wymarzony pierścionek cz. XXIII - czyli nie tylko o pierścionkach ;)

[miskowa]

Zamówiłam sobie lampki zamiast choinki, do tego mam długą taką świąteczną ozdobę z home and you i to będzie koniec ozdabiania mieszkania na święta, choinki nie planuję

[kotekk81]

Napisane przez miskowa

Zamówiłam sobie lampki zamiast choinki, do tego mam długą taką świąteczną ozdobę z home and you i to będzie koniec ozdabiania mieszkania na święta, choinki nie planuję

ale fajne lampki pieknie by mi do poreczy pasowaly....gdyby nie Maja ktora zapewnie chciala by pozdejmowac "pilki"

alez mi sie cisniwenie podnioslo!!!!kawy juz nie potrzebuje

[zuzaneczka]

Napisane przez miskowa

Zamówiłam sobie lampki zamiast choinki, do tego mam długą taką świąteczną ozdobę z home and you i to będzie koniec ozdabiania mieszkania na święta, choinki nie planuję

fajne gdzie je znalazłaś?

Napisane przez kotekk81

ale fajne lampki pieknie by mi do poreczy pasowaly....gdyby nie Maja ktora zapewnie chciala by pozdejmowac "pilki"

alez mi sie cisniwenie podnioslo!!!!kawy juz nie potrzebuje

co się stało?

[kotekk81]

napisalam w klubie

[asiuk]

Miśku, fajne te lampki.

Na poważnie zaczynam zastanawiać się nad zmianą roboty. Chodzę wiecznie sfrustrowana.

[kotekk81]

Napisane przez asiuk

Na poważnie zaczynam zastanawiać się nad zmianą roboty. Chodzę wiecznie sfrustrowana.

ja tez sie nad tym zastanawiam tylko u mnie chodzi bardziej o brak stabilizacji bo to praca bez przyszlosci...narazie jest bo kasa sie przyda ale co dalej

[miskowa]

Napisane przez zuzaneczka

fajne gdzie je znalazłaś?



co się stało?

w necie oczywiście, jak wpiszesz cottonballs to znajdziesz, sprzedają tez w sklepach stacjonarnych, ale oczywiście w stolycy tylko

---------- Dopisano o 14:19 ---------- Poprzedni post napisano o 13:34 ----------

Napisane przez asiuk

Miśku, fajne te lampki.

Na poważnie zaczynam zastanawiać się nad zmianą roboty. Chodzę wiecznie sfrustrowana.

Jak już masz takie myśli, to jest to najwyższy czas, żeby zacząć czegoś szukać. Raczej zwykle jest coraz gorzej, a nie lepiej. Przyjemniej szukać nie pod presją, tylko na spokojnie, więc zacznij się za czymś rozglądać.
Co się w ogóle dzieje, że takie masz myśli?

[asiuk]

Cześć!

Napisane przez miskowa

Jak już masz takie myśli, to jest to najwyższy czas, żeby zacząć czegoś szukać. Raczej zwykle jest coraz gorzej, a nie lepiej. Przyjemniej szukać nie pod presją, tylko na spokojnie, więc zacznij się za czymś rozglądać.
Co się w ogóle dzieje, że takie masz myśli?

Mój szef jest takim typem, że wiecznie nikt nie dorasta do jakiegoś idealnego wzorca pracownika. Wiecznie ma pretensje o różne rzeczy. Stresuję się zawsze, jak do mnie podchodzi, żeby zerknąć, czym się teraz zajmuję i na jakim jestem etapie - bo zawsze "to można było przecież zrobić w 15 minut, nie rozumiem, co ci tutaj zajmuje aż tyle czasu". Wczoraj było identycznie, pokazuję mu opis do projektu - wg mnie prawie skończony, wystarczy pododawać parę zdań - a on, przewijając szybko strony, stwierdził: "no, ja widzę, że to jest dopiero w powijakach". Parę dni temu zaproponował, że jeśli mam z czymś problem, to mam mu to podrzucić z hasłem, żeby na to zerknął i coś z tym zrobił. No więc mówię mu, że może dam mu ten opis, żeby go przeczytał i przeredagował, a on na to: "wiesz co, nie mam czasu na takie pierdoły"...
Czuję się niedoceniana i beznadziejna. Finansowo nie jest tragicznie, choć ta oficjalna 1/4 etatu wkurza mnie strasznie.

Z tym, że sytuacja nie jest tak czarno-biała, żeby decyzja o zmianie pracy była optymalnym rozwiązaniem.

Moja chrześnica jest znowu w szpitalu. Rzygała cały dzień. Na razie nie wiadomo, co to może być, ale ma fatalne wyniki krwi - leukocyty na poziomie 27 tys.
Nie wiem, jaka jest norma dla dziecka - dla dorosłego górna granica to 10 tys.

[mademoiselle betti]

Czesc

Napisane przez asiuk

Cześć!
Mi się marzy pod choinką parę kilo mniej i odrobina optymizmu.

To jak juz dostaniesz to się podziel jednym i drugim

Napisane przez miskowa

Zamówiłam sobie lampki zamiast choinki, do tego mam długą taką świąteczną ozdobę z home and you i to będzie koniec ozdabiania mieszkania na święta, choinki nie planuję

Fajne, juz kiedyś o nich myślałam... Jak się przeprowadzimy to takie kupie i powieszę wokół lustra



Asiuk, mój szef ma podobnie... Ja na co dzień pracuje w terenie, ale co jakiś czas przychodzę do firmy na zastępstwo za kogos jak teraz... I też mnie stresuje, czuje się przy nim głupia a jak ma chwile wolna to potrafi stać nade mną i się gapić co robię a spróbuj tylko stać gdzieś w zasięgu jego oczu bezczynnie to zaraz pytania czy nie masz nic do roboty... A to moja wina, ze ktoś nie przyszedł i nie mam nic do roboty? ale nie narzekam tak znowu bo miałam gorszego, choć przy tamtym to bylam geniuszem
Wspolczuje sytuacji z siostrzenica

------------

Nie mam na nic czasu w tym tygodniu wychodzę z domu o 6 a wracam o 20 nawet nie chce mi się nie chce gotować

Xzora, nie mam możliwości ćwiczyć w tym tygodniu właśnie dlatego pytalas czy z cera mi się coś dzieje: od 10 lat walcze z trądzikiem aktualnie odstawilam tabsy i moja twarz to istna masakra szukam jakiegoś dobrego ginekologa-endokrynologa

[xzora]

Napisane przez asiuk

Moja chrześnica jest znowu w szpitalu. Rzygała cały dzień. Na razie nie wiadomo, co to może być, ale ma fatalne wyniki krwi - leukocyty na poziomie 27 tys.
Nie wiem, jaka jest norma dla dziecka - dla dorosłego górna granica to 10 tys.

biedna, mam nadzieję, że szybko wyzdrowieje!

Napisane przez mademoiselle betti

Xzora, nie mam możliwości ćwiczyć w tym tygodniu właśnie dlatego pytalas czy z cera mi się coś dzieje: od 10 lat walcze z trądzikiem aktualnie odstawilam tabsy i moja twarz to istna masakra szukam jakiegoś dobrego ginekologa-endokrynologa

Przy takich godzinach wyjścia i powrotu ćwiczyć się nie da. No, ale to tylko tydzień. Jeśli nie masz możliwości zjedzenia w pracy czegoś konkretnego, to ja bym po przyjściu do domu postawiła jednak na ciepłe i pożywne danie.

Mi ugotowanie obiadu zajmuje 10min. Wracam z pracy, w lodówce czeka już rozmrożona ryba (albo świeża, jak się uda kupić). Wyjmuję, skrapiam cytryną i przyprawami, rozgrzewam patelnię, na niej pół łyżeczki oleju kokosowego i smażę. W tym czasie wstawiam wodę na herbatę, wyjmuję z lodówki wcześniej ugotowany ryż/kaszę oraz warzywa (marchewka, brokuł, brukselka), kładę na talerz, jak się ryba kończy smażyć, to podgrzewam w mikrofali. Czasem jeszcze dorzucam pomidora. Prosto i szybko.
Potem przygotowuję kolejną porcję ryżu i warzyw na kolejny dzień, to akurat nie wymaga przebywania w kuchni, wstawiam tylko wodę, jak się zagotuje to wrzucam, a potem pilnuję żeby o odpowiednim czasie wyłączyć robiąc inne rzeczy.

Betti, może zaciekawi Cię ten artykuł o trądziku: http://tlustezycie.blogspot.com/2012...a-tradzik.html

[biia]

też mam trądzik

ale u mnie jest związany wyjątkowo ze stresem. a, że stresuję się łatwo i dużo to twarz wygląda tragicznie.

już za chwilę święta a ja jestem w kompletnym proszku! mam kupiony 1 prezent, pomysł na 2 następne, a potrzebuje jeszcze min. 5. dobrze, że jest weekend przed świętami, to zdążę sprzątnąć....

[Debrah]

Cześć!
Melduję, że nadrobiłam, ale oczywiście nie pomyślałam o wielocytowaniu i już mi się zapomniało co Wam miałam odpisywać...

Chyba zrobię przegląd w poniedziałek ( bo weekend studiami zajęty) i wtedy pocytuję sobie.

Na razie egoistycznie napiszę co u Nas.
Kończymy 34 tydzień w poniedziałek. Więc robi się coraz poważniej.

Kompletuję wyprawkę do końca, więc jak się ogarnę to może podoradzam Jodie, i chętnie sama wezmę jeszcze pod uwagę Wasze wszystkie rady na ten temat.

Przedstawię Wam Małą z ostatniego USG - waży już ponad 2kg (2003g). Wszystko w normie, ale leży główką w dół, i ciężko było zmierzyć dobrze obwód główki, przez co wyszedł pomiar, że główka jest za mała do reszty o 2 tygodnie... Za 2 tygodnie wizyta, modlę się, że to tylko błąd pomiaru faktycznie i wszystko w porządku..

Jestem też po konsultacji w poradni cukrzycowej, mierzę cukry, ale okazuje się, że są w normach nawet jak ciutkę pogrzeszę - nie za bardzo wiem o co kaman...

A oto Dzieć:

[sanetka]

Napisane przez Debrah

Cześć!
Melduję, że nadrobiłam, ale oczywiście nie pomyślałam o wielocytowaniu i już mi się zapomniało co Wam miałam odpisywać...

Chyba zrobię przegląd w poniedziałek ( bo weekend studiami zajęty) i wtedy pocytuję sobie.

Na razie egoistycznie napiszę co u Nas.
Kończymy 34 tydzień w poniedziałek. Więc robi się coraz poważniej.

Kompletuję wyprawkę do końca, więc jak się ogarnę to może podoradzam Jodie, i chętnie sama wezmę jeszcze pod uwagę Wasze wszystkie rady na ten temat.

Przedstawię Wam Małą z ostatniego USG - waży już ponad 2kg (2003g). Wszystko w normie, ale leży główką w dół, i ciężko było zmierzyć dobrze obwód główki, przez co wyszedł pomiar, że główka jest za mała do reszty o 2 tygodnie... Za 2 tygodnie wizyta, modlę się, że to tylko błąd pomiaru faktycznie i wszystko w porządku..

Jestem też po konsultacji w poradni cukrzycowej, mierzę cukry, ale okazuje się, że są w normach nawet jak ciutkę pogrzeszę - nie za bardzo wiem o co kaman...

A oto Dzieć:

Super wieści
Pomiarem główki się nie martw, to na pewno tylko problem z pomiarem przez ułożenie. Gin mi zawsze mówiła że jeśli się coś dzieje to najpierw u dziecka przestaje rosnąć brzuszek.

To że cukry masz ok to tylko się cieszyć, to znaczy że Twoja cukrzyca nie za poważna. Czasem z biegiem tygodni ten cukier wzrasta i teraz po zgrzeszeniu jest ok a potem może się okazać że jest za duży. No ale do końca ciąży już nie dużo zostało

[hania811]

Napisane przez Debrah

Cześć!
Melduję, że nadrobiłam, ale oczywiście nie pomyślałam o wielocytowaniu i już mi się zapomniało co Wam miałam odpisywać...

Chyba zrobię przegląd w poniedziałek ( bo weekend studiami zajęty) i wtedy pocytuję sobie.

Na razie egoistycznie napiszę co u Nas.
Kończymy 34 tydzień w poniedziałek. Więc robi się coraz poważniej.

Kompletuję wyprawkę do końca, więc jak się ogarnę to może podoradzam Jodie, i chętnie sama wezmę jeszcze pod uwagę Wasze wszystkie rady na ten temat.

Przedstawię Wam Małą z ostatniego USG - waży już ponad 2kg (2003g). Wszystko w normie, ale leży główką w dół, i ciężko było zmierzyć dobrze obwód główki, przez co wyszedł pomiar, że główka jest za mała do reszty o 2 tygodnie... Za 2 tygodnie wizyta, modlę się, że to tylko błąd pomiaru faktycznie i wszystko w porządku..

Jestem też po konsultacji w poradni cukrzycowej, mierzę cukry, ale okazuje się, że są w normach nawet jak ciutkę pogrzeszę - nie za bardzo wiem o co kaman...

A oto Dzieć:

Rety to ty już jesteś na ostatniej prostej!!! Szok.

Nie martw się tymi pomiarami. Mania na USG w 35 tygodniu miała wszystko rozstrzelone...głowa to chyba była niby o 4 tyg. za mała, brzuszek znowu za duży. Mój gin nawet tego nie skomentował- powiedział że wszystko super i tego się trzymałam.
Oczywiście Mania urodziłam się idealna

Sanetko o 5:20 na necie Pati spać nie daje?
Moja Mania dziś o 3 do 5 klaskała w rączki mówiła tata, baba, mama i była w super zabawowym humorze

[mademoiselle betti]

Hej

Xzora, zainteresował mnie ten artykuł, bede musiała zgłębić ten temat

biia, wspolczuje w takim razie, wiem jak to jest ja ostatnio to juz sama nie wiedzialam co robić, miałam jakieś dziwne gule na brodzie i żuchwie...

Debrah, dobrze, ze z Maleństwem wszystko ok

Haniu, a Ty co dziś w pracy?


Wczoraj sie dowiedziałam, ze w przyszłym tygodniu szef wymyślił sobie wigilie w firmie oczywiście nie mam się w co ubrać i nie chce mi się iść

Wreszcie skończył się ten tydzień

[niuniuniau]

Cześć dziewczyny

Debrah to już ostatnia prosta, strasznie szybko to przeleciało. Pomiarami się nie przejmuj

Haniu ale ta Twoja córa ma pory na zabawę ;p

Ja się dzisiaj zważyłam i po 2 tyg jest mnie 6 kilo mniej i 12 cm mniej w pasie i 7 w biodrach Aż się zastanawiam czy poprzednio się dobrze zmierzyłam. Ćwiczę co drugi dzień żeby dać mięśniom czas na regenerację szczególnie że wcześniej nie byłam fanką jakichkolwiek ćwiczeń. Dalej trzaskam skalpela i nie wiem jak i dlaczego ale nie mogę się doczekać wieczoru żeby poćwiczyć i mam dużo więcej energii w ciągu dnia

[hania811]

Napisane przez mademoiselle betti

Hej

Xzora, zainteresował mnie ten artykuł, bede musiała zgłębić ten temat

biia, wspolczuje w takim razie, wiem jak to jest ja ostatnio to juz sama nie wiedzialam co robić, miałam jakieś dziwne gule na brodzie i żuchwie...

Debrah, dobrze, ze z Maleństwem wszystko ok

Haniu, a Ty co dziś w pracy?


Wczoraj sie dowiedziałam, ze w przyszłym tygodniu szef wymyślił sobie wigilie w firmie oczywiście nie mam się w co ubrać i nie chce mi się iść

Wreszcie skończył się ten tydzień

W pracy Dziś wypadł mój dyżur w biurze.
Niemalże śpię na biurku

Jak dobrze że ja mam centralę daleko i nie muszę chadzać na Wigilie i inne tego typu.

---------- Dopisano o 11:11 ---------- Poprzedni post napisano o 11:03 ----------

Napisane przez niuniuniau

Cześć dziewczyny

Debrah to już ostatnia prosta, strasznie szybko to przeleciało. Pomiarami się nie przejmuj

Haniu ale ta Twoja córa ma pory na zabawę ;p

Ja się dzisiaj zważyłam i po 2 tyg jest mnie 6 kilo mniej i 12 cm mniej w pasie i 7 w biodrach Aż się zastanawiam czy poprzednio się dobrze zmierzyłam. Ćwiczę co drugi dzień żeby dać mięśniom czas na regenerację szczególnie że wcześniej nie byłam fanką jakichkolwiek ćwiczeń. Dalej trzaskam skalpela i nie wiem jak i dlaczego ale nie mogę się doczekać wieczoru żeby poćwiczyć i mam dużo więcej energii w ciągu dnia

Super wynik.
Ty masz sporo do zrzucenia prawda? Duży nadmiar szybko spada Skoro trzymasz dietę i ćwiczysz to masz taki super wynik
Najtrudniej schudnąć te 2-3 ostatnie nadprogramowe kg.

Ja zawsze miałam problem z zejściem z 54 kg na 52kg.

U Mani swego czasu taka godzina na zabawę to był standard..z 2 tygodnie to trwało, ale minęło. Ostatnio było super. Dziś się pogubiła bo spaliśmy u moich rodziców. W jednym pokoju..ona w łóżeczku turystycznym, ja z mężem w duuuużym łóżku. Jak zaczęła się wiercić o tej 3 to wzięłam ją do nas - a ona zobaczyła tatę i uznała że skoro tata jest to znaczy że czas na zabawę.
W ogóle moja córka ma fioła na punkcie taty. Czasem aż jestem zazdrosna.

[sanetka]

Napisane przez hania811

Rety to ty już jesteś na ostatniej prostej!!! Szok.

Nie martw się tymi pomiarami. Mania na USG w 35 tygodniu miała wszystko rozstrzelone...głowa to chyba była niby o 4 tyg. za mała, brzuszek znowu za duży. Mój gin nawet tego nie skomentował- powiedział że wszystko super i tego się trzymałam.
Oczywiście Mania urodziłam się idealna

Sanetko o 5:20 na necie Pati spać nie daje?
Moja Mania dziś o 3 do 5 klaskała w rączki mówiła tata, baba, mama i była w super zabawowym humorze

Karmiłam akurat Zwykle wtedy net przeglądam albo czytam.

Ale noc akurat super bo młoda przespała o 21 do 4.30 Pojadła i spała do 8. Mogłaby tak co noc.

Napisane przez niuniuniau

Cześć dziewczyny

Debrah to już ostatnia prosta, strasznie szybko to przeleciało. Pomiarami się nie przejmuj

Haniu ale ta Twoja córa ma pory na zabawę ;p

Ja się dzisiaj zważyłam i po 2 tyg jest mnie 6 kilo mniej i 12 cm mniej w pasie i 7 w biodrach Aż się zastanawiam czy poprzednio się dobrze zmierzyłam. Ćwiczę co drugi dzień żeby dać mięśniom czas na regenerację szczególnie że wcześniej nie byłam fanką jakichkolwiek ćwiczeń. Dalej trzaskam skalpela i nie wiem jak i dlaczego ale nie mogę się doczekać wieczoru żeby poćwiczyć i mam dużo więcej energii w ciągu dnia

super wynik

[hania811]

Napisane przez sanetka

Karmiłam akurat Zwykle wtedy net przeglądam albo czytam.

Ale noc akurat super bo młoda przespała o 21 do 4.30



super wynik

Ja o tej porze to na śpiocha karmiłam. Nie w głowie by mi było kompa odpalać
Karmisz na siedząco?

eh...moje dziecko tez kiedyś tak spało

[sanetka]

Napisane przez hania811

Ja o tej porze to na śpiocha karmiłam. Nie w głowie by mi było kompa odpalać
Karmisz na siedząco?

eh...moje dziecko tez kiedyś tak spało

Z jednej na siedząco bo tylko tak chce Potem z drugiej na leżąco i tak sobie zasypiamy

Pati się rzadko zdarza, a B też tylko kilka przespanych w całości nocy zaliczył więc przyzwyczajona jestem

[biia]

Napisane przez Debrah

Cześć!
Melduję, że nadrobiłam, ale oczywiście nie pomyślałam o wielocytowaniu i już mi się zapomniało co Wam miałam odpisywać...

Chyba zrobię przegląd w poniedziałek ( bo weekend studiami zajęty) i wtedy pocytuję sobie.

Na razie egoistycznie napiszę co u Nas.
Kończymy 34 tydzień w poniedziałek. Więc robi się coraz poważniej.

Kompletuję wyprawkę do końca, więc jak się ogarnę to może podoradzam Jodie, i chętnie sama wezmę jeszcze pod uwagę Wasze wszystkie rady na ten temat.

Przedstawię Wam Małą z ostatniego USG - waży już ponad 2kg (2003g). Wszystko w normie, ale leży główką w dół, i ciężko było zmierzyć dobrze obwód główki, przez co wyszedł pomiar, że główka jest za mała do reszty o 2 tygodnie... Za 2 tygodnie wizyta, modlę się, że to tylko błąd pomiaru faktycznie i wszystko w porządku..

Jestem też po konsultacji w poradni cukrzycowej, mierzę cukry, ale okazuje się, że są w normach nawet jak ciutkę pogrzeszę - nie za bardzo wiem o co kaman...

A oto Dzieć:

Śliczna jest Gratuluję. Z główką na pewno wszystko ok. nie stresuj się.
Ale ten czas leci! zaraz końcówka! Stresujesz się?

Napisane przez mademoiselle betti

Hej

Xzora, zainteresował mnie ten artykuł, bede musiała zgłębić ten temat

biia, wspolczuje w takim razie, wiem jak to jest ja ostatnio to juz sama nie wiedzialam co robić, miałam jakieś dziwne gule na brodzie i żuchwie...

Debrah, dobrze, ze z Maleństwem wszystko ok

Haniu, a Ty co dziś w pracy?


Wczoraj sie dowiedziałam, ze w przyszłym tygodniu szef wymyślił sobie wigilie w firmie oczywiście nie mam się w co ubrać i nie chce mi się iść

Wreszcie skończył się ten tydzień

nikt nie lubi firmowych wigilii ale trzeba chodzic

Napisane przez niuniuniau

Cześć dziewczyny

Debrah to już ostatnia prosta, strasznie szybko to przeleciało. Pomiarami się nie przejmuj

Haniu ale ta Twoja córa ma pory na zabawę ;p

Ja się dzisiaj zważyłam i po 2 tyg jest mnie 6 kilo mniej i 12 cm mniej w pasie i 7 w biodrach Aż się zastanawiam czy poprzednio się dobrze zmierzyłam. Ćwiczę co drugi dzień żeby dać mięśniom czas na regenerację szczególnie że wcześniej nie byłam fanką jakichkolwiek ćwiczeń. Dalej trzaskam skalpela i nie wiem jak i dlaczego ale nie mogę się doczekać wieczoru żeby poćwiczyć i mam dużo więcej energii w ciągu dnia

nawet jakbyś byla fanka cwiczen, to czas na regeneracje jest potrzebny. gratuluje dobrego wyniku )) to zawsze motywuje.


ja odkad przytylam do 55 nie moge zejsc do 52 :/ mimo ze tancze prawie codziennie, zrezygnowalam zupelnie z czipsów (moze trzeba wrocic? ) i sporo się ruszam. tylko tez jem wiecej... ale potrzebuje energii do ruchu

[niuniuniau]

Cześć poniedziałkowo

Napisane przez hania811

Super wynik.
Ty masz sporo do zrzucenia prawda? Duży nadmiar szybko spada Skoro trzymasz dietę i ćwiczysz to masz taki super wynik
Najtrudniej schudnąć te 2-3 ostatnie nadprogramowe kg.

Ja zawsze miałam problem z zejściem z 54 kg na 52kg.

U Mani swego czasu taka godzina na zabawę to był standard..z 2 tygodnie to trwało, ale minęło. Ostatnio było super. Dziś się pogubiła bo spaliśmy u moich rodziców. W jednym pokoju..ona w łóżeczku turystycznym, ja z mężem w duuuużym łóżku. Jak zaczęła się wiercić o tej 3 to wzięłam ją do nas - a ona zobaczyła tatę i uznała że skoro tata jest to znaczy że czas na zabawę.
W ogóle moja córka ma fioła na punkcie taty. Czasem aż jestem zazdrosna.

Haniu zgadza się mam do zgubienia naprawdę sporo kilogramów i u mnie to standard, że szybko gubię jakieś 15-20 kilogramów początkowych ale nie wiem jak jest później bo do tej pory odchudzałam się tylko dwa razy w życiu i za każdym razem po miesiącu albo dwóch i schudnięciu 15-20 kilo kończyło się to ciążą

Co do pory na zabawę Mani to pamiętam, że Oliwka też miała taki okres, że wstawała w środku nocy żeby się bawić. Na szczęście minęło. A co do fioła na punkcie taty to u nas też podobnie, choć ma fazy raz tata raz mama, przestałam być zazdrosna jak pojawił się Dawid bo on z kolei ma fioła na moim punkcie

[mademoiselle betti]

Napisane przez hania811

W pracy Dziś wypadł mój dyżur w biurze.
Niemalże śpię na biurku

Jak dobrze że ja mam centralę daleko i nie muszę chadzać na Wigilie i inne tego typu.
.

No szczęście zebys wiedziała

Napisane przez biia

nikt nie lubi firmowych wigilii ale trzeba chodzic

A nie pójść nie wypada mój szef to z tych co potem by gadał "ja byłem taki wspaniałomyślny, wigilie zorganizowałem, a ty nie przyszlas"

Napisane przez niuniuniau

Cześć poniedziałkowo



Do tej pory odchudzałam się tylko dwa razy w życiu i za każdym razem po miesiącu albo dwóch i schudnięciu 15-20 kilo kończyło się to ciążą

Haha jaki zbieg okoliczności: odchudzanie=ciąża



I znowu poniedziałek

[miskowa]

cześć

Wy tu o firmowej wigilii, a ja się dowiedziałam w piątek, że mam coś zorganizować w ten czwartek. nasza stała knajpa jest w remoncie, jedna jest jeszcze blisko, ale dali nam propozycję menu beznadziejną i drogą. jestem w kropce, mam nadzieję, że się wyrobię i coś na szybko znajdę

[asiuk]

Cześć!

Weekend imprezowo - porządkowy. Mam wrażenie, że nigdy nie wygrzebię się z tego bałaganu

Niuniu, gratuluję wyniku! Ćwiczysz z Chodakowską?

[ButterBear]

Cześć

Debrah, fajnie, że wszystko ok! Dzidzia śliczna, ale super wszystko widać na tym zdjęciu

Niuniu, dobrze, że odchudzanie jakoś idzie wiem, że to nie jest proste.
Ja też ćwiczyłam z Ewą... ten Skalpel jest nawet znośny Powodzenia!!

[emi_lka]

Cześć!
Weekend zapracowany, ale udało się wyrwać na wigilię ze znajomymi, popatrzyłam sobie na trójkę dwulatków, ładny to był obrazek
Dziś rozliczam się z projektu, dzięki któremu przez ostatnie dwa tygodnie pracowałam 12-16 godzin

Wczoraj miałam okazję poddać się analizie kolorystycznej - jestem zgaszoną jesienią. Propozycja kolorów dla mnie burzy wszystkie moje dotychczasowe przekonania o tym, w jakich barwach mi do twarzy

[asiuk]

Napisane przez emi_lka

Wczoraj miałam okazję poddać się analizie kolorystycznej - jestem zgaszoną jesienią. Propozycja kolorów dla mnie burzy wszystkie moje dotychczasowe przekonania o tym, w jakich barwach mi do twarzy

Ciekawe doświadczenie Też chciałabym się wybrać do takiej specjalistki.

Z moją siostrzenicą już ok - jest w domu, miała jakąś wyjątkowo ostrą infekcję.

[mademoiselle betti]

Napisane przez miskowa

cześć

Wy tu o firmowej wigilii, a ja się dowiedziałam w piątek, że mam coś zorganizować w ten czwartek. nasza stała knajpa jest w remoncie, jedna jest jeszcze blisko, ale dali nam propozycję menu beznadziejną i drogą. jestem w kropce, mam nadzieję, że się wyrobię i coś na szybko znajdę

Też tak na ostatnia chwile zwalili to jeszcze przynajmniej w knajpie, u nas dziewczyny muszą dla 80 osób zorganizować same

Napisane przez emi_lka

Cześć!
Weekend zapracowany, ale udało się wyrwać na wigilię ze znajomymi, popatrzyłam sobie na trójkę dwulatków, ładny to był obrazek
Dziś rozliczam się z projektu, dzięki któremu przez ostatnie dwa tygodnie pracowałam 12-16 godzin

Wczoraj miałam okazję poddać się analizie kolorystycznej - jestem zgaszoną jesienią. Propozycja kolorów dla mnie burzy wszystkie moje dotychczasowe przekonania o tym, w jakich barwach mi do twarzy

Jakie kolory jakie? taka analiza fajna sprawa teraz juz znasz kroje i kolory w których Ci dobrze

Moje przekonania też pewnie leglyby w gruzach

Napisane przez asiuk

Ciekawe doświadczenie Też chciałabym się wybrać do takiej specjalistki.

Z moją siostrzenicą już ok - jest w domu, miała jakąś wyjątkowo ostrą infekcję.

Dobrze ze z mala juz ok

[miskowa]

Napisane przez mademoiselle betti

Też tak na ostatnia chwile zwalili to jeszcze przynajmniej w knajpie, u nas dziewczyny muszą dla 80 osób zorganizować same

jednak nie w knajpie, bo już praktycznie nie ma miejsca w tym tygodniu, trzeba było wcześniej myśleć. Zamówiłam catering do firmy z rybnej restauracji i z głowy

Dziewczyny, mój szef zmienił zdanie