|
|
#61 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 294
|
Dot.: Wegetarianie na weselu
[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;38254112]
I co ztego, że nie napisałaś wprost, skoro twoja wypowiedź miała pogardliwy wydźwięk?[/QUOTE] pogardliwy wydźwięk? hahahahaha ![]() ![]() to mnie dopiero rozbawiłaś chyba nie słyszałaś NIGDY pogardliwej wypowiedzi skoro Twoim zdaniem zgodzenie z opinią poprzedniej dziewczyny jest pogardliwe. Zacytuję sama siebie: "o z tym się trochę zgodzę. Może nie paranoja ale faktycznie jak czasami spotykamy się na większych domówkach z jedną koleżanką wegetarianką (reszta towarzystwa mięsożerna) to coś o niej zawsze myślimy, żeby miała bez mięsnego. A idąc do niej to można zapomnieć, że się na imprezie poje :/ tylko pić zostaje.. a też by było miło jakby pomyślała, że poprostu lubimy połączenie piwa lub wódki z kabanosami czy innymi przegryzkami mięsnymi nawet takie suszone mięso w formie jakby czipsów ( nie musiała by tego przyrządzać, wystarczy kupić w opakowaniach jak zwykłe czipsy). Osobiście ja to odbieram jako, że ma w dupie nasz smak i gust i próbuje na siłę wcisnąć jakieś sałatki i szpinaki :/ a idąc do nas zawsze ma coś dla siebie :P " Co w tym jest pogardliwego? Nigdzie tutaj nie obrażam ludzi nie jedzących mięsa, nie mówię, że robią źle, ani nie przekonują do niczego, a osobiście mam gdzieś co kto wkłada do garnka i co sobie jada w swoim codziennym jadłospisie. Potwierdzam jedynie wypowiedź poprzedniczki, że zazwyczaj osoby mięsożerne na imprezach myślą o wege a w drugą stronę bywa różnie. Ogólnie to już był podobny post założony przez Lovela5, i w moim odczuciu ona potrafi dyskutować z dystansem i spokojem, Ty Lisbeth natomiast dla mnie reagujesz strasznie emocjonalnie. A i zapytałaś skąd pomysł, że nie myśli o różnych gustach, ano stąd, że posiada kota, który z natury zabija inne zwierzęta bo jest mięsożerny. I kupuje mu saszetki z żarciem kocim które są mięsne. I w tym wypadku kupowanie mięsa jej nie przeszkadza bo kot żeby był zdrowy musi jeść mięso. Więc skoro potrafi kupić kotu, to czemu nie nam? W moim mniemaniu dlatego, że na siłę próbuje narzucić swój styl jedzenia innym co jest irytujące. |
|
|
|
|
#62 | ||
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 22 549
|
Dot.: Wegetarianie na weselu
Cytat:
Cytat:
|
||
|
|
|
|
#63 |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2012-02
Wiadomości: 600
|
Dot.: Wegetarianie na weselu
Co do tego że ludzie nie muszą jeść mięsa ,to z tym stwierdzeniem nie mogę się zgodzić.Są ludzie którzy mają alergię na salicylany a wiele warzyw i owoców zawiera ten składnik,oczywiście również aspiryna.Jako że mięsa i ryby zawierają małe ilości salicylanów wielu ludzi może nawet nie wiedzieć że ma taką alergię zanim nie naje się samych warzyw i nie popije dobrze wódką.
|
|
|
|
|
#64 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 22 549
|
Dot.: Wegetarianie na weselu
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#65 |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2012-02
Wiadomości: 600
|
Dot.: Wegetarianie na weselu
[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;38267892]Taką alergię jak najbardziej można połączyć z wegetarianizmem. Ta dieta nie polega na zjadaniu samych warzyw, są jeszcze np. jajka. W ogóle produktów bez salicylanów jest pełno.[/QUOTE]Raczej produktów bez salicylanów jest mało,na pewno nie ma ich w wódce,warzywa i owoce są w większości bogate w salicylidy,http://www.jaalergik.pl/strona_81.html
|
|
|
|
|
#66 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 22 549
|
Dot.: Wegetarianie na weselu
Cytat:
Ale wracając do tematu, to jaki ma związek domniemana alergia z wegańskim weselem? Nawet jeśli wielce niefortunnie ktoś taki na zabawie się znalazł, to w najgorszym przypadku po prostu dowie się o swojej przypadłości. Z moich obserwacji wynika, że to zjawisko raczej niszowe, bo nikogo z taką alergią nie spotkałam. Objawy też nie są szczególnie dotkliwe. |
|
|
|
|
|
#67 |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2012-02
Wiadomości: 600
|
Dot.: Wegetarianie na weselu
[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;38268802]Sprawdziłam sobie wcześniej jakie to produkty i na moje oko można z nich ułożyć całkiem urozmaiconą dietę.
Ale wracając do tematu, to jaki ma związek domniemana alergia z wegańskim weselem? Nawet jeśli wielce niefortunnie ktoś taki na zabawie się znalazł, to w najgorszym przypadku po prostu dowie się o swojej przypadłości. Z moich obserwacji wynika, że to zjawisko raczej niszowe, bo nikogo z taką alergią nie spotkałam. Objawy też nie są szczególnie dotkliwe.[/QUOTE]Związek ma taki że jak osoba która nie wie że jest uczulona na salicylydy bo nie jada jednorazowo tyle warzyw może mieć skutki uboczne. ---------- Dopisano o 21:07 ---------- Poprzedni post napisano o 21:06 ---------- A objawy są niestety bardzo dotkliwe. |
|
|
|
|
#68 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 22 549
|
Dot.: Wegetarianie na weselu
Cytat:
Uważam, że organizując wesele nie można przejmować się każdą pierdołą o minimalnym prawdopodobieństwie wystąpienia. Alergia na salicylany jest jedną z tych rzeczy. Jeśli ktoś wie, że jest uczulony, to powinien sam się pilnować. |
|
|
|
|
|
#69 | |
|
ma zielone pojęcie
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: T'Kashi (Wolkan)
Wiadomości: 40 401
|
Dot.: Wegetarianie na weselu
Cytat:
Można też kupić czekoladę z mlekiem ryżowym, np. w sklepie Evergreen.
__________________
„Nowhere am I so desperately needed as among a shipload of illogical humans”. Spock („Star Trek”) |
|
|
|
|
|
#70 |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2012-02
Wiadomości: 600
|
Dot.: Wegetarianie na weselu
|
|
|
|
|
#71 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 294
|
Dot.: Wegetarianie na weselu
[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;38266736]Tę pogrubioną część odbieram jako pogardliwą w stosunku do tamtej dziewczyny.
Kot nie musi jeść mięsa. Są specjalnie spreparowane wegańskie karmy dla kota. W każdym razie są drogie i kot niekoniecznie musi je lubić. Wtedy można uznać, że dla kota mięso jest niezbędne. Dla ludzi nie jest. Jeśli ta dziewczyna jest wege z powodów ideologicznych, to ogranicza kupowanie mięsa do niezbędnego minimum (tu: kot). Dla kota musi być, dla ludzi nie. I tyle. IMO jeśli miałaby gości w dupie, to darowałaby sobie zapraszenie was.[/QUOTE] Zapewniam Cię, że to nie było pogardliwe. Źle to zinterpretowałaś. Nie gardzę żadnym człowiekiem ani zachowaniem kogokolwiek. Nie wiem, może ona jest złym przykładem w tym momencie i robi mi taką a nie inna opinie o ludziach wege. Ale odczuwam jej nachalne wciskanie w ludzi zaproszonych zazwyczaj tych samych potraw jakie podaje a mianowicie: sałatki z serem żółtym takiej śniadaniowej, sałatki greckiej i sałatki owocowej oraz standardowe teksty w stylu " chociaż jeden wieczór nie będziecie mieć na sumieniu zwierząt" za nachalne przekonywanie do swoich poglądów. Jeśli chodzi o koty, miałam już nie jednego tak samo jak psa. I to są zwierzęta mięsożerne tak jak orki, rekiny czy lwy. Z natury są drapieżnikami i same zdobywają od X-lat pożywienie które jest mięsem. Żaden drapieżnik nie przeżyje na wolności bez mięsa. Nie powinno się więc ich wbrew ich naturze faszerować karami wege dla zwierząt bo można im nieźle zniszczyć żołądki jeśli taki kot w ogóle by o tknął. Polecam takie wątki na różnych "zwierzęcych forach" gdzie są debaty na temat tego jak reaguje taki organizm na dietę tak bardzo przetworzoną i nie zgodną z naturą. Tak już z czystej ciekawości, teraz się zastanawiam skoro komuś przeszkadzają warunki w jakich się wytwarza mięso (traktowanie zwierząt hodowlanych) i nie chcą wspierać takich firma kupując w sklepie mięso, to czy gdy np na wesele rodzina sama zabija świnię u rzeźnika (lub na wsiach nadal samemu) i są to warunki normalne uboju a potem jest tak popularny "wiejski stół" czy "wiejska chata" to zje to mięso? Bo przecież zwierze było zabite w warunkach "godnych". Czy także tego mięsa jeść nie będzie bo poprostu nie uśmierca niczego? Czy właśnie zje, bo tak jak ktoś pisał nie je bo nie chce wspierać złego traktowania zwierząt w tych dużych firmach, a ta świnia była zabita "godnie"? |
|
|
|
|
#72 | ||
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 22 549
|
Dot.: Wegetarianie na weselu
Cytat:
Cytat:
A poza tym smak mięsa mnie nie przekonuje delikatnie mówiąc |
||
|
|
|
|
#73 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 294
|
Dot.: Wegetarianie na weselu
[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;38274779] smak mięsa mnie nie przekonuje delikatnie mówiąc[/QUOTE]
kwestia gustu. To nie jest temat o zwierzętach więc nie ma większego sensu dyskusja w tym miejscu, ale mylisz się, że niezbędne do wyżywienia kota składniki są w innych źródłach. Chociażby chodzi o długość przewodu pokarmowego zwierząt mięsożernych. Nie chodzi o to jakie zwierze konkretnie kot upoluje tylko o to, że żywi się białkiem zwierzęcym. To, że gotowe saszetki i karmy to największy syf wie każdy, ale to jest kwestia pieniędzy. Ja mojego kota staram się nie karmić żadną przetworzoną żywnością chyba, że muszę. Polecam naukowe artykuły, ale z takich na szybko poczytaj: http://www.rynekzoologiczny.pl/nr/ra..._moda_czy.html W CAŁOŚCI, szczególnie dolne wypowiedzi konkretnych ludzi z branży. Najlepiej zobaczyć czym karmione są koty u pewnych i odpowiedzialnych hodowców (nie tych pseudo hodowców). Nie znajdzie się u nich karm wege. |
|
|
|
|
#74 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 22 549
|
Dot.: Wegetarianie na weselu
Skład karm kocich znam, ich proces trawienia też. Długość przewodu pokarmowego nie ma żadnego znaczenia
Odwołanie się do naturalności w przypadku zwierzęcia trzymanego i karmionego w domu i tak nie ma sensu. Jeśli ktoś chce, to może mieć psa lub kota na diecie wegańskiej i jeśli dokładnie wie czego zwierzę potrzebuje, to sobie poradzi. Tak samo w przypadku ludzi. Też mają ukł. pokarmowy za krótki za roślinożercę, a spokojnie mogą być weganami. Kwestia odpowiedniej suplementacji.
Edytowane przez 18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a Czas edycji: 2012-12-26 o 18:11 |
|
|
|
|
#75 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 190
|
Dot.: Wegetarianie na weselu
Cytat:
A jeśli chodzi o koty to trochę się zgadzam że wciskanie kotu roślinnego jedzenia to chyba trochę bez sensu. Nie znam się na tym ale wydaje mi się że koty chyba są spokrewnione z Tygrysami ? JEŚLI tak, to tygrys raczej nie przeżyje na wegańskim jedzeniu. Gdybym ja miała mojemu kotu dawać te chemiczne karmy sklepowe albo kupować mięso to wolałabym tego kota nie mieć. Jeśli chodzi o ludzi i co potrzebują aby być zdrowi to już inna kwestia.... - tak na marginesie jedynie co kot nie powinien jadać to mleko.... Czy wiedzieliście że kot jada mleko tylko dlatego bo człowiek go nauczył ? ![]() Ja ogólnie staram sie nie wspierać żadnych firm które zabijają, torturują zwierzęta czy też testują na nich.... Bo serio, tyle morderców i gwałcicieli siedzi w więzieniach.... Czemu na nich nie testować chemii tylko na bezbronnych królikach czy innych zwierzakach.... Edytowane przez lovela5 Czas edycji: 2012-12-27 o 18:46 |
|
|
|
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
|
|
#76 | ||||
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 22 549
|
Dot.: Wegetarianie na weselu
Cytat:
Cytat:
Cytat:
http://www.cats.alpha.pl/roslinytrujace.htmCytat:
|
||||
|
|
|
|
#77 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 294
|
Dot.: Wegetarianie na weselu
Lisbeth, dając kotu takie śmieci dopiero naraziłaś byś go na choroby w mojej opinii i większości weterynarzy. Każda saszetka to syf i chemia. Nie ma dobrej chemii. Im bardziej przetworzone tym mniej w tym jedzenia a więcej nie nadających się do niczego produktów jedzeniopodobnych. Im mniej przetworzone tym lepiej. Tak samo jak dla ludzi, dużo posiłków teraz jest pompowana chemią to co dopiero dla kotów. Takie saszetki wege muszą być aromatyzowane na maxa żeby kot się tego wogóle tknął (o ile się tknie). Mój kot chodzi po polu, po ogrodzie i przez 3 lata swojego życia przyniósł nam już 7 zabitych ptaków i 2 myszy. Mimo iż jest pojedzony, robi to chyba dla sportu bo ich nie zjada, tylko zabija i się nimi "bawi". Koty potrafią sobie same upolować pożywienie jeśli są głodne. To jest instynkt. Są mięsożercami a nie jak taka świnia wszytko żercami. Zaburzając im tą dietę i faszerując czymś co nie jest białkiem zwierzęcym można narobić tylko szkody. Chcąc go nie wiem "chronić" możesz mu tylko zaszkodzić. Nie jestem weterynarzem, domyślam się, że Ty też nie. Nie przeprowadziłaś żadnych badań które by potwierdziły, że takie karmy nie mają negatywnego wpływu, ja też oczywiście nie. Nasza wiedza jest jedynie powtarzaniem poglądów (które nam się zdają osobiście słuszne pod nasz światopogląd) zaczerpniętych od danych weterynarzy lub naukowców. My nie mamy żadnej wiedzy popartej nauką, więc uważam, że taka dyskusja na temat biologii i żywienia kota nie ma sensu między osobami które nie mają żadnego doświadczenia w tej dziedzinie. Pewnie gdyby to przeczytał jakiś weterynarz by się z nas uśmiał. Jedyne co jest pewne - chemia i saszetki (jakiekolwiek) to największy syf i weterynarze zazwyczaj odradzają karmienie kota czymś przetworzonym. Najlepiej samemu kotu "gotować". Wydaje mi się, że nie jesteśmy kompetentne do dyskusji na temat żywienia kota, poprzez brak naukowej wiedzy. A i przy okazji to wątek ślubny a nie zwierzęcy więc...
![]() ![]() Lovela5, widzisz wcześniej Cię źle zrozumiałam. Napisałaś w poprzednim poście :"Jest to przeciwne z samą sobą. Nie będę wspierać branży znęcania się nad zwierzętami i torturowania ich.... Bo bądźmy szczerzy, chyba każdy wie w jakich warunkach to wszystko się odbywa...." myślałam, że nie jesz głównie przez "styl" zabijania zwierząt przez duże firmy. Dlatego pytałam czy przy pojedynczym zabiciu świni na wesele byś zjadła ale już znam Twoje zdanie ale zastanawia mnie jeszcze jedno. (poza jedną koleżanką wege z która nie rozmawiam na takie tematy) to w sumie tylko tu mam kontakt z wegetariankami. Pisałaś, że Twój TŻ jest mięsożerny. Jak wy sobie radzicie w wspólnych zakupach. Macie wspólną kasę czy osobne konta? Nie chcę być wścibska, ale skoro nie chcesz finansować żadnej śmierci zwierząt to jak on kupuje sobie mięso? Każde, w restauracji, w domu na obiad czy śniadanie? Robicie razem zakupy czy każdy sobie?
Edytowane przez simple9 Czas edycji: 2012-12-28 o 01:06 Powód: pogrubienia |
|
|
|
|
#78 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 190
|
Dot.: Wegetarianie na weselu
Cytat:
Zawsze miałam obrzydzenie do mięsa.Co do mojego lubego to on raczej nie angażuje się w zakupy. Jada mięso w pracy gdzie są obiady a w domu wszystko wege. I jemu to jakoś nie przeszkadza. On również nie potrafi gotować tak więc "swoje" zakupy będą na marne bo mięsa mu nie zrobię...
Edytowane przez lovela5 Czas edycji: 2012-12-28 o 02:51 |
|
|
|
|
|
#79 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 294
|
Dot.: Wegetarianie na weselu
no to fajnie, że się tak dogadaliście
myślałam, że w takich związkach mogą być kłótnie ![]() ale w tej pracy to mięso musi za coś też kupić, dlatego pytałam jak się tym dzielicie, bo mając wspólne konto to kasa idzie na mięsne obiady w pracy nie płacisz za to pośrednio bo nawet ich nie widzisz, ale jednak jest to sponsorowanie mięsa :P tak się mi zdaje
Edytowane przez simple9 Czas edycji: 2012-12-28 o 15:50 |
|
|
Okazje i pomysĹy na prezent
|
|
#80 | |||||||||
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 22 549
|
Dot.: Wegetarianie na weselu
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
![]() Cytat:
Kiedyś moja matka dała kotu gotowaną wątrobę i kot się wyrzygał ![]() Cytat:
Cytat:
|
|||||||||
|
|
|
|
#81 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 294
|
Dot.: Wegetarianie na weselu
"Nigdzie nie udowodniono, że substancje zapachowe z takiego żarcia są dla kotów szkodliwe." nigdzie też temu nie zaprzeczono. Nie znalazłam żadnych statystyk dotyczących długości życia kota i np zachorowania na raka w porównaniu do kotów jedzących tak jak natura im każe i tych wege.
Leki są chemią ale nikt ich nie zażywa jeśli nie musi, tylko wtedy gdy to konieczne. Przez chemie JA rozumiem przetworzone pokarmy, gotowe dania, dajmy na to: zupki chinskie, czipsy itp. W codziennych daniach jakie tworzę używam tylko warzyw, owoców, przypraw, mięsa. Soki jak pije to tylko wyciskane osobiście, kupowania gotowych szynek unikam, piekę zawsze sama i potem kroję. Też nie popadam w skrajności i zdarza się mi wypić pepsi, sok np z tymbarka czy zjeść czipsy na imprezie. Też w knajpach i w "gościach" nie szaleje i jem wszytko co mi dadzą. Ale wierzę, że wszystkie ulepszacze, zagęstniki i inne takie rzeczy wpływają na zdrowie człowieka a także kota (zwierząt). Dlatego nie truję syfami ani siebie a ni tym bardziej pupila. "Nie ma związku między instynktem a dostępnością substancji odżywczych w danej karmie." NIGDZIE nie napisałam, że jest związek..! chodziło mi o to, że kot potrafi sam sobie zdobyć pożywienie nawet w mieście. Była to odp na to, że napisałaś, że wolałabyś kota nakramić saszetakmi niż zostawić na PEWNĄ śmierć. Chodziło mi o to, że koty nie zdychają odrazu jak nie mają ludzkiej opieki. Dobrze sobie potrafią poradzić ![]() "No nie wiem Kiedyś moja matka dała kotu gotowaną wątrobę i kot się wyrzygał " Zwierzęta które same sobie upolują jakoś nie rzygają po tym co zjadły. Dla mnie to co napisałaś to tylko dowód, że przyczaiłaś jego organizm do sztucznego żarcia (bo rozumiem, że karmisz go karmami wege), że teraz tak reaguje na mięso, które jako mięsożerny powinien jeść i nie rzygać. Moim zdaniem nie można zmieniać natury zwierząt pod nasz "światopogląd". Nie atakuję Cie, ani innych wege, ale dla mnie wciskanie mięsożernym zwierzętom karm wege jest egoistyczne. Takie zmienianie pod siebie natury zwierzęcia. Biorąc pod dach mięsożerce daję mu mięso a nie zmieniam go."Ja mam wykształcenie ściśle związane ze znajomością chemii i metabolizmu. Weterynarzem nie jestem, ale proces trawienia u kota i innych zwierząt nie jest dla mnie tajemnicą " zwracam honor nie mam takiego wykształcania więc nie jestem odpowiednią osobą do rozmowy na ten temat z Tobą. Ale tak jak napisałam wyżej, wierzę, że wszytko co ulepszone i nafaszerowane E, i innymi syfami szkodzi, dlatego unikam tego w diecie swojej i mojego kota ![]() ---------- Dopisano o 17:19 ---------- Poprzedni post napisano o 16:59 ---------- A, i aby w to wierzyć mam jeden dowód którym jestem ja ogólnie mam dobrą figurę, żadnych problemów z nadwagą ani niedowagą. I idąc na studia, na 1 roku, wiadomo, człowiek zabiegany, inne miasto, nie ma na nic czasu, zaczęłam jeść różne gotowe syfy, zupki chińskie, batonika, gotowe mrożonki, i tak przez 1 semestr przytyłam 4 kg, potem w drugim semestrze dwa. Nie objadałam się słodyczami i jestem pewna, że moja waga była spowodowana syfem, wracając do domu na wakacje a także juz w kljncyh latach studiów jadłam tak jak w domu bo czasu miałam dużo i wagę miałam taką jak przed pójściem na 1 rok. Zresztą mam ją do tej pory. W diecie dukana popularne jest stwerdzenie, że jedząc czyste białko sie nie przytyje. Skoro mięso to białko, to kot jedząc czyste mięso nie powinien się roztyć. Nie wiem jaki skład mają saszetki ale wątpię, że to idealne bialko. I tak właśnie przyszła mi do głowy myśl, że może niektóre zwierzęta mają nadwagę właśnie z takiego jedzenia? To tylko myśl pewnie nie mam racji bo się na tym nie znam. Ale widziałam koty z nadwagą i tak sobie wyanalizowałam własnie, że może to kwestia takiego jedzenia ale pewnie jestem w dużym błędzie
|
|
|
|
|
#82 | |||||||
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 22 549
|
Dot.: Wegetarianie na weselu
Cytat:
Cytat:
Moi "teściowie" mają za to koty wychodzące i rzyganie piórami albo żabą jest na porządku dziennym.Cytat:
Cytat:
Cytat:
Na liście E jest nawet ... złoto (E175).---------- Dopisano o 17:32 ---------- Poprzedni post napisano o 17:24 ---------- Cytat:
![]() Cytat:
|
|||||||
|
|
|
|
#83 | ||
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 190
|
Dot.: Wegetarianie na weselu
Cytat:
Myślę że to jego zasługa... Często idzie mi na rękę. Ale w innych związkach myślę że jest to powód do kłótni zwłaszcza gdy ktoś nie rozumie dlaczego ta druga osoba nie jada tych konkretnych rzeczy. Wegetarianizm to jeszcze ujdzie ale weganizm dla niektórych to jest naprawde hardcore ![]() A jeśli chodzi o to mięso w pracy to jest potrącane z jego wypłaty a konta mamy osobne Jedynie zrzucamy się gdy np kupujemy paliwo czy jakieś inne zakupy robimy Czasami ja płace czasami on. Jeszcze nie mamy systemu ale myślę że po ślubie załozymy wspólne konto i bedziemy tam przelewać jakąś sume i z tego będziemy żyć ale po za tym będziemy mięli swoje osobne konta ![]() Cytat:
Jeśli chodzi o te wege karmy dla kota to ciekawi mnie co jest w ich składzie ponieważ ja ogólnie spotykam się z tym że specjalne wegańskie zamienniki ogólnie mają zdrowy skład, bo o to też chodzi w weganizmie - ma być zdrowo... Przykładowo znalazłam skład karmy dla kota dostępnej w sklepie : gluten kukurydziany, sproszkowane mięso drobiowe, kukurydza, ryż, tłuszcze zwierzęce, zwierzęcy hydrolizat białkowy, lignoceluloza, minerały, roślinny hydrolizat białkowy*, drożdże, pulpa buraczana, olej sojowy, olej ogórecznikowy, fosforan sodu, L-lizyna, fruktooligosacharydy (FOS), proszek jajeczny, DL-metionina, wyciąg z papryki, polifenole (z zielonej herbaty i winogron), tauryna. Skład WEGE karmy dla kota : roślinne białko, tłuszcze i oleje, zboża, drożdże, minerały, kwas linolenowy (4,53%), tauryna Np wege karma wygląda że ma mniej chemii A pewnie smakiem wiele się nie różni...Edytowane przez lovela5 Czas edycji: 2012-12-28 o 19:54 |
||
|
|
|
|
#84 | |||
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 294
|
Dot.: Wegetarianie na weselu
Cytat:
dlatego mnie bardzo ciekawią takie relacje w "mieszanych" związkach bo wiadomo, je się codziennie kilka razy ja bym z partnerem wege być nie mogła, bo byśmy się pozabijali jeszcze tak jak piszecie, że niektórzy nie jadają jajek czy mleka to tego bym już nie zniosła ale to kwestia dogadania się w związku fajnie, że Wy macie wspólny język i strategie (i Lovela5 i Lisbeth ) nie znam statystyk ale mam wrażenie, że chyba większość wegetarian to kobiety? myle sie? Cytat:
![]() Cytat:
![]() ![]() mój kot je sklepowe saszetki mokre rzadko, zazwyczaj wtedy kiedy nie mam czasu nic mu zrobić, albo się mi nie chce, ale jak się zdarza to je zjada. Nie jest może zbytnio zadowolony ale zje napewno jak gdzieś teraz znajdę taką karmę wege to kupie mu jedną na próbę i zrobię test czy on się tego tknie i nie poczuje różnicy! napewno Wam napiszę jaka będzie jego reakcja bo aż sama jestem ciekawa ![]() ---------- Dopisano o 23:44 ---------- Poprzedni post napisano o 23:38 ---------- [1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;38324122] To tak jak z posiadaniem dzieci. Też się im wciska różne rzeczy. Z natury wszyscy jesteśmy wszystkożercami, ale gdy będę miała dziecko, to nigdy go mięsem nie nakarmię. [/QUOTE] muszę tutaj zauważyć jedną podstawową różnicę! kot (jeszcze zamknięty w domu) sam sobie mięsa z lodówki nie weźmie, masz władzę nad tym co je. Nie ma szansy nic upolować bo jest w domu. Nad dzieckiem nie masz takiej kontroli już w pewnym wieku. Samo może się z Tobą jak podrośnie nie zgodzić i zacząć próbować jeść mięso (np. od Tatusia, na urodzinach cioci, weselu - , lub zobaczy ze inne dzieci gdzieś jedzą i też spróbuje) będąc nastolatkiem to nawet nie będziesz widziała, czy kosztowało lub czy podjada czy nie czy poszło na kebaba lub pizze z salami ze znajomymi. Tym bardziej np mając zgodę ojca (bo Twój TZ piszesz, że je mięsożerny) więc kiedyś napewno tego mięsa dziecko spróbuje - może mu nie posmakuje i nie będzie jadło, może mu się spodoba i zacznie jeść, ale w pewnym wieku to ono będzie decydowało co je a nie Ty. W przypadku kota on nie ma wyboru będąc w domu. Jest skazany na to co Ty mu dasz
|
|||
|
|
|
|
#85 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 6 350
|
Dot.: Wegetarianie na weselu
a może przeniesiecie dyskusję o wege karmach dla kotów na wątek na Plotkowym?
|
|
|
|
|
#86 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 294
|
Dot.: Wegetarianie na weselu
też pisałam, że to nie jest chyba dobre miejsce ale ja nie umiem przenosić dyskusji
![]() polecam ten odcinek wiem co jem http://tvnplayer.pl/programy-online/...E04,14677.html co prawda jest o psach, ale saszetki i karmy są zbliżone. Jest o żywieniu
|
|
|
|
|
#87 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 22 549
|
Dot.: Wegetarianie na weselu
Cytat:
A jeśli chodzi o mojego obecnego faceta, to nie zamierzam mieć z nim dzieci
|
|
|
|
|
|
#88 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 294
|
Dot.: Wegetarianie na weselu
[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;38339167] Ale na pewno nie za moje pieniądze i nie za moją namową.
[/QUOTE] nie wierzę, że byłaś taka grzeczna, że Twoi rodzice/opiekunowie wiedzieli o każdej złotówce na co wydałaś i że byłaś tak kontrolowana każdy jak był nastolatkiem próbował różnych rzeczy nawet i za kasę rodziców z których oni by nie byli zadowoleni gdyby wiedzieli (a zapewne się nie dowiedzieli) ![]() ![]() [1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;38339167] A jeśli chodzi o mojego obecnego faceta, to nie zamierzam mieć z nim dzieci [/QUOTE]a z kimś innym zamierzasz? czy opinia o dziecku była w razie "wpadki" ?
|
|
|
|
|
#89 | ||
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 22 549
|
Dot.: Wegetarianie na weselu
Cytat:
trudno. Chociaż po kilku latach bezmięsnych od urodzenia prawdopodobnie zareaguje wymiotem.Cytat:
|
||
|
|
|
|
#90 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2013-01
Wiadomości: 2 499
|
Dot.: Wegetarianie na weselu
Będę mieć jedną osobę, która jest wegetarianką, jednak nie przewiduje dla niej osobnego menu. Wydaje mi się, że to przesada, bo jak nie chce to nie musi jeść wszystkiego. Na stołach będa sałatki, surówki, sery... głodna nie będzie
poza tym ktoś z dalszej rodziny narzeczonego nie toleruje mleka, a są chyba z 3 osoby starsze, które nie jedzą smażonego nic, moje znajome wiecznie na diecie to nie jedzą wielu produktów m.in ziemniaków. Jakby tak przeanalizować to polowa osób powinna mieć specjalne względy. Sama mam alergie na orzechy, ale nie oczekuję dla siebie nigdy innego kawałka tortu, jak nie mam ochoty to nie jem Wydaje mi się, że oczekiwanie od wegetarianów specjalnego menu jest nie na miejscu.
|
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Jeszcze przed ślubem
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 18:17.



hahahahaha 






Można też kupić czekoladę z mlekiem ryżowym, np. w sklepie Evergreen.


Odwołanie się do naturalności w przypadku zwierzęcia trzymanego i karmionego w domu i tak nie ma sensu. Jeśli ktoś chce, to może mieć psa lub kota na diecie wegańskiej i jeśli dokładnie wie czego zwierzę potrzebuje, to sobie poradzi. Tak samo w przypadku ludzi. Też mają ukł. pokarmowy za krótki za roślinożercę, a spokojnie mogą być weganami. Kwestia odpowiedniej suplementacji.


