Uje muje, dzikie węże, czy wytrzymam z przyszłym mężem? ;) PM 2014 cz. 6

[wenedka]

Napisane przez nina90

Nie dziwie Ci się
Ja się kompletnie nie nadaję do rozstań. Pierwsze 1,5 roku mój TŻ pracował na delegacji [pracował tydzien, a na miejscu byl 2 dni, w tym jeszcze my mieszkamy 15km od siebie] i jak z początku jakoś dawałam rady (nie byłam aż tak przywiązana do niego) tak po roku to był dramat. Potem było gorzej bo zjeżdżał na 2 dni co 2 tyg Ale sam nie chciał sie rozstawac i znalazł prace na miejscu, wiadomo gorzej platną:/ No ale cóż Myślelismy o wyjeździe za granicę jak skoncze studia, oczywiście razem Ale jakos wyszlo że otworzył w międzyczasie firmę i jak na razie nie ma takiej potrzeby

A ja wierzę, że co nas nie zabije, to nas wzmocni!
Przez 2 lata naszej przygody ja mieszkałam w Polsce, a Tż w Anglii i proszę, daliśmy radę

[starry_eyes]

Napisane przez nina90

Nie dziwie Ci się
Ja się kompletnie nie nadaję do rozstań. Pierwsze 1,5 roku mój TŻ pracował na delegacji [pracował tydzien, a na miejscu byl 2 dni, w tym jeszcze my mieszkamy 15km od siebie] i jak z początku jakoś dawałam rady (nie byłam aż tak przywiązana do niego) tak po roku to był dramat. Potem było gorzej bo zjeżdżał na 2 dni co 2 tyg Ale sam nie chciał sie rozstawac i znalazł prace na miejscu, wiadomo gorzej platną:/ No ale cóż Myślelismy o wyjeździe za granicę jak skoncze studia, oczywiście razem Ale jakos wyszlo że otworzył w międzyczasie firmę i jak na razie nie ma takiej potrzeby

U mnie jest tak samo, tzn. TŻ pracuje w delegacji tydzień i wraca na weekendy. Jedyny plus tego jest taki, że jak poszłam na studia to już byłam przyzwyczajona do widywania się w weekendy lub rzadziej. Ale już mamy tego dość

[agunineczka]

Napisane przez starry_eyes

U mnie jest tak samo, tzn. TŻ pracuje w delegacji tydzień i wraca na weekendy. Jedyny plus tego jest taki, że jak poszłam na studia to już byłam przyzwyczajona do widywania się w weekendy lub rzadziej. Ale już mamy tego dość

a my też widujemy się co weekend, albo czasem i co 2....
i bardziej niz o slubie marze o tym, żeby zamieszkać z tżem...

[velika]

A mi się na studiach zdarzało narzekać na to, że mieszkamy razem i ciągle się widujemy - tym bardziej, że studiowaliśmy to samo Teraz wiele bym oddała, żebyśmy znowu razem mieszkali, tęsknię za tym, mimo że widujemy się codziennie, śpimy razem, ale to nie to samo co wspólne mieszkanie. Ale tak mi strasznie szkoda kasy na wynajem

[alloffkowa]

Napisane przez velika

No ja tam samo, zaczęliśmy być ze sobą 2 tygodnie przed moimi 17tymi urodzinami. Za jeźdźca zabraliśmy się też bardzo szybko do dzisiaj pamiętam kupowanie unimili w żabce
I nic nie mów, ja 17 miałam 10 lat temu!

my też szybko się braliśmy za ajjj, pamiętam jakie to słodkie było, te pierwsze razy, zawstydzenie itp. ale mnie wzieło na sentymenty !

Napisane przez moooniaaaa

Ooo ale Was dużo z DJ, fajnie


Ale przecież dobry dj też prowadzi oczepiny, biesiadę przynajmniej na weselach, które ja widziałam to tak było.






Znalazłam fajną firmę zajmującą się zdjęciami i filmowaniem. W końcu coś co mnie urzekło. Ciekawe tylko ile zaśpiewają, czekam na ofertę

Doszliśmy z tż do wniosku,że sami opłacimy zespół/dj, fotografa, kamerzystę bo jesteśmy samodzielni, pracujemy, więc powinno się udać coś odłożyć. Rodzicom zostawimy salę, wódkę i nasze ubiory
Dlatego mam motywację, żeby szukać czegoś fajnego w dobrej cenie

ja wiem że może być fajnie, ale nigdy nie byłam na weselu z dj dlatego się boję

[nina90]

Napisane przez moooniaaaa

Ooo ale Was dużo z DJ, fajnie


Ale przecież dobry dj też prowadzi oczepiny, biesiadę przynajmniej na weselach, które ja widziałam to tak było.






Znalazłam fajną firmę zajmującą się zdjęciami i filmowaniem. W końcu coś co mnie urzekło. Ciekawe tylko ile zaśpiewają, czekam na ofertę

Doszliśmy z tż do wniosku,że sami opłacimy zespół/dj, fotografa, kamerzystę bo jesteśmy samodzielni, pracujemy, więc powinno się udać coś odłożyć. Rodzicom zostawimy salę, wódkę i nasze ubiory
Dlatego mam motywację, żeby szukać czegoś fajnego w dobrej cenie

My płacimy sami za obrączki, ubiór, kwiaty [wiazanki, butonierki], zaproszenia, winietki i takie pierdółki chociaz do konca nie wiemy jak rodzice TŻ, możliwe że trzeba będzie jescze cos oplacic;/ Ja na razie nie pracuję, za miesiąc zacznę szukac pracy i już mnie to dołuje bo wiadomo jak z praca na podkarpaniu

[iLoNuS_ktl]

alloffkowa, dj też prowadzi normalnie wesele, nie martw się o zabawy i oczepiny
to jest przykładowy scenariusz jaki przysłał nam nasz dj:
Przykładowy Scenariusz Weselny

18:00 Przywitanie Pary Młodej oraz gości - marsz weselny + sto lat + muzyka w tle
18:20 I gorący posiłek - muzyka w tle - w trakcie obiady toast lub dwa
18:50 I taniec i rozpoczęcie wesela - goście zaproszeni do tańca po I tańcu lub na prośbę Pary Młodej w jego trakcie
(podczas I tańca tuba strzelająca płatkami róż na parę młodą)
18:55 I blok muzyczny
19:30 przerwa - oraz toast za gości w podziękowaniu za przybycie
19:40 II blok taneczny zakończony zabawami przy stole ( przyśpiewki gorzka wódka oraz/ lub 12 m-cy )
20:00 konkursy taneczne z zaangażowaniem jak największej liczby gości - pociąg, Ymca, Zorba etc.
20:20 przerwa na toast opcjonalnie prezentacja multimedialna zawierająca około 60 zdjęć do uzgodnienia
20:25 III blok taneczny - rock and roll, twist, walce
21:00 przerwa + II posiłek + muzyka w tle
21:15 konkurs weselny
21:25 IV blok taneczny
22:00 przerwa + muzyka w tle
22:10 podziękowania dla rodziców
22:25 V blok taneczny
23:00 Tort
23:20 VI blok taneczny
23:50 przerwa + toast + przygotowanie do oczepin
00:00 oczepiny - zabawy + rzucanie + zbieranie do "welonu" opcje do uzgodnienia
01:00 przerwa + posilek
01:15 blok muzyczny + karaoke - opcjonalnie do uzgodnienia
02:20 przerwa + dwie animacje
02:30 VII blok taneczny
03:30 przerwa
03:40 blok muzyczny
04:45 podziękowania dla gości ze strony wodzireja pożegnanie pary młodej
05:00 koniec imprezy

[Waniliova]

Napisane przez nina90

Nie dziwie Ci się
Ja się kompletnie nie nadaję do rozstań. Pierwsze 1,5 roku mój TŻ pracował na delegacji [pracował tydzien, a na miejscu byl 2 dni, w tym jeszcze my mieszkamy 15km od siebie] i jak z początku jakoś dawałam rady (nie byłam aż tak przywiązana do niego) tak po roku to był dramat. Potem było gorzej bo zjeżdżał na 2 dni co 2 tyg Ale sam nie chciał sie rozstawac i znalazł prace na miejscu, wiadomo gorzej platną:/ No ale cóż Myślelismy o wyjeździe za granicę jak skoncze studia, oczywiście razem Ale jakos wyszlo że otworzył w międzyczasie firmę i jak na razie nie ma takiej potrzeby

Ja też się nie nadaję do takich rozstań... o, czyli chyba wyszło mu to na dobre widywać się 2 dni co 2 tygodnie...

Napisane przez iLoNuS_ktl

oojj niech się chłopak rozwija
ja też ubolewam bo mój w wojsku i jak dobrze pójdzie to na podoficerkę też pojedzie Więc wiem co czujesz, ale pomyśl o przyszłości

a i dziękuję za miłe opinie o włosach sama zainteresowana (dodaja) gdzieś uciekła

Niech się rozwija... wiem... i myślę o przyszłości, ale wiecie, uczucia są mieszane...

Napisane przez starry_eyes

U mnie jest tak samo, tzn. TŻ pracuje w delegacji tydzień i wraca na weekendy. Jedyny plus tego jest taki, że jak poszłam na studia to już byłam przyzwyczajona do widywania się w weekendy lub rzadziej. Ale już mamy tego dość

Eh, też sobie tego nie wyobrażam...

Napisane przez agunineczka

a my też widujemy się co weekend, albo czasem i co 2....
i bardziej niz o slubie marze o tym, żeby zamieszkać z tżem...

Właśnie ja nie chcę tego przeżywać już za bardzo się przyzwyczaiłam... już rok mieszkamy razem

---------- Dopisano o 19:55 ---------- Poprzedni post napisano o 19:53 ----------

Mój pierwszy był jak miałam 18 lat TŻ 21 także tego po 2 latach związku

[moooniaaaa]

Napisane przez velika

A mi się na studiach zdarzało narzekać na to, że mieszkamy razem i ciągle się widujemy - tym bardziej, że studiowaliśmy to samo Teraz wiele bym oddała, żebyśmy znowu razem mieszkali, tęsknię za tym, mimo że widujemy się codziennie, śpimy razem, ale to nie to samo co wspólne mieszkanie. Ale tak mi strasznie szkoda kasy na wynajem

My wynajmujemy i to jest chyba nasza najlepsza inwestycja Bo nic tak nie cieszy jak wspólne mieszkanie. I o dziwo, jak zamieszkaliśmy razem to się nawet nie kłócimy bo i nie ma o co,a i życia szkoda na kłótnie


A jak u Was cenowo za dj? Bo na razie z tego co patrzę co mi powysyłali to u nas ok.1600-2500zł.

[ane3kaa]

Napisane przez agunineczka

Hmmm czy mi się wydaje czy na wątku jest trochę dziewczyn z 1990?

A w ogóle laski jakie jesteście roczniki?

ja jestem '90 )

[misiadelko]

Ja tam chcę tort po obiedzie, a w godzinach kiedy daje się tort chcę żeby lody podali...

wiecie co, ja się panicznie boję tych tub strzelających... Na moje urodziny moi znajomi chcieli zrobić mi niespodziankę i kupili tubę z kolorowym konfetti i coś przy produkcji musiało się dostać metalowego do środka, jakaś ostra część i całe szczęście, że mój przyjaciel wycelował nią w sufit, bo wystrzeliła i ta metalowa część walnęła w sufit i od tego czasu mamy DZIURĘ w suficie... Teraz tak bardzo się ich boję, że jak widzę taką tubę to uciekam i boję się, że ktoś będzie chciał nam w ramach niespodzianki wystrzelić taką tubą, a ja spanikuję czy coś... Brr

Monia, ja brałam pod uwagę dwóch - jednego za 1200 i jednego za 2800 i przeważyła cena jednak

[ane3kaa]

Napisane przez nina90

Ja chce tą, TŻ wybierze albo tą z kompletu albo inną jeszcze nie mierzył http://www.yes.pl/44436-zlote-obracz...585-OBR-3597MK
Ja w sumie też nie, ale jeszcze przed zaręczynami na nią chorowałam

ok
To czemu tutaj slub, jak można spytać??

Podkarpacie, a skad dokładnie ? ja zaraz przy granicy podkarpacia ;pp

[alloffkowa]

Napisane przez iLoNuS_ktl

alloffkowa, dj też prowadzi normalnie wesele, nie martw się o zabawy i oczepiny
to jest przykładowy scenariusz jaki przysłał nam nasz dj:
Przykładowy Scenariusz Weselny

18:00 Przywitanie Pary Młodej oraz gości - marsz weselny + sto lat + muzyka w tle
18:20 I gorący posiłek - muzyka w tle - w trakcie obiady toast lub dwa
18:50 I taniec i rozpoczęcie wesela - goście zaproszeni do tańca po I tańcu lub na prośbę Pary Młodej w jego trakcie
(podczas I tańca tuba strzelająca płatkami róż na parę młodą)
18:55 I blok muzyczny
19:30 przerwa - oraz toast za gości w podziękowaniu za przybycie
19:40 II blok taneczny zakończony zabawami przy stole ( przyśpiewki gorzka wódka oraz/ lub 12 m-cy )
20:00 konkursy taneczne z zaangażowaniem jak największej liczby gości - pociąg, Ymca, Zorba etc.
20:20 przerwa na toast opcjonalnie prezentacja multimedialna zawierająca około 60 zdjęć do uzgodnienia
20:25 III blok taneczny - rock and roll, twist, walce
21:00 przerwa + II posiłek + muzyka w tle
21:15 konkurs weselny
21:25 IV blok taneczny
22:00 przerwa + muzyka w tle
22:10 podziękowania dla rodziców
22:25 V blok taneczny
23:00 Tort
23:20 VI blok taneczny
23:50 przerwa + toast + przygotowanie do oczepin
00:00 oczepiny - zabawy + rzucanie + zbieranie do "welonu" opcje do uzgodnienia
01:00 przerwa + posilek
01:15 blok muzyczny + karaoke - opcjonalnie do uzgodnienia
02:20 przerwa + dwie animacje
02:30 VII blok taneczny
03:30 przerwa
03:40 blok muzyczny
04:45 podziękowania dla gości ze strony wodzireja pożegnanie pary młodej
05:00 koniec imprezy

całkiem ładnie wygląda to dziękuje

Napisane przez Waniliova

Ja też się nie nadaję do takich rozstań... o, czyli chyba wyszło mu to na dobre widywać się 2 dni co 2 tygodnie...



Niech się rozwija... wiem... i myślę o przyszłości, ale wiecie, uczucia są mieszane...



Eh, też sobie tego nie wyobrażam...



Właśnie ja nie chcę tego przeżywać już za bardzo się przyzwyczaiłam... już rok mieszkamy razem

---------- Dopisano o 19:55 ---------- Poprzedni post napisano o 19:53 ----------

Mój pierwszy był jak miałam 18 lat TŻ 21 także tego po 2 latach związku

w życiu bym tyle nie wytrzymała

[velika]

Napisane przez moooniaaaa

My wynajmujemy i to jest chyba nasza najlepsza inwestycja Bo nic tak nie cieszy jak wspólne mieszkanie. I o dziwo, jak zamieszkaliśmy razem to się nawet nie kłócimy bo i nie ma o co,a i życia szkoda na kłótnie

My mieszkaliśmy ze sobą całe studia, prawie 5 lat... Teraz oddzielnie, każde z nas u rodziców, mamy do siebie 10 minut z buta Na wynajem byśmy musieli wykładać z tysiaka miesięcznie, a tak to odkładamy na wspólną przyszłość
Ale po ślubie nie ma bata, nie będę z matką mieszkać.

[poznanianka1990]

Ale tematy, o ognistych gadacie widzę
Ja pierwszy w wieku 20 lat przeżyłam Z moim przyszłym mężem oczywiście Z wcześniejszymi tylko zabawy były

[adziia13]

Napisane przez Kate Noir

W końcu dowiedziałam się, że wczoraj teściu zaklepał nam datę na sali
Jeszcze nie opłacił bo zamierza się targować Za wynajem ma być 1600 + max 700zł (media). A że z niego jest straszna przekupa to myślę, że coś utarguje - gdyby o mnie chodziło to pewnie bym po prostu zapłaciła.


Znacie może jakieś inne fora ślubne gdzie można dowiedzieć się o np o cateringu w danym rejonie? Szukam czegoś na gazecie bo tam dużo piszą ale akurat temat jest sprzed 4 lat.

gratulacje

Napisane przez agunineczka

Hmmm czy mi się wydaje czy na wątku jest trochę dziewczyn z 1990?

A w ogóle laski jakie jesteście roczniki?

ja '88, a TŻ '86

Napisane przez Waniliova

Racja i w sumie wiem to... ja zbyt emocjonalnie podchodzę do takich rzeczy ja pomyślę o tym wyjeździe to zaraz płakać mi się chce... mam dość samej siebie

Ja to mam do takich rzeczy mieszane uczucia. TŻ koleżanki był pół roku na misji w Afganie i gdyby nie strach czy wróci i czy mu nic nie będzie to całkiem dobrze zniosła rozstanie.

Już kilkukrotnie dostałam propozycję pracy na statku rejsowym (nie było by mnie pół roku w domu, na jednej umowie), ale TŻ katogorycznie się nie zgodził. Ja sama nie wiem, bo z jednej storny nie wyobrażam sobie rostania na pół roku, a z drugiej przydałaby nam się kasa, a ja nic teraz nie zarabiam.

[velika]

Jak w temacie następnego wątku nie będzie ognistego jeźdźca, to ja się nie udzielam
zdominował ten wątek

[agunineczka]

Napisane przez velika

My mieszkaliśmy ze sobą całe studia, prawie 5 lat... Teraz oddzielnie, każde z nas u rodziców, mamy do siebie 10 minut z buta Na wynajem byśmy musieli wykładać z tysiaka miesięcznie, a tak to odkładamy na wspólną przyszłość
Ale po ślubie nie ma bata, nie będę z matką mieszkać.

dobrze robicie, skoro macie gdzie mieszkać, i na dodatek macie tak blisko do siebie, to wynajem byłoby wyrzucaniem pieniędzy w błoto, a tak to już zawsze coś będziecie mieć odłożone...

[alloffkowa]

ja bym za żadne pieniądze nie chciała wyjechać do pracy, raz byłam, miesiąc w Holandii na truskawkach i cierpieliśmy obydwoje, miałam zostać dłużej ale już nie wytrzymałam i wróciłam. Teraz tż w listopadzie był w Stanach tylko tydzień niby a chyba pamiętacie jak marudziłam...

---------- Dopisano o 20:14 ---------- Poprzedni post napisano o 20:13 ----------

Napisane przez velika

Jak w temacie następnego wątku nie będzie ognistego jeźdźca, to ja się nie udzielam
zdominował ten wątek

ja też. kto pamięta ten tytuł?? i kto zakłada?

[iLoNuS_ktl]

Napisane przez alloffkowa

ja bym za żadne pieniądze nie chciała wyjechać do pracy, raz byłam, miesiąc w Holandii na truskawkach i cierpieliśmy obydwoje, miałam zostać dłużej ale już nie wytrzymałam i wróciłam. Teraz tż w listopadzie był w Stanach tylko tydzień niby a chyba pamiętacie jak marudziłam...

Pamiętamy

[misiadelko]

Ognistego jeźdźca zajeżdżamy, kinder bueno litrami obalamy.

Nie jestem za dobra w te klocki

[velika]

Ja nie pamiętam.
Ale mogę coś zaproponować
"Ognisty jeździeć i kinder bueno, płoń żywym ogniem moja Bożeno"

[misiadelko]

Na ognistym jeźdźcu skaczemy i kinder bueno tankujemy
EDIT: Velika wygrałaś!!!!!!

[velika]

leżę i kwiczę nad własną głupotą

[alloffkowa]

Napisane przez velika

Ja nie pamiętam.
Ale mogę coś zaproponować
"Ognisty jeździeć i kinder bueno, płoń żywym ogniem moja Bożeno"

sprzątasz !! oplułam żurkiem knora monitor w pracy xd

[kroooliczek89]

My z TŻem oboje '89 A swój pierwszy raz mieliśmy razem w wieku 18 lat

Nie nadążam za wami

A o tej sali co myślicie?

[ane3kaa]

Napisane przez starry_eyes

Nie twierdzę, że ja jestem jakoś strasznie dorosła jeśli chodzi o wiek, ale 96 = 16 lat? :O

No jako żona bedzie miała 18 lat ;pp

[velika]

Napisane przez kroooliczek89

My z TŻem oboje '89 A swój pierwszy raz mieliśmy razem w wieku 18 lat

Nie nadążam za wami

A o tej sali co myślicie?

ładna, ale ma parkiet?

---------- Dopisano o 20:24 ---------- Poprzedni post napisano o 20:23 ----------

Napisane przez alloffkowa

sprzątasz !! oplułam żurkiem knora monitor w pracy xd

[alloffkowa]

Napisane przez kroooliczek89

My z TŻem oboje '89 A swój pierwszy raz mieliśmy razem w wieku 18 lat

Nie nadążam za wami

A o tej sali co myślicie?

mi się nie podoba, tu piękne eleganckie stoły, a w tle te niebieskie i zielone ledy- takie dyskotekowe. może da się je zmienić na białe, wtedy ok

[Waniliova]

Napisane przez poznanianka1990

Ale tematy, o ognistych gadacie widzę
Ja pierwszy w wieku 20 lat przeżyłam Z moim przyszłym mężem oczywiście Z wcześniejszymi tylko zabawy były

Łoooo, to jesteś lepsiejsza ode mnie

Napisane przez alloffkowa

w życiu bym tyle nie wytrzymała

Dałam radę, bo nie wiedziałam co to seks

Napisane przez adziia13

Ja to mam do takich rzeczy mieszane uczucia. TŻ koleżanki był pół roku na misji w Afganie i gdyby nie strach czy wróci i czy mu nic nie będzie to całkiem dobrze zniosła rozstanie.

Już kilkukrotnie dostałam propozycję pracy na statku rejsowym (nie było by mnie pół roku w domu, na jednej umowie), ale TŻ katogorycznie się nie zgodził. Ja sama nie wiem, bo z jednej storny nie wyobrażam sobie rostania na pół roku, a z drugiej przydałaby nam się kasa, a ja nic teraz nie zarabiam.

Oj, nie wyobrażam sobie tego... masakra nie wiem jak ja dam radę jeśli faktycznie pojedzie...

Napisane przez alloffkowa

ja bym za żadne pieniądze nie chciała wyjechać do pracy, raz byłam, miesiąc w Holandii na truskawkach i cierpieliśmy obydwoje, miałam zostać dłużej ale już nie wytrzymałam i wróciłam. Teraz tż w listopadzie był w Stanach tylko tydzień niby a chyba pamiętacie jak marudziłam...

---------- Dopisano o 20:14 ---------- Poprzedni post napisano o 20:13 ----------


ja też. kto pamięta ten tytuł?? i kto zakłada?

Ja się zgłaszałam, ale jakiegoś dołka załapałam i niestety zrezygnuję z tego

Właśnie... miesiąc nie mogłaś wytrzymać, a tu pół roku, a potem 3 miechy ja pierdziele...

Ale tytuły powymyslałyście każdy dobry