Nasze dzieci świat poznają, a mamusiom spać nie dają. III-IV 2012 cz.(X)V

[lena_mi]

O rany, jak ja dawno tu nie zaglądałam A dziś przegladałam zdjęcia z okresu ciązy i tak mi sie wszystko przypomnialo, jak rozmawiałyśmy tu sobie, pisałyśmy o wizytach kontrolnych u lekarzy, o swoim samopoczuciu itd.. Aż mi się zachciało znów to wszystko poczuć

Aguśka, Kochana, witaj! strasznie dawno Cię nie "widziałam"!!!

[Nikii89]

Napisane przez lena_mi

O rany, jak ja dawno tu nie zaglądałam A dziś przegladałam zdjęcia z okresu ciązy i tak mi sie wszystko przypomnialo, jak rozmawiałyśmy tu sobie, pisałyśmy o wizytach kontrolnych u lekarzy, o swoim samopoczuciu itd.. Aż mi się zachciało znów to wszystko poczuć

Aguśka, Kochana, witaj! strasznie dawno Cię nie "widziałam"!!!

Lena zawsze można ponownie być w ciąży

[gosia261282]

Dziewczyny podzielcie sie sposobami,aby dziecko ladnie spalo w lozeczku,bo juz mnie szlag trafia. Na rekach zasypia w 5 sekund,odkladam do lozeczka-ryk i tak non stop. Jak wezme do siebie do lozka to tez przytuli sie i spi. Ale ja bym chciala aby spal w lozeczku. Juz kilka nocy bylo w miare i znowu dziki wrzask,zlosc jak tylko sie zorientuje,ze jest w lozeczku.

[lena_mi]

Napisane przez Nikii89

Lena zawsze można ponownie być w ciąży

Niestety nie mogę na razie i nie wiem czy w ogole kiedyś bede mogla. Więc na razie pozostaje mi wspominać i marzyć

[karolca]

Ja często wspominam, chętnie się rozczulam tymi wspomnieniami ale następnego dziecka póki co nie chcę. I tak mój pogląd na drugie nieco się zmienił, bo zmieniło się podejście TŻ do Eweliny.
Ale nawet jesli bym chciała, to i tak nie mamy warunków.

[lena_mi]

Karolca, a myslisz ze kiedys zmienisz zdanie, czy to juz ostateczna decyzja? Co znaczy ze zmieniło się podejście Tż do Eweliny?

[ewelajna25]

Hej Mamusie!

Wstyd powiedzieć, ale dawno mnie na wątku nie było, częsciej zdecydowanie wchodzę na fb ostanio.

U nas nic nowego w zasadzie, dalej czekamy na ząbki. Słyszałam, tzn pediatra kiedyś mówił to mojej bratowej że jeśli do 12 mż nie pojawi się nawet jeden ząbek, być może konieczne będzie rozcinanie dziąseł. Zostało nam 1,5 mieś..........

Pisałam na fb że zastanawiam się nad pchaczem, nawet złozyłam rezerwację na upatrzony model, ale nie zrealizowałam i nie wiem, czy zrealizuję. Moja bratanica rok starsza od Matyldki ma taki w domu, a ja właśnie za tydż lecę do Pl i będę miała okazję przetestować w praktyce.

Podobno kuzynka Matyldy niespecjalnie korzystała z tego urządzenia i lerzy na strychu.

Matylda przeszła ostanio wirusówkę, a teraz ja przechodzę kicham i smarkam i do tego gorączka. Okropność. Gorzej jednak, że przez chorobę Matylda nabawiła się strasznych odparzeń na pupci. Porobiły nam się takie małe pęcherzyki z których sączy się płyn, aż płakac mi się chce w trakcie przewijania.

Sudokrem nie podziałał, krem nivea z cynkiem tez nie i teraz smaruję mąką ziemniaczaną...Troszkę jest lepiej, ale jutro idziemy do lekarza (bo został nam mokry kaszel jeszcze) na konsultację, może zaleci jakąś maść? W zasadzie to po wirusówce i tych 2 dniach tylko na cycu Matylda zaczęła robić kupki w częstotliwości neimal jak niemowlak, po 5 na dobę, więc z tego względu także te odparzenia jak podejrzewam....Macie dziewczynki jakieś praktyczne porady, które u Was zadziałały?

Emigra, zdaj relację jak w nowym domku! Urządziłaś się już? Kupujecie nowe meble etc?

Aguśka, super że wróciłaś na wątek, brakowało tu Ciebie!

A w ogóle zaraz zajżę na maila, bo dawno nie wchodziłam

[alamig]

Napisane przez lena_mi

Niestety nie mogę na razie i nie wiem czy w ogole kiedyś bede mogla. Więc na razie pozostaje mi wspominać i marzyć

Lenka, strasznie mnie poruszył ten Twój post? Co się stało, że tak piszesz?

[nowaken]

Hej

jak ja się dzisiaj nie wyspałam jakaś masakra ale może jakoś uda mi się wysiedzieć w pracy jedynie będę obecna nie przytomna

Napisane przez gosia261282

Dziewczyny podzielcie sie sposobami,aby dziecko ladnie spalo w lozeczku,bo juz mnie szlag trafia. Na rekach zasypia w 5 sekund,odkladam do lozeczka-ryk i tak non stop. Jak wezme do siebie do lozka to tez przytuli sie i spi. Ale ja bym chciala aby spal w lozeczku. Juz kilka nocy bylo w miare i znowu dziki wrzask,zlosc jak tylko sie zorientuje,ze jest w lozeczku.

Ja Ci nie podam sposobu bo takiego nie znam bo moja Ania toleruje w nocy łóżeczko a w dzień śpi we wózku ale życzę Ci powodzenia

---------- Dopisano o 07:56 ---------- Poprzedni post napisano o 07:53 ----------

Napisane przez ewelajna25

Hej Mamusie!

Wstyd powiedzieć, ale dawno mnie na wątku nie było, częsciej zdecydowanie wchodzę na fb ostanio.

U nas nic nowego w zasadzie, dalej czekamy na ząbki. Słyszałam, tzn pediatra kiedyś mówił to mojej bratowej że jeśli do 12 mż nie pojawi się nawet jeden ząbek, być może konieczne będzie rozcinanie dziąseł. Zostało nam 1,5 mieś..........

Pisałam na fb że zastanawiam się nad pchaczem, nawet złozyłam rezerwację na upatrzony model, ale nie zrealizowałam i nie wiem, czy zrealizuję. Moja bratanica rok starsza od Matyldki ma taki w domu, a ja właśnie za tydż lecę do Pl i będę miała okazję przetestować w praktyce.

Podobno kuzynka Matyldy niespecjalnie korzystała z tego urządzenia i lerzy na strychu.

Matylda przeszła ostanio wirusówkę, a teraz ja przechodzę kicham i smarkam i do tego gorączka. Okropność. Gorzej jednak, że przez chorobę Matylda nabawiła się strasznych odparzeń na pupci. Porobiły nam się takie małe pęcherzyki z których sączy się płyn, aż płakac mi się chce w trakcie przewijania.

Sudokrem nie podziałał, krem nivea z cynkiem tez nie i teraz smaruję mąką ziemniaczaną...Troszkę jest lepiej, ale jutro idziemy do lekarza (bo został nam mokry kaszel jeszcze) na konsultację, może zaleci jakąś maść? W zasadzie to po wirusówce i tych 2 dniach tylko na cycu Matylda zaczęła robić kupki w częstotliwości neimal jak niemowlak, po 5 na dobę, więc z tego względu także te odparzenia jak podejrzewam....Macie dziewczynki jakieś praktyczne porady, które u Was zadziałały?

Emigra, zdaj relację jak w nowym domku! Urządziłaś się już? Kupujecie nowe meble etc?

Aguśka, super że wróciłaś na wątek, brakowało tu Ciebie!

A w ogóle zaraz zajżę na maila, bo dawno nie wchodziłam

Co do pchacza to np Antek dostał na roczek pchacz i praktycznie zaczął go używać bardzo późno bo miał ponad dwa latka wtedy już stabilnie chodził więc było mniejsze ryzyko że się przewróci

[gosia261282]

Napisane przez lena_mi

Niestety nie mogę na razie i nie wiem czy w ogole kiedyś bede mogla. Więc na razie pozostaje mi wspominać i marzyć

Napisane przez nowaken

Ja Ci nie podam sposobu bo takiego nie znam bo moja Ania toleruje w nocy łóżeczko a w dzień śpi we wózku ale życzę Ci powodzenia[COLOR="Silver"]

Dzieki
No Wiki mi tez ladnie w lozeczku spala. A teraz trafil sie taki egzemplarz,ktory nie chce...
Bede probowac dzis rady z ksiazki,ktora jest na mailu,chociaz drastyczne mi sie wydaja,ale jestem zdesperowana.

[Cytrynka_Wawa]

Napisane przez alamig

Lenka, strasznie mnie poruszył ten Twój post? Co się stało, że tak piszesz?

Lena ma problemy z kregoslupem z tego co pametam chyba ze sa inne przyczyny

[joanaros]

gosiu nie wiem co ci poradzić.Moja w łóżeczku śpi, jak już uśnie. Usypianie natomiast jest ciągle ciężkie bo nie chce leżeć. Wszędzie siada na rękach też

Co do dzieci to mi się na razie nie zmieniło-pozostaje opcja jednego. Moja mama mówi że zmieni mi się jak mała pójdzie do przedszkola. Tylko wtedy to ja juz za stara będę

[karolca]

Napisane przez lena_mi

Karolca, a myslisz ze kiedys zmienisz zdanie, czy to juz ostateczna decyzja? Co znaczy ze zmieniło się podejście Tż do Eweliny?

Jak zmienia sie nasze warunki mieszkaniowe i finansowe to jestem sklonna zmienic zdanie. Ciazy i porodu nie wspominam zle, malenskiej Ewelinki tez, nie byla bardzo trudnym dzieckiem choc bywalo trudno.
Jesli chodzi o meza to kiedys pisalam ze bylo ciezko. Nie angazowal sie, mialam wrazenie ze totalnie nie pasuje mu dziecko. Irytowalo go najmniejsze jeknicie itp. Przezylismy duzo klotki z tego powodu. Nie chcialabym przechodzic przez to drugi raz. Teraz jest bardziej zaangazowany, ma troche wiecej cierpliwosci ale Ewelina nie jest wiecznie spiacym, jedzacym i placzacym noworodkiem ale malym zywym sreberkiem ktorego wszedzie pelno i z ogromna ciekawoscia poznaje swiat i granice co wolno a czego nie widac, ze dopiero teraz staje sie ojcem jak ma kontakt werbalny z dzieckiem. A Ewelinka... Zapatrzona w tatusia

[madziuuula]

Napisane przez joanaros

Co do dzieci to mi się na razie nie zmieniło-pozostaje opcja jednego. Moja mama mówi że zmieni mi się jak mała pójdzie do przedszkola. Tylko wtedy to ja juz za stara będę

A mi się ostatnio coraz bardziej chce drugiego Tylko teraz nie pora na produkcje, wolałabym uniknąć wysokiej ciąży latem ani też rodzić w grudniu

Napisane przez ewelajna25

Hej Mamusie!

Wstyd powiedzieć, ale dawno mnie na wątku nie było, częsciej zdecydowanie wchodzę na fb ostanio.

U nas nic nowego w zasadzie, dalej czekamy na ząbki. Słyszałam, tzn pediatra kiedyś mówił to mojej bratowej że jeśli do 12 mż nie pojawi się nawet jeden ząbek, być może konieczne będzie rozcinanie dziąseł. Zostało nam 1,5 mieś..........

Pisałam na fb że zastanawiam się nad pchaczem, nawet złozyłam rezerwację na upatrzony model, ale nie zrealizowałam i nie wiem, czy zrealizuję. Moja bratanica rok starsza od Matyldki ma taki w domu, a ja właśnie za tydż lecę do Pl i będę miała okazję przetestować w praktyce.

Podobno kuzynka Matyldy niespecjalnie korzystała z tego urządzenia i lerzy na strychu.

Matylda przeszła ostanio wirusówkę, a teraz ja przechodzę kicham i smarkam i do tego gorączka. Okropność. Gorzej jednak, że przez chorobę Matylda nabawiła się strasznych odparzeń na pupci. Porobiły nam się takie małe pęcherzyki z których sączy się płyn, aż płakac mi się chce w trakcie przewijania.

Sudokrem nie podziałał, krem nivea z cynkiem tez nie i teraz smaruję mąką ziemniaczaną...Troszkę jest lepiej, ale jutro idziemy do lekarza (bo został nam mokry kaszel jeszcze) na konsultację, może zaleci jakąś maść? W zasadzie to po wirusówce i tych 2 dniach tylko na cycu Matylda zaczęła robić kupki w częstotliwości neimal jak niemowlak, po 5 na dobę, więc z tego względu także te odparzenia jak podejrzewam....Macie dziewczynki jakieś praktyczne porady, które u Was zadziałały?

Niestety też słyszałam o przecinaniu dziąseł, ale nie musisz sie na to zgadzać

My mamy pchacza i jeździk ale oba Olafowi służą bardziej do zabawy, chodzić się przy nich nie uczy, jedyne co przy meblach

A odparzenie kilka dni temu zażegnaliśmy - u nas pomógł sudocrem z linomagiem na zmiane, lepsze pieluszki na dzień i wietrzenie dupki A może spróbuj myć w tych różowych kryształkach, wyleciała mi nazwa z głowy I odstaw chusteczki nawilżane, lepiej czystą wodą przemywać po każdej kupce.

Napisane przez gosia261282

Dziewczyny podzielcie sie sposobami,aby dziecko ladnie spalo w lozeczku,bo juz mnie szlag trafia. Na rekach zasypia w 5 sekund,odkladam do lozeczka-ryk i tak non stop. Jak wezme do siebie do lozka to tez przytuli sie i spi. Ale ja bym chciala aby spal w lozeczku. Juz kilka nocy bylo w miare i znowu dziki wrzask,zlosc jak tylko sie zorientuje,ze jest w lozeczku.

Znam to doskonale i niestety chyba trzeba przetrwać... U nas dwa tygodnie to trwało a od kilku dni Oliś znów spokojnie zasypia w łóżeczku aż w szoku czasem jestem A ten płacz to chyba miał związek z wybijającym się ząbkiem, no i mamy duuuuży lęk separacyjny Gdzieś wyczytałam, że dziecko może się bać rozstać z mamą nawet na czas snu....

Mój mały spryciarz zaczął sobie podstawiać podpórki pod szafy by się wspiąć do wyższej szuflady Np. pake pamperów. I kombinuje jak się wspiąć na tapczan, nauka chodzenia go nie interere

[joanaros]

U nas ostatnio też pupa lekko czerwona i spróbuję odstawić chusteczki bo sudokrem średnio już sobie radzi. Do tej pory nie mieliśmy z tym problemu

[Nikii89]

Napisane przez lena_mi

Niestety nie mogę na razie i nie wiem czy w ogole kiedyś bede mogla. Więc na razie pozostaje mi wspominać i marzyć

Przepraszam Lenka nie chciałam sprawić Ci przykrości

Napisane przez nowaken

Hej

jak ja się dzisiaj nie wyspałam jakaś masakra ale może jakoś uda mi się wysiedzieć w pracy jedynie będę obecna nie przytomna



Ja Ci nie podam sposobu bo takiego nie znam bo moja Ania toleruje w nocy łóżeczko a w dzień śpi we wózku ale życzę Ci powodzenia

---------- Dopisano o 07:56 ---------- Poprzedni post napisano o 07:53 ----------



Co do pchacza to np Antek dostał na roczek pchacz i praktycznie zaczął go używać bardzo późno bo miał ponad dwa latka wtedy już stabilnie chodził więc było mniejsze ryzyko że się przewróci

U Nas pchacz jest używany już przez Oskara, fakt że na krótko bo stanie i przejdzie z nim kilka, kilkanaście kroków , ale jaką frajdę przy tym ma

Napisane przez karolca

Jak zmienia sie nasze warunki mieszkaniowe i finansowe to jestem sklonna zmienic zdanie. Ciazy i porodu nie wspominam zle, malenskiej Ewelinki tez, nie byla bardzo trudnym dzieckiem choc bywalo trudno.
Jesli chodzi o meza to kiedys pisalam ze bylo ciezko. Nie angazowal sie, mialam wrazenie ze totalnie nie pasuje mu dziecko. Irytowalo go najmniejsze jeknicie itp. Przezylismy duzo klotki z tego powodu. Nie chcialabym przechodzic przez to drugi raz. Teraz jest bardziej zaangazowany, ma troche wiecej cierpliwosci ale Ewelina nie jest wiecznie spiacym, jedzacym i placzacym noworodkiem ale malym zywym sreberkiem ktorego wszedzie pelno i z ogromna ciekawoscia poznaje swiat i granice co wolno a czego nie widac, ze dopiero teraz staje sie ojcem jak ma kontakt werbalny z dzieckiem. A Ewelinka... Zapatrzona w tatusia

W dużej mierze Karolca to co piszesz to zgadza się też i u Nas.
Od czasu narodzin Oskara jest wiele kłótni bo mój mąż stwierdza że ja jestem od karmienia, przewijania, ubierania, kąpania, usypiania itd, a on tylko czasem od zabawy a dokładnie to przez godz od 18 do 19 ;/ Ja wiem że on pracuje na rodzinę, ale mógłby częściej spędzać czas z dzieckiem tym bardziej że kiedyś wytknął własnemu ojcu że on z nimi czasu nie spędzał, w ogóle się nie interesował itp. Jego mama mówi mu "bo on chodził do pracy i zarabiał na rodzinę tak jak i Ty teraz więc czekaj jak Twój syn też Ci to wypomni" i ma rację.
Ostatnio trochę się zmienił, pobawi się więcej z Oskarem ale tylko to.
Wczoraj poszłam po południu do kościoła na msze i po zaświadczenie na chrzest do chrześnicy TŻ został z Oskarem , dał mu deserek, bawił się z nim , ale nie przebrał pampersa tylko czekał na mnie bo - była tam kupa!!
Chciałabym mieć bardzo drugie dziecko, ale czasem się boję czy Nasze małżeństwo wytrzyma to.

[koniakonia]

Hej,

Ewelajna nam też się taki coś przytrafiło, ale już zeszło, odstawiłam dania z pomidorami i cebulą, wietrzenie przy każdej zmianie pieluszki, mycie wodą, i przecierałam octeniseptem , i sudocrem na mocno suchą skórę , ale cienko, no i pieluszka zmieniona co 2-3 godziny.....wg mnie to się zrobiło od witaminy c, którą dostawała w czasie chorowania, a "ostre" kupki pogłębiły problem , mocz po witaminie c chyba ma mocno kwaśny odczyn i zbyt ostro działa na skórę, aaa no i w natce pietruszki też jest dużo c, a to w nadmiarze spożywane wydalane jest z moczem ....to takie moje domysły tylko ,ale warto sprawdzić u Was, powodzenia

Nina pierwszego zęba miała jak miała 10, 5 miesiąca, 4 od razu dostaliśmy w bonusie myślę,że rozcinanie to jest jakaś ostateczność, jak dziąsła są zbyt zgrubiałe,może jakieś specyficzna skóra na dziąsłach jest czasem , ale to już lekarz dentysta pewnie widzi najlepiej jak się ma sprawa.

Pchacz mamy, ale służy głównie do zabaw jako panel, czasem przy nim idzie, ale częsciej chodzi przy krzesełku z ikei albo przy kartonie zwykłym.Dla Kai ciekawsze ogólnie jest chodzenie przy meblach , bo zawsze można coś tam dorwać zakazanego.
Lenka

znalazłam coś takiego http://dziecisawazne.pl/odparzona-pupa/ coś jednak z tą witamina c dobrze czułam,a Matylda po chorobie to tak jak u nas by było, no i piszę też ze ząbkowanie zmienia mocz, ja bym bardziej podejrzewała zmianę składu moczu od wirusówek , które przy ząbkowaniu są częste, no a od nich częste też kupki ...u Niny po zmianie zapachu moczu wiedziałam ,że idzie gorączka

[agabi]

cześć wieki mnie tu z Wami nie było ...ale to wszystko wina fb

ale mam czytania

[Aguśkaa83]

Hej
Czekam aż Szymek się obudzi i śmigamy na spacerek, muszę kupić jakiś drobiazg mamie z okazji dnia babci

Napisane przez nowaken

Aguśka Antek od 3 miesięcy nie chodzi do przedszkola bo wystarczył jeden dzień pobytu i był chory teraz po świętach skończył antybiotyk bo miał bardzo mocna anginę i od tej pory chucham na niego i dmucham no a teraz wyszedł ten migdał więc teraz modlę się żeby do 29 był zdrowy tak jak teraz. U nas średnio co dwa trzy tygodnie była infekcja

Biedny Antoś, po zabiegu na pewno będzie lepiej.
Zyczę zdrówka zeby zabieg się nie przesunął.

Napisane przez lena_mi

O rany, jak ja dawno tu nie zaglądałam A dziś przegladałam zdjęcia z okresu ciązy i tak mi sie wszystko przypomnialo, jak rozmawiałyśmy tu sobie, pisałyśmy o wizytach kontrolnych u lekarzy, o swoim samopoczuciu itd.. Aż mi się zachciało znów to wszystko poczuć

Aguśka, Kochana, witaj! strasznie dawno Cię nie "widziałam"!!!

Ciebie tez miło widziec
Lenka wiesz ze życie jest nieobliczalne i czasem to co wydaje nam się niemożliwe staje się realne, więc głowa do góry kochana!
A te wspomnienia zawsze powodują u mnie szybsze bicie serca

Napisane przez gosia261282

Dziewczyny podzielcie sie sposobami,aby dziecko ladnie spalo w lozeczku,bo juz mnie szlag trafia. Na rekach zasypia w 5 sekund,odkladam do lozeczka-ryk i tak non stop. Jak wezme do siebie do lozka to tez przytuli sie i spi. Ale ja bym chciala aby spal w lozeczku. Juz kilka nocy bylo w miare i znowu dziki wrzask,zlosc jak tylko sie zorientuje,ze jest w lozeczku.

Gosiu wiem jak Ci ciężko bo Szymon też mi tak dawał popalić, co go odkładałam do łóżeczka to otwierał oczy i wstawał i było po spaniu. Poza tym płakał w nocy i chcial do nas do łóżka. Musiałam coś zrobić ze względu na jego bezpieczeństwo, bo na łóżku ze mną nie może spać.
Czytałaś Gosiu tą książkę naszą? Tam są świetne porady, nie jest łatwo to wdrożyć ale innego pomysłu nie mam. No jak wiesz u mnie te metody się sprawdziły i u Filipka i u Szymonka też. Nie mówie że jest idealnie bo też bywa że popłakuje i nie zawsze tak szybko zasypia ale zasypia sam, czasem muszę wejść więcej razy czasem raz, ale jest o niebo lepiej niż było (pół godz. usypiania na łóżku i po przełożeniu zaraz się budził i płakał).

Napisane przez ewelajna25

Matylda przeszła ostanio wirusówkę, a teraz ja przechodzę kicham i smarkam i do tego gorączka. Okropność. Gorzej jednak, że przez chorobę Matylda nabawiła się strasznych odparzeń na pupci. Porobiły nam się takie małe pęcherzyki z których sączy się płyn, aż płakac mi się chce w trakcie przewijania.

Sudokrem nie podziałał, krem nivea z cynkiem tez nie i teraz smaruję mąką ziemniaczaną...Troszkę jest lepiej, ale jutro idziemy do lekarza (bo został nam mokry kaszel jeszcze) na konsultację, może zaleci jakąś maść? W zasadzie to po wirusówce i tych 2 dniach tylko na cycu Matylda zaczęła robić kupki w częstotliwości neimal jak niemowlak, po 5 na dobę, więc z tego względu także te odparzenia jak podejrzewam....Macie dziewczynki jakieś praktyczne porady, które u Was zadziałały?


Aguśka, super że wróciłaś na wątek, brakowało tu Ciebie!

A w ogóle zaraz zajżę na maila, bo dawno nie wchodziłam

Co do odparzeń, to tak jak pisze konia, częsta zmiana pieluszki, dokładne mycie wodą i mydłem (nie chusteczkami) i co najważniejsze częste wietrzenie! Co do kremów, sudocrem jest dobry ale tak jak pisze konia smaruje się cienką warstwę którą trzeba po każdej kupce delikatnie zmyć (najlepiej sudocrem schodzi oliwką), ale dobry jest też bephaten. Powodzenia.

[mama d]

Napisane przez joanaros

gosiu nie wiem co ci poradzić.Moja w łóżeczku śpi, jak już uśnie. Usypianie natomiast jest ciągle ciężkie bo nie chce leżeć. Wszędzie siada na rękach też

Co do dzieci to mi się na razie nie zmieniło-pozostaje opcja jednego. Moja mama mówi że zmieni mi się jak mała pójdzie do przedszkola. Tylko wtedy to ja juz za stara będę

czemu za stara ?

Napisane przez karolca

Jak zmienia sie nasze warunki mieszkaniowe i finansowe to jestem sklonna zmienic zdanie. Ciazy i porodu nie wspominam zle, malenskiej Ewelinki tez, nie byla bardzo trudnym dzieckiem choc bywalo trudno.
Jesli chodzi o meza to kiedys pisalam ze bylo ciezko. Nie angazowal sie, mialam wrazenie ze totalnie nie pasuje mu dziecko. Irytowalo go najmniejsze jeknicie itp. Przezylismy duzo klotki z tego powodu. Nie chcialabym przechodzic przez to drugi raz. Teraz jest bardziej zaangazowany, ma troche wiecej cierpliwosci ale Ewelina nie jest wiecznie spiacym, jedzacym i placzacym noworodkiem ale malym zywym sreberkiem ktorego wszedzie pelno i z ogromna ciekawoscia poznaje swiat i granice co wolno a czego nie widac, ze dopiero teraz staje sie ojcem jak ma kontakt werbalny z dzieckiem. A Ewelinka... Zapatrzona w tatusia

Facet to póki nie nawiąże kontaktu z malcem to cięzko mu poczuć to co czuje mama.
U nas nie mogę ani jednego złego słowa powiedzieć bo mój mąż jest Tatą Idealnym od samej ciąży ale mój TŻ to w ogóle ideał

Napisane przez madziuuula

A mi się ostatnio coraz bardziej chce drugiego Tylko teraz nie pora na produkcje, wolałabym uniknąć wysokiej ciąży latem ani też rodzić w grudniu

A JAK MI SIĘ CHCE!!! jestem jak napalona kotka

[ewelajna25]

Dzięki dziewczyny za porady! Pieluszki zmieniam bardzo często, ale niestety zazwyczaj używałam husteczek, teraz je odstawię, tak jak radzicie.

Konia, dzięki za garść porad, poczytam sobie artykuł bo to ciekawe o wit c, warto wiedzieć.

A oprócz wietrzenia pupci pudrowałam ją takim pudrem do pupy z wyciągami roślinnymi, i on już kiedyś bardzo w kwestii odparzeń pomógł. Już widać dużą różnicę. Benpathen kiedyś używałam, linomagu jeszcze nie miałam okazji wypróbować.

A, i jeszcze raz Konia masz rację co do kupek, że to wirusowe wszystko, i przez to pewnie takie podrażnienia bo niestety ale dziś u mnie wystapiły objawy jelitówki

W kwestii ząbków czytałam wczoraj, że może pierwszy wyjśc nawet i grubo po 12 mieś. Mam nadzieję, że w krótce i u nas się pojawi...

Idę kąpać Matyldę i mam nadzieję, że dziś będzie spokojna nocka bo od 2 dni budzi się o 3 rano i buszuje do 5-6....

[karolca]

Dziewczyny mające problem z zasypianiem maluszków!!!

Chciałam wam napisać, że nawet zmodyfikowana wersja ksiażki z maila działa cuda. Trzeba chcieć i trzeba być konsekwentnym. Wiem, że powtarzam to do bólu ale to naprawdę działa. Warto również w pewnym momencie zaangażowac TŻ do usypiania dziecka.
Przez tydzień usypiałam Ewelinkę, bywało różnie, na początku zasypianie trwało 3 godziny. Kolejne 1 godzinę a potem coraz lepiej.
Nie ukrywam, że był płacz ale nie wychodziłam z pokoju.
Brałam ją ręce, tuliłam, odkładałam. Jak przestała wstawać, głaskałam po plecach, klepałam, po pupie troszkę też. czasem głaskałam, gładziłam po dłoni, nóżkach, karku.
Kolejny tydzień usypiał mąż. Płaczu prawie nie było.
Od wczoraj wkładam do łóżeczka, mówię, że ma spać jak wstaje. Na szczęście słucha się i na moją prośbę "połóż się, śpij" kładzie się i tuli do kocyka albo misia. Dziś nawet nie musiałam mówić. Stałam daleko od łóżeczka i zasnęła! Nawet nie w 2 minuty Wczoraj chyba w 5 zasnęła.
Tak więc daję wam nadzieję!!!

[Cytrynka_Wawa]

Karolca a u ciebie maz siedzi przy kompie jak usypiasz mala? bo my jeden pokoj i niestety komp i swiatlo malego rozpraszaja :/

[karolca]

niestety tak

[alamig]

Napisane przez karolca

Dziewczyny mające problem z zasypianiem maluszków!!!

Chciałam wam napisać, że nawet zmodyfikowana wersja ksiażki z maila działa cuda. Trzeba chcieć i trzeba być konsekwentnym. Wiem, że powtarzam to do bólu ale to naprawdę działa. Warto również w pewnym momencie zaangażowac TŻ do usypiania dziecka.
Przez tydzień usypiałam Ewelinkę, bywało różnie, na początku zasypianie trwało 3 godziny. Kolejne 1 godzinę a potem coraz lepiej.
Nie ukrywam, że był płacz ale nie wychodziłam z pokoju.
Brałam ją ręce, tuliłam, odkładałam. Jak przestała wstawać, głaskałam po plecach, klepałam, po pupie troszkę też. czasem głaskałam, gładziłam po dłoni, nóżkach, karku.
Kolejny tydzień usypiał mąż. Płaczu prawie nie było.
Od wczoraj wkładam do łóżeczka, mówię, że ma spać jak wstaje. Na szczęście słucha się i na moją prośbę "połóż się, śpij" kładzie się i tuli do kocyka albo misia. Dziś nawet nie musiałam mówić. Stałam daleko od łóżeczka i zasnęła! Nawet nie w 2 minuty Wczoraj chyba w 5 zasnęła.
Tak więc daję wam nadzieję!!!

Dałaś mi nadzieję Ja staram się właśnie oduczać Szymka zasypiania przy cycu. Dziś trwało to 1 godz. 20 min. I to jeszcze muszę go usypiać u nas na łóżku. Do jego łóżeczka mogę go odłożyć dopiero wtedy, jak już głęboko śpi, bo inaczej jest mega wrzask. Nie wyobrażam sobie tego, że on sam nauczy się zasypiać we własnym łóżeczku

[Cytrynka_Wawa]

Napisane przez karolca

niestety tak

i co potrafi zasypiac? bo wiktor gapi sie w komputer i dupa

[Aguśkaa83]

karolca bardzo sie ciesze, że tak fajnie udało się z nauką zasypiania
No i zgadzam się, warto się przemęczyć, a potem jaka ulga jak można położyć dziecko do łóżeczka a ono się samo lula

Dziewczyny doskonale Was rozumiem, niestety i Filip i Szymon mieli problemy ze spaniem, wiem jakie to męczące, życzę powodzenia!

[gosia261282]

Napisane przez Aguśkaa83

Gosiu wiem jak Ci ciężko bo Szymon też mi tak dawał popalić, co go odkładałam do łóżeczka to otwierał oczy i wstawał i było po spaniu. Poza tym płakał w nocy i chcial do nas do łóżka. Musiałam coś zrobić ze względu na jego bezpieczeństwo, bo na łóżku ze mną nie może spać.
Czytałaś Gosiu tą książkę naszą? Tam są świetne porady, nie jest łatwo to wdrożyć ale innego pomysłu nie mam. No jak wiesz u mnie te metody się sprawdziły i u Filipka i u Szymonka też. Nie mówie że jest idealnie bo też bywa że popłakuje i nie zawsze tak szybko zasypia ale zasypia sam, czasem muszę wejść więcej razy czasem raz, ale jest o niebo lepiej niż było (pół godz. usypiania na łóżku i po przełożeniu zaraz się budził i płakał).

Przeczytalam ksiazke z maila no i od dzis zaczelam stosowac to co w niej pisza. Nie jest lekko,placze Eryk i placze ja,ale probujemy. Mam nadzieje,ze wytrwamy i bedziemy sie wysypiac. Tylko...tak sie boje,ze on straci do mnie zaufanie przez to,ze pozwalam mu plakac. No ale to ma byc takze dla niego,aby dobrze spal.

[karolca]

Cytrynko czasem jest zainteresowana wszystkim aby nie spac a czqaem jest padnieta.

Gosiu nie straxi zaufania nie boj sie. Mozess stac przy nim jesli chce aby nie plakal ale naukatrwa sluzej.

[joanaros]

Napisane przez mama d

czemu za stara ?

Bo będę blisko 40 i chyba bałabym się

Ja do usypiania TŻ nie mogę zmobilizować. Mała na niego od razu reaguje płaczem Zresztą on sam się nie garnie i może mała to czuje

Co do usypiania mam pytanie. O której kapiecie a potem usypiacie? Czy po kąpieli dzieci się bawią jeszcze czy staracie się wyciszać?

Ja nie moge sobie wyobrazić żeby moja zasnęla bez moich rąk. Byłabym szczęśliwa gdyby tak się stało