![]() |
#91 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-01
Wiadomości: 50
|
Dot.: 4 lata a on nie dorósł do ślubu... myślę nad odejściem.
[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;38485678]Nie ma żadnej "roli kobiety". Jest tylko to, w co sama się pakujesz. Jedyna rzecz, którą może (nie musi) zrobić kobieta, a facet nie może, jest urodzenie dziecka.
Skoro umie, to niech robi sam ![]() ---------- Dopisano o 20:46 ---------- Poprzedni post napisano o 20:44 ---------- Nie, nie wiemy. Znam pary żyjące w konkubinacie, którym się udało. Znam też takie, które wzięły ślub po 20 latach kiedy był rzeczywiście potrzebny.[/QUOTE] Rola kobiety : ja gotuję bo lubię on średnio umie ale pomaga , więc on zmywa , ja np. sprzątam pokój on więc sprząta kuchnię lub łazienkę, odkurza on, wiesza firanki on, ja dajmy na to prasuje on paruje skarpety układa w półkach. Naprawdę na pomoc nie narzekam z jego strony . śmieci wynosi zawsze on. zakupy robimy razem. Imprezy - wychodzimy razem jaki osobno w typowo męskim (on) gronie ja damskim raz na jakiś czas. Naprawdę tutaj jest ok. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#92 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-01
Wiadomości: 50
|
Dot.: 4 lata a on nie dorósł do ślubu... myślę nad odejściem.
nie wiem czemu wyskakuje mi że muszę czekać na moderację moich komentarzy :// i się nie pojawiają odp.
---------- Dopisano o 21:01 ---------- Poprzedni post napisano o 20:59 ---------- ja gotuje, on myje. Hym ja sprzątam pokój i przedpokój, on kuchnię i łazienkę , ja prasuje on składa skarpetki segreguje pranie wkłada do szafki, wynosi śmieci, wiesza firanki. Zakupy robimy zawsze razem. Ja płacę i pilnuję rachunków - bo jestem skrupulatniejsza. Generalnie można na niego liczyć. Nie wiem sama co powinnam a czego nie :/ bo tu nie chodzi o chęć ślubu z kim kol wiek, a chęć ślubu z Tym człowiekiem i moim zdaniem skoro on nie wyraża takiej chęci to nie ma tutaj kompromisu nie chce wyznaczać daty że albo się oświadczysz do końca roku albo koniec, po prosu wydaje mi się że mamy jednak inne priorytety i powinnam po prostu odejść bo nie chce go zmuszać i jednocześnie nie jestem w stanie tkwić z nim na tym etapie życia, tym bardziej że on o wszystkim wie , bo to co tu pisze ja mu już powiedziałam, ja nie liczę że on to zrobi , ja walczę ze sobą by nie wybuchnąć mamy znajomych po ślubie i on ma wiele przykładów że nic się nie dzieje , tak naprwadę nabieram coraz bardziej przekonania a właściwie się w nim utwierdzam że to nie ja ... po prostu i myślę że mam rację i albo on sam się przed sobą nie umie do tego przyznać albo boi się to powiedzieć na głos mimo iż w głębi serca to wie - tak właśnie myślę. Nie chce mu dawać ultimatum - ślub albo koniec. Po prostu wydaje mi się że wystarczająco upokarzające/dobijające jest to że to ja wiem że on nie chce.. ja nie chce ani litości , ani jego decyzji - niech jej będzie : zaręczymy się- uspokoję ją na rok a potem znów walczyć z nim będę o to by wziąć ślub. Tak naprawdę chyba boję się odejść bo ja go zawsze bardzo kochałam .. ale niestety on w taki sposób mnie raczej nigdy... i nie chcę dawać mu czasu po co to zmieni ? raptem przez rok czasu uzmysłowi sobie to czego nie wiedział przed ostatnie 4 ? Albo coś czujesz i Wiesz albo po prostu Tego nie wiem .. taka jest zasada. I myślę że on nie chce bym była jego żoną . Edytowane przez anabela87 Czas edycji: 2013-01-06 o 20:21 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#93 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: W.
Wiadomości: 3 218
|
Dot.: 4 lata a on nie dorósł do ślubu... myślę nad odejściem.
Cytat:
Facet cię zbył w najprostszy i najbardziej okrutny sposób jaki mógł: nie powiedział, że nie chce, nie powiedział, że chce, powiedział jedynie, że teraz nie jest gotowy na ten krok. Dał złudne nadzieje. Z takiego związku się nie wymiksujesz - jest ci za dobrze i wciąż wierzysz, że on kiedyś będzie chciał założyć z tobą rodzinę, że dojrzeje. I tego ci życzę, ale szczerze wątpię, że tak się kiedykolwiek stanie. Widać, że ślub ma dla niego ogromne znaczenie, jest dużym zobowiązaniem, tym bardziej przykre, że nie chce go podjąć, mimo wspólnego mieszkania. Osobiście zawsze miałam zasadę 2 lat. Jeśli po 2 latach związku nie wiedziałam czy chciałabym z tym człowiekiem zawrzeć związek małżeński, nie byłam gotowa takie zobowiązanie już teraz, to sobie człowieka odpuszczałam. Oznaczało to, że to nie ten facet, nawet jeśli związek był ogólnie dobry, facet kochający, ja szczęśliwa. To samo dotyczyło facetów - jeśli po 2 latach związku nie wiedział - znaczyło to tylko jedno. I nie pomyliłam się. Oczywiście małżeństwo samo w sobie nie jest gwarancją długoletniego szczęścia ale nigdy nie byłam "czekającą dziewczyną". Nie widziałam powodu do marnowania własnego czy czyjegoś czasu, skoro prowadziło to donikąd. Postępując tak nie mieściło mi się w głowie, że ktoś może być w dobrym związku z kimś wiele lat ale nie widzieć tej osoby w swojej przyszłości, dlatego szczerze zdziwił mnie mój własny tż, który był ze swoją ex kilka lat (ok. 5) i było mu z nią za dobrze żeby zerwać ale zbyt źle żeby się ożenić, mimo, że miał wszelkie warunki do tego a dziewczyna też chciała być już żoną, zawrzeć zobowiązania. On jednak nie był gotowy na ten krok przez wszystkie lata. Ze mną nie potrzebował tyle czasu, nie potrzebował mieszkania na próbę, ze mną wiedział bardzo szybko czego chce i jak to osiągnąć. Stąd ( i z wypowiedzi jego kolegów, postępujących podobnie) wiem, że faceci potrafią być w miarę szczęśliwymi w związku ( starać się ) i nie odchodzić, przez wiele lat, pomimo, że wiedzą, że gotowi na małżeństwo z Tą dziewczyną nie będą nigdy. I zazwyczaj związek kończy się dopiero gdy panna nie wytrzymuje i przyciska do ściany dając ultimatum : ślub albo koniec. Wybierają wtedy z reguły wolność. Ewentualnie - pokaż facetowi, że wasi znajomi, którzy są po ślubie są bardzo szczęśliwi. Może to "odczaruje mu" małżeństwo? Nasi znajomi, po tym jak zobaczyli, że jesteśmy po ślubie tylko szczęśliwsi i szczęśliwsi sami zapragnęli się zaobrączkować ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#94 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-01
Wiadomości: 50
|
Dot.: 4 lata a on nie dorósł do ślubu... myślę nad odejściem.
mamy znajomych po ślubie i on ma wiele przykładów że nic się nie dzieje , tak naprwadę nabieram coraz bardziej przekonania a właściwie się w nim utwierdzam że to nie ja ... po prostu i myślę że mam rację i albo on sam się przed sobą nie umie do tego przyznać albo boi się to powiedzieć na głos mimo iż w głębi serca to wie - tak właśnie myślę. Nie chce mu dawać ultimatum - ślub albo koniec. Po prostu wydaje mi się że wystarczająco upokarzające/dobijające jest to że to ja wiem że on nie chce.. ja nie chce ani litości , ani jego decyzji - niech jej będzie : zaręczymy się- uspokoję ją na rok a potem znów walczyć z nim będę o to by wziąć ślub. Tak naprawdę chyba boję się odejść bo ja go zawsze bardzo kochałam .. ale niestety on w taki sposób mnie raczej nigdy... i nie chcę dawać mu czasu po co to zmieni ? raptem przez rok czasu uzmysłowi sobie to czego nie wiedział przed ostatnie 4 ? Albo coś czujesz i Wiesz albo po prostu Tego nie wiem .. taka jest zasada. I myślę że on nie chce bym była jego żoną .
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#95 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-01
Wiadomości: 50
|
Dot.: 4 lata a on nie dorósł do ślubu... myślę nad odejściem.
odpowiedź post wyżej nie wiem czemu nie publikuje mi wszystkim postów :/
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#96 |
Łukasz z Silveris
|
Dot.: 4 lata a on nie dorósł do ślubu... myślę nad odejściem.
Mega parcie na ślub- nie rozumiem tego może dlatego ,że jestem facetem ale z moją ukochaną jesteśmy już ponad 13 (!) lat razem a tej presji nie mamy a przynajmniej ja jej nie czuję. Myślę ,że niedługo i nas to czeka ale to nie jest wyścig po papier
![]() Pozatym jeśli stabilizacja to ślub to ja czegoś tu naprawdę nie rozumiem. Skoro jest Wam razem dobrze to po co to psuć. Wreszcie nadejdzie ten dzień napewno- nie przyspieszaj na siłę. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#97 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 071
|
Dot.: 4 lata a on nie dorósł do ślubu... myślę nad odejściem.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#98 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-01
Wiadomości: 50
|
Dot.: 4 lata a on nie dorósł do ślubu... myślę nad odejściem.
Cytat:
---------- Dopisano o 21:38 ---------- Poprzedni post napisano o 21:34 ---------- o dziękuje za podpowiedź. Czytam każdy post i się zastanawiam nad Nim i nachodzi jedno stwierdzenie : ostateczna rozmowa i na podstawie tej rozmowy podejmę decyzję co dalej. Chociaż myślę że to nic nie zmieni już bo on powiedział wszystko, ja powiedziałam wszystko i teraz któreś z nas powinno coś z tym fantem zrobić. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#99 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 1 535
|
Dot.: 4 lata a on nie dorósł do ślubu... myślę nad odejściem.
Cytat:
Zupełnie się z tym nie zgadzam. Ja również należę do osób uważanych przez niektórych za mające parcie na ślub, ale ja po prostu nie wyobrażam sobie innego związku, nie dla mnie twory tak popularne w ostatnich czasach, konkubinaty, zwiazki partnerskie czy jak zwal tak zwal.... Dla mnie relacja musi się rozwijać, narzeczeństwo, ślub, dzieci to dla mnie pewne etapy przez które chciałabym z moim facetem przejść. Ale rozumiem ze są osoby ktorym to do szczescia nie jest potrzebne. Ja sobie nie wobrazam zwiazku z takim facetem.
__________________
![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#100 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 625
|
Dot.: 4 lata a on nie dorósł do ślubu... myślę nad odejściem.
Cytat:
![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#101 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: W.
Wiadomości: 3 218
|
Dot.: 4 lata a on nie dorósł do ślubu... myślę nad odejściem.
Może zapytaj go, czym dla niego jest ślub? Co według niego zmienia? Może na tej podstawie wywnioskujesz na co tak naprawdę nie jest gotowy...
|
![]() ![]() |
![]() |
Okazje i pomysĹy na prezent
![]() |
#102 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-01
Wiadomości: 50
|
Dot.: 4 lata a on nie dorósł do ślubu... myślę nad odejściem.
zapytam i dam znać co powiedział albo jeszcze dziś z nim porozmawiam albo juz jutro bo obecnie poszedł gdzieś z kolegą.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#103 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 9 016
|
Dot.: 4 lata a on nie dorósł do ślubu... myślę nad odejściem.
Jeżeli ludzie od początku wiedzą, że chca ślubu, to zgadzam się z new woman in town, że wtedy szybko czują, że chcą być ze sobą, wziąć ślub, jak nie teraz, to w przyszłości. Ja chcę z moim facetem, też jestem osoba, która wie czego chce, on też, bo to widać po jego czynach, ale my wolimy najpierw razem zamieszkać, ale wiem, że nie będę tego mieszkania 'ciągnąć' w latach, tylko góra rok, dwa i musi być deklaracja. Zgadzam się, że są sytuacje, gdy facet jest wiele lat z dziewczyną i nie oświadcza się jej, podczas gdy byłby na to gotowy, ale z inną kobietą. To już trzeba wyczuć.
Edytowane przez Candy_lips Czas edycji: 2013-01-06 o 20:55 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#104 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 5 853
|
Dot.: 4 lata a on nie dorósł do ślubu... myślę nad odejściem.
Cytat:
![]() Też mi zależy na formalizacji związku. Inaczej sobie nie wyobrażam na chwilę obecną. A już tym bardziej planować dziecka nie mając ślubu. Chodzi o zabezpieczenie naszej rodziny od strony prawnej. I tak od strony bardziej emocjonalnej- chcę, żebyśmy tworzyli wspólnotę również formalnie, mieli to samo nazwisko. My z TŻ podchodzimy do tej kwestii poważnie, z byle kim się ślubu czy dla niektórych 'ot papierka' nie podpisuje. Można by powiedzieć, że to dla naszego poczucia pewności, stabilizacji, taka formalna deklaracja, że to jest TO. Niektóre chyba uważają, że jak ktoś chce ślubu, to ma parcie na pierścionek, białą suknię czy wielkie wesele. Chyba w głębi duszy większe parcie na ślub mają te, które w sumie to by się hajtnęły, ale... (tu dowolny powód), czekają latami i wmawiają sobie, że tak na prawdę papierek nie jest im do niczego potrzebny.
__________________
samica leniwca _______________________ *projekt denko. *o włosy dbam i zapuszczam! Edytowane przez leniwca Czas edycji: 2013-01-06 o 20:58 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#105 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-10
Wiadomości: 70
|
Dot.: 4 lata a on nie dorósł do ślubu... myślę nad odejściem.
Autorko wątku, ja mam do Ciebie bardzo podobny problem. Jestem z chłopakiem ponad 2 lata i on też nie jest gotowy na zaręczyny. Niektórym może się wydawać, że to krótki czas, ale my już mamy 26, 28 lat i to co innego niż parki mające po 18-20 lat i chodzące ze sobą wieczność. Był plan, że teraz razem zamieszkamy, ale szczerze mówiąc mi się odechciało, bo czuję, że on też tak "na siłę" przystał na pomysł wspólnego zamieszkania. Nasz związek poza tym jest udany i on twierdzi, że jestem tą jedyną, ale jak widać na twierdzeniach się kończy. Ja postanowiłam już nie wspominać o zaręczynach, ślubie, bo było kilka rozmów, które skończyły się na stwierdzeniu "nie jestem gotowy", a ja tylko się po nich gorzej czułam.
|
![]() ![]() |
![]() |
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
![]() |
#106 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 78
|
Dot.: 4 lata a on nie dorósł do ślubu... myślę nad odejściem.
Mi także wydaje się, że new woman in town pisze rozsądnie... choć może trochę brutalnie to brzmi.
anabela87 Przepraszam jeśli "wepchnę" Ci się w wątek, ale mam aktualnie całkiem podobny problem, a bez sensu jest mnożyć podobne tematy... Otóż mój TŻ też do niedawna miał bardzo podobne poglądy jak twój... przegadaliśmy sprawę, ja dobitnie uświadomiłam go o moich zapatrywaniach na temat zaręczyn, ślubu. Tak jak autorka nie wyobrażam sobie związku bez tych kolejnych etapów, jest to dla mnie w jakiś sposób ważne, dowodzi tego, że się kocha, chce się być z tą osobą na poważnie. Nie umiem tego racjonalnie wyjaśnić, wiem tylko, że nie chcę być nazywana partnerką, tylko narzeczoną a później żoną. Po kilku tygodniach on stwierdził, że przemyślał sprawę, że widzi mnie w swojej przyszłości, dla niego ślub nie jest rzeczą istotną, ale jeśli ja tego chcę to on też. Jest tylko jeden szkopuł... on chce poczekać z zaręczynami jeszcze pół roku, rok... aż ja znajdę pracę i jakoś się usamodzielnię (kończę studia, mam 24 lata, TŻ 25, tylko, że on nie pracuje, studiuje na 4roku). Jesteśmy razem 4 lata. Na razie chcę przemyśleć to wszystko, ale nie podoba mi się takie ekonomiczne traktowanie sprawy... Wiem, że to z jednej strony racjonalne podejście, ale z drugiej.. aż rok? Czy to właśnie nie jest takie uciekanie i bycie niegotowym, tylko pod płaszczem racjonalnej argumentacji? Co Wy o tym sądzicie?? |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#107 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 3 767
|
Dot.: 4 lata a on nie dorósł do ślubu... myślę nad odejściem.
Cytat:
Jestem w "podobnej sytuacji", jesteśmy razem 6,5 roku i nawet nie mieszkamy razem (mieszkam sama we własnym mieszkaniu i jestem samodzielna ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#108 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-10
Wiadomości: 70
|
Dot.: 4 lata a on nie dorósł do ślubu... myślę nad odejściem.
margot003, u mojego chłopaka też przeważa argument, że nie jest gotowy ze względów finansowych i chce się dorobić. Poza tym twierdzi też, że ja muszę mieć bardziej pewną pracę z umową o pracę. Ale wydaje mi się, że to tylko taka wymówka. Większość ludzi bierze ślub jak ma 20-parę lat i mało kto zarabia wtedy 5 tyś netto...
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#109 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 1 867
|
Dot.: 4 lata a on nie dorósł do ślubu... myślę nad odejściem.
Cytat:
Ty mówisz "czekać AŻ rok" a on myśli " JUŻ za rok". Może on chce po prostu spokojnie wszystko zrobić a nie miec glowe zajęta studiami, Ty szukaniem pracy itp.
__________________
Dziś jesteś starszy niż wczoraj, ale czy lepszy?
"Tak więc trwają wiara, nadzieja, miłość - te trzy: z nich zaś największa jest miłość." |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#110 | |||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 5 853
|
Dot.: 4 lata a on nie dorósł do ślubu... myślę nad odejściem.
Cytat:
Jeśli jesteś pewna jego uczuć do ciebie- potraktowałabym to na twoim miejscu jako różnicę zdań, poglądów. Zdarza się nawet w najbardziej zgranych związkach, a nie jest przeszkodą w byciu razem. Kwestia podejścia do zaręczyn, tego, co one zmieniają. Dla jednych to jednocześnie taki start planowania i organizowania ślubu. A jak go sfinansować, skoro ty będziesz bez pracy? Cytat:
![]() Cytat:
Jeśli tak- dorabiać możecie się razem. Czy będziecie małżeństwem, czy nie, będziecie pewnie musieli zacisnąć pasa żyjąc z jednej wypłaty. Chyba, że chcecie zorganizować duże wesele czy jechać w kosztowna podróż poślubną. Jeśli nawet nie mieszkacie razem- to totalnie nie rozumiem twojego dylematu...
__________________
samica leniwca _______________________ *projekt denko. *o włosy dbam i zapuszczam! Edytowane przez leniwca Czas edycji: 2013-01-06 o 21:15 |
|||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#111 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-10
Wiadomości: 70
|
Dot.: 4 lata a on nie dorósł do ślubu... myślę nad odejściem.
leniwca, patrząc pod jakim kątem nie rozumiesz mojego dylematu? na razie on nie ma żadnych planów weselnych, bo jak sam stwierdził-nawet nie jesteśmy zaręczeni, więc po co planować ślub. Tyle tylko, że ja sama ze sobą się nie zaręczę...był plan, żeby teraz zamieszkać razem, ale jak wspomniałam wcześniej jego entuzjazm był bardzo umiarkowany i stwierdziłam, że może na to też nie jest gotowy i nie będę go zmuszać
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#112 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 5 853
|
Dot.: 4 lata a on nie dorósł do ślubu... myślę nad odejściem.
Cytat:
Na razie sadzę, że to on rozsądniej podchodzi do tematu. Najpierw stabilizacja finansowa, a potem myśl co dalej. Też bym nie pchała się do ślubu nie mając pewnej pracy, jako źródła utrzymania. Bo co, weźmiecie ślub, a potem dalej u rodziców osobno będziecie mieszkać czy jak? Jak ty to sobie ogólnie wyobrażasz?
__________________
samica leniwca _______________________ *projekt denko. *o włosy dbam i zapuszczam! |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#113 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-10
Wiadomości: 70
|
Dot.: 4 lata a on nie dorósł do ślubu... myślę nad odejściem.
leniwca, nie mieszkamy jeszcze razem, bo do tej pory ten temat nie był poruszany. Jakieś parę miesięcy temu ta propozycja wyszła ode mnie. Mieszkalibyśmy u mnie w domu rodzinnym, moi rodzice się zgodzili. Także warunki są pod tym względem. Mało to osób mieszka z rodzicami jeszcze kilka lat po ślubie? Większość moich znajomych tak mieszka.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#114 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 22 549
|
Dot.: 4 lata a on nie dorósł do ślubu... myślę nad odejściem.
To, że wiekszość znajomych wabrała taką drogę, nie oznacza wcale, że to dobre rozwiązanie. Jak dla mnie mieszkanie z teściami to kaplica. Z resztą może jestem jakaś dziwna, ale dla mnie niezależność finansowa i mieszkaniowa to nieodzowny warunek dla zawarcia małżeństwa.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#115 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 5 853
|
Dot.: 4 lata a on nie dorósł do ślubu... myślę nad odejściem.
Cytat:
co z tego, że większość twoich znajomych tak ma? Może on oczekuje czegoś innego od życia i życia ze swoją kobietą, czegoś więcej. Równie dobrze twój TŻ może powiedzieć, że wiele par czeka, aż się usamodzielnią i pójdą na swoje. I on też tak chce. Interesuje cię w ogóle jego zdanie, jego wizja przyszłości i waszego związku? Podtrzymuję swoje zdanie- on podchodzi do tematu bardziej rozsądnie i poważnie. Ty po prostu masz ciśnienie na zaręczyny, ślub i niedojrzałe podejście.
__________________
samica leniwca _______________________ *projekt denko. *o włosy dbam i zapuszczam! |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#116 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 1 372
|
Dot.: 4 lata a on nie dorósł do ślubu... myślę nad odejściem.
[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;38489099]To, że wiekszość znajomych wabrała taką drogę, nie oznacza wcale, że to dobre rozwiązanie. Jak dla mnie mieszkanie z teściami to kaplica. Z resztą może jestem jakaś dziwna, ale dla mnie niezależność finansowa i mieszkaniowa to nieodzowny warunek dla zawarcia małżeństwa.[/QUOTE]
Popieram i myślę tak samo... |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#117 | |
.
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
|
Dot.: 4 lata a on nie dorósł do ślubu... myślę nad odejściem.
[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;38489099]To, że wiekszość znajomych wabrała taką drogę, nie oznacza wcale, że to dobre rozwiązanie. Jak dla mnie mieszkanie z teściami to kaplica. Z resztą może jestem jakaś dziwna, ale dla mnie niezależność finansowa i mieszkaniowa to nieodzowny warunek dla zawarcia małżeństwa.[/QUOTE]
Cytat:
__________________
-27,9 kg ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
![]() |
#118 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2012-08
Wiadomości: 907
|
Dot.: 4 lata a on nie dorósł do ślubu... myślę nad odejściem.
Nie chce Cię straszyc, ale życie zna mnóstwo takich przypadków jak Twój.
Twój problem polega na tym, że tacy mężczyźni są w związku jakoś tam szczęśliwi, niby czują, że kochają, niby wszystko ok, a jednak... nie potrafią się zdecydowac na ślub, nie czują się gotowi i... najczęściej nigdy nie są gotowi z tą kobietą. Potem poznają inną i zwykle jest wielka miłośc mieszkanie razem i ślub po pół roku/roku znajomości. Nagle przy tej właściwej kobiecie na wszystko są gotowi i wszystko jest dla nich oczywiste bez grama wątpliwości. I niestety u Ciebie również tak może byc. Co nie znaczy, że on Cię jakoś oszukuje z premedytacją, po prostu jego wątpliwości po 4 latach wspólnego życia wskazują na to, że on podświadomie czuje, że nie jesteś tą właściwą.
__________________
83 kg ![]() ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#119 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 78
|
Dot.: 4 lata a on nie dorósł do ślubu... myślę nad odejściem.
Dziewczyny, dzięki za Wasze opinie
![]() Wydaje mi się, że zaczynam mieć momentami jakąś paranoję i obsesyjnie zaczynam myśleć o tych cholernych zaręczynach.. czemu to jeszcze nie teraz, na co on czeka? dlaczego to ja musiałam podjąć ten temat? Wiecie, chyba na mózg mi chwilami pada niestety.. :p U nas też, jeśli oboje się w jakiś sposób nie usamodzielnimy, musielibyśmy mieszkać u niego w domu. Co prawda dom jest duży i wygodny, ale same wiecie jak to jest... Wolelibyśmy oczywiście na swoim, bez rodziców za ścianą. Tak przy okazji, jak zapatrujecie się na mieszkanie narzeczonych oddzielnie właśnie ze względu na beznadziejną sytuację materialną lub też mieszkanie z rodzicami z rozsądku (załóżmy gdy dwie osoby na początku marnie zarabiają i bez sensu jest wydawać całą jedną wypłatę na wynajem mieszkania, gdy oboje mają w mieście rodzinne domy)? Wg mnie sytuacja bardzo niekomfortowa, ale zauważyłam, że wiele par tak właśnie żyje... Edytowane przez margot003 Czas edycji: 2013-01-06 o 22:29 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#120 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2012-08
Wiadomości: 907
|
Dot.: 4 lata a on nie dorósł do ślubu... myślę nad odejściem.
A ja powiem dodatkowo tak. Ja tam uważam, że nikomu na mózg nie pada i to nie jest żaden wstyd i hańba myślec o zaręczynach i chciec deklaracji. Dla mnie to ważne, ślub jest dla mnie ważny. Nie miałoby dla mnie znaczenia czy cywilny czy kościelny, jeśli dla partnera to byłby problem nie musiałoby byc wesela. Jednak bez ślubu związku sobie nie wyobrażam. To byłby dla mnie powód do rozstania. Wiem, czego oczekuję od życia i nie jest tym życie w konkubinacie.
Jeśli stwierdziłabym, że jesteśmy ze sobą X lat, sytuację finansową mamy dobrą, mieszkamy razem, jesteśmy dorośli, a on mi mówi, że nie jest gotowy to poważnie bym przemyślała wyprowadzkę i zastanowienie się nad związkiem z dala od niego. Bo rozumiem zwlekanie z powodów finansowych czy niepewnej sytuacji mieszkaniowej, młodego wieku. Jednak taka sytuacja jak u autorki wątku: mieszkanie razem, niezłe zarobki, po studiach, 4-ry lata razem i po 26 lat oboje? No bez jaj... U mnie okres zaręczyn jeśli ktoś planuje wesele to 2 lata... 28 lat to raczej nie jest za wcześnie na ślub...
__________________
83 kg ![]() ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 19:34.