prawie nikt nie lubi?

[Kota]

Były chyba podobne wątki, ale mi jednak chodzi o coś innego.
Myslałam o mojej Femme Rochas. Spotkałam się tylko z jednym głosem- to była Eternity- która twierdziła, że jej się podobał ten zapach. Nie podoba się nikomu więcej, czytam same negatywne opinie.
Bardzo ją lubię i mogłabym czytać jeszcze dziesiątki innych negatywnych głosów, a nie zraziłabym się.
Zastanawia mnie jedno- czyżbym się aż tak bardzo różniła? Jestem jakąś masochistką czy co katująca się jakimś śmierdziuchem? I wmawiającą sobie, że jest ładny i mój???
Ale nie. Femme naprawdę mi się podoba. I cieszę się, że jest przez swoją niepopularność- jakoś bardziej "moja"przynajmniej w odczuciu.
Jakie macie swoje takie ulubione zapachy "ogólnie" nielubiane , niemodne czy niepopularne?
Rachelo, gdybyś uznała, że wątek się z którymś dubluje, to go gdzieś oczywiście podklej, ja nie wiem, gdzie.

[tymena]

Ja mam taki zapach. Prawie wcale nie wspomina się o nim na forum. Jest kilka postów w któych dziewczyny piszą, że to straszny niewypał i klapa na całej linii. Muszla Lacroix - jeden z niewielu typowo kwiatowych zapachów, który mogę nosić i mnie nie męczy. Bardzo żałuję, że zniknął z perfumerii i że jestem osamotniona w miłosci do niego

[mariolasl]

Jednym z takich zapachow jest Obsession Calvina Klein'a. Ciezki, mocny zapach. Baardzo kadzidlany. Ja jednak potrafie go nosic, swego czasu dosyc czesto. Poznalam dzieki mojej przyjaciolce, dzieki niej bardzo polubilam juz wiele lat temu. Aktualnie nie mam w swojej kolekcji, ale chyba musze do niego powrocic.

[kizia mizia]

Nie znam zbyt wielu zwolenników czerwonej herbaty bvlgari.
U mnie jest na jednym z pierwszych miejsc.

[joasiak1]

Napisane przez mariolasl

Jednym z takich zapachow jest Obsession Calvina Klein'a. Ciezki, mocny zapach. Baardzo kadzidlany. Ja jednak potrafie go nosic, swego czasu dosyc czesto. Poznalam dzieki mojej przyjaciolce, dzieki niej bardzo polubilam juz wiele lat temu. Aktualnie nie mam w swojej kolekcji, ale chyba musze do niego powrocic.

Ja też od razu pomyślałam o Obsession - na forach nielubiany, ja noszę z przyjemnością, to jedno z moich ulubionych wcieleń kadzidła

To już nie jestem sama

[agaa13]

Napisane przez tymena

Ja mam taki zapach. Prawie wcale nie wspomina się o nim na forum. Jest kilka postów w któych dziewczyny piszą, że to straszny niewypał i klapa na całej linii. Muszla Lacroix - jeden z niewielu typowo kwiatowych zapachów, który mogę nosić i mnie nie męczy. Bardzo żałuję, że zniknął z perfumerii i że jestem osamotniona w miłosci do niego

ja kiedyś poznałam muszlę Lacriox -bardzo mi się podobała i był moment,że chciałam ją kupić ale ak jakoś wyszło,że nie kupiłam. . teraz żałuję...

[kizia mizia]

Napisane przez joasiak1

Ja też od razu pomyślałam o Obsession - na forach nielubiany, ja noszę z przyjemnością, to jedno z moiich ulubionych wcieleń kadzidła

To juz nie jestem sama

Ja właściwie też chyba lubie obssesion
Szczerze mówiąc nie miałam nigdy okazji zeby je porzadnie przetestować ale testy w perfumerii wypadały całkiem całkiem

[Kattarina]

Napisane przez Kota

Były chyba podobne wątki, ale mi jednak chodzi o coś innego.
Myslałam o mojej Femme Rochas. Spotkałam się tylko z jednym głosem- to była Eternity- która twierdziła, że jej się podobał ten zapach. Nie podoba się nikomu więcej, czytam same negatywne opinie.
Bardzo ją lubię i mogłabym czytać jeszcze dziesiątki innych negatywnych głosów, a nie zraziłabym się.
Zastanawia mnie jedno- czyżbym się aż tak bardzo różniła? Jestem jakąś masochistką czy co katująca się jakimś śmierdziuchem? I wmawiającą sobie, że jest ładny i mój???
Ale nie. Femme naprawdę mi się podoba. I cieszę się, że jest przez swoją niepopularność- jakoś bardziej "moja"przynajmniej w odczuciu.
Jakie macie swoje takie ulubione zapachy "ogólnie" nielubiane , niemodne czy niepopularne?
Rachelo, gdybyś uznała, że wątek się z którymś dubluje, to go gdzieś oczywiście podklej, ja nie wiem, gdzie.

Wczoraj wyprodukowalam posta i niestety akurat w momencie, gdy go wysylalam- padl mi Wizaz
Kota- ja rowniez b. lubie Femme- nie mam ich obecnie, poniewaz pozna jesienia "wykonczylam" wielka flaszke i na razie nie chce powiekszac zapasow, ale nastepnej jesieni, na 100% do nich powroce Natomiast w poniedzialek pojde wyszpiegowac, czy dostepne sa inne produkty z tej linii- moze balsam, albo zel pod prysznic

[agnyska81]

Dostałam niedawno próbeczkę "muszli" Lacroix i mi się również bardzo spodobał. Ale wydaje mi się raczej brzpiecznym zapachem, przynajmniej mi kojarzy się ciepło i miło. Dołączam z przyjemnością do wielbicielek (szkoda, że krótko będę się nim cieszyć).

[eiri]

Napisane przez kizia mizia

Nie znam zbyt wielu zwolenników czerwonej herbaty bvlgari.
U mnie jest na jednym z pierwszych miejsc.

Ja lubię czerwoną herbatkę

[burn-it-up]

Napisane przez kizia mizia

Nie znam zbyt wielu zwolenników czerwonej herbaty bvlgari.
U mnie jest na jednym z pierwszych miejsc.

Ja bardzo lubię,amm tylko próbkę ale chcętnie widziałabym pełnowymiarowy flakon.Ja np. bardzo lubię Touch of pink często mieszany z błotem i nielubiany

[Kota]

Napisane przez tymena

Ja mam taki zapach. Muszla Lacroix - jeden z niewielu typowo kwiatowych zapachów, który mogę nosić i mnie nie męczy. Bardzo żałuję, że zniknął z perfumerii i że jestem osamotniona w miłosci do niego

Napisane przez mariolasl

Jednym z takich zapachow jest Obsession Calvina Klein'a. .

Napisane przez kizia mizia

Nie znam zbyt wielu zwolenników czerwonej herbaty bvlgari.
U mnie jest na jednym z pierwszych miejsc.

Napisane przez burn-it-up

Ja bardzo lubię,amm tylko próbkę ale chcętnie widziałabym pełnowymiarowy flakon.Ja np. bardzo lubię Touch of pink często mieszany z błotem i nielubiany

Dziewczyny- muszę zatem z ciekawości wypróbować te wszystkie wymienione przez Was zapachy, kłopot będzie pewnie tylko z muszlą Lacroix.
Kattarino- miło mi że lubisz Femme.

[ragutka]

Napisane przez tymena

Ja mam taki zapach. Prawie wcale nie wspomina się o nim na forum. Jest kilka postów w któych dziewczyny piszą, że to straszny niewypał i klapa na całej linii. Muszla Lacroix - jeden z niewielu typowo kwiatowych zapachów, który mogę nosić i mnie nie męczy. Bardzo żałuję, że zniknął z perfumerii i że jestem osamotniona w miłosci do niego

Ja tez podpisuje sie jako wielbicielka muszli Lacroix , ma w sobie taka miękką słodycz , a flakonik uwielbiam.
Nie używam zbyt często ale zawsze mi towarzyszy latem ,nad morzem jakos mi tam się cudnie komponuje.

[mariolasl]

Napisane przez joasiak1

Ja też od razu pomyślałam o Obsession - na forach nielubiany, ja noszę z przyjemnością, to jedno z moich ulubionych wcieleń kadzidła

To już nie jestem sama

Napisane przez kizia mizia

Ja właściwie też chyba lubie obssesion
Szczerze mówiąc nie miałam nigdy okazji zeby je porzadnie przetestować ale testy w perfumerii wypadały całkiem całkiem

Ciesze sie, ze zwolenniczek Obssesion przybywa

[tymena]

Napisane przez agaa13

ja kiedyś poznałam muszlę Lacriox -bardzo mi się podobała i był moment,że chciałam ją kupić ale ak jakoś wyszło,że nie kupiłam. . teraz żałuję...

Napisane przez agnyska81

Dostałam niedawno próbeczkę "muszli" Lacroix i mi się również bardzo spodobał. Ale wydaje mi się raczej brzpiecznym zapachem, przynajmniej mi kojarzy się ciepło i miło. Dołączam z przyjemnością do wielbicielek (szkoda, że krótko będę się nim cieszyć).

Oj jak miło, że znacie ten zapach. Nie jestem sama

Napisane przez Kota

Dziewczyny- muszę zatem z ciekawości wypróbować te wszystkie wymienione przez Was zapachy, kłopot będzie pewnie tylko z muszlą Lacroix.
.

Kota, mam flaszeczkę na wykończeniu ale jestem czujna Jak tylko upoluję kolejny flakonik obiecuję Ci zgotować próbkę

Napisane przez ragutka

Ja tez podpisuje sie jako wielbicielka muszli Lacroix , ma w sobie taka miękką słodycz , a flakonik uwielbiam.
Nie używam zbyt często ale zawsze mi towarzyszy latem ,nad morzem jakos mi tam się cudnie komponuje.

No właśnie Dla mnie to wprost wymarzony zapach na plażę. Nawet mój synek mówi, że pachnie piaskiem i morzem. Po części to pewnie sugestia kształtem flakonu ale ja i tak czuję w nim suchy zapach nagrzanych słońcem wydm.

[Kota]

Napisane przez tymena

mam flaszeczkę na wykończeniu ale jestem czujna Jak tylko upoluję kolejny flakonik obiecuję Ci zgotować próbkę

Oj, Tymeno, bardzo dziękuję

[eiri]

O! Przypomniałam sobie, że nigdy nie widziałam tutaj (poza mną) wielbicielki CK One

[ragutka]

Napisane przez eiri

O! Przypomniałam sobie, że nigdy nie widziałam tutaj (poza mną) wielbicielki CK One

Wobec tego i tutaj sie podpisuję, może wielka miłość to aż nie , ale na upały jak dla mnie nie ma nic lepszego.
gdzieś było takie hasło "cudowne orzeżwienie" jak dla mnie to Ck one.

[Kota]

Ragutko, a Femme mam od Ciebie

[dzika truskawa]

A Opium? Niewątpliwie kontrowersyjny zapach. Kocham po prostu! Tylko jeszcze nie zebrałam się na odwagę, żeby go nosić. Podoba mi się "piątka", lubię mieszane z błotem Promesse, przymierzam się do kupna Happy... Podoba mi się wiele zapachów nad którymi masy nie rozpływają się z zachwytu. Tym gorzej dla mas. A serio - dzięki "nietypowym" upodobaniom zmniejsza się ryzyko, że spotka się kogoś, kto pachnie tym samym. A dla mnie to jakby był tak samo ubrany.

[ragutka]

Napisane przez Kota

Ragutko, a Femme mam od Ciebie

O to ja sie bardzo, bardzo ciesze że trafiło w takie dobre ręce
naprawde doceniam wielką klase tego zapachu i jego kompozycji ale niestety do mnie zupełnie nie pasował, zwłaszcza początek bo potem było zupełnie nieżle.

[E]

Jestem tu jedyną chyba osobą, której podoba się i mogłaby nosić Mandaryna Lutensa Toccacie się podobał - ale tylko do wąchania

[Córka D'artagnana]

Napisane przez mariolasl

Ciesze sie, ze zwolenniczek Obssesion przybywa

Oj! przybywa, przybywa gdyby nie próbka od Tristana, to chyba w życiu nie podeszłabym do tych perfum. Mam na myśli Obsession,oczywiscie for Men piękny, ambrowy kadzidlak,przypomina mi trochę Shalimara zawsze miałam opory, ale jak juz wypróbowałam... to przepadłam...muszę je mieć jeszcze w tym roku, mam je na oku

Napisane przez dzika truskawa

A Opium? Niewątpliwie kontrowersyjny zapach. Kocham po prostu! Tylko jeszcze nie zebrałam się na odwagę, żeby go nosić. Podoba mi się "piątka", lubię mieszane z błotem Promesse, przymierzam się do kupna Happy... Podoba mi się wiele zapachów nad którymi masy nie rozpływają się z zachwytu. Tym gorzej dla mas. A serio - dzięki "nietypowym" upodobaniom zmniejsza się ryzyko, że spotka się kogoś, kto pachnie tym samym. A dla mnie to jakby był tak samo ubrany.

Uwielbiam Opium pod każdą postacią...od zawsze. Podoba mi sie wersja zarówno damska jak i męska. Jeżeli chodzi o sławną "piatkę" ...to jedna z moich pierwszych miłości. Ale jak się wyszło z mroków i weszło na wizaż to mi trochę pomieszało szyki ...teraz moją kolejną fascynacją jest Nu edp.(ale te perfumy lubi prawie kazdy ) i Shalimar i... to by było wszystko...na razie

[eiri]

O właśnie, znów mi się przypomniało - lubię Chanel no5, choć jeszcze jakiś czas temu nie bardzo mi się "widziały"

[mariolasl]

Napisane przez Córka D'artagnana

Oj! przybywa, przybywa gdyby nie próbka od Tristana, to chyba w życiu nie podeszłabym do tych perfum. Mam na myśli Obsession,oczywiscie for Men piękny, ambrowy kadzidlak,przypomina mi trochę Shalimara zawsze miałam opory, ale jak juz wypróbowałam... to przepadłam...muszę je mieć jeszcze w tym roku, mam je na oku

Ja tez je bardzo lubie, bedzie to moj najblizszy prezent dla TZ. Zawsze mozna podebrac

[dzika truskawa]

Napisane przez Córka D'artagnana

Jeżeli chodzi o sławną "piatkę" ...to jedna z moich pierwszych miłości. Ale jak się wyszło z mroków i weszło na wizaż to mi trochę pomieszało szyki ...teraz moją kolejną fascynacją jest Nu edp.(ale te perfumy lubi prawie kazdy ) i Shalimar i... to by było wszystko...na razie

No, jeśli chodzi o recenzje "piątki" to przez chwilę nie wiedziałam gdzie jestem Pojęcie "zapach babciny" jest dla mnie abstrakcyjne - jedna babcia była wielbicielką nowoczesnych, świeżych i kwiatowych woni, a druga uwielbia waniliowe perfumy... "Piątka" to była miłość od drugiego wejrzenia. Ale jednak miłość! Najpierw był szok, bo... nigdy nie miałam kontaktu z choćby podobnym zapachem. Nu i Shalimar mam w planach do testowania. W ogóle tak mam, że jak na wizażu coś ma sprzeczne recenzje (mam na myśli zapachy) to natychmiast jestem zaintrygowana. Teraz na celowniku mam Insolence, czerwoną D&G i wszystkie Aqua Allegorie.

[Córka D'artagnana]

Napisane przez dzika truskawa

No, jeśli chodzi o recenzje "piątki" to przez chwilę nie wiedziałam gdzie jestem Pojęcie "zapach babciny" jest dla mnie abstrakcyjne - jedna babcia była wielbicielką nowoczesnych, świeżych i kwiatowych woni, a druga uwielbia waniliowe perfumy... "Piątka" to była miłość od drugiego wejrzenia. Ale jednak miłość! Najpierw był szok, bo... nigdy nie miałam kontaktu z choćby podobnym zapachem. Nu i Shalimar mam w planach do testowania. W ogóle tak mam, że jak na wizażu coś ma sprzeczne recenzje (mam na myśli zapachy) to natychmiast jestem zaintrygowana. Teraz na celowniku mam Insolence, czerwoną D&G i wszystkie Aqua Allegorie.

Podobnie jak ja Naprawdę czytanie recenzji i opinii o Chanel No5 i innych "śmierdziuchach wszechczasów" jest fascynujace.
Skojarzenia z tym zapachem sa przeróżne, ale mnie i tak to nie zniechęci do nich, wręcz przeciwnie A leżą doskonale, to taka ostatnia deska ratunku, jak nie wiem co na siebie "włożyć' to stawiam na klasykę Mam teraz przed sobą książkę sióstr Bojarskich Anny i Marii "Siostry B." i tam jest taki fragment:
" Po latach mój przyszły mąż postanowił kupić mi w samolocie perfumy free tax, i dał mi katalog, żebym sobie wybrała. Wybrałam Chanel No5. Obruszył się: " To chyba dla mamusi?! Przecież to niemodne perfumy!", i kupił mi co innego.
Rzeczywiście chciałam zawieść te perfumy matce. Od wielu lat nie było jej stać na Chanel No5. Tylko udawałam, że chcę tych perfum dla siebie. Chociaż gdyby szarpnął się na dwa flakoniki, to jeden byłby dla niej. Ten drugi byłby dla mnie."
Niby dla mamusi, a chce się je mieć. Są jak pomnik perfumiarstwa

[gosiunia22]

Mnie też Chanel No5 nie odrzucają Owszem, mogę nimi pachniec, chociaż na pewno nie należą do moich ulubionych perfum. Za to dołączam się do grona wielbicielek Obsession. Są piękne!

[Kattarina]

Zastanawialam sie nad tym watkiem i sprawil on, ze doszlam do pewnych wnioskow......Namietnie czytuje ostatnio forum Perfumy,a przede wszystkim recenzje w KWC i po tej lekturze stwierdzilam, ze jestem strasznym dziwolagiem, poniewaz podobaja mi sie (oczywiscie w roznym stopniu) wszystkie perfumy, z jakimi dane mi bylo sie zapoznac Nawet jesli niektore nie rzucaja mnie na kolana, nie potrafie ich ochrzcic mianem "smierdziuchow", lub nawet powiedziec, ze "brzydko pachna".
Wiadomo, ze wszystko zalezy od nastroju, samopoczucia, pory roku,dnia a nawet fazy cyklu hormonalnego- jednak po glebokiej analizie, stwierdzam ze smialo moglabym posiadac w swojej kolekcji wszystkie perfumy, z Byc moze i dezodorantem Basia wlacznie
Moze to kwestia Ph skory? Nawet , gdy perfumy bywaja dla mnie migrenogenne, nie potrafie ich totalnie przekreslic , poniewaz pomimo bolu, odczuwam tez piekno zapachu......
Od pewnego czasu bylam negatywnie nastawiona do Cool Water, jednak obiektywnie przyznaje, ze wcale nie darze antypatia samych perfum, po prostu b. traumatycznie kojarza mi sie z noszaca je osoba, ktora zadala wiele bolu moim bliskim i mnie samej.....

[dzika truskawa]

Napisane przez Córka D'artagnana

Podobnie jak ja Naprawdę czytanie recenzji i opinii o Chanel No5 i innych "śmierdziuchach wszechczasów" jest fascynujace.
Skojarzenia z tym zapachem sa przeróżne, ale mnie i tak to nie zniechęci do nich, wręcz przeciwnie A leżą doskonale, to taka ostatnia deska ratunku, jak nie wiem co na siebie "włożyć' to stawiam na klasykę

Mam wrażenie, że szufladkowanie zapachu jako śmierdziucha jest efektem zbyt... hmmm... niecierpliwego? pośpiesznego? testowania. Psikam, natychmiast wącham, fe, śmierdzi, idę dalej. Starsze zapachy nie ujawniają całego swego bogactwa od razu, w przypadku Opium np. też byłam gotowa podpisać się obiema rękami pod opiniami, że to po prostu śmierdzi - ale tylko przez pierwsze pięć minut - po drodze z perfumerii poczułam boski zapach, wręcz archetyp orientu, jego esencję. Niebywale mocny, fakt, ale jaki piękny! I jeszcze mój chłopak calutki dzień i wieczór się nim zachwycał. One wcale nie śmierdzą otoczeniu z tego, co obserwuję... Często wręcz przeciwnie - tą klasę czuć, nawet jak ktoś niezbyt zna się na perfumach. Może i większość nowości pachnie ładnie od pierwszych sekund po rozpyleniu, ale później już nie oferują nic ciekawego, dobrze, jeśli w ogóle są trwałe. Nigdy nie zmywam od razu, nie testuję na papierku, nie skreślam po niuchnięciu z flakonu. Wolę od razu poznawać zapach na skórze - i ewentualnie dać się oczarować. Oczywiście zdarza się, że coś po prostu nie zagra ze skórą - jak u mnie Halloween - ale to chyba wyjątki. Natomiast nagonka na "świeżuchy" typu Light Blue czy Cool Water to moim zdaniem wiele hałasu o nic - jak można się czymś takim emocjonować?.