Uje muje, dzikie węże, czy wytrzymam z przyszłym mężem? ;) PM 2014 cz. 6

[adziia13]

Napisane przez agunineczka

Już dodaję
Pięknie to wszystko sie zapowiada

Dziękuję mam taką nadzieję

[alloffkowa]

ale mam stresa, Mój P pojechał do swojego szefa pogadać o pracy dla mnie. wątpie żeby coś z teog wyszło, ale stresa mam mimo wszystko

[Zuzik06]

Napisane przez tasiulek

Bo po początkowej euforii i radości przychodzi rzeczywistość która weryfikuje te plany. Najważniejsze, że chęci są i jasno określone że chcemy iść dalej razem. Pewnie że fajnie kiedy obrączka pojawi się na ręku szybciej, ale też fajnie jest pierwszą cegiełkę zamurować razem

my chyba jestemy w otyle komfortowej sytuacji, ze po studiach, pracujący i mieszkamy ze sobą 2,5 roku, wiec taka kolejnosc jaka nam sie marzyla, zareczyny byly kolejnym pieknym etapem ale nie chcielismy sie brac od razu za organizacje slubu, postanowilismy tylko ze 2014 jest w sam raz i teraz po 8 miesiacach zaczynamy cos rozkminiac jak dla mnie bardzo fajnie sie to poskladalo

Napisane przez starry_eyes

Dziewczyny, czy wg Was lepiej wziąć ślub po II roku studiów czy po III czyli po obronie licencjata? Bo ostatnio zaczęło mnie to zastanawiać Z jednej strony po III roku już jest spokój z pracą, a po II jeszcze dużo nauki, ale czy przygotowania do ślubu (jakby był po III ) nie kolidowałyby z pisaniem pracy licencjackiej? Co myślicie?

hmm po 3 chyba chociaz u mnie sporo par pobieralo sie tez po 4 roku

Napisane przez adziia13

17.05.2014

Sala: ForteClub
Zespół:
Fotograf: Piotr Szamocki
Kamerzysta: prawdopodobnie nie będzie
Suknia: Papilio 914, już kupiona
Pan Młody: W mundurze PSP (po 0:00 w garniturze)
Kwiaty: tulipany lub peonie
Wódka: TŻ wybierze
Samochód: VW typ 82 Kubelwagen (wygląda to mniej więcej tak)
Tort: koniecznie prostokątny, w masie marcepanowej, wykończony kwiatkiem z masy takim jak w bukiecie
Obrączki: Apart lub Kruk - dla TŻ zupełnie prosta w kształcie mojej
Kolor przewodni: pastele
Motyw przewodni: koronka

ulala jak smakowicie ladne kolorki

Napisane przez agunineczka

Już dodaję
Pięknie to wszystko sie zapowiada

mozesz mnie tez dodac? Bez daty na razie?

ej w ogóle powiem Wam ze sala ktorą mamy upatrzoną jest nam przeznaczona... napisala do mnie na fb laska z którą studiowałam ze widziala ze polubiłam te firme a ona tam pracowala i ze moze mi cos tam podpowiedziec... no i mega gadałysmy przez pare wiadomosci i za☠☠☠iscie Wam powiem bede z nia w kontakcie jak cos, ale troche jestem spokojniejsza dobrze to wygląda. i marzy mi sie tort z babeczkami

[agunineczka]

Napisane przez magdalenka_w_86

Aleście naskrobały przez ten jeden dzień. Trochę czasu zajęło czytanie

Ja wczoraj miałam ciężki dzień. Do 15.00 lekcje. Od 17.30 Koncert Kolęd z uczniami. Puszkę miałam dopiero 19.20, zanim dojechalam do Poznania była 20.00 biegiem na tramwaj i na PKP a potem do pociągu i po 22.00 odebrał mnie TŻ. Jutro w południe powrót do Pzn. Czego to się nie robi dla TŻ ale za tydzień to On przyjeżdża. Kiedy ja mam organizować to weselicho, jak ciągle coś.

pracujesz w szkole? Czego uczysz?

Zuzik06 ok

[e78ea2ce4b6c03f1c01eeedcbea21d52971ed141]

Tak mi gratulujecie ze w koncu konkret jakos ale Tz tro bzyczy ze strasznie duzo czekania i moze wczesniej lol xd

[alloffkowa]

[1=e78ea2ce4b6c03f1c01eeed cbea21d52971ed141;3845997 7]Tak mi gratulujecie ze w koncu konkret jakos ale Tz tro bzyczy ze strasznie duzo czekania i moze wczesniej lol xd[/QUOTE]

xd Wy to się macie

[e78ea2ce4b6c03f1c01eeedcbea21d52971ed141]

Ano xd ale chce do tego podejsc zdroworozsadkowo - nie stac nas nie ma co bawic sie w dom jak nawet nie mamy gdzie. a robienie slubu na szybko i byle zrobic to nie slub

[Shiruvii]

Widzę, że gadałyście kiedy ślub najlepiej wziąć. Jak dla mnie to tylko opcja "po studiach" wchodzi w grę Jakoś sobie nie wyobrażam, żeby być "żoną" na studiach.

[monikkad]

Napisane przez magdalenka_w_86

Aleście naskrobały przez ten jeden dzień. Trochę czasu zajęło czytanie

Ja wczoraj miałam ciężki dzień. Do 15.00 lekcje. Od 17.30 Koncert Kolęd z uczniami. Puszkę miałam dopiero 19.20, zanim dojechalam do Poznania była 20.00 biegiem na tramwaj i na PKP a potem do pociągu i po 22.00 odebrał mnie TŻ. Jutro w południe powrót do Pzn. Czego to się nie robi dla TŻ ale za tydzień to On przyjeżdża. Kiedy ja mam organizować to weselicho, jak ciągle coś.

Czego uczysz?

---------- Dopisano o 16:36 ---------- Poprzedni post napisano o 16:33 ----------

Napisane przez Shiruvii

Widzę, że gadałyście kiedy ślub najlepiej wziąć. Jak dla mnie to tylko opcja "po studiach" wchodzi w grę Jakoś sobie nie wyobrażam, żeby być "żoną" na studiach.

Mam dokładnie tak samo

[kulbensikowa]

Napisane przez Piankka

Dziękuję kochana

No doszliśmy do wniosku, że wolimy ostro pójść z budową aby do końca 2014r stał stan surowy zamknięty, a 2015 spokojnie kończyć + ślub

bardzo dobry wybor, na serio, tez bym tak zrobila gdybym miala takie mozliwosci jak Wy

---------- Dopisano o 16:49 ---------- Poprzedni post napisano o 16:47 ----------

Napisane przez tasiulek

U taty ich niestety nie było bo ludzie jak oszaleli je zobaczyli Ale działamy dalej z miłą panią Z Pepco

ajjjj, no może będzie jakaś nadzieja kieliszkowa jeszcze jak dasz rade kochana coś mi wyczarowac z Panią dziękuję

---------- Dopisano o 16:50 ---------- Poprzedni post napisano o 16:49 ----------

Napisane przez Piankka

Zobaczę dzisiaj u siebie

ajjj, kochane Wy moje dziękiiiiiii

[Blondi2989]

Napisane przez adziia13

17.05.2014

Sala: ForteClub
Zespół:
Fotograf: Piotr Szamocki
Kamerzysta: prawdopodobnie nie będzie
Suknia: Papilio 914, już kupiona
Pan Młody: W mundurze PSP (po 0:00 w garniturze)
Kwiaty: tulipany lub peonie
Wódka: TŻ wybierze
Samochód: VW typ 82 Kubelwagen (wygląda to mniej więcej tak)
Tort: koniecznie prostokątny, w masie marcepanowej, wykończony kwiatkiem z masy takim jak w bukiecie
Obrączki: Apart lub Kruk - dla TŻ zupełnie prosta w kształcie mojej
Kolor przewodni: pastele
Motyw przewodni: koronka

Wow, super

Napisane przez alloffkowa

ale mam stresa, Mój P pojechał do swojego szefa pogadać o pracy dla mnie. wątpie żeby coś z teog wyszło, ale stresa mam mimo wszystko

Napisane przez Shiruvii

Widzę, że gadałyście kiedy ślub najlepiej wziąć. Jak dla mnie to tylko opcja "po studiach" wchodzi w grę Jakoś sobie nie wyobrażam, żeby być "żoną" na studiach.

Ja w sumie też
Chciałam od razu po studiach, ale będzie rok później
Teraz priorytetem jest dla mnie i TŻ szybka obrona i znalezienie stałej, w miarę sensownej pracy

[magdalenka_w_86]

Napisane przez agunineczka

pracujesz w szkole? Czego uczysz?

Zuzik06 ok

Uczę niemieckiego w gimnazjum.

[alloffkowa]

Napisane przez magdalenka_w_86

Uczę niemieckiego w gimnazjum.

ale paskuda grupa wiekowa

[agunineczka]

Napisane przez Shiruvii

Widzę, że gadałyście kiedy ślub najlepiej wziąć. Jak dla mnie to tylko opcja "po studiach" wchodzi w grę Jakoś sobie nie wyobrażam, żeby być "żoną" na studiach.

Ja kiedyś też sobie nie wyobrażałam, ale zmieniłam zdanie, kiedy na studiach, dziennych, coraz więcej dziewczyn zaczęło wychodzić za mąż, zakładać swoje rodziny, i szczerz, to nieźle większości to wychodziło, i t bez pomocy rodziców

Ja będę studiującą żoną, ale teraz mam rok przerwy i odkładam tyle pieniędzy ile tylko się da

---------- Dopisano o 16:59 ---------- Poprzedni post napisano o 16:56 ----------

Napisane przez magdalenka_w_86

Uczę niemieckiego w gimnazjum.

A jakich masz uczniów? Bo kiedyś gadałam z dziewczyną która uczyła francuskiego w gim i szukała innej pracy, ze wzgledu na uczniów.. Nie wyrabiała psychicznie.. Tyle, że ona pracowała w gim, które ma kiepskie opinie - krzesła latały po sali, przez okna itd... Na pewno po częsci mieli winę nauczyciele, ale też i okolica, w której jest gim. nie jest sama w sobie za ciekawa...

[alloffkowa]

ja nie widzę w moim przypadku potrzeby czekania. zresztą, nie chciałabym żeby brać ślubu kiedy tż będzie po 30 za miesiąc i 2 dni będzie 4 lata jak jesteśmy razem ( faka mada jak już długo) więc na co czekać

[Blondi2989]

Napisane przez alloffkowa

ja nie widzę w moim przypadku potrzeby czekania. zresztą, nie chciałabym żeby brać ślubu kiedy tż będzie po 30 za miesiąc i 2 dni będzie 4 lata jak jesteśmy razem ( faka mada jak już długo) więc na co czekać

A duża jest między Wami różnica wieku?

Dziewczyny, niech mnie która kopnie w tyłek, abym się ruszyła do nauki

[alloffkowa]

7 lat

---------- Dopisano o 17:04 ---------- Poprzedni post napisano o 17:03 ----------

już godzinę nie ma tż. a ja czuje sie jakbym czekała na decyzję życia normalnie. masakra jakaś xd

[monikkad]

Napisane przez magdalenka_w_86

Uczę niemieckiego w gimnazjum.

To może jak mi się w życiu poszczęści i przyjmie mnie jakaś szkoła do pracy to będziemy koleżankami po fachu
Ja w tym roku kończę germanistykę i mam zamiar od marca uderzać z CV po szkołach.

A jak długo już pracujesz? Jak tam młodzież gimnazjalna? Trudno było znaleźć pracę?

---------- Dopisano o 17:09 ---------- Poprzedni post napisano o 17:07 ----------

Napisane przez alloffkowa

ja nie widzę w moim przypadku potrzeby czekania. zresztą, nie chciałabym żeby brać ślubu kiedy tż będzie po 30 za miesiąc i 2 dni będzie 4 lata jak jesteśmy razem ( faka mada jak już długo) więc na co czekać

Ale Ty kobitko studiujesz zaocznie, a to jest inna bajka

Żeby nie było, ja nikogo nie potępiam, że bierze ślub studiując, ja tylko mówię, że nie wyobrażam sobie siebie w takiej sytuacji

---------- Dopisano o 17:10 ---------- Poprzedni post napisano o 17:09 ----------

Napisane przez Blondi2989

A duża jest między Wami różnica wieku?

Dziewczyny, niech mnie która kopnie w tyłek, abym się ruszyła do nauki

Kopię Cię w tyłek
Ja opracowuję od rana zagadnienia, już 7 zrobiłam, jeszcze jedno muszę zrobić zanim przyjedzie TŻ, a już wyjechał do mnie, więc mam jakieś 45 minut :P

---------- Dopisano o 17:12 ---------- Poprzedni post napisano o 17:10 ----------

Napisane przez alloffkowa

7 lat

---------- Dopisano o 17:04 ---------- Poprzedni post napisano o 17:03 ----------

już godzinę nie ma tż. a ja czuje sie jakbym czekała na decyzję życia normalnie. masakra jakaś xd

To trochę jest, ale naszych 11 lat różnicy i tak nikt tu widzę jak na razie jeszcze nie pobił Mój TŻ będzie najstarszym Panem Młodym na wątku, bo 37-letnim :PPP

Nie stresuj się, będzie co ma być

[alloffkowa]

Napisane przez monikkad

To może jak mi się w życiu poszczęści i przyjmie mnie jakaś szkoła do pracy to będziemy koleżankami po fachu
Ja w tym roku kończę germanistykę i mam zamiar od marca uderzać z CV po szkołach.

A jak długo już pracujesz? Jak tam młodzież gimnazjalna? Trudno było znaleźć pracę?

---------- Dopisano o 17:09 ---------- Poprzedni post napisano o 17:07 ----------



Ale Ty kobitko studiujesz zaocznie, a to jest inna bajka

Żeby nie było, ja nikogo nie potępiam, że bierze ślub studiując, ja tylko mówię, że nie wyobrażam sobie siebie w takiej sytuacji

---------- Dopisano o 17:10 ---------- Poprzedni post napisano o 17:09 ----------



Kopię Cię w tyłek
Ja opracowuję od rana zagadnienia, już 7 zrobiłam, jeszcze jedno muszę zrobić zanim przyjedzie TŻ, a już wyjechał do mnie, więc mam jakieś 45 minut :P

---------- Dopisano o 17:12 ---------- Poprzedni post napisano o 17:10 ----------



To trochę jest, ale naszych 11 lat różnicy i tak nikt tu widzę jak na razie jeszcze nie pobił Mój TŻ będzie najstarszym Panem Młodym na wątku, bo 37-letnim :PPP

Nie stresuj się, będzie co ma być

spoko faktycznie chyba będzie najstarszy
u mnie babcia z dziadkiem mieli 11 lat różnicy między sobą

[Blondi2989]

Napisane przez monikkad

To trochę jest, ale naszych 11 lat różnicy i tak nikt tu widzę jak na razie jeszcze nie pobił Mój TŻ będzie najstarszym Panem Młodym na wątku, bo 37-letnim :PPP

Szczęśliwi wieku nie liczą
Co z tego, że 37 lat ma - będzie Panem MŁODYM

[alloffkowa]

Napisane przez Blondi2989

Szczęśliwi wieku nie liczą
Co z tego, że 37 lat ma - będzie Panem MŁODYM

dokładnie

[starry_eyes]

Napisane przez Blondi2989

Dziewczyny, niech mnie która kopnie w tyłek, abym się ruszyła do nauki

To i ja po prosze kopniaka, bo ostatnio taki ze mnie leń, że aż wstyd nic mi się nie chce..

[magdalenka_w_86]

Napisane przez agunineczka

Ja kiedyś też sobie nie wyobrażałam, ale zmieniłam zdanie, kiedy na studiach, dziennych, coraz więcej dziewczyn zaczęło wychodzić za mąż, zakładać swoje rodziny, i szczerz, to nieźle większości to wychodziło, i t bez pomocy rodziców

Ja będę studiującą żoną, ale teraz mam rok przerwy i odkładam tyle pieniędzy ile tylko się da

---------- Dopisano o 16:59 ---------- Poprzedni post napisano o 16:56 ----------




A jakich masz uczniów? Bo kiedyś gadałam z dziewczyną która uczyła francuskiego w gim i szukała innej pracy, ze wzgledu na uczniów.. Nie wyrabiała psychicznie.. Tyle, że ona pracowała w gim, które ma kiepskie opinie - krzesła latały po sali, przez okna itd... Na pewno po częsci mieli winę nauczyciele, ale też i okolica, w której jest gim. nie jest sama w sobie za ciekawa...

Uczniowie bywają różni, wiem jedno - to moje powołanie. Niestety jest problem ze znalezieniem pracy. Uczniów coraz mniej, niż demograficzny. Ogromna protekcja. Miejsca poobstawiane przez rodzinę znajomości. Skończyłam studia w 2010 roku i pracowałam już w czterech szkołach - gimnazjum, liceum, zawodówka., obecnie gimnazjum. Przeżyłam zawodówkę, więc się niczego nie boje

monikkad Życzę Ci powodzenia. Mimo, że to zawód, w którym się realizuję drugi raz tego błędu bym nie popełniła. Notorycznie szukam pracy. Nawet na zastępstwo jest po 15 podań na jedno miejsce. W wielu szkolach jestem skreślona, bo za młoda, bo nie mam stażu, a skąd mam go mieć, skoro niewielu chce dać szanse...
Dostałam zastępstwo od października do czerwca 100 km ode mnie - wahanie, ale po chwili co... podjęłam decyzję, że biorę. Spakowałam walizki, wynajęłam pokój w Poznaniu i z bolącym sercem wyjechałam i umieram z tęsknoty za M. Widzimy się co tydzień/dwa. Jak tu założyć normalną rodzinę. Szanse na znalezienie pracy w moich okolicach są kiepskie w szkolnictwie. Od lipca znowu poszukiwanie. Kończę już drugie studia podyplomowe łudząc się, że znajdę może coś w edukacji wczesnoszkolnej lub przedszkolnej. Perspektywy marne...

[alloffkowa]

mnie też kopnijcie tż dzwonił że narazie nic się nie udało, ale będą mieli mnie na uwadze

[monikkad]

Napisane przez Blondi2989

Szczęśliwi wieku nie liczą
Co z tego, że 37 lat ma - będzie Panem MŁODYM

Na razie jeszcze 35 ma
Ale dziewczyny co mnie mają na fb mówiły, że nie wygląda na tyle

Dobry człowiek z niego, kocha mnie, ja jego i to jest najważniejsze, a nie tam wiek

---------- Dopisano o 17:36 ---------- Poprzedni post napisano o 17:31 ----------

Napisane przez magdalenka_w_86

Uczniowie bywają różni, wiem jedno - to moje powołanie. Niestety jest problem ze znalezieniem pracy. Uczniów coraz mniej, niż demograficzny. Ogromna protekcja. Miejsca poobstawiane przez rodzinę znajomości. Skończyłam studia w 2010 roku i pracowałam już w czterech szkołach - gimnazjum, liceum, zawodówka., obecnie gimnazjum. Przeżyłam zawodówkę, więc się niczego nie boje

monikkad Życzę Ci powodzenia. Mimo, że to zawód, w którym się realizuję drugi raz tego błędu bym nie popełniła. Notorycznie szukam pracy. Nawet na zastępstwo jest po 15 podań na jedno miejsce. W wielu szkolach jestem skreślona, bo za młoda, bo nie mam stażu, a skąd mam go mieć, skoro niewielu chce dać szanse...
Dostałam zastępstwo od października do czerwca 100 km ode mnie - wahanie, ale po chwili co... podjęłam decyzję, że biorę. Spakowałam walizki, wynajęłam pokój w Poznaniu i z bolącym sercem wyjechałam i umieram z tęsknoty za M. Widzimy się co tydzień/dwa. Jak tu założyć normalną rodzinę. Szanse na znalezienie pracy w moich okolicach są kiepskie w szkolnictwie. Od lipca znowu poszukiwanie. Kończę już drugie studia podyplomowe łudząc się, że znajdę może coś w edukacji wczesnoszkolnej lub przedszkolnej. Perspektywy marne...

Czyli tak jak myślałam, nieciekawie.

Ja poza niemieckim, mogę uczyć jeszcze polskiego, bo skończyłam polonistykę, ale też nie sądzę, żeby to mi w czymś pomogło.
Robię jeszcze podyplomówkę z logopedii i myślę, że jak nigdzie nie znajdę pracy to po studiach otworzę gabinet.
A na razie cóż, poskładam podania po szkołach, bo inaczej plułabym sobie w brodę, że tego nie zrobiłam, ale zdaję sobie sprawę, że szału nie ma. I będę też szukać pracy w wielu innych miejscach, na pewno nie tylko w oświacie.

[alloffkowa]

Napisane przez monikkad

Na razie jeszcze 35 ma
Ale dziewczyny co mnie mają na fb mówiły, że nie wygląda na tyle

Dobry człowiek z niego, kocha mnie, ja jego i to jest najważniejsze, a nie tam wiek

---------- Dopisano o 17:36 ---------- Poprzedni post napisano o 17:31 ----------



Czyli tak jak myślałam, nieciekawie.

Ja poza niemieckim, mogę uczyć jeszcze polskiego, bo skończyłam polonistykę, ale też nie sądzę, żeby to mi w czymś pomogło.
Robię jeszcze podyplomówkę z logopedii i myślę, że jak nigdzie nie znajdę pracy to po studiach otworzę gabinet.
A na razie cóż, poskładam podania po szkołach, bo inaczej plułabym sobie w brodę, że tego nie zrobiłam, ale zdaję sobie sprawę, że szału nie ma. I będę też szukać pracy w wielu innych miejscach, na pewno nie tylko w oświacie.

to też widać na fotkach

[monikkad]

Napisane przez alloffkowa

to też widać na fotkach :d

:d

[Blondi2989]

Napisane przez magdalenka_w_86

Uczniowie bywają różni, wiem jedno - to moje powołanie. Niestety jest problem ze znalezieniem pracy. Uczniów coraz mniej, niż demograficzny. Ogromna protekcja. Miejsca poobstawiane przez rodzinę znajomości. Skończyłam studia w 2010 roku i pracowałam już w czterech szkołach - gimnazjum, liceum, zawodówka., obecnie gimnazjum. Przeżyłam zawodówkę, więc się niczego nie boje

monikkad Życzę Ci powodzenia. Mimo, że to zawód, w którym się realizuję drugi raz tego błędu bym nie popełniła. Notorycznie szukam pracy. Nawet na zastępstwo jest po 15 podań na jedno miejsce. W wielu szkolach jestem skreślona, bo za młoda, bo nie mam stażu, a skąd mam go mieć, skoro niewielu chce dać szanse...
Dostałam zastępstwo od października do czerwca 100 km ode mnie - wahanie, ale po chwili co... podjęłam decyzję, że biorę. Spakowałam walizki, wynajęłam pokój w Poznaniu i z bolącym sercem wyjechałam i umieram z tęsknoty za M. Widzimy się co tydzień/dwa. Jak tu założyć normalną rodzinę. Szanse na znalezienie pracy w moich okolicach są kiepskie w szkolnictwie. Od lipca znowu poszukiwanie. Kończę już drugie studia podyplomowe łudząc się, że znajdę może coś w edukacji wczesnoszkolnej lub przedszkolnej. Perspektywy marne...

W szkolnictwie jest faktycznie kiepsko... Ja mam w rodzinie dużo nauczycieli i to co opowiadają, jak się dzieci z roku na rok wykruszają to masakra...
Moja mama też jest nauczycielką i w tym roku idzie na emeryturę, a na jej miejsce nie przyjmą nikogo nowego - jej goły etat zostanie rozdzielony między inne nauczycielki jej przedmiotu, bo dla gminy to taniej...
Mój TŻ udziela korepetycji synowi dyrektorki gimnazjum i mówiła ostatnio, że na jej biurku piętrzą się setki CV, które i tak potem lądują w koszu.

Pewnie mogliby zamknąć na 20 lat szkoły pedagogiczne i tam gdzie uczą nauczycieli, a i tak by nam ich nie zabrakło...

[Zuzik06]

Napisane przez alloffkowa

ale paskuda grupa wiekowa

Napisane przez agunineczka

Ja kiedyś też sobie nie wyobrażałam, ale zmieniłam zdanie, kiedy na studiach, dziennych, coraz więcej dziewczyn zaczęło wychodzić za mąż, zakładać swoje rodziny, i szczerz, to nieźle większości to wychodziło, i t bez pomocy rodziców

Ja będę studiującą żoną, ale teraz mam rok przerwy i odkładam tyle pieniędzy ile tylko się da

---------- Dopisano o 16:59 ---------- Poprzedni post napisano o 16:56 ----------




A jakich masz uczniów? Bo kiedyś gadałam z dziewczyną która uczyła francuskiego w gim i szukała innej pracy, ze wzgledu na uczniów.. Nie wyrabiała psychicznie.. Tyle, że ona pracowała w gim, które ma kiepskie opinie - krzesła latały po sali, przez okna itd... Na pewno po częsci mieli winę nauczyciele, ale też i okolica, w której jest gim. nie jest sama w sobie za ciekawa...

nie uwazam, uczylam polskiego w gimnazjum w bardzo ciezkim srodowisku. na poczatku sie balam, bo dostałam najgorszą klase, ja młodziutka, oni 3 klasa same dresy, rozbite rodziny, bieda... mega ciezkie srodowisko, ale umiałam jakoś ich zainteresowac i to do tego stopnia ze z zaciekawieniem dyskutowali o poezji Baczynskiego, jak miałam wizytacje to wszyscy byli w szoku ze te dresy trzymają rece w gorze i zglaszają sie do odpowiedzi i to na taki temat. Mysle ze to jest mega ciezki zawód i tylko ludzie z ogromnym powolaniem, empatią i wrazliwoscią powinni w nim sie realizowac. Bo to niestety są dzieci, które niejednokrotnie w zyciu mają mega ciężko, a szkoła powinna byc drugim domem i pomóc im sie wyprostowac a nie gnębić.

Napisane przez Blondi2989

W szkolnictwie jest faktycznie kiepsko... Ja mam w rodzinie dużo nauczycieli i to co opowiadają, jak się dzieci z roku na rok wykruszają to masakra...
Moja mama też jest nauczycielką i w tym roku idzie na emeryturę, a na jej miejsce nie przyjmą nikogo nowego - jej goły etat zostanie rozdzielony między inne nauczycielki jej przedmiotu, bo dla gminy to taniej...
Mój TŻ udziela korepetycji synowi dyrektorki gimnazjum i mówiła ostatnio, że na jej biurku piętrzą się setki CV, które i tak potem lądują w koszu.

Pewnie mogliby zamknąć na 20 lat szkoły pedagogiczne i tam gdzie uczą nauczycieli, a i tak by nam ich nie zabrakło...

dokładnie tak, ja jesgtem po uniwersytecie pedagogicznym, rocznie konczą go setki osób nie wiem czy 1/50 znajduje potem prace w zawodzie.

[iLoNuS_ktl]

Hej Kochane
Witam nowe PMki, myha gratuluję daty, Piankka szkoda, że przekładacie, ale przynajmniej będziecie mieć domek prawie skończony

W ogóle nie mam czasu Was nadrobić, jak wcześniej siedziałam na wizazu całymi dniami tak teraz masakra tż ma dziś służbę więc zajęłam się troszkę studiami bo mam trochę zaległości w notatkach, a zaraz sesja