Macierzyństwa cienie i blaski-były słonice dziś znowu są laski -Mamusie XI - XII 2012

[MiciaKicia]

Napisane przez T'ai

ty też na mm nie?
to nie ma się co martwić - mogą być rzadziej
mój robił ostatnio właśnie 2 dni temu i dopiero dziś strzelił

nio mm .. codziennie jedną strzelała, mam nadzieje, że do wieczora coś będzie.. herbatkę piła. Boooziu potem bedzie cierpieć ;P

[judkama]

Moja ostatnia kupke zrobila przedwczoraj i byla ogroooomna
robi je coraz rzadziej ale sa duuuze, teraz spodziewam sie tez big kupala, pewnie do szyi

bylysmy wczoraj na szczepieniu, wzielam 5w1 i rotawirusy teraz jakas nowa jest bo sa 3 dawki, Tomek mial 2
podobno jeszcze wiecej antygenów w niej jest niz w tej poprzedniej, zobaczymy
Tomka uratowala przed jelitowka jak byl malutki, a ja z TZ umieralismy przy toalecie

Matylda wazy juz 5,5 kg czyli od najnizszej wagi ze szpitala przybrala 1,6 kg
babka ja mierzyla i mowi ze ma juz 65 cm czy to mozliwe?
czy babka zle ja zmierzyla
jak sie urodzila miala 57 cm

[fasolka124578]

Mamusiu jakie mój Mały ma kolki. Dzisiaj pierwszy raz podałam mu Espumisan, zobaczymy czy pomoże. Tak mi go szkoda jak się tak pręży.
A powiedzcie mi Dziewczynki Wy się trzymacie norm podawania mleka podanych na opakowaniu? Bo ja mam na NAN, i tam jest napisane, że w drugim i trzecim miesiącu 120, ale dla Małego to jest za mało i mu dorabiam czasami po 150.

[jo_manh]

Napisane przez Kocurkaa

Człowiek nawet z kupki potrafi się cieszyć

Dla mnie obecnie sprawa kupek jest jak giełda....hossa i bessa....zmartwienie albo ogromna radość jak zmieniam pampka a tam kupka Poza tym uwielbiam zmieniać pieluszki, w życiu bym nie pomyślała ze będzie mi to taką radość sprawiało

---------- Dopisano o 13:28 ---------- Poprzedni post napisano o 13:27 ----------

Napisane przez MiciaKicia

CHWALĘ SIĘ  wszystko ulozylo sie po mojej mysli i to o wiele szybciej niz sadzilam. tz dostal prace na kopalni, we wtotrek wyjezdzamy do moich rodzicw do mojego miasta  bedziemy u nich tydzien bo od 1 lutego wprowadzamy sie do swojego mieszkanka !!!!!!!! wynajmowac bedziemy przez rok a potem postaramy sie o kredyt na dom


wpadne potem na dłużej bo narazie Laurka nie śpi

Jeśli są nowe mamusie prosze o PW z danymi to dopisze do listy

to dzięki kciukasom wizażowych mamuś

[nini_b]

Wy cieszycie się z kupek, a u nas mamy ich pod dostatkiem - w każde pieluszce, a czasami w świeżo założonego pampka jest powtórka Chyba wolałabym już raz dziennie a porządnie

[jo_manh]

Napisane przez nini_b

Wy cieszycie się z kupek, a u nas mamy ich pod dostatkiem - w każde pieluszce, a czasami w świeżo założonego pampka jest powtórka Chyba wolałabym już raz dziennie a porządnie

U nas też przy każdym karmieniu i czasami tak jak mówisz, do świeżego pampka....ba, czasami dopiero co świeżego pod pupę wsunę i płynie kupka. Po co w starego kupkać jak można na świeżo

[Sola1]

Wylogowało mnie i wszystko co napisałam to się wykasowało. Ale, że mam jeszcze ogrom cierpliwości w zapasie to zaczynam od nowa:

Napisane przez judkama

napisz jak sie nosi ciekawa jestem tego bondolino
tylko mocno i ciasno sie zapinaj

Moje odczucia są bardzo pozytywne - porządnie wykonany. Jedynie niektóre kolory mają dziwne. Chciałam czarny, ale wyglądał na jakiś sprany i wzięłam piaskowy. Ten mi się podoba, ale pewnie będzie się szybko brudził ( zwłaszcza pasy przy wiązaniu). Na szczęście można prać w pralce.

Generalnie bardzo fajnie się nosi - nie czuję ciężaru Izy, a Calineczką to ona nie jest Z tym, że narazie nosiłam po kilka minut. Nie wiem jak przy dłuższym noszeniu.
Czuję jakbym miała taki brzuszek ciążowy z okresu, kiedy jeszcze fajnie się z nim chodziło, nic nie ciągnęło do dołu, ani nie bolało. Ale muszę jeszcze właśnie nauczyć się go dociągać, bo z tego co pisze w instrukcji to nie powinno się mieć uczucia, że chce się podtrzymać ręką, a ja jeszcze takie mam. Boję się jeszcze czy jej nie zgniotę Nie wiem czy nie kładę jej jakoś za nisko. W ogóle młoda układa mi się jakoś pod skosem ( bo patrzy na mnie) i muszę ją prostować. Także musimy jeszcze poćwiczyć.
Na początku oczywiście był ryk co nie ułatwiało ćwiczeń, bo nie wiedziałam czy ryczy, bo jej się nie podoba czy że coś ją boli lub ją zgniatam. Dzisiaj też na początku był ryk, ale potem usnęła, także chyba zaczyna jej się podobać

Napisane przez judkama

Moja ostatnia kupke zrobila przedwczoraj i byla ogroooomna
robi je coraz rzadziej ale sa duuuze, teraz spodziewam sie tez big kupala, pewnie do szyi

Moja największą zrobiła po pachy. Najpierw zastanawiałam się w ogóle jak to ogarnąć najmniejszymi stratami. Czytaj: żeby jak najmniej części ciała i ubrań się ubrudziło Ale to i tak nic nie dało. Podczas ściągania bodziaka, który też był ufajdany, nawet głowa się lekko ubrudziła. Także nadawała się tylko do kąpieli

Napisane przez judkama

bylysmy wczoraj na szczepieniu, wzielam 5w1 i rotawirusy teraz jakas nowa jest bo sa 3 dawki, Tomek mial 2
podobno jeszcze wiecej antygenów w niej jest niz w tej poprzedniej, zobaczymy
Tomka uratowala przed jelitowka jak byl malutki, a ja z TZ umieralismy przy toalecie

Pomijając kwestie szczepień to w ogóle mi się wydaje, że takie małe dzieci są bardziej odporne albo przynajmniej moja jest na nasze dorosłe choroby. Podobno nasze mleko w tym pomaga. Odkąd się urodziła chorowaliśmy z tz obydwoje, w tym ja w którymś momencie miałam temperaturę ponad 39 stopni i jej to nie ruszyło. Ale wtedy się bałam o nią.

Napisane przez judkama

Matylda wazy juz 5,5 kg czyli od najnizszej wagi ze szpitala przybrala 1,6 kg
babka ja mierzyla i mowi ze ma juz 65 cm czy to mozliwe?
czy babka zle ja zmierzyla
jak sie urodzila miala 57 cm

Nie wiem jak u Twojej córci, ale słyszałam, że czasami różnie mierzą - np. niektórzy zmierzą do długość do piętki, a niektórzy do czubka palców od stóp.

[jagnna]

Napisane przez dzika_kaka

Ja mam w tym tygodniu dzięki bogu mamę do pomocy ale też jej nie chcę nie wiadomo jak absorbować. Mam czas żeby posprzątać a ona w tym czasie hipnotyzuje Ewę.

Napisane przez dzika_kaka

Kuźwa przylazł teściu... akurat w porze kąpania i akurat jak ja padam na ryj A tż jak zwykle zero pomyślunku i tatusiowi jakieś gry na xboxa pokazuje, ja pitolę Jedyny plus, że dziecko u dziadka na rękach zasnęło, nie wiem jak on to zrobił. I i tak go nie lubię

Moja siostra nma taką moc usypiania małej. Ale to chyba matczyne doświadczenie, bo ma syna 15sto miesięcznego. Może ja się też tak nauczę

Napisane przez happy_eve

hej wczoraj mielismy szczepienie, wybralismy skojarzona i pneumokoki (boze jakie to drogie wszystko :/). Tymek plakal przy ukluciu, potem juz nie, na noc dostal czopek i spokojnie spal, ale za to od rana marudzi i placze :/ Aktualnie wisi na cycu.

I dzisiaj jade jeszcze do przychodni zawiezc panu doktorowi zakupkanego pampersa Wspomnialam o sluzie w kupach i kazal przywiezc. Trzymajcie kciuki zeby nie "wyczytal" z tej kupy niczego zlego...


I istnieje prawdopodobienstwo ze niepotrzebnie mecze sie na diecie beznabialowej... Trzymajcie i za to kciuki prosze


P.S. Fajnego mamy lekarza Gej jak nic :P Ale konkretny. Dobre wrazenie na mnie zrobił

konkretny gej, a w dodatku wróży z pieluch

Napisane przez mmm12345

Jejku jeszcze rok temu nigdy bym nie pomyślała, że tak mnie będą fascynować dziecięce kupki

no nie..?

Napisane przez mmm12345

no nie? mała rzecz a cieszy

czy mała, to bym nie powiedziała.......

Napisane przez Ma_majka

no nie wiem czy taka mała

no włacha

Byłam dziś na spacerku z dziecięciem mym. Poszalałyśmy - 30 minut dookoła osiedla. Ale jest taka breja na ziemi, że ciężko sie szło. Śpi teraz w gondolce. Odpięłam jej tylko śpiworek, kombinezon zostawiłam, żeby jej nie wybudzić przypadkiem
I mam czas na wizaż

[Ma_majka]

Napisane przez T'ai

3 dni mi synek nie spał i okazuje się że to chyba był skok
dziś już fajnie - wywaliłam na balkon to zasnął, wrócił - zrobił kupala i dalej śpi

i jaki fajowy się robi - uśmiecha już tak szeroko
uważnie patrzy i słucha

a mój się jeszcze nie uśmiecha

[Sola1]

Napisane przez fasolka124578

Mamusiu jakie mój Mały ma kolki. Dzisiaj pierwszy raz podałam mu Espumisan, zobaczymy czy pomoże. Tak mi go szkoda jak się tak pręży.
A powiedzcie mi Dziewczynki Wy się trzymacie norm podawania mleka podanych na opakowaniu? Bo ja mam na NAN, i tam jest napisane, że w drugim i trzecim miesiącu 120, ale dla Małego to jest za mało i mu dorabiam czasami po 150.

To są orientacyjne normy - tak jest napisane na opakowaniu . Zresztą na każdym opakowaniu są trochę inne - na NAN piszesz, że jest 120, na Hippie, który ostatnio kupiłam dla wieku mojej (7-8 tydzień) - powinna jeść 150 ( sama woda do mleka + dodatkowo proszek czyli 170). A moja zjada na raz ok 90, czasem więcej, ale w ciągu dnia zjada więcej posiłków niż tam jest napisane. Na zagłodzoną nie wygląda, energia ją rozwala

Napisane przez nini_b

Wy cieszycie się z kupek, a u nas mamy ich pod dostatkiem - w każde pieluszce, a czasami w świeżo założonego pampka jest powtórka Chyba wolałabym już raz dziennie a porządnie

Powiem Ci, że to kwestia dyskusyjna czy lepiej mieć małą a często, ale do ogarnięcia chusteczką czy wacikiem, a mieć do uprzątnięcia jeden wielki sajgon i na dodatek nie jest się w domu

[Ma_majka]

Napisane przez judkama

bylysmy wczoraj na szczepieniu, wzielam 5w1 i rotawirusy teraz jakas nowa jest bo sa 3 dawki, Tomek mial 2
podobno jeszcze wiecej antygenów w niej jest niz w tej poprzedniej, zobaczymy
Tomka uratowala przed jelitowka jak byl malutki, a ja z TZ umieralismy przy toalecie

Matylda wazy juz 5,5 kg czyli od najnizszej wagi ze szpitala przybrala 1,6 kg
babka ja mierzyla i mowi ze ma juz 65 cm czy to mozliwe?
czy babka zle ja zmierzyla
jak sie urodzila miala 57 cm

duuuuża

[Sola1]

Napisane przez Ma_majka

a mój się jeszcze nie uśmiecha

Uśmiech powinien się pojawić do mniej więcej okresu, kiedy skończy 2 miesiące - także jeszcze ma czas

[Ma_majka]

Napisane przez Sola1

Pomijając kwestie szczepień to w ogóle mi się wydaje, że takie małe dzieci są bardziej odporne albo przynajmniej moja jest na nasze dorosłe choroby. Podobno nasze mleko w tym pomaga. Odkąd się urodziła chorowaliśmy z tz obydwoje, w tym ja w którymś momencie miałam temperaturę ponad 39 stopni i jej to nie ruszyło. Ale wtedy się bałam o nią.

zgadza się, i w tym właśnie jest sens karmienia piersią. Chyba bym się zapłakała gdyby moje parotygodniowe dziecko się pochorowało na grypę czy inne dziadostwo. Mój mąż był chory 2 tyg temu, to specjalnie z nim przesiadywałam żeby mój organizm wytworzył przeciwciała i żeby Mały się ich nałykał z mleczkiem A teraz, prawdopodobnie, w miejscu pracy męża panuje jelitówka...

---------- Dopisano o 14:12 ---------- Poprzedni post napisano o 14:11 ----------

Napisane przez jagnna

konkretny gej, a w dodatku wróży z pieluch

[jagnna]

Napisane przez jo_manh

U nas też przy każdym karmieniu i czasami tak jak mówisz, do świeżego pampka....ba, czasami dopiero co świeżego pod pupę wsunę i płynie kupka. Po co w starego kupkać jak można na świeżo

Moja córka też tak uważa

Napisane przez Sola1

Moje odczucia są bardzo pozytywne - porządnie wykonany. Jedynie niektóre kolory mają dziwne. Chciałam czarny, ale wyglądał na jakiś sprany i wzięłam piaskowy. Ten mi się podoba, ale pewnie będzie się szybko brudził ( zwłaszcza pasy przy wiązaniu). Na szczęście można prać w pralce.

Generalnie bardzo fajnie się nosi - nie czuję ciężaru Izy, a Calineczką to ona nie jest Z tym, że narazie nosiłam po kilka minut. Nie wiem jak przy dłuższym noszeniu.
Czuję jakbym miała taki brzuszek ciążowy z okresu, kiedy jeszcze fajnie się z nim chodziło, nic nie ciągnęło do dołu, ani nie bolało. Ale muszę jeszcze właśnie nauczyć się go dociągać, bo z tego co pisze w instrukcji to nie powinno się mieć uczucia, że chce się podtrzymać ręką, a ja jeszcze takie mam. Boję się jeszcze czy jej nie zgniotę Nie wiem czy nie kładę jej jakoś za nisko. W ogóle młoda układa mi się jakoś pod skosem ( bo patrzy na mnie) i muszę ją prostować. Także musimy jeszcze poćwiczyć.
Na początku oczywiście był ryk co nie ułatwiało ćwiczeń, bo nie wiedziałam czy ryczy, bo jej się nie podoba czy że coś ją boli lub ją zgniatam. Dzisiaj też na początku był ryk, ale potem usnęła, także chyba zaczyna jej się podobać



Moja największą zrobiła po pachy. Najpierw zastanawiałam się w ogóle jak to ogarnąć najmniejszymi stratami. Czytaj: żeby jak najmniej części ciała i ubrań się ubrudziło Ale to i tak nic nie dało. Podczas ściągania bodziaka, który też był ufajdany, nawet głowa się lekko ubrudziła. Także nadawała się tylko do kąpieli

Nosidełko - kurcze coraz bardziej mnie kusi kupno. Tyle, że bardziej się ku chuście skłaniam. Ale z drugiej strony nosidełko jest wygodniejsze dla mamy. Chodzi mi o kwestię zapinania chyba (?)
Kupy - my coraz częściej lądujemy pod kranem z dupsztalem, bo chusteczki by nie podołały takim parametrom kupy

Napisane przez Sola1

Powiem Ci, że to kwestia dyskusyjna czy lepiej mieć małą a często, ale do ogarnięcia chusteczką czy wacikiem, a mieć do uprzątnięcia jeden wielki sajgon i na dodatek nie jest się w domu

dokłądnie

[Ma_majka]

Napisane przez jagnna

Byłam dziś na spacerku z dziecięciem mym. Poszalałyśmy - 30 minut dookoła osiedla. Ale jest taka breja na ziemi, że ciężko sie szło. Śpi teraz w gondolce. Odpięłam jej tylko śpiworek, kombinezon zostawiłam, żeby jej nie wybudzić przypadkiem
I mam czas na wizaż

to ja dokładnie tak samo, 30-minutowa rundka po osiedlu. No i jeszcze szybkie zakupy spożywcze I po spacerku położna nas nawiedziła! Pierwszy raz, a mały dziś 5 tyg kończy I to musiałam sama się w przychodni upomnieć bo jakieś zamieszanie w papierach mieli i okazało się że Mały nie jest zapisany...

---------- Dopisano o 14:17 ---------- Poprzedni post napisano o 14:15 ----------

Napisane przez Sola1

Uśmiech powinien się pojawić do mniej więcej okresu, kiedy skończy 2 miesiące - także jeszcze ma czas

no wiem wiem, co nie zmienia faktu że ja już bym chciała i szczerzę się jak głupia do rano do tego mojego synka a on na mnie jak na debilkę się patrzy

[musso4]

Napisane przez fasolka124578

A powiedzcie mi Dziewczynki Wy się trzymacie norm podawania mleka podanych na opakowaniu? Bo ja mam na NAN, i tam jest napisane, że w drugim i trzecim miesiącu 120, ale dla Małego to jest za mało i mu dorabiam czasami po 150.

te normy sa orientacyjne, moja córka np. jadła od początku po 120 i miała pół roku i też 120, a synek je 90 i jutro kończymy 2 miesiące, a on nadal 90

[judkama]

Napisane przez Sola1

Wylogowało mnie i wszystko co napisałam to się wykasowało. Ale, że mam jeszcze ogrom cierpliwości w zapasie to zaczynam od nowa:



Moje odczucia są bardzo pozytywne - porządnie wykonany. Jedynie niektóre kolory mają dziwne. Chciałam czarny, ale wyglądał na jakiś sprany i wzięłam piaskowy. Ten mi się podoba, ale pewnie będzie się szybko brudził ( zwłaszcza pasy przy wiązaniu). Na szczęście można prać w pralce.

Generalnie bardzo fajnie się nosi - nie czuję ciężaru Izy, a Calineczką to ona nie jest Z tym, że narazie nosiłam po kilka minut. Nie wiem jak przy dłuższym noszeniu.
Czuję jakbym miała taki brzuszek ciążowy z okresu, kiedy jeszcze fajnie się z nim chodziło, nic nie ciągnęło do dołu, ani nie bolało. Ale muszę jeszcze właśnie nauczyć się go dociągać, bo z tego co pisze w instrukcji to nie powinno się mieć uczucia, że chce się podtrzymać ręką, a ja jeszcze takie mam. Boję się jeszcze czy jej nie zgniotę Nie wiem czy nie kładę jej jakoś za nisko. W ogóle młoda układa mi się jakoś pod skosem ( bo patrzy na mnie) i muszę ją prostować. Także musimy jeszcze poćwiczyć.
Na początku oczywiście był ryk co nie ułatwiało ćwiczeń, bo nie wiedziałam czy ryczy, bo jej się nie podoba czy że coś ją boli lub ją zgniatam. Dzisiaj też na początku był ryk, ale potem usnęła, także chyba zaczyna jej się podobać

fakt, trzeba dobrze dociagac pasy
jesli mozesz swobodnie pocalowac ja w czolo to nie jest za nisko
moja tez najpierw sie broni, a po chwili juz spokoj i szybko zasypia

Moja największą zrobiła po pachy. Najpierw zastanawiałam się w ogóle jak to ogarnąć najmniejszymi stratami. Czytaj: żeby jak najmniej części ciała i ubrań się ubrudziło Ale to i tak nic nie dało. Podczas ściągania bodziaka, który też był ufajdany, nawet głowa się lekko ubrudziła. Także nadawała się tylko do kąpieli


wlasnie przebralam jej kupsztala.....:b rzydal: wielki byl

Pomijając kwestie szczepień to w ogóle mi się wydaje, że takie małe dzieci są bardziej odporne albo przynajmniej moja jest na nasze dorosłe choroby. Podobno nasze mleko w tym pomaga. Odkąd się urodziła chorowaliśmy z tz obydwoje, w tym ja w którymś momencie miałam temperaturę ponad 39 stopni i jej to nie ruszyło. Ale wtedy się bałam o nią.


to prawda dlatego tez sie ciesze ze karmie

Nie wiem jak u Twojej córci, ale słyszałam, że czasami różnie mierzą - np. niektórzy zmierzą do długość do piętki, a niektórzy do czubka palców od stóp.

mierzyla do pietki w kazdym razie musze poszukac swoja miare krawiecka i sama ja zmierze

Napisane przez Ma_majka

a mój się jeszcze nie uśmiecha

moja tez nie

Napisane przez Sola1

Powiem Ci, że to kwestia dyskusyjna czy lepiej mieć małą a często, ale do ogarnięcia chusteczką czy wacikiem, a mieć do uprzątnięcia jeden wielki sajgon i na dodatek nie jest się w domu

chyba jednak wole jedna duza, mniejsze ofiary sa w ciuszkach

[happy_eve]

Jestem po oględzinach kupy I niestety podręcznikowy przykład kupy dziecka ze skazą białkową Dużo śluzu, ale powiedział, że dopóki nie ma ogromnych problemów ze zrobieniem kupy i dopóki dobrze przybiera na wadze to nie trzeba się martwić i można karmić piersią (oczywiście zachowując tą masakryczną dietę :/). Na wszelki wypadek wzięłam receptę na Bebilon Pepti. Mam nadzieję, że mały wyrośnie z tej skazy Nie wyobrażam sobie, że dziecko nawet kostki czekolady nie będzie mogło jeść
Póki co chciałabym karmić piersią do końca 3 miesiąca żeby jak najwięcej przeciwciał mały się nałykał A później zobaczymy, pewnie już nie będę wytrzymywać na tej diecie

---------- Dopisano o 14:24 ---------- Poprzedni post napisano o 14:23 ----------

Napisane przez Ma_majka

no wiem wiem, co nie zmienia faktu że ja już bym chciała i szczerzę się jak głupia do rano do tego mojego synka a on na mnie jak na debilkę się patrzy

Mam to samo Mój też się jeszcze nie uśmiecha

[judkama]

Napisane przez happy_eve

Jestem po oględzinach kupy I niestety podręcznikowy przykład kupy dziecka ze skazą białkową Dużo śluzu, ale powiedział, że dopóki nie ma ogromnych problemów ze zrobieniem kupy i dopóki dobrze przybiera na wadze to nie trzeba się martwić i można karmić piersią (oczywiście zachowując tą masakryczną dietę :/). Na wszelki wypadek wzięłam receptę na Bebilon Pepti. Mam nadzieję, że mały wyrośnie z tej skazy Nie wyobrażam sobie, że dziecko nawet kostki czekolady nie będzie mogło jeść
Póki co chciałabym karmić piersią do końca 3 miesiąca żeby jak najwięcej przeciwciał mały się nałykał A później zobaczymy, pewnie już nie będę wytrzymywać na tej diecie

---------- Dopisano o 14:24 ---------- Poprzedni post napisano o 14:23 ----------



Mam to samo Mój też się jeszcze nie uśmiecha

kurcze wspolczuje
miejmy nadzieje, ze wyrosnie z tego

[Ma_majka]

Napisane przez happy_eve

Jestem po oględzinach kupy I niestety podręcznikowy przykład kupy dziecka ze skazą białkową Dużo śluzu, ale powiedział, że dopóki nie ma ogromnych problemów ze zrobieniem kupy i dopóki dobrze przybiera na wadze to nie trzeba się martwić i można karmić piersią (oczywiście zachowując tą masakryczną dietę :/). Na wszelki wypadek wzięłam receptę na Bebilon Pepti. Mam nadzieję, że mały wyrośnie z tej skazy Nie wyobrażam sobie, że dziecko nawet kostki czekolady nie będzie mogło jeść
Póki co chciałabym karmić piersią do końca 3 miesiąca żeby jak najwięcej przeciwciał mały się nałykał A później zobaczymy, pewnie już nie będę wytrzymywać na tej diecie [COLOR="Silver"]

to dobrze że możesz karmić, 3 miesiące to wystarczająco dasz radę mój syn też miał skazę, do 6 miesiąca cyc, a później bebiko sojowe. Ale z czasem przeszło

[Sola1]

Napisane przez jagnna

Moja córka też tak uważa


Nosidełko - kurcze coraz bardziej mnie kusi kupno. Tyle, że bardziej się ku chuście skłaniam. Ale z drugiej strony nosidełko jest wygodniejsze dla mamy. Chodzi mi o kwestię zapinania chyba (?)
Kupy - my coraz częściej lądujemy pod kranem z dupsztalem, bo chusteczki by nie podołały takim parametrom kupy

Podobno chusty są lepsze niż nosidełka dla takich maluchów, dla mam również są dobre jak się dobrze zawiąże. Ja chciałam nosidełko, bo jest prostsze w obsłudze i również dlatego, żeby tz nosił - on nie nosiłby chusty. Przy chuście trzeba się nauczyć jak wiązać, choć podobno są jakieś kluby kangura czy jakoś tak, gdzie dziewczyny sobie doradzają.

A jeśli chodzi o mycie pod kranem - ja nie umiem tego zrobić, a to ułatwiłoby postać rzeczy. Jak Wy to robicie? Kiedyś już Tai pisała, ale ja jestem jakaś nieogarnięta w tym zakresie.

Napisane przez Ma_majka

no wiem wiem, co nie zmienia faktu że ja już bym chciała i szczerzę się jak głupia do rano do tego mojego synka a on na mnie jak na debilkę się patrzy

[judkama]

miala ktoras z Was do czynienia z rowerkami biegowymi?
bo na urodziny Tomka chcialabym kupic, ale jestem zielona w tym temacie kompletnie

[Kocurkaa]

Napisane przez MiciaKicia

CHWALĘ SIĘ ♥ wszystko ulozylo sie po mojej mysli i to o wiele szybciej niz sadzilam. tz dostal prace na kopalni, we wtotrek wyjezdzamy do moich rodzicw do mojego miasta ♥ bedziemy u nich tydzien bo od 1 lutego wprowadzamy sie do swojego mieszkanka !!!!!!!! wynajmowac bedziemy przez rok a potem postaramy sie o kredyt na dom


wpadne potem na dłużej bo narazie Laurka nie śpi

Jeśli są nowe mamusie prosze o PW z danymi to dopisze do listy

Gratulacje

---------- Dopisano o 14:37 ---------- Poprzedni post napisano o 14:32 ----------

siedzę macham smoczkiem a syn guga u mnie na kolanach muszę włosy umyć bo o 16 do lekarza ale nie mam jak

[Sola1]

Napisane przez judkama

chyba jednak wole jedna duza, mniejsze ofiary sa w ciuszkach

Mówisz U mnie oprócz ofiar w postaci ciuszków jest ofiara w postaci przewijaka - do wymiany okrycie, czasem przewijak do mycia i nawet pojemniki które są przyczepione, bo tak panna wierzga nóżkami

To chyba jednak jest za nisko w tym nosidełku, bo muszę mocniej zgiąć głowę żeby pocałować ją w czółko.

[happy_eve]

Napisane przez Ma_majka

to dobrze że możesz karmić, 3 miesiące to wystarczająco dasz radę mój syn też miał skazę, do 6 miesiąca cyc, a później bebiko sojowe. Ale z czasem przeszło

O, czyli da się Wszystko wytrzymam, oby tylko mu przeszło

[jagnna]

Napisane przez Ma_majka

no wiem wiem, co nie zmienia faktu że ja już bym chciała i szczerzę się jak głupia do rano do tego mojego synka a on na mnie jak na debilkę się patrzy

Napisane przez happy_eve

Jestem po oględzinach kupy I niestety podręcznikowy przykład kupy dziecka ze skazą białkową Dużo śluzu, ale powiedział, że dopóki nie ma ogromnych problemów ze zrobieniem kupy i dopóki dobrze przybiera na wadze to nie trzeba się martwić i można karmić piersią (oczywiście zachowując tą masakryczną dietę :/). Na wszelki wypadek wzięłam receptę na Bebilon Pepti. Mam nadzieję, że mały wyrośnie z tej skazy Nie wyobrażam sobie, że dziecko nawet kostki czekolady nie będzie mogło jeść
Póki co chciałabym karmić piersią do końca 3 miesiąca żeby jak najwięcej przeciwciał mały się nałykał A później zobaczymy, pewnie już nie będę wytrzymywać na tej diecie

---------- Dopisano o 14:24 ---------- Poprzedni post napisano o 14:23 ----------



Mam to samo Mój też się jeszcze nie uśmiecha

o ludzie to miejmy nadzieję, że wyrośnie z tego pieroństwa szybko

Napisane przez Sola1

Podobno chusty są lepsze niż nosidełka dla takich maluchów, dla mam również są dobre jak się dobrze zawiąże. Ja chciałam nosidełko, bo jest prostsze w obsłudze i również dlatego, żeby tz nosił - on nie nosiłby chusty. Przy chuście trzeba się nauczyć jak wiązać, choć podobno są jakieś kluby kangura czy jakoś tak, gdzie dziewczyny sobie doradzają.

A jeśli chodzi o mycie pod kranem - ja nie umiem tego zrobić, a to ułatwiłoby postać rzeczy. Jak Wy to robicie? Kiedyś już Tai pisała, ale ja jestem jakaś nieogarnięta w tym zakresie.

No więc trzymam mojego dziecia na lewym przedramieniu. Leży sobie po porostu na brzuszku, całym ciałkiem na mojej ręce. Łepek ma na zagięciu mojego łokcia, łapki jej zwisają po obu stronach mojej ręki, dłonią podpieram brzuszek/biodra. Prawą ręką myję. Nie wiem czy w miarę jasno to opisałam. Generalnie zwisa mi to moje dziecię jak kotek z gałęzi

[justa86]

Napisane przez czarnamadonna1982

co do ulewania to sie nie martwcie moj ulewa od urodzenia czyli od 7 tygodni po kazdym posilku i pomiedzy, bylismy z tym u lekarzy mowili ze przejdzie
wazne zeby przybieral, jak przybiea (moj wazy 5700 przytyl 2300 od ur.) to git

justa moj ma 37 wciaz jak wyszlam ze szpitala i mu zmierzylam to zawalu prawie dostalam juz chcialam na pogotowie jechac ale maz podzwonil po dzieciayych znajomych

ufff
pocieszylyscie mnie, bo mi ta baba w glowie namieszala...

Napisane przez happy_eve

hej wczoraj mielismy szczepienie, wybralismy skojarzona i pneumokoki (boze jakie to drogie wszystko :/). Tymek plakal przy ukluciu, potem juz nie, na noc dostal czopek i spokojnie spal, ale za to od rana marudzi i placze :/ Aktualnie wisi na cycu.

I dzisiaj jade jeszcze do przychodni zawiezc panu doktorowi zakupkanego pampersa Wspomnialam o sluzie w kupach i kazal przywiezc. Trzymajcie kciuki zeby nie "wyczytal" z tej kupy niczego zlego...


I istnieje prawdopodobienstwo ze niepotrzebnie mecze sie na diecie beznabialowej... Trzymajcie i za to kciuki prosze


P.S. Fajnego mamy lekarza Gej jak nic :P Ale konkretny. Dobre wrazenie na mnie zrobił

laaal spoko lekarz a swoja droga to ja tez mialam ochote pokazac ta Kubusiowa kupe i nigsy sie nie zlozylo, czasem wydaje mi sie ze sluz ma

Napisane przez mmm12345

z tego co piszą, to zielone kupy robią się po utlenieniu. Mój synek też robił na początku sporo zielonych kup, lekarz rodzinny jak był na wizycie gdzieś miesiąc po narodzinach mówił, że jak chcę bardziej żółte kupki to mogę przed karmieniem odciągać trochę tego początkowego mleka (też leci tylko na cycu). Nie sprawdzałam ile w tym prawdy, bo skoro zielone kupy też są ok, no to mi nie przeszkadzały. A po jakimś czasie już wszystkie były i do tej pory są musztardowe

Jejku jeszcze rok temu nigdy bym nie pomyślała, że tak mnie będą fascynować dziecięce kupki

robi od czasu do czasu, podobno jak czasem to jest ok, ale caly czas nie moze byc zielona

Napisane przez judkama

napisz jak sie nosi ciekawa jestem tego bondolino
tylko mocno i ciasno sie zapinaj



mala ma zawsze 36,7 ale Tomek jak byl malutki zawsze mial 37,3 i bylow porzadku

czyli wszystko zalezy od dzieciaczka

Napisane przez happy_eve

Jestem po oględzinach kupy I niestety podręcznikowy przykład kupy dziecka ze skazą białkową Dużo śluzu, ale powiedział, że dopóki nie ma ogromnych problemów ze zrobieniem kupy i dopóki dobrze przybiera na wadze to nie trzeba się martwić i można karmić piersią (oczywiście zachowując tą masakryczną dietę :/). Na wszelki wypadek wzięłam receptę na Bebilon Pepti. Mam nadzieję, że mały wyrośnie z tej skazy Nie wyobrażam sobie, że dziecko nawet kostki czekolady nie będzie mogło jeść
Póki co chciałabym karmić piersią do końca 3 miesiąca żeby jak najwięcej przeciwciał mały się nałykał A później zobaczymy, pewnie już nie będę wytrzymywać na tej diecie

---------- Dopisano o 14:24 ---------- Poprzedni post napisano o 14:23 ----------



Mam to samo Mój też się jeszcze nie uśmiecha

Wiem co czujesz, moj ja tez wyrzucilam nabial chociaz przyznam szczerze ze na 100% pewna nie jestem czy to skaza:/ wiem ze po 2x prowokacji serkiem bialym na 2 dzien mial wysypana buzke. W ogole ma skore na buziaku taka sucha, szorstka do tego ostatnio sie skapnelam ze chyba i jajka odpadaja! wieczorem zjadlam jajecznice taka lekka a na 2 dzien na glowce jakies takie suche czerwone strupy
nie chce znow isc do lekarza i dupy zawracac.... odstawie te jajka i zobacze czy bedzie ok, buzke smaruje emolientem, chyba mu tez zaserwuje kapiel w krochmalu - przypomnijcie prosze jak to sie robi?? bo z tego co pamietam to wlasnie lagodzi podraznienia skorne? mam tez probke jakiegos emilientu do kapania to moze sprobuje

[Sola1]

Napisane przez Kocurkaa

siedzę macham smoczkiem a syn guga u mnie na kolanach muszę włosy umyć bo o 16 do lekarza ale nie mam jak

To ja rano miałam problem, bo panna miała humorki i co chwilę chciała na ręce, a ja chciałam iść pod prysznic. W końcu powiedziałam jej, że przykro mi, ale matka musi się umyć i poszłam. Pod prysznicem ustawiłam takie ciśnienie, żeby ją trochę słyszeć, trochę pojęczała, ale się uspokoiła

[jagnna]

Żona wróciła od fryzjera, założyła najlepszą sukienkę i pokazała się mężowi:
- I co o mnie sądzisz?
- Szczerze?
- Oczywiście.
- Jesteś plotkara i źle gotujesz.

[MiciaKicia]

Wczoraj byłam na wizycie u ginki, przyjęła mnie awaryjnie w szpitalu na dyżurze bo tak to dopiero na 11 lutego miała miejsce w gabinecie a jednak do becikowego papiery musiała mi wypisać.. a że sie wyprowadzamy to lipa...
No i mówiła że od bungania miesiac by sie wstrzymała jeszcz w środku ładnie sie zagoiło, na zewnątrz jeszcze blizna dość świeża jest a tak to wszystko w jak najlepszym, porządku. Mówiła, że @ mogę dostać nawet za 3 miesiace no to nie zaczne narazie tabsów.. bo trzeba na @ czekać..


mamy kupala !!!!!!!