Zaburzenia hormonalne (PCOS, schorzenia nadnerczy i tarczycy)- wątek zbiorczy

[gwiazdka93]

Napisane przez Petit_Papillon

Cześć dziewczyny
Nie mogąc się doczekać wizyty u u prof. 21 stycznia musiałam iść do szpitala i skserować swoje wyniki (oryginałów niestety nie wydają), bo ciekawość mnie zżerała co tam wyszło.

Super, że już coś wiesz, pewnie ulga, nie?
Też mam całkowity cholesterol za niski, o dziwo
PRL faktycznie wysoka, nie wiem czy ona nie ma czasem jakiegoś związku z kortyzolem, a raczej kortyzol z PRL.
Przeciwciała p./tarczycowe- antyTPO i antyTG.
Powodzenia na wizycie i daj znać po

[Petit_Papillon]

Napisane przez gwiazdka93

Super, że już coś wiesz, pewnie ulga, nie?
Też mam całkowity cholesterol za niski, o dziwo
PRL faktycznie wysoka, nie wiem czy ona nie ma czasem jakiegoś związku z kortyzolem, a raczej kortyzol z PRL.
Przeciwciała p./tarczycowe- antyTPO i antyTG.
Powodzenia na wizycie i daj znać po

Pewnie, że ulga Ludzie martwią się za wysokim cholesterolem, a my mamy za niski wcześniej miałam LDL za niski, a teraz całkowity
PRL wysoko, wysoko. Zobaczymy co lekarz powie na konsultacji i napewno napiszę

a co do przeciwciał p./tarczycowych to tez je miałam chyba robione, to jutro sprawdzę na badaniach i napiszę co tam mam

[kasiastrunin]

Petit_Papillon - wyniki moim zdaniem straszne nie sa , chociaz lekarzem nie jestem, ale mysle ze nic strasznego sie nie dzieje i niepotrzebnie martwiłas sie az tak bardzo..
daj znac jak bedziesz po konsultacji z profesorem

a co do cholesterolu to Wam zazdroszcze bardzo, ja mam za wysoki, grubo ponad 200, mimo ze nie sole, nie jem smazonego, duzo sie ruszam, zero nadwagi, papierosów..

[LoLcIa123]

Cześć i czołem
Ja prawdopodobnie mam Hashimoto,jeszcze nie robiłam przeciwciał,ale tsh podwyższone,ft3 i ft4 w normie,cholesterol prawie 300,przy czym jadłam naprawdę zdrowo i chudo,napisałam jadłaM bo ostatnio tym już pierdzielnęłam i jem wszystko co chce i tak mam cholesterol 300 to co mi tam hah! .Hahimto ma to do siebie ,że rozbestwia się podczas stresu,a w moim życiu stresu nigdy nie brakowało i w sumie niestety nie brakuje...
Wczoraj byłam na badaniach ,tsh,prl i b12 ,podejrzewam,że mam problem z b12 bo tak okropnych bóli mięśni szyjnych tzw czworobocznych ,nie miałam nigdy! pulsuje do ucha ,a jak się zestresuje to katastrofa,piecze ,pali... wylądowałam w końcu dziś na ostrym dyżurze i trafiłam do neurologa,który stwierdził,że odruchy prawidłowe wszystkie, dał mi zastrzyk w dupe,b6 jakiś tam lek i na uspokojenie coś,bo stwierdził,że jestem kłębkiem nerwów.. no nie wiem,póki co czuję się ok , pewnie przy zwykłej niedoczynności nie ma takich efektów specjalnych,ale hashi ,to hashi stres potęguje wszystko,jestem hipochondryczką,przechodz iłam już w swoim krótkim życiu mnóstwo urojonych chorób od problemów z sercem,przez stwardnienie rozsiane i nowotwory,wszystkie chyba... ale od czasu kiedy mam niedoczynność wpadlam w furie chorób ,nie mogłam się oderwać od tego komputera i tylko strach,paraliżujący,że zostało mi pare w najlepszym wypadku lat życia.. ta choroba potrafi zniszczyć psyche .
Dziś jest znacznie lepiej,po tych zastrzykach myśle,oprócz tego zaopatrzyłam się w selen i poprosiłam o receptę na neurovit (b1,b6,b12) mam nadzieje że ten stan się utrzymie
To tak trochę się rozpisałam,ale w końcu mam ochotę by pisać na forum,a nie czytać na co umieram

[gwiazdka93]

Napisane przez LoLcIa123

Cześć i czołem
Ja prawdopodobnie mam Hashimoto,jeszcze nie robiłam przeciwciał,ale tsh podwyższone,ft3 i ft4 w normie,cholesterol prawie 300,przy czym jadłam naprawdę zdrowo i chudo,napisałam jadłaM bo ostatnio tym już pierdzielnęłam i jem wszystko co chce i tak mam cholesterol 300 to co mi tam hah! .Hahimto ma to do siebie ,że rozbestwia się podczas stresu,a w moim życiu stresu nigdy nie brakowało i w sumie niestety nie brakuje...

Co to za samo diagnozowanie się? Poczekaj cierpliwie na wyniki przeciwciał, może to wcale nie Hashi Tym bardziej, że USG wyszło chyba prawidłowo?

Wczoraj byłam na badaniach ,tsh,prl i b12 ,podejrzewam,że mam problem z b12 bo tak okropnych bóli mięśni szyjnych tzw czworobocznych ,nie miałam nigdy! pulsuje do ucha ,a jak się zestresuje to katastrofa,piecze ,pali... wylądowałam w końcu dziś na ostrym dyżurze i trafiłam do neurologa,który stwierdził,że odruchy prawidłowe wszystkie, dał mi zastrzyk w dupe,b6 jakiś tam lek i na uspokojenie coś,bo stwierdził,że jestem kłębkiem nerwów.. no nie wiem,póki co czuję się ok , pewnie przy zwykłej niedoczynności nie ma takich efektów specjalnych,ale hashi ,to hashi

Może faktycznie ostatnio masz sporo nerwów i stąd to złe samopoczucie?

stres potęguje wszystko,jestem hipochondryczką,przechodz iłam już w swoim krótkim życiu mnóstwo urojonych chorób od problemów z sercem,przez stwardnienie rozsiane i nowotwory,wszystkie chyba... ale od czasu kiedy mam niedoczynność wpadlam w furie chorób ,nie mogłam się oderwać od tego komputera i tylko strach,paraliżujący,że zostało mi pare w najlepszym wypadku lat życia.. ta choroba potrafi zniszczyć psyche .

Lolcia, myślę, że powinnaś wyluzować, naprawdę Hipochondria do niczego dobrego nie prowadzi niestety, a czytanie w internecie tym bardziej. Pewna bliska mi osoba nie tak dawno tak wmówiła sobie nowotwór, że wciąż nie może się pozbierać, a przyczyną było właśnie czytanie o chorobach w internecie...

Dziś jest znacznie lepiej,po tych zastrzykach myśle,oprócz tego zaopatrzyłam się w selen i poprosiłam o receptę na neurovit (b1,b6,b12) mam nadzieje że ten stan się utrzymie
To tak trochę się rozpisałam,ale w końcu mam ochotę by pisać na forum,a nie czytać na co umieram

No to super, że już lepiej
Pisz tutaj, jak najbardziej I pamiętaj- nie czytaj w internecie o chorobach, bo to zuo

[Asji]

Napisane przez LoLcIa123

Cześć i czołem
Ja prawdopodobnie mam Hashimoto,jeszcze nie robiłam przeciwciał,ale tsh podwyższone,ft3 i ft4 w normie,cholesterol prawie 300,przy czym jadłam naprawdę zdrowo i chudo,napisałam jadłaM bo ostatnio tym już pierdzielnęłam i jem wszystko co chce i tak mam cholesterol 300 to co mi tam hah!

Też mam wysoki cholesterol przy lekkiej i zdrowej diecie. Lekarz powiedział mi, że taki poziom może być wynikiem niedoczynności (niekoniecznie spowodowanej przez Hashi), ale dieta ma tu również ogromne znaczenie, także chyba nie ma co sobie za bardzo folgować Może kup sobie jakiś preparat bez recepty obniżający cholesterol?
Koniecznie zrób te przeciwciała, a póki nie masz wyników to nie ma się co nakręcać

[Petit_Papillon]

Napisane przez kasiastrunin

Petit_Papillon - wyniki moim zdaniem straszne nie sa , chociaz lekarzem nie jestem, ale mysle ze nic strasznego sie nie dzieje i niepotrzebnie martwiłas sie az tak bardzo..
daj znac jak bedziesz po konsultacji z profesorem

Tragedii nie ma, ale ta prolaktyna wysoka jest nieco przerażająca. Do tego jeszcze dochodzi biopsja z endometrium.
Myśle, że prof. moze zastosować leczenie podobne do mojej koleżanki ze studiów (ktora też była w szpitalu na II fazach, miała praktycznie takie same wyniki jak ja, tez miała konsultacje z profesorem, jeszcze zalecił do tego kolonoskopie - bo ponoć każdej dziewczynie zaleca - zastosował leczenie farmakologiczne, a przede wszystkim dał jej pól roku na zastanowienie się czy chce zajść w ciażę - dzięki Bogu jest teraz w 4 miesiącu). Tak więc myśle, że u mnie może to przebiegać podobnie

Ale dam znać po konsultacji

[kasiastrunin]

mozna wiedzieć po co ta kolonoskopia oO?

[Petit_Papillon]

Napisane przez kasiastrunin

mozna wiedzieć po co ta kolonoskopia oO?

właśnie nie mam pojęcia, ale moja koleżanka powiedziała, że profesor każdej dziewczynie zleca. Razem ze mną na konsultacje umówione są 4 dziewczyny. Zobaczymy jak to będzie. Czy ta kolono i mnie dopadnie czy nie. W razi czego już wiem, gdzie robią w znieczuleniu ogólnym

[syslo]

odebralam dziś wyniki badań
ft4 0,96 normy to 0,7 do 1,48
a TPO 0,65normy to: 0 do 5,61

do tego

potas 4.19 norma 3.5 do 5.5
magnez 0.73 norma 0.66 do 1.79


kompletnie sie nie znam na tych wynikach tarczycowych

pomóżcie mi je zinterpretowac ??

[LoLcIa123]

Napisane przez syslo

odebralam dziś wyniki badań
ft4 0,96 normy to 0,7 do 1,48
a TPO 0,65normy to: 0 do 5,61

do tego

potas 4.19 norma 3.5 do 5.5
magnez 0.73 norma 0.66 do 1.79


kompletnie sie nie znam na tych wynikach tarczycowych

pomóżcie mi je zinterpretowac ??

Nisko ft4,powinno być lepiej w górnej granicy normy,a nie w dolnej jak u Ciebie.
Anty tpo jest ok,ale aby dokładnie sprawdzić ,czy chorujesz na hashimoto,należy jeszcze zrobić usg tarczycy i anty tg, potrafi to ocenić na 90%(?) bo niekiedy jak ktoś chce mieć 100% przekonanie to robi się biopsję,ale po co??.
Potas ok.
Jeżeli chodzi o magnez,to nie wiem czy jest sens żeby go badać,bo badanie nigdy nie odda prawdziwej ilości tego pierwiastka w organiźmie,bo tylko część jest we krwi,reszta w mięśniach etc. także jeżeli chodzi o to,to nigdy nie wiadomo..jeść zapobiegawczo tabletke na dzień nie zaszkodzi .
Jeżeli chorujesz na hashimoto,to warto zbadać wit b12, ferrytyne ,d3 oraz zrobić lipidogram . Niestety większość badań trzeba zrobić prywatnie,no chyba,że masz dużo cierpliwości i czasu,bo b12 neurolog,ferrytyna hematolog,d3 to pewnie ortopeda lipidogram,lekarz rodzinny i tsh .

Dziewczyny miałyście kiedyś jakieś rtg? ja miałam ostatnio aż dwa,bo zębów i klatki piersiowej;/ niby uspokajają,że to nie jest jakaś duża liczba promieni,no ale.. lepiej unikać wiadomo .
Jak to ja panika .
A w ogóle to moje tsh spadło do 2,72 prolaktyna w normie ,b12 w połowie normy więc ok .
Teraz mam wizytę u endo znowu za 3 tygodnie i ponownie tsh , anty tpo ,tg może sobie jeszcze zrobię wapń i d3..nie wiem czy jest sens robić ferrytynę jak biorę tabletki z zawartością żelaza i robić morfologię? .W sumie robiłam niecałe 2msc temu

[gwiazdka93]

Napisane przez LoLcIa123

Dziewczyny miałyście kiedyś jakieś rtg? ja miałam ostatnio aż dwa,bo zębów i klatki piersiowej;/ niby uspokajają,że to nie jest jakaś duża liczba promieni,no ale.. lepiej unikać wiadomo .
Jak to ja panika .

Oj tam, nie przesadzaj Ja miałam 2 lata temu w szpitalu w ciągu 3 dni robione RTG klatki piersiowej i TK z kontrastem (to jest dopiero napromieniowanie ), a 2 mies. później RTG zębów i nic mi nie było

A w ogóle to moje tsh spadło do 2,72 prolaktyna w normie ,b12 w połowie normy więc ok .
Teraz mam wizytę u endo znowu za 3 tygodnie i ponownie tsh , anty tpo ,tg może sobie jeszcze zrobię wapń i d3..nie wiem czy jest sens robić ferrytynę jak biorę tabletki z zawartością żelaza i robić morfologię? .W sumie robiłam niecałe 2msc temu

za wyniki.
Ale dużo tych badań robisz Ja wit. D3 nie robiłam nigdy. Skoro badałaś 2 mies. temu, to jeśli nie ma istotnych przesłanek ku nieprawidłowemu wynikowi, to ja bym nie robiła, nie ma co szaleć
Ja też za 3 tyg. zaczynam wizyty Najpierw badania, potem gin. i 2 dni później endo.

Petit_Papilon, jak po konsultacji?

[LoLcIa123]

No właśnie jakoś mi się kręci w głowie..ale to może od euthyroxu na razie dam sobie spokój z ta morfologia bo w sumie co może się zmienić w ciągu 1,5miesiaca . No jak mi pobierają już gdy muszę zrobić i tak tsh,to czasem coś tam sobie dobadam .
A ja znowu endokrynolog za 3 tyg,jutro do rodzinnego.. alee! w poniedziałek umówiłam się na pierwszą wizytę do psychologa,odnośnie mojej hipochondrii jestem z siebie dumna

[gwiazdka93]

Napisane przez LoLcIa123

A ja znowu endokrynolog za 3 tyg,jutro do rodzinnego.. alee! w poniedziałek umówiłam się na pierwszą wizytę do psychologa,odnośnie mojej hipochondrii jestem z siebie dumna

Bardzo dobra decyzja, super Trzymam kciuki, żeby terapia przyniosła rezultaty

[Petit_Papillon]

Napisane przez LoLcIa123

Dziewczyny miałyście kiedyś jakieś rtg? ja miałam ostatnio aż dwa,bo zębów i klatki piersiowej;/ niby uspokajają,że to nie jest jakaś duża liczba promieni,no ale.. lepiej unikać wiadomo .
Jak to ja panika .

Ponoć zbyt duża ilość promieni rtg jest niedobra dla jeszcze nierodzących kobiet. Tak mi kiedyś moja pumonolożka powiedziała jak zobaczyła, że na przestrzeni 4 miesięcy miałam 2 razy rtg płuc

Napisane przez gwiazdka93

Petit_Papilon, jak po konsultacji?

Dopiero w poniedziałek 21.01 mam konsultacje i już się doczekać nie mogę a jeszcze do tego "grypsko" mnie dopadło Jutro idę do mojej lekarki rodzinnej, żeby mnie "obsłuchała", bo do tego wszystkiego mam jeszcze astmę i ja jak jestem przeziębiona to zawsze mam zaostrzony stan i szmery w oskrzelach :/ od razu może ją poprosze o skierowanie na badanie krwi - żelazo - bo ostatnio jak badałam to miałam prawie 100% powyżej normy...

[gwiazdka93]

Napisane przez Petit_Papillon

Dopiero w poniedziałek 21.01 mam konsultacje i już się doczekać nie mogę

W takim razie powodzenia i szybkiego powrotu do zdrowia

Napisane przez Monika 8 4

Ja mam wizytę u endo za tydzień w czwartek ale się boję, że mnie spławi i nie da żadnych badań....

żeby poszło po Twojej myśli

Gwiazdka jak tam leczenie tymi nowymi lekami?

Dziękuję, jest w porządku, myślałam, że będzie znaczniej gorzej Co prawda wciąż odczuwam skutki uboczne, ale jestem dopiero po pierwszym op., więc mają prawo być. Trochę się martwię, bo jestem w 5 dniu przerwy, powinnam mieć krwawienie z odstawienia, a tu nic. Oprócz lekkiego PMS, nic na to nie wskazuje Generalnie jest w porządku, pewnie nie ma to żadnego związku, ale odkąd biorę tabl. schudłam 3 kg, a tak się obawiałam przytycia na nich... No i woda się mi nie zatrzymuje w organizmie

A w tamtym tygodniu byłam u dermatologa aby jeszcze raz się upewnić, że te łokcie to od tarczycy mogą być i druga dermatolog powiedziała, że to najprawdopodobniej od tarczycy. Opowiedziałam jej o moich przebojach z lekarzami, że mnie olewa każdy lekarz i nie chce nikt zdiagnozować i chyba jej się przykro zrobiło jak jej o tej mojej męczarni opowiadałam i powiedziała, że jak nie uzyskam badań to mogę przyjść do niej i da mi na tsh

Trafiłaś na fajną lek. Mnie ostatnio gin. wypytywała o wizytę u gin.-endo. (jej kolega z pracy) i też w szoku była jak jej opowiedziałam przebieg wizyty

[gwiazdka93]

Napisane przez Monika 8 4

Gwiazdko tak trafiłam na dermatologa-lekarza-człowieka oby ten endo taki był czyli aby był człowiekiem. To dobrze, że Ci leki służą a skutki uboczne niech znikną. Za jakiś czas daj znać jak działają tzn. czy dają radę z objawami androgenizacji.

Krwawienie przyszło, boli o wiele mniej niż naturalnie
Jasne, dam znać, ale efektów można się spodziewać nie wcześniej niż za 4 mies. Poza tym nie wiem jeszcze jak to będzie z dalszym braniem leków... W tym roku mam mieć badania w szpitalu, chciałabym je zrobić przed wakacjami, a do tego potrzebne jest odstawienie leków na 3 mies., co wiązałoby się z przyjęciem jeszcze tylko jednego, max dwóch opakowań. Muszę porozmawiać z gin. czy można teraz odstawić tabl., czy lepiej wziąć 6 mies. i dopiero wtedy zrobić przerwę, co też nie jest zbyt dobre, ponieważ efekty są po 6 mies., więc znowu musiałabym potem czekać na nie kolejne pół roku... Przyznam szczerze, że nie uśmiechałyby mi się badania na jesień, ponieważ wiem, że w takiej sytuacji całe wakacje będę się stresowała Może gin. się zgodzi na tę przerwę już teraz

[Petit_Papillon]

Napisane przez gwiazdka93

W takim razie powodzenia i szybkiego powrotu do zdrowia

Dziękuję i nie dziękuje

Byłam u internistki i mam grypę Jak ja nienawidzę być chora.

I poleciła mi Biotebal na moje wieczne wypadanie włosów z pięknych i grubych włosów została mi polowa o ile nie mniej, już nie wiem co robić mówiła, że jej córce pomogło, a włosy leciały podobnież jak i mi

[gwiazdka93]

Napisane przez Petit_Papillon

Byłam u internistki i mam grypę Jak ja nienawidzę być chora.

I poleciła mi Biotebal na moje wieczne wypadanie włosów z pięknych i grubych włosów została mi polowa o ile nie mniej, już nie wiem co robić mówiła, że jej córce pomogło, a włosy leciały podobnież jak i mi

Zdrowia
Może warto spróbować tego Biotebalu?

Pochwaliłam się, że nie boli mnie teraz podczas krwawienia... Znowu jestem na środkach przeciwbólowych, jest lepiej niż wcześniej, ale i tak boli

[gwiazdka93]

Napisane przez Monika 8 4

No to masz dylemat ale ja bym zobaczyła jak te nowe leki działają, jak już je zaczęłaś A powiedz mi jakie jest leczenie tzn. jaki jest system leczenia? Bo wiadomo tej choroby się nie pozbędziemy więc cały czas masz brać te leki czy np. 6 miesięcy i przerwa i dalej 6 miesięcy i przerwa i tak do menopauzy? Bo ja jak już będę mieć wyniki badań to chcę się leczyć ale jak? Do menopauzy bez przerwy czy z przerwami?

Tyle, że jeśli nie będzie efektów po tych 6 mies., to najprawdopodobniej dostanę znowu Spironol i kolejne 6 mies. czekania na efekty, co jest niemożliwe raczej ze względu na te badania. No nic, poczekam do wizyty i zobaczę jak gin. to widzi
Też pytałam gin. o leczenie, bo myślałam, że trzeba robić przerwy co jakiś czas. Natomiast ona twierdzi, że obecnie tabl. anty. są bezpieczne i można je brać cały czas, zwłaszcza w PCOS. Jedyne przerwy trzeba robić na badania hormonalne, które powinno się powtarzać raz na 2 lata. Generalnie nie ma potrzeby robienia przerw, za wyjątkiem badań oraz wiadomo- chęci zajścia w ciążę. Ale też nie sposób jest przewidzieć jakie będą negatywne skutki brania tabletek. Znam dziewczyny z PCOS, które brały anty. kilka lat i potem musiały przerwać np. z powodu zakrzepicy czy też złych wyników badań wątroby

[Petit_Papillon]

Napisane przez gwiazdka93

Zdrowia
Może warto spróbować tego Biotebalu?

Pochwaliłam się, że nie boli mnie teraz podczas krwawienia... Znowu jestem na środkach przeciwbólowych, jest lepiej niż wcześniej, ale i tak boli

No spróbuję go. Do tej pory brałam Vitapil, tzn miałam go brać, ale jak zmierzyłam Fe i było bardzo wysokie, a Vitapil ma dzienne zapotrzebowanie 102% (!), więc to nie dla mnie...

A Ty gwiazdeczko biedna jesteś! Ja tez wczoraj dostałam @

Napisane przez Monika 8 4

Wracaj do zdrowia

A co do włosów to mi też wypadają ale ja jak brałam Dianę to wypadało mi może 5 lub 10 włosów podczas mycia i żadne suplementy mi nie pomagały niestety ale zawsze warto spróbować powodzenia

Dziękuję
Mi wypadają garściami

A dziewczyny słuchajcie czy wypadanie wlosów moze byc spowodowane zbyt wysokim albo zbyt niskiem poziomem hormonow?

[gwiazdka93]

Napisane przez Petit_Papillon

A Ty gwiazdeczko biedna jesteś! Ja tez wczoraj dostałam @

Łączę się w bólu
Nie wiem co jest grane, krwawienie z odstawienia mam sporo większe niż miesiączkę

Napisane przez Petit_Papillon

A dziewczyny słuchajcie czy wypadanie wlosów moze byc spowodowane zbyt wysokim albo zbyt niskiem poziomem hormonow?

Ale tu chodzi konkretnie albo o niedoczynność tarczycy (wysokie TSH zazwyczaj przy niskim fT4), albo o łysienie androgenowe (zazwyczaj z powodu podwyższonego androstendionu, ale też i testosteronu...). Ja właśnie dlatego nic wcześniej z włosami nie robiłam pomimo wypadania, bo wiedziałam, że to od hormonów. Teraz, kiedy się leczę, w tej kwestii jest znacznie lepiej

[innauschi]

Hello Pisałam już w kilku wątkach o mojej przypadłości. Jestem świeżo po wyjściu ze szpitala i czekam na wyniki badań.Petit_Papillon - mam do Ciebie pytanie - w którym szpitalu na badaniach byłaś? Bo po mojej wizycie w szpitalu jestem bardziej skołowana, niż uspokojona... Pozdrawiam

[kasiastrunin]

ja dzis byłam na kontroli w szpitalu w przychodni (gdzie badał mnie inny gino-endo niz wtedy) no i mam ostateczna, 100% diagnoze : PCOS, na milion % niestety.
Co do nadnerczy - byc moze jest WPN poźno ujawniajacy sie, ale powiedzieli ze to bez wiekszej roznicy, za 2 miechy bedac na lekach mam zrobic 17 oh i sie okaze.
Mam brac 2 miechy CLIMEN a potem anty.. w ogole babka uprzedzila mnie ze leki bede najprawdopodobniej brala do konca zycia, a do menopauzy to na bank, a co do ciazy powinnam zaczac sie starac przed 25 rż, najpozniej przed 30 ale wtedy moze byc o wiele, wiele trudniej a i tak pewnie bedzie ciezko - za 2 miesiace wybiją mi 24 latka a dziecko nawet jak bardzo bym chciała zaczac starania to i tak nie ma szans przez jakies nablizsze 3 lata (o ile nie dłuzej )
eh..zalamalam sie.. zwlaszcza ze mam te swoje spadki cukru po jedzeniu i za wysokie na czczo, wiec jest u mnie tez silne zagrozenie cukrzyca (szczegolnie ze mialam cukrzyka w b.bliskiej rodzinie...)

[Petit_Papillon]

Gwiazdko byłam dzisiaj na tych konsultacjach i najpierw o mało co nie pokłóciłam się z rejestratorką, bo kurcze nikt mi nie powiedział, że muszę mieć skierowanie do "polikliniki" skoro byłam w szpitalu i to profesor mnie zawezwał na konsultacje. Powiedziała mi - "no nie wiem czy profesor Panią przyjmie", z takim wyrzutem. Zadzwoniła do mojej lekarki prowadzącej, która leczy tez w szpitalu, a ona na to - "jak nie przyjmie to wtedy będziemy się martwić". Dzięki Bogu profesor okazał się miłym i uprzejmym człowiekiem.
Co do sedna sprawy. Muszę zrobić kolonoskopie, bo mam w szyjce macicy polipy, a profesor chce sprawdzić czy np. w jelitach też nie ma, bo ma to ponoć znaczenie dla dróg rodnych. O wynikach póki co nie chciał nic mówić, bo powiedział, że musi mieć wyniki kolono i tak. Także dalej jestem w zyciowej niepewności!
Z wynikami kazał mi przyjść do niego i jak nie będzie miał dużo pań (zwykle ma tylko 4) to mnie przyjmie poza kolejnością.

Napisane przez innauschi

Hello Pisałam już w kilku wątkach o mojej przypadłości. Jestem świeżo po wyjściu ze szpitala i czekam na wyniki badań.Petit_Papillon - mam do Ciebie pytanie - w którym szpitalu na badaniach byłaś? Bo po mojej wizycie w szpitalu jestem bardziej skołowana, niż uspokojona... Pozdrawiam

W szpitalu św. Anny na ul. Karowej. A Ty?
I czemu jesteś skołowana? Głowa do góry

[gwiazdka93]

Napisane przez kasiastrunin

Mam brac 2 miechy CLIMEN a potem anty.. w ogole babka uprzedzila mnie ze leki bede najprawdopodobniej brala do konca zycia, a do menopauzy to na bank, a co do ciazy powinnam zaczac sie starac przed 25 rż, najpozniej przed 30 ale wtedy moze byc o wiele, wiele trudniej a i tak pewnie bedzie ciezko - za 2 miesiace wybiją mi 24 latka a dziecko nawet jak bardzo bym chciała zaczac starania to i tak nie ma szans przez jakies nablizsze 3 lata (o ile nie dłuzej )
eh..zalamalam sie.. zwlaszcza ze mam te swoje spadki cukru po jedzeniu i za wysokie na czczo, wiec jest u mnie tez silne zagrozenie cukrzyca (szczegolnie ze mialam cukrzyka w b.bliskiej rodzinie...)

Może nie musi Fajnie, że lekarze ostrzegają, ale szkoda, że w ten sposób... Wiele kobiet (czy to z PCOS czy nie), którym lek. wróżą niemożność zajścia w ciążę, często w nią zachodzą nawet bez leczenia. Tego wszystkiego nie da się przewidzieć... Teoretycznie istnieje pogląd, że w PCOS im szybciej będzie się starało o dziecko, tym lepiej, ale bez przesady, nic na siłę. Moja gin. akurat chyba należy do drugiej grupy lek. Ona z kolei twierdzi, że sporo kobiet z PCOS zachodzi w ciążę nawet bez leczenia, więc nie ma się co martwić na zapas. Nawet jeśli pojawiają się trudności, to włącza się leczenie, najczęściej początkowo klomifenem.
Masz hiperinsulinemię z insulinoopornością? Ja mam właśnie, też mi mówiono o zagrożeniu cukrzycą, cukier badałam do tej pory co 2 mies. Teraz odstawiono mi leki hipoglikemizujące i na razie jest ok.
Ja rozumiem, że się martwisz, ale to naprawdę do niczego nie prowadzi. Oczywiście dobrze jest sobie zdawać sprawę z konsekwencji choroby, ale bez przesady, nie ma co wybiegać w przyszłość i już się zamartwiać Choć jak przypuszczam, pewnie jesteś w lekkim szoku Ja cały czas przypuszczałam, że mogę mieć PCOS, ale co innego przypuszczać, a co innego usłyszeć to od lek. Pamiętam, że z wizyty wyszłam w niezłym szoku i kilka dni miałam wisielczy nastrój... Teraz chyba się oswoiłam już.

Napisane przez Petit_Papillon

Gwiazdko byłam dzisiaj na tych konsultacjach i najpierw o mało co nie pokłóciłam się z rejestratorką, bo kurcze nikt mi nie powiedział, że muszę mieć skierowanie do "polikliniki" skoro byłam w szpitalu i to profesor mnie zawezwał na konsultacje. Powiedziała mi - "no nie wiem czy profesor Panią przyjmie", z takim wyrzutem. Zadzwoniła do mojej lekarki prowadzącej, która leczy tez w szpitalu, a ona na to - "jak nie przyjmie to wtedy będziemy się martwić". Dzięki Bogu profesor okazał się miłym i uprzejmym człowiekiem.
Co do sedna sprawy. Muszę zrobić kolonoskopie, bo mam w szyjce macicy polipy, a profesor chce sprawdzić czy np. w jelitach też nie ma, bo ma to ponoć znaczenie dla dróg rodnych. O wynikach póki co nie chciał nic mówić, bo powiedział, że musi mieć wyniki kolono i tak. Także dalej jestem w zyciowej niepewności!
Z wynikami kazał mi przyjść do niego i jak nie będzie miał dużo pań (zwykle ma tylko 4) to mnie przyjmie poza kolejnością.

Jak zwykle milusie pani w klinice, skąd ja to znam
Powodzenia na badaniu

[Petit_Papillon]

Napisane przez gwiazdka93

Jak zwykle milusie pani w klinice, skąd ja to znam
Powodzenia na badaniu

a jak tam panie są zawsze przemiłe i przepomocne

oj powodzenie się przyda, zwłaszcza, że to ponoć strasznie boli. Mam tylko nadzieję, że moje badania przejdą pomyślnie i uda się to zrobić w pełnym znieczuleniu przecież jak będę spała to nie będę czuła, a i nawet ten wenflon nieszczęsny jakoś przeżyję wtedy

[gwiazdka93]

Napisane przez Petit_Papillon

oj powodzenie się przyda, zwłaszcza, że to ponoć strasznie boli. Mam tylko nadzieję, że moje badania przejdą pomyślnie i uda się to zrobić w pełnym znieczuleniu przecież jak będę spała to nie będę czuła, a i nawet ten wenflon nieszczęsny jakoś przeżyję wtedy

Osoby z mojej rodziny miały wykonywane to badanie, wszyscy mieli znieczulenie miejscowe i twierdzili, że nie bolało

[LoLcIa123]

Hejoo bambino dziewczyny
Ja jestem po wizycie u psychologa, nic szczególnego nie mogę powiedzieć, bo Pani psycholog mnie wysłuchała ,jako że było to 1 spotkanie i rozpoczynamy terapię,bo jestem trudnym pacjentem mam nadzieje,że uda mi się z tego wyjść .
W między czasie zrobilam jeszcze usg brzucha i tych węzłów chlonnych,powiększonych.
Faktycznie jeden jest spory,bo ma aż 1,7mm (w zyciu bym nie powiedziała,że jest aż
tak duży,na mój palec i mojego endokrynologa ma z 3 mm ) no ale jest prawidłowej echostruktury ,podżuchwowe też trochę powiększone ale do 9mm więc w granicach normy.
Uspokoiłam się trochę bo wiem,że to jakiś odczynowy stan. Usg brzucha,wszystko wporządku,nerki ,nadnercza,wątroba,śledzi ona węzły w brzuchu też .
Dziewczyny powiedzcie proszę czy usg nadnerczy jest w stanie pokazać jakieś ewentualne nieprawidłowości?.Nie robiłam badania kortyzolu ,ale sód i potas w normie,w sumie wszystkie inne badania biochemiczne,według usg też jest ok..
Robiłam sobie też ten test z ciśnieniem i też wyszedł mi ok .

Jeżeli chodzi o kolonoskopie,to powiem że nie wiem jak jest z bólem ,ale miałam robioną gastroskopie i lewatywę . Gastroskopia w pełnej narkozie u mnie była,full wypas,nic nie czułam,po wybudzeniu się lekki ból gardła i mamroczenie ponarkozowe (gadanie głupot ). Lewatywa nie przyjemna ,ale bezbolesna .

[gwiazdka93]

Napisane przez LoLcIa123

Hejoo bambino dziewczyny
Ja jestem po wizycie u psychologa, nic szczególnego nie mogę powiedzieć, bo Pani psycholog mnie wysłuchała ,jako że było to 1 spotkanie i rozpoczynamy terapię,bo jestem trudnym pacjentem mam nadzieje,że uda mi się z tego wyjść .
W między czasie zrobilam jeszcze usg brzucha i tych węzłów chlonnych,powiększonych.
Faktycznie jeden jest spory,bo ma aż 1,7mm (w zyciu bym nie powiedziała,że jest aż
tak duży,na mój palec i mojego endokrynologa ma z 3 mm ) no ale jest prawidłowej echostruktury ,podżuchwowe też trochę powiększone ale do 9mm więc w granicach normy.
Uspokoiłam się trochę bo wiem,że to jakiś odczynowy stan. Usg brzucha,wszystko wporządku,nerki ,nadnercza,wątroba,śledzi ona węzły w brzuchu też .
Dziewczyny powiedzcie proszę czy usg nadnerczy jest w stanie pokazać jakieś ewentualne nieprawidłowości?.Nie robiłam badania kortyzolu ,ale sód i potas w normie,w sumie wszystkie inne badania biochemiczne,według usg też jest ok..
Robiłam sobie też ten test z ciśnieniem i też wyszedł mi ok .

Powodzenia na terapii
Dobrze, że badania wyszły ok
Kortyzolu za bardzo nie ma sensu robić, bo on wychodzi podwyższony w stresie, np. podczas badania. Jeśli lek. podejrzewa np. Zespół Cushinga, to wtedy lepiej jest oznaczyć kortyzol w dobowej zbiórce moczu. W ogóle jeśli podejrzewa się, że coś może być nie tak z nadnerczami, to najlepiej na początek oznaczyć 17-OH progesteron. Chociaż w PCOS ten hormon też może być podwyższony, a leczenie zazwyczaj jest takie same jak tylko w PCOS. Ja mam podwyższony 17-OH p., a leczą mnie na przyczynę- PCOS, nie jest szczególnie ważne obniżanie 17-OHp.

Napisane przez Monika 8 4

Lolcia ja robiłam oststnio usg brzucha i poprosiła też o nadnercz (bo szaleje z nerwów czy nadnercza mam ok) i babeczka powiedziała, że usg nie jest w pełni pokazać nadnercza i wykluczyć nieprawidłowości i zaleca się tomografię aby w pełni zbadać nadnercza.

Dokładnie tak Chociaż nawet i TK może czasem nie wystarczyć. Ja mam podwyższone nadnerczowe hormony. Na USG endo. stwierdziła patologiczny obraz. Miesiąc później miałam TK z kontrastem i wszystko wyszło prawidłowo. Niemniej jednak gdzieś czytałam, że czasem np. przerost nadnerczy (pewnie z ew. guzami jest inaczej) może być niewidoczny na TK i wtedy pod uwagę bierze się przede wszystkim wynik testu czynnościowego z Synacethenem. U mnie przynajmniej tak było. Pomimo prawidłowego wyniku TK, musiałam iść na dalszą diagnostykę- test z Synacethenem.

Petit_Papillon a mi gin powiedział, że powinnam się przyzwyczajać do myśli, że nie będę mieć dzieci w związku z policystycznymi jajnikami (w moim przypadku z policystycznym jajnikiem). Co lekarz to opinia.

Dokładnie, heh Mnie gin. powiedziała, że mam się nie przejmować tą chorobą Łatwo się mówi, jak nie musi się użerać np. z tymi cholernymi włosami