mamy 2 córeczek:)

[Seona]

Napisane przez patiwwa

ja też właśnie mam córkę z zimy,, a druga będzie w gorące (mam nadzieje ) lato,

ja wogóle o tym nie myślałam, że będzie AŻ taka różnica między dzieckiem z lata a z zimy. Poprostu wydawało mi się, że ubiorę młodszą w kombinezon, starsza czapka, kozaki i jazda A tu taka lipa młodsza w tych wszystkich betach nie chciała leżeć w wózku, śniegu może i nie było, ale to siąpił deszcz, to wiatr, starsza parasola trzymać nie umiała, kapało na nią, na mnie, ja marzłam, ona też takie "spacery" to...

A w lecie, to śmigałyśmy kilka dni po porodzie po 2 razy dziennie mała tylko w bodziak lub jakiś dresik i już byłam opalona, szczupła, bo dużo spacerowałam, kg same znikały. No rewelacja

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

ANo właśnie, mnie niemożność wyjścia dobija :/ Kij z tym, że śnieg jest, ale za zimno dla małej.

[Seona]

A czym się kierowałyście wybierając imię? A może starsza wybierała? Zawsze mnie ciekawią takie historie

Ja chciałam dłuższe imiona bo mamy krótkie nazwisko i chcialam żeby zdrobnienie kończyło się na "i" więc wybór mieliśmy ograniczony

[kotek81]

U nas starsza wybrała imię dla siostrzyczki

[hanjah]

Napisane przez aja1

teraz patrze jedna i druga w książeczce rok i 7 m - 11,5 kg

Moja starsza tyle waży-2 lata i 7 mies.

Napisane przez Seona

A czym się kierowałyście wybierając imię? A może starsza wybierała? Zawsze mnie ciekawią takie historie

Moje córy to Dorotka i Marysia. Ważne było, żeby imiona były międzynarodowe i dość łatwe do wymówienia dla Brytyjczyków, bo obie urodzone w UK. Imię starszej to wynik kompromisu, bo nie mogliśmy się dogadać co do imienia To nam obojgu się spodobało i teraz uważamy, że idealnie do niej pasuje Młodsza nosi imię po mojej babci. W sumie to taka trochę rodzinna tradycja, że w każdym pokoleniu jest Maria-ale nie wiem czemu nie wpadłam na to przy starszej

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Hania, to szał :d u nas starsza też11kg
A imię faktycznie ładne

U nas samim wybieraliśmy, po części kierując się tym czym Hania - kij wie, czy dziewczyny jako dorosłe będą w PL czy gdzie indziej mieszkały, a dostały imiona międzynarodowe i tyle. I podobne do siebe.

[djerba]

Napisane przez Seona

A czym się kierowałyście wybierając imię? A może starsza wybierała? Zawsze mnie ciekawią takie historie

Ja chciałam dłuższe imiona bo mamy krótkie nazwisko i chcialam żeby zdrobnienie kończyło się na "i" więc wybór mieliśmy ograniczony

Mój mąż jest nigeryjczykiem i chcieliśmy aby imiona były również z tego regionu..tzn. pierwsza córa ma nigeryjskie imię - Sade, natomiast Nailah jest już muzułmańskie (mąż powiedzmy że w 50% jest wyznawcą islamu) imię Nailah wybrałam ja sama, on tylko zatwierdził

[MoOoNiA]

Witam
I ja jestem mamą dwóch dziewczynek - Marty(3,5) i Mai(prawie 2miesiące).
Strasznie się ucieszyłam jak się dowiedziałam o drugiej córci. Sama mam siostrę z taką różnicą wieku, i nigdy między nami nie było rywalizacji. Narazie u dziewczynek jest ok, zobaczymy co bedzie jak bedą starsze.
Starsza rodzona latem prawie, młodsza rodzona zimą. Różnica wagi urodzeniowej to prawie kilogram, stąd też Maja nosi teraz ubrania Marty gdy ta miała prawie pół roku
Co do imienia, to na początku Marta wymyśliła sobie Laurę, jak szłam rodzić to miała być Dominika. Ale Marta jak sie dowiedziała, że ma siostrę Dominikę to był wielki płacz. Powiedziała, że chce siostrę Maję, a jako, że my wszyscy na M to i nam przypasowało tak więc Maja jest Mają od 3 doby swojego życia. Zresztą Marta też szła się urodzić jako Magdalena.

Na teksty o chłopcu mój Tż z dumą odpowiada "Nie jest źle, nie każdy facet ma możliwość spać z trzema kobietami na raz"

[aja1]

Na teksty o chłopcu mój Tż z dumą odpowiada "Nie jest źle, nie każdy facet ma możliwość spać z trzema kobietami na raz"

dobre

Przypomniało mi się, jest jeszcze takie dość hmm powiedzenie
"sztuką jest zrobić dziurkę w dziurce"

[Puma13]

Witam
też mam dwie córy, Amelka 5 i pół i Nadia 2 i 9m-cy. Gdy młodsza zaczęła chodzić i decydować czym chce się bawić, a nie zostawionymi resztkami przez starszą, to zdarzały się małe kłótnie. Ale teraz już jest świetnie, razem się bawią, dzielą się wszystkim. Np daję młodszej 2 ciastka w rączkę, to nawet nie muszę mówić, że ma się podzielić ze starszą.
Charaktery też mają zupełnie różne, starsza spokojna, a za młodszą nadążyć nie możemy.

Imię wybieraliśmy wspólnie, chociaż Nadia to było imię ktore podobało mi się już od dzieciństwa. Ostatecznie Amelka losowała (Nadia i Bianka) na szczęście wylosowała Nadię

Co do wagi przy urodzeniu, to u nas przy wypisie ze szpitala był prawie kilogram różnicy, młodsza 2550 strasza 3350.

A kucyki i hallo kitty, śnią mi się już po nocach.

[Seona]

Napisane przez Puma13

Amelka 5 i pół i Nadia 2 i 9m-cy. Ale teraz już jest świetnie, razem się bawią, dzielą się wszystkim. .

dopiero teraz???!?? powyżej 2 lat, tak? nie wiem czy dożyję takich chwil

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Co do wagi i jedzenia, ja się urodziłam malutka (coś ledwo ponad 2 kg), siostra dużo większa. Ja kiepsko jadłam, poza tym byłam butelkowym dzieckiem (wtedy, w poł. lat 80. była taka powiedzmy "moda"). Moja siostra na piersi. Przy mnie rodzice poznawali wszystkie triki przemycania jedzenia, siostra jadła jak mały odkurzacz.
Ale widzę, że to prawie reguła, że młodsze dziecko pochłania dużo więcej

[kotek81]

U mnie też młodsza jadła lepiej niż starsza - gdy starsza w wieku 9-11 miesięcy ledwo męczyła mały słoiczek (125g) zupki to młodsza w ciągu jednego dnia potrafiła pochłonąć 3 słoiczki po 200-250g
Starsza nawet nie chciała patrzeć na to co ja ugotowałam i żywiła się tylko gotowymi słoiczkami, młodsza pluła słoikami jak tylko zasmakowała maminej zupki
ale żeby było ciekawiej starsza jedząca jak wróbelek kończąc rok ważyła więcej niż wszystkożerna młodsza waga urodzeniowa 2700 starszej a młodszej 2860 kończąc rok ważyły odpowiednio 7300 i 7100
natomiast teraz je jak wróbelek ale już nie "przeżywam" jak przy starszej i nie latam za nią z talerzem jak zgłodnieje to sama przyjdzie i zawoła "am" z głodu na pewno nie padnie

[Puma13]

Seona, no trochę to trwało zanim nauczyły się bawić różnymi zabawkami (w tej samej chwili), lub razem. Młodsza próbowała małych rękoczynów, ale naszczęście kilkumiesięczne tłumaczenie i anielska cierpliwośc starszej córy, dały świetne rezultaty.
Jednak jak młodsza miała coś koło 2 lat, potrafiły kłócić się o ten sam jeden klocek, chociaż obok stało pełne pudło z setką, może więcej klocków naszczęście dosyć szybko im to przeszło, bo chyba bym zwariowała.

Moje jedzą teraz już w miarę normalnie, ani mało, ani dużo, choć młodsza nie ruszy chleba, ani bułek. Też jestem zdania, że dziecko samo nie da się zagłodzić, prędzej czy później zgłodnieje.
Wagowo rosną chyba podobie.
Za to początki miały zupełnie różne. Starsza od 2 miesiąca życia na butla i potem dłuugo słoiczki,
młodsza do ok 10 m-ca wyłącznie na piersi, potem domowe jedzenie(żaden słoiczek nie przeszedł) i na piersi do 2,5 roku. Nie chorują prawie wcale, więc u nas nie sprawdza się teoria, że dzieci butelkowe są mniej odporne.

[patiwwa]

moja córka była niejadkiem typowym, teraz mniej więcej od kiedy ma 4,5 roku sama ciągle dopomina się jedzenia