Starania o pierwsze dziecko czas zacząć! Grudzień 2012

[emi 84]

Jeśli chodzi o mnie to w tamtym roku po zabiegu praktycznie nie staraliśmy się i kochaliśmy się i w tym miesiącu mogę powiedzieć,że 8 cykl jest ale nie liczę jakoś,że szybko zajdę bo jeszcze mam terapię w innej dziedzinie i jakoś się nie nastawiam,że się uda a teraz po prostu to zaakceptowałam i chce się cieszyć mężem.Powoli do mnie to dociera

[maomami]

Napisane przez Ania0783

hmmm zobaczymy no i planuje zrobic sobie progesteron i tsh tylko w jakich dniach cyklu to się robi???

Ja robiłam badanie TSH wczoraj, a to był mój 21 dc. Dzwoniłam i pytałam w laboratorium i powiedzieli mi że badanie TSH można zrobić w obojętnie którym dc i obojętnie o której porze, ja byłam po 17 bo dopiero po pracy.

[madziusia222]

Napisane przez badzia987

Cześć.

Dziewczyny jestem przeziębiona na całego. Prawie wcale nie przespałam nocy i mam ochotę odciąć sobie nos bo cały czas mi leci z niego i kicham.

Czosnkiem cały czas się faszeruje. Muszę chyba zasięgnąć po tą cebulę. I zaraz jakieś inhalacje sobie zrobić bo nie do wytrzymania.
Ja mieszkam z rodzicami i moja mama cały czas mówi, żebym wzięła jakieś standardowe leki, które mi zawsze w takich sytuacjach pomagają. Trudno ale chyba w takich okolicznościach jej przyznam, że jest coś na rzeczy.

Powtórzyłam test i znowu jest druga krecha-jakby ciemniejsza.


Jeżeli chodzi o moją pracę- teraz z powodu przeziębienia mam zwolnienie ale teoretycznie od dzisiaj powinnam pracować na nowej umowie. Ta umowa ma gorsze warunku niż moja stara tylko właściwie nie jest jeszcze podpisana. W przyszłym tygodniu pójdę do lekarza i jeżeli coś jednak będzie nie tak (w/w sytuacjach o których wspomniałyście- z czym się liczę- to trudno, przyjmę warunki nowe i nikt nic się nie dowie). Natomiast jeżeli wszystko będzie ok to co?- automatycznie obowiązuje mnie stara umowa czy jak?

Pozdrawiam cieplutko.


A w ogóle mówiłam o jajach jak będą II kreski- moja bratowa też ma i jakby wszystko było ok to byśmy prawie w jednym terminie urodziły

hej dziewczyny

nie bierz żadnych leków takie początki są niebezpieczne i lepiej dmuchac na zimne, zrób sobie syrip z cebuli, herbata z sokiem malinowym( ja mam swojski moja teściowa robiła mniam i codziennie go piję jakoś mnie nic nie łapie) miód, imbir,dużo owoców jakoś powoli przejdzie. Iżyczę powodzenia w pracy.

I żebyście rodził razem

a ja dziś obudziłąm się z bólem głowy...

czeka mnie generalne sprzątanie i gotowanie, jutro jadę na te pierwsz badania hormonów i jakoś tak myslę że dobre to one mi nie wyjdą, aż się boję.

---------- Dopisano o 10:37 ---------- Poprzedni post napisano o 10:35 ----------

Napisane przez emi 84

Jeśli chodzi o mnie to w tamtym roku po zabiegu praktycznie nie staraliśmy się i kochaliśmy się i w tym miesiącu mogę powiedzieć,że 8 cykl jest ale nie liczę jakoś,że szybko zajdę bo jeszcze mam terapię w innej dziedzinie i jakoś się nie nastawiam,że się uda a teraz po prostu to zaakceptowałam i chce się cieszyć mężem.Powoli do mnie to dociera

bardzo dobre nastawienie, czemu ja się tak nie mogę nastawic

tzn zawsze sobie mówię że sobie nie wkręcam, nie organizuję przytulania specjalnie ale nici z tego

[koziemleko]

Hej, można się do was jeszcze dopisać??
To mój czwarty cykl starań. Ostatnia miesiączka była 09.01.2012r. A i mam 24 lata. Staramy się o pierwsze dziecko
Myślę, że taki wątek daje dziewczynom jakieś pozytywne wibracje. Jak do tej pory to tylko podczytywałam.
A więc. Potrzebuje rady. W tym cyklu jestem pod kontrolą ginekologa. Miała być to rutynowa wizyta w 7 dc. Niestety okazało się podczas tej wizyty, że mam zbyt duży pęcherzyk. Ginekolog zaprosił mnie ponownie w 14 dc. I podczas tej wizyty było już wszystko ok. Mam przyjść jeszcze raz w przyszłym cyklu.
Lekarz nic mi nie powiedział ani nie przepisał. Po prostu monitoruje.
Od kilku cykli nie mam śluzu płodnego więc kupiłam Oeparol (czytałam , że pomaga), ale czekam do następnego cyklu by zacząć go brać.
A teraz do rzeczy. Od jakiegoś tygodnia pobolewa (czasem tak, że nie mogę siedzieć, ani chodzić) mnie dół pleców i podbrzusze (tak po lewej lub prawej). Ciągle chce mi się pić i chodzę siusiu (ale przed okresem też tak mam). Często zbiera mi się na płacz. Ale płakałam tylko raz na razie:P Wczoraj prawie rozpłakałam się w autobusie bo jechałam na egzamin Piersi bolą ale normalnie jak przed @
No więc jak myślicie to na ciąże czy raczej jakieś zaburzenie? Okres mam dostać dopiero 6.02

[madziusia222]

Napisane przez koziemleko

Hej, można się do was jeszcze dopisać??
To mój czwarty cykl starań. Ostatnia miesiączka była 09.01.2012r. A i mam 24 lata. Staramy się o pierwsze dziecko
Myślę, że taki wątek daje dziewczynom jakieś pozytywne wibracje. Jak do tej pory to tylko podczytywałam.
A więc. Potrzebuje rady. W tym cyklu jestem pod kontrolą ginekologa. Miała być to rutynowa wizyta w 7 dc. Niestety okazało się podczas tej wizyty, że mam zbyt duży pęcherzyk. Ginekolog zaprosił mnie ponownie w 14 dc. I podczas tej wizyty było już wszystko ok. Mam przyjść jeszcze raz w przyszłym cyklu.
Lekarz nic mi nie powiedział ani nie przepisał. Po prostu monitoruje.
Od kilku cykli nie mam śluzu płodnego więc kupiłam Oeparol (czytałam , że pomaga), ale czekam do następnego cyklu by zacząć go brać.
A teraz do rzeczy. Od jakiegoś tygodnia pobolewa (czasem tak, że nie mogę siedzieć, ani chodzić) mnie dół pleców i podbrzusze (tak po lewej lub prawej). Ciągle chce mi się pić i chodzę siusiu (ale przed okresem też tak mam). Często zbiera mi się na płacz. Ale płakałam tylko raz na razie:P Wczoraj prawie rozpłakałam się w autobusie bo jechałam na egzamin Piersi bolą ale normalnie jak przed @
No więc jak myślicie to na ciąże czy raczej jakieś zaburzenie? Okres mam dostać dopiero 6.02

witamy witamy, siadaj i gadaj

tak jak mówisz takie objawy mogą byc i na @ i jakieś wczesne objawy ciąży , także ja Ci nic nie powiem, w tym miesiącu po owu parę dni też miałam jakieś dolegliwości ból w podbrzuszu i takie tam a właśnie siedzę na podpaskach

ja właśnie skończyłam porażką 4 cs, ale Wam może się uda trzymam kciuki.

[koziemleko]

Napisane przez madziusia222

witamy witamy, siadaj i gadaj

tak jak mówisz takie objawy mogą byc i na @ i jakieś wczesne objawy ciąży , także ja Ci nic nie powiem, w tym miesiącu po owu parę dni też miałam jakieś dolegliwości ból w podbrzuszu i takie tam a właśnie siedzę na podpaskach

ja właśnie skończyłam porażką 4 cs, ale Wam może się uda trzymam kciuki.

To łączę się z tobą bo też mam 4cs Zastanawia mnie to, że nigdy nie bolał mnie brzuch przed @ jak już to w trakcie i też nie zawsze. A tu ból już na tydzień przed? W poprzednim cyklu jedynie mnie coś kuło w jajniku i miałam potem ten za duży pęcherzyk . Ale teraz boli bardziej i do tego jeszcze plecy. Fajnie by było jakby to była zygotka

Madziusia nowy cykl nowa szansa Ja czekam na nowy bo zaczynam brać Oepraol i wtedy wieże , że zdarzy się cud i szybciutko zajdę

[madziusia222]

jak nie masz śluzu tego płodnego to wiesiołek Ci pomoże mi pomógł , ale już odstawiam wszytskie te specyfiki, tylko folik i termometr i badania hormonalne w tym cyklu, a nóż widelec coś wykażą.

[Gegee]

Witam się z pracy.

PPPatinka - trzymaj się... smutne to wszystko, ale musimy dać sobie radę... Na pewno się uda, dla każdej z nas jest przewidziany jakiś odpowiedni moment

badzia987 - dużo zdrówka! za wyraźniejszy test
Co do umowy - jeżeli zmieniają Ci umowę na gorszą to masz dwa wyjścia, albo podpisujesz i przyjmujesz nowe warunki, które będą obowiązywać dopiero po okresie wypowiedzenia (chyba, że będzie to za porozumieniem stron - wtedy od razu), albo nie podpisujesz i wtedy niestety oznacza to, że doszło do wypowiedzenia umowy przez pracodawcę... Jeżeli jednak dasz im zaświadczenie, że jesteś w ciąży to nie mogą Ci zmienić warunków pracy i zostaną dotychczasowe... przynajmniej do końca macierzyńskiego. Musisz jednak donieść zaświadczenie.

Napisane przez madziusia222

bardzo dobre nastawienie, czemu ja się tak nie mogę nastawic

tzn zawsze sobie mówię że sobie nie wkręcam, nie organizuję przytulania specjalnie ale nici z tego

Mnie też dziś głowa boli. To chyba przez ciśnienie.
A co do przytulanek, mam tak samo. Niby sobie mówię, że w ogóle mnie nie obchodzi kiedy i jakie są szanse, ale jak przychodzi co do czego to cały czas o tym myślę.... że właśnie może robimy naszego dzidziusa





ag9, Eleo765 - kiedy zamierzacie testować? ja coś przeczuwam, że w nici... ale mam jakąś tam nadzieję... nie wiem tylko kiedy ewentualnie zrobić test... dzisiaj mam 28 dc, normalnie to tak około 30 - 31 dni...ale ostatni cykl miałam 33... jak myślicie, kiedy ewentualnie powinnam?

---------- Dopisano o 11:22 ---------- Poprzedni post napisano o 11:21 ----------

Napisane przez koziemleko

Hej, można się do was jeszcze dopisać??
To mój czwarty cykl starań. Ostatnia miesiączka była 09.01.2012r. A i mam 24 lata. Staramy się o pierwsze dziecko
Myślę, że taki wątek daje dziewczynom jakieś pozytywne wibracje. Jak do tej pory to tylko podczytywałam.
A więc. Potrzebuje rady. W tym cyklu jestem pod kontrolą ginekologa. Miała być to rutynowa wizyta w 7 dc. Niestety okazało się podczas tej wizyty, że mam zbyt duży pęcherzyk. Ginekolog zaprosił mnie ponownie w 14 dc. I podczas tej wizyty było już wszystko ok. Mam przyjść jeszcze raz w przyszłym cyklu.
Lekarz nic mi nie powiedział ani nie przepisał. Po prostu monitoruje.
Od kilku cykli nie mam śluzu płodnego więc kupiłam Oeparol (czytałam , że pomaga), ale czekam do następnego cyklu by zacząć go brać.
A teraz do rzeczy. Od jakiegoś tygodnia pobolewa (czasem tak, że nie mogę siedzieć, ani chodzić) mnie dół pleców i podbrzusze (tak po lewej lub prawej). Ciągle chce mi się pić i chodzę siusiu (ale przed okresem też tak mam). Często zbiera mi się na płacz. Ale płakałam tylko raz na razie:P Wczoraj prawie rozpłakałam się w autobusie bo jechałam na egzamin Piersi bolą ale normalnie jak przed @
No więc jak myślicie to na ciąże czy raczej jakieś zaburzenie? Okres mam dostać dopiero 6.02

Witaj!
Ja też tak od połowy cyklu mam bóle podbrzusza.... ale nie wiem co to może oznaczać. Przynajmniej staram sie nie myśleć za dużo o tym

[madziusia222]

Napisane przez Gegee

Witam się z pracy.

PPPatinka - trzymaj się... smutne to wszystko, ale musimy dać sobie radę... Na pewno się uda, dla każdej z nas jest przewidziany jakiś odpowiedni moment

badzia987 - dużo zdrówka! za wyraźniejszy test
Co do umowy - jeżeli zmieniają Ci umowę na gorszą to masz dwa wyjścia, albo podpisujesz i przyjmujesz nowe warunki, które będą obowiązywać dopiero po okresie wypowiedzenia (chyba, że będzie to za porozumieniem stron - wtedy od razu), albo nie podpisujesz i wtedy niestety oznacza to, że doszło do wypowiedzenia umowy przez pracodawcę... Jeżeli jednak dasz im zaświadczenie, że jesteś w ciąży to nie mogą Ci zmienić warunków pracy i zostaną dotychczasowe... przynajmniej do końca macierzyńskiego. Musisz jednak donieść zaświadczenie.




Mnie też dziś głowa boli. To chyba przez ciśnienie.
A co do przytulanek, mam tak samo. Niby sobie mówię, że w ogóle mnie nie obchodzi kiedy i jakie są szanse, ale jak przychodzi co do czego to cały czas o tym myślę.... że właśnie może robimy naszego dzidziusa





ag9, Eleo765 - kiedy zamierzacie testować? ja coś przeczuwam, że w nici... ale mam jakąś tam nadzieję... nie wiem tylko kiedy ewentualnie zrobić test... dzisiaj mam 28 dc, normalnie to tak około 30 - 31 dni...ale ostatni cykl miałam 33... jak myślicie, kiedy ewentualnie powinnam?

---------- Dopisano o 11:22 ---------- Poprzedni post napisano o 11:21 ----------



Witaj!
Ja też tak od połowy cyklu mam bóle podbrzusza.... ale nie wiem co to może oznaczać. Przynajmniej staram sie nie myśleć za dużo o tym

niby się mówi że powinno się poczekac z testem do dnia najdłuższego z cykli, ale kto by wytrzymał tyle, skoro miałasz 30-33 dniowe cykle to myślę że 30,31 już by coś wyszło

[koziemleko]

Napisane przez Gegee

Witaj!
Ja też tak od połowy cyklu mam bóle podbrzusza.... ale nie wiem co to może oznaczać. Przynajmniej staram sie nie myśleć za dużo o tym

No ja bym chciała już zygotkę Tracę już powoli nadzieję, tzn po pierwszym cyklu się najbardziej zdziwiłam, że "tam" nic nie ma:P A z każdym następnym jest jakoś łatwiej.
No ale te bóle dają mi nadzieję, a potem przychodzi zdziwko , że znowu skucha

[Gegee]

Napisane przez madziusia222

niby się mówi że powinno się poczekac z testem do dnia najdłuższego z cykli, ale kto by wytrzymał tyle, skoro miałasz 30-33 dniowe cykle to myślę że 30,31 już by coś wyszło

Najgorsze jest to, że się boję... Głupia jestem, bo co to niby zmieni.. i tak co ma być to będzie.. ehh.. zobaczymy co się przez weekend rozwinie..

---------- Dopisano o 11:36 ---------- Poprzedni post napisano o 11:31 ----------

Napisane przez koziemleko

No ja bym chciała już zygotkę Tracę już powoli nadzieję, tzn po pierwszym cyklu się najbardziej zdziwiłam, że "tam" nic nie ma:P A z każdym następnym jest jakoś łatwiej.
No ale te bóle dają mi nadzieję, a potem przychodzi zdziwko , że znowu skucha

Z tym też mam problem.. to nasz 1cs dopiero.. i niby wiem, że jest ciężko i często się nie udaje, to jednak z tyłu głowy mam nadzieję, że może u nas będzie inaczej, że się uda od razu itp.

[koziemleko]

Napisane przez Gegee

Najgorsze jest to, że się boję... Głupia jestem, bo co to niby zmieni.. i tak co ma być to będzie.. ehh.. zobaczymy co się przez weekend rozwinie..

Gegee ja nie kupuje testów dopóki nie będę miała wyraźnego powodu, wystarczy, że @ dołuje:P
Więc Cię rozumiem. Kiedy testujesz? Czy czekasz na tą wredną dziadówę @

[Gegee]

Napisane przez koziemleko

Gegee ja nie kupuje testów dopóki nie będę miała wyraźnego powodu, wystarczy, że @ dołuje:P
Więc Cię rozumiem. Kiedy testujesz? Czy czekasz na tą wredną dziadówę @

Przez weekend jeszcze poczekam. Jak do poniedziałku @ nie przyjdzie to będę się dalej zastanawiać Chyba, że nie wytrzymam. Chociaż w niedzielę będzie w sumie dopiero 30 dc.

Najgorzej, że w sobotę idziemy na imprezę no i nie wiem co robić. Na pewno będzie jakiś alkohol. Chyba nie powinnam nic pić, tak na wszelki wypadek, z drugiej strony nie chcę wzbudzać żadnych podejrzeń. Jak myślicie?

[koziemleko]

Napisane przez Gegee

Przez weekend jeszcze poczekam. Jak do poniedziałku @ nie przyjdzie to będę się dalej zastanawiać Chyba, że nie wytrzymam. Chociaż w niedzielę będzie w sumie dopiero 30 dc.

Najgorzej, że w sobotę idziemy na imprezę no i nie wiem co robić. Na pewno będzie jakiś alkohol. Chyba nie powinnam nic pić, tak na wszelki wypadek, z drugiej strony nie chcę wzbudzać żadnych podejrzeń. Jak myślicie?

Może zostanę skrytykowana no ale jak ja bym do tego tak podchodziła, że może zaszłam a może nie to i w święta i w sylwestra i inne okazje siedziałabym o suchym pysku:P Tzn nie upijam się czy coś, ale jeden drink przecież nie zaszkodzi. Nie można wpadać w paranoję. Z tego co wiem to dziecku i tak to nie szkodzi bo dopóki nie ma łożyska to żywi się chyba ciałkiem żółtym? Więc spoko Łożysko tworzy się jakiś czas.
Też dziś idę na urodziny kumpeli i wypiję troszkę. Tzn słabego drinka czy szklankę piwa. Na co dzień o siebie dbam ale w paranoje nie wpadam

[maomami]

Napisane przez Gegee

Najgorzej, że w sobotę idziemy na imprezę no i nie wiem co robić. Na pewno będzie jakiś alkohol. Chyba nie powinnam nic pić, tak na wszelki wypadek, z drugiej strony nie chcę wzbudzać żadnych podejrzeń. Jak myślicie?

Gegee myślę że troszkę przesadzasz, to wasz 1 cs i pewnie dlatego wiem bo sama też przez to przechodziłam, uważam tak samo jak koziemleko, nie upijaj się nie wiadomo jak bardzo ale słaby drink nie zaszkodzi, zwłaszcza że nie wiesz czy jesteś w ciąży, czy nie, a takie chuchanie i dmuchanie na siebie na pewno Ci nie pomoże i tylko Cię będzie nakręcać.

[madziusia222]

Napisane przez koziemleko

Może zostanę skrytykowana no ale jak ja bym do tego tak podchodziła, że może zaszłam a może nie to i w święta i w sylwestra i inne okazje siedziałabym o suchym pysku:P Tzn nie upijam się czy coś, ale jeden drink przecież nie zaszkodzi. Nie można wpadać w paranoję. Z tego co wiem to dziecku i tak to nie szkodzi bo dopóki nie ma łożyska to żywi się chyba ciałkiem żółtym? Więc spoko Łożysko tworzy się jakiś czas.
Też dziś idę na urodziny kumpeli i wypiję troszkę. Tzn słabego drinka czy szklankę piwa. Na co dzień o siebie dbam ale w paranoje nie wpadam

popieram, jednego drinka czy lampke wina możesz wypic

[Gegee]

Też mi się to wydaje najbardziej rozsądne... ale mój TŻ coś tam marudzi, że jak to, przecież nie można... no i sama zgłupiałam. Ale rzeczywiście, chuchanie i dmuchanie teraz cały czas mogłoby doprowadzić do szaleństwa a tego nie chcemy

[koziemleko]

Uf! A byłam przygotowana na krytykę

[madziusia222]

ja tak miałam słuchajcie, od kiedy przestliśmy się zabezpieczac no to pewnie jak każda z was myślałam że za pierwszym razem się uda( bo czemuż by nie) i od razu zaczęłam odmawiac alkoholu u osób u których np. wypiliśmy sobie piwo czy winko, i od razu wszyscy zaczęli się podejrzanie uśmiechac i pytac "a czemu Ty nie chcesz???'
albo później "to nieźle się przygotowujesz do nowej roli skoro nie pijesz już" no i miałam dośc wyluzowałam, co ma byc to będzie.

czekam na męża, obiad się gotuje już prawie wsio posprzątałam, jakiś lepszy humor mnie dopadł niewiedziec czemu

[patrycjja]

cześć Koziemleko! widzę, że termin ostatnich @ mamy podobny,z tym że u mnie cykle ostatnio coraz dłuższe, więc teraz spodziewam się jej ok 12.02 . A w pon wizyta u lekarz, też mamy się umawiać na kontrolowanie cyklu, chociaż to dopiero 2cs ( a takiego mam dobrego gina )

co do alkoholu- wybaczcie, ale ja jednak jestem trochę przewrażliwona po tym wszystkim co przeszłam, że wypowiadać się nie będę ale moja ciocia- położna jest zwolenniczką lampeczki wina nawet już w zaawansowanej ciąży. podobno dobrze robi. więc dziewczyny - bez stresu. Ja problemów nie mam - zazwyczaj robią ze mnie kierowcę

miłego weekendu!

[kaunokainen]

Witam serdecznie

Podczytuję wizaż już od jakiegoś czasu, zawsze mnie fascynowała ta atmosfera i wsparcie, więc postanowiłam dołączyć

Wątek wybrany nie przez przypadek - właśnie rozpoczęliśmy starania o pierwszą dzidzię. Po ślubie jesteśmy ponad 2 lata, ale do tego czasu życie samo pisało scenariusz i byliśmy trochę rozdzieleni. Teraz już razem, ale na obczyźnie

Jestem w środku (tak myślę?) cyklu, więc robota wre Do testowania jeszcze niezły kawałek, a ja cicho marzę o zafasolkowaniu. Niestety jestem w tym bardzo ostrożna, bo z moją historią zmagań z własnym ciałem i cyklem może być ciężko. Jest to mój pierwszy cykl po odstawieniu tabletek anty, liczę na owulkę z odbicia. Brałam tabletki przez 4 lata raz ze względu na metodę antykoncepcji, ale tak naprawdę to zgodnie z zaleceniem gina - miałam podejrzenie PCO, a organizm nie chciał pozytywnie reagować na żadną stymulację. Teraz od razu jestem uzbrojona w luteinę na regulowanie cyklu (od 16 do 25 dnia), bo ostatnio jak odtstawiłam to 90 dni czekałam na @, a i tak była wywoływana :-( także staram się być ostrożna ze skrajnym optymizmem ;-) Teraz niby wszystko wygląda pięknie, badania w normie, USG pokazuje piękny obraz, więc jest zielone światło. Przyznam, że nie mierzę tempki, jedynie obserwuję co nieco co się ze mną dzieje, bo szczerze się zastanawiam co to będzie z tym cyklem. Zaczęło się dość ciekawie, 9dc złapał mnie solidny ból podbrzusza i jajników, takie rozciąganie jakby, i pojawił się mokry śluz, a tak mnie ćmiło, że zagoniłam TŻta do roboty ;-) Przeszło
Od 14dc znów ból i takie ćmienie podbrzusza plus czułam krzyż, śluzu mało taki bardziej mętny, białawy, mało rozciągliwy. Dziś 16dc znowu podbrzusze pobolewa i takie uczucie ciągnięcia, znów wilgotno, ale śluz mało rozciągliwy i mętny. Zachodzę w głowę coż to wszystko znaczy, podczytuję mądre strony i głupieję

I tu pytanie do Was, czy takie objawy jakie mam teraz to może być owulacja? Powiedzcie kobiecie, która nigdy czegoś takiego nie czuła
Wiem, że to kwestia poznania siebie i swojego organizmu, ale wychodzi na to, że jestem ciekawska i niecierpliwa ;-) Przed tabsami miałam krótkie cykle, takie 23-25 dni i bardzo skąpe krwawienia.

No, to się rozpisałam na powitanie
Pozdrawiam Was wszystkie i trzymam kciuki!

[Eleo765]

Gegee, to może zatestujemy razem w niedzielę rano? chociaż mi od 2 dni temperatura spada, spodziewam się okresu lada chwila niestety:/

a co do alko: czerwone winko, mały kieliszek - nawet wskazane w weekend były u mnie koleżanki z rodzinami, jedna z wielkim brzuchem, 8 miesiąc, to już drugie dziecko, winka nie odmówiła

[justiii87]

Wiele kobiet nie wie, że jest w ciąży i przez to prowadzi normalne życie, spożywa alkohol, bawi się i nie dmucha i chucha na siebie. Ja uważam, że wszytko jest dla ludzi i każdy ma swój rozum. Nie można fiksować od razu po nocy, że już jestem w ciąży. Trzeba żyć normalnie, a wtedy ciąża przyjdzie szybciej niż tego się spodziewamy. Nastawianie się prowadzi do bariery psychicznej i wtedy dopiero pojawia się problem z którym wiele kobiet nie może sobie poradzić.

---------- Dopisano o 17:36 ---------- Poprzedni post napisano o 17:35 ----------

Napisane przez Eleo765

Gegee, to może zatestujemy razem w niedzielę rano? chociaż mi od 2 dni temperatura spada, spodziewam się okresu lada chwila niestety:/

a co do alko: czerwone winko, mały kieliszek - nawet wskazane w weekend były u mnie koleżanki z rodzinami, jedna z wielkim brzuchem, 8 miesiąc, to już drugie dziecko, winka nie odmówiła

dla koleżanki
Moja znajoma w ciąży miała wyjątkowe zachcianki na piwo i jak widziała piwo w sklepie to dostawała ślinotoku. Lekarz powiedział, że to normalne i że mała szklaneczka piwa z podwójnym sokiem nie zaszkodzi, a jedynie pomoże w zachciankach

---------- Dopisano o 17:40 ---------- Poprzedni post napisano o 17:36 ----------

Napisane przez kaunokainen

Witam serdecznie

Podczytuję wizaż już od jakiegoś czasu, zawsze mnie fascynowała ta atmosfera i wsparcie, więc postanowiłam dołączyć

Wątek wybrany nie przez przypadek - właśnie rozpoczęliśmy starania o pierwszą dzidzię. Po ślubie jesteśmy ponad 2 lata, ale do tego czasu życie samo pisało scenariusz i byliśmy trochę rozdzieleni. Teraz już razem, ale na obczyźnie

Jestem w środku (tak myślę?) cyklu, więc robota wre Do testowania jeszcze niezły kawałek, a ja cicho marzę o zafasolkowaniu. Niestety jestem w tym bardzo ostrożna, bo z moją historią zmagań z własnym ciałem i cyklem może być ciężko. Jest to mój pierwszy cykl po odstawieniu tabletek anty, liczę na owulkę z odbicia. Brałam tabletki przez 4 lata raz ze względu na metodę antykoncepcji, ale tak naprawdę to zgodnie z zaleceniem gina - miałam podejrzenie PCO, a organizm nie chciał pozytywnie reagować na żadną stymulację. Teraz od razu jestem uzbrojona w luteinę na regulowanie cyklu (od 16 do 25 dnia), bo ostatnio jak odtstawiłam to 90 dni czekałam na @, a i tak była wywoływana :-( także staram się być ostrożna ze skrajnym optymizmem ;-) Teraz niby wszystko wygląda pięknie, badania w normie, USG pokazuje piękny obraz, więc jest zielone światło. Przyznam, że nie mierzę tempki, jedynie obserwuję co nieco co się ze mną dzieje, bo szczerze się zastanawiam co to będzie z tym cyklem. Zaczęło się dość ciekawie, 9dc złapał mnie solidny ból podbrzusza i jajników, takie rozciąganie jakby, i pojawił się mokry śluz, a tak mnie ćmiło, że zagoniłam TŻta do roboty ;-) Przeszło
Od 14dc znów ból i takie ćmienie podbrzusza plus czułam krzyż, śluzu mało taki bardziej mętny, białawy, mało rozciągliwy. Dziś 16dc znowu podbrzusze pobolewa i takie uczucie ciągnięcia, znów wilgotno, ale śluz mało rozciągliwy i mętny. Zachodzę w głowę coż to wszystko znaczy, podczytuję mądre strony i głupieję

I tu pytanie do Was, czy takie objawy jakie mam teraz to może być owulacja? Powiedzcie kobiecie, która nigdy czegoś takiego nie czuła
Wiem, że to kwestia poznania siebie i swojego organizmu, ale wychodzi na to, że jestem ciekawska i niecierpliwa ;-) Przed tabsami miałam krótkie cykle, takie 23-25 dni i bardzo skąpe krwawienia.

No, to się rozpisałam na powitanie
Pozdrawiam Was wszystkie i trzymam kciuki!

Witamy

Tak to mogą być objawy owu , więc do roboty

---------- Dopisano o 17:41 ---------- Poprzedni post napisano o 17:40 ----------

Napisane przez koziemleko

Uf! A byłam przygotowana na krytykę

Witam nową staraczkę
Czemu od razu krytyka? Przecież trzeba normalnie żyć i funkcjonować

[PPPatinka]

Napisane przez Eleo765

taaa... świeca :P my mamy łóżko przy ścianie, układamy się zatem wygodnie, ja nogi na scianę, mąż koło mnie, leżymy, gadamy, podśmiechujemy się, kot nie może się nadziwic i wszystko po to żeby nic nie zmarnować :P

ja także mam w telefonie aplikację WomanLog, dlatego pomiar temperatury rano trwa dosłownie 10 sek. Jadąc do pracy pociągiem zapisuję tę temp. w aplikacji, a wieczorem jak wracam do domu zapisuję też w ovufriend. Także rano to trwa tyle ile termometr mierzy, a dopowiem że mam taki normalny, elektroniczny ale bez podwójnej skali.

badzia, ja w grudniu odkryłam miód, co prawda go nie lubię, ale uznałam, że jeśli się staramy, ja się nie faszeruję lekami. To świństwo działa cuda!!! polecam! a z tą pracą... co konkretnie cię trapi?

maomami - kiedy będziesz miała wyniki???

ci chorzy mężowie to prawdziwe przekleństwo. a wrócę jeszcze do tematu kanapek o 4 rano kochane, mam nadzieję, ze wasi mężowie to doceniają, ja bym nie wstała o 4 rano zrobić kanapki:/ mężusia bardzo kocham, ale dwie rączki ma, trzeba uczyć dobrych zachowań... szczególnie jak teściowa nie nauczyła

a ja mam lubczyk w doniczce na oknie, z tego się robi przyprawę Maggi

PPPatinka, współczuję

dla mnie kluczowy będzie weekend, albo dostanę @, albo w niedzielę testuję... albo jedno i drugie

wczoraj odkryłam na YT testy ciążowe - robione na żywo - nie wiem co mam o tym myślec...

Trzymam kciuki aby nie przyszla ta wredna malpa@ i zeby wyszly II piekne kreski)

---------- Dopisano o 18:23 ---------- Poprzedni post napisano o 18:06 ----------

Napisane przez koziemleko

Hej, można się do was jeszcze dopisać??
To mój czwarty cykl starań. Ostatnia miesiączka była 09.01.2012r. A i mam 24 lata. Staramy się o pierwsze dziecko
Myślę, że taki wątek daje dziewczynom jakieś pozytywne wibracje. Jak do tej pory to tylko podczytywałam.
A więc. Potrzebuje rady. W tym cyklu jestem pod kontrolą ginekologa. Miała być to rutynowa wizyta w 7 dc. Niestety okazało się podczas tej wizyty, że mam zbyt duży pęcherzyk. Ginekolog zaprosił mnie ponownie w 14 dc. I podczas tej wizyty było już wszystko ok. Mam przyjść jeszcze raz w przyszłym cyklu.
Lekarz nic mi nie powiedział ani nie przepisał. Po prostu monitoruje.
Od kilku cykli nie mam śluzu płodnego więc kupiłam Oeparol (czytałam , że pomaga), ale czekam do następnego cyklu by zacząć go brać.
A teraz do rzeczy. Od jakiegoś tygodnia pobolewa (czasem tak, że nie mogę siedzieć, ani chodzić) mnie dół pleców i podbrzusze (tak po lewej lub prawej). Ciągle chce mi się pić i chodzę siusiu (ale przed okresem też tak mam). Często zbiera mi się na płacz. Ale płakałam tylko raz na razie:P Wczoraj prawie rozpłakałam się w autobusie bo jechałam na egzamin Piersi bolą ale normalnie jak przed @
No więc jak myślicie to na ciąże czy raczej jakieś zaburzenie? Okres mam dostać dopiero 6.02

Witamy czym nas wiecej tym lepiej

Jesli chodzi o Twoje objawy to ja mialam tak :
bol brzucha w 16dc i 17dc pozniej zgaga i suchosc w ustach duzo pilam powiekszyl mi sie biust co nawet TZ zauwazyl ale niestety ciaza pozamaciczna i czekam na @ aby przyszla po lekach i chyba nigdy tak nie czekalam

[Pradip]

Napisane przez justiii87

wiecie co jest najlepsze.
Ostatnio jak robiłam estradiol wyszedł mi 64,7, a wczoraj zrobiłam znów i wyszedł mi 222. Przeżyłam szok jak to zobaczyłam.

Dobrze, że nie wzięłam od razu hormonów tak jak kazała mi gin tylko poczekałam i umówiłam się do drugiego gin na konsultację.

za wyniki i słuchanie własnego serducha a nie faszerowanie się lekami od razu

Napisane przez badzia987

Dziewczyny jestem przeziębiona na całego. Prawie wcale nie przespałam nocy i mam ochotę odciąć sobie nos bo cały czas mi leci z niego i kicham.

Czosnkiem cały czas się faszeruje. Muszę chyba zasięgnąć po tą cebulę. I zaraz jakieś inhalacje sobie zrobić bo nie do wytrzymania.
Ja mieszkam z rodzicami i moja mama cały czas mówi, żebym wzięła jakieś standardowe leki, które mi zawsze w takich sytuacjach pomagają. Trudno ale chyba w takich okolicznościach jej przyznam, że jest coś na rzeczy.

Powtórzyłam test i znowu jest druga krecha-jakby ciemniejsza.


Jeżeli chodzi o moją pracę- teraz z powodu przeziębienia mam zwolnienie ale teoretycznie od dzisiaj powinnam pracować na nowej umowie. Ta umowa ma gorsze warunku niż moja stara tylko właściwie nie jest jeszcze podpisana. W przyszłym tygodniu pójdę do lekarza i jeżeli coś jednak będzie nie tak (w/w sytuacjach o których wspomniałyście- z czym się liczę- to trudno, przyjmę warunki nowe i nikt nic się nie dowie). Natomiast jeżeli wszystko będzie ok to co?- automatycznie obowiązuje mnie stara umowa czy jak?

Pozdrawiam cieplutko.


A w ogóle mówiłam o jajach jak będą II kreski- moja bratowa też ma i jakby wszystko było ok to byśmy prawie w jednym terminie urodziły

Ja bym unikała leków jednak a mamie chcesz powiedzieć?
Co do umowy to wydaje mi się ze jest tak jak odpisała Ci Gegee
Fajnie się z bratową zgrałyście

Napisane przez emi 84

Jeśli chodzi o mnie to w tamtym roku po zabiegu praktycznie nie staraliśmy się i kochaliśmy się i w tym miesiącu mogę powiedzieć,że 8 cykl jest ale nie liczę jakoś,że szybko zajdę bo jeszcze mam terapię w innej dziedzinie i jakoś się nie nastawiam,że się uda a teraz po prostu to zaakceptowałam i chce się cieszyć mężem.Powoli do mnie to dociera

Super podejście oby tak dalej i niech się uda

Napisane przez madziusia222

hej dziewczyny
czeka mnie generalne sprzątanie i gotowanie, jutro jadę na te pierwsz badania hormonów i jakoś tak myslę że dobre to one mi nie wyjdą, aż się boję.

będzie dobrze nie denerwuj się

Napisane przez koziemleko

Hej, można się do was jeszcze dopisać??
To mój czwarty cykl starań. Ostatnia miesiączka była 09.01.2012r. A i mam 24 lata. Staramy się o pierwsze dziecko
Myślę, że taki wątek daje dziewczynom jakieś pozytywne wibracje. Jak do tej pory to tylko podczytywałam.
A więc. Potrzebuje rady. W tym cyklu jestem pod kontrolą ginekologa. Miała być to rutynowa wizyta w 7 dc. Niestety okazało się podczas tej wizyty, że mam zbyt duży pęcherzyk. Ginekolog zaprosił mnie ponownie w 14 dc. I podczas tej wizyty było już wszystko ok. Mam przyjść jeszcze raz w przyszłym cyklu.
Lekarz nic mi nie powiedział ani nie przepisał. Po prostu monitoruje.
Od kilku cykli nie mam śluzu płodnego więc kupiłam Oeparol (czytałam , że pomaga), ale czekam do następnego cyklu by zacząć go brać.
A teraz do rzeczy. Od jakiegoś tygodnia pobolewa (czasem tak, że nie mogę siedzieć, ani chodzić) mnie dół pleców i podbrzusze (tak po lewej lub prawej). Ciągle chce mi się pić i chodzę siusiu (ale przed okresem też tak mam). Często zbiera mi się na płacz. Ale płakałam tylko raz na razie:P Wczoraj prawie rozpłakałam się w autobusie bo jechałam na egzamin Piersi bolą ale normalnie jak przed @
No więc jak myślicie to na ciąże czy raczej jakieś zaburzenie? Okres mam dostać dopiero 6.02

Witaj Niestety objawy ciąży są dość podobne do tych @ wiec ciężko ci coś doradzić. A zawsze bolałby Cie tak plecy? Cierpliwości i oczywiście powodzenia

Napisane przez Gegee

Przez weekend jeszcze poczekam. Jak do poniedziałku @ nie przyjdzie to będę się dalej zastanawiać Chyba, że nie wytrzymam. Chociaż w niedzielę będzie w sumie dopiero 30 dc.

Najgorzej, że w sobotę idziemy na imprezę no i nie wiem co robić. Na pewno będzie jakiś alkohol. Chyba nie powinnam nic pić, tak na wszelki wypadek, z drugiej strony nie chcę wzbudzać żadnych podejrzeń. Jak myślicie?

oby nie przyszła a alkohol tak jak pisały dziewczyny na takim etapie nie szkodzi a wręcz czerwone wino sprzyja zagnieżdżeniu się

Napisane przez kaunokainen

Witam serdecznie

Podczytuję wizaż już od jakiegoś czasu, zawsze mnie fascynowała ta atmosfera i wsparcie, więc postanowiłam dołączyć

Wątek wybrany nie przez przypadek - właśnie rozpoczęliśmy starania o pierwszą dzidzię. Po ślubie jesteśmy ponad 2 lata, ale do tego czasu życie samo pisało scenariusz i byliśmy trochę rozdzieleni. Teraz już razem, ale na obczyźnie

Jestem w środku (tak myślę?) cyklu, więc robota wre Do testowania jeszcze niezły kawałek, a ja cicho marzę o zafasolkowaniu. Niestety jestem w tym bardzo ostrożna, bo z moją historią zmagań z własnym ciałem i cyklem może być ciężko. Jest to mój pierwszy cykl po odstawieniu tabletek anty, liczę na owulkę z odbicia. Brałam tabletki przez 4 lata raz ze względu na metodę antykoncepcji, ale tak naprawdę to zgodnie z zaleceniem gina - miałam podejrzenie PCO, a organizm nie chciał pozytywnie reagować na żadną stymulację. Teraz od razu jestem uzbrojona w luteinę na regulowanie cyklu (od 16 do 25 dnia), bo ostatnio jak odtstawiłam to 90 dni czekałam na @, a i tak była wywoływana :-( także staram się być ostrożna ze skrajnym optymizmem ;-) Teraz niby wszystko wygląda pięknie, badania w normie, USG pokazuje piękny obraz, więc jest zielone światło. Przyznam, że nie mierzę tempki, jedynie obserwuję co nieco co się ze mną dzieje, bo szczerze się zastanawiam co to będzie z tym cyklem. Zaczęło się dość ciekawie, 9dc złapał mnie solidny ból podbrzusza i jajników, takie rozciąganie jakby, i pojawił się mokry śluz, a tak mnie ćmiło, że zagoniłam TŻta do roboty ;-) Przeszło
Od 14dc znów ból i takie ćmienie podbrzusza plus czułam krzyż, śluzu mało taki bardziej mętny, białawy, mało rozciągliwy. Dziś 16dc znowu podbrzusze pobolewa i takie uczucie ciągnięcia, znów wilgotno, ale śluz mało rozciągliwy i mętny. Zachodzę w głowę coż to wszystko znaczy, podczytuję mądre strony i głupieję

I tu pytanie do Was, czy takie objawy jakie mam teraz to może być owulacja? Powiedzcie kobiecie, która nigdy czegoś takiego nie czuła
Wiem, że to kwestia poznania siebie i swojego organizmu, ale wychodzi na to, że jestem ciekawska i niecierpliwa ;-) Przed tabsami miałam krótkie cykle, takie 23-25 dni i bardzo skąpe krwawienia.

No, to się rozpisałam na powitanie
Pozdrawiam Was wszystkie i trzymam kciuki!

Witaj u nas
Ja tez nigdy nie czułam owulacji a i już chyba po 3 cyklach obserwacji organizmu nie potrafię nadal stwierdzić kiedy jest

[maomami]

Na początku witam nową staraczkę

Ja odebrałam wyniki po pracy i jest dobrze, mieszczę się w normie nawet do jej połowy wynik nie doszedł, także moje zmęczenie bierze się z czegoś innego najwyraźniej. Wczoraj zasnęłam o 20:30!!!! wstałam o 6 i powiem szczerze że gdybym mogła to pospałabym jeszcze, ta senność mnie dobija chociaż dzisiaj jest lepiej niż wczoraj.

[Gegee]

Napisane przez Eleo765

Gegee, to może zatestujemy razem w niedzielę rano? chociaż mi od 2 dni temperatura spada, spodziewam się okresu lada chwila niestety:/

a co do alko: czerwone winko, mały kieliszek - nawet wskazane w weekend były u mnie koleżanki z rodzinami, jedna z wielkim brzuchem, 8 miesiąc, to już drugie dziecko, winka nie odmówiła

Nie ma tak jak wspólne testowanie Trzymam kciuki za Ciebie.

Napisane przez kaunokainen

Witam serdecznie

Podczytuję wizaż już od jakiegoś czasu, zawsze mnie fascynowała ta atmosfera i wsparcie, więc postanowiłam dołączyć

Wątek wybrany nie przez przypadek - właśnie rozpoczęliśmy starania o pierwszą dzidzię. Po ślubie jesteśmy ponad 2 lata, ale do tego czasu życie samo pisało scenariusz i byliśmy trochę rozdzieleni. Teraz już razem, ale na obczyźnie

Jestem w środku (tak myślę?) cyklu, więc robota wre Do testowania jeszcze niezły kawałek, a ja cicho marzę o zafasolkowaniu. Niestety jestem w tym bardzo ostrożna, bo z moją historią zmagań z własnym ciałem i cyklem może być ciężko. Jest to mój pierwszy cykl po odstawieniu tabletek anty, liczę na owulkę z odbicia. Brałam tabletki przez 4 lata raz ze względu na metodę antykoncepcji, ale tak naprawdę to zgodnie z zaleceniem gina - miałam podejrzenie PCO, a organizm nie chciał pozytywnie reagować na żadną stymulację. Teraz od razu jestem uzbrojona w luteinę na regulowanie cyklu (od 16 do 25 dnia), bo ostatnio jak odtstawiłam to 90 dni czekałam na @, a i tak była wywoływana :-( także staram się być ostrożna ze skrajnym optymizmem ;-) Teraz niby wszystko wygląda pięknie, badania w normie, USG pokazuje piękny obraz, więc jest zielone światło. Przyznam, że nie mierzę tempki, jedynie obserwuję co nieco co się ze mną dzieje, bo szczerze się zastanawiam co to będzie z tym cyklem. Zaczęło się dość ciekawie, 9dc złapał mnie solidny ból podbrzusza i jajników, takie rozciąganie jakby, i pojawił się mokry śluz, a tak mnie ćmiło, że zagoniłam TŻta do roboty ;-) Przeszło
Od 14dc znów ból i takie ćmienie podbrzusza plus czułam krzyż, śluzu mało taki bardziej mętny, białawy, mało rozciągliwy. Dziś 16dc znowu podbrzusze pobolewa i takie uczucie ciągnięcia, znów wilgotno, ale śluz mało rozciągliwy i mętny. Zachodzę w głowę coż to wszystko znaczy, podczytuję mądre strony i głupieję

I tu pytanie do Was, czy takie objawy jakie mam teraz to może być owulacja? Powiedzcie kobiecie, która nigdy czegoś takiego nie czuła
Wiem, że to kwestia poznania siebie i swojego organizmu, ale wychodzi na to, że jestem ciekawska i niecierpliwa ;-) Przed tabsami miałam krótkie cykle, takie 23-25 dni i bardzo skąpe krwawienia.

No, to się rozpisałam na powitanie
Pozdrawiam Was wszystkie i trzymam kciuki!

Witaj chyba Ci nie pomogę, bo tak jak pisałam, średnio rozpoznaję owu i sama do końca nie wiem kiedy ją mam


No to jestem spokojniejsza... Znajomi co mieszkają we Włoszech mówili kiedyś, że im lekarz powiedział, żeby nie przesadzać z alkoholem, co oznaczało "najwyżej pół butelki wina dziennie" To mój TŻ wprowadza jakąś panikę... Ale jak widać co kraj to obyczaj

Zamierzam się zatem nie przejmować za bardzo
Fajnie, że można z Wami popisać, bo inaczej to człowiek mógłby zwariować

---------- Dopisano o 19:18 ---------- Poprzedni post napisano o 19:17 ----------

Napisane przez maomami

Na początku witam nową staraczkę

Ja odebrałam wyniki po pracy i jest dobrze, mieszczę się w normie nawet do jej połowy wynik nie doszedł, także moje zmęczenie bierze się z czegoś innego najwyraźniej. Wczoraj zasnęłam o 20:30!!!! wstałam o 6 i powiem szczerze że gdybym mogła to pospałabym jeszcze, ta senność mnie dobija chociaż dzisiaj jest lepiej niż wczoraj.

Dobrze, że wyniki ok

[badzia987]

Hej

Witam nowe staraczki

Szkoda, że lista nie jest aktualizowana bo część dziewczyn jest aktywnych, część przyczajonych (ale trzymam kciuki, że jak cosik napiszą to tylko dobre wiadomości )

No ja przyznam się do 2 lampeczek wina na swoim koncie w czasie jak już tam się coś zaczynało dziać.

Ja bym chciała mamie powiedzieć po wizycie u ginekologa. Wstyd przyznać ale nie mam swojego ginekologa. 2 razy w życiu byłam. Nawet nie wiem gdzie mam iść.

Dziewczyny-nastraszyłyście mnie tymi ciążami biochemicznymi, poronieniami. Chodzę do kibelka i boję się, żeby coś tam się na podcierce nie znalazło. Ale to pewnie przez tą moją chorobę podatna jestem. Cycki też chyba jakby normalniejsze się zrobiły.

Trzymam kciukasy za teściorki niedzielne

[Ania0783]

Hejka

witam kolejne staraczki

dzieki za podpowiedzi z tymi badaniami - wychodzi na to że zdąrze jeszcze w tym cyklu sobie zrobić może to będzie kolejny maly krok do przodu nie w tył. A ten cykl mam luźny wieć mogę sie skupic na badaniach a nie na myśleniu kiedy bedzie cykl " po prawej stronie"

Co do alkoholu to też słyszałam że to nie szkodzi i ja sama bym nie wydziwiała póki nie mam pewności że w ciąży jestem - jakbym miała tak podchodzić to od maja byłabym abstynentem heheheh
jutro wybieram sie na imprezkę karnawałową i mam nadzieje że sie zresetuję a jak nie to za tydzień poprawka z ludźmi z pracy a wtedy to już na pewno będzie reset

[ag9]

Napisane przez Gegee

ag9, Eleo765 - kiedy zamierzacie testować? ja coś przeczuwam, że w nici... ale mam jakąś tam nadzieję... nie wiem tylko kiedy ewentualnie zrobić test... dzisiaj mam 28 dc, normalnie to tak około 30 - 31 dni...ale ostatni cykl miałam 33... jak myślicie, kiedy ewentualnie powinnam?

Ja zamierzam testować w niedzielę rano - chyba że nie wytrzymam i zrobię jutro popołudniu (rano wyjeżdżamy i TZ stwierdził że jutro rano robić nie będę bo on potem musi prowadzić i gdyby był dwie kreski to nie wyobraża sobie ot tak jechać ).

Dzisiaj mam 28 dc, a cykle miewam 28-29 dniowe, ostatni cykl miałam 28-dniowy, przedostatni 29-dniowy a chyba z 6 wcześniejszych 28-dniowych.

Także zobaczymy, dam Wam znać oczywiście jak się dowiem zaraz


Gegee - ja też bym nie piła na Twoim miejscu, na sylwestra ani w święta też nic nie piłam, generalnie od 1,5 miesiąca alkoholu nie miałam w ustach - tak na wszelki wypadek

Eleo765 - ja też, ja też w niedziele rano