Walka o zdrowe i piękne włosy część XVI zimowo;)

[kascysko]

Napisane przez versatille

Jakbyś się zapisała na kurs, to i czas by się znalazł

Powinnaś iść spać, bo mówiłam o sensie robienia prawa jazdy (którego w swoim przypadku nie widzę z żadnej strony), a nie o czasie Naginania doby nauczyłam się już dawno
Niestety mój rodzony chce mnie "uszczęśliwić" w październiku kursem. Mam trochę czasu, żeby przemówić mu do rozsądku

[MissChievousTess]

Napisane przez kascysko

Naprawdę sądzisz, że nie przestrzegam tych wymogów?

A co do infekcji - z grypą mam kontakt co roku(nawet w domu), częstotliwość mojego na nią chorowania już Ci przedstawiłam. Dla mnie gra cholernie niewarta świeczki, straty czasu, samopoczucia i tym podobnych.

A już szpitali nie cierpię organicznie - mój brat twierdzi, że w samym porodzie najbardziej będę bała się tego, że spędzę kilka dni w szpitalu

Nie wiem czy akurat ty nie przestrzegasz. Wiem, że wiele osób tego nie robi.
Chorować po szczepionce można. Mój chłopak chorował 3 dni po szczepionce na malarię. Za to w Afryce inni wokół niego chorowali a on nie.
Oczywiście szpital to nic przyjemnego. 2 razy leżałam blisko patologii ciąży i z kobietami po porodach przez cesarkę i nikomu przed pierwszą ciążą takich przeżyć nie życzę. Nie mówiąc o dogłosach 5 trudnych porodów każdej nocy pobytu. Chyba wizyta w rzeźni, widok cielącej się krowy i udział w świniobiciu były dla mniej mniej traumatycznym przeżyciem.
Ale czasem wizyta w szpitalu jest konieczna. Operacji w warunkach domowych nikt nikomu raczej nie zrobi. Mnie po zeszłorocznej operacji ginekologicznej do porodu jakoś nie śpieszno...Czyli fakt, trauma może być.
Grypa jak ktoś w wątku słusznie zauważył mutuje bardzo szybko. Dlatego nadążanie odpornością za tempem mutacji tego wirusa akurat dla mnie ma sens. Ale rozumiem, że dla Ciebie nie ma. No cóż, ja zakładam, że w życiu jest coś za coś. A lekarstwo czy szczepionka nie musi być fajne, ważne by było skuteczne. Teraz mamy świńską, niedługo będziemy mieć ptasią.
Oczywiście można reagować w skali kraju metodą gaszenia ognia, ale podejrzewam, że na dłuższą metę z epidemiologicznego punktu widzenia będzie to najmniej skuteczna metoda reagowania. Ja wolałabym przejść ciężką grypę w szpitalu w sposób kontrolowany, po szczepieniu zamiast złapać wirus w nieprzewidzianym momencie i nie daj boże zarazić nim bliskich. Ale masz rację, to jest w warunkach obecnych kwestia indywidualnego wyboru.

[blondynaaa_91]

Napisane przez MissChievousTess

Nie wiem czy akurat ty nie przestrzegasz. Wiem, że wiele osób tego nie robi.
Chorować po szczepionce można. Mój chłopak chorował 3 dni po szczepionce na malarię. Za to w Afryce inni wokół niego chorowali a on nie.
Oczywiście szpital to nic przyjemnego. 2 razy leżałam blisko patologii ciąży i z kobietami po porodach przez cesarkę i nikomu przed pierwszą ciążą takich przeżyć nie życzę. Nie mówiąc o dogłosach 5 trudnych porodów każdej nocy pobytu. Chyba wizyta w rzeźni, widok cielącej się krowy i udział w świniobiciu były dla mniej mniej traumatycznym przeżyciem.
Ale czasem wizyta w szpitalu jest konieczna. Operacji w warunkach domowych nikt nikomu raczej nie zrobi. Mnie po zeszłorocznej operacji ginekologicznej do porodu jakoś nie śpieszno...Czyli fakt, trauma może być.
Grypa jak ktoś w wątku słusznie zauważył mutuje bardzo szybko. Dlatego nadążanie odpornością za tempem mutacji tego wirusa akurat dla mnie ma sens. Ale rozumiem, że dla Ciebie nie ma. No cóż, ja zakładam, że w życiu jest coś za coś. A lekarstwo czy szczepionka nie musi być fajne, ważne by było skuteczne. Teraz mamy świńską, niedługo będziemy mieć ptasią.
Oczywiście można reagować w skali kraju metodą gaszenia ognia, ale podejrzewam, że na dłuższą metę z epidemiologicznego punktu widzenia będzie to najmniej skuteczna metoda reagowania. Ja wolałabym przejść ciężką grypę w szpitalu w sposób kontrolowany, po szczepieniu zamiast złapać wirus w nieprzewidzianym momencie i nie daj boże zarazić nim bliskich. Ale masz rację, to jest w warunkach obecnych kwestia indywidualnego wyboru.

Po prostu takie sprawy powinny być rozstrzygane przez zaufanego lekarza, a każdy pacjent powinien być traktowany indywidualnie. Niestety, stoję po drugiej stronie barykady i widzę nieufnych pacjentów obczytanych w forach internetowych i wikipediach, a w ten sposób nie da się współpracować.

---------- Dopisano o 00:46 ---------- Poprzedni post napisano o 00:43 ----------

Napisane przez kascysko

Powinnaś iść spać, bo mówiłam o sensie robienia prawa jazdy (którego w swoim przypadku nie widzę z żadnej strony), a nie o czasie Naginania doby nauczyłam się już dawno
Niestety mój rodzony chce mnie "uszczęśliwić" w październiku kursem. Mam trochę czasu, żeby przemówić mu do rozsądku

Mnie się też nie spieszyło do prawka, podczas gdy w klasie licealnej był wielki BUM, poszłam na siłę. Teraz sobie nie mogę wyobrazić życia bez auta, do wygody łatwo się przyzwyczaić

[kascysko]

Napisane przez MissChievousTess

Chyba wizyta w rzeźni, widok cielącej się krowy i udział w świniobiciu były dla mniej mniej traumatycznym przeżyciem.
Ale czasem wizyta w szpitalu jest konieczna. Operacji w warunkach domowych nikt nikomu raczej nie zrobi. Mnie po zeszłorocznej operacji ginekologicznej do porodu jakoś nie śpieszno...Czyli fakt, trauma może być.
Grypa jak ktoś w wątku słusznie zauważył mutuje bardzo szybko. Dlatego nadążanie odpornością za tempem mutacji tego wirusa akurat dla mnie ma sens. Ale rozumiem, że dla Ciebie nie ma. No cóż, ja zakładam, że w życiu jest coś za coś. A lekarstwo czy szczepionka nie musi być fajne, ważne by było skuteczne. Teraz mamy świńską, niedługo będziemy mieć ptasią.
Oczywiście można reagować w skali kraju metodą gaszenia ognia, ale podejrzewam, że na dłuższą metę z epidemiologicznego punktu widzenia będzie to najmniej skuteczna metoda reagowania. Ja wolałabym przejść ciężką grypę w szpitalu w sposób kontrolowany, po szczepieniu zamiast złapać wirus w nieprzewidzianym momencie i nie daj boże zarazić nim bliskich. Ale masz rację, to jest w warunkach obecnych kwestia indywidualnego wyboru.

To wszystko jest dla mnie normalnością od małego (w sensie rzeźnia, cielenie krowy, a świniobicie to chleb mój powszedni - uroki mieszkania na wsi) nie boję się bólu porodu ani cesarki, ani nacinania, ani szycia. Boję się, że jakąś pierdołą uprzykrzą mi resztę życia znów - na przykład złym wbiciem venflonu, po którym mam do dziś reumatyzm w prawej dłoni, co w życiu chemika szczególnie wygodne nie jest.

Co do drugiego - przedstawiłam Ci swoje racje. A dodatkowo - przy tym, że zachorowałam po szczepionce zaraziłam też swoją rodzinę. Ewentualnie ich też rozłożyło po szczepionce - ale reszta mojej rodziny na brak odporności nie narzeka

Nie stać mnie na spędzanie prawie miesiąca w szpitalu co roku niezależnie od tego, jak egoistycznie w stosunku do ogólnej odporności społeczeństwa to zabrzmi.
Obecna pseudogrypa zdaje się, że przejdzie mi do poniedziałku, bo nie mam gorączki w tej chwili - widocznie to to, co położyło mojego partnera na sylwka, bo po 3 dniach był już w pełni sił.

Nikogo nie zamierzam odwodzić od szczepienia na grypę, ale moja przygoda z tym jest już skończona. I nie jestem człowiekiem antyszczepieniowym - mam za sobą szczepienia obowiązkowe i znakomitą większość nieobowiązkowych.

[blondynaaa_91]

Co do jednego wszystkie się zgadzamy - szczepienia obowiązkowe - TAK

[MissChievousTess]

Napisane przez kascysko

Boję się, że jakąś pierdołą uprzykrzą mi resztę życia znów - na przykład złym wbiciem venflonu, po którym mam do dziś reumatyzm w prawej dłoni, co w życiu chemika szczególnie wygodne nie jest.

Za coś takiego to powinnaś szpital ścigać i pociągnąć kogoś do odpowiedzialności. Uważam, że lekarze powinni ponosić odpowiedzialność za błędy w sztuce lekarskiej. Reszta personelu medycznego też.
Pa! Spadam się przespać.

[grudniowa]

Napisane przez the rock

Oj dobrze, dobrze

Sushi robiłam po raz pierwszy - miała niezłego stracha, bo naczytałam się że ciężko jest dobrze ryż ugotować. Zrobiłam z wędzonym łososiem, wedzonym tuńczykiem i surimi. Do tego dodatki w stylu: ogórek zielony, awokado, cebulka dymka, papryka... Smakowo wyszło fajnie, choć dla mnie nie aż taki mega rarytas

Uwielbiam sushi - moglabym spokojnie zyc o sushi i kawie

Napisane przez MissChievousTess

No m.in. dlatego możemy się spodziewać powrotu wielu chorób, które do je pory były uśpione bo poziom wyszczepialności na nie był wysoki.
Ja jestem za szczepieniami.
Gdyby Polacy szczepili się na grypę sezonową częśc z tych 15 ofiar świńskiej grypy nie byłaby w stanie zagrożenia życia, nie byłoby zgonów, może nawet nie byłoby zakażeń.
Wracają już w Europie kiła i gruźlica. Tylko czekać już wrócą inne choroby.

Szczepienia - tak, szczepienie na grype - definitywnie nie.
Szczepi sie wirusem co najmniej z roku poprzedniego, jesli nie starszym. Strata czasu i kasy.
Slyszalam ciekawa teorie, ze i tak jestesmy bardziej na grype odporni, bo jestesmy potomkami tych, co przetrwali te wielka epidemie grypy.

Mozecie jeszcze zerknac na sklad:
aqua, cetearyl alcohol,hexyldecanol,hexy ldecyl laurate,cetrimonium chloride,stearamidopropyl dimethylamine,aloe barbadensis extract,magnifiera indica seed butter,phenoxyethanol, perfum,potassium sorbate,citric acid,polyquaternum-10,niacinamide,benzoic acid,glycine,dehydroaceti c acid,ethylhexylglycerin,s odium acetate,sodium chloride,tocopherol,isopr opyl alcohol,alcohol,caprylic/capric triglyceride,ascorbyl palmitate,ascorbic acid

Nazywa sie to to Balea 1 minute soforthilfe kur mango i aloes(zdjatko z googla). U mnie wystepuje tylko w postaci jednorazowych opakowan. Zadziwia mnie ilosc rzeczy po perfumach, ale ja sie nie znam. Na moich wlosach calkiem niezle sie zachowuje - stosuje jako d/s po szamponie.

[blondynaaa_91]

Napisane przez grudniowa

Uwielbiam sushi - moglabym spokojnie zyc o sushi i kawie



Szczepienia - tak, szczepienie na grype - definitywnie nie.
Szczepi sie wirusem co najmniej z roku poprzedniego, jesli nie starszym. Strata czasu i kasy.
Slyszalam ciekawa teorie, ze i tak jestesmy bardziej na grype odporni, bo jestesmy potomkami tych, co przetrwali te wielka epidemie grypy.

Co do szczepień mam takie samo zdanie, co do sushi nie. Zraziłam się w jakiejś restauracji raz, cały czas czuję smak tego sushi, fuj. To była jakaś super hiper ekstra restauracja i nazwy dań były tylko po japońsk u. Zamówiliśmy z TŻ "w ciemno" i bleeee;/
Musiałabym spróbować jakiegoś sprawdzonego

[Pani_Herbatka]

wy się grypą przejmujecie- walentynki się zbliżają! ludzie zaczęli mi już o tym przypominać- zwyżywszy zwiększoną aktywność obcych mi osobników na fb, którzy zaczęli coraz intensywniej zagadywać przed chwilą jeden zaczął zagadywanie od moich włosów

[grudniowa]

Napisane przez blondynaaa_91

Co do szczepień mam takie samo zdanie, co do sushi nie. Zraziłam się w jakiejś restauracji raz, cały czas czuję smak tego sushi, fuj. To była jakaś super hiper ekstra restauracja i nazwy dań były tylko po japońsk u. Zamówiliśmy z TŻ "w ciemno" i bleeee;/
Musiałabym spróbować jakiegoś sprawdzonego

Z sushi lubie tzw kalifornijskie, bo ma awokado. I kazde, ktore ma lososia.
Na poczatku dziwnie sie czulam myslac o jedzeniu surowej ryby ale jak tylko sprobowalam, to stwierdzilam, ze niewiele jest smaczniejszych rzeczy. Tunczyk na surowo tez jest bardzo smaczny.
W restauracji(a szczegolnie tej pretendujacej do miana dobrej) mozna spokojnie pytac o to, co jest w danej potrawie, bo nikt nie bedzie robil z tego powodu problemu i chetnie odpowiedza. Kiedys probowalam za to zupy(zdaje sie - mizo?) z tofu i zupelnie mi nie smakowala i bylam bardzo zawiedziona.

[pluskotka]

Napisane przez grudniowa

Z sushi lubie tzw kalifornijskie, bo ma awokado. I kazde, ktore ma lososia.
Na poczatku dziwnie sie czulam myslac o jedzeniu surowej ryby ale jak tylko sprobowalam, to stwierdzilam, ze niewiele jest smaczniejszych rzeczy. Tunczyk na surowo tez jest bardzo smaczny.
W restauracji(a szczegolnie tej pretendujacej do miana dobrej) mozna spokojnie pytac o to, co jest w danej potrawie, bo nikt nie bedzie robil z tego powodu problemu i chetnie odpowiedza. Kiedys probowalam za to zupy(zdaje sie - mizo?) z tofu i zupelnie mi nie smakowala i bylam bardzo zawiedziona.

A propos sushi, polecam gorąco dłuższy film dokumentalny "Jiro śni o sushi" Magia i sztuka. Wciska w fotel, szczęna mi się co chwilę suszyła opadając z wrażenia

[blondynaaa_91]

Napisane przez Pani_Herbatka

wy się grypą przejmujecie- walentynki się zbliżają! ludzie zaczęli mi już o tym przypominać- zwyżywszy zwiększoną aktywność obcych mi osobników na fb, którzy zaczęli coraz intensywniej zagadywać przed chwilą jeden zaczął zagadywanie od moich włosów

Chyba to można podpiąć pod prawdziwy sukces włosomaniaczki Mam nadzieję że i ja kiedyś doczekam się komplementu na temat moich włosów...według TŻta są cudowne, ale to tylko facet i nie odróżnia blond siana od blond pięknych, zadbanych loków

[usmiechnieteoczy]

Dodałam dziś spiruline do maski bingo z shea
ciekawe co mi wyjdzie

[karmazynka99]

Napisane przez XminorXlosX

Oto trudy fryzjerki i moje wygibasy tylko cho... jak ja to jutro rozczeszę?! lokówka, tapirowanie, tona lakieru będą mnie jutro potrzebować

cudna fryzurka!

Napisane przez the rock

Oj dobrze, dobrze

Sushi robiłam po raz pierwszy - miała niezłego stracha, bo naczytałam się że ciężko jest dobrze ryż ugotować. Zrobiłam z wędzonym łososiem, wedzonym tuńczykiem i surimi. Do tego dodatki w stylu: ogórek zielony, awokado, cebulka dymka, papryka... Smakowo wyszło fajnie, choć dla mnie nie aż taki mega rarytas

Napisane przez CleoDuquesne

Bardzo ładne sushi.
U mnie było na urodzinach brata
Home made <3

dziewczyny wasze sushi wygląda super
mogłybyście mi takie przyrządzać

Napisane przez kascysko

Niestety mój rodzony chce mnie "uszczęśliwić" w październiku kursem. Mam trochę czasu, żeby przemówić mu do rozsądku

napewno nie chcesz spróbowac?
moze się przekonasz, ale wiadomo ze jeśli masz jakie opory to chya nie ma sensu się męczyć

ja uwielbiam jazdę autem

Napisane przez usmiechnieteoczy

Dodałam dziś spiruline do maski bingo z shea
ciekawe co mi wyjdzie

tez kiedś dodawałam spirulię do maski


ps uwielbiam włosy z twego avka, mogłabym na nie patrzec godzinami



a właśnie jak dodajemy do masek coś w proszku (własnie np spirulina niecynamid)to lepiej to najpierw zmieszac z woda czy tak poprostu do maski? i to sie wymiesza? (no w masce na dobra sprawe też jest woda )

[SoBitterSoSweet]

Kascysko a czemu nie chcesz robić tego prawa jazdy? Bo chyba mi umknęło? Uważasz że Ci się nie przyda czy że się nie nadasz na kierowcę?


Bo ja akurat szczerze polecam zrobienie prawka, a mówi Ci to osoba, która dopiero po prawie ośmiu latach posiadania prawka zaczęła naprawdę jeździć




Całkiem fajne mam dzisiaj włosy, chyba olej arachidowy jest ok

Teraz dumam nad kolorem lakieru do paznokci, nie wiem jakim pomalować

[kascysko]

Napisane przez MissChievousTess

Za coś takiego to powinnaś szpital ścigać i pociągnąć kogoś do odpowiedzialności. Uważam, że lekarze powinni ponosić odpowiedzialność za błędy w sztuce lekarskiej. Reszta personelu medycznego też.
Pa! Spadam się przespać.

To było 12 lat temu, a wtedy także prawie wysłali mnie na inny świat podając mi pyralginę

Napisane przez grudniowa

Mozecie jeszcze zerknac na sklad:
aqua, cetearyl alcohol,hexyldecanol,hexy ldecyl laurate,cetrimonium chloride,stearamidopropyl dimethylamine,aloe barbadensis extract,magnifiera indica seed butter,phenoxyethanol, perfum,potassium sorbate,citric acid,polyquaternum-10,niacinamide,benzoic acid,glycine,dehydroaceti c acid,ethylhexylglycerin,s odium acetate,sodium chloride,tocopherol,isopr opyl alcohol,alcohol,caprylic/capric triglyceride,ascorbyl palmitate,ascorbic acid

Nazywa sie to to Balea 1 minute soforthilfe kur mango i aloes(zdjatko z googla). U mnie wystepuje tylko w postaci jednorazowych opakowan. Zadziwia mnie ilosc rzeczy po perfumach, ale ja sie nie znam. Na moich wlosach calkiem niezle sie zachowuje - stosuje jako d/s po szamponie.

Całkiem fajnaTylko właśnie ze względu na to, co po zapachu nie próbujta nakładać tego na skórę głowy

Napisane przez Pani_Herbatka

wy się grypą przejmujecie- walentynki się zbliżają! ludzie zaczęli mi już o tym przypominać- zwyżywszy zwiększoną aktywność obcych mi osobników na fb, którzy zaczęli coraz intensywniej zagadywać przed chwilą jeden zaczął zagadywanie od moich włosów

Jak to dobrze, że dzień przed tym strasznym dniem mam imieniny i zwykle potem śpię do 16-17, a potem morduje kaca Nawet jak nie byłam sama nie cierpiałam tego dnia - wiem, jakaś dziwna jestem

Napisane przez blondynaaa_91

Chyba to można podpiąć pod prawdziwy sukces włosomaniaczki Mam nadzieję że i ja kiedyś doczekam się komplementu na temat moich włosów...według TŻta są cudowne, ale to tylko facet i nie odróżnia blond siana od blond pięknych, zadbanych loków

Zdziwiłabyś się Jakoś niedawno był tutaj poruszany ten temat i dziewczyny zwróciły uwagę na ciekawą rzecz - faceci patrzą na nasze włosy całościowo, a my tylko na to, co nam nie pasuje

Napisane przez karmazynka99

a właśnie jak dodajemy do masek coś w proszku (własnie np spirulina niecynamid)to lepiej to najpierw zmieszac z woda czy tak poprostu do maski? i to sie wymiesza? (no w masce na dobra sprawe też jest woda )

Nie musisz mieszać z wodą, walisz do maski, mieszasz porządnie i bajabongo

Napisane przez SoBitterSoSweet

Kascysko a czemu nie chcesz robić tego prawa jazdy? Bo chyba mi umknęło? Uważasz że Ci się nie przyda czy że się nie nadasz na kierowcę?

Bo ja akurat szczerze polecam zrobienie prawka, a mówi Ci to osoba, która dopiero po prawie ośmiu latach posiadania prawka zaczęła naprawdę jeździć

No właśnie - nie mam czym jeździć, poza tym póki mieszkam w Krk nie czuję sensu posiadania swoich 4-kółek. Co do jazdy - na razie pomykam dość dobrze traktorem po swoich włościach
Więc tak, na razie mi się to nie przyda. Czekam na mocny bodziec

[usmiechnieteoczy]

Napisane przez karmazynka99

tez kiedś dodawałam spirulię do maski


ps uwielbiam włosy z twego avka, mogłabym na nie patrzec godzinami

ja nawet sobie je na pulpit ustawłam

[SoBitterSoSweet]

Napisane przez kascysko

No właśnie - nie mam czym jeździć, poza tym póki mieszkam w Krk nie czuję sensu posiadania swoich 4-kółek. Co do jazdy - na razie pomykam dość dobrze traktorem po swoich włościach
Więc tak, na razie mi się to nie przyda. Czekam na mocny bodziec

No chyba, że tak. Rzeczywiście jak mieszkasz teraz w Krk to samochód nie jest specjalnie do szczęści potrzebny. W sumie popatrzyłam pod swoim kątem.

[say-hello]

Napisane przez Limone

Szorujesz klamki i ciągle myjesz ręce, ale masz psa? Ok, wymiękłam w tym momencie Szkoda klamek i rąk

czyli co, według ciebie mam nie sprzątać i nie dbać o higienę, bo mam psa?

Napisane przez SoBitterSoSweet

Zmyłam olej arachidowy i muszę powiedzieć, że chyba się polubimy zobaczymy jak będzie dalej

to super mi on jakoś tak średnio podszedł, ale dam mu jeszcze szansę

Napisane przez Pani_Herbatka

wy się grypą przejmujecie- walentynki się zbliżają! ludzie zaczęli mi już o tym przypominać- zwyżywszy zwiększoną aktywność obcych mi osobników na fb, którzy zaczęli coraz intensywniej zagadywać przed chwilą jeden zaczął zagadywanie od moich włosów

oo może włosomaniak

Napisane przez pluskotka

A propos sushi, polecam gorąco dłuższy film dokumentalny "Jiro śni o sushi" Magia i sztuka. Wciska w fotel, szczęna mi się co chwilę suszyła opadając z wrażenia

oglądałam film i również polecam piękne zdjęcia i muzyka <3
razem z tż jesteśmy fanatykami sushi, często sami robimy w domu i muszę wam powiedzieć, że to uzależnia

[justusia16]

Napisane przez the rock

Moja kuzynka będzie w lutym jechała w moje okolice to przywiezie mi z Wro scandika i jeszcze zamówienie w ZSK mi odbierze

Ja mam we Wrocku x znajomkow - studenci
Ale ja wole dostac paczuszke do domu...jara mnie to.

Napisane przez CleoDuquesne

Ja też nie.
Zjem, owszem.
Ale na włosy nie zmarnuję.
Są obecnie za drogie



Cytrusy są niezdrowe, zwłaszcza na taką pogodę jak teraz

Hmmmm...mialam pol kiwi,ktore lezalo kilka dni, robilo sie coraz mniejsze i miekkie... to lepiej na wlosy czy wyrzucic ?

Napisane przez usmiechnieteoczy

Dodałam dziś spiruline do maski bingo z shea
ciekawe co mi wyjdzie

Ja wczoraj dodawalam tez



Czy drozdze w tabletkach beda tak samo skuteczne jak te do picia ?



Zakwasy mam

[CleoDuquesne]

Napisane przez blondynaaa_91

dziewczyny wasze sushi wygląda super
mogłybyście mi takie przyrządzać

Może kiedyś, w jakiejś restauracji...

Napisane przez justusia16

Hmmmm...mialam pol kiwi,ktore lezalo kilka dni, robilo sie coraz mniejsze i miekkie... to lepiej na wlosy czy wyrzucic ?

A co kiwi daje włosom oO Nie słyszałam o tym

---------- Dopisano o 11:01 ---------- Poprzedni post napisano o 11:00 ----------

Napisane przez usmiechnieteoczy

Dodałam dziś spiruline do maski bingo z shea
ciekawe co mi wyjdzie

O ja uwielbiam spirulinę z maskami.
Np. glorię fajnie dopalała
Ale ogólnie z biovaxem też świetna

[justusia16]

Nie wiem czy i co kiwi daje.
Ja sobie dodalam do maski, skoro sa maski z kiwi czy z "kiwi" to stwierdzilam ze dodam. EOT



- - -

Ale przez ta reklame na gorze mam ochote na milke do picia!

Dzis z przepisu OlgiSmile zrobie sobie goraca czekolade do picia

[Dinulka]

Napisane przez kascysko

Przytul sobie jedno opakowanie i opowiedz, jak się sprawuje, bo skład jest dość taki. Tylko nie nałóż czasem na skórę głowy Silikon, sporo barwników i konserw, ale arginina i proteiny pszenicy stosunkowo wysoko

opakowanie już jest u mnie - razem z Total Repair i taką różową jeszcze - ale jak ma silikony to sama nie wiem... ;P od roku nie używam żadnych konkretnych prócz psikacza GK
btw miałam maskę z tej serii argininy i najpierw nie lubiłam strasznie, a pod koniec opakowania mi jakoś bardziej przypasowała

[kreconowlosa]

Napisane przez Krrem

A wgl to złamałam się i na PROMOCJI W SUPERPHARMIE kupiłam maske biovax do suchych i zniszczonych
I śliczne buty

nie kuś, bo się wybiorę mam jeszcze 2 maski do wykończenia, a już planuję jakie kupię nastepne

Napisane przez blondynaaa_91

Mnie się też nie spieszyło do prawka, podczas gdy w klasie licealnej był wielki BUM, poszłam na siłę. Teraz sobie nie mogę wyobrazić życia bez auta, do wygody łatwo się przyzwyczaić

ja prawka nie mam do teraz. uznałam, że póki studiuję nie będę jeździć, bo mama potrzebuje samochód i bym tylko zapomniała, co i jak :P

[Limone]

Napisane przez say-hello

czyli co, według ciebie mam nie sprzątać i nie dbać o higienę, bo mam psa?

Nie o to mi chodziło Raczej chodziło mi o to, że jak sama mówisz masz "nerwicę natręctw" związaną z higieną, a jednocześnie masz w domu psa

[Dinulka]

dziewczyny a tak z innej beczki - możecie polecić coś taniego do nawilżania twarzy? [dodam, ze trądzikowej, więc nic zapychającego] mam wysuszoną na wiór, stosowałam ostatnio oleje na twarz na noc i chyba one tylko natłuszczają, a nie nawilżają, bo teraz suche skórki mi wręcz wychodzą.Potrzebuję jakoś uspokoić cerę.
Myślałam o kupnie rybek Dermogala, ale czy one nawilżają czy natłuszczają?

[visionAM]

Napisane przez blondynaaa_91

.
Puszyslawa daj znać jak książka, już gdzieś o niej słyszałam

Napisane przez MissChievousTess

O tak ,czytaj dlaczego faceci wolą zołzy. Bo Bóg mi świadkiem, że wolą. Umiarkowane, ale wolą je od kobiet idealnych, które kochają aż do zagłaskania kota na śmierć.

Napisane przez Dinulka

książkę czytałam parę lat temu, rzeczywiście fajnie się czyta ale oczywiście nie korzystałabym z tego poradnika w 100%

Błagam, tylko nie te pseudo-poradniki dla zdesperowanych kobiet
Wg mnie to tak głupia książka, że aż szkoda czasu na czytanie. Same oczywistości tam są. Może jakbym miała 16 lat i byłabym nieszczęśliwie zakochana to bym to czytała z zapartym tchem, ale wydaje mi się, że dorosła świadoma życia kobieta nie weźmie tej książki na serio

Ja dzisiaj jak na szpilkach oczekuję wiadomości od vyenna, bo chcę w końcu odebrać moje zamówienie z Kaliny

[pluskotka]

Napisane przez kascysko

No właśnie - nie mam czym jeździć, poza tym póki mieszkam w Krk nie czuję sensu posiadania swoich 4-kółek. Co do jazdy - na razie pomykam dość dobrze traktorem po swoich włościach
Więc tak, na razie mi się to nie przyda. Czekam na mocny bodziec

Po prawie 5 latach posiadania stwierdzam, że to dobre myślenie. Ponapalałam się, zrobiłam, a teraz pół życia spędzam w komunikacji miejskiej. Nawet gdybym miała swoje autko, to nie byłoby to dla mnie ekonomiczne.
Nic to, przynajmniej mam i nie muszę się martwić na przyszłość żeby je robić

Napisane przez say-hello

oglądałam film i również polecam piękne zdjęcia i muzyka <3
razem z tż jesteśmy fanatykami sushi, często sami robimy w domu i muszę wam powiedzieć, że to uzależnia

Nigdy nie próbowałam, ale pewnie miałabym mniejsze opory gdybym mogła spróbować sushi Jiro

Włosy póki co dobrze się prezentują, a za oknem mi śnieg prószy

[say-hello]

Napisane przez Limone

Nie o to mi chodziło Raczej chodziło mi o to, że jak sama mówisz masz "nerwicę natręctw" związaną z higieną, a jednocześnie masz w domu psa

hmm psa również męczę moimi dziwactwami po każdym spacerze wycieram mu łapy, żeby nie pobrudził świeżo umytej podłogi, po każdym głaskaniu lecę umyć ręce i jak tylko wejdzie mi na łóżko (podczas mojej nieobecności czasem się to zdarza) to od razu mam ochotę wyprać pościel i pokrowiec na materac ale raczej staram się nie myśleć, ile zarazków przynosi mi do domu, bo po prostu go bardzo kocham

[visionAM]

A wg mnie warto zrobić prawko nawet jak się nie ma perspektyw na to, że w najbliższym czasie będzie się z niego czynnie korzystać
Nigdy nic w życiu niewiadomo, nie da się przewidzieć kiedy umiejętność jeżdżenia się przyda. Przy szukaniu pracy też czasami jest prawo jazdy wymagane, a wtedy to łatwiej sobie przypomnieć jak się jeździ niż zapisywać się na kurs, który jak wiemy długo trwa

Jeszcze słyszałam, że im człowiek młodszy tym łatwiej mu zdać, ale nie wiem ile w tym prawdy.