacji, jak "podejść" do niego...eh..

Tak mnie to boli,że nie jesteśmy już tak blisko,że toretycznie nie mogę już do niego napisac kiedy chcę ani się przytulić ani pogadac... jeszcze on mi mowi,że mu na mnie zalezy jak na przyjaciółce i nie chce udawać,ze się nie znamy.eh.

---------- Dopisano o 23:50 ---------- Poprzedni post napisano o 23:45 ----------

Cytat:
Napisane przez paputek00 Pokaż wiadomość
Rozmowa z tym chłopakiem przybrała dziwny obrót. Pisał, że doszło między nami do bardzo wielu nieporozumień, że nie byłam wystarczająco otwarta i nie czuł, że w ogóle mi zależy, że ciągle ze sobą walczyliśmy. Z drugiej strony mówił, że nigdy nie było mu przykro po zakończeniu znajomości i zazwyczaj odczuwał ulgę, a teraz myśli o mnie i jest mu smutno. Gadaliśmy dwie godziny i wreszcie napisałam prostu z mostu, że chcę się z nim pogodzić i uważam że takie sytuacje można wyjaśnić i nie trzeba się posuwać do zerwania.
Skopiuję wam kilka jego tekstów. To jeszcze rozumiałam:
"tez mi przykro, ale nic nie poradze, ze mysle jeszcze trzezwo i widze jak bardzo niezgrani bylismy"
"chce zeby sie ulozylo ale jak? mysle ze jedyne sensowne rozwiazanie jest takie, ze mozemy sie poznawac a nie, ze ja mam Cie adorowac, bo Ty tego potrzebujesz, a ja nie umiem tak, dopoki nie bede widziec ze drugiej stronie zalezy"

A potem mnie zabił:
"wiec chcialbym z Toba rozmawiac, zebysmy nawet o roznych pierdołach gadali, zeby miec jakies pojecie, jakie mamy podejscie do roznych spraw, bo kompletnie na razie tego nie wiemy
"nie chce sie spotykac na razie, bo wiem jak to sie skonczy, stwierdzimy za drugim czy trzecim razem, ze obejrzymy film razem, a tam "latwo" sie bedzie przytulic, pocalowac i stwierdzic, ze olewamy to co bylo do tej pory zlego i zaczynamy od nowa, a to nam nie pomoze".

Na koniec generalnie stwierdził, że oczywiscie chciałby żeby między nami było normalnie i na pewno czułby się lepiej gdybyśmy się pogodzili ale nie może mi teraz napisać że mu zależy i że "pytalas sie czy jeszcze wogole widze jakies szanse. no to napisalem, ze na teraz nie. moze kiedys jesli jakos naturalnie, nie na sile bedziemy potrzebowali gadac ze soba i bedzie nam to sprawialo radosc"
Tak szczerze to jak na początku mi zależało i chciałam z nim dojść do porozumienia to teraz mam już taki mętlik w głowie, że sama nie wiem czego on ode mnie oczekuje i co to za dramat po jednej kłótni. W życiu nikt tak dziwnie ze mną nie zerwał On się juz pewnie nie odezwie, ja będę się czuła jak idiotka zagadując pierwsza i wszystko umrze śmiercią naturalną, prawda?
Według mnie koleś jest uczciwy i stawia sprawę jasno. Jest bardzo w porządku wobec Ciebie i mówi ci jak sobie to wyobraża i jak dla mnie bardzo na plus jest to:"wiec chcialbym z Toba rozmawiac, zebysmy nawet o roznych pierdołach gadali, zeby miec jakies pojecie, jakie mamy podejscie do roznych spraw, bo kompletnie na razie tego nie wiemy" przecież to super,że koleś chce cię najpierw dobrze poznać, dowiedzieć się jakie masz poglądy na życie plany na przyszłość, podejscie do różnych spraw,żeby się po 3 latach związku nie okazało,że macie inne.

"nie chce sie spotykac na razie, bo wiem jak to sie skonczy, stwierdzimy za drugim czy trzecim razem, ze obejrzymy film razem, a tam "latwo" sie bedzie przytulic, pocalowac i stwierdzic, ze olewamy to co bylo do tej pory zlego i zaczynamy od nowa, a to nam nie pomoze". - ja chce takiego faceta spotkać! Zauważ,że teraz wszystko jest takie szybkie,poznajesz się chodzisz miesiąc na randki, całujesz się na 2 spotkaniu,bach! jesteś w związku... tak na prawdę nie znając tej drugiej osoby. może i mam staroświeckie poglądy,ale jak dla mnie to on ma dobre podejscie, nie chce wylądować od razu w łózku tylko cię poznać. to chyba dobrze, nie?

Aczkolwiek zawsze mogę się mylić,ale ja tak to widzę.
Tindomerel_ jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-12-16, 22:52   #1800
pogubiona88
Zadomowienie
 
Avatar pogubiona88
 
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 1 166
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXV

Cytat:
Napisane przez Tindomerel_ Pokaż wiadomość

Tak mnie to boli,że nie jesteśmy już tak blisko,że toretycznie nie mogę już do niego napisac kiedy chcę ani się przytulić ani pogadac... jeszcze on mi mowi,że mu na mnie zalezy jak na przyjaciółce i nie chce udawać,ze się nie znamy.eh.

Rozumiem Cię doskonale. Jestem w identycznej sytuacji... Widzisz osobę do której miałaś 100% dostępu i nagle musisz się powstrzymywać. Nie dotkniesz, nie pocalujesz, musisz wybierać co powiesz... Bo nie wszystko mozesz... No i te telefony smsy... Nigdy nie mialam oporu. Pisalam, dzwoniłam kiedy chciałam (inna sprawa ze nie często bo mieszkaliśmy razem). Ale jak był w pracy to zawsze dzwonił, pisaliśmy maile itp... Kontakt wręcz przeogromny i to w 80% z jego strony.... A teraz? Mam ochotę napisać, dowiedziec się i nie mogę...

I ciagle myśle "ma juz kogoś na oku" czy nie?

Boję sie że zwariuję...bo tak sie czuję....

Ja umrę jak on kogoś pozna Zniosę to gorzej niż rozstanie.
pogubiona88 jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 00:07.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.