Wyrodna matka?

[Mirabilka]

Napisane przez glamourous

zwracam honor faktycznie wrzeszczace dziecko to jednak nie to samo co placzace

zonk alarm na gg skypie i facebooku

sprawdź może w słowniku synonimów co oznacza krzyk a co płacz - jak nie widzisz różnicy i dla Ciebie oznacza to samo.
Tym bardziej w stosunku do dziecka.

---------- Dopisano o 14:25 ---------- Poprzedni post napisano o 14:23 ----------

Napisane przez glamourous

moze dlatego ze w takiej metodzie nic dobrego nie widzimy (niech bedzie ze nie widzę)

z tym się zgodzę, że może w tej metodzie nie WIDZISZ nic dobrego - ale na każde dziecko działa coś innego, każde ma inny charakter i typ osobowości. Na moje dziecko akurat ta metoda działa.

[glamourous]

no przeciez napisalam ze zwracam honor bo placz to jednak nie to samo co krzyk czycbys nie czytala ze zrozumieniem?

---------- Dopisano o 14:28 ---------- Poprzedni post napisano o 14:26 ----------

skoro u ciebie taka metoda dziala i jestes z niej zadowolona to super, nie mam nic do dodania.

[stokrotka_to_ja]

Napisane przez Mirabilka

z tym się zgodzę, że może w tej metodzie nie WIDZISZ nic dobrego - ale na każde dziecko działa coś innego, każde ma inny charakter i typ osobowości. Na moje dziecko akurat ta metoda działa.

to,ze coś działa,nie znaczy,że jest dobre

słoik mozesz otworzyć mlotkiem -będzie otwarty? metoda dziala ...a że zawartość nie do zjedzenia...

drzwi można wywarzyć zamiast wezwać ślusarza -też będzie efekt,mieszkanie otwarte


nie zawsze liczyc się to co działa tu i teraz

[Mirabilka]

ale nie jest dobre wg kogo? Ciebie? TWA? Ludzi? Książki jakiejś?

dla mojego dziecka jest dobre i na prawdę opinia mnie mało interesuje - tym bardziej, że niestety znienawidzone przez niektóre osoby "autorytety" polecają tą metodę w wersji chyba drastyczniejszej - tak samo jak inne "autorytety" polecają niańczenia dziecka i spanie z nim najlepiej do 7 roku życia.

---------- Dopisano o 14:36 ---------- Poprzedni post napisano o 14:34 ----------

Napisane przez glamourous

no przeciez napisalam ze zwracam honor bo placz to jednak nie to samo co krzyk czycbys nie czytala ze zrozumieniem?
.

Wybacz - ale akurat inaczej nie umiem - może jakbyś nie dodała na końcu tego --- > próbowałabym chociaż udawać, że tak nie napisałaś

[glamourous]

Napisane przez stokrotka_to_ja

to,ze coś działa,nie znaczy,że jest dobre

słoik mozesz otworzyć mlotkiem -będzie otwarty? metoda dziala ...a że zawartość nie do zjedzenia...

drzwi można wywarzyć zamiast wezwać ślusarza -też będzie efekt,mieszkanie otwarte


nie zawsze liczyc się to co działa tu i teraz

wyluzuj, glowa muru nie przebijesz

[Mirabilka]

Napisane przez glamourous

wyluzuj, glowa muru nie przebijesz

racja - głowa służy do myślenia - jak ten mur przebić- nie do walenia nią

[stokrotka_to_ja]

Napisane przez Mirabilka

ale nie jest dobre wg kogo? Ciebie? TWA? Ludzi? Książki jakiejś?

dla mojego dziecka jest dobre i na prawdę opinia mnie mało interesuje - tym bardziej, że niestety znienawidzone przez niektóre osoby "autorytety" polecają tą metodę w wersji chyba drastyczniejszej - tak samo jak inne "autorytety" polecają niańczenia dziecka i spanie z nim najlepiej do 7 roku życia.

nie trzeba żadnych autorytetów,tylko trochę emapatii,zeby zrozumiec jak się czuje dziecko przy takich metodach ,ale jesli koniecznie chcesz sie na coś powoływać -poszukaj jak wpływa długotrwały stres (płacz/krzyk) na dziecko,jego rozwój,jakie procesy chemiczne zachodzą wtedy w jego mozgu - są badania na ten temat,niezależne badania,ferberyzacji nie poleca się od dawna ,nawet słynna Superniania złagodziła swoje metody

[Mirabilka]

Napisane przez stokrotka_to_ja

nie trzeba żadnych autorytetów,tylko trochę emapatii,zeby zrozumiec jak się czuje dziecko przy takich metodach ,ale jesli koniecznie chcesz sie na coś powoływać -poszukaj jak wpływa długotrwały stres (płacz/krzyk) na dziecko,jego rozwój,jakie procesy chemiczne zachodzą wtedy w jego mozgu - są badania na ten temat,niezależne badania.

ale skąd wiesz o metodach jak ich nie stosowałaś na swoim dziecku i Cię nie interesują? Może akurat nie wszystkie dzieci się drą bo potrafią zrozumieć, że mama jest jednak w pokoju obok na każde zawołanie?

Dobrze, że napisałaś o długotrwałym krzyku/stresie płaczu - bo już myślalam, że dziecko nie ma prawa w ogóle płakać bo to odrazy stres

a co masz na myśli pisząc długotrwały?
godzinny to długotrwały czy półgodzinny?
Długotrwały wywołujący zmiany w mózgu to płacz spowodowany kolką? dzieci go mają codziennie przez kilka m-c po kilka godzin dziennie - czyli są gorsze bo mają zmiany w mózgu?

u nas był krzyk - wymuszający - ale dalej nie wiem co wg Ciebie to krzyk długotrwaly - bo mam wrażenie, że u nas był "normalny".

[kropka75]

Napisane przez houseofcolours

Czy tylko mnie 'bd' denerwuje? Na początku też mnie to śmieszyło ale teraz po prostu wkurza.

Napisane przez Mirabilka

Stokrotko Aneytha napisała

Napisane przez anytka19
Dzięki za podpowiedź. Od jutra spróbuje w dzień ją położyć u siebie najwyżej bd krzyczeć ale myślę, że jak się zmęczy to w końcu ustąpi nawet jeżeli ma to trwać godzine. Nie miałam z nią problemu ale teraz jej coś odbiło, że bd spać w moim łóżku. Nie miałabym nic przeciwko gdyby nie to, że z mojego pokoju idzie się do reszty

a to nie oznacza, że przy dziecku jej nie będzie - albo jak będzie płakała to nie podejdzie i nie przytuli i odłoży z powrotem do łóżka.

To o czym piszecie to już nadinterpretacja.

Przesadziłaś z tym tłumaczeniem jej działań.
Oj mocno, przesadziłaś.
Aż przykro, że tak można tłumaczyć czyjeś metody tresury. Naprawdę przykro.


Esy piszcie teraz, bo na mailu i gg mnie od 15ej nie ma.

[stokrotka_to_ja]

Napisane przez Mirabilka

ale skąd wiesz o metodach jak ich nie stosowałaś na swoim dziecku i Cię nie interesują? Może akurat nie wszystkie dzieci się drą bo potrafią zrozumieć, że mama jest jednak w pokoju obok na każde zawołanie?

Dobrze, że napisałaś o długotrwałym krzyku/stresie płaczu - bo już myślalam, że dziecko nie ma prawa w ogóle płakać bo to odrazy stres

a co masz na myśli pisząc długotrwały?
godzinny to długotrwały czy półgodzinny?
Długotrwały wywołujący zmiany w mózgu to płacz spowodowany kolką? dzieci go mają codziennie przez kilka m-c po kilka godzin dziennie - czyli są gorsze bo mają zmiany w mózgu?

u nas był krzyk - wymuszający - ale dalej nie wiem co wg Ciebie to krzyk długotrwaly - bo mam wrażenie, że u nas był "normalny".

Płacz z bólu to zupełnie cos innego. Chodzi o płacz związany ze stersem -czyli płacz w osamotnieniu ,dzieci płaczem wyrażają wiele rzeczy i nie chodzi o to,zeby nie plakały za wszelką cenę ,a o to,zeby miały "do kogo" płakać,zeby nie były ignorowane -długotrwały płacz to zaleznie od wieku ,pół godziny to duzo za duzo i dla noworodka i kilkulatka.

Skąd wiem o metodach - bo nie olśnilo mnie nagle -będę robić tak i tak. Szukałam,czytałam,dalej to robię, bo wiem,ze moje "wydaje mi się" to za mało. Nie twierdzę,ze wszytskie dzieci "się drą" -piszę o tych,które długo "się drą".

[kropka75]

Napisane przez Mirabilka

ale skąd wiesz o metodach jak ich nie stosowałaś na swoim dziecku i Cię nie interesują? Może akurat nie wszystkie dzieci się drą bo potrafią zrozumieć, że mama jest jednak w pokoju obok na każde zawołanie?

Małe dzieci nie płaczą po to, by mama była w pokoju obok, tylko po to by ktoś zaspokoił ich potrzebę w danym momencie. Wyjął z łóżeczka, przytulił, wziął na ręce, ponosił, ukoił żal.
Nie po to by był za ścianą.

[glamourous]

ja tyle powiem odnosnie dlugotrwalego "darcia sie"- ostatnio udawalam lwa i ryczalam, po 10 minutach bolalo mnie gardlo przez caly dzien. stad mysle ze pol godziny to duzo

[kropka75]

Napisane przez stokrotka_to_ja

Płacz z bólu to zupełnie cos innego. Chodzi o płacz związany ze stersem -czyli płacz w osamotnieniu ,dzieci płaczem wyrażają wiele rzeczy i nie chodzi o to,zeby nie plakały za wszelką cenę ,a o to,zeby miały "do kogo" płakać,zeby nie były ignorowane -długotrwały płacz to zaleznie od wieku ,pół godziny to duzo za duzo i dla noworodka i kilkulatka.

Pół godziny to czasem dramat.

Mam dokładne wytyczne od psychologa/logopedy i neurologopedy - choćby ten na tym stanął, młody nie może płakać dłużej jak 15 minut. (Najlepiej jakby się wyciszył w 5.) Nawet gdybym się miała na lewą stronę wywrócić.

I to teraz, jak ma tyle ile ma.
Gdy mózg już się rozwinął na tyle na ile się rozwinął. I straty są mniejsze za każdym razem.

[stokrotka_to_ja]

Napisane przez kropka75

Małe dzieci nie płaczą po to, by mama była w pokoju obok, tylko po to by ktoś zaspokoił ich potrzebę w danym momencie. Wyjął z łóżeczka, przytulił, wziął na ręce, ponosił, ukoił żal.
Nie po to by był za ścianą.

to swoją drogą,dla małego dziecka pojeciem "jestem obok" to zupełna abstrkacja ,tak jak polecana w jednej z tych ksiązek o zasypianiu formułka " masz tu swojego misia..blablabla ,mamusia i tatus cię kochają" ,tak małe dziecko to na pewno zrozumie ...Szczegolnie to,ze kochają,ale choćbyś się z placzu zarzygał to nie odpuszczą.

[201802131425]

Jezeli denerwuje Cie skrot bd to Twoj problem. Ja tak pisze i bd pisac. Btw nie pisze listu do prezydenta, wiec nie rozumiem pretensji. Wyobraz sobie ze piszac cos na polski to jednak uzywam pelnych form. Poza tym jak juz napisalam nie bd takie doslowne. Nie napisalam nigdzie ze dziecko bd lezec i wyc godzine dopoki sama nie usnie a ja ja oleje. I jak ktos napisal jest to nadinterpretacja. Mi nawet nie przyszlo nigdy do glowy aby tak zrobic. Kocham swoje dziecko i szanuje wiec bez takich

[stokrotka_to_ja]

Napisane przez anytka19

Jezeli denerwuje Cie skrot bd to Twoj problem. Ja tak pisze i bd pisac. Btw nie pisze listu do prezydenta, wiec nie rozumiem pretensji. Wyobraz sobie ze piszac cos na polski to jednak uzywam pelnych form. Poza tym jak juz napisalam nie bd takie doslowne. Nie napisalam nigdzie ze dziecko bd lezec i wyc godzine dopoki sama nie usnie a ja ja oleje. I jak ktos napisal jest to nadinterpretacja. Mi nawet nie przyszlo nigdy do glowy aby tak zrobic. Kocham swoje dziecko i szanuje wiec bez takich

wiesz,rozmowa z kimś chyba wymaga jakiegoś podstawowego szaucnku dla niego ,przynajmniej starania się pisać normalnie i zrozumiale,bd ,wgl i inne takie to trochę pokemonizm dla gimnazjalistek,ale co kto lubi

[201802131425]

Napisane przez kropka75

Przesadziłaś z tym tłumaczeniem jej działań.
Oj mocno, przesadziłaś.
Aż przykro, że tak można tłumaczyć czyjeś metody tresury. Naprawdę przykro.


Esy piszcie teraz, bo na mailu i gg mnie od 15ej nie ma.

Jaka tresura dziewczyno? Chyba mylisz pojecia. Nie wyolbrzymiaj wszystkiego bo to nie jest rozwiazanie.

---------- Dopisano o 16:10 ---------- Poprzedni post napisano o 16:07 ----------

Napisane przez stokrotka_to_ja

wiesz,rozmowa z kimś chyba wymaga jakiegoś podstawowego szaucnku dla niego ,przynajmniej starania się pisać normalnie i zrozumiale,bd ,wgl i inne takie to trochę pokemonizm dla gimnazjalistek,ale co kto lubi

Jaka jestes obeznana... wiesz cos o ttym? ;> jakbys zauwazyla to pisze Cie Ty itd. To jest dla mnie szacunek w pisaniu.i trudno go okazac na forum skoro kazdy wszystko tlumaczy po swojemu.

[d9dafda22031a08fb930d3c506630231eeee4640]

Kurna no, telefon mialam wylaczony i taka akcja mnie ominela

[stokrotka_to_ja]

Napisane przez anytka19

Jaka jestes obeznana... wiesz cos o ttym? ;> jakbys zauwazyla to pisze Cie Ty itd. To jest dla mnie szacunek w pisaniu.i trudno go okazac na forum skoro kazdy wszystko tlumaczy po swojemu.

ja robię np. duzo literówek, staram się cos z tym zrobić,ale roznie bywa.. Gdyby ktoś z kim rozmawiam poprosił,zebym starała się pisać bez błędów,bo źle się mnie czyta,to postarałbym się to zrobić -przez szacunek dla tej osoby a nie glupio upierała się ,ze i tak będę pisać po swojemu

[201802131425]

[1=d9dafda22031a08fb930d3c 506630231eeee4640;3883402 1]Kurna no, telefon mialam wylaczony i taka akcja mnie ominela [/QUOTE]

No to powodzenia moze sie z kims jeszcze pokloca. Ja koncze z tym watkiem bo malo tu rad a wiecej wymadrzania. Sami eksperci od zycia a osoby ktore maja cos do powiedzenia mozna policzyc na palcach jednej reki. Dzieki za rady od tych dziewczyn ktore faktycznie potraktowaly temat powaznie. Milego dnia ;*

[stokrotka_to_ja]

Napisane przez anytka19

No to powodzenia moze sie z kims jeszcze pokloca. Ja koncze z tym watkiem bo malo tu rad a wiecej wymadrzania. Sami eksperci od zycia a osoby ktore maja cos do powiedzenia mozna policzyc na palcach jednej reki. Dzieki za rady od tych dziewczyn ktore faktycznie potraktowaly temat powaznie. Milego dnia ;*

nie dziękujesz tym,które potraktowały temat serio,a tym,które Ci przyklasnęły -to spora różnica ,przyjaciel to nie koniecznie ten,kto poklepuje po plecach

[201802131425]

Napisane przez stokrotka_to_ja

ja robię np. duzo literówek, staram się cos z tym zrobić,ale roznie bywa.. Gdyby ktoś z kim rozmawiam poprosił,zebym starała się pisać bez błędów,bo źle się mnie czyta,to postarałbym się to zrobić -przez szacunek dla tej osoby a nie glupio upierała się ,ze i tak będę pisać po swojemu

Wyluzuj to tylko forum ja rozumiem gdym Cie wyzywala itd. Ale zauwaz ze pisze w miare poprawnie wlasnie dlatego zeby z siebie nie zrobic glupka i zebys Ty czytajac nie miala wrazenia ze piszesz z chora psychicznie. A jezeli ktos Ci zwraca uwage, ze piszesz z bledami to dla mnie niegrzeczne i od tego sa moderatorzy a nie uzytkowniczki.

---------- Dopisano o 17:00 ---------- Poprzedni post napisano o 16:56 ----------

Napisane przez stokrotka_to_ja

nie dziękujesz tym,które potraktowały temat serio,a tym,które Ci przyklasnęły -to spora różnica ,przyjaciel to nie koniecznie ten,kto poklepuje po plecach

A Ty znowu mi mowisz co mam myslec. Nie nie takie osoby, a te ktore udzielily konkretnych odpowiedzi bez komentarzy typu "mamusia licealistka", "pisz bez skrotow" i inne. I te ktore wysnuly odpowiednie wnioski a nie takie ktore im sa wygodne by komus dowalic. Skonczylam. Nie mam ochoty na konwersacje w takiej atmosferze z dziewczynami od ktorych bije nienawisc.

[ilonkaczapela]

A ja durna spaceruje z mezem po miescie i sie relaksuje, kiedy tu tak milo i rozrywkowo
Ps. Pisanie niezrozumialymi skrotami a z bledami to dwie rozne rzeczy i zwracanie uwagi na te pierwsza nie jest wbrew regulaminowi

[201706190936]

Napisane przez ilonkaczapela

A ja durna spaceruje z mezem po miescie i sie relaksuje, kiedy tu tak milo i rozrywkowo
Ps. Pisanie niezrozumialymi skrotami a z bledami to dwie rozne rzeczy i zwracanie uwagi na te pierwsza nie jest wbrew regulaminowi

Ty się szlajasz gdzieś a tu takie rarytasy cię omijają

[glamourous]

Ilonka a co smsow nie dostalas

[Mirabilka]

Napisane przez kropka75

Przesadziłaś z tym tłumaczeniem jej działań.
Oj mocno, przesadziłaś.
Aż przykro, że tak można tłumaczyć czyjeś metody tresury. Naprawdę przykro.

tak samo jak przesadą jest pisanie, że matka do dziecka nie przyjdzie i zostawi je same sobie na pastwę losu.
Identyczna nadimpretacja.

Napisane przez stokrotka_to_ja

Płacz z bólu to zupełnie cos innego. Chodzi o płacz związany ze stersem -czyli płacz w osamotnieniu ,dzieci płaczem wyrażają wiele rzeczy i nie chodzi o to,zeby nie plakały za wszelką cenę ,a o to,zeby miały "do kogo" płakać,zeby nie były ignorowane -długotrwały płacz to zaleznie od wieku ,pół godziny to duzo za duzo i dla noworodka i kilkulatka.

Skąd wiem o metodach - bo nie olśnilo mnie nagle -będę robić tak i tak. Szukałam,czytałam,dalej to robię, bo wiem,ze moje "wydaje mi się" to za mało. Nie twierdzę,ze wszytskie dzieci "się drą" -piszę o tych,które długo "się drą".

a kolka ze stresem nie jest związana? przecież dziecko boli brzuch - ciągiem przez kilka godzin - ból stresu nie powoduje?
Tak samo jak nie jeszcze bardziej.
Idąc Twoim tokiem myślenia - każde dziecko, które płacze np przez kolkę przez kilka godzin dziennie ma nieodwracalne zmiany w mózgu.

Napisane przez kropka75

Małe dzieci nie płaczą po to, by mama była w pokoju obok, tylko po to by ktoś zaspokoił ich potrzebę w danym momencie. Wyjął z łóżeczka, przytulił, wziął na ręce, ponosił, ukoił żal.
Nie po to by był za ścianą.

rozumiem zaspokajanie potrzeb, potrzebę bliskości - ale jest jeszcze coś takiego jak wymuszanie przez dziecko danego zachowania płaczem lub krzykiem.

[d9dafda22031a08fb930d3c506630231eeee4640]

Ilona: Nie mow, ze spacerujecie? Po co?

[houseofcolours]

Napisane przez Mirabilka

rozumiem zaspokajanie potrzeb, potrzebę bliskości - ale jest jeszcze coś takiego jak wymuszanie przez dziecko danego zachowania płaczem lub krzykiem.

Manipulacja to umiejętność dorosłego człowieka. Dziecko płaczem czy krzykiem sygnalizuje potrzeby.

Może wydawać się, ze ono wymusza a dziecko po prostu bardzo czegoś chce i robi wszystko, żeby to dostać. A jeśli czegoś nie może dostać to nie olewamy tylko tłumaczymy.

[Mirabilka]

nie mów, że 2 letnie dziecko nie umie wymuszać krzykiem na rodzicach danego zachowania - wystarczy wejść do pierwszego lepszego sklepu i zobaczyć co się dzieje .

[_vixen_]

2latek po prostu nie umie wyrażać w inny sposób swoich zachcianek, jak krzykiem i placzem. Rolą rodzica jest tego dziecko nauczyć, a nie np. wlać.