Rozłąka z ukochanym - 2012

[Azalia1992]

Ja chyba w najbliższy czwartek wybiorę się na Zumbę :P Bo już dawno w necie oglądałam filmiki i chcę zobaczyć, czy przyjemnie się takie coś ćwiczy. Szczerze, to mnie takie na przykład leżenie i robienie brzuszków nudzi. Za to uwielbiam rower, rolki, pływanie.

[klatar]

Napisane przez Azalia1992

Ja chyba w najbliższy czwartek wybiorę się na Zumbę :P Bo już dawno w necie oglądałam filmiki i chcę zobaczyć, czy przyjemnie się takie coś ćwiczy. Szczerze, to mnie takie na przykład leżenie i robienie brzuszków nudzi. Za to uwielbiam rower, rolki, pływanie.

Rower uwielbiam ;-) a na rolkach nie umiem jezdzic.

[booombelek]

Napisane przez Azalia1992

Ja chyba w najbliższy czwartek wybiorę się na Zumbę :P Bo już dawno w necie oglądałam filmiki i chcę zobaczyć, czy przyjemnie się takie coś ćwiczy. Szczerze, to mnie takie na przykład leżenie i robienie brzuszków nudzi. Za to uwielbiam rower, rolki, pływanie.

zumba jest cudowna, i świetnie działa na kobiety, poprawia humor, a i ciężko złapać najpierw kroki a później jest już z górki. Ja swego czasu chodziłam na aqua zumbę, czyli zumba w basenie, wracałam taka zmarnowana że ledwo co żyłam, a później się już przyzwyczaiłam. Jak najbardziej polecam! ;-)

[biedronka91]

Zachęciłyście mnie. Jak tylko zacznie się nowy tydzień, to idę na siłownię.

[booombelek]

Napisane przez biedronka91

Zachęciłyście mnie. Jak tylko zacznie się nowy tydzień, to idę na siłownię.

[nerla]

Ja pływam, biegam wieczorami(o ile nie ma śniegu), uwielbiam rolki oraz jazdę na rowerze A teraz też zaczęłam tańczyć Zumbę kilka razy próbowałam z youtube ale nie poniosła mnie aż tak bardzo

[biedronka91]

Tak sobie pomyślałam... Jak byśmy były z jednego miasta, to niezła byłaby z nas paczka. Coś na miarę "Seksu w wielkim mieście".

booombelek A jak tam pogoda w UK? Zima stulecia minęła?

nerla Też uwielbiam rolki! I rower. marzę już o wiośnie..

[booombelek]

Napisane przez biedronka91

Tak sobie pomyślałam... Jak byśmy były z jednego miasta, to niezła byłaby z nas paczka. Coś na miarę "Seksu w wielkim mieście".

booombelek A jak tam pogoda w UK? Zima stulecia minęła?

nerla Też uwielbiam rolki! I rower. marzę już o wiośnie..

w sumie masz rację, dobra by z nas paczka była. szczególnie teraz jak się już tak zżyłyśmy.
pogoda.. póki co paada, ale nie śnieg tylko deszcz, śniegu już nie ma, więc minęła

[nerla]

Szkoda że jesteśmy tak rozrzucone po świecie

[biedronka91]

Szkoda, szkoda, może któregoś dnia uda nam się spotkać. Oby!

booombelek Ach.. no tak. Ja się boję co będzie u nas, jak po takich opadach śniegu przyjdzie odwilż. Będzie piękna chlapa, trzeba poszukać kaloszy..

[booombelek]

Napisane przez biedronka91

Szkoda, szkoda, może któregoś dnia uda nam się spotkać. Oby!

booombelek Ach.. no tak. Ja się boję co będzie u nas, jak po takich opadach śniegu przyjdzie odwilż. Będzie piękna chlapa, trzeba poszukać kaloszy..

ja już się zaopatrzyłam ostatnio w kalosze, bo ze śniegu ma być teraz deszcz.. baaaaardzo długo ma ponoć padać.

[nerla]

Ja uwielbiam chodzić w kaloszach Mam dwie pary, czarne "na konia" i w kratę Niczym nie trzeba się przejmować, ani błotkiem ani kałużami, na spacer z psem wiosną obowiązkowo

[Pia Gizela]

biedronka, my jesteśmy w zasadzie z jednego miasta z tego co pamiętam

jak tam Dziewczyneczki u Was? ja właśnie zjadłam dwa paski czekolady, zaparzyłam herbatę i siadam do pracy coś mam nerwy dzisiaj na jaśnie pana - za przeszłość. więc się szybko pożegnałam z gg co by nie robić szumu i awantur

[nerla]

Za przeszłość to nie warto jak jest sprawa wyjaśniona... Ja też zjadłam... stary chleb z jakąś mielonką której Tż nie zabrał na ten swój obóz przetrwania ;P Fuuuj ohydna (nie wiem jak on tam to może jeść)piesek dojadł, a ja mam dietkę- nie mam nic w lodówce bo ze zmęczenia nie chciało mi się dzisiaj iść na zakupy

[QueenBlair]

Napisane przez Pia Gizela

jak tam Dziewczyneczki u Was? ja właśnie zjadłam dwa paski czekolady, zaparzyłam herbatę i siadam do pracy coś mam nerwy dzisiaj na jaśnie pana - za przeszłość. więc się szybko pożegnałam z gg co by nie robić szumu i awantur

Ja ostatnio słodycze wykreśliłam bo jak mam całą czekoladę to nie umiem się opanować i jem tabliczkę od razu. A jak nie kupuję słodyczy to mnie zupełnie nie ciągnie.

Odnośnie nerwów to myślę,że dobrze zrobiłaś.
Mi też uniki w takiej sytuacji najlepiej robią. Zwłaszcza gdy mam chęć się czepiać za coś "co było,a nie jest", lub ogólnie w "kłótliwym" nastroju jestem

[Pia Gizela]

warto czy nie - w głowie zostaje. w i sercu.

dlatego strategicznie się wycofałam z rozmowy

[QueenBlair]

Napisane przez nerla

Za przeszłość to nie warto jak jest sprawa wyjaśniona... Ja też zjadłam... stary chleb z jakąś mielonką której Tż nie zabrał na ten swój obóz przetrwania ;P Fuuuj ohydna (nie wiem jak on tam to może jeść)piesek dojadł, a ja mam dietkę- nie mam nic w lodówce bo ze zmęczenia nie chciało mi się dzisiaj iść na zakupy

;-)
Ja też na diecie jestem ;-)

[nerla]

Znaczy ja jestem na przymusowej tylko dzisiaj Ale znalazłam jeszcze jogurt i jabłka, będzie zdrowiej przynajmniej

[QueenBlair]

Napisane przez nerla

Znaczy ja jestem na przymusowej tylko dzisiaj Ale znalazłam jeszcze jogurt i jabłka, będzie zdrowiej przynajmniej

;-) kumam.

Ja ostatnio obcinam kalorie bo za dużo sobie pozwalałam. Nie przytyłam co prawda (dzięki treningom),ale pewnie jakby dalej tak poszło z dogadzaniem sobie to waga by podskoczyła w górę. A ja tego baaardzo nie lubię!!!

[biedronka91]

Pia Gizela O faktycznie! Może będzie szansa kiedyś się spotkać. Dzisiaj z niewinnego spacerku zrobiły się zakupy w Manufakturze i wydałam prawie wszystko co miałam na karcie..

QueenBlair Też tak mam. Jak już otworzę coś słodkiego, to muszę zjeść do końca. Yhh..

Też zaczynam dietę, ale taką żeby przytyć, tylko zdrowo. No i w końcu ćwiczenia, koniecznie!

[ewa102]

A ja mojego nauczylam ze sie spotykalismy jak on mial czas bo on taaaaki zajety zawsze byl...ale uznalam ze najwyzszy czas to zmienić i teraz bedziemy tez sie widywac dopiero jak ja bede miec czas,bo inaczej odnosze wrazenie ze nie szanuje mojego czasu... Nie widzieliśmy się od wtorku i myślał że sie wczoraj zobaczymy [zakladal pewnie ze bede go wyczekiwac z ustesknieniem ] a ja mu pojechalam do domu zegnac starego kolege z paczką bo kolega wyjezdza na stałe za granice wiec zalozyl ze dzisiaj [choc sie mnie nie pytal ] ale ze mam zaliczenie w poniedzialek to napisalam mu po 16 ze zobaczymy sie dopiero na tygodniu bo się ucze... po 19 wpadł niezapowiedzianie z czekoladą mnie odwiedzić i strasznie stęskniony choć ja myśle,ze sprawdzal dlaczego pogardzilam jego osobą i czy czegoś nie kombinuje za jego plecami pojechal jeszcze siostre odwiedzic bo jest w tym samym miescie co ja ale przed wyjsciem jego zmiękłam i powiedziałam, ze jesli bedzie wracal po 23 to niech lepiej zajedzie do mnie a nie w nocy jedzie ponad 30km do siebie... musze jeszcze nauczyć sie panować nad swoją tęsknotą
Ale małe postępy robie i sam fakt,ze umiem mu napisac ze są wazniejsze rzeczy od niego strasznie mnie cieszy kiedyś bym się bała,że pewnie pójdzie gdzies albo się obrazi jak sie z nim nie spotkam ale na szczęscie już sie z tego wyleczyłam

Tak a propo czekolad to sam mi je przywozi od czasu do czasu,a pozniej patrzac jak ją ję mówi,że bedzie wiecej ciałka do kochania

[nerla]

Ewa za Twój upór. Ja się dopiero tego uczę

[klatar]

Wgl wracając do Tż to ja z moim mam pewien problem czasami. Bo ten się nie odzywa codziennie, tak co 2, czasem co 3 dzien. A mnie to tak irytuje czasem ze Yh. Wasi tez tak robią? Bo nie wiem czy to normalne u nich.

[alekziz]

Napisane przez klatar

Wgl wracając do Tż to ja z moim mam pewien problem czasami. Bo ten się nie odzywa codziennie, tak co 2, czasem co 3 dzien. A mnie to tak irytuje czasem ze Yh. Wasi tez tak robią? Bo nie wiem czy to normalne u nich.

Ja z moim codziennie rozmawiam i to sam się odzywa, więc nie mam takiego problemu. Chociaż gdyby też się odzywał jak Twój, to nieźle bym się wkurzyła ale to bardziej tak tęsknota działa, że się tak wkurzam, bo mogłabym z nim cały czas rozmawiać.

A u Ciebie często się to zdarza? Rozmawiałaś z nim o tym, czemu tak?

[klatar]

Napisane przez alekziz

Ja z moim codziennie rozmawiam i to sam się odzywa, więc nie mam takiego problemu. Chociaż gdyby też się odzywał jak Twój, to nieźle bym się wkurzyła ale to bardziej tak tęsknota działa, że się tak wkurzam, bo mogłabym z nim cały czas rozmawiać.

A u Ciebie często się to zdarza? Rozmawiałaś z nim o tym, czemu tak?

No wlasnie często. Mowi, ze jest zmęczony po pracy bo pracuje przewaznie od 7-19 lub nawet czasem do 21, ze musi jeszcze zrobic sobie obiad, oczywiscie isc na trening a jak sie kładzie do lozka to od razu spi. Co jest w pełni prawdą, bo nie raz widzialam;-) no ale to nie zmienia faktu ze mnie to wkurza. Mówię mu to a ten ok ok skarbie. I wychodzi zawsze jak wychodzi. Ale Postanowilam ze do tego maja dam mu luz

[biedronka91]

Napisane przez klatar

No wlasnie często. Mowi, ze jest zmęczony po pracy bo pracuje przewaznie od 7-19 lub nawet czasem do 21, ze musi jeszcze zrobic sobie obiad, oczywiscie isc na trening a jak sie kładzie do lozka to od razu spi. Co jest w pełni prawdą, bo nie raz widzialam;-) no ale to nie zmienia faktu ze mnie to wkurza. Mówię mu to a ten ok ok skarbie. I wychodzi zawsze jak wychodzi. Ale Postanowilam ze do tego maja dam mu luz

Myślę, że musisz z nim po prostu porozmawiać. To nie znaczy, że on nie tęskni. Po prostu niektórzy tak mają. Wystarczy, żeby napisał jedną wiadomość dziennie, że wszystko jest w porządku. Powiedz mu co myślisz, na pewno to zrozumie i postara się to zmienić.

[klatar]

Napisane przez biedronka91

Myślę, że musisz z nim po prostu porozmawiać. To nie znaczy, że on nie tęskni. Po prostu niektórzy tak mają. Wystarczy, żeby napisał jedną wiadomość dziennie, że wszystko jest w porządku. Powiedz mu co myślisz, na pewno to zrozumie i postara się to zmienić.

Tęsknić to chyba teskni, bo jak sie widzimy to rzuca się na mnie jak jakies głodne zwierzę no muszę z nim w koncu pogadac, kurcze dekiel neta nie ma, a brakuje mi tych całonocnych rozmów na Skype..

[QueenBlair]

Napisane przez ewa102

A ja mojego nauczylam ze sie spotykalismy jak on mial czas bo on taaaaki zajety zawsze byl...ale uznalam ze najwyzszy czas to zmienić i teraz bedziemy tez sie widywac dopiero jak ja bede miec czas,bo inaczej odnosze wrazenie ze nie szanuje mojego czasu... Nie widzieliśmy się od wtorku i myślał że sie wczoraj zobaczymy [zakladal pewnie ze bede go wyczekiwac z ustesknieniem ] a ja mu pojechalam do domu zegnac starego kolege z paczką bo kolega wyjezdza na stałe za granice wiec zalozyl ze dzisiaj [choc sie mnie nie pytal ] ale ze mam zaliczenie w poniedzialek to napisalam mu po 16 ze zobaczymy sie dopiero na tygodniu bo się ucze... po 19 wpadł niezapowiedzianie z czekoladą mnie odwiedzić i strasznie stęskniony choć ja myśle,ze sprawdzal dlaczego pogardzilam jego osobą i czy czegoś nie kombinuje za jego plecami pojechal jeszcze siostre odwiedzic bo jest w tym samym miescie co ja ale przed wyjsciem jego zmiękłam i powiedziałam, ze jesli bedzie wracal po 23 to niech lepiej zajedzie do mnie a nie w nocy jedzie ponad 30km do siebie... musze jeszcze nauczyć sie panować nad swoją tęsknotą
Ale małe postępy robie i sam fakt,ze umiem mu napisac ze są wazniejsze rzeczy od niego strasznie mnie cieszy kiedyś bym się bała,że pewnie pójdzie gdzies albo się obrazi jak sie z nim nie spotkam ale na szczęscie już sie z tego wyleczyłam

Tak a propo czekolad to sam mi je przywozi od czasu do czasu,a pozniej patrzac jak ją ję mówi,że bedzie wiecej ciałka do kochania

Brawo Słońce!
Ja przez rozłąkę też trochę mojego robestwiłam (z takich samych powodów,które wymieniłaś).

Tragedii nie ma,ale jest przyzwyczajony,że ja się dostosuję.
Jak kilka razy(ze złości) zrobiłam podobnie jak Ty to efekt był rewelacyjny.
Ale potem znów "niesiona falą tęsknoty hyhy" wracałam do starych zwyczajów.

KONIEC Z TYM!

Co do czekolady ->to mój też mi jedzenie wciska . I niech sobie wciska i piękne teksty o ciałku gada. Ale szczerze wątpię ,że jakbym utyły 20 kilo to tak samo by mnie pożądał. Tak samo w drugą stronę. Jak on by się roztył to kochać bym kochała,ale tłuszczu nie pożądała.

[biedronka91]

Napisane przez klatar

Tęsknić to chyba teskni, bo jak sie widzimy to rzuca się na mnie jak jakies głodne zwierzę no muszę z nim w koncu pogadac, kurcze dekiel neta nie ma, a brakuje mi tych całonocnych rozmów na Skype..

To wszystko jasne.
Brak internetu jest faktycznie uciążliwe, ja w zasadzie ostatnio używam go głównie do rozmów z TŻtem. Nie wyobrażam sobie życia bez tego "wynalazku".

[QueenBlair]

Napisane przez klatar

Wgl wracając do Tż to ja z moim mam pewien problem czasami. Bo ten się nie odzywa codziennie, tak co 2, czasem co 3 dzien. A mnie to tak irytuje czasem ze Yh. Wasi tez tak robią? Bo nie wiem czy to normalne u nich.

Niektórzy faceci tak mają,że nie przykładają tak dużej wagi do kontaktu "smsowego/telefonicznego".

I to wcale nie świadczy o braku uczucia. Po prostu jaką "partnerkę w sercu (a raczej w mózgu w układzie zwanym limbicznym)" i nie potrzebują codziennego kontaktu.

Ja powiem szczerze,że gdyby nie wkręty pt "może mu nie zależy" też bym codziennej potrzeby rozmów nie miała.