|
Notka |
|
Odchowalnia - jestem mamą Forum dla rodziców. Tutaj porozmawiasz o połogu, karmieniu, wychowaniu dziecka. Wejdź i podziel się swoją wiedzą i doświadczeniem. |
![]() |
|
Narzędzia |
![]() |
#4861 | ||
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: gdzies tam
Wiadomości: 1 396
|
Dot.: Kaszki zjadają i ząbkują, a ich Mamusie nadal plotkują. IX-X 2012
Cytat:
ja tez ![]() ![]() Cytat:
6 u Poli dzis na obiad warzywa z ryzem i kurakiem ![]()
__________________
Cała sztuka polega na tym,żeby będąc sobą być kimś wyjątkowym ! ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() |
||
![]() ![]() |
![]() |
#4862 | ||||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: z naszego M.
Wiadomości: 6 436
|
Dot.: Kaszki zjadają i ząbkują, a ich Mamusie nadal plotkują. IX-X 2012
Cytat:
Głowa do góry kochana i tak z nas są laski ![]() Cytat:
![]() Cytat:
![]() ![]() Cytat:
![]()
__________________
Zuzia 04.09.2012 g.3.20 3020g,52cm ![]() Hania ![]() 09.03.2016 g.20.45 3000g 53 cm ![]() |
||||
![]() ![]() |
![]() |
#4863 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 3 898
|
Dot.: Kaszki zjadają i ząbkują, a ich Mamusie nadal plotkują. IX-X 2012
Cytat:
Masz eko kurczaka? Kurcze, ja bym chciała gotować niuni bo ogólnie uwielbiam gotować, można by było nawet ugotować więcej i zamrozić, ale boję się sklepowego mięsa... warzyw też, zwłaszcza że to zima, nie sezon i jakoś nawet w te eko i bio zimą nie wierzę ![]() A gotując zupkę pamiętasz o dodawaniu tłuszczu? ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
#4864 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: ZWA :)
Wiadomości: 12 988
|
Dot.: Kaszki zjadają i ząbkują, a ich Mamusie nadal plotkują. IX-X 2012
Cytat:
A te BLW to chyba od razu się wprowadza, bo tam właśnie papki, czyli słoiczki się omija. Przynajmniej tak czytałam. Cytat:
![]() |
||
![]() ![]() |
![]() |
#4865 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 3 954
|
Dot.: Kaszki zjadają i ząbkują, a ich Mamusie nadal plotkują. IX-X 2012
w domu tylko coś m wizaz na telefonie przestał hulac
![]() a na kompa nie mam kiedy siasc, bo uruchamia się złom półgodziny ![]() ---------- Dopisano o 14:53 ---------- Poprzedni post napisano o 14:51 ---------- Cytat:
![]() warzywek troche i skrzydełek kg z kurczaka, bo nei wiedział co kupic ![]() dałam troszkę oliwy z oliwek ![]()
__________________
Ślubowaliśmy Aniołkowa mama 10.08.2010r., 10tc Byłam przy Tobie od pierwszego grama... Jagódka |
|
![]() ![]() |
![]() |
#4866 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 2 447
|
Dot.: Kaszki zjadają i ząbkują, a ich Mamusie nadal plotkują. IX-X 2012
Nie martwi mnie aż tak ta próba trakcji, co sprawa z ciemiączkiem, bo to może być większy problem jak coś wyjdzie nie tak
![]() ![]() Jeszcze co do tej trakcji to podobno dziecko w 3 msc życia powinno już trzymać głowę, czyli jak ma skończone 3 to już powinno na pewno wg neurologa, no generalnie my mamy czas do skończonego 4 msc, a jak nic z tego nie będzie to rehabilitacja. Sprawa jest o tyle dziwna, że na brzuszku trzyma główkę bardzo ładnie już daaawno od 3 tyg życia chyba i jak się weźmie na ręce to też ładnie trzyma nie lata jej, ani nic ![]() Cytat:
|
|
![]() ![]() |
![]() |
#4867 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 3 898
|
Dot.: Kaszki zjadają i ząbkują, a ich Mamusie nadal plotkują. IX-X 2012
Cytat:
![]() aaa... bardzo dobra oliwa z oliwek jest w Lidlu jakby ktoś potrzebował - faktycznie z oliwek a nie z wytłoczyn no i tania. |
|
![]() ![]() |
![]() |
#4868 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-04
Lokalizacja: wielkopolska
Wiadomości: 2 379
|
Dot.: Kaszki zjadają i ząbkują, a ich Mamusie nadal plotkują. IX-X 2012
cześć, my po szczepieniu, ogólnie mamy tą samą sytuację co Lilka..
mała ma śladowe ciemię..i mamy skierowanie do neonatologa, i właśnie czemu do niego a nie do neurologa? wyć mi się chcę..... |
![]() ![]() |
![]() |
#4869 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 2 447
|
Dot.: Kaszki zjadają i ząbkują, a ich Mamusie nadal plotkują. IX-X 2012
Cytat:
Jeszcze miałam się pochwalić, że dzisiaj w końcu złożyłam wnioski o becikowe ![]() ![]() ![]() Poza tym zapisaliśmy mała na basen 2x w tygodniu, pierwsza lekcja w walentynki, z tatusiem będzie chodziła Kingusia ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
#4870 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-04
Wiadomości: 1 277
|
Dot.: Kaszki zjadają i ząbkują, a ich Mamusie nadal plotkują. IX-X 2012
Gda, Tamlin, dziękuję za opinie
![]() ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#4871 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: aglomeracja
Wiadomości: 8 612
|
Dot.: Kaszki zjadają i ząbkują, a ich Mamusie nadal plotkują. IX-X 2012
Cytat:
ja za 6 jestem ![]() kocham nasz wątek jednak .. ehhh ![]()
__________________
[*] .. dzieli nas już tylko czas ... |
|
![]() ![]() |
Okazje i pomysły na prezent
![]() |
#4872 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Z naszego mieszkanka
Wiadomości: 4 833
|
Dot.: Kaszki zjadają i ząbkują, a ich Mamusie nadal plotkują. IX-X 2012
Dearlie super, że Antoś zdrowy
![]() Niegrzeczna dziwne, że dostaliście skierowanie do neonatologa bo on zajmuje się dziećmi do miesiaca. A może lekarz się po prostu pomylił? Pytałaś Go? Angel nie przejmuj sie. ![]() Konczi popieram ![]() ![]()
__________________
Bo szczęście jest tam, gdzie jesteś Ty... ![]() ![]() ![]() Dwa szczęścia: Jaś - 08.11.2012 ![]() Hania - 06.11.2015 ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#4873 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: aglomeracja
Wiadomości: 8 612
|
Dot.: Kaszki zjadają i ząbkują, a ich Mamusie nadal plotkują. IX-X 2012
Cytat:
możesz coś więcej o tym napisać ?? co to znaczy ?
__________________
[*] .. dzieli nas już tylko czas ... |
|
![]() ![]() |
![]() |
#4874 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-02
Lokalizacja: śląskie
Wiadomości: 2 850
|
Dot.: Kaszki zjadają i ząbkują, a ich Mamusie nadal plotkują. IX-X 2012
Cytat:
![]() Kamilce pediatra wogóle chyba nie badał ciemiączka. A dlaczego wam badał, było coś niepokojącego? Może powinnam jutro przy szczepieniu się go o to zapytac??
__________________
|
|
![]() ![]() |
![]() |
#4875 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-02
Lokalizacja: śląskie
Wiadomości: 2 850
|
Dot.: Kaszki zjadają i ząbkują, a ich Mamusie nadal plotkują. IX-X 2012
A i moje dziecko od wczoraj wsadza sobie do buzi palce od stópek
![]()
__________________
|
![]() ![]() |
![]() |
#4876 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 2 447
|
Dot.: Kaszki zjadają i ząbkują, a ich Mamusie nadal plotkują. IX-X 2012
Ja miałam skierowanie do poradni metabolicznej, bo to może być problem z metabolizmem wapnia, fosforu lub wit D3. Do neurologa poszliśmy prywatnie, bo też w sumie chciałam sprawdzić czy wszystko ok pod tym względem te prób trakcji itp. i neurolog mówiła to samo, do tej poradni met. termin na wrzesień, ale ta neurolog u której byliśmy pracuje w szpitalu dziecięcym, gdzie ta poradnia i można tam podejść i poprosić o przyjęcie wcześniej i przyjmą na pewno. Napiszę w poniedziałek co u nas, też napisz co u Was, zawsze warto się podzielić różnymi opiniami lekarzy.
|
![]() ![]() |
![]() |
#4877 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: aglomeracja
Wiadomości: 8 612
|
Dot.: Kaszki zjadają i ząbkują, a ich Mamusie nadal plotkują. IX-X 2012
Cytat:
dzisiaj gotowałam zupkę
__________________
[*] .. dzieli nas już tylko czas ... |
|
![]() ![]() |
![]() |
#4878 | ||
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-04
Lokalizacja: wielkopolska
Wiadomości: 2 379
|
Dot.: Kaszki zjadają i ząbkują, a ich Mamusie nadal plotkują. IX-X 2012
Kraven wątpie, że się pomyliła, mówiła nawet do kogo mam się udać z nazwiska..na rozpoznaniu mam napisane brak oczekiwanego rozwoju fizycznego..
![]() Konczita no Idze urosła główka za mało przez te 3 tygodnie i ciemię ma śladowe, więc może mózg nie mieć miejsca , żeby się rozwijał.Co wogóle nie przyjmuje do wiadomości. ---------- Dopisano o 15:14 ---------- Poprzedni post napisano o 15:10 ---------- Cytat:
nie dotyka w ogóle głowki Kamilki? u nas zawsze ogląda ciemiączko Cytat:
![]() przyznam szczerze, że czekałam aż wrócisz od neurologa z dobrymi wiadomościami i że mnie podbudujesz, bo o niczym innym nie myślę.. u nas pod względem siadania i podnoszenia głowki rewelacyjnie, tylko to ciemiączko holerne.... |
||
![]() ![]() |
![]() |
#4879 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: lubelskie LKS
Wiadomości: 1 636
|
Dot.: Kaszki zjadają i ząbkują, a ich Mamusie nadal plotkują. IX-X 2012
Cytat:
__________________
![]() ![]() tak - na zwsze ![]() 30,09,2012 ![]() ![]() 30.03.2016 ![]() |
|
![]() ![]() |
Okazje i pomysły na prezent
![]() |
#4880 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 3 498
|
Cytat:
![]() Agnes przytulam mocno! |
|
![]() ![]() |
![]() |
#4881 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 3 498
|
Cytat:
![]() ![]() Kurczę dziewczyny, mam nadzieję, że z tym ciemiączkiem u Was to nic poważnego ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
#4882 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: z naszego M.
Wiadomości: 6 436
|
Dot.: Kaszki zjadają i ząbkują, a ich Mamusie nadal plotkują. IX-X 2012
Cytat:
super ja nadal czekam na ten widok ![]()
__________________
Zuzia 04.09.2012 g.3.20 3020g,52cm ![]() Hania ![]() 09.03.2016 g.20.45 3000g 53 cm ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
#4883 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 2 447
|
Dot.: Kaszki zjadają i ząbkują, a ich Mamusie nadal plotkują. IX-X 2012
Cytat:
Ja się na razie jakoś nie załamuję i nie przejmuję za bardzo, wierzę, że będzie ok, ważne, żeby kontrolować takie odstępstwa od normy, ale w sumie to może nie być nic groźnego. Edytowane przez lilka00 Czas edycji: 2013-01-30 o 14:24 |
|
![]() ![]() |
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
![]() |
#4884 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-04
Lokalizacja: wielkopolska
Wiadomości: 2 379
|
Dot.: Kaszki zjadają i ząbkują, a ich Mamusie nadal plotkują. IX-X 2012
Cytat:
tylko że 3 stycznia miałam głowę 39,5 i pani doktor mówiła że trochę mało jej urosła.. rany ja zwariuję ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
#4885 | ||
Wtajemniczenie
|
Dot.: Kaszki zjadają i ząbkują, a ich Mamusie nadal plotkują. IX-X 2012
Cytat:
Cytat:
![]() nam przyszly dzis grzechotki na raczki z lamaze i dziecka nie ma ![]() |
||
![]() ![]() |
![]() |
#4886 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 2 447
|
Dot.: Kaszki zjadają i ząbkują, a ich Mamusie nadal plotkują. IX-X 2012
U mnie zawsze badają- po główce głaszczą, co ciekawe ostatnio byłam na szczepieniu u innej pediatry i ona pomacała głowę Kingi i mówi, że ok, nic już nie mówiłam, może jednak ta nadgorliwa pediatra co tak mnie nastraszyła nie była taka zła, że zwróciła mi uwagę na ten problem, no nic, zobaczymy.
|
![]() ![]() |
![]() |
#4887 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-04
Lokalizacja: wielkopolska
Wiadomości: 2 379
|
Dot.: Kaszki zjadają i ząbkują, a ich Mamusie nadal plotkują. IX-X 2012
mnie w ogóle zastanawia ten przyrost główki, przecież urodziła się jak miała 31 cm teraz ma 40 cm, czy to jest mało? to jak szybko ma jej ta głowa rosnąć
![]() |
![]() ![]() |
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
![]() |
#4888 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 3 498
|
|
![]() ![]() |
![]() |
#4889 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: WielkaPolska :)
Wiadomości: 6 710
|
Dot.: Kaszki zjadają i ząbkują, a ich Mamusie nadal plotkują. IX-X 2012
Zobaczcie co mają nasze następczynie w pierwszych postach
![]() ![]() Ależ ja jestem padnięty! Gdybym wiedział, że ten wyścig tak mnie wykończy, to pewnie w ogóle bym nie startował. Jednak rozpędziłem się, no i proszę – wygrałem! Podobno w tej konkurencji zwycięzca bierze wszystko. Taka plotka poszła wśród kolegów plemników. Szczerze mówiąc, na razie jestem trochę rozczarowany: nic się nie dzieje! Rozsiadłem się więc wygodnie i czekam. 1 MIESIĄC - Spotkanie z komórką Było tak: tata przez całe popołudnie stał przy kuchni i pichcił. Chińszczyzna to jego danie popisowe. Mama zapaliła świece, żeby zrobić nastrój. Potem puścili sobie fajną muzyczkę. A później to już niestety nie wiem, co było, bo musiałem walczyć o „swój kawałek podłogi”. Zrobiło się strasznie ciasno. Co sekundę dokwaterowywali nam trzy tysiące nowych plemników. Normalnie nie było czym oddychać! Na dodatek każdy się wiercił. To się musiało źle skończyć. W pewnym momencie atmosfera stała się tak gorąca, że nie mogliśmy już tego wytrzymać. Nie pamiętam, kto krzyknął „naprzód!”. Nagle wszyscy wystrzeliliśmy jak z procy z zawrotną prędkością. Pierwsze chwile to była dosłownie walka na śmierć i życie. Musiałem pokonać prawie półmetrowe, zwinięte nasieniowody. Potem jeszcze cewka moczowa, a dalej... Kochani, dalej to był już inny świat. Pochwa, macica i w końcu jajowody. Lecieliśmy wszyscy na złamanie karku. Peleton nagle przyśpieszył. Najsłabsi nie wytrzymywali tempa. Na ostatniej prostej z 400 milionów zostało nas już tylko kilka tysięcy, a i tak większość była wyczerpana. I właśnie wtedy ją ujrzałem: gigantyczną kulę o średnicy 0,2 milimetra. Komórka jajowa. Piękna. Nie miałem wątpliwości – przede mną meta. Nie było łatwo się do niej dostać. Resztką sił odpaliłem swoją enzymatyczną piłę łańcuchową, rozciąłem otoczkę i wcisnąłem się do środka. Ha! Wszyscy próbowali, a udało się tylko mnie. Drugiego miejsca nie przyznano. Po drodze zgubiłem ogonek, ale co tam. Coś mi mówi, że warto. 2 MIESIĄC - Samotna rybka Narzekałem, że nic się nie dzieje? Przeciwnie, dzieje się aż za dużo. Przede wszystkim nie jestem już przystojnym plemniczkiem. Przypominam galaretkę. Chociaż nie, chyba raczej kijankę. Albo rybkę. Tak. Wyglądam jak mała rybka. Dzisiaj, bo jutro mogę przypominać coś całkiem innego. Wszystko zmienia się z sekundy na sekundę. Rosnę jak na drożdżach. Wyrosły mi ramionka i nóżki. Po bokach głowy mam dwie ciemne plamki i dwie niewielkie dziurki. Myślę, że to będą oczy i uszy. Nie chwaląc się, mam też kilka osiągnięć. Otóż udało mi się odczepić od ściany macicy i znowu mogę się poruszać. Wprawdzie nie tak szybko jak we wczesnej młodości, ale i tak jest nieźle. Próbuję też otwierać buzię. Wczoraj dokonałem wiekopomnego odkrycia: mam już serduszko! Malutkie jak ziarenko maku, ale pulsuje jak oszalałe. Prawdziwa rewolucja dzieje się w środku mojego ciała. Skórka jest cienka jak pergamin, więc wszystko widać jak na dłoni. Mam już kręgosłup i żebra grubości włosa. Rosną płuca, mózg, wątroba, nerki. Wszystko naraz. Przyznam się wam, że to strasznie męczące. 3 MIESIĄC - Jestem tutaj! Mama już wie o moim istnieniu. Postarałem się o to. Jakich metod użyłem? Wykorzystałem cały wachlarz możliwości: mdłości, huśtawkę nastrojów, senność, wrażliwość na zapachy, obrzmienie piersi, zachcianki, trądzik... W końcu cel uświęca środki, prawda? OK, może rzeczywiście trochę przesadziłem, ale trzeba było dziewczynę przywołać do porządku. W końcu będzie moją matką. Musi o siebie zadbać. Moja strategia, choć kontrowersyjna, już przyniosła pierwsze efekty. Mama rzuciła palenie i nagle zaczęła więcej odpoczywać. Przestała też wysiadywać do późna przed komputerem. Ulżyło mi. Godzinami byłem ściśnięty jak sardynka. Na dodatek te okropne dżinsy. Nie znoszę ich! Co z tego, że mama rozepnie jeden guzik. Kobieto! Ja mam już prawie sześć centymetrów i potrzebuję przestrzeni. W końcu zaczynam przypominać człowieka. Mam wszystko, co trzeba. Nawet powieki i paznokcie. Tylko głowa ciągle jest jakaś nieproporcjonalnie duża. Za to twarz – poezja. Wyraźna szczęka, podbródek i całkiem fajna górna warga. Nosa jeszcze nie ma, ale są już dziurki. Podsumowując: niezły ze mnie przystojniak. Mama jeszcze o tym nie wie, ale wam już mogę zdradzić tę tajemnicę: jestem chłopcem. Właśnie wyrosły mi jądra i malutki penis (co jak co, ale ten to na pewno jeszcze urośnie). Spodziewałem się tego. Z moją wybujałą ambicją i wielkimi wymaganiami chyba nie nadawałbym się na dziewczynkę. 4 MIESIĄC - Ćwiczę i wciąż się uczę! Powoli oswajam się z sytuacją. Nie mogę narzekać. Mam tu ciepło i cicho. Miejsca sporo, więc spaceruję, ile mogę. Jedyny minus to niewiele atrakcji. Z nudów zacząłem ssać palec. Drobiazg, a cieszy. Od czasu do czasu łyknę sobie też trochę tego płynu, w którym pływam. Słodki. Nie jest to może pitna czekolada, ale i tak smaczny. A więc piję, siusiam... i tak to się kręci. Cały pokryłem się śmiesznym meszkiem. Mam już brwi i pierwsze cienkie włoski na głowie. A jak za długo kopię, to zaczynam się pocić. Dziwna sprawa, co nie? Przerzucam się wtedy na spokojne ćwiczenia oddechowe. Człowiek nigdy nie wie, co może mu się kiedyś w życiu przydać. A propos ćwiczeń. Nauczyłem się już wydymać policzki i marszczyć czoło. Szkoda, że nie mogę spojrzeć w lustro. Czuję, że w robieniu min jestem absolutnie bezkonkurencyjny – mam taki śmieszny zadarty nosek. Martwi mnie tylko, że staję się coraz bardziej wrażliwy. Wystarczy najlżejsze muśnięcie pępowiny, a już cały staję na baczność. Takie przygody zakłócają mi drzemkę, a dopiero co odkryłem jej uroki. Domyślam się, skąd ta nadwrażliwość. Co minutę w mózgu tworzy mi się aż 250 tysięcy komórek nerwowych. 5 MIESIĄC - Potrzebuję czułości W końcu udało mi się nawiązać kontakt z mamą! Hurra! Już powoli zaczynałem wątpić, że to w ogóle możliwe. Kopałem, kopałem i nic. A któregoś dnia źle wyliczyłem zakręt i z całym impetem moich 30 dekagramów uderzyłem w ścianę macicy. Mama aż podskoczyła. Poklepała delikatnie w to miejsce. Odpuknąłem jej. A wtedy ona się rozpłakała. Kompletnie mnie zamurowało. Ach, te kobiety... Od tego momentu coś się jednak między nami zmieniło. Nareszcie zaczęła do mnie mówić. Nazywa mnie Robaczkiem albo Groszkiem. I często mnie głaszcze. A ja to po prostu uwielbiam! Coraz lepiej się z mamą poznajemy. Najbardziej lubię, jak idzie na spacer. Tak mnie fajnie kołysze, że natychmiast zapadam w drzemkę. Fakt, nie zgrywamy się jeszcze zbyt dobrze. Kiedy ona czuwa, ja śpię. A kiedy się kładzie, ja się budzę i zaczynam dokazywać. Fikam koziołki i nasłuchuję. Do tej pory słyszałem tylko same bulgotania z brzucha mamy. Teraz stopniowo zaczyna do mnie docierać coraz więcej dźwięków. Najmilszy jest głos mamy. Taki śpiewny i dźwięczny. Słów wprawdzie jeszcze nie rozumiem, ale potrafię już wyczuć, kiedy mówi do mnie, a kiedy do taty. Nie znoszę, jak się z nim kłóci. Oboje wtedy strasznie krzyczą, a hałas to dla mnie męka. Najchętniej gdzieś bym się schował, ale gdzie? Kulę się tylko w sobie i czekam, aż im przejdzie. Na szczęście zawsze się potem godzą. A jak się przytulają, to robi mi się tak błogo, jak w niebie. Wczoraj byliśmy wszyscy u bardzo miłego pana doktora. Coś mi się zdaje, że próbowali mnie podejrzeć... 6 MIESIĄC - Mieliśmy wypadek Nie spodziewałem się takich przeżyć. Jakiś czas temu zacząłem obrastać w tłuszczyk. Ważyłem już prawie kilogram. Nauczyłem się robić nóżkami rowerek i pociągać za pępowinę. Czułem się pewnie i to chyba uśpiło moją czujność... Mama wymyśliła malowanie pokoju „dla dzidziusia”. To się chyba nazywa syndrom wicia gniazda, czy jakoś tak. Wszystko byłoby dobrze, gdyby pozwoliła się wykazać tacie. Ale ona osobiście musiała sprawdzić, czy wszystkie rogi są dobrze pomalowane. Weszła na drabinę, poślizgnęła się i spadła. A ja z nią. Nieźle mną huknęło. Zamroczyło. Potem zacząłem czuć się dziwnie. Było mi zimno i nie mogłem się poruszać. Tata natychmiast zawiózł nas do szpitala. Po drodze złamał chyba wszystkie przepisy. Szkoda mi ich było. Mało nie oszaleli z rozpaczy. Na szczęście w porę trafiliśmy w fachowe ręce. Uff... Wszystko dobrze się skończyło. Teraz mama musi się oszczędzać. Chyba się nieźle przestraszyła, bo ciągle leżymy sobie na sofie i gadamy przez telefon. To znaczy ona gada, ja słucham. Tylko dzisiaj zrelacjonowała naszą przygodę dwanaście razy. Ostatecznie wolę jednak to niż sporty ekstremalne. I tak mam dużo roboty. Aha! Z nowości: już dwa razy dostałem czkawki. 7 MIESIĄC - Widzę światło W końcu udało mi się otworzyć oczy. Wprawdzie widoki wokół mizerne (a na dodatek półmrok), ale mruganie bardzo mi się podoba. Przy okazji okazało się, że mam całkiem fajne rzęsy. Od czasu do czasu razi mnie silne światło. Pewnie jest już lato, a mama zadowolona paraduje z brzuchem na wierzchu. Biedactwo, musi dźwigać niezłą „piłkę”. Obliczyłem, że ważę około 1300 gramów. Od czubka głowy do stóp mierzę mniej więcej 40 centymetrów. Trudno wyliczyć dokładnie, bo niestety nie mogę się wyprostować. O fikaniu koziołków muszę zapomnieć. Jedyny sport, jaki uprawiam w tej chwili, to przeciąganie się. Też przyjemne. A propos przyjemności. Uwielbiamy sobie z mamą dogadzać. Na szczęście przeszła jej już ochota na zdrową żywność. Te pestycydy z nowalijek były obrzydliwe! Teraz jemy w miarę normalnie, choć ciągle nie możemy się zgodzić w sprawie przypraw. Ja lubię łagodnie, a mama pikantnie. Dobrze przynajmniej, że porzuciła fast foody i alkohol. Po lampce wina kręciło mi się w głowie, czułem się jak na karuzeli. Lubię ciepłą kąpiel i fajną muzykę. Nie, nie poważną. Mama też próbowała mnie namówić na Bacha i Mozarta. Nie wiedziałem, co jest grane: przecież zawsze słuchała rocka! Na szczęście długo nie wytrzymała. Teraz słuchamy dużo spokojnych, optymistycznych kawałków. Bywa, że nawet sobie tańczymy. Co to musi być za kobieta! Oddałbym kawałek pępowiny za to, żeby choć na chwilę ją zobaczyć. Czasami mi się śni, że się do niej przytulam. I jest mi wtedy tak dobrze, tak cudownie... 8 MIESIĄC - Duży i śliczny Co za ciasnota. Chyba się trochę zablokowałem. Przekręciłem się głową w dół, a teraz nie mogę się ruszyć ani w tę, ani w tę. Muszę wyglądać dość dziwnie. Ręce i nogi skrzyżowane, kolana pod brodą, a broda przyciśnięta do klatki piersiowej. Coraz mniej mi się to podoba. Na dodatek ktoś cały czas do mnie puka. Proszę państwa! Ja wszystko rozumiem. Każdy chce dotknąć brzucha na szczęście. Ale co byście powiedzieli, gdyby ktoś wam cały czas tak walił w drzwi? Postanowiłem ignorować te zaczepki. Jak ktoś się dobija, udaję, że mnie nie ma. No, chyba że to mama albo tata. Ich puknięcia rozpoznaję od razu. Śmieszy mnie, jak tata łapie mnie za kolano i podekscytowany wykrzykuje: „Łokieć! Łokieć!”. Szczerze wam powiem, że jest już za co złapać. Zrobiłem się pulchny (codziennie dochodzi mi dodatkowe 10 gramów), a tu i tam pojawiły się nawet małe dołeczki. Skóra też coraz ładniejsza. No, naprawdę, cud, nie dziecko. Odzywa się we mnie taka dziwna tęsknota. Mam wrażenie, że coś mnie omija. Z czego mama się śmieje? Czego babcia nie może się doczekać? Dlaczego pan doktor próbował niedawno dotknąć mojej głowy? 9 MIESIĄC - Zaatakuję z główki Wkrótce wydarzy się coś wielkiego. Skąd to wiem? Nie mam pojęcia. Po prostu czuję i już. Wykorzystuję ostatnie centymetry wolnego miejsca. Jestem coraz większy (ważę na pewno już jakieś mocne trzy kilogramy, mierzę około 50 centymetrów) i myślę, że warunki, w jakich się muszę męczyć, to prawdziwy skandal. Mam tego dosyć! Nie wiem dlaczego, ale mama też chyba w nie najlepszej formie. Ostatnio głównie stęka. Też bym sobie postękał, ale nie umiem. Od kilku dni mam wrażenie, że czas stanął w miejscu. Nic nowego mi nie wyrasta. Nic się nie powiększa. Łykam, siusiam, śpię. Chociaż... Zaraz, zaraz. Właśnie coś się ruszyło. Rany boskie! Woda mi ucieka! W czym teraz będę pływał? Mama chyba doceniła powagę sytuacji. Dzwoni po tatę: „Kochanie, rodzimy!”. Nie ma sprawy, ze mną jak z dzieckiem Możemy rodzić. Wszystko wokół zaczyna falować. Coraz częściej i coraz mocniej. Domek mnie wypycha, a ja nawet nie mam się czego przytrzymać. Ej, tylko bez takich numerów proszę! Napiąłem się: walczyć czy uciekać? Oczywiście, że walczyć! Tylko jak?! Czym?! Zaatakuję z główki. Wezmę rozpęd i... aaaaaa!!! Jejku... Ale numer. Zdaje się, że właśnie przyszedłem na świat. O, a ci dwoje zapłakani to moi rodzice? |
![]() ![]() |
![]() |
#4890 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 3 300
|
Dot.: Kaszki zjadają i ząbkują, a ich Mamusie nadal plotkują. IX-X 2012
1
![]() ![]() bylam na szczepieniu,maly wazy 7500 i oczywiscie pediatra ze za duzo,,, noz ![]() ![]() ![]() ![]() BEDE KARMIC DO GIMNAZJUM!!! ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 09:25.