Choć z tż-tami na co dzień mieszkamy od plotek życiowych nie uciekamy

[bluesky89]

Dobry wieczór
Mieliśmy fajne popołudnie, najpierw zakupy, wyszło ich trochę za dużo, ale mamy zapasy chemii i takich pierdół na dłuższy czas Później zrobiliśmy sobie kebaba z warzywami na obiad, w między czasie zadzwoniłam do mamy i prawie się wygadałam o Naszym marcowym przyjeździe Ale w porę ugryzłam się w jęzor. Mąż podał obiad później film, teraz TŻ poszedł pod prysznic a ja mam chwilkę na wizaż

Nouvelle, czemu chcesz przestać się udzielać?
Sun, a powiedziałaś TŻ, ze nie powinien się tak na Tobie 'wyżywać'? Że jest Ci przykro jak tak się zachowuje?

[teacherka]

Sun ja też mam niewielką, ale zrobiłam porządeczek na półce pod prysznicem ORAZ obstawiłam brodzik (wiem, wiocha:P) i coś upchnęłam do szafki. Bo żeli pod prysznic też mam dużo... z 7-8.ale to wyjątkowa sytuacja, bo ostatnio odwoziliśmy moją siostrę do berlina i po drodze wstąpiliśmy do tak zachwalanej drogermi dm i nakupiłam sobie taniochy ;P


Nouvelle, nie wiem co się wydarzyło w tym innym wątku... Ale zobacz - Behind teraz jest w tej najromantyczniejszej fazie. A reszta? widzisz jak się u nas przeplatają wkur... na tżów ze słodkim pianiem. Nie opuszczaj nas. rozmawiamy o wieeelu róznych sprawach i szkoda by było gdybyś nas zostawiła...
Daj sobie trochę czasu

[201611220859]

Napisane przez nouvelle90

Nie umiem się z wami cieszyć. Po prostu jak dzisiaj przeczytałam o tej różyczce to przeryczałam dwie godziny (sorry behind). Nie mam szczęścia. Może uda mi się w życiu zawodowym, ale prywatne to będzie dno. I w sumie zaczynam rozumieć dlaczego dziewczynom z tamtego wątku o pracy zrobiło się przykro po moich słowach, bo właśnie sobie uświadomiłam, że wyzwałam kogoś, a sama jestem nieudacznikiem, tylko w innej kwestii.

---------- Dopisano o 22:59 ---------- Poprzedni post napisano o 22:57 ----------

I nie chcę wam tu ciągle smęcić, dlatego chyba powinnam się wyłączyć.

Ty się po prostu jeszcze nie wyleczyłaś z nieudanego związku, nie zdążyłaś odreagować
Przejdzie Ci. I naprawdę, nie dodawaj sobie takich dołujących wniosków pt. "jestem nieudacznikiem w kwestiach osobistych", bo padnę tu na miejscu ze śmiechu. Kochana moja, nie chcę być złośliwa, ale dziewczyna ładna, inteligentna, bystra i wykształcona, a do tego młoda, która ma jedynie 1 nieudany związek na koncie (zakończony wyłącznie z powodu odchyłów partnera, NIE jej), naprawdę śmiesznie brzmi mówiąc to co mówi. To niedorzeczne...
Zawodowy sukces na koncie (wielki, jak na ten wiek i kwestię, że jeszcze nie ukończyłaś studiów), jesteś lubiana i podobasz się (przedstawiciel handlowy, współlokator w pracy + pewnie inni, których nie zauważasz)... Za chwilę będziesz szczęśliwą Tżtówną
A że jeszcze nie? To dobrze, bo gotowa nie jesteś na nowy związek, nie zamknęłaś na dobrze poprzedniego, bo wracasz myślami, masz ochotę wysłać życzenia, rozpamiętujesz...

A zazdrość co do różyczki... Myślisz, że ja nie poczułam ukłucia zazdrości? Oczywiście, że tak. Małe, ale jednak tak. Każda kobieta pragnie doznawać takich dowodów miłości, pamięci, małych niespodzianek...
Bo mój Tż da mi kwiatka raz, na dzień kobiet... I nie rozumie jak lubię kwiaty, dla niego to zmarnowane pieniądze. Nie wie o tym, jak bardzo marzę o tym, by na rocznicę dostać wielki bukiet kwiatów... Tzn. nawet mu kiedyś powiedziałam, ale nic sobie z tego nie zrobił ;]

---------- Dopisano o 23:18 ---------- Poprzedni post napisano o 23:09 ----------

Napisane przez bluesky89

Dobry wieczór
Mieliśmy fajne popołudnie, najpierw zakupy, wyszło ich trochę za dużo, ale mamy zapasy chemii i takich pierdół na dłuższy czas Później zrobiliśmy sobie kebaba z warzywami na obiad, w między czasie zadzwoniłam do mamy i prawie się wygadałam o Naszym marcowym przyjeździe Ale w porę ugryzłam się w jęzor. Mąż podał obiad później film, teraz TŻ poszedł pod prysznic a ja mam chwilkę na wizaż

Fajnie tak A mięso do kebabika jakie dodajecie w domciu?
A w marcu to tak z jakiejś konkretnej okazji przyjeżdżacie, czy bez - taki spontan i niespodzianka?

Napisane przez bluesky89

Sun, a powiedziałaś TŻ, ze nie powinien się tak na Tobie 'wyżywać'? Że jest Ci przykro jak tak się zachowuje?

Tak, tak, no i jak mu przejdzie, to się nawet ogarnie, zacznie przymilać i przeprosi, jak mu uświadomię, że przykro mi było...
Ale masakra, zanim zaczął tak na maxa pracować, to był oazą spokoju, ja przy nim nerwowa byłam... A teraz na odwrót

Napisane przez teacherka

Sun ja też mam niewielką, ale zrobiłam porządeczek na półce pod prysznicem ORAZ obstawiłam brodzik (wiem, wiocha:P) i coś upchnęłam do szafki. Bo żeli pod prysznic też mam dużo... z 7-8.ale to wyjątkowa sytuacja, bo ostatnio odwoziliśmy moją siostrę do berlina i po drodze wstąpiliśmy do tak zachwalanej drogermi dm i nakupiłam sobie taniochy ;P

To masz zapas jak na rok
Nie no to ja nie lubię tego i koniec
Jak próbuję nowy kosmetyk, kupuję małe opakowanie... Jak sprawdzony, lubiany np. żel pod prysznic, z oszczędności kupuję duży.
A głównie nie z oszczędności, ale świadomości, że starczy na dłużej i nie będę się musiała tym przejmować, że kończy się

[20160901857]

Bo ja wiem czy to zazdrość? Raczej świadomość, że jestem jakimś uczuciowym przygłupem

[201611220859]

Napisane przez nouvelle90

Bo ja wiem czy to zazdrość? Raczej świadomość, że jestem jakimś uczuciowym przygłupem

Brak mi słów.
Przepraszam Cię, nie chcę Cię urazić... Ale głupia to Ty jesteś, że mówisz takie głupoty... No ręce opadają...

Naprawdę przestań rozmyślać, bo nic mądrego w ten sposób nie wymyślisz... Odreaguj. Rozumiem, że na znajomych i imprezę nie masz ochoty, ale choć jakieś ćwiczenia/bieganie, wciągająca książka, czy też film...

Idę pod ten prysznic... Dobranoc

[teacherka]

nouvelle, no proszę.... uczuciowy przygłup? bo trafiłaś na kolesia który nie dorósł do związku i wmawiał Ci jakieś bzdury? nie wierz w gadanie że jestes już starą panną czy cos. matko... możesz być singielką! powiem Ci że ostatnio tak gdzieś czytałam jak jakaś laska mowila że zanim wejdzie w związek chce się ogarnąc życiowo. odnaleźć jakąś pasję, znaleźć przyjaciół. Ja mam męża. i może 2, 3 osoby które sa nam życzliwe i z którymi się sporadycznie spotykamy. i jest mi z tym cholernie źle. to co ja mam myślec o sobie? co z tego że ZLAPAŁAM męża, jak nie potrafię nawiązac żadnej relacji... nawet tu na necie, widze jakie nudy pisze że generalnie jestem ignorowana i nawet jak powiem że mam urodziny to nie mam co liczyć na duży odzew...

z perspektywy czasu widze że źle robilam będąc "papużką nierozłączką". teraz nie portafię tego błędu naprawić. Ty masz szansę naprawde określić siebie samą zanim się wpakujesz w jakiś związek.

nie ma tego złego...

[20160901857]

Ale u mnie też tak było. Ja z poprzedniej uczelni nie mam praktycznie żadnych głębszych znajomości, bo od początku był tylko tż i jego znajomi, którzy po skończeniu studiów jakoś dziwnie się rozpłynęli. Mam przyjaciółki z liceum, mam przyjaciół na wizażu, mam rodzeństwo i ich znajomych i...tyle. No ok, zapomniałam o tych z pracy, którzy są wspaniali, ale jeszcze za krótko się znamy.Mało jest osób, z którymi odczuwam jakąś głębsza więź, ba, często lepiej znają mnie wizażanki niż jakieś realne kumpele.


Tylko jak ja mam się odciąć, skoro czytam książkę czy oglądam serial, w którym główny bohater jest dokładnie typem faceta, który mi imponuje? Nawet Greya nie poczytam, bo wtedy to już w ogóle dopadnie mnie depresja, że nawet seksu nie mam.

Już nie wspominając o tym, że SESJA to kolejna rzecz, która mnie dobija. Właśnie jutro idę na kolokwium, na które uczyłam się uczciwie od tygodnia, w tym cały weekend, a i tak czuję, że będzie źle. No nie nadaję się, powinni mnie wywalić z tych studiów.

[behindblueeyes]

[1=be257fbd309f063d0b46a46 a8a3513ba0f4b3308_684a0a7 a57592;38510549]


plagiat.pl[/quote]
hmm chyba tak

Napisane przez tusiamar

Jestem z siebie dumna,
poszłam do pracy na 9, przez projekt wróciłam o 21:00 i do teraz...ćwiczyłam Słabiej niż wczoraj bo poszło tylko 291 kcal ale zawsze coś W 7 dni straciłam 2000 kcal. Jestem dumna, że tydzień już przećwiczyłam

Wooooow,podziwiam

---------- Dopisano o 08:15 ---------- Poprzedni post napisano o 08:14 ----------

Napisane przez nouvelle90

Tak sobie myślę, że chyba muszę zrezygnować z pisania na tym wątku.

Zostań

---------- Dopisano o 08:16 ---------- Poprzedni post napisano o 08:15 ----------

Napisane przez teacherka

Nouvelle, nie wiem co się wydarzyło w tym innym wątku... Ale zobacz - Behind teraz jest w tej najromantyczniejszej fazie. A reszta? widzisz jak się u nas przeplatają wkur... na tżów ze słodkim pianiem. Nie opuszczaj nas. rozmawiamy o wieeelu róznych sprawach i szkoda by było gdybyś nas zostawiła...
Daj sobie trochę czasu

U nas też są wzloty i upadki...i nie zawsze jest kolorowo.

---------- Dopisano o 08:18 ---------- Poprzedni post napisano o 08:16 ----------

Napisane przez sunflower__

A zazdrość co do różyczki... Myślisz, że ja nie poczułam ukłucia zazdrości? Oczywiście, że tak. Małe, ale jednak tak. Każda kobieta pragnie doznawać takich dowodów miłości, pamięci, małych niespodzianek...
Bo mój Tż da mi kwiatka raz, na dzień kobiet... I nie rozumie jak lubię kwiaty, dla niego to zmarnowane pieniądze. Nie wie o tym, jak bardzo marzę o tym, by na rocznicę dostać wielki bukiet kwiatów... Tzn. nawet mu kiedyś powiedziałam, ale nic sobie z tego nie zrobił ;]

Ile ja się namarudzę,że nie dostaję kwiatków bez okazji

---------- Dopisano o 08:23 ---------- Poprzedni post napisano o 08:18 ----------

Napisane przez nouvelle90

Bo ja wiem czy to zazdrość? Raczej świadomość, że jestem jakimś uczuciowym przygłupem

Oj przestań tak mówić
Aż sprawdziłam na fb ile dokładnie masz lat. 23 w tym roku jeśli dobrze widziałam?
Poza krótkim, półrocznym epizodem podczas studiów, to cały czas byłam sama. Koleżanki miały facetów, były w długoletnich związkach, niektóre nawet wychodziły za mąż..a ja cały czas nikogo nie miałam.Wspólne wyjścia, Sylwester itp...same parki i ja Pewnie,że było mi smutno,przykro..ale też to nie był koniec świata bo przecież byłam młoda. Ty masz dopiero 23 lata więc wszystko przed Tobą Ja poznałam TŻta mając 24 Także głowa do góry
Zobacz ile już osiągnęłaś. Studiujesz i to niełatwy kierunek, masz pracę..to naprawdę dużo jak na taki wiek

[klaudusk_a]

cześć laski

przeziębienie trochę mnie puściło, chyba przez to, że wczoraj wypociłam się na zumbie w niedziele z okazji wośp jest w lublinie zumbathon 3-godzinny i zamierzam podjąć się tego wyzwania zobaczymy ile wytrzymam

tak poza tym to chciałabym mieć jakąś pracę wczoraj znowu wysłałam kilka cv i dobijające jest to, że nawet do głup[iego sklepu mnie nie chcą

[20160901857]

Napisane przez klaudusk_a

tak poza tym to chciałabym mieć jakąś pracę wczoraj znowu wysłałam kilka cv i dobijające jest to, że nawet do głup[iego sklepu mnie nie chcą

Aż chce mi się powiedzieć Witamy w lubelskim

---------- Dopisano o 09:55 ---------- Poprzedni post napisano o 09:53 ----------

Napisane przez behindblueeyes

Aż sprawdziłam na fb ile dokładnie masz lat. 23 w tym roku jeśli dobrze widziałam?

równo za miesiąc mam urodziny...

[be257fbd309f063d0b46a46a8a3513ba0f4b3308_684a0a7a57592]

Napisane przez teacherka

Tusia wooooow zazdroszczę. mnie już na okres męczy ;/ A już myślałam że chociaż na parę miesięcy będzie spokoj z tym...

mnie nawiedzi w weekend

---------- Dopisano o 10:06 ---------- Poprzedni post napisano o 10:01 ----------

Napisane przez nouvelle90

Nie umiem się z wami cieszyć. Po prostu jak dzisiaj przeczytałam o tej różyczce to przeryczałam dwie godziny (sorry behind). Nie mam szczęścia. Może uda mi się w życiu zawodowym, ale prywatne to będzie dno. I w sumie zaczynam rozumieć dlaczego dziewczynom z tamtego wątku o pracy zrobiło się przykro po moich słowach, bo właśnie sobie uświadomiłam, że wyzwałam kogoś, a sama jestem nieudacznikiem, tylko w innej kwestii.

.

Ja myślę, że przesadzasz. To, że nie udał Ci się związek nie oznacza, że jest coś nie tak. Miłość się kończy i się zaczyna. A jak się kończy to po prostu nie była właściwa. Tyle. Ja zanim nie spotkałam swojego męża to też było średnio. Obok każdy w związku a ja nic... I proszę wyszłam za mąż jako druga z naszej paczki.... Młoda jesteś, spokojnie. Korzystaj z życia póki możesz i nie szukaj nic na siłę. Niech czas robi swoje.

---------- Dopisano o 10:07 ---------- Poprzedni post napisano o 10:06 ----------

Napisane przez klaudusk_a

w niedziele z okazji wośp jest w lublinie zumbathon 3-godzinny i zamierzam podjąć się tego wyzwania zobaczymy ile wytrzymam

yeah

---------- Dopisano o 10:07 ---------- Poprzedni post napisano o 10:07 ----------

Napisane przez behindblueeyes

Ile ja się namarudzę,że nie dostaję kwiatków bez okazji

ja nie dostaję w ogóle kwiatów

---------- Dopisano o 10:09 ---------- Poprzedni post napisano o 10:07 ----------

Napisane przez nouvelle90

Ale u mnie też tak było. Ja z poprzedniej uczelni nie mam praktycznie żadnych głębszych znajomości, bo od początku był tylko tż i jego znajomi, którzy po skończeniu studiów jakoś dziwnie się rozpłynęli. Mam przyjaciółki z liceum, mam przyjaciół na wizażu, mam rodzeństwo i ich znajomych i...tyle. No ok, zapomniałam o tych z pracy, którzy są wspaniali, ale jeszcze za krótko się znamy.Mało jest osób, z którymi odczuwam jakąś głębsza więź, ba, często lepiej znają mnie wizażanki niż jakieś realne kumpele.

Ja ze studiów nie mam żadnych znajomych. Trzymam się z kupką ludzi z LO. Praca, to praca, tu nie ma przyjaźni i nat o uważaj, abyś się nie przejechała.

---------- Dopisano o 10:10 ---------- Poprzedni post napisano o 10:09 ----------

Napisane przez teacherka

z perspektywy czasu widze że źle robilam będąc "papużką nierozłączką". teraz nie portafię tego błędu naprawić. Ty masz szansę naprawde określić siebie samą zanim się wpakujesz w jakiś związek.

bycie papużką nie jest złe, ale do pewnego momentu - ja się pewnego dnia obudziłam, że zostawiałam znajomych i tylko tż i tż. Nawiązałam ponowne znajomości przed ślubem i teraz je trzymam.

[klaudusk_a]

a ja ze studiów mam bardzo sporo znajomych i mimo, że zrobiłam sobie rok przerwy to z większością utrzymuje kontakt

[behindblueeyes]

[1=be257fbd309f063d0b46a46 a8a3513ba0f4b3308_684a0a7 a57592;38514524]
bycie papużką nie jest złe, ale do pewnego momentu - ja się pewnego dnia obudziłam, że zostawiałam znajomych i tylko tż i tż. Nawiązałam ponowne znajomości przed ślubem i teraz je trzymam.[/QUOTE]

Największy błąd jaki robią dziewczyny
A jeszcze jak się okazuje,że przychodzi rozstanie to dopiero otwiera się oczy
Ja mam mnóstwo znajomych z czasów LO, nawet z gimnazjum kilka osób Czasem spotykamy się tylko 1-2razy w roku ale kontakt telefoniczny jest Facet facetem ale znajomych trzeba mieć

[201611220859]

Ja miałam paczkę przyjaciół w LO, ale się rozjechaliśmy po różnych miastach, potem mieszkałam z najbliższą przyjaciółką w akademiku, ale tu wyszło szydło z worka i nie umiałyśmy być już blisko... Czasem spotykałam się jeszcze z tymi ludźmi pojedynczo, przy okazji, ale teraz praktycznie nie. Większość złapała kontakt z ludźmi na studiach, wyszła za mąż, itd.
Tż był już w międzyczasie i mi to "nie przeszkadzało" nawiązać znajomości z dziewczynami ze studiów... Ale tutaj to też się jakoś nie zgrałyśmy, na kawę się spotkać ok, pomiędzy zajęciami było ok, ale nie umiem się im zwierzać i słuchać ich zwierzeń... Strasznie się różnimy, mamy inne poglądy, no i one mnie w tym momencie za nic nie rozumieją... Nie specjalnie, ale nie czuję chęci spotykania się z nimi, ochłodziłam relacje, bo komentowały, zadawały pytania dziwne i w ogóle...
Po drodze poznałam ludzi mieszkających z nami w domu, no i spoko - to mi starczy. Są tacy, których lubię, pogadamy przy gotowaniu obiadku, czasem posiedzimy przy drinku, jak był lepszy skład, to i grill/ognisko było.

Mi styknie... Nie jestem zwierzęciem towarzyskim, nie umiem się swobodnie zachowywać w nowym środowisku...

[be257fbd309f063d0b46a46a8a3513ba0f4b3308_684a0a7a57592]

Napisane przez behindblueeyes

Ja mam mnóstwo znajomych z czasów LO, nawet z gimnazjum kilka osób Czasem spotykamy się tylko 1-2razy w roku ale kontakt telefoniczny jest Facet facetem ale znajomych trzeba mieć

No to my balujemy raz w miesiąc więc nie jest źle

[MoonLai]

Napisane przez sunflower__

Jej... ja się jajek surowych raczej brzydzę Nawet jak rozbijam skorupkę i wyleje mi się trochę na dłoń przy przyrządzaniu jedzonka, to mnie wzdryga

No co Ty
Rzeczywiście konsystencja jajka taka glutowata, że np. na surowo bym nie wypiła (kiedyś słyszałam o piciu surowego jajka na choroby) ale jak ręką dotknę to ok

Napisane przez sunflower__

A w ogóle to masakra, zawsze jest taki mały wybór tych szamponów ziołowych w Realu i Rossmannie?
Bo tych, co sobie z KWC wybrałam wczoraj, to nie było i w końcu kupiłam w w Rossie na promocji o taki:
http://www.skapiec.pl/site/cat/116/comp/4028123

Ja nie wiem, ale polecam kupowanie w małych sklepikach, zauważyłam że tam największy wybór jeśli chodzi o szampony tanie i naturalne


[1=be257fbd309f063d0b46a46 a8a3513ba0f4b3308_684a0a7 a57592;38510549]skąd ja to znam[/QUOTE]

Ja gram razem z TŻtem często, na dwóch graczy


[1=be257fbd309f063d0b46a46 a8a3513ba0f4b3308_684a0a7 a57592;38510549]Jestem z siebie dumna,
poszłam do pracy na 9, przez projekt wróciłam o 21:00 i do teraz...ćwiczyłam Słabiej niż wczoraj bo poszło tylko 291 kcal ale zawsze coś W 7 dni straciłam 2000 kcal. Jestem dumna, że tydzień już przećwiczyłam[/QUOTE]

Gratulacje! A co ćwiczysz?

Napisane przez nouvelle90

Nie umiem się z wami cieszyć. Po prostu jak dzisiaj przeczytałam o tej różyczce to przeryczałam dwie godziny (sorry behind). Nie mam szczęścia. Może uda mi się w życiu zawodowym, ale prywatne to będzie dno. I w sumie zaczynam rozumieć dlaczego dziewczynom z tamtego wątku o pracy zrobiło się przykro po moich słowach, bo właśnie sobie uświadomiłam, że wyzwałam kogoś, a sama jestem nieudacznikiem, tylko w innej kwestii.

---------- Dopisano o 22:59 ---------- Poprzedni post napisano o 22:57 ----------

I nie chcę wam tu ciągle smęcić, dlatego chyba powinnam się wyłączyć.

E tam. Raz się cieszymy, raz złościmy a jeszcze innym razem narzekamy. Nie smutaj, i zostań z nami

Napisane przez bluesky89

Dobry wieczór
Mieliśmy fajne popołudnie, najpierw zakupy, wyszło ich trochę za dużo, ale mamy zapasy chemii i takich pierdół na dłuższy czas Później zrobiliśmy sobie kebaba z warzywami na obiad, w między czasie zadzwoniłam do mamy i prawie się wygadałam o Naszym marcowym przyjeździe Ale w porę ugryzłam się w jęzor. Mąż podał obiad później film, teraz TŻ poszedł pod prysznic a ja mam chwilkę na wizaż

Czyżbyś szykowała niespodziankę?
Ja też tak kiedyś zrobiłam, i warto było zobaczyć miny wszystkich kiedy zupełnie się mnie nie spodziewali

[1=be257fbd309f063d0b46a46 a8a3513ba0f4b3308_684a0a7 a57592;38514524]
Ja myślę, że przesadzasz. To, że nie udał Ci się związek nie oznacza, że jest coś nie tak. Miłość się kończy i się zaczyna. A jak się kończy to po prostu nie była właściwa. Tyle. [/QUOTE]

Myślę tak samo

[behindblueeyes]

[1=be257fbd309f063d0b46a46 a8a3513ba0f4b3308_684a0a7 a57592;38515682]No to my balujemy raz w miesiąc więc nie jest źle [/QUOTE]

Zazdroszczę
U nas tak całą paczką to raczej niemożliwe Chociaż jak z TŻtem wracamy na weekend do domu to zawsze z częścią się widzimy
Za czasów studenckich to jedni byli w Zielonej Górze, inni w Lublinie, a i tak udawało się zorganizować jakieś spotkanie jak się zjeżdżaliśmy do domu

[bluesky89]

Dzień dobry
W związku z tym, że Sun wczoraj narobiła mi smaka na fasolkę, u nas też dziś będzie
Do kebaba dajemy kurczaka, bo za innym mięsem nie przepadamy
Co do TŻa, szkoda, że nie pomyśli o tym, że sprawia Ci przykrość przed tym swoim wybuchem złości. Może niech sobie nawet głupią melisę parzy czy coś, zawsze to trochę uspokoi.
W marcu są Święta Wielkanocne, to po pierwsze, po drugie moja bratowa ma termin porodu na 20 marca, to zobaczymy niunię I będzie niespodzianka, o ile się nie wygadam, bo ja jestem z tych osób, które nie potrafią trzymać języka za zębami w takich sprawach

Nouvelle, jak na tak młodą dziewczynę, masz strasznie niskie poczucie własnej wartości. To, że nie udał Ci się jeden związek, nie znaczy, że jesteś nieudacznikiem Nie możesz tak o sobie myśleć. Musisz myśleć o sobie, a nie cały czas myślami być przy eksie. Jesteś fajną, młodą dziewczyną i powinnaś łapać życie za rogi. A nie rozpaczać, bo coś Ci tam nie wyszło. Życie składa się z porażek i sukcesów. I każdy w swoim życiu zaliczył wzloty i upadki. A też, nie możesz odcinać się od ludzi, bo jesteś singielką. Bycie nią ma mnóstwo plusów, tak samo jak bycie w parze. Musisz pomyśleć nad tym, co w tej chwili jest lepsze i ważniejsze dla Ciebie. Praca, studia i przyjaciele czy zawalenie tego i rozmyślanie o przeszłości i zamartwianie się.
Uwierz mi, nie jesteś 'uczuciowym nieudacznikiem'. Jesteś wartościową osobą i nie możesz się tak dobijać dziewczyno. Na facecie się świat nie kończy. Jest tyle rzeczy, które możesz robić, a przede wszystkim przestać myśleć o byłym.

[201611220859]

Napisane przez bluesky89

Dzień dobry
W związku z tym, że Sun wczoraj narobiła mi smaka na fasolkę, u nas też dziś będzie

Bardzo mi miło, że zainspirowałam, hihi

Napisane przez bluesky89

Co do TŻa, szkoda, że nie pomyśli o tym, że sprawia Ci przykrość przed tym swoim wybuchem złości. Może niech sobie nawet głupią melisę parzy czy coś, zawsze to trochę uspokoi.

Pracujemy nad tym

Napisane przez bluesky89

W marcu są Święta Wielkanocne, to po pierwsze, po drugie moja bratowa ma termin porodu na 20 marca, to zobaczymy niunię I będzie niespodzianka, o ile się nie wygadam, bo ja jestem z tych osób, które nie potrafią trzymać języka za zębami w takich sprawach

Ale fajnie
Mi by się nie udało nie wygadać nikomu A potem to już wiadomość by się rozeszła


Idę oglądnąć odcinek Czasu Honoru, a potem biorę się za rosołek Ciekawe, czy mi wyjdzie tym razem, już nie robiłam daaawno, a moje jedyne 2 wcześniejsze próby przyniosły marny efekt.
No, ale teraz się trochę nasłuchałam i naoglądałam jak ugotować taki prawdziwy maminy rosół, to może będzie ok

---------- Dopisano o 11:33 ---------- Poprzedni post napisano o 11:27 ----------

Prawie zapomniałam!

Napisane przez teacherka

nawet tu na necie, widze jakie nudy pisze że generalnie jestem ignorowana i nawet jak powiem że mam urodziny to nie mam co liczyć na duży odzew...

Za głupie gadanie
Mi brakuje tego, jak nie piszesz dłużej Lubię wiedzieć, co się u Ciebie dzieje i nie nudzi mnie to na pewno :P
A jeśli chodzi o życzenia, to wybacz, ale zwyczajnie nie lubię ich składać
Np. na fb nie piszę wszystkim znajomym "wszystkiego naj naj naj", jak widzę, że mają urodziny. Tylko najbliższym i rodzinie, bo wiem, że wypada

[MoonLai]

Napisane przez sunflower__

Bardzo mi miło, że zainspirowałam, hihi


Pracujemy nad tym


Ale fajnie
Mi by się nie udało nie wygadać nikomu A potem to już wiadomość by się rozeszła


Idę oglądnąć odcinek Czasu Honoru, a potem biorę się za rosołek Ciekawe, czy mi wyjdzie tym razem, już nie robiłam daaawno, a moje jedyne 2 wcześniejsze próby przyniosły marny efekt.
No, ale teraz się trochę nasłuchałam i naoglądałam jak ugotować taki prawdziwy maminy rosół, to może będzie ok

---------- Dopisano o 11:33 ---------- Poprzedni post napisano o 11:27 ----------

Prawie zapomniałam!

Za głupie gadanie
Mi brakuje tego, jak nie piszesz dłużej Lubię wiedzieć, co się u Ciebie dzieje i nie nudzi mnie to na pewno :P
A jeśli chodzi o życzenia, to wybacz, ale zwyczajnie nie lubię ich składać
Np. na fb nie piszę wszystkim znajomym "wszystkiego naj naj naj", jak widzę, że mają urodziny. Tylko najbliższym i rodzinie, bo wiem, że wypada

"Czas Honoru" ciąg dalszy? To chyba naprawdę Cię wciągnęło
My też dziś planujemy kilka odc wieczorem obejrzeć.

[bluesky89]

Sun, mi też lekko nie jest, bo język świerzbi Ale TŻ mnie trzyma w ryzach trochę no i sama chce rodzince zrobić niespodziankę

[201611220859]

Napisane przez MoonLai

"Czas Honoru" ciąg dalszy? To chyba naprawdę Cię wciągnęło
My też dziś planujemy kilka odc wieczorem obejrzeć.

Już nawet bez Tż, bo on ciągle nie chciał, wolał te swoje dokumenty na Discovery w wolnym czasie, to mu powiedziałam, że sama sobie będę oglądać

[MoonLai]

Napisane przez sunflower__

Już nawet bez Tż, bo on ciągle nie chciał, wolał te swoje dokumenty na Discovery w wolnym czasie, to mu powiedziałam, że sama sobie będę oglądać

No i dobrze
PS: Mój TŻ też uwielbia te wszystkie programy na discovery czy fox life... Kiedyś siedzimy na balkonie grilujemy a też mówi że przyniesie tv, no dobra pomyślałam, może jakiś program rozrywkowy albo muzyka, czy kabarety, a ten mi włączył dokument o kobietach hitlera

[be257fbd309f063d0b46a46a8a3513ba0f4b3308_684a0a7a57592]

Napisane przez MoonLai

Gratulacje! A co ćwiczysz?

http://www.youtube.com/watch?v=Q1GfXhQjxmI

[MoonLai]

[1=be257fbd309f063d0b46a46 a8a3513ba0f4b3308_684a0a7 a57592;38517035]http://www.youtube.com/watch?v=Q1GfXhQjxmI[/QUOTE]
Fajne

[201611220859]

Napisane przez MoonLai

No i dobrze
PS: Mój TŻ też uwielbia te wszystkie programy na discovery czy fox life... Kiedyś siedzimy na balkonie grilujemy a też mówi że przyniesie tv, no dobra pomyślałam, może jakiś program rozrywkowy albo muzyka, czy kabarety, a ten mi włączył dokument o kobietach hitlera

Padłam
Ach, ci nasi faceci


Słuchajcie, ale mam czaderski zapach w pokoju... przypalanej cebulki
Jako że w kuchni jest zamontowana płyta indukcyjna, to nie miałam jak nad gazem przypalić i dorzucić do rosołku... więc cap, nabiłam ją na widelec, do pokoju i się posłużyłam świeczką dekoracyjną

Tusia, świetna ta gra Podpatrzyłam teraz.

[MoonLai]

Napisane przez sunflower__

Padłam
Ach, ci nasi faceci


Słuchajcie, ale mam czaderski zapach w pokoju... przypalanej cebulki
Jako że w kuchni jest zamontowana płyta indukcyjna, to nie miałam jak nad gazem przypalić i dorzucić do rosołku... więc cap, nabiłam ją na widelec, do pokoju i się posłużyłam świeczką dekoracyjną

Tusia, świetna ta gra Podpatrzyłam teraz.

To oryginalny, takiego zapachu nawet Air Wick nie produkuje

[201611220859]

Napisane przez MoonLai

To oryginalny, takiego zapachu nawet Air Wick nie produkuje

No, żebyś wiedziała
Trzeba opatentować

[behindblueeyes]

Napisane przez sunflower__

Słuchajcie, ale mam czaderski zapach w pokoju... przypalanej cebulki
Jako że w kuchni jest zamontowana płyta indukcyjna, to nie miałam jak nad gazem przypalić i dorzucić do rosołku... więc cap, nabiłam ją na widelec, do pokoju i się posłużyłam świeczką dekoracyjną

Cóż za pomysłowość

[201611220859]

Napisane przez behindblueeyes

Cóż za pomysłowość

No... Tylko już nie pomyślałam o tym, że otworzyć okna to nie będę mieć jak i że mogłam to zrobić w kuchni


Właśnie chwilę zamieniłam parę słów z chłopakiem, który się dopiero co wprowadził ze swoją dziewczyną.
Kurczę, ale się staro poczułam przy nim... Bo on dla mnie takie dziecko (I rok studiów)... No w zachowaniu taki nieśmiały, grzeczny... No, właśnie. Ja nie umiem nawiązywać sama nowych relacji
Wolę razem gadać z "nowym" jak jest kilka osób...