Szczęśliwe Żonki - część VIII

[Esti10]

Napisane przez Telka10

Zdrowiej szybko

Eff a czemu? Ty masz najlepszy ogląd na to jak było przed i po urodzeniu dziecka, bo jesteś bezpośrednio w tej sytuacji Nie potępiam w żaden sposób dzieciatych, tylko nie lubię tych mamusiek, które uważają, że skoro nie mam dziecka, to jestem gorsza

---------- Dopisano o 12:57 ---------- Poprzedni post napisano o 12:56 ----------

Co by tu zrobić na obiad?

A nic juz nie zostalo ze swiat? My wczoraj skonczylismy krolika a dzis wykoncze zupke grzybowa wiec nic nie bede robic trzeba zjesc to co zostalo

[arnama]

Napisane przez Esti10

To dobrze,ze lepiej ale pewnie skoro jeszcze nie tak calkiem to nie ma sensu latac po lokalach. A wyjscie jest z jakiejs okazji czy tylko tak sobie wymyslili wypad?

Hehe, Oni "błagali" nas, abyśmy wzięli ich do siebie na jeden wieczór, bez dzieci W sumie od kilku ich przyjazdów to już taka nasza mała tradycja, że Oni przyjeżdżają, Teściowa zostaje z Dziewczynkami, my oglądamy jakiś film, później gadamy i Oni siedzą ile chcą W tym roku z mężem pomyśleliśmy by zabrać ich do Bidy, a później do nas Kurcze, ale tak teraz sobie myślę, ze raz była taka sytuacja że mieliśmy jechać z nimi do meksykańskiej i wtedy też byłam chora

[Telka10]

Napisane przez arnama

Muszę zdążyć do sylwestra Ja dzis robię pizzę

Pizza mniam Mnie wzięła ochota na tortellini

Napisane przez Esti10

A nic juz nie zostalo ze swiat? My wczoraj skonczylismy krolika a dzis wykoncze zupke grzybowa wiec nic nie bede robic trzeba zjesc to co zostalo

Z dań na gorąco nic nie zostało (no można jeszcze do babci jechać na te pierogi). Z dań na zimno w sumie tylko wędlina i kiełbasa a w piątki nie jadamy mięsiwa.

[Esti10]

Napisane przez arnama

Hehe, Oni "błagali" nas, abyśmy wzięli ich do siebie na jeden wieczór, bez dzieci W sumie od kilku ich przyjazdów to już taka nasza mała tradycja, że Oni przyjeżdżają, Teściowa zostaje z Dziewczynkami, my oglądamy jakiś film, później gadamy i Oni siedzą ile chcą W tym roku z mężem pomyśleliśmy by zabrać ich do Bidy, a później do nas Kurcze, ale tak teraz sobie myślę, ze raz była taka sytuacja że mieliśmy jechać z nimi do meksykańskiej i wtedy też byłam chora

Oj to szkoda,ze Cie tak choroba dopadla. A oni juz tam kiedys byli? Czyli co nie widzicie sie wogole czy do Was jednak wpadna ale lokal sobie darujecie?

[Telka10]

Napisane przez arnama

Hehe, Oni "błagali" nas, abyśmy wzięli ich do siebie na jeden wieczór, bez dzieci W sumie od kilku ich przyjazdów to już taka nasza mała tradycja, że Oni przyjeżdżają, Teściowa zostaje z Dziewczynkami, my oglądamy jakiś film, później gadamy i Oni siedzą ile chcą W tym roku z mężem pomyśleliśmy by zabrać ich do Bidy, a później do nas Kurcze, ale tak teraz sobie myślę, ze raz była taka sytuacja że mieliśmy jechać z nimi do meksykańskiej i wtedy też byłam chora

No to peszek
U nas odkąd u szwagierki urodziło się dziecko to się bez niego nie ruszają na krok więc wspólne wypady mamy z głowy

[sun is mine]

Napisane przez eff8

Witam sie i ja po swietach z kawka

Napisane przez eff8

ja z tych dzieciatych wiec chyba wiele sie nie bede wypowiadac

poki co zmykam obiadek robic

ja tak samo


ja zrobiłam naleśniki z serem i parówką i zapiekę je w piekarniku z sosem 4 sery

[Esti10]

Napisane przez Telka10

Pizza mniam Mnie wzięła ochota na tortellini

Z dań na gorąco nic nie zostało (no można jeszcze do babci jechać na te pierogi). Z dań na zimno w sumie tylko wędlina i kiełbasa a w piątki nie jadamy mięsiwa.

No to super,ze wszystko zjedzone e no juz chyba bokiem by Ci wyszly te pierogi
Czyli jednak musisz cos wykombinowac a te tortellini to z jakim nadzieniem masz ochote? Sama robisz czy kupne?

[arnama]

Napisane przez Esti10

Oj to szkoda,ze Cie tak choroba dopadla. A oni juz tam kiedys byli? Czyli co nie widzicie sie wogole czy do Was jednak wpadna ale lokal sobie darujecie?

Nie, nie byli tam jeszcze Oni na co dzień we Włoszech mieszkają, więc w PL są tylko 2 lub czasem 3 razy do roku. Wtedy staramy sie z Nimi spotykać jak najczęściej Byliśmy razem na wczasach w wakacje, chodzą z nami na sylwestra i takie tam- w miarę możliwości Niestety teraz akurat, stało sie, jak sie stało i pewnie dopiero w sylwestra sie zobaczymy Biję się z myślami, ale chyba nie dam rady wysiedzieć z Nimi, a nie chcę sytuacji, że będą się czuli zakłopotani, ze muszą zmykać czym prędzej, bo "wielmożna pani" źle się czuje. Może po prostu samego męża tam wyślę

---------- Dopisano o 13:20 ---------- Poprzedni post napisano o 13:19 ----------

Napisane przez Telka10

No to peszek
U nas odkąd u szwagierki urodziło się dziecko to się bez niego nie ruszają na krok więc wspólne wypady mamy z głowy

OMG Czyżby przykład fanatyków

---------- Dopisano o 13:23 ---------- Poprzedni post napisano o 13:20 ----------

Napisane przez sun is mine

ja tak samo


ja zrobiłam naleśniki z serem i parówką i zapiekę je w piekarniku z sosem 4 sery

Jak pisałyśmy wyzej: powinnaś się wypowiedzieć z punktu widzenia mamy Tak czytam o tych nalesnikach i sobie myślę o białym serze i..... do tego... parówka (WTF !?) No ale juz doczytałam drugi raz i pojęłam Chyba ta gorączka mi wypaliła szare komórki, albo jakieś styki

[sun is mine]

Napisane przez arnama

Jak pisałyśmy wyzej: powinnaś się wypowiedzieć z punktu widzenia mamy Tak czytam o tych nalesnikach i sobie myślę o białym serze i..... do tego... parówka (WTF !?) No ale juz doczytałam drugi raz i pojęłam Chyba ta gorączka mi wypaliła szare komórki, albo jakieś styki

ja tak jak z boku patrzę na swoje zachowanie względem dziecka to jestem jakąś inną mamą
bleee obrzydziłaś mi to
na szczęście istnieje jeszcze żółty ser

[Telka10]

Napisane przez Esti10

No to super,ze wszystko zjedzone e no juz chyba bokiem by Ci wyszly te pierogi
Czyli jednak musisz cos wykombinowac a te tortellini to z jakim nadzieniem masz ochote? Sama robisz czy kupne?

Kupiłam ostatnio w lidlu takiego gotowe - nie chce mi się samej lepić

Napisane przez arnama

OMG Czyżby przykład fanatyków

No...niestety....i z nimi kontaktu zerwać się nie da
Niestety 1 dnia świąt wysłuchaliśmy jaką kupkę mały zrobił podczas jedzenia wspólnej uroczystej kolacji szczegóły opowiadał dumny tata

[evelineau]

Ja znam 2 typy(siostry). Jedna od kad zaszla w ciaze sie zmienila . W ciazy juz nie wychodzila nigdzie- ani razu. Zrobila sie troche zlosliwa i kasliwa. Mam wrazenie, ze uwaza sie za lepsza bo ma dziecko(wnioskuje to po jej dogadywaniach mi), zero wdziecznosci, ze pomaga jej mama. Jej odpowiedz- a co ma innego do roboty. Jej siostra to wulkan energii, jest strasznie szczesliwa. Jej mama juz tak nie pomaga ale ma czas dla dziecka i na jakies wycieczki. Nie zmienila sie a dziecko dodatkowo sprawia jej radosc. Wszystko zalezy tez od danej osoby.

Ale mnie glowa boli

[Telka10]

Napisane przez sun is mine

ja tak jak z boku patrzę na swoje zachowanie względem dziecka to jestem jakąś inną mamą

Inną czy po prostu normalną?
Moja dobra koleżanka nie biegała na każde zakwilenie swojego dziecka i właśnie została nazwana "inną matką" przez swoją teściową teściowa nawet stwierdziła, że to znęcanie się nad maleństwem A jak dla mnie ona jest najbardziej normalną mamą jaką znam a jej synek zdecydowanie nie jest maminsynkiem, jest bardzo samodzielnym i mądrym 5latkiem.

[evelineau]

A i witam sie

[Esti10]

Napisane przez arnama

Nie, nie byli tam jeszcze Oni na co dzień we Włoszech mieszkają, więc w PL są tylko 2 lub czasem 3 razy do roku. Wtedy staramy sie z Nimi spotykać jak najczęściej Byliśmy razem na wczasach w wakacje, chodzą z nami na sylwestra i takie tam- w miarę możliwości Niestety teraz akurat, stało sie, jak sie stało i pewnie dopiero w sylwestra sie zobaczymy Biję się z myślami, ale chyba nie dam rady wysiedzieć z Nimi, a nie chcę sytuacji, że będą się czuli zakłopotani, ze muszą zmykać czym prędzej, bo "wielmożna pani" źle się czuje. Może po prostu samego męża tam wyślę

---------- Dopisano o 13:20 ---------- Poprzedni post napisano o 13:19 ----------



OMG Czyżby przykład fanatyków

---------- Dopisano o 13:23 ---------- Poprzedni post napisano o 13:20 ----------



Jak pisałyśmy wyzej: powinnaś się wypowiedzieć z punktu widzenia mamy Tak czytam o tych nalesnikach i sobie myślę o białym serze i..... do tego... parówka (WTF !?) No ale juz doczytałam drugi raz i pojęłam Chyba ta gorączka mi wypaliła szare komórki, albo jakieś styki

Jej to kapa straszna ale choroba nie wybiera niestety
Nie rob nic na sile skoro jestes jeszcze slaba to po co sie meczyc sylwek za pare dni szybko zleci i sie zobaczycie. Musisz na sylwka sie wykurowac a jak bedziesz tak latac przy gosciach to Ci sie nie nie poprawi

[sun is mine]

Napisane przez evelineau

Ja znam 2 typy(siostry). Jedna od kad zaszla w ciaze sie zmienila . W ciazy juz nie wychodzila nigdzie- ani razu. Zrobila sie troche zlosliwa i kasliwa. Mam wrazenie, ze uwaza sie za lepsza bo ma dziecko(wnioskuje to po jej dogadywaniach mi), zero wdziecznosci, ze pomaga jej mama. Jej odpowiedz- a co ma innego do roboty. Jej siostra to wulkan energii, jest strasznie szczesliwa. Jej mama juz tak nie pomaga ale ma czas dla dziecka i na jakies wycieczki. Nie zmienila sie a dziecko dodatkowo sprawia jej radosc. Wszystko zalezy tez od danej osoby.

Ale mnie glowa boli

ja do ostatniego dnia jeździłam samochodem, spotykałam się ze znajomymi i zachowywałam sie normalnie. Jak szłam ze znajomymi gdzieś to po prostu nie piłam ale byłam z nimi i mogłam pogadać.
Teraz mała jest z nami ale czasem po prostu potrzebujemy być sami i zostawiamy ją z babcią albo dziadkiem i idziemy. Nie mam z tym żadnego problemu o chwile samej dla siebie też mi się należą...

[Telka10]

Napisane przez evelineau

Ja znam 2 typy(siostry). Jedna od kad zaszla w ciaze sie zmienila . W ciazy juz nie wychodzila nigdzie- ani razu. Zrobila sie troche zlosliwa i kasliwa. Mam wrazenie, ze uwaza sie za lepsza bo ma dziecko(wnioskuje to po jej dogadywaniach mi), zero wdziecznosci, ze pomaga jej mama. Jej odpowiedz- a co ma innego do roboty. Jej siostra to wulkan energii, jest strasznie szczesliwa. Jej mama juz tak nie pomaga ale ma czas dla dziecka i na jakies wycieczki. Nie zmienila sie a dziecko dodatkowo sprawia jej radosc. Wszystko zalezy tez od danej osoby.

Hej
No to 2 skrajne przypadki. Pierwszy zdecydowanie nie zachęca do rodzicielstwa

Napisane przez sun is mine

ja do ostatniego dnia jeździłam samochodem, spotykałam się ze znajomymi i zachowywałam sie normalnie. Jak szłam ze znajomymi gdzieś to po prostu nie piłam ale byłam z nimi i mogłam pogadać.
Teraz mała jest z nami ale czasem po prostu potrzebujemy być sami i zostawiamy ją z babcią albo dziadkiem i idziemy. Nie mam z tym żadnego problemu o chwile samej dla siebie też mi się należą...

Czyli jesteś całkowicie normalną i myślącą mamą

[Esti10]

Napisane przez Telka10

Kupiłam ostatnio w lidlu takiego gotowe - nie chce mi się samej lepić

No...niestety....i z nimi kontaktu zerwać się nie da
Niestety 1 dnia świąt wysłuchaliśmy jaką kupkę mały zrobił podczas jedzenia wspólnej uroczystej kolacji szczegóły opowiadał dumny tata

Takie duze z tego tygodnia deluxe grzybowe i szpinakowe? Bo jak tak to mi bardzo smakowaly te grzybowe oj pyszne byly zaluje,ze nie kupilam kilku opakowan i sobie nie zamrozilam
To musialo byc smacznie przy tej kolacji

[Telka10]

W drugi dzień świąt zrobiliśmy z mężem postanowienie noworoczne, że w 2013 wykończymy wreszcie nasze mieszkanko udało nam się trochę zaoszczędzić, więc jak tylko mąż będzie miał czas zaczynamy akcję "kończymy remont"

[evelineau]

Napisane przez sun is mine

ja do ostatniego dnia jeździłam samochodem, spotykałam się ze znajomymi i zachowywałam sie normalnie. Jak szłam ze znajomymi gdzieś to po prostu nie piłam ale byłam z nimi i mogłam pogadać.
Teraz mała jest z nami ale czasem po prostu potrzebujemy być sami i zostawiamy ją z babcią albo dziadkiem i idziemy. Nie mam z tym żadnego problemu o chwile samej dla siebie też mi się należą...

I to normalne.

[Telka10]

Napisane przez Esti10

Takie duze z tego tygodnia deluxe grzybowe i szpinakowe? Bo jak tak to mi bardzo smakowaly te grzybowe oj pyszne byly zaluje,ze nie kupilam kilku opakowan i sobie nie zamrozilam
To musialo byc smacznie przy tej kolacji

Tak te- grzybowe właśnie

[sun is mine]

wydaje mi się, że takie zmykanie się i bycie z dzieckiem sam na sam szkodzi nie tylko maleństwu ale samej sobie. Zwariowac można jak się wyparza wszystko co nie jest używane, sterylizować każdą rzecz, potem dziwne, że lekki wiaterek i dziecko chore

[Telka10]

Lecę na obiadek. Potem się odezwę

[sun is mine]

Napisane przez Telka10

W drugi dzień świąt zrobiliśmy z mężem postanowienie noworoczne, że w 2013 wykończymy wreszcie nasze mieszkanko udało nam się trochę zaoszczędzić, więc jak tylko mąż będzie miał czas zaczynamy akcję "kończymy remont"

ale super

[evelineau]

Napisane przez Telka10

Hej
No to 2 skrajne przypadki. Pierwszy zdecydowanie nie zachęca do rodzicielstwa

Czyli jesteś całkowicie normalną i myślącą mamą

I to wsrod siostra zawsze byly podobne do siebie zachowaniem a nawet wygladem.

[Esti10]

Napisane przez evelineau

A i witam sie

Hej hej

---------- Dopisano o 13:47 ---------- Poprzedni post napisano o 13:45 ----------

Napisane przez Telka10

Tak te- grzybowe właśnie

to pysznosci smacznego zycze

[evelineau]

Napisane przez Esti10

Hej hej

[Esti10]

Napisane przez Telka10

W drugi dzień świąt zrobiliśmy z mężem postanowienie noworoczne, że w 2013 wykończymy wreszcie nasze mieszkanko udało nam się trochę zaoszczędzić, więc jak tylko mąż będzie miał czas zaczynamy akcję "kończymy remont"

to powodzenia w tym postanowieniu

[arnama]

Napisane przez Telka10

Kupiłam ostatnio w lidlu takiego gotowe - nie chce mi się samej lepić

No...niestety....i z nimi kontaktu zerwać się nie da
Niestety 1 dnia świąt wysłuchaliśmy jaką kupkę mały zrobił podczas jedzenia wspólnej uroczystej kolacji szczegóły opowiadał dumny tata

delicje I co ciekawe- że tata, bo to sie jeszcze rzadziej zdarza Mnie osobiscie też rozkłada na łopatki co innego, a mianowicie: "Co u Was/ Ciebie?", odpowiedź: "A dobrze, mała(mały) ostatnio miała(miał) katarek/wysypkę, ale.... bla bla bla" I zaczyna się opowiadanie o dziecku, kiedy ja się pytam konkretnie o samą np moją koleżankę. Na szczęście nie znam takich osób zbyt wielu, ale są.

---------- Dopisano o 13:50 ---------- Poprzedni post napisano o 13:49 ----------

Napisane przez sun is mine

ja do ostatniego dnia jeździłam samochodem, spotykałam się ze znajomymi i zachowywałam sie normalnie. Jak szłam ze znajomymi gdzieś to po prostu nie piłam ale byłam z nimi i mogłam pogadać.
Teraz mała jest z nami ale czasem po prostu potrzebujemy być sami i zostawiamy ją z babcią albo dziadkiem i idziemy. Nie mam z tym żadnego problemu o chwile samej dla siebie też mi się należą...

No i brawa dla Ciebie

[Esti10]

Napisane przez sun is mine

ja do ostatniego dnia jeździłam samochodem, spotykałam się ze znajomymi i zachowywałam sie normalnie. Jak szłam ze znajomymi gdzieś to po prostu nie piłam ale byłam z nimi i mogłam pogadać.
Teraz mała jest z nami ale czasem po prostu potrzebujemy być sami i zostawiamy ją z babcią albo dziadkiem i idziemy. Nie mam z tym żadnego problemu o chwile samej dla siebie też mi się należą...

I tak trzymac normalne zdrowe podejscie do zycia i dziecka

[evelineau]

Musze sie polozyc i pewnie zazyc tabl na ta glowe. Zmykam