Grupa wsparcia dla problemowych kobitek w związkach - Strona 88 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2012-12-27, 08:39   #2611
QueenBlair
Wtajemniczenie
 
Avatar QueenBlair
 
Zarejestrowany: 2011-05
Wiadomości: 2 714
Dot.: Grupa wsparcia dla problemowych kobitek w związkach

Ale się cieszę bo udało mi się spotkać z TŻ.
Miał wczoraj na szkolenie wracać ,ale udało mu się załatwić 2 dni wolnego i przyjechał do mnie w nocy

Było bardzo fajnie. I czułam,że mój "niedźwiedź "(->tak go w myślach czasem nazywam,wzięłam to z takiej przypowieści C.P Estes") jest dużo bardziej zaangażowany we wszystko co nas dotyczy niż parę miesiecy temu.

Podsumowując to były udane święta

---------- Dopisano o 08:39 ---------- Poprzedni post napisano o 08:38 ----------

Cytat:
Napisane przez Starlight1804 Pokaż wiadomość
a mój właśnie pojechał...
ale święta miałam z nim przytulaśne obyśmy się tylko w Sylwestra mogli zobaczyć

iii w ogóle to kolejne nasze spotkanie bez żadnych kłótni! a kiedyś mnóstwo było bezsensownych sprzeczek...
oby tak było już zawsze
3 mam kciuki abyście w Sylwka się spotkali.
I oczywiście aby spotkanie minęło bez sprzeczek
__________________
"People dont tell you who you are, you tell them !"
QueenBlair jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-27, 11:46   #2612
magda170325
Wtajemniczenie
 
Avatar magda170325
 
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 2 492
Dot.: Grupa wsparcia dla problemowych kobitek w związkach

U nas wszystko było super ostatnio... aż do dziś w nocy Wczoraj przyjechał do mnie na cały dzień, nic nie wspominał o sylwestrze ani słowem... Pojechał do domu i coś mu odbiło, od razu dostałam wiadomość, że mam się wreszcie zdecydować co z tym sylwestrem... Ja jakoś nie bardzo jestem przekonana, żeby tam iść przez tą dziewuchę, co Wam opowiadałam.. Nerwowa jestem, ze mną się nie zaczyna więc jakby coś mnie zdenerwowała to bym tego nie odpuściła i nie chce jakichś krzywych akcji przez nią...
Z jednej strony to bym tam poszła - nie chce mi się spędzać sylwestra przed telewizorem, będą tam też ludzie, których lubię i szanuję.. A z drugiej - mam iść i znosić jej osobę tam...
Mój chłopak powiedział, że on sobie wyobraża sylwestra bez nich, ale chce tam iść ze mną i ze mną się pobawić i ze znajomymi, których nie widział od dawna... I że ze mną to od dawna nie był na żadnej imprezie.. I że on wymaga ode mnie, żebym to dla niego zrobiła
Potem już i mnie nerwy poniosły i coś mu nagadałam, a on odpisał, że nie gada ze mną, dopóki 'czegoś dla mnie nie zrobisz' i jak zwykle naunosi się, nagada, że powinno być tak jak on chce, a i tak będzie tak jak ja zdecyduje... więc po co to gadanie...

Ja jestem pewna, że on tam beze mnie nie pójdzie. Po prostu będziemy siedzieli w domu, ale potem będę musiała wysłuchiwać, że przeze mnie się nudzimy, że uparta jestem i nie mogłam ustąpić, że jak zwykle musiało być tak jak ja chce.... Już słysze jak trajkocze na ten temat....


Na razie to czekam aż mnie przeprosi za tą akcję w nocy, bo sam ją rozpętał i jeszcze mi zarzucił, że ja wszystko spieprzyłam, a nie on
magda170325 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-27, 13:56   #2613
b57b0c36aac5e3558a14a2d0d269fc6e062f42ab_5d436f084516d
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 804
Dot.: Grupa wsparcia dla problemowych kobitek w związkach

Cytat:
Napisane przez kasiarzynaa Pokaż wiadomość
znając mnie i mój charakter to już bym widziała obok mojego Tż inną Mam nadzieje, że w tym wypadku to był BARDZO głupi żart Twojego Tż.
Chociaż na Twoim miejscu pewnie stałabym się bardziej czujna



A ja nie dostałam prezentu pod choinke od Tż - chyba powinnam założyć kolejny wątek na wizażu o tym, że Tż nie kupił mi prezentu i czy powinnam się z nim rozstać
(a tak serio to u Tż kiepsko mega z kasą, więc mówiłam mu, żeby nie kupował mi nic, jak ma się zapożyczać; no chociaż w głębi czekałam jednak na jakiś mały drobiazg, no ale trudno )

wigilia była lipna (takie tam rodzinne sprawy), dzisiaj pół dnia spędzonego u Tż rodziny i pół dnia z nim i moją rodziną, a jutro... całodniowe słodkie lenistwo pod kocem we dwoje
No mógł chociaż czekoladę i kwiatka kupić, przecież nawet do 5-10 zł można się zmieścić jak krucho z kasą

Cytat:
Napisane przez syklamen Pokaż wiadomość
A ja nie cierpię się kłócić, z nikim. Nie dotyczy to tylko Tż. Co jest fajnego w sprzeczkach?Pomijając już ten moment godzenia się, to jeżeli te spięcia się nawarstwiają to nic dobrego z tego nie wychodzi potem.
Ja też nienawidzę się kłócić, a samo godzenie u nas nie przebiega jakoś super sprawnie i gładko, bo ja uparta jestem i urazy dosyć długo chowam, nie potrafię machnąć ręką. Obojętnie z kim się kłócę, często potem mam moralniaka, szczególnie jak się kapnę, że to bezsensu było i mi potem głupio... itd, kółko się zatacza
Cytat:
Napisane przez magda170325 Pokaż wiadomość
U nas wszystko było super ostatnio... aż do dziś w nocy Wczoraj przyjechał do mnie na cały dzień, nic nie wspominał o sylwestrze ani słowem... Pojechał do domu i coś mu odbiło, od razu dostałam wiadomość, że mam się wreszcie zdecydować co z tym sylwestrem... Ja jakoś nie bardzo jestem przekonana, żeby tam iść przez tą dziewuchę, co Wam opowiadałam.. Nerwowa jestem, ze mną się nie zaczyna więc jakby coś mnie zdenerwowała to bym tego nie odpuściła i nie chce jakichś krzywych akcji przez nią...
Z jednej strony to bym tam poszła - nie chce mi się spędzać sylwestra przed telewizorem, będą tam też ludzie, których lubię i szanuję.. A z drugiej - mam iść i znosić jej osobę tam...
Mój chłopak powiedział, że on sobie wyobraża sylwestra bez nich, ale chce tam iść ze mną i ze mną się pobawić i ze znajomymi, których nie widział od dawna... I że ze mną to od dawna nie był na żadnej imprezie.. I że on wymaga ode mnie, żebym to dla niego zrobiła
Potem już i mnie nerwy poniosły i coś mu nagadałam, a on odpisał, że nie gada ze mną, dopóki 'czegoś dla mnie nie zrobisz' i jak zwykle naunosi się, nagada, że powinno być tak jak on chce, a i tak będzie tak jak ja zdecyduje... więc po co to gadanie...

Ja jestem pewna, że on tam beze mnie nie pójdzie. Po prostu będziemy siedzieli w domu, ale potem będę musiała wysłuchiwać, że przeze mnie się nudzimy, że uparta jestem i nie mogłam ustąpić, że jak zwykle musiało być tak jak ja chce.... Już słysze jak trajkocze na ten temat....


Na razie to czekam aż mnie przeprosi za tą akcję w nocy, bo sam ją rozpętał i jeszcze mi zarzucił, że ja wszystko spieprzyłam, a nie on
Rozumiem, nsjpierw dał Ci niby wybór,że chce dla Ciebie jak najlepiej, a teraz jesteś w sytuacji, że cokolwiek nie zrobisz to będzie źle... I wyobrażam sobie jak to może wyglądać jak nie pójdziecie, a on będzie smęcić, że nudno itd... Ja to w ogóle uwielbiam coś robić i bym itak na jakąś inną imprezę polazła, ale na Twoim miejscu (jeśli nie macie innej opcji) to chyba bym poszła (będą tam jacyś Twoi znajomi,których bardzo lubisz?) olała ją, starała się nie zwracać na nią uwagi i powiedziała TŻ, żeby również ją olewał, albo wszystko się może źle skończyć...

---------- Dopisano o 13:56 ---------- Poprzedni post napisano o 12:17 ----------

A u mnie święta minęły dosyć spokojnie i miło Mój prezent sprawił dużą radość i z tego się cieszę. Natomiast brat TŻ ma teraz zagwozkę. Jego dziewczyna kupiła mu prezent za 1000zł (ponoć kazała kupić go swoim rodzicom, którzy byli średnio zadowoleni z takiego wydatku) i powiedziała mu, że od teraz to jest nowy pułap cenowy(ale nie tak całkiem dosłownie). Za niedługo mają rocznicę i ten przerażony bo nie wie co ma kupić Swoją drogą prezent chyba itak nietrafiony, bo on takich rzeczy nie używa.
b57b0c36aac5e3558a14a2d0d269fc6e062f42ab_5d436f084516d jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-27, 18:27   #2614
syklamen
Zakorzenienie
 
Avatar syklamen
 
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Magiczna kraina Narnia, gdzieś na Latarnianym Pustkowiu...:)
Wiadomości: 6 518
Dot.: Grupa wsparcia dla problemowych kobitek w związkach

Dziewczyny przy okazji czytania dzisiaj pewnego tematu w internecie naszły mnie przemyślenia. Otóż ktoś już kiedyś pisał na tym wątku o nietypowym prezencie dla faceta: swoich nagich zdjęciach, ładnie zrobionych, ze smakiem.
Ale tak się zastanawiam teraz nad tym i spytam: jak to u Was jest? Nie bałybyście się czegoś takiego zrobić? Ufacie swoim facetom na tyle? Że w żadnym razie by to nie wypłynęło nigdy? Bo niektóre kobiety są zdania, że absolutnie nigdy by tego nie zrobiły. Co o tym myślicie? A może macie już za sobą takie doświadczenia?
__________________
47/2017 48/2016 80/2015 95/2014
syklamen jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-27, 18:32   #2615
b57b0c36aac5e3558a14a2d0d269fc6e062f42ab_5d436f084516d
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 804
Dot.: Grupa wsparcia dla problemowych kobitek w związkach

Cytat:
Napisane przez syklamen Pokaż wiadomość
Dziewczyny przy okazji czytania dzisiaj pewnego tematu w internecie naszły mnie przemyślenia. Otóż ktoś już kiedyś pisał na tym wątku o nietypowym prezencie dla faceta: swoich nagich zdjęciach, ładnie zrobionych, ze smakiem.
Ale tak się zastanawiam teraz nad tym i spytam: jak to u Was jest? Nie bałybyście się czegoś takiego zrobić? Ufacie swoim facetom na tyle? Że w żadnym razie by to nie wypłynęło nigdy? Bo niektóre kobiety są zdania, że absolutnie nigdy by tego nie zrobiły. Co o tym myślicie? A może macie już za sobą takie doświadczenia?
Powiem tak: ufam swojemu facetowi, wiem że na pewno nie pokazał by tych zdjęć nikomu, jednak nigdy nie wiadomo co się stanie tzn. nie mieszkamy razem, zdjęcia włoży gdzieś do szuflady, mama zaglądnie, brat będzie czegoś szukał i co potem? yyyyy.... nigdy nie chciałam pokazywać się nago publicznie, nie ciągnie mnie do tego, dlatego byłby to dla mnie mega wstyd. Tak samo jak niektóre dziewczyny wysyłają swoje zdjęcia na telefon... A nóż facet zapomni skasować/zabezpieczyć i ktoś będzie przeglądał jego telefon (nie mówiąc już o tym, że była tu kiedyś akcja, że chyba Play miał zamieszanie w sieci i takie zdjęcie nie trafiło do swojego adresata, tylko kogoś innego
b57b0c36aac5e3558a14a2d0d269fc6e062f42ab_5d436f084516d jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-27, 19:29   #2616
kasiarzynaa
Zakorzenienie
 
Avatar kasiarzynaa
 
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 4 851
Dot.: Grupa wsparcia dla problemowych kobitek w związkach

[1=b57b0c36aac5e3558a14a2d 0d269fc6e062f42ab_5d436f0 84516d;38301479]No mógł chociaż czekoladę i kwiatka kupić, przecież nawet do 5-10 zł można się zmieścić jak krucho z kasą[/QUOTE]


no dokładnie... nie chciałam od niego drogiego prezentu z racji jego sytuacji finansowej, ale chociaż tak symbolicznie za 10zł. Widocznie tym razem wziął sobie do serca, że nie chce prezentu (szkoda, że w innych sprawach nie bierze tak wszystkiego do siebie)


Cytat:
Napisane przez syklamen Pokaż wiadomość
Dziewczyny przy okazji czytania dzisiaj pewnego tematu w internecie naszły mnie przemyślenia. Otóż ktoś już kiedyś pisał na tym wątku o nietypowym prezencie dla faceta: swoich nagich zdjęciach, ładnie zrobionych, ze smakiem.
Ale tak się zastanawiam teraz nad tym i spytam: jak to u Was jest? Nie bałybyście się czegoś takiego zrobić? Ufacie swoim facetom na tyle? Że w żadnym razie by to nie wypłynęło nigdy? Bo niektóre kobiety są zdania, że absolutnie nigdy by tego nie zrobiły. Co o tym myślicie? A może macie już za sobą takie doświadczenia?
Ja przy okazji gdy robiłam jako fotograf jednej dziewczynie taką erotyczną sesje zdjęciową w prezencie dla chłopaka spytałam się Tż czy by też chciał takie moje zdjecie. Odpowiedział mi, że po co jak może(i woli) mnie oglądać na żywo, a zdjęcie by musiał gdzieś głęboko schować by nie znalazł tego nikt z rodziny. Na telefonie też by raczej nie chciał trzymać, bo czasem jego koledzy mają w rękach jego telefon. Jeżeli chodzi o zaufanie to...ufam mu, że nigdy by nie pokazał tego zdjęcia nikomu.


magda170325,
trochę nie fajnie się zachował, szczególności, ze najpierw mówi, że ok jeśli nie pójdziecie i to zrozumie, a teraz jakby wywierał na Tobie presje żeby tam pójść. hmm, jeżeli inną opcją jest tylko sylwester przed Tv to może jednak warto iść. Oczywiście jeżeli na tej imprezie będzie większe grono i niekoniecznie będziesz musiała ciągle na nią patrzeć itd to myśle, że warto iść. Szczególności jeżeli reszte osób tam lubisz, a i Tż chyba na tym widać mimo wszystko zależy. Też czy ta sprawa z tą dziewczyną jest jakaś świeża czy już taka bardziej przeterminowana, bo jeżeli to drugie to może i nawet dziewczyna nic głupiego nie będzie robić. Najwyżej ją ignoruj jak powietrze (chociaż czasem to trudne wiadomo)
__________________


Butomaniaczka
kasiarzynaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-27, 19:49   #2617
syklamen
Zakorzenienie
 
Avatar syklamen
 
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Magiczna kraina Narnia, gdzieś na Latarnianym Pustkowiu...:)
Wiadomości: 6 518
Dot.: Grupa wsparcia dla problemowych kobitek w związkach

Cytat:
Napisane przez kasiarzynaa Pokaż wiadomość
trochę nie fajnie się zachował, szczególności, ze najpierw mówi, że ok jeśli nie pójdziecie i to zrozumie, a teraz jakby wywierał na Tobie presje żeby tam pójść.

No właśnie to wygląda tak jakby odrobinę Cię szantażował, że bez Ciebie nie pójdzie, ale jak się nie zdecydujesz, to będzie na Ciebie obrażony, bo wymaga żebyś to dla niego zrobiła.
__________________
47/2017 48/2016 80/2015 95/2014
syklamen jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-27, 23:22   #2618
magda170325
Wtajemniczenie
 
Avatar magda170325
 
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 2 492
Dot.: Grupa wsparcia dla problemowych kobitek w związkach

Cytat:
Napisane przez kasiarzynaa Pokaż wiadomość
no dokładnie... nie chciałam od niego drogiego prezentu z racji jego sytuacji finansowej, ale chociaż tak symbolicznie za 10zł. Widocznie tym razem wziął sobie do serca, że nie chce prezentu (szkoda, że w innych sprawach nie bierze tak wszystkiego do siebie)




Ja przy okazji gdy robiłam jako fotograf jednej dziewczynie taką erotyczną sesje zdjęciową w prezencie dla chłopaka spytałam się Tż czy by też chciał takie moje zdjecie. Odpowiedział mi, że po co jak może(i woli) mnie oglądać na żywo, a zdjęcie by musiał gdzieś głęboko schować by nie znalazł tego nikt z rodziny. Na telefonie też by raczej nie chciał trzymać, bo czasem jego koledzy mają w rękach jego telefon. Jeżeli chodzi o zaufanie to...ufam mu, że nigdy by nie pokazał tego zdjęcia nikomu.


magda170325,
trochę nie fajnie się zachował, szczególności, ze najpierw mówi, że ok jeśli nie pójdziecie i to zrozumie, a teraz jakby wywierał na Tobie presje żeby tam pójść. hmm, jeżeli inną opcją jest tylko sylwester przed Tv to może jednak warto iść. Oczywiście jeżeli na tej imprezie będzie większe grono i niekoniecznie będziesz musiała ciągle na nią patrzeć itd to myśle, że warto iść. Szczególności jeżeli reszte osób tam lubisz, a i Tż chyba na tym widać mimo wszystko zależy. Też czy ta sprawa z tą dziewczyną jest jakaś świeża czy już taka bardziej przeterminowana, bo jeżeli to drugie to może i nawet dziewczyna nic głupiego nie będzie robić. Najwyżej ją ignoruj jak powietrze (chociaż czasem to trudne wiadomo)

Sprawa z nią jest z września od tamtej pory nawet słowa z nią nie zamieniłam. Umiałabym ją ignorować pod warunkiem, że nie będzie sie mizdrzyła do mojego chłopaka

Cytat:
Napisane przez syklamen Pokaż wiadomość
No właśnie to wygląda tak jakby odrobinę Cię szantażował, że bez Ciebie nie pójdzie, ale jak się nie zdecydujesz, to będzie na Ciebie obrażony, bo wymaga żebyś to dla niego zrobiła.
Ale ja wiem, że on mnie szantażuje już ja znam te jego zagrywki - z resztą nauczył się ich ode mnie
Zdecydowałam się jednak, że tam pójdziemy, a dziewuszysko będę starała się ignorować już ja jej pokażę kto tu rządzi

---------- Dopisano o 23:22 ---------- Poprzedni post napisano o 23:20 ----------

Cytat:
Napisane przez syklamen Pokaż wiadomość
Dziewczyny przy okazji czytania dzisiaj pewnego tematu w internecie naszły mnie przemyślenia. Otóż ktoś już kiedyś pisał na tym wątku o nietypowym prezencie dla faceta: swoich nagich zdjęciach, ładnie zrobionych, ze smakiem.
Ale tak się zastanawiam teraz nad tym i spytam: jak to u Was jest? Nie bałybyście się czegoś takiego zrobić? Ufacie swoim facetom na tyle? Że w żadnym razie by to nie wypłynęło nigdy? Bo niektóre kobiety są zdania, że absolutnie nigdy by tego nie zrobiły. Co o tym myślicie? A może macie już za sobą takie doświadczenia?
Ja bym sama dla siebie chętnie zrobiła sobie taką sesje ale wiadomo, żeby to było profesjonalnie wykonane.
Ja tam kiedyś wysłałam zdjęcie swojemu chłopakowi, nie boję się i ufam mu - wiem, że tego nie wykorzysta przeciwko mnie.
Poprzednim chłopakom w życiu bym nie wysłała takich zdjęć.
magda170325 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-28, 01:06   #2619
201804100943
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 5 934
Dot.: Grupa wsparcia dla problemowych kobitek w związkach

Cytat:
Napisane przez syklamen Pokaż wiadomość
Dziewczyny przy okazji czytania dzisiaj pewnego tematu w internecie naszły mnie przemyślenia. Otóż ktoś już kiedyś pisał na tym wątku o nietypowym prezencie dla faceta: swoich nagich zdjęciach, ładnie zrobionych, ze smakiem.
Ale tak się zastanawiam teraz nad tym i spytam: jak to u Was jest? Nie bałybyście się czegoś takiego zrobić? Ufacie swoim facetom na tyle? Że w żadnym razie by to nie wypłynęło nigdy? Bo niektóre kobiety są zdania, że absolutnie nigdy by tego nie zrobiły. Co o tym myślicie? A może macie już za sobą takie doświadczenia?
ja właśnie o to wczoraj zapytałam Tż tzn. czy nie miałby nic przeciwko gdyby jakiś (profesjonalny) fotograf zrobił mi jakieś akty (albo zdjęcia z bieliźnie).
No i odp mi że raczej nie jest za tym...
szkoda bo miałabym fajny prezent na walentynki

Co do zaufania to ja swojemu ufam w 100%. Ma kilka moich zdjęć (w erotycznej bieliźnie) na telefonie i wiem, że nigdy by nikomu nie pokazał, ani też nikt by nie zobaczył

Edytowane przez 201804100943
Czas edycji: 2012-12-28 o 01:30
201804100943 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-28, 08:08   #2620
Ojoanna29
Zakorzenienie
 
Avatar Ojoanna29
 
Zarejestrowany: 2012-03
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 5 961
Dot.: Grupa wsparcia dla problemowych kobitek w związkach

a ja cały czas się zastanawiam skąd by tu wziąć fotografa nie chciałabym zdjęć topless, wolałabym takie w stylu jak np w programie "Jak dobrze wyglądać nago" czyli widać, że kobieta jest nago, ale strategiczne miejsca ma zakryte, takie zdjęcia ze smakiem, a nie świecenie gołym tyłkiem takie mogłyby nawet wisieć sobie na ścianie w naszym mieszkaniu
__________________
A. [*] 4.5.17
"Przeszłości nie da się zmienić, ale przyszłość wygląda całkiem nieźle. Jest pełna nieskończonych możliwości."
Nasza Niunia 13.03
41/2018
Ojoanna29 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-28, 08:13   #2621
gratka_
Zadomowienie
 
Avatar gratka_
 
Zarejestrowany: 2011-10
Lokalizacja: z klawiatury
Wiadomości: 1 077
Dot.: Grupa wsparcia dla problemowych kobitek w związkach

Cytat:
Napisane przez Ojoanna29 Pokaż wiadomość
a ja cały czas się zastanawiam skąd by tu wziąć fotografa nie chciałabym zdjęć topless, wolałabym takie w stylu jak np w programie "Jak dobrze wyglądać nago" czyli widać, że kobieta jest nago, ale strategiczne miejsca ma zakryte, takie zdjęcia ze smakiem, a nie świecenie gołym tyłkiem takie mogłyby nawet wisieć sobie na ścianie w naszym mieszkaniu
poproś kogokolwe,iek, ktor wie coś o foecniu, gdyby nie to, że odległość mogłabym zrobić zdjęcia, weź sobie jakąś cienką apaszkę i pracuj nią, nie będziesz się czuła przy kimś skrępowana, najlepiej takie foty czarne białe żeby były
gratka_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-28, 12:56   #2622
Deborah100
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 4 776
Dot.: Grupa wsparcia dla problemowych kobitek w związkach

Cytat:
Napisane przez magda170325 Pokaż wiadomość
U nas wszystko było super ostatnio... aż do dziś w nocy Wczoraj przyjechał do mnie na cały dzień, nic nie wspominał o sylwestrze ani słowem... Pojechał do domu i coś mu odbiło, od razu dostałam wiadomość, że mam się wreszcie zdecydować co z tym sylwestrem... Ja jakoś nie bardzo jestem przekonana, żeby tam iść przez tą dziewuchę, co Wam opowiadałam.. Nerwowa jestem, ze mną się nie zaczyna więc jakby coś mnie zdenerwowała to bym tego nie odpuściła i nie chce jakichś krzywych akcji przez nią...
Z jednej strony to bym tam poszła - nie chce mi się spędzać sylwestra przed telewizorem, będą tam też ludzie, których lubię i szanuję.. A z drugiej - mam iść i znosić jej osobę tam...
Mój chłopak powiedział, że on sobie wyobraża sylwestra bez nich, ale chce tam iść ze mną i ze mną się pobawić i ze znajomymi, których nie widział od dawna... I że ze mną to od dawna nie był na żadnej imprezie.. I że on wymaga ode mnie, żebym to dla niego zrobiła
Potem już i mnie nerwy poniosły i coś mu nagadałam, a on odpisał, że nie gada ze mną, dopóki 'czegoś dla mnie nie zrobisz' i jak zwykle naunosi się, nagada, że powinno być tak jak on chce, a i tak będzie tak jak ja zdecyduje... więc po co to gadanie...

Ja jestem pewna, że on tam beze mnie nie pójdzie. Po prostu będziemy siedzieli w domu, ale potem będę musiała wysłuchiwać, że przeze mnie się nudzimy, że uparta jestem i nie mogłam ustąpić, że jak zwykle musiało być tak jak ja chce.... Już słysze jak trajkocze na ten temat....


Na razie to czekam aż mnie przeprosi za tą akcję w nocy, bo sam ją rozpętał i jeszcze mi zarzucił, że ja wszystko spieprzyłam, a nie on
Na Twoim miejscu poszłabym. Jeśli dla Tżta to ważne, chce spotkać się z dawnymi znajomymi....po co masz później wysłuchiwać marudzenia.
Możesz ustalić, że np. nie będziecie siedzieć długo itd....Facet będzie zadowolony a Ty też wyluzujesz się. Staraj się nie zwracać uwagi na osoby za którymi nie przepadasz.

Cytat:
Napisane przez syklamen Pokaż wiadomość
Dziewczyny przy okazji czytania dzisiaj pewnego tematu w internecie naszły mnie przemyślenia. Otóż ktoś już kiedyś pisał na tym wątku o nietypowym prezencie dla faceta: swoich nagich zdjęciach, ładnie zrobionych, ze smakiem.
Ale tak się zastanawiam teraz nad tym i spytam: jak to u Was jest? Nie bałybyście się czegoś takiego zrobić? Ufacie swoim facetom na tyle? Że w żadnym razie by to nie wypłynęło nigdy? Bo niektóre kobiety są zdania, że absolutnie nigdy by tego nie zrobiły. Co o tym myślicie? A może macie już za sobą takie doświadczenia?
Wysłałam sexy fotki na telefon. Później jak się spotkaliśmy to wykasowałam zdjęcia z jego telefonu. Wiem, że nigdzie ich nie skopiował. Nie traktuję tego tak poważnie, ufam jemu i wiem, że nie trafiłyby w niepowołane ręce.
Za to jaka frajda jest a chłopakowi bardzo się podobało

My spędziliśmy święta razem - I dzień u mnie Tż nocował a później ja u niego w środę i wczoraj.
Jutro jedziemy już do mnie. Trochę przeziębiłam się ale mam nadzieje, że wykuruję się do sylwka.

Matka kłóci się, wyzywa mnie od k....i wygania z domu. Miarka się przebrała, jutro opowiem wszystko mojemu chłopakowi. Niech się później nie dziwi, że mam takie a nie inne stosunki z rodzicami i nie chcę przyjeżdżać
Zmusza mnie po 1,5 roku związku do ślubu, straszy, że porozmawia z rodzicami Tżta żeby mnie nie wpuszczali do domu, że mnie chłopak rzuci i wiele innych głupstw. Nie życzę nikomu takich starych....

Edytowane przez Deborah100
Czas edycji: 2012-12-28 o 12:58
Deborah100 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-28, 13:27   #2623
Nuova
( ͡° ͜ʖ ͡°)
 
Avatar Nuova
 
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 5 436
Dot.: Grupa wsparcia dla problemowych kobitek w związkach

Cytat:
Napisane przez syklamen Pokaż wiadomość
Dziewczyny przy okazji czytania dzisiaj pewnego tematu w internecie naszły mnie przemyślenia. Otóż ktoś już kiedyś pisał na tym wątku o nietypowym prezencie dla faceta: swoich nagich zdjęciach, ładnie zrobionych, ze smakiem.
Ale tak się zastanawiam teraz nad tym i spytam: jak to u Was jest? Nie bałybyście się czegoś takiego zrobić? Ufacie swoim facetom na tyle? Że w żadnym razie by to nie wypłynęło nigdy? Bo niektóre kobiety są zdania, że absolutnie nigdy by tego nie zrobiły. Co o tym myślicie? A może macie już za sobą takie doświadczenia?
Wysłałam masę zdjęć mojemu TŻ, jedne odważniejsze, a inne mniej, ale NIGDY z twarzą ani z widocznymi cechami charakterystycznymi (tatuaż). Ufam mojemu facetowi, wiem że nawet po poważnej kłótni nie wykorzystałby moich zdjęć w złych celach Co do tych artystycznych zdjęć to ja bym raczej czegoś takiego nie wykonała z jednej przyczyny - nie lubię takich sesyjnych, pozowanych fotografii, mój TŻ chyba podobnie. Dlatego starczą nam słit focie z komórki
Nuova jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-28, 14:16   #2624
raita
Zakorzenienie
 
Avatar raita
 
Zarejestrowany: 2012-12
Lokalizacja: Małopolska
Wiadomości: 4 354
Dot.: Grupa wsparcia dla problemowych kobitek w związkach

No, ale się wkurzyłam. Miałam się jutro spotkać z TŻ na cały wieczór, to dzisiaj chory :/ zobaczymy czy wyzdrowieje... eh.
__________________
A żyć możesz tylko dzięki temu, za co mógłbyś umrzeć.



raita jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-28, 15:08   #2625
syklamen
Zakorzenienie
 
Avatar syklamen
 
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Magiczna kraina Narnia, gdzieś na Latarnianym Pustkowiu...:)
Wiadomości: 6 518
Dot.: Grupa wsparcia dla problemowych kobitek w związkach

Cytat:
Napisane przez raita Pokaż wiadomość
No, ale się wkurzyłam. Miałam się jutro spotkać z TŻ na cały wieczór, to dzisiaj chory :/ zobaczymy czy wyzdrowieje... eh.
Przecież to nie jego wina, że jest chory.
__________________
47/2017 48/2016 80/2015 95/2014
syklamen jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-28, 15:17   #2626
raita
Zakorzenienie
 
Avatar raita
 
Zarejestrowany: 2012-12
Lokalizacja: Małopolska
Wiadomości: 4 354
Dot.: Grupa wsparcia dla problemowych kobitek w związkach

Cytat:
Napisane przez syklamen Pokaż wiadomość
Przecież to nie jego wina, że jest chory.
Z nim to taka skomplikowana sprawa, że jak jest chory, to po prostu "cierpię" na tym ja, bo poza tym to chodzi sobie wszędzie
No i jeszcze to jego zdecydowanie dot. sylwestra mnie irytuje, bo skończy się na tym,że będziemy siedzieć w domu ;/
__________________
A żyć możesz tylko dzięki temu, za co mógłbyś umrzeć.



raita jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-28, 15:41   #2627
syklamen
Zakorzenienie
 
Avatar syklamen
 
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Magiczna kraina Narnia, gdzieś na Latarnianym Pustkowiu...:)
Wiadomości: 6 518
Dot.: Grupa wsparcia dla problemowych kobitek w związkach

Cytat:
Napisane przez raita Pokaż wiadomość
Z nim to taka skomplikowana sprawa, że jak jest chory, to po prostu "cierpię" na tym ja, bo poza tym to chodzi sobie wszędzie
No i jeszcze to jego zdecydowanie dot. sylwestra mnie irytuje, bo skończy się na tym,że będziemy siedzieć w domu ;/
Co to znaczy, że wszędzie sobe chodzi jak jest chory? Czyli tak naprawdę to tylko taka wymówka, żeby się z Tobą nie spotkać?

Wiesz, ja się przyznam, że np. dla mnie sylwester w domu to nie tragedia.
__________________
47/2017 48/2016 80/2015 95/2014
syklamen jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-28, 15:51   #2628
raita
Zakorzenienie
 
Avatar raita
 
Zarejestrowany: 2012-12
Lokalizacja: Małopolska
Wiadomości: 4 354
Dot.: Grupa wsparcia dla problemowych kobitek w związkach

Cytat:
Napisane przez syklamen Pokaż wiadomość
Co to znaczy, że wszędzie sobe chodzi jak jest chory? Czyli tak naprawdę to tylko taka wymówka, żeby się z Tobą nie spotkać?

Wiesz, ja się przyznam, że np. dla mnie sylwester w domu to nie tragedia.
To jest po prostu tak, że mi mówi, że jest chory i, że nie wiadomo czy się spotkamy jutro, po czym kilka minut później mówi,że jedzie sobie gdzieś z bratem
Jak dla mnie jak się choruje to już cały czas, a nie w wybranych momentach.


No, a mi się właśnie ta wizja nie podoba, bo już dawno byśmy mieli plany, ale on się nie potrafił zdecydować , więc teraz jesteśmy w kropce -,-
__________________
A żyć możesz tylko dzięki temu, za co mógłbyś umrzeć.



raita jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-28, 16:38   #2629
syklamen
Zakorzenienie
 
Avatar syklamen
 
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Magiczna kraina Narnia, gdzieś na Latarnianym Pustkowiu...:)
Wiadomości: 6 518
Dot.: Grupa wsparcia dla problemowych kobitek w związkach

Cytat:
Napisane przez raita Pokaż wiadomość
To jest po prostu tak, że mi mówi, że jest chory i, że nie wiadomo czy się spotkamy jutro, po czym kilka minut później mówi,że jedzie sobie gdzieś z bratem
Jak dla mnie jak się choruje to już cały czas, a nie w wybranych momentach.


No, a mi się właśnie ta wizja nie podoba, bo już dawno byśmy mieli plany, ale on się nie potrafił zdecydować , więc teraz jesteśmy w kropce -,-
To skoro on się nie potrafi zdecydować to może go uprzedz i zamiast czekać na niego to zaplanuj coś sama, np. z koleżankami.
__________________
47/2017 48/2016 80/2015 95/2014
syklamen jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-28, 19:50   #2630
raita
Zakorzenienie
 
Avatar raita
 
Zarejestrowany: 2012-12
Lokalizacja: Małopolska
Wiadomości: 4 354
Dot.: Grupa wsparcia dla problemowych kobitek w związkach

Teraz to już większość ma jakieś plany, więc jesli on już czegoś nie wymyśli to spędzimy go sami. Kiepsko mi się to widzi. ;p
__________________
A żyć możesz tylko dzięki temu, za co mógłbyś umrzeć.



raita jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-28, 21:30   #2631
201804100943
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 5 934
Dot.: Grupa wsparcia dla problemowych kobitek w związkach

Cytat:
Napisane przez raita Pokaż wiadomość
Teraz to już większość ma jakieś plany, więc jesli on już czegoś nie wymyśli to spędzimy go sami. Kiepsko mi się to widzi. ;p
u mnie to samo.
A w listopadzie zapowiadało się tak pięknie... tyle planów
201804100943 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-28, 21:39   #2632
katerina_23
Raczkowanie
 
Avatar katerina_23
 
Zarejestrowany: 2011-07
Lokalizacja: Gdzieś jest lecz niewiadomo gdzie moja kraina
Wiadomości: 296
Dot.: Grupa wsparcia dla problemowych kobitek w związkach

No wiec ja niestety tez tak miałam
teraz jestem spokojna itd ... ale ... mój związek jakby się rozpada...
Bo gdyby mój TŻ dalej mnie obchodził (nie znaczy ze nie obchodzi) ale gdybym się bardziej interesowała gdzie wychodzi, co robi i denerwowała dlaczego nie obchodzi go, że jestem smutna to pewnie dalej byłabym zołzą jakiej świat nie widział :/
A ja zwyczajnie teraz go jakby ignoruje... np. podnosi mi się ciśnienie na jakiś jego ''incydent'' i szybko wmawiam sobie nie ma sensu się denerwować... Tylko doszłoby do kolejnej awantury,
Tyle że chyba przegięłam w drugą stronę prawie ze sobą nie rozmawiamy, a na pewno nigdzie razem nie wychodzimy ( z tym wychodzeniem to raczej norma od zawsze). Dodam, że jesteśmy razem 4 lata :/
Coraz częściej sie zastanawiam czy to ma sens????
I zastanawiam sie czy miłośc naprawde istnieje czy ludzie tak z przyzwyczajenia ze sobą są??? A może bo z kimś muszą?? Jak to skomentują wizażanki z długim stażem związku??
help
< chyba nowy wątek powinnam założyc :/ >
__________________
Oto ja.. A Ty myślałeś, że kto?
katerina_23 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-28, 22:08   #2633
Candy_lips
Zakorzenienie
 
Avatar Candy_lips
 
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 9 011
Dot.: Grupa wsparcia dla problemowych kobitek w związkach

magda170325, zrób jak czujesz. Ja jeżeli czułabym, że ktoś działa na mnie alergicznie i nie będę mogła dobrze się bawić, jak będzie ta osoba, to zostałabym w domu z TŻ. Zresztą, już kolejny Sylwester z rzędu spędzamy u mnie we dwoje i jest dobrze.Nie muszę koniecznie gdzieś wychodzić, do większej grupy, by być zadowolona, a już na pewno wolę to niż tłumy, także jest w porządku Za rok chcielibyśmy zmienić ot tak, np pojechać w góry, też romantycznie i pewna odmiana Jeżeli jednak jesteś w stanie ją ignorować, to możesz iść. A inna opcja to też pobyć tam do północy, a potem np w domu, jak jest możliwość.

Edytowane przez Candy_lips
Czas edycji: 2012-12-28 o 22:13
Candy_lips jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-28, 22:17   #2634
syklamen
Zakorzenienie
 
Avatar syklamen
 
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Magiczna kraina Narnia, gdzieś na Latarnianym Pustkowiu...:)
Wiadomości: 6 518
Dot.: Grupa wsparcia dla problemowych kobitek w związkach

Cytat:
Napisane przez katerina_23 Pokaż wiadomość
No wiec ja niestety tez tak miałam
teraz jestem spokojna itd ... ale ... mój związek jakby się rozpada...
Bo gdyby mój TŻ dalej mnie obchodził (nie znaczy ze nie obchodzi) ale gdybym się bardziej interesowała gdzie wychodzi, co robi i denerwowała dlaczego nie obchodzi go, że jestem smutna to pewnie dalej byłabym zołzą jakiej świat nie widział :/
A ja zwyczajnie teraz go jakby ignoruje... np. podnosi mi się ciśnienie na jakiś jego ''incydent'' i szybko wmawiam sobie nie ma sensu się denerwować... Tylko doszłoby do kolejnej awantury,
Tyle że chyba przegięłam w drugą stronę prawie ze sobą nie rozmawiamy, a na pewno nigdzie razem nie wychodzimy ( z tym wychodzeniem to raczej norma od zawsze). Dodam, że jesteśmy razem 4 lata :/
Coraz częściej sie zastanawiam czy to ma sens????
I zastanawiam sie czy miłośc naprawde istnieje czy ludzie tak z przyzwyczajenia ze sobą są??? A może bo z kimś muszą?? Jak to skomentują wizażanki z długim stażem związku??
help
< chyba nowy wątek powinnam założyc :/ >
Ja chyba nie jestem zbyt kompetentną osobą do wypowiadania się w tej kwestii, bo nigdy nie byłam w tak długim związku i nie wiem ja to potem jest. Na początku wiadomo cud-miód i ogólnie euforia. Potem emocje opadają i jest już inaczej, ale wydaje mi się, że bardzo ważne jest, aby wciąż za sobą tęsknić i wyczekiwać na spotkania. Bo jeżeli zaczyna nam być obojętne, kiedy zobaczymy się z tą osobą, z którą jesteśmy, jeżeli nie towarzyszą nam żadne emocje to już coś jest nie tak. Nie chodzi o te z początku związku, ale najgorsza jest obojętność, dużo gorsza nawet niż uczucia negatywne. Może rzeczywiście niektórzy w pewnym momencie zaczynają być ze sobą z przyzwyczajenia, uczucia się wypalają, a ludziom szkoda jest niszczyć długoletniego związku, wiadomo szkoda pięknych chwil, tego, co się razem przeżyło. Ewentualnie nie mają ochoty zaczynać wszystkiego od nowa z innym partnerem, więc tkwią w związku, ale tak naprawdę wystarczy ktoś, kto wzbudzi w nas dreszczyk emocji - tak według mnie zaczynają się skoki w bok i dochodzi do zdrady. Trzeba umieć poznać, czy łączy nas uczucie, czy rzeczywiście nie wyobrażamy sobie nikogo innego u naszego boku, czy może to jednak nie to.

Dużo macie tych awantur? Często mają miejsce te 'incydenty' które Cię denerwują? Skoro nie masz już siły się denerwować, to domyślam się, że facet niespecjalnie brał sobie do serca to, co myślisz i o co go prosiłaś?
__________________
47/2017 48/2016 80/2015 95/2014

Edytowane przez syklamen
Czas edycji: 2012-12-28 o 22:18
syklamen jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-28, 23:10   #2635
Deborah100
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 4 776
Dot.: Grupa wsparcia dla problemowych kobitek w związkach

Cytat:
Napisane przez raita Pokaż wiadomość
Teraz to już większość ma jakieś plany, więc jesli on już czegoś nie wymyśli to spędzimy go sami. Kiepsko mi się to widzi. ;p
A Twoi znajomi nie organizują żadnej imprezy na którą moglibyście się wybrać?

Potrzebuję obiektywnej opinii - może to ja jestem dziwna.
Mój Tż od wtorku pije - gdy był u mnie kupił 3 piwa, we środę też wypił chyba z 3 a wczoraj 6. Jeszcze nastawił się jak powiedziałam, że chyba już za dużo.
Dzisiaj dzwoniłam i też wracał z baru.

Teraz na okres świąteczny przyjechało sporo jego znajomych. Zastanawiam się co by było gdyby mieszkali tutaj na stałe.

Mieliśmy dużo rozmów na ten temat. Sam stwierdził, że czasami nie umie inaczej. Postanowiłam, że nie będę się wtrącać, to jego życie ale z drugiej strony jeśli planujemy przyszłość razem to mam prawo coś powiedzieć. Boję się, że przerodzi się to w problem alkoholowy, o ile już nie jest....
Deborah100 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-28, 23:17   #2636
201706121013
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 182
Dot.: Grupa wsparcia dla problemowych kobitek w związkach

Wróciłam z pracy zmęczona, poprosiłam TŻ żeby pościelił łóżko, podczas gdy ja się pójdę wykąpać. Powiedział "ok, tylko skończę oglądać odcinek i pościele". Poszłam się wykąpać, wracam łóżko oczywiście łóżko niepościelone, a on oczywiście ogląda następny odcinek. Wkur****m się i powiedziałam, że coś mi obiecał i że ja nie będę za niego wykonać obietnice, w takim razie niech śpi na sofie albo wraca do domu. Poszedł się położyć oczywiście na niepościelonym. Mało tego zaczął się ze mnie śmiać. "Ja się muszę zmotywować, zmęczony jestem", ciekawe po czym jak ma wolne ale ok. Mówię mu podnieś się- nie. Powiedziałam, że skoro tak ma mnie szanować to do widzenia, niech się ubiera. Leży dalej. W końcu wzięłam jego buty, postawiłam przed drzwiami na wycieraczce. Podniósł się, popchnął mnie i wyszedł. Ciekawe czy wróci. Jeśli nie, to chyba jadę jutro po swoje rzeczy i to będzie koniec. Mam już serdecznie dość. On mnie o coś prosi, nie ważne czy jestem zmęczona czy zajęta, robię o co mnie prosi, ale oczywiście w drugą stronę jak jest zmęczony to już tak nie idzie. Dodam, że poszłam do pracy ponieważ zaczęliśmy poważnie myśleć o przyszłości (przeprowadzka w wakacje lub po i po jakimś czasie zaręczyny). A ten mi marudzi, że musi do mnie przychodzić po mojej pracy żeby się zobaczyć. Do tego brak zrozumienia w kwestii zmęczenia i drwiny. Nosz ku**a tak się nie robi :/


---------- Dopisano o 23:17 ---------- Poprzedni post napisano o 23:14 ----------

Cytat:
Napisane przez Deborah100 Pokaż wiadomość
Boję się, że przerodzi się to w problem alkoholowy, o ile już nie jest....
To zależy od tego czy potrafi się obyć bez piwa. Jeżeli pije czasem z kolegami i nie czuje popędu żeby pić w samotności dużych ilości alkoholu to ja nie doszukiwałabym się alkoholizmu.

Edytowane przez 201706121013
Czas edycji: 2012-12-28 o 23:34
201706121013 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-28, 23:42   #2637
syklamen
Zakorzenienie
 
Avatar syklamen
 
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Magiczna kraina Narnia, gdzieś na Latarnianym Pustkowiu...:)
Wiadomości: 6 518
Dot.: Grupa wsparcia dla problemowych kobitek w związkach

Cytat:
Napisane przez Sweetlady5 Pokaż wiadomość
Wróciłam z pracy zmęczona, poprosiłam TŻ żeby pościelił łóżko, podczas gdy ja się pójdę wykąpać. Powiedział "ok, tylko skończę oglądać odcinek i pościele". Poszłam się wykąpać, wracam łóżko oczywiście łóżko niepościelone, a on oczywiście ogląda następny odcinek. Wkur****m się i powiedziałam, że coś mi obiecał i że ja nie będę za niego wykonać obietnice, w takim razie niech śpi na sofie albo wraca do domu. Poszedł się położyć oczywiście na niepościelonym. Mało tego zaczął się ze mnie śmiać. "Ja się muszę zmotywować, zmęczony jestem", ciekawe po czym jak ma wolne ale ok. Mówię mu podnieś się- nie. Powiedziałam, że skoro tak ma mnie szanować to do widzenia, niech się ubiera. Leży dalej. W końcu wzięłam jego buty, postawiłam przed drzwiami na wycieraczce. Podniósł się, popchnął mnie i wyszedł. Ciekawe czy wróci. Jeśli nie, to chyba jadę jutro po swoje rzeczy i to będzie koniec. Mam już serdecznie dość. On mnie o coś prosi, nie ważne czy jestem zmęczona czy zajęta, robię o co mnie prosi, ale oczywiście w drugą stronę jak jest zmęczony to już tak nie idzie.

Jeżeli rzeczywiście zawsze ignorował Twoje prośby, to teraz pewnie po prostu miarka sie przebrała i Twoje emocje się skumulowały. Sam fakt, że byłaś zmęczona, jeszcze podziałały dopingująco.
Nie wiem, jak naprawdę ta sytuacja wyglądała, ale nie mogę pozbyć się wrażenia, że zachowanie Twojego faceta było bezczelne, złośliwe i tak jakby robił to z premedytacją. Może tak nie było, ale to moje odczucie, po przeczytaniu tego, co napisałaś. A mianowicie: kładzie się jak sfochowane małe dziecko na niepościelonym łóżku żeby Ci zrobić jeszcze na złość, nie chce się podnieść, śmieje Ci się w twarz, i na dodatek to pogrubione to już masakra. Gdyby facet użył wobec mnie jakiejkolwiek przemocy to nie mielibyśmy już o czym rozmawiać.
Niby sprzeczka tak naprawdę o nic, bo pościelenie tego łóżku zajęłoby mu pewnie góra trzy minuty, przy wybitnej staranności, ale te jego zachowanie.
Ja np. nie widzę w Twojej prośbie nic ciężkiego do wykonania, poza tym chyba po to jesteśmy w związku, żeby sobie nawzajem pomagać, żeby było nam łatwiej czasem, kiedy jesteśmy zmęczeni, to jedno drugiemu trochę podogadza i nie robi wielkiego halo z niczego.
Przepraszam za tak ostrą ocenę, ale całą sytuację oceniam tak: Twój facet zachował się po chamsku i do tego jest leniwy.
Naprawdę chcesz żeby wracał i dalej psuł Ci nerwy?

---------- Dopisano o 23:42 ---------- Poprzedni post napisano o 23:38 ----------

Cytat:
Napisane przez Deborah100 Pokaż wiadomość
Potrzebuję obiektywnej opinii - może to ja jestem dziwna.
Mój Tż od wtorku pije - gdy był u mnie kupił 3 piwa, we środę też wypił chyba z 3 a wczoraj 6. Jeszcze nastawił się jak powiedziałam, że chyba już za dużo.
Dzisiaj dzwoniłam i też wracał z baru.

Teraz na okres świąteczny przyjechało sporo jego znajomych. Zastanawiam się co by było gdyby mieszkali tutaj na stałe.

Mieliśmy dużo rozmów na ten temat. Sam stwierdził, że czasami nie umie inaczej. Postanowiłam, że nie będę się wtrącać, to jego życie ale z drugiej strony jeśli planujemy przyszłość razem to mam prawo coś powiedzieć. Boję się, że przerodzi się to w problem alkoholowy, o ile już nie jest....
Mnie też by chyba to zaniepokoiło, trochę sporo pije. Tak jak pisała Sweetlady5 zależy, czy w sam też tyle pije, czy weszło mu to w nawyk, że np. obowiązkowo trzy piwka dziennie tak jakby to była woda.
A jak się zachowuje jak wypije? Jego zachowanie bardzo różni się od tego, jak jest trzeźwy? Nie jest agresywny? Czy raczej nawet nie za bardzo po nim widać, że coś wypił czyli słabo go bierze?
__________________
47/2017 48/2016 80/2015 95/2014
syklamen jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-29, 00:28   #2638
201706121013
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 182
Dot.: Grupa wsparcia dla problemowych kobitek w związkach

syklamen
Nie zawsze ale czasem się zdarzało... Na pewno chciałabym porozmawiać o jego zachowaniu i stosunku do mnie.

Edytowane przez 201706121013
Czas edycji: 2012-12-29 o 00:29
201706121013 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-29, 00:34   #2639
syklamen
Zakorzenienie
 
Avatar syklamen
 
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Magiczna kraina Narnia, gdzieś na Latarnianym Pustkowiu...:)
Wiadomości: 6 518
Dot.: Grupa wsparcia dla problemowych kobitek w związkach

Cytat:
Napisane przez Sweetlady5 Pokaż wiadomość
syklamen
Nie zawsze ale czasem się zdarzało... Na pewno chciałabym porozmawiać o jego zachowaniu i stosunku do mnie.
Dla mnie użycie jakiejkolwiek przemocy przez faceta z którym jestem w stosunku do mnie, go skreśla.
__________________
47/2017 48/2016 80/2015 95/2014
syklamen jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-29, 09:45   #2640
katerina_23
Raczkowanie
 
Avatar katerina_23
 
Zarejestrowany: 2011-07
Lokalizacja: Gdzieś jest lecz niewiadomo gdzie moja kraina
Wiadomości: 296
Dot.: Grupa wsparcia dla problemowych kobitek w związkach

Cytat:
Napisane przez syklamen Pokaż wiadomość
Ja chyba nie jestem zbyt kompetentną osobą do wypowiadania się w tej kwestii, bo nigdy nie byłam w tak długim związku i nie wiem ja to potem jest. Na początku wiadomo cud-miód i ogólnie euforia. Potem emocje opadają i jest już inaczej, ale wydaje mi się, że bardzo ważne jest, aby wciąż za sobą tęsknić i wyczekiwać na spotkania. Bo jeżeli zaczyna nam być obojętne, kiedy zobaczymy się z tą osobą, z którą jesteśmy, jeżeli nie towarzyszą nam żadne emocje to już coś jest nie tak. Nie chodzi o te z początku związku, ale najgorsza jest obojętność, dużo gorsza nawet niż uczucia negatywne. Może rzeczywiście niektórzy w pewnym momencie zaczynają być ze sobą z przyzwyczajenia, uczucia się wypalają, a ludziom szkoda jest niszczyć długoletniego związku, wiadomo szkoda pięknych chwil, tego, co się razem przeżyło. Ewentualnie nie mają ochoty zaczynać wszystkiego od nowa z innym partnerem, więc tkwią w związku, ale tak naprawdę wystarczy ktoś, kto wzbudzi w nas dreszczyk emocji - tak według mnie zaczynają się skoki w bok i dochodzi do zdrady. Trzeba umieć poznać, czy łączy nas uczucie, czy rzeczywiście nie wyobrażamy sobie nikogo innego u naszego boku, czy może to jednak nie to.

Dużo macie tych awantur? Często mają miejsce te 'incydenty' które Cię denerwują? Skoro nie masz już siły się denerwować, to domyślam się, że facet niespecjalnie brał sobie do serca to, co myślisz i o co go prosiłaś?
Wiesz teraz to już coraz mniej, bo co on powie to ja wolę się zgodzić dla świętego spokoju, żeby się nie denerwować bo wiem, że i tak nie ma sensu. Wiele mi pomógł swego czasu i teraz uważa, że może wszystko ode mnie wymagać. Co więcej uważa, że bez niego sobie nie poradzę.
''Incydenty'' zdarzają się rzadziej bo zmienił pracę i teraz czuje się bardzo samotny... Ale ostatnio na weselu jego brata wylądowałam w szpitalu. Cudem przeżyłam wtedy.. nie został ze mną w szpitalu ... nie wymagałam żeby w ogóle się na weselu nie pojawił... mogł potem wrócić do mnie... ale nie ... schlał się do nieprzytomności...
Nie wiem co robić
__________________
Oto ja.. A Ty myślałeś, że kto?
katerina_23 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-09-06 16:23:13


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 15:16.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.