Walka o zdrowe i piękne włosy część XVI zimowo;)

[usmiechnieteoczy]

Napisane przez MissChievousTess

Ja polecam ci też tran. Bo zimą wszyscy mamy niedobór witaminy D.
Brunetki i bruneci większy niż blondyni.

na razie z tranem mam przerwę, zawszę go łykałam, teraz próbuje inne suplementy

[MissChievousTess]

Napisane przez CleoDuquesne

Wsiadasz do autobusu, wchodzisz do sklepu.
Wszystko się unosi i przenosi.
Zarazków tak łatwo nie zabijesz.
Idziesz ulicą, ktoś kichnie, nie zauważysz.
Poleci do Ciebie.
Osoba z małą odpornością od razu chora...

Wiecie jak się rozniósł SARS. Ludzi dotykali tej samej klamki.
Jak ktoś kicha to zarazki roznoszą się nawet na odległość 5 metrów.
Wystarczy, że ktoś kichnął/smarknął/kaszlnął w dłoń a potem czegoś nią dotknął i nie umył. Zawsze mnie irytuje jak ktoś kaszle albo kicha nie zasłaniając twarzy. Zawsze chodzę w skórzanych rękawiczkach a nie w włóczkowych, żeby moja dłoń miała minimalny kontakt z tym czego dotykam np.w autobusie. Kiedyś po to kobiety nosiły woalki i rękawiczki- pierwsza linia obrony przed epidemią.
Odporność osłabia zły bilans wodny czyli odwodnienie.A ludzie jakoś mało dbają o to ile piją wody w ciągu dnia. Poza tym ludzie nie czyszczą klamek, komputerów, komórek, włączników światła, przycisków w windach itd. No i Polacy często nie dbają o higienę, nie myją się, nie myją rąk itd.

[the rock]

Napisane przez Puszyslawa

Mam jeszcze czarno-białego potwora - Mruczysława Koty robią furorę wśród znajomych. Szczególnie, jeżeli opowiadam o nich przy tablicy na matematyce Konrad to z Dziadów...? Nienawidzę tej książki. Czy tam dramatu.

Mruczysława super
Ja kocham nad życie swojego psa ale jak tylko się przekręci (czego mu nie życzę) to przygarną jakiegoś kotka
Mój pies nie toleruje innego zwierzaka w domu

Taaa... 'Dziady'

[pluskotka]

Scarrabeo 2 strony to i tak hardkor Ciągle liczę na to, że któregoś dnia obudzę się niczym zwichrowany artysta po długiej niemocy tfurczej i olśni mnie do tego stopnia, że jednego dnia nastukam 10 stron

Napisane przez kascysko

Udało się, zaczęłam kontaktować To dobrze się składa, bo w poniedziałek muszę być na chodzie

Ty terminatorze...

Napisane przez versatille

Mój kosztował 200 zł, z przeceny tnie się i wgl, ale czytać się da
Na mnie te książki nie robią wrażenia. Nie po wizycie w Auschwitz.


Owoców sobie na włosy nie dam to by była przesada..

Pewnie też się skuszę w końcu na tableta...jeszcze w tym roku.

Właśnie, owoce to tylko wewnętrznie, no chyba, że miałabym naprawdę nadmiar np. banana i miałby mi zgnić

Napisane przez the rock

Moja kuzynka będzie w lutym jechała w moje okolice to przywiezie mi z Wro scandika i jeszcze zamówienie w ZSK mi odbierze



dawaj przepisa

Ja ostatnio zrobiłam po raz pierwszy sushi

Za dobrze się masz z tą kuzynką

A jak smakuje sushi? Dobre? Jestem tego ciekawa, choć nie przepadam za rybami (prawie każda mi śmierdzi) i owocami morza.

Nieskromnie powiem, że dobre włosy mam. Gładkie, miękkie, odwdzięczyły się za dzisiejsze dopieszczanie.

Zdenkowałam szampon Alterra morelowy i odżywkę Gariera AiK. Po prysznicu zdenkuję wreszcie olejek Alterrowy z papają i migdałem

[the rock]

Napisane przez MissChievousTess

Wiecie jak się rozniósł SARS. Ludzi dotykali tej samej klamki.
Jak ktoś kicha to zarazki roznoszą się nawet na odległość 5 metrów.
Wystarczy, że ktoś kichnął/smarknął/kaszlnął w dłoń a potem czegoś nią dotknął i nie umył. Zawsze mnie irytuje jak ktoś kaszle albo kicha nie zasłaniając twarzy. Zawsze chodzę w skórzanych rękawiczkach a nie w włóczkowych, żeby moja dłoń miała minimalny kontakt z tym czego dotykam np.w autobusie. Kiedyś po to kobiety nosiły woalki i rękawiczki- pierwsza linia obrony przed epidemią.
Odporność osłabia zły bilans wodny czyli odwodnienie.A ludzie jakoś mało dbają o to ile piją wody w ciągu dnia. Poza tym ludzie nie czyszczą klamek, komputerów, komórek, włączników światła, przycisków w windach itd. No i Polacy często nie dbają o higienę, nie myją się, nie myją rąk itd.

Jak jade busem i ktoś na mnie kicha, kaszle albo smarka to mnie krew zalewa
Jesteś chory - siedz w domu

Zawsze mam w torebce żel antybakteryjny...

[MissChievousTess]

Napisane przez CleoDuquesne

PS. Jaki negatywny wpływ na włosy może mieć Nafta kosmetyczna ?

Nafta kosmetyczna może zwiększać przetłuszczanie, podobno może odbarwić włosy (być może po farbowaniu?) i może uczulić.
Poza tym chyba więcej można zyskać niż stracić na jej stosowaniu.
Korzystaj póki możesz. Jak wyczerpią się światowe zasoby ropy naftowej to już nie będzie szans na testy. Czyli jak liczą optymiści jeszcze jakieś 50 lat a jak niektórzy pesymiści nie więcej niż 20-30 lat.
Jeden z wielu powodów dla którego nie wiem czy jest sens robić prawo jazdy.

[blondynaaa_91]

Napisane przez MissChievousTess

Wiecie jak się rozniósł SARS. Ludzi dotykali tej samej klamki.
Jak ktoś kicha to zarazki roznoszą się nawet na odległość 5 metrów.
Wystarczy, że ktoś kichnął/smarknął/kaszlnął w dłoń a potem czegoś nią dotknął i nie umył. Zawsze mnie irytuje jak ktoś kaszle albo kicha nie zasłaniając twarzy. Zawsze chodzę w skórzanych rękawiczkach a nie w włóczkowych, żeby moja dłoń miała minimalny kontakt z tym czego dotykam np.w autobusie. Kiedyś po to kobiety nosiły woalki i rękawiczki- pierwsza linia obrony przed epidemią.
Odporność osłabia zły bilans wodny czyli odwodnienie.A ludzie jakoś mało dbają o to ile piją wody w ciągu dnia. Poza tym ludzie nie czyszczą klamek, komputerów, komórek, włączników światła, przycisków w windach itd. No i Polacy często nie dbają o higienę, nie myją się, nie myją rąk itd.

Z jednej strony-masz rację. Ale z drugiej strony stoi "teoria higieny". Chronimy się przed wszystkimi możliwymi drogami zakażenia, szczepionki, antybiotyki, sterylność, w końcu przy groźniejszej infekcji padamy jak muchy, niestety.

[the rock]

Napisane przez pluskotka

Za dobrze się masz z tą kuzynką

A jak smakuje sushi? Dobre? Jestem tego ciekawa, choć nie przepadam za rybami (prawie każda mi śmierdzi) i owocami morza.

Nieskromnie powiem, że dobre włosy mam. Gładkie, miękkie, odwdzięczyły się za dzisiejsze dopieszczanie.

Oj dobrze, dobrze

Sushi robiłam po raz pierwszy - miała niezłego stracha, bo naczytałam się że ciężko jest dobrze ryż ugotować. Zrobiłam z wędzonym łososiem, wedzonym tuńczykiem i surimi. Do tego dodatki w stylu: ogórek zielony, awokado, cebulka dymka, papryka... Smakowo wyszło fajnie, choć dla mnie nie aż taki mega rarytas

[Limone]

Napisane przez MissChievousTess

Wiecie jak się rozniósł SARS. Ludzi dotykali tej samej klamki.
Jak ktoś kicha to zarazki roznoszą się nawet na odległość 5 metrów.
Wystarczy, że ktoś kichnął/smarknął/kaszlnął w dłoń a potem czegoś nią dotknął i nie umył. Zawsze mnie irytuje jak ktoś kaszle albo kicha nie zasłaniając twarzy. Zawsze chodzę w skórzanych rękawiczkach a nie w włóczkowych, żeby moja dłoń miała minimalny kontakt z tym czego dotykam np.w autobusie. Kiedyś po to kobiety nosiły woalki i rękawiczki- pierwsza linia obrony przed epidemią.
Odporność osłabia zły bilans wodny czyli odwodnienie.A ludzie jakoś mało dbają o to ile piją wody w ciągu dnia. Poza tym ludzie nie czyszczą klamek, komputerów, komórek, włączników światła, przycisków w windach itd. No i Polacy często nie dbają o higienę, nie myją się, nie myją rąk itd.

Nie popadajmy w skrajności w skrajność. Co innego mycie siebie, rąk i zasłanianie twarzy gdy kichamy, czy kaszlemy, a co innego czyszczenie wszystkiego czego się dotykamy. Codzienny kontakt z wszelkiego typu bakteriami i wirusami pozwala naszemu systemowi odpornościowemu się rozwijać, zwłaszcza w przypadku dzieci jest to ważne. Zbyt wysoki poziom higieny jest wymieniany jako przyczyna alergii.

[say-hello]

Napisane przez MissChievousTess

Wiecie jak się rozniósł SARS. Ludzi dotykali tej samej klamki.
Jak ktoś kicha to zarazki roznoszą się nawet na odległość 5 metrów.
Wystarczy, że ktoś kichnął/smarknął/kaszlnął w dłoń a potem czegoś nią dotknął i nie umył. Zawsze mnie irytuje jak ktoś kaszle albo kicha nie zasłaniając twarzy. Zawsze chodzę w skórzanych rękawiczkach a nie w włóczkowych, żeby moja dłoń miała minimalny kontakt z tym czego dotykam np.w autobusie. Kiedyś po to kobiety nosiły woalki i rękawiczki- pierwsza linia obrony przed epidemią.
Odporność osłabia zły bilans wodny czyli odwodnienie.A ludzie jakoś mało dbają o to ile piją wody w ciągu dnia. Poza tym ludzie nie czyszczą klamek, komputerów, komórek, włączników światła, przycisków w windach itd. No i Polacy często nie dbają o higienę, nie myją się, nie myją rąk itd.

jak bardzo Cię popieram! moje dbanie o 'nie dotykanie zarazków' podchodzi chyba pod nerwicę natręctw, bo nigdy nie dotykam poręczy schodów w miejscach publicznych, drzwi staram się otwierać łokciem i mogłabym tak wymieniać godzinami w domu szoruję wszystkie klamki i ciągle myję ręcę

Napisane przez the rock

Mruczysława super
Ja kocham nad życie swojego psa ale jak tylko się przekręci (czego mu nie życzę) to przygarną jakiegoś kotka
Mój pies nie toleruje innego zwierzaka w domu

Taaa... 'Dziady'

też chciałabym kotka, ale mój pies chętnie by go zjadł niestety... dlatego na razie nici z planów.

[the rock]

Napisane przez blondynaaa_91

Z jednej strony-masz rację. Ale z drugiej strony stoi "teoria higieny". Chronimy się przed wszystkimi możliwymi drogami zakażenia, szczepionki, antybiotyki, sterylność, w końcu przy groźniejszej infekcji padamy jak muchy, niestety.

To też prawda Człowiek mający na codzień stycznośc z różnymi szczepami zarazków ma większa odporność - czytaj Ja i KZK GOP

[Limone]

Napisane przez the rock

Jak jade busem i ktoś na mnie kicha, kaszle albo smarka to mnie krew zalewa
Jesteś chory - siedz w domu

Zawsze mam w torebce żel antybakteryjny...

Tylko pomyśl, że ktos może być akurat w drodze z/do lekarza, z pracy kiedy to właśnie tam go rozłożyło, nie mówiąc że ktoś może smarkać, bo ma alergię

[MissChievousTess]

Napisane przez the rock

Jesteś chory - siedz w domu

No łatwo powiedzieć. Ja myślałam, że mnie szlag trafi jak osoba z którą pracuję przyszła do pracy z gorączką. No ale co mogłam jej powiedzieć?
Siedź w domu bo mnie zarazisz.
Teraz sobie wyrzucam, że może ja choróbsko TŻ'towi przywlekłam?
Ale wydaje mi się, że złapał coś na wydziale. Na wykłady chodzi sporo chorych osób. No i przemókł raz wracając do domu bez parasola.
Ale fakt, ludzie są niepoważni bo pracodawcy mają chore wymagania. Oczekują, że chory weźmie antybiotyk i magiczną pigułkę na gorączkę i będzie dalej pracował non stop. Nieważne, że zakaża innych.
A od tej osoby o której mówiłam zaraziło się chyba całe biuro.
Ja dzień po źle się czułam i zdecydowałam się na krótkie wolne. Ona nie. A w międzyczasie pokotem poszli na chorobowe wszyscy inni ludzie z biura.
Chore podejście jak dla mnie.

[the rock]

Napisane przez say-hello

też chciałabym kotka, ale mój pies chętnie by go zjadł niestety... dlatego na razie nici z planów.

mój tez by kotkiem nie pogardził

[CleoDuquesne]

Napisane przez say-hello

też chciałabym kotka, ale mój pies chętnie by go zjadł niestety... dlatego na razie nici z planów.

Też tak myślałam.
Przez pierwszy miesiąc była tragedia.
Pies rzucał się na kota, kot piszczał.
Ale jak podrósł (kotek), to zaczął z pazurami na psiaka i już jest spokój.
Bawią się ze sobą.

[Limone]

Napisane przez say-hello

jak bardzo Cię popieram! moje dbanie o 'nie dotykanie zarazków' podchodzi chyba pod nerwicę natręctw, bo nigdy nie dotykam poręczy schodów w miejscach publicznych, drzwi staram się otwierać łokciem i mogłabym tak wymieniać godzinami w domu szoruję wszystkie klamki i ciągle myję ręcę

też chciałabym kotka, ale mój pies chętnie by go zjadł niestety... dlatego na razie nici z planów.

Szorujesz klamki i ciągle myjesz ręce, ale masz psa? Ok, wymiękłam w tym momencie Szkoda klamek i rąk

[CleoDuquesne]

Napisane przez the rock

Sushi robiłam po raz pierwszy - miała niezłego stracha, bo naczytałam się że ciężko jest dobrze ryż ugotować. Zrobiłam z wędzonym łososiem, wedzonym tuńczykiem i surimi. Do tego dodatki w stylu: ogórek zielony, awokado, cebulka dymka, papryka... Smakowo wyszło fajnie, choć dla mnie nie aż taki mega rarytas

Bardzo ładne sushi.
U mnie było na urodzinach brata
Home made <3

[the rock]

Napisane przez MissChievousTess

No łatwo powiedzieć. Ja myślałam, że mnie szlag trafi jak osoba z którą pracuję przyszła do pracy z gorączką. No ale co mogłam jej powiedzieć?
Siedź w domu bo mnie zarazisz.
Teraz sobie wyrzucam, że może ja choróbsko TŻ'towi przywlekłam?
Ale wydaje mi się, że złapał coś na wydziale. Na wykłady chodzi sporo chorych osób. No i przemókł raz wracając do domu bez parasola.
Ale fakt, ludzie są niepoważni bo pracodawcy mają chore wymagania. Oczekują, że chory weźmie antybiotyk i magiczną pigułkę na gorączkę i będzie dalej pracował non stop. Nieważne, że zakaża innych.
A od tej osoby o której mówiłam zaraziło się chyba całe biuro.
Ja dzień po źle się czułam i zdecydowałam się na krótkie wolne. Ona nie. A w międzyczasie pokotem poszli na chorobowe wszyscy inni ludzie z biura.
Chore podejście jak dla mnie.

Wiem, wiem... teraz ludzie boją się isc na L4 bo boją się zwolnień... Nasz kraj jest chory w tej kwestii
A pogoda w tą 'zime' mega sprzyja przeziębieniom
Ciepło, zimno... deszcz, śnieg, wichura

[CleoDuquesne]

Napisane przez Limone

Szorujesz klamki i ciągle myjesz ręce, ale masz psa? Ok, wymiękłam w tym momencie Szkoda klamek i rąk

Moja przyjaciółka miała bzika na punkcie mycia rąk.
Cały czas to robiła.
Ale już się z tej bakterio-fobii pomału wyleczyła i żyje, jak normalny człowiek.
Nie można popadać w paranoję

[the rock]

Napisane przez CleoDuquesne

Też tak myślałam.
Przez pierwszy miesiąc była tragedia.
Pies rzucał się na kota, kot piszczał.
Ale jak podrósł (kotek), to zaczął z pazurami na psiaka i już jest spokój.
Bawią się ze sobą.

mój pies wychował się od szczeniaka z kotem... pewnego dnia kot już się nie pojawił... wolę nie ryzykować wierz mi

Napisane przez CleoDuquesne

Bardzo ładne sushi.
U mnie było na urodzinach brata
Home made <3

moje też home made moimi rękami

[blondynaaa_91]

Napisane przez the rock

To też prawda Człowiek mający na codzień stycznośc z różnymi szczepami zarazków ma większa odporność - czytaj Ja i KZK GOP

To jest niestety najszczersza prawda. Przynajmniej tego uczą mnie na medycynie podręczniki - czyli teoretycznie
W dużej mierze na pewno każdy ma inny układ odpornościowy i praktycznie ciężko to ocenić jednoznacznie.

[versatille]

Napisane przez MissChievousTess

No i Polacy często nie dbają o higienę, nie myją się, nie myją rąk itd.

Przecież ja się myję

Napisane przez pluskotka

Pewnie też się skuszę w końcu na tableta...jeszcze w tym roku.

Zdenkowałam szampon Alterra morelowy i odżywkę Gariera AiK. Po prysznicu zdenkuję wreszcie olejek Alterrowy z papają i migdałem

To jest niebezpieczne dla rozwoju intelektualnego. 24 h na dobę wizaż pod ręką

Też bym coś chciała w końcu zdenkować w pierwszej kolejności będzie szampon Joanny, potem maska Gloria... i nic więcej na razie

Napisane przez MissChievousTess

Jeden z wielu powodów dla którego nie wiem czy jest sens robić prawo jazdy.

Oooo, uwierz mi, jest sens

[the rock]

Napisane przez CleoDuquesne

Moja przyjaciółka miała bzika na punkcie mycia rąk.
Cały czas to robiła.
Ale już się z tej bakterio-fobii pomału wyleczyła i żyje, jak normalny człowiek.
Nie można popadać w paranoję

ja jako kurator społeczny chodzę po takich melinach czasem że boję się dotknąć poręczy i muszę odkazić po tym ręce

[MissChievousTess]

Napisane przez Limone

Nie popadajmy w skrajności w skrajność. Co innego mycie siebie, rąk i zasłanianie twarzy gdy kichamy, czy kaszlemy, a co innego czyszczenie wszystkiego czego się dotykamy. Codzienny kontakt z wszelkiego typu bakteriami i wirusami pozwala naszemu systemowi odpornościowemu się rozwijać, zwłaszcza w przypadku dzieci jest to ważne. Zbyt wysoki poziom higieny jest wymieniany jako przyczyna alergii.

O przesadniej higienie nie mówię.
Ale razi mnie, może po pobycie w Szwecji gdzie dezynfekcja biura czy uczelni jest normą, brak jakiejkolwiek formy dbania o higienę w miejscach, w których przebywa dużo ludzi- biurach, bankach, miejscu pracy gdzie np. wszyscy korzystają z jednego domofonu, miejscach, gdzie wiele różnych osób korzysta z jednego komputera itd. To są wszystko wylęgarnie mega mikrobów. Przesada w żadną stronę nie jest dobra, ale w moim odczuciu Polacy przeginają z brudem.

[Scarrabeo]

Napisane przez MissChievousTess

Małą ilością światła i małą ekspozycją skóry na światło- ubrania pokrywające całe ciało, nawet dłonie.
Różnica w zapotrzebowaniu na witaminę D zależy od ilości melaniny u danej osoby czyli od rodzaju karnacji, koloru włosów.

Gdyby włosy produkowały witaminę D to bym się z Tobą zgodziła z Twoją teorią nawet.

Napisane przez pluskotka

Scarrabeo 2 strony to i tak hardkor Ciągle liczę na to, że któregoś dnia obudzę się niczym zwichrowany artysta po długiej niemocy tfurczej i olśni mnie do tego stopnia, że jednego dnia nastukam 10 stron

Ja sram żarem od tej pracy już. Gdybym za rok jęczała tutaj o to, jakiego promotora mam wybrać, kopnij mnie w zad i przypomnij, że architekci są najgorszymi promotorami na świecie.

Tylko kciuki.

[CleoDuquesne]

Napisane przez versatille

Oooo, uwierz mi, jest sens

Zgadzam się.
Kończę pomału kurs i nie mogę się doczekać własnego prawka.

Napisane przez the rock

ja jako kurator społeczny chodzę po takich melinach czasem że boję się dotknąć poręczy i muszę odkazić po tym ręce

Nie no oczywiście, w takim wypadku to jest "konieczna konieczność"
Ale ona myła cały czas, pogłaskała psa - myje ręce, wyrzuciła śmiecia - myła ręce. Bała się dotknąć klamki w łazience w szkole (tutaj się nie dziwię, ale jednak).
Ale w przypadkach takich, jak Twój, to jest konieczne odkażanie rąk

---------- Dopisano o 22:59 ---------- Poprzedni post napisano o 22:59 ----------

Napisane przez Scarrabeo

Gdyby włosy produkowały witaminę D to bym się z Tobą zgodziła z Twoją teorią nawet.

A jakie jest Twoje zdanie na ten temat ?

[the rock]

Napisane przez CleoDuquesne

Nie no oczywiście, w takim wypadku to jest "konieczna konieczność"
Ale ona myła cały czas, pogłaskała psa - myje ręce, wyrzuciła śmiecia - myła ręce. Bała się dotknąć klamki w łazience w szkole (tutaj się nie dziwię, ale jednak).
Ale w przypadkach takich, jak Twój, to jest konieczne odkażanie rąk

Mieszczę się w granicach normy

[MissChievousTess]

Napisane przez blondynaaa_91

To jest niestety najszczersza prawda. Przynajmniej tego uczą mnie na medycynie podręczniki - czyli teoretycznie
W dużej mierze na pewno każdy ma inny układ odpornościowy i praktycznie ciężko to ocenić jednoznacznie.

Szczerze? Nie można z takim podejściem przesadzam bo hodowanie krzyżówek różnych szczepów też jest niebezpieczne.
Dlatego lekarze krytykują modę na imprezy dla dzieci mające na celu zakażenia dziecka chorobą zakaźną wieku dziecięcego. O wiele sensowniej i bezpieczniej jest dane dziecko zaszczepić niż wystawiać na kontakt z kilkoma nosicielami danej bakterii czy danego wirusa, które mogą być różnymi mutantami.

[Limone]

Napisane przez Scarrabeo

Gdyby włosy produkowały witaminę D to bym się z Tobą zgodziła z Twoją teorią nawet.

Popatrz sobie na tabelki, gdzie jest doradzany czas opalania - kryterium jest kolor cery i włosów. Zwykle osoby o ciemnych włosach, mają też ciemniejszą karnację, blondynki mają karnację bardzo jasną. Po prostu kolor włosów idzie w parze z kolorem cery, a tym samym podatnością na promieniowanie słoneczne, a więc i produkcja witaminy D jest u tych osób różna.

[the rock]

Napisane przez MissChievousTess

Szczerze? Nie można z takim podejściem przesadzam bo hodowanie krzyżówek różnych szczepów też jest niebezpieczne.
Dlatego lekarze krytykują modę na imprezy dla dzieci mające na celu zakażenia dziecka chorobą zakaźną wieku dziecięcego. O wiele sensowniej i bezpieczniej jest dane dziecko zaszczepić niż wystawiać na kontakt z kilkoma nosicielami danej bakterii czy danego wirusa, które mogą być różnymi mutantami.

Widzisz a ilu jest przeciwników szczepienia dzieci?
Są kakie kwestie w których nie da się dojść do porozumienia...
Lekarze też mają różne zdania