Intymny kłopot i chłopak

[panienkam]

Od dawna mam mały problem dotyczący zewnętrznych okolic intymnych. Byłam już u lekarzy, leczyłam sie, miałam badania, ale nadal nie wiadomo do końca co to jest, wiadomo tylko, ze nie jest to nic groźnego ani nie jest to typowa kobieca infekcja. Poznałam wspaniałego chłopaka i coraz bardziej sie do siebie zbliżamy także pod względem erotycznym. Prędzej czy później będe musiała mu o tym powiedzieć. Mój chłopak jest bardzo mądry, na 99,999 % nie odsunie się ode mnie z powodu takiej błahostki, ale mimo to panicznie boje się powiedziec mu o tym, boje się jego reakcji, nie wiem jak mam to ubrać w słowa. Doradźcie coś dziewczyny.

[chwast]

Ale na jakie rady liczysz? Nic nie można doradzić oprócz
a) rozstań się z nim
b) powiedz mu
Co innego niby?...........

[Ljus]

Może usiądź z nim na spokojnie i zacznij od tego że musisz mu coś o sobie powiedzieć ale bardzo się krępujesz i boisz jego reakcji. I że wiesz że to mały problem który zniknie ale mimo wszystko wstydzisz się o nim mówić. Taki wstęp nastawi go jeszcze przyjaźniej niż dotychczas
A tak w ogóle to myślę że ta rozmowa wydaje Ci się dużo straszniejsza niż będzie, zrób to jak najszybciej i nie będziesz musiała się więcej stresować

[eae59dc78e1e9e84c064a10ad74dde2dd7f297a0_6313dc73a6c64]

Widac golym okiem ta infekcje? (napisalas, ze jest zewnetrzna). Czy jest mozliwosc, zeby on mogl sie nia zarazic?

[panienkam]

Nic nie widać.
Lekarze mówili, ze nie zarażę go, ale ja się i tak boję, że jednak mu przeniosę.

Wstydzę się, że on sobie to zapisze w głowie i będzie miał jakieś odpychające mysli o mnie, bo ja sama też w sobie tego nie umiem akceptować. To może byc infekcja, alergia, zapalenie, reakcja na stres. Z posiewu nie wyszły grzyby, czy inne patologiczne bakterie.

[chwast]

Jak Cię kocha to uwierz, będzie miał w nosie jakąś infekcję Wiesz kocha się także w chorobie a nie tylko jak jest się zdrowym i pięknym

[eae59dc78e1e9e84c064a10ad74dde2dd7f297a0_6313dc73a6c64]

Napisane przez chwast

Jak Cię kocha to uwierz, będzie miał w nosie jakąś infekcję Wiesz kocha się także w chorobie a nie tylko jak jest się zdrowym i pięknym

Bez przesady, chwascie To nie jest byle jaki problem i nie jakas infekcja, a INFEKCJA. Okay, "kocha sie takze w chorobie" (pomine szczegol, ze dotyczy to osob, ktore sa ze soba dluzej, a nie dopiero co poznana dwojke mlodych ludzi), ale ja tam rozumiem dziewczyne, bo chlopak moze sie wzdrygnac na wiesc, ze moze go czyms zarazic + nie sprzyja to romantycznej atmosferze pierwszego razu. Co ja mysle? Ja mysle, ze warto poczekac do momentu az poczujesz sie gotowa, zeby z nim o tym porozmawiac - na razie, skoro tutaj o to pytasz, nie jestes. A, i skoro lekarze (mam nadzieje, ze fachowi?) mowia, ze nie jest to infekcja zakazna + nie widac jej golym okiem, to ja bym chyba o niej chlopakowi nie mowila. Powiedzialabym oczywiscie, gdyby byla szansa, ze on moze sie zarazic.

Skad u Ciebie obawy, ze mozesz mu ja przekazac, skoro lekarze twierdza inaczej, i jak jej nie widac, to jak odczuwasz te infekcje? Co to w ogole za infekcja?

[panienkam]

Swędzi mnie tam i to koniec objawów. Lekarze sami nie wiedzą dokładnie co mi jest - podejrzewają tylko. A na posiewie wyszło, ze jestem ,,czysta".

[natascha07]

Powiedz mu o tym. To jedyne wyjście jeśli chcecie być razem. Rozumiem że to kłopotliwa syt. ale jedyne rozwiązanie.. trochę mnie to dziwi że lekarze nie wiedzą co to jest. A bierzesz jakieś leki??

[Sophie86]

Wielu facetów ma tak, że woli wiedzieć, bo dzięki temu więcej rozumieją.
Skoro to mądry facet, to na pewno zrozumie. Może być taka sytuacja, że objawy trochę ustąpią, zdecydujecie się na seks, a przy stosunku zacznie Cię piec albo boleć. No i tłumacz mężczyźnie w gorącej atmosferze, że to przez infekcję, o której nie powiedziałaś. Albo facetowi byłoby przykro, że nie powiedziałaś i przez to on naraził Cię na ból, albo co niektórym jednostkom włączyłyby się dziwne myśli, że nie podoba Ci się z nim w łóżku.
Najlepiej powiedzieć na spokojnie - że wykryto u Ciebie infekcję (bez nadmiernych szczegółów), że nie zarażasz, jesteś w trakcie leczenia i dlatego też chcesz poczekać z bardziej intymnymi pieszczotami.

[olemme]

a nie możesz tego wyleczyć?
swędzenie czyli rozumiem, że jakieś grzybki od kawy, antybiotyków czy innych takich specyfików?
dla facetów tyle plusem, że chyba jakaś połowa infekcji dróg rodnych u nich przechodzi bezobjawowo, więc są tylko nosicielami, ale lepiej by było, żebyś to zaleczyła...
każdy może zachorować, więc mu o tym powiedz i nie truj sobie myśli.

[KrwawaMary86]

Długo jesteście razem? Mam wrażenie, że dość krótko i nie masz do niego zaufania. Rozumiem, że to dość wstydliwy problem, ale powinnaś mu powiedzieć.
Większość infekcji dróg rodnych da się wyleczyć i nie bardzo rozumiem, że lekarze nie potrafią określić co Ci jest. Może to uczulenie na jakiś proszek lub płyn do płukania? Spróbuj przez jakiś czas prać bieliznę w specjalnym proszku do prania ubrań dla niemowląt, dobrze płucz a potem dodatkowo ją prasuj.

[Kolor Bzu]

Powiedz mu i to koniecznie.
Jeśli jest mądry to zrozumie- w końcu to nic strasznego i większość kobiet jakieś infekcje dróg rodnych przechodzi.
Poza tym skoro lekarze nie wiedzą co to jest to ja bym jednak była ostrożna, bo skoro nie wiadomo co to to nie wiadomo też na 100% czy przypadkiem nie jest zaraźliwe. A to znaczy moim zdaniem, że koniecznie gumki (nawet jeśli byś stosowała inną metodę antykoncepcji) i żadnego seksu oralnego, w którym Ty jesteś stroną biorącą.
Źle by było gdyby się po jakimś czasie okazało, że Twój partner by się zaraził, albo co gorsza jeśli odpukać się rozstaniecie, on będzie "bezobjawowy" ale nie wiedząc, że Ty coś miałaś zarazi jakąś inną nieświadomą niczego dziewczynę.

[_ema_]

Nie widać tego, na posiewie wyszło, ze jesteś 'czysta', a lekarze gwarantują, że nie możesz go zarazić, więc pytam - po co chcesz mu o czymkolwiek mówić?

Swoją drogą, jak lekarze sobie nie radzą, to spóbuj domowych metod, chodź dużo bez bielizny żeby nie obcierać, przemywaj rumiankiem, myj szarym mydłem, nie noś obcisłych majtek ze sztucznych materiałów, spróbuj preparatów bez recepty na dyskomfort miejsc intymnych. Mój lekarz określa takie schorzenia jako 'wrażliwość' i właśnie takie zalecenia daje, bo podobno to działa najlepiej.

[_chocolate]

Może to jakieś uczulenie - żel do higieny, proszek do prania, sztuczne materiały? Spróbuj jeszcze tych domowych metod a może problem zniknie.

[just_me]

Napisane przez chwast

Ale na jakie rady liczysz? Nic nie można doradzić oprócz
a) rozstań się z nim
b) powiedz mu
Co innego niby?...........

uwielbiam rady wizażu <3
Dziewczyna się pyta jak najlepiej zacząć rozmowę, jak to ubrac w słowa zeby chłopak się nie wystraszył a Ty jej radzisz "rozstań się z nim" [rozumiem, że chodzi o to, że jak mu nie umiesz powiedzieć to go pogoń?]. Nie no gratuluje ogólnie. Nie ma to jak dobre rady.

A co do Autorki. Zacznij od tego, że Ci bardzo na nim zależy, że nie chcialabys go stracić, ale musisz mu powiedziec coś o czym jeszcze nie wie. Że jestes chora, ale się leczysz. Tylko za bardzo nikt nie wie co Ci jest. Że moze na tym ucierpiec Wasze życie seksualne no i powiedz mu o co chodzi. Najlepiej nie owijac zbyt długo w bawełne. ZObaczysz ze Ci ulży po tej rozmowie

[_ema_]

Napisane przez just_me

uwielbiam rady wizażu <3
Dziewczyna się pyta jak najlepiej zacząć rozmowę, jak to ubrac w słowa zeby chłopak się nie wystraszył a Ty jej radzisz "rozstań się z nim" [rozumiem, że chodzi o to, że jak mu nie umiesz powiedzieć to go pogoń?]. Nie no gratuluje ogólnie. Nie ma to jak dobre rady.

A co do Autorki. Zacznij od tego, że Ci bardzo na nim zależy, że nie chcialabys go stracić, ale musisz mu powiedziec coś o czym jeszcze nie wie. Że jestes chora, ale się leczysz. Tylko za bardzo nikt nie wie co Ci jest. Że moze na tym ucierpiec Wasze życie seksualne no i powiedz mu o co chodzi. Najlepiej nie owijac zbyt długo w bawełne. ZObaczysz ze Ci ulży po tej rozmowie

Może nie jestem obiektywna, ale dla mnie taka przemowa brzmi dramatycznie, jakby była co najmniej nosicielką wirusa HIV albo HCV. A przecież ona tylko odczuwa dyskomfort w miejscach intymnych i nawet nie jest pewne, że to jakakolwiek choroba. A robienie z tego takiego dramatu jest chyba trochę na wyrost Jak tak bardzo chce to niech mu powie, że ma mały problem z dyskomfortem w intymnych miejscach, ale to nic zaraźliwego, a nawet nie do końca wiadomo czy to stan chorobowy czy tlyko taka 'uroda', ale martwi się czy nie będzie mu to przeszkadzało więc mu mówi. Nie ma co robić scen.

[NumberOneOnly]

Wiesz, co innego jakbyście ze sobą byli długo i znali się bardzo dobrze to wtedy bym powiedziała.

W Twoim przypadku nie bo:
1. nie zarażasz i nic nie widać.
A na tym etapie znajomości uważam , że facet nie musi wszystkiego wiedzieć, zwłaszcza, że konsekwencji z tego mieć nie będzie.
2.Może zabrzmi brutalnie i nie nie generalizuje, ale może tak być, że się wystraszy.
Wiesz, gdybym poznała faceta, jesteśmy w fazie docierania i on mi wyskakuje z czymś takim no to jakoś podświadomie by mnie trochę odrzuciło.
Niestety, wiem może nie ładnie ale tak by było.
Zwłaszcza, że to początek znajomości bez silniejszych emocji.
Więc miej na uwadze, że on może się przestraszyć.

Ile macie lat?Bo im młodszy wiek tym większe prawdopodobieństwo jak dla mnie...

Po za tym, w początkowej fazie znajomości się ludzi raczej idealizuje a nie wiesz dokładnie jak się zachowa.
Ja bym się bała dodatkowo, że może powiedzieć kolegom albo no po rozstaniu ewentualnym nawymyślać.
No już taka jestem , że biorę pod uwagę nawet najgorsze scenariusze.
Więc nic na ten temat bym nie pisnęła, a swoją drogą starała się to wyleczyć

[Kolor Bzu]

Napisane przez _ema_

Może nie jestem obiektywna, ale dla mnie taka przemowa brzmi dramatycznie, jakby była co najmniej nosicielką wirusa HIV albo HCV. A przecież ona tylko odczuwa dyskomfort w miejscach intymnych i nawet nie jest pewne, że to jakakolwiek choroba. A robienie z tego takiego dramatu jest chyba trochę na wyrost Jak tak bardzo chce to niech mu powie, że ma mały problem z dyskomfortem w intymnych miejscach, ale to nic zaraźliwego, a nawet nie do końca wiadomo czy to stan chorobowy czy tlyko taka 'uroda', ale martwi się czy nie będzie mu to przeszkadzało więc mu mówi. Nie ma co robić scen.

Bo miało być dramatyczne. Moim zdaniem jest różnica pomiędzy wiedzą o tym co dolega a domysłami bo lekarze rozkładają ręce. I ja jestem zdania, że lepiej dmuchać na zimne zwłaszcza w kwestiach zdrowia i zwłaszcza intymnego.

Co innego gdyby było wiadomo, że "tak po prostu ma" a co innego gdy jest totalnie niezdiagnozowana.

[Panna Mia]

Napisane przez _ema_

Nie widać tego, na posiewie wyszło, ze jesteś 'czysta', a lekarze gwarantują, że nie możesz go zarazić, więc pytam - po co chcesz mu o czymkolwiek mówić?

Swoją drogą, jak lekarze sobie nie radzą, to spóbuj domowych metod, chodź dużo bez bielizny żeby nie obcierać, przemywaj rumiankiem, myj szarym mydłem, nie noś obcisłych majtek ze sztucznych materiałów, spróbuj preparatów bez recepty na dyskomfort miejsc intymnych. Mój lekarz określa takie schorzenia jako 'wrażliwość' i właśnie takie zalecenia daje, bo podobno to działa najlepiej.

Te nie rozumiem w jakim celu chcesz go informowac?

[bleuclair]

Ja też na Twoim miejscu bym go o tym nie informowała. Skoro nie możesz go zarazić, wyniki posiewu jest w porządku, ani nie widać żadnych zewnętrznych objawów, to po co chcesz mu mówić?

[dziad kalwaryjski]

Ja bym po prostu poczekała ze współżyciem aż to wyleczysz i tyle. Nie widze potrzeby dla której miałabyś o tym mówić komuś z kim nie współżyjesz



Swoją drogą zabawne jest przekonanie kobiet o tym, że większość mężczyzn wie, że grzybicy pochwy można dostać nawet przez antybiotyki. Zapewniam Was, że większość uważa, że taka grzybica jest z zaniedbania i ogólnie uważa to za obleśną sprawę. No chyba, że już kiedyś ich jakaś kobieta uświadomiła w tym temacie.
I nie mówię tutaj o osobach niedouczonych, bo po prostu takie sprawy ginekologiczne nie leżą w kręgu męskich zainteresowań, a na bilogii o tym nie uczą, więc faceci na temat infekcji intymnych sami z siebie nie wiedzą nic i to całkiem normalne.

[_ema_]

Napisane przez dziad kalwaryjski

Ja bym po prostu poczekała ze współżyciem aż to wyleczysz i tyle. Nie widze potrzeby dla której miałabyś o tym mówić komuś z kim nie współżyjesz



Swoją drogą zabawne jest przekonanie kobiet o tym, że większość mężczyzn wie, że grzybicy pochwy można dostać nawet przez antybiotyki. Zapewniam Was, że większość uważa, że taka grzybica jest z zaniedbania i ogólnie uważa to za obleśną sprawę. No chyba, że już kiedyś ich jakaś kobieta uświadomiła w tym temacie.
I nie mówię tutaj o osobach niedouczonych, bo po prostu takie sprawy ginekologiczne nie leżą w kręgu męskich zainteresowań, a na bilogii o tym nie uczą, więc faceci na temat infekcji intymnych sami z siebie nie wiedzą nic i to całkiem normalne.

Ja mam znajomych w wieku ponad 20stu lat potrafiący na głos obrzydzać się pomysłem, że dziewczyna ubrana w spódniczkę, która koło nich przeszła może mieć właśnie okres, i to takie obrzydliwe. Więc w zupełności wierzę w Twoje słowa, i to, że istnieją faceci, którym intymność kobiet jest sprawą zupełnie obcą i którzy chorobę intymną automatycznie połączą z brudem czy zaniedbaniem.

[maszToCoChcesz]

no może ja jestem jakąś egoistką, ale skoro nie zarazisz i On tego nie zobaczy to po co mówić?

[dziad kalwaryjski]

Ja nie mówię o takich dziwadłach, których brzydzi okres, tylko o normalnych facetach, którzy nigdy nie mięli kobiety, lub ich kobieta nigdy nie miała takich problemów i nigdy żadna kobieta z nimi o tym nie gadała. Bo skąd oni mają tą wiedzę czerpać?

Fakt faktem, kiedy ich kobieta tej infekcji dostanie od razu im głupie przekonanie przechodzi, bo przecież swoją kobietę znają i wiedzą, że o siebie dba i wtedy nagle stają się super mądrzy, że oni wiedzieli i w ogóle (i jeszcze dodatkowo mają wtedy motywacje by o tym poczytać).
Ale prawda jest taka, że jeśli zwykły facet nie miał w żaden sposób styczności z tematem infekcji intymnych, to po prostu nie ma o nich pojęcia i nie należy go za to winić, ale trzeba mieć to na uwadze jeśli danego faceta się dobrze nie zna.

[izusek]

Napisane przez _chocolate

Może to jakieś uczulenie - żel do higieny, proszek do prania, sztuczne materiały? Spróbuj jeszcze tych domowych metod a może problem zniknie.

Zgadzam się. Ja odczuwałam mocny dyskomfort po myciu się Lactacydem, na początku też myślałam, że to infekcja.
Innym powodem mogą być tabletki anty - u mnie powodowały właśnie takie objawy jak u autorki. Odstawiłam i problem zniknął.