Klasyczna pielęgnacja

[Carmela_]

Dziewczyny,siedzę na wizażu już 5 lat(choć zarejestrowałam się niedawno).Jest po prostu MULTUM wątków na kosmetycznym i włosowym o pielęgnacji,ale wszystkie porady i wszystkie posty sprowadzają się do jednego-składów,naturalnej pielęgnacji itd...
Osobiście też z powodu czytania wizażu znam się na tym ale rok temu,po wielu rozczarowaniach,postanowi łam wrócić do całkowicie klasycznej pielęgnacji-to znaczy używać mniej lub bardziej popularnych kosmetyków dostępnych w drogeriach,reklamowanych, kultowych.I cóż wyglądam milion razy lepiej.Mimo wszystko niektórym służy ta cała chemia
Wierzę,że są też tutaj dziewczyny które mają podobne odczucia.Już od jakiegoś czasu nosiłam się z zamiarem stworzenia takiego wątku,gdzie moglibyśmy podyskutować o kosmetykach które dobrze na nas działają mimo swojego chemicznego składu.Dedykuję wątek wszystkim znudzonym wiecznym zaglądaniem w skład i pouczania o złej parafinie i silikonach Umieszczam go tutaj,bo chciałabym rozmawiać na temat zarówno pielęgnacji ciała,twarzy jak i włosów Mam nadzieję że wątek się rozwinie

[Ostre wasabi]

Napisane przez Carmela_

Dziewczyny,siedzę na wizażu już 5 lat(choć zarejestrowałam się niedawno).Jest po prostu MULTUM wątków na kosmetycznym i włosowym o pielęgnacji,ale wszystkie porady i wszystkie posty sprowadzają się do jednego-składów,naturalnej pielęgnacji itd...
Osobiście też z powodu czytania wizażu znam się na tym ale rok temu,po wielu rozczarowaniach,postanowi łam wrócić do całkowicie klasycznej pielęgnacji-to znaczy używać mniej lub bardziej popularnych kosmetyków dostępnych w drogeriach,reklamowanych, kultowych.I cóż wyglądam milion razy lepiej.Mimo wszystko niektórym służy ta cała chemia
Wierzę,że są też tutaj dziewczyny które mają podobne odczucia.Już od jakiegoś czasu nosiłam się z zamiarem stworzenia takiego wątku,gdzie moglibyśmy podyskutować o kosmetykach które dobrze na nas działają mimo swojego chemicznego składu.Dedykuję wątek wszystkim znudzonym wiecznym zaglądaniem w skład i pouczania o złej parafinie i silikonach Umieszczam go tutaj,bo chciałabym rozmawiać na temat zarówno pielęgnacji ciała,twarzy jak i włosów Mam nadzieję że wątek się rozwinie

Myślę, że wszystko zależy od tolerancji na składniki chemiczne danych kosmetyków. Nie ma idealnego kosmetyku. Dla mnie z naturalnych składników niezastąpiony jest miód - na usta gdy coś podsychają

[Carmela_]

Napisane przez Ostre wasabi

Myślę, że wszystko zależy od tolerancji na składniki chemiczne danych kosmetyków. Nie ma idealnego kosmetyku. Dla mnie z naturalnych składników niezastąpiony jest miód - na usta gdy coś podsychają

Tak,ale chciałabym na tym wątku rozmawiać tylko o 'zwykłych' kosmetykach Ja na usta nakładam Carmex lub pomadkę Neutrogeny w takim białym opakowaniu.Zmiękczają i zapobiegają pękaniu.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Nie powiedziałabym, że wszyscy tak polecają naturalną pielęgnację. Jak już, to pielęgnację świadomą. Dlatego na forum "włosowym" najczęściej poleca się na początek ograniczyć silikony chociażby i zacząć analizować składy. Jak ktoś tam przychodzi po radę, to najczęściej dlatego, że ma jakiś problem. Potem i tak musi sobie dobrać odpowiednie kosmetyki i bardzo często są to zwykłe drogeryjne.
Trochę nie rozumiem idei tego wątku. O czym tu rozmawiać? Czy dziewczyny z innych części Wizażu używają czegoś niezwykłego? Osobiście najczęściej odwiedzam wątki o włosach i tam jest multum wzmianek o kosmetykach dostępnych bez problemu w drogeriach. Dlatego zastanawia mnie co to są te "zwykłe" kosmetyki.

[malutka100]

A ja chyba wiem co Autorka wątku ma na myśli
moja przygoda z Wizażem zaczęła się właśnie od forum Biochemii, gdzie naczytałam się, że chemia w kosmetykach to zło wcielone Bardzo się wówczas tym przejęłam, moje dotychczasowa pewność, że dobrze pielęgnuje swoją urodę legła w gruzach
zero filtrów, szampony z silikonami- to tylko niektóre z moich grzeszków
Zrobiłam wówczas rewolucje w łaziencę i zaczęłam stosować kosmetyki naturalne.
Przetestowałam bardzo dużo produktów- jednych używam do dziś, ale do niektórych już nigdy nie wrócę.
Cała kolorówka którą obecnie posiadam- pochodzi z drogerii, kosmetyki naturalne się tu po prostu nie sprawdzały- szczególnie mam na myśli np.podkłady, korektory. Ile ja się z tym namęczyłam wiem tylko ja.

Co mi jedynie zostało- to czytanie składów I z tego się tylko cieszę, bo już wiem czego nie kupować

Podumowując z chęcią przyłączę się do dyskusji o pielęgnacji nie bazującej jedynie na kosmeytkach naturalnych- bo chyba to miała Autorka wątku na myśli pisząc o pielęgnacji klasycznej

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Założę się, że na tym forum jest zaledwie garstka osób, których pielęgnacja bazuje na kosmetykach naturalnych. Stosowanie filtrów nie ma nic wspólnego z naturalnością. Wyznacznikiem naturalności nie jest też brak silikonów albo slesu. Z niewiadomych powodów Wizażanki często określają mianem naturalnego np. szampon Babydream
Dlatego dobrze by było gdyby autorka sprecyzowała o co konretnie chodzi w tym wątku.

[malutka100]

nigdzie nie napisałam, że stosowanie filtrów to naturalna pielęgnacja
o filtrach czytałam najpierw na Biochemii, a później zainteresowałam się kosmetykami naturalnymi ( i masz rację szampon Babydream na pewno nim nie jest), dla mnie kosmetyk naturalny musi mieć certyfikat EcoCert lub BdiH ( te są mi w sumie najbardziej znane)

ale nie o kosmetykach naturalnych miała być tu mowa, więc może Autorka wątku rzeczywiście doprecyzuje, o czym będziemy tu dyskutować

[crippled]

Pamiętam jak rok temu zachłysnęłam się "zdrową" pielęgnacją włosów. Porzuciłam silikony, szampony z SLS, zaczęłam olejowanie itp Po około 8 miesiącach takiej pielęgnacji poszłam do fryzjerki podciąć końcówki, a ona się mnie pyta czy ja używam jakichś odżywek, bo moje włosy tak słabo wyglądają Od razu wróciłam do silikonów i moje włosy znowu wyglądają dobrze

[Ilena]

Nie należny kierować się modą na jakieś tam dbanie o siebie. Niestety tylko my same wiemy co na nas działa. Trzeba to obserwować. Mnie parafina zapycha i jej unikam. To że na mnie źle działa to nie znaczy, że na wszystkich. Warto czytać składy aby wiedzieć jakie składniki nam nie służą. Wiadomo, że jak coś u wielu dziewczyn się sprawdziło to jest większe prawdopodobieństwo, że to warty uwagi produkt. Wszystko należny testować na sobie.

[malutka100]

Napisane przez Ilena

Nie należny kierować się modą na jakieś tam dbanie o siebie. Niestety tylko my same wiemy co na nas działa. Trzeba to obserwować. Mnie parafina zapycha i jej unikam. To że na mnie źle działa to nie znaczy, że na wszystkich. Warto czytać składy aby wiedzieć jakie składniki nam nie służą. Wiadomo, że jak coś u wielu dziewczyn się sprawdziło to jest większe prawdopodobieństwo, że to warty uwagi produkt. Wszystko należny testować na sobie.

dokładnie, mam takie samo zdanie
i również nie toleruje parafiny i jej pochodnych ( szczególnie w kremach do twarzy), dlatego kosmetyków, które mają je w składzie po prostu nie kupuję.

Prawdą jest, że niestety trzeba szukać metodą prób i błędów, co na naszą skórę dobrze działa.
Ale ja uwielbiam testować nowe kosmetyki więc w sumie nie jest to dla mnie takie uciążliwe

[Carmela_]

Napisane przez malutka100

A ja chyba wiem co Autorka wątku ma na myśli
moja przygoda z Wizażem zaczęła się właśnie od forum Biochemii, gdzie naczytałam się, że chemia w kosmetykach to zło wcielone Bardzo się wówczas tym przejęłam, moje dotychczasowa pewność, że dobrze pielęgnuje swoją urodę legła w gruzach
zero filtrów, szampony z silikonami- to tylko niektóre z moich grzeszków
Zrobiłam wówczas rewolucje w łaziencę i zaczęłam stosować kosmetyki naturalne.
Przetestowałam bardzo dużo produktów- jednych używam do dziś, ale do niektórych już nigdy nie wrócę.
Cała kolorówka którą obecnie posiadam- pochodzi z drogerii, kosmetyki naturalne się tu po prostu nie sprawdzały- szczególnie mam na myśli np.podkłady, korektory. Ile ja się z tym namęczyłam wiem tylko ja.

Co mi jedynie zostało- to czytanie składów I z tego się tylko cieszę, bo już wiem czego nie kupować

Podumowując z chęcią przyłączę się do dyskusji o pielęgnacji nie bazującej jedynie na kosmeytkach naturalnych- bo chyba to miała Autorka wątku na myśli pisząc o pielęgnacji klasycznej

No właśnie o to mi chodziło.Po prostu jestem zmęczona tym,że pytając o radę na włosowym na przykład,od razu dostaję rady na które już po prostu nie mogę patrzeć "oleje,Alterra,a używasz szamponu z slsem i silikonami?to one sprawiają że masz problem blabla".Ostatnio nawet przeczytałam,że prostując prostownicą włosy to to samo,jakbym używała do tego żelazka.Mam świetną prostownicę z remingtona,wiem o tym że stosując wysoką temperaturę moje włosy nigdy nie będą do końca zdrowe.Ale chyba można ograniczyć skutki uboczne jej stosowania.A tu się dowiedziałam że prostownica za 300 zł wychodzi na równi z żelazkiem Fajnie.
Moim odkryciem jeśli chodzi o klasyczną pielęgnację jest odżywka nawilżająca Johna Friedy dla brunetek.Moje włosy od razu wyglądają lepiej,ona na prawdę działa chociaż w składzie ma samą chemię

Napisane przez crippled

Pamiętam jak rok temu zachłysnęłam się "zdrową" pielęgnacją włosów. Porzuciłam silikony, szampony z SLS, zaczęłam olejowanie itp Po około 8 miesiącach takiej pielęgnacji poszłam do fryzjerki podciąć końcówki, a ona się mnie pyta czy ja używam jakichś odżywek, bo moje włosy tak słabo wyglądają Od razu wróciłam do silikonów i moje włosy znowu wyglądają dobrze

Miałam to samo,co za koszmar...Jedyna odżywka jaka na mnie działa z tych naturalnych to maska Alterry z granatem,ale jak jej dłużej używam to mi wysusza włosy chyba z powodu alkoholu.Generalnie był czas kiedy nie prostowałam włosów,tylko je olejowałam,myłam delikatnym szamponem i wyglądały jak kupa siana.Gdy zaczęłam używać drogeryjnych odżywek i szamponów oraz prostować,wyglądają super,prócz rozdwojonych końcówek,ale i tak lepiej niż kiedyś.Wolę mieć porozdwajane końce i sklejać je serum niż mieć niewyprostowaną wiechę siana na głowie...Ale nadal szukam mojego hitu na końcówki włosów Czego do nich używacie?Ja na razie serum Pantene,ale to jeszcze nie jest to.Mocno nabłyszcza włosy,nie obciążając ich,troszkę zapobiega rozdwajaniu-odkąd go używam takich końcówek jest mniej.

[blekitne_niebo]

Ja ze składników zakazanych bardzo lubię parafinę w kosmetykach do pielęgnacji stóp i dłoni - moim hitem jest seria Bielenda Kuracja Parafinowa. Mam dzięki niej stopy jak niemowlak Parafiny nie unikam też w balsamach i olejkach do ciała, nie stosuję jej jedynie na twarz.

[Carmela_]

Napisane przez blekitne_niebo

Ja ze składników zakazanych bardzo lubię parafinę w kosmetykach do pielęgnacji stóp i dłoni - moim hitem jest seria Bielenda Kuracja Parafinowa. Mam dzięki niej stopy jak niemowlak Parafiny nie unikam też w balsamach i olejkach do ciała, nie stosuję jej jedynie na twarz.

Ja parafinę używam nawet do twarzy i nie wiem dlaczego ale nie robi mi żadnej krzywdy
Śmieszy mnie moja skóra twarzy trochę-naprawdę,najlepszy efekt osiągam kremem...Nivea,tak tym zwykłym Używałam już nawet kiedyś kremu za ponad stówę,i żadnej nie dorównał Nivei.Nie wiem czy to zasługa parafiny czy lanoliny,ale wyglądam po prostu lepiej i to widać

[dziad kalwaryjski]

Ja też jakiś rok temu zachorowałam na tą w miarę naturalną pielęgnację włosów. Zakupiłam oleje do włosów i szampon(czy tam coś innego polecanego do mycia włosów) babydream. Nakładałam różne domowe maseczki znalezione na blogach włosowych. Nie suszyłam, nie kręciłam na ciepło, używałam szczotki z naturalnego włosia.
I efekt miałam taki, że miałam wrażenie ciągle niedomytych włosów, które się wiecznie elektryzowały i plątały, a włosy się szybko rozdwajały.
Na szczęście po kilku miesiącach się zniechęciłam i teraz mam naprawdę zdrowe, dobrze wyglądające włosy, z których jestem dumna.

Z tamtej pielęgnacji zostałam tylko przy używaniu zwykłych, prostych szamponów w miare mozliwości bez silikonów, ponieważ te typu gliss kurr obciążają moje grube ciężkie włosy. Najchętniej używam ziołowych.
Stosuję maskę Kallosa na zmianę z jakąś zwykłą odżywką Timotei. Nawet nie wiem co te kosmetyki mają w składzie, ale moje włosy wyglądaja po nich super i wszyscy mi to ostatnio mówią, nawet fryzjerka
Normalnie około co drugie mycie suszę włosy suszarką, kręce lokówką, lub prostownicą 2-3 razy w miesiącu.
Czasem zdarza mi się skusić na jakąś domową maseczkę, czy jakieś laminowanie żelatyną, ale szczerze mówiąc zazwyczaj moje włosy się po nich prezentują tylko gorzej

Co do kosmetyków do ciała, czy do twarzy nigdy jakoś się nie przejmowałam składami, choć pewnie powinnam zacząć obserwować co na mnie źle działa

[Amalia1989]

Ja jestem na początku naturalnej pielęgnacji, ale nie jest ona rygorystyczna. Zwracam uwagę na skład produktu. Stosuję szampony z SlS, ponieważ one lepiej służą moim włosom. Na przykład po szamponie Babydream, miałam strasznie splątane włosy, jak siano i do tego bardziej wypadały. Nie panikuję z powodu konserwantów, bo muszą one być. Unikam parafiny, bo to pochodna ropy, ale nie boję się zmywalnego silikonu. Unikam kremów do twarzy z długim, chemicznym składem, po pierwsze, bo po co takie stosować, po drugie, mnie zapychają.

[magda_lena123]

Ja jakiś rok temu zaczęłam przygodę z kosmetyką naturalną, może nie tyle "biochemiczną", ile mniej napakowaną chemią. Ale w wielu przypadkach to się zupełnie nie sprawdza, np. metoda OCM, która miała zlikwidować problem zaskórników, tylko go u mnie zaostrzyła, a zniwelował go porządny peeling i żel do mycia twarzy z Nivei. Ale włosy lubię naolejować, szampony Barwy ubóstwiam. Na co dzień używam wspaniałego kremu Fitomed, ale już make up wykonuję Clinique superbalanced powder, niby ma jakąś tam domieszkę minerałów. Filtrów nie używam, mam cerę mega podatną na zapychanie, suchą i nie znalazłam takiego który by się sprawdzał. Stosowanie kosmetyków naturalnych i tych bardziej chemicznych jest wg mnie kwestią indywidualnej tolerancji naszej skóry, włosów na wybrane produkty.

[crippled]

Napisane przez Carmela_

Ale nadal szukam mojego hitu na końcówki włosów Czego do nich używacie?Ja na razie serum Pantene,ale to jeszcze nie jest to.Mocno nabłyszcza włosy,nie obciążając ich,troszkę zapobiega rozdwajaniu-odkąd go używam takich końcówek jest mniej.

ja używam tego http://allegro.pl/kallos-olejek-glos...922730229.html Mam go już bardzo długo i zużyłam dopiero połowę
Zazwyczaj wyciskam kroplę na dłonie, rozcieram i przejeżdżam nimi po suchych włosach. Efekt miękkie i błyszczące włosy

[Madzia_M77]

Napisane przez Carmela_

Ja parafinę używam nawet do twarzy i nie wiem dlaczego ale nie robi mi żadnej krzywdy
Śmieszy mnie moja skóra twarzy trochę-naprawdę,najlepszy efekt osiągam kremem...Nivea,tak tym zwykłym Używałam już nawet kiedyś kremu za ponad stówę,i żadnej nie dorównał Nivei.Nie wiem czy to zasługa parafiny czy lanoliny,ale wyglądam po prostu lepiej i to widać

Mnie parafina też krzywdy nie robi i rozumiem ogólną koncepcję tego wątku. Chyba każdy kto trafił na wizaż, a szczególnie na biochemię zaliczył generalny remanent w kosmetyczne i fazę czytania składu nawet pasty do zębów. I o ile moja świadomość znacznie wzrosła i wiem, że gliceryna w kosmetykach jest absolutnie nie dla mnie i daje mojej skórze efekt duszenia folią i zaskórników, to wiem też, że nie będę stosowała podkładów mineralnych. Nie umiem, osypują mi się, cienie tak samo-a podejmowałam kilka prób. Szampony bezsilikonowe moje włosy akurat lubią, ale po silikonowych krzywda mi się też nie dzieje. Wizaż doskonale weryfikuje wiedzę i można się dowiedzieć mnóstwa rzeczy - m,in chodzi mi kuracje kwasowe, retinoidy czy chociażby jak robić świadome zakupy i zastępować drogie rzeczy tańszymi. Pewnie sama nigdy nie sięgnęłabym po żel p/prysznic z Isany za 5zł tylko dalej wydawałabym fortunę na Lipikar z LRP, - takie przykłady mogę mnożyć. Cieszę się, że trafiłam na wątek olejowy, bo też znalazłam parę świetnych kosmetyków dla siebie

[agniesikk]

Ja też pod wpływem Wizażu zainteresowałam się kosmetykami naturalnymi np. z biochemii urody i część rzeczy z tej nauki stosuję dziś, a pewne poglądy zweryfikowało "życie" Jedno co mogę powiedzieć, to na pewno nie uległam szałowi sprawdzania składów, tego czy coś jest testowane na zwierzętach, nie używam kosmetyków mineralnych. Owszem, mam kilka naturalnych ulubieńców, np. masło Shea, ale moje kosmetyki do włosów mają silikony i chyba tego się nigdy nie pozbędę. Owszem, staram się wynajdować coraz to inne odżywki bez tego składnika, ale nigdy się u mnie nie sprawdzały, także wolę czasem używać tych "fuj" kosmetyków i mieć fajne włosy, zamiast używania kosmetyków bez SLS i silikonów i chodzić z sianem na głowie, ale być dumna, bo jestem włosomaniaczką itp. Kupuję generalnie to, co mi odpowiada, jak ma parafinę czy silikony, to nie rwę włosów z głowy, ale zdecydowanie wizaż uczulił mnie na:

-sprawdzanie czy np. w balsamach do ust, odżywkach i innych takich są jakieś oleje w składzie,
-nauczyłam się oszczędzać, znaleźć wiele zastosowań dla jednego kosmetyku,
-nakładam olejek na włosy (z Alterry)

[Amalia1989]

Ja także mam problem z filtrami, ponieważ są bardzo tłuste a ja mam tłustą cerę i taki tłusty kosmetyk może zapchać i pogorszyć stan mojej cery. Jeśli nie znajdę odpowiedniego, nietłustego filtra, o jaki bardzo trudno, to będę musiała obejść się bez.

Co ciekawe, nie wiadomo czy warto stosować filtry, ponieważ słyszałam wiele sprzecznych ze sobą opinii.

Porzuciłam OCM, ponieważ stan mojej cery pogorszył się. Na razie sprawdzam, czy to wina olejków, czy to był gorszy okres dla mojej cery.

[Carmela_]

Napisane przez crippled

ja używam tego http://allegro.pl/kallos-olejek-glos...922730229.html Mam go już bardzo długo i zużyłam dopiero połowę
Zazwyczaj wyciskam kroplę na dłonie, rozcieram i przejeżdżam nimi po suchych włosach. Efekt miękkie i błyszczące włosy

Dzięki za info,a powiedz mi czy można go gdzieś dostać w sklepach stacjonarnych?

Napisane przez agniesikk

Owszem, staram się wynajdować coraz to inne odżywki bez tego składnika, ale nigdy się u mnie nie sprawdzały, także wolę czasem używać tych "fuj" kosmetyków i mieć fajne włosy, zamiast używania kosmetyków bez SLS i silikonów i chodzić z sianem na głowie, ale być dumna, bo jestem włosomaniaczką itp.

No właśnie trochę mnie rozwala gdy widzę zdjęcia włosów tych całych włosomaniaczek-no sorry ale według mnie nie tak wyglądają zdrowe włosy,jak końska grzywa albo włosy hipisów
To ma być ładne?

Napisane przez Amalia1989

Ja także mam problem z filtrami, ponieważ są bardzo tłuste a ja mam tłustą cerę i taki tłusty kosmetyk może zapchać i pogorszyć stan mojej cery. Jeśli nie znajdę odpowiedniego, nietłustego filtra, o jaki bardzo trudno, to będę musiała obejść się bez.

Co ciekawe, nie wiadomo czy warto stosować filtry, ponieważ słyszałam wiele sprzecznych ze sobą opinii.

Porzuciłam OCM, ponieważ stan mojej cery pogorszył się. Na razie sprawdzam, czy to wina olejków, czy to był gorszy okres dla mojej cery.

Faktem jest,że za zmarszczki w dużym stopniu odpowiada fotostarzenie.Jednak myślę,że wolę wyglądać lepiej z delikatną opalenizną,a w XXI wieku medycyna estetyczna poradzi sobie z ewentualnymi skutkami mojego opalania.Ważne jest by nie przesadzać w żadną stronę-spalone skwarki wyglądają okropnie,ale tak samo z politowaniem patrzę na bladzinki smarujące się blokerami w środku grudnia Są osoby którym pasuje bycie bladym,ale to są wyjątki.Po co się umartwiać i wyglądać niefajnie tylko ze względu na obawę przed zmarszczkami?Nie jest to moja sprawa,ale nie rozumiem tych dziewczyn.W wieku 80 lat i tak żadna z nas nie będzie wyglądała tak dobrze jak w wieku 20 A jak już mówiłam,można zredukować efekty starzenia różnymi cudami medycyny i kosmetyki.

Nie wspominaj mi o OCM-wyglądałam jakbym nagle z powrotem miała 13 lat i atak pryszczy

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez Carmela_

No właśnie trochę mnie rozwala gdy widzę zdjęcia włosów tych całych włosomaniaczek-no sorry ale według mnie nie tak wyglądają zdrowe włosy,jak końska grzywa albo włosy hipisów
To ma być ładne?

Tak, to jest ładne. Według mnie. Mnie się podoba. Jak według ciebie wyglądają zdrowe włosy?

Faktem jest,że za zmarszczki w dużym stopniu odpowiada fotostarzenie.Jednak myślę,że wolę wyglądać lepiej z delikatną opalenizną,a w XXI wieku medycyna estetyczna poradzi sobie z ewentualnymi skutkami mojego opalania.

Do tej pory sobie nie poradziła.

Ważne jest by nie przesadzać w żadną stronę-spalone skwarki wyglądają okropnie,ale tak samo z politowaniem patrzę na bladzinki smarujące się blokerami w środku grudnia Są osoby którym pasuje bycie bladym,ale to są wyjątki.

A ja myślę, że mało komu pasuje opalenizna.

Po co się umartwiać i wyglądać niefajnie tylko ze względu na obawę przed zmarszczkami?Nie jest to moja sprawa,ale nie rozumiem tych dziewczyn.

To nie jest umartwianie. Ja się dobrze czuję w swojej bladej skórze pokrytej blokerem w styczniu.

W wieku 80 lat i tak żadna z nas nie będzie wyglądała tak dobrze jak w wieku 20 A jak już mówiłam,można zredukować efekty starzenia różnymi cudami medycyny i kosmetyki.

Jakie cuda masz na myśli?

[softgrey]

Napisane przez Carmela_

No właśnie trochę mnie rozwala gdy widzę zdjęcia włosów tych całych włosomaniaczek-no sorry ale według mnie nie tak wyglądają zdrowe włosy,jak końska grzywa albo włosy hipisów
To ma być ładne?

To trochę niemiłe Zwłaszcza, że jest mnóstwo "włosomaniaczek" które mają piękne włosy, np. Anwen, Idalia...

Jeśli Twoje włosy lubią najcięższe silikony to są po prostu zniszczone Moje też kiedyś lubiły, a gdy doprowadziłam je do porządku silikony je koszmarnie obciążają. A nie jestem jakąś restrykcyjną wlosomaniaczką; mam 2 szampony, 2 odżywki, 2 maski i 1 olej

[Carmela_]

Napisane przez softgrey

To trochę niemiłe Zwłaszcza, że jest mnóstwo "włosomaniaczek" które mają piękne włosy, np. Anwen, Idalia...

Jeśli Twoje włosy lubią najcięższe silikony to są po prostu zniszczone Moje też kiedyś lubiły, a gdy doprowadziłam je do porządku silikony je koszmarnie obciążają. A nie jestem jakąś restrykcyjną wlosomaniaczką; mam 2 szampony, 2 odżywki, 2 maski i 1 olej

Nie mówię że wszystkich dziewczyn z włosowego włosy są paskudne.
I nie są zniszczone,bo odżywiam je też np.olejami.Mają taką naturę że muszą mieć silikony.Nie będę im robić na przekór

[kasztanka3]

Bardzo polegam na opiniach innych osób, nie kupiłabym kosmetyku w ciemno, bo mam problematyczne i włosy, i skórę na twarzy.
Dużo kremów musiałam wyrzucić, bo nie byłam w stanie ich używać, 95% kremów mnie zapychała, niektóre uczulały.
Próbowałam kosmetyków z niższej, średniej i wysokiej półki, drogeryjnych i aptecznych. Ukojenie znalazłam dopiero przy kremach Avonu do skóry wrażliwej i kapsułkach Dermogal.
Wcześniej przechodziłam fazę na indyjskie mydełko Himalaya z kurkumą, podobno miało być rewelacyjne do tłustej skóry. Moją niestety tak uwrażliwiło, że całą twarz miałam czerwoną, pełną suchych skórek, piekącą i nie mogłam nałożyć żadnego kremu, bo nawet taki, którego używałam już wcześniej i było ok robił mi krzywdę.
Poza tymi kremami Avonu zaczęłam używać do mycia zamiast tego nieszczęsnego mydła olejku Ziaja Ulga i żelu micelarnego Be Beauty.
Nie mam już zaskórników, nie wyskakują mi ropne krostki, skóra jest ukojona.
Co do włosów, to miałam ogromny problem z wypadaniem. Bardzo pomogły mi nafta i olejek Vatika, cały czas ich używam, jednak nie szaleję ogólnie z pielęgnacją włosów. Do zmywania olejku używam szamponu z Biedronki, jest tani, wydajny i nie ma w składzie parabenów, silikony nie są dla mnie aż takim problemem. Używam odżywki w sprayu Marion, bo jest tania, nie obciąża mi włosów, nie przesusza ich i ułatwia rozczesywanie. Na razie nie zamierzam nic zmieniać w swojej kosmetyczce, bo jestem w pełni zadowolona z efektów, jakie osiągam dzięki kosmetykom których obecnie używam.