Rozłąka z ukochanym - 2012

[booombelek]

Napisane przez Cerveza_

Idę się wykąpać z książką. Pewnie nie zajmie mi to zbyt długo, bo w sumie nawet nie wiem, czy mam na to ochotę. Chciałabym przyspieszyć czas, który pozwoli mi na nowo cieszyć się życiem. Wiedział o początkach depresji, a mimo to zachował się w ten sposób. Zastanawiam się, gdzie podziała się dziewczyna pełna życia i energii, którą byłam.

poszłaś do psychologa! to już jakiś krok w przód, robisz to dla siebie kochana.. po to żeby wrócić do tej dziewczyny pełnej życia z kiedyś. Trzymam za Ciebie kciuki!

[Cerveza_]

Napisane przez magdish

Carveza ehhhh. Twój facet na pewno Cię kochał i pewnie nadal i kocha. Niestety większość facetów nie jarzy że miłość z biegiem czasu się zmienia, co nie znaczy że jest mniej wartościowa. Na początku wiadomo druga osoba to jakaś tajemnica więc jest i jakaś ekscytacja z poznawania siebie nawzajem - a kiedy wydaje nam się że już znamy drugą osobę na wylot, pożądanie troche spada, chęci na dalsze adorowanie i zaloty maleją. Ale zostaje wspólne życie, plany, więź, świadomość ile już razem się przeszło... A facetom się nudzi bo nei mają co zdobywać... Nie wiem czy oni nie jarzą że z takim podejściem jakakolwiek inna dziewczyna byłaby dla nich lepsza? Po paru latach znowu sie znudzą:P Nie mówię tu o wszystkich związkachi facetach, ale w dużej części wkrada się coś takiego jak monotonia, wypalenie, mijanie sie...

A tu tylko trzeba nauczyć się od czasu do czasu rozpalać płomień na nowo

U Nas chodzi chyba o coś zupełnie innego. Pożądanie jest duże i myślę, że po takim czasie nadal był szał na spotkaniach. Wszystko wynika z braku komunikacji. On mówi, że często robi coś na siłę, by był spokój, bo będę się czepiać. Oczywiście zwalił winę na mnie. Powiedział, że jak można kochać osobę, która sprawia, że żyć mu się odechciewa...

[Ines_Ines]

Taki związek zawsze jest trudny, ale jeśli wiemy, że warto to trzeba próbować. Myślę, że najważniejsze to skupić się na pozytywach, myśleć o tym, co jest w Naszym związku dobre a nie skupiać się na negatywach. Tak jest łatwiej.

[booombelek]

ja to sobie dziewczyny myślę, że on się nigdy nie domyśli o co tu chodzi

[magdish]

Boombelek przypomniały mi się teraz wszystkie dwmoty i kwejki z podpisami facetów 'Kobieto! Jeśli nie powiesz mi o co chodzi, ja nie wiem o co chodzi'
W takim razie może go dobitnie uświadom?

[201610170910]

Napisane przez booombelek

ja to sobie dziewczyny myślę, że on się nigdy nie domyśli o co tu chodzi

Widzę, że jest podobny do mojego byłego w pewnym sensie... Mojemu byłemu koleżanka kupowała sweterek, pisali sobie różne "czułości", a on sie zastanawiał dlaczego ja mam pretensje i zrobił mi awanturę, że przecież to tylko koleżanka i że o co mi chodzi

[booombelek]

Napisane przez Frumoasa Domnisoara

Widzę, że jest podobny do mojego byłego w pewnym sensie... Mojemu byłemu koleżanka kupowała sweterek, pisali sobie różne "czułości", a on sie zastanawiał dlaczego ja mam pretensje i zrobił mi awanturę, że przecież to tylko koleżanka i że o co mi chodzi

mój jest dokładnie taki sam, "przecież on nic złego nie robi"

[nerla]

Napisane przez Cerveza_

Oczywiście zwalił winę na mnie. Powiedział, że jak można kochać osobę, która sprawia, że żyć mu się odechciewa...

Ja to i nie tylko to słyszałam jeszcze dwa miesiące temu. A teraz jest lepiej niż dobrze. Jak postąpiłam napisałam w klubie

[biedronka91]

Napisane przez Frumoasa Domnisoara

Widzę, że jest podobny do mojego byłego w pewnym sensie... Mojemu byłemu koleżanka kupowała sweterek, pisali sobie różne "czułości", a on sie zastanawiał dlaczego ja mam pretensje i zrobił mi awanturę, że przecież to tylko koleżanka i że o co mi chodzi

[Azalia1992]

Czasem myślę, że fajnie byłoby żyć w czasach, kiedy faceci poważniej podchodzili do związków. Nie było wtedy (z tego, co mi babcia opowiadała) takiego czegoś jak teraz, żeby facet się bał ustatkować. Tak samo szczytem honoru nie było chwalenie się, ile to on panienek nie miał. Mam szczęście, że mój Tż jest nieraz dość "staroświecki" - otwieranie drzwi, puszczanie przodem itp., ale jak patrze nieraz na inne pary, to się chyba role odwróciły. To my - kobiety - jesteśmy skłonne nieba uchylić facetom, a powinno być wg. mnie odwrotnie.

[201610170910]

Napisane przez Azalia1992

Czasem myślę, że fajnie byłoby żyć w czasach, kiedy faceci poważniej podchodzili do związków. Nie było wtedy (z tego, co mi babcia opowiadała) takiego czegoś jak teraz, żeby facet się bał ustatkować. Tak samo szczytem honoru nie było chwalenie się, ile to on panienek nie miał. Mam szczęście, że mój Tż jest nieraz dość "staroświecki" - otwieranie drzwi, puszczanie przodem itp., ale jak patrze nieraz na inne pary, to się chyba role odwróciły. To my - kobiety - jesteśmy skłonne nieba uchylić facetom, a powinno być wg. mnie odwrotnie.

[Cerveza_]

Powiedział, że nie ma ochoty ze mnę gadać, a może jutro będzie miał. Zapytałam wprost: kochasz mnie?
On: za trudne pytanie i nie chcę na to odpowiadać.

Wyłączył telefon. Potraktował mnie jak śmiecia. Znów...znów...

[nerla]

Ja sama przekonałam się w życiu że nawet z największych dżentelmenów i staroświeckich gości wychodzą różne rzeczy... A ja uważam że czasy są lepsze.. Kiedyś się o tym po prostu nie mówiło, tylko wszystko zostawało w czterech ścianach. Wiem bo moja babcia która jest złoto kobietą przezyła całe życie z alkoholikiem i despotą, który traktował ją i dzieci jak ścierwo(a potem nas wnuków), a ona nigdy od niego nie odeszła i nawet pielęgnowała go jak umierał mimo wszystko. A teraz też powtarza że były inne czasy...

[Rareza]

Cerveza kochana, nie załamuj się tylko.
Walcz o siebie, on nie może być całym Twoim światem. Przede wszystkim myśl o sobie. To on coś wartościowego w tym momencie traci, a Ty za to zyskujesz szansę na lepsze życie. Skoro ostatnio przez niego cierpiałaś to powiedz mi jak znowu miałabyś być z nim szczęśliwa? On był częścią Twojego życia przez całe 5 lat więc nic dziwnego, że tak Cię to boli, ale uwierz mi, W KOŃCU PRZESTANIE. Poznasz kogoś wartościowego i będziesz szczęśliwa. Zobacz, nawet na wizażu ile jest dziewczyn, które kończą długoletnie związki i strasznie cierpią. Ale po jakimś czasie wchodzą w nowy i zastanawiają się jak to możliwe, że tak długo ciągnęły tamtą farsę... Widocznie tak musiało być. Czasem miłość się wypala. Ale to nie oznacza, że już zawsze będziesz cierpieć.

[nerla]

Napisane przez Cerveza_

Powiedział, że nie ma ochoty ze mnę gadać, a może jutro będzie miał. Zapytałam wprost: kochasz mnie?
On: za trudne pytanie i nie chcę na to odpowiadać.

Wyłączył telefon. Potraktował mnie jak śmiecia. Znów...znów...

Proszę Cię Cervezo, zachowaj trochę godności tymi resztkami sił które w Tobie są. Bo na pewno są tylko musisz do nich sięgnąć!

[201610170910]

Cerveza_ proszę Cię nie rozmawiaj już z nim. Jak on sie zachowuje?! Po 5 latach związku...

[Cerveza_]

Pokazał, ile dla niego znaczę. Zrzucił winę na mnie i powiedział, że nigdy w Nas nie wierzył, bo ze mną dogadać się nie da...Chyba się usunę. Jutro chciałabym tak formalnie to zakończyć. Odeśle mu jego rzeczy, bo nie chce na nie patrzeć. Dlaczego podświadomie chcę, by o mnie walczył, skoro to bezsensu?

[booombelek]

Napisane przez Cerveza_

Pokazał, ile dla niego znaczę. Zrzucił winę na mnie i powiedział, że nigdy w Nas nie wierzył, bo ze mną dogadać się nie da...Chyba się usunę. Jutro chciałabym tak formalnie to zakończyć. Odeśle mu jego rzeczy, bo nie chce na nie patrzeć. Dlaczego podświadomie chcę, by o mnie walczył, skoro to bezsensu?

dlaczego? bo byłaś z nim przez 5 lat, i przez 5 lat nie zawiódł Cię tak jak tutaj teraz.
nie daj sobie wkręcić, że to wszystko Twoja wina, bo to Ty walczyłaś o ten związek do końca.
Kochana, daj sobie trochę czasu. Czas leczy rany.. wiem wiem to tylko moje gadanie, ale tego czasu Ci potrzeba. Nie daj się tak traktować.

[martynusia222]

Dzień dobry Dziewczyny

Napisane przez Frumoasa Domnisoara

Dziewczyny nigdy nie zgadłybyście co teraz robię... Oglądam "Pamiętniki z wakacji" ahhh ta piękna Hiszpania

Też pare razy to oglądałam

Napisane przez booombelek

dlaczego? bo byłaś z nim przez 5 lat, i przez 5 lat nie zawiódł Cię tak jak tutaj teraz.
nie daj sobie wkręcić, że to wszystko Twoja wina, bo to Ty walczyłaś o ten związek do końca.
Kochana, daj sobie trochę czasu. Czas leczy rany.. wiem wiem to tylko moje gadanie, ale tego czasu Ci potrzeba. Nie daj się tak traktować.

[booombelek]

Napisane przez martynusia222

Dzień dobry Dziewczyny


Też pare razy to oglądałam

dzień dobry!
pamiętniki z wakacji to najlepszy serial na poprawę humoru! rano obejrzałam z 3 odcinki!

[Cerveza_]

Ja w ogóle oka zmrużyć nie mogłam. Oczywiście olałam wszystko i zostałam w domu. Niedługo źle się to dla mnie skończy. Dziś kupuję Jacka Danielsa i czytam książkę. Najwyżej zostanę szczęśliwą alkoholiczką

[booombelek]

Napisane przez Cerveza_

Ja w ogóle oka zmrużyć nie mogłam. Oczywiście olałam wszystko i zostałam w domu. Niedługo źle się to dla mnie skończy. Dziś kupuję Jacka Danielsa i czytam książkę. Najwyżej zostanę szczęśliwą alkoholiczką

ja też dzisiaj olałam sprawę i zostałam w domu, wiem, że rodzice mi będą robić o to piekło jak się dowiedzą, ale nie mogę się jakoś ogarnąć i zmobilizować. Dla mnie też niedługo to się źle skończy, trzeba wrócić do życia. Jack Daniels nie jest zły, ale nie przesadzajmy

[201610170910]

Właśnie odczytałam wiadomość od mojego TŻ. Chciał pogadać, nie zastał mnie na necie i znowu mega foch. Ale tym razem napisał, że to koniec, że go okłamuje, że nie wie co sie ze mna dzieje, ale to koniec i od dziś mogę robić co chcę, bo od dziś nie jesteśmy już razem. Mam nie pisać, nie dzwonić nigdy więcej, on też już nie napisze ani nie zadzwoni. Życzy mi dużo szczęścia i powodzenia...
Ja już nie mam sił, nie mam sił do tego wszystkiego. Nawet nie mam jak do niego zadzwonić, bo ma zepsuty telefon. Myślę, że tym razem to juz koniec i on sie wiecej nie odezwie, nigdy mi tak nie pisał jak teraz.

[booombelek]

Napisane przez Frumoasa Domnisoara

Właśnie odczytałam wiadomość od mojego TŻ. Chciał pogadać, nie zastał mnie na necie i znowu mega foch. Ale tym razem napisał, że to koniec, że go okłamuje, że nie wie co sie ze mna dzieje, ale to koniec i od dziś mogę robić co chcę, bo od dziś nie jesteśmy już razem. Mam nie pisać, nie dzwonić nigdy więcej, on też już nie napisze ani nie zadzwoni. Życzy mi dużo szczęścia i powodzenia...
Ja już nie mam sił, nie mam sił do tego wszystkiego. Nawet nie mam jak do niego zadzwonić, bo ma zepsuty telefon. Myślę, że tym razem to juz koniec i on sie wiecej nie odezwie, nigdy mi tak nie pisał jak teraz.

kurde mi się wydaje dziewczyny czy to jakiś fatum?
kochana, spokojnie.. nie załatwiaj niczego nerwami, wiem jak to jest bo sama tak robię ostatnio, nawet teraz mam takie nerwy przez mojego. dlaczego on Ci tak nie ufa? może nim też jakieś nerwy kierują

[martynusia222]

Co się dzieje z tymi facetami ?!

[booombelek]

Napisane przez martynusia222

Co się dzieje z tymi facetami ?!

też się nad tym zastanawiam

[Cerveza_]

Olejmy ich wszystkich i żyjmy swoim życiem, bo oni nie są warci naszych nerwów i łez. Ja przez tego......nie mogę normalnie żyć, uczyć się. Umówiłam się z psychologiem na 17 jutro. Ja już mam dość cierpienia. Ileż można nie spać i olewać wszystko. Przecież i tak nie myślał, że Nam się uda, więc i tak żyłam złudzeniem, że za 1,5 roku zamieszkamy razem. Przecież nie może się udać z tak okropną kobietą jak ja...

[201610170910]

Boże, a ja go tak kocham... Jak on mógł mi napisać takie rzeczy... Że mnie kocha, że życzy mi szczęścia, że jestem piękna i na pewno spotkam kogoś kogo pokocham, ale że on widzi, że nie możemy być razem i żebym zostawiła go w spokoju. Przecież ja nie chcę nikogo innego... Boże, dlaczego? Wszystko dlatego, że nie było mnie na necie wtedy kiedy on był? Nie jestem jasnowidzem przecież...

[booombelek]

Napisane przez Cerveza_

Olejmy ich wszystkich i żyjmy swoim życiem, bo oni nie są warci naszych nerwów i łez. Ja przez tego......nie mogę normalnie żyć, uczyć się. Umówiłam się z psychologiem na 17 jutro. Ja już mam dość cierpienia. Ileż można nie spać i olewać wszystko. Przecież i tak nie myślał, że Nam się uda, więc i tak żyłam złudzeniem, że za 1,5 roku zamieszkamy razem. Przecież nie może się udać z tak okropną kobietą jak ja...

Misiaczki zawsze zwalą winę na kobietę. Masz rację kochana, zajmijmy się naszym życiem, nie są warci nerwów i łez. Ja też ostatnio nie mogę żyć, nie chodzę na uczelnie przez co mam duże zaległości, rodzice na mnie usiedli za to. Spokojnie musimy się pozbierać i damy sobie radę, wspólnie będziemy się wspierać

---------- Dopisano o 11:41 ---------- Poprzedni post napisano o 11:39 ----------

Napisane przez Frumoasa Domnisoara

Boże, a ja go tak kocham... Jak on mógł mi napisać takie rzeczy... Że mnie kocha, że życzy mi szczęścia, że jestem piękna i na pewno spotkam kogoś kogo pokocham, ale że on widzi, że nie możemy być razem i żebym zostawiła go w spokoju. Przecież ja nie chcę nikogo innego... Boże, dlaczego? Wszystko dlatego, że nie było mnie na necie wtedy kiedy on był? Nie jestem jasnowidzem przecież...

dziwnie to wygląda, za to że byłaś na necie tak stwierdził?
spokojnie kochana, wszystko sobie wyjaśnicie następnym razem. Ktoś kto kocha nie piszę takich rzeczy jak "znajdziesz sobie kogoś kogo pokochasz". Tutaj podejrzewam działają nerwy, i Tobie i jemu jest trudno. trzeba ochłonąć.

[QueenBlair]

Napisane przez Frumoasa Domnisoara

Dziewczyny jak się motywujecie do nauki?? Ja już nie wiem jak się zmobilizować do pisania tej pracy... Rozkładam książki, włączam laptopa i koniec, pustka, niedobrze mi się robi na samą myśl po prostu...

Witaj w klubie próbujących się zmotywować.
Ja jestem na etapie "płodzenia" wstępu do pracy mgr.
MASAKRA!!!!