Choinki stroimy, bałwany lepimy, na Gwiazdkę czekamy i Sylwestra wyglądamy. cz. 11

[malutka155]

Maryś strzelam focha

[kudlik_kk]

Tili kurde ja też chcę wiedzieć
Pytasz kim jest mama chrzestna Alusia?


Marynia hejka

[MarysN]

Napisane przez malutka155

Maryś strzelam focha

nie udawaj!

Napisane przez kudlik_kk

Marynia hejka

*

[0d1f34119766eee4653101d15d3559db3eb5311a_5de84883b0bb6]

Cześć

Liv powodzenia
Trzymam kciuki, żeby wszystko się udało

Kudliczku mieliście niespodziankę

[MarysN]

a mówiłam Wam?
w zeszłym roku zmarł ten mój ukochany wujek.. 30 września. w wigilie przyjechała do nas jego żona i córka z mężem. i pojawił się motylek. i pół wigilii przesiedział właśnie u tej córki na ramieniu.. po wigilii nagle zniknął. i w tym roku też się pojawił.. teraz już zawsze motylek będzie naszym ukochanym wujciem..

---------- Dopisano o 11:33 ---------- Poprzedni post napisano o 11:33 ----------

Hej Un co słychać?


a właśnie! Liv.. -powodzenia

[Tilili]

cześc Un i Maryś wyspane..?

Kudliczku tak o chrzestną pytam

[kudlik_kk]

Un A no mieliśmy pobudkę! Wojskową wręcz

Marynia woooow. to napewno on!


Tili jego mama to moja koleżanka z liceum

[Tilili]

Napisane przez MarysN

a mówiłam Wam?
w zeszłym roku zmarł ten mój ukochany wujek.. 30 września. w wigilie przyjechała do nas jego żona i córka z mężem. i pojawił się motylek. i pół wigilii przesiedział właśnie u tej córki na ramieniu.. po wigilii nagle zniknął. i w tym roku też się pojawił.. teraz już zawsze motylek będzie naszym ukochanym wujciem..

nie, nie mówiłaś... niesamowite! ale ten sam motylek..?

[gazowane lody]

Napisane przez MarysN

a mówiłam Wam?
w zeszłym roku zmarł ten mój ukochany wujek.. 30 września. w wigilie przyjechała do nas jego żona i córka z mężem. i pojawił się motylek. i pół wigilii przesiedział właśnie u tej córki na ramieniu.. po wigilii nagle zniknął. i w tym roku też się pojawił.. teraz już zawsze motylek będzie naszym ukochanym wujciem..

---------- Dopisano o 11:33 ---------- Poprzedni post napisano o 11:33 ----------

Hej Un co słychać?


a właśnie! Liv.. -powodzenia

ale to ładne

---------- Dopisano o 11:38 ---------- Poprzedni post napisano o 11:37 ----------

Napisane przez Tilili

nie, nie mówiłaś... niesamowite! ale ten sam motylek..?

na pewno nie ten sam bo motyle w ostatnim stadium żyją tylko kilka dni .. do tygodnia czasu..

[Tilili]

Lodzik chodziło mi o kolory itp.. w sensie czy taki sam jak rok wcześniej

[MarysN]

Napisane przez Tilili

wyspane..?

chyba średnio..
a głowa mnie tak boli ostatnimi czasy, że już ledwo żyję..

Napisane przez kudlik_kk

Marynia woooow. to napewno on!

oby

Napisane przez Tilili

nie, nie mówiłaś... niesamowite! ale ten sam motylek..?

nie wiem czy ten sam, czy inny.. kolory miał te same. ale to takie piękne.. nie było nigdy żadngo motylka w święta.. wujek zmarł i już drugi rok jest
a jak zadzwoniłam do cioci, tej wujka żony i powiedziałam jej, że motylek znowu u nas jest to ciocia powiedziała 'widzisz? Tadek tak zawsze kochał święta u was..'

Napisane przez gazowane lody

ale to ładne

[asik1503]

hej dziewczyny

dzisiaj dostałyśmy z mamą telefon, że nasz wujek nie żyje rak... mam takie spostrzeżenie, że jak zaczyna się poważnie chorować i leczy się w Polsce to warto przyszykować już trumnę wyobrażacie sobie, że debilni lekarze zrobili usg (gdzie już były wcześniej przerzuty) i stwierdzili, że nic nie ma wszystko cacy... a wujek się na ich oczach składał...

[Tilili]

Napisane przez MarysN

chyba średnio..
a głowa mnie tak boli ostatnimi czasy, że już ledwo żyję..

nie wiem czy ten sam, czy inny.. kolory miał te same. ale to takie piękne.. nie było nigdy żadngo motylka w święta.. wujek zmarł i już drugi rok jest
a jak zadzwoniłam do cioci, tej wujka żony i powiedziałam jej, że motylek znowu u nas jest to ciocia powiedziała 'widzisz? Tadek tak zawsze kochał święta u was..'

do lekarza miałaś iśc
ale cudowna historia wzruszyłam się

[MarysN]

strasznie mi przykro Asik..

[Tilili]

Napisane przez asik1503

hej dziewczyny

dzisiaj dostałyśmy z mamą telefon, że nasz wujek nie żyje rak... mam takie spostrzeżenie, że jak zaczyna się poważnie chorować i leczy się w Polsce to warto przyszykować już trumnę wyobrażacie sobie, że debilni lekarze zrobili usg (gdzie już były wcześniej przerzuty) i stwierdzili, że nic nie ma wszystko cacy... a wujek się na ich oczach składał...

hej Asiu

przykro mi strasznie
ja mam dokładnie takie samo zdanie o służbie zdrowia w Polsce...mojej koleżanki babcia poszła na usg nerki, lekarz jej zrobił i powiedział, że wszystko ok, nerka zdrowa, a ta babcia do niego, że tej nerki nie ma już 5 lat..

[0d1f34119766eee4653101d15d3559db3eb5311a_5de84883b0bb6]

Hej Tili

Ja się wyspałam

Czemu się nie wyspałaś?

Ja mam dzisiaj rosół

Kudliczku współczuję
Musieliście wcześnie wstać. Aluś zadowolony z prezentów?

Marynia czekam na wiadomość od koleżanki
Mamy się dzisiaj spotkać

Masz już plany na dziś?

Ten motylek to na pewno Twój wujek
Chce być z Wami, więc wraca do Was tego dnia pod postacią motylka

[kudlik_kk]

Asia wyrazy współczucia. Bardzo mi przykro. Kochana wiem coś o polskich lekarzach.....

[MarysN]

Napisane przez Tilili

do lekarza miałaś iśc
ale cudowna historia wzruszyłam się

w Nowym Roku już będę dzwonić po lekarzach.. bo i do tego neurologa pójdę i do pana Maciusia ( ) tez chcę zadzwonić, bo coś mnie ten cycek mój martwi..

[0d1f34119766eee4653101d15d3559db3eb5311a_5de84883b0bb6]

Napisane przez asik1503

hej dziewczyny

dzisiaj dostałyśmy z mamą telefon, że nasz wujek nie żyje rak... mam takie spostrzeżenie, że jak zaczyna się poważnie chorować i leczy się w Polsce to warto przyszykować już trumnę wyobrażacie sobie, że debilni lekarze zrobili usg (gdzie już były wcześniej przerzuty) i stwierdzili, że nic nie ma wszystko cacy... a wujek się na ich oczach składał...

Hej

Przykro mi

[kudlik_kk]

Un a cieszy się cieszy Dostał 20 figurek różnych. Patrzyłam na alle to taka jedna od 7 do 20 zł A Alek je ma bo jego chrzestna w Smyku pracuje i to podostawali za darmochę a my płacimy kaskę i to sporą za to

---------- Dopisano o 11:58 ---------- Poprzedni post napisano o 11:57 ----------

Marynia do Maciusia mówisz Idź idź Ja w lutym muszę iść do swojego gina a boję się, że będzie bolało

[MarysN]

[1=0d1f34119766eee4653101d 15d3559db3eb5311a_5de8488 3b0bb6;38351416]Marynia czekam na wiadomość od koleżanki
Mamy się dzisiaj spotkać

Masz już plany na dziś?

Ten motylek to na pewno Twój wujek
Chce być z Wami, więc wraca do Was tego dnia pod postacią motylka[/QUOTE]
ooo, fajnie.. wieczorkiem?

nie.. zadnych na jutro zresztą też

też tak myślę,, to musi być On i dlatego ten motylek jest dla nas taki ważny..

Napisane przez kudlik_kk

Bardzo mi przykro. Kochana wiem coś o polskich lekarzach.....

Napisane przez Tilili

ja mam dokładnie takie samo zdanie o służbie zdrowia w Polsce...mojej koleżanki babcia poszła na usg nerki, lekarz jej zrobił i powiedział, że wszystko ok, nerka zdrowa, a ta babcia do niego, że tej nerki nie ma już 5 lat..

o moj boze..

---------- Dopisano o 12:01 ---------- Poprzedni post napisano o 12:00 ----------

Kudliś czemu miałoby boleć?

[asik1503]

dzięki dziewczyny
powiem Wam, że się boję troszkę o siebie... bo z obu stron były i raki i zawały o ile rak to był tak powiedzmy w wybranych przypadkach (bo od strony mamy tylko ten jeden wujek) a od strony ojca dwie ciocie... o tyle zawał miał prawie każdy jeden wujek miał aż 4...
przepraszam, że tak smęcę i wprowadzam przygnębiającą atmosferę ale czasem przychodzi taki moment, że człowiek się zatrzymuje i zastanawia nad swoim życiem...

[MarysN]

dlatego Asku trzeba sie badać..
wszystko mieć pod kontrolą i to cały czas..

[kudlik_kk]

Asia ja ciebie rozumiem. Jeżeli chcesz coś więcej to ja chętnie pomogę w sprawie dziedziczności zachorowalności na raka, zawsze służę pomocą.

---------- Dopisano o 12:07 ---------- Poprzedni post napisano o 12:05 ----------

Marynia wiesz.... trzeba, racja, ale powiem ci, że wolałabym np przeżyć pół roku bez świadomości choroby niż np 8 miesięcy wiedząc o tym. Wiem, że tego bym nie przeżyła i załamałabym się a może i wcześniej zmarła....

[gazowane lody]

dla mnie taki rak to choroba jak każda inna.. jakoś specjalnie bym się nie przejęła jakbym ja miała..

[MarysN]

i tu masz Kudliś niestety rację.. bo gdyby się okazało, że mam raka i już w takim zaawansowanym stopniu to też pewnie bym się załamała.. ale jak się bada często to wtedy można coś wykryć na samym początku i da się zapobiec.. więc może lepiej tak?

[kudlik_kk]

Lodzia wydaje ci się tylko. Inaczej byś mówiła jakbyś wiedziała że coś jest co cię atakuje od środka i nie daje żyć. Nie sądzę, że byś się cieszyła z tego co moja mama miała - kupę guzów w brzuchu i wygląd na 9 - miesięczną ciążę z bliźniakami... Ani jeść ani pić i tylko wylewy krwi...

---------- Dopisano o 12:13 ---------- Poprzedni post napisano o 12:12 ----------

Marynia może i tak ale sama świadomość by mnie zwaliła z nóg na amen. Nie jestem typem co wierzy w ozdrowienia albo jest pozytywnie nastawiony...
Ja o muszę niebawem iść do gina a boję się, że szok.... No ale cóż trzeba iść...

[gazowane lody]

kudliś pewnie najlepiej bym się nie czuła bo to jednak wyniszcza taka choroba.. ale jakoś specjalnie bym się tym nie zamartwiała.. póki nie mam dzieci .. bo jakbym miała to pewnie bym się zamartwiała że je osierocę.. ja się śmierci nie boję.. bardziej się boję o to że ktoś beze mnie sobie nie da rady

[Lichelle]

hej

[asik1503]

Maryś wiem o tym... ale na samą myśl o wizycie u lekarza miękną mi nogi i robi mi się słabo
dzięki Kudliś chętnie się dowiem co i jak...