Wakacyjne Mamy 2012 (XXI) - część VI

[nel_a]

Napisane przez nadalka

może kiedyś... z kimś innym

najważniejsze by było spokojnie i szczęśliwie

Napisane przez wvictoria

Hello



Za mężczyzną i tramwajem nie warto biegać bo będzie następny

otóż to

[nadalka]

Napisane przez wvictoria

Za mężczyzną i tramwajem nie warto biegać bo będzie następny

[wvictoria]

Dziewczyny, oto na co powinnyśmy się przygotować
http://komediowo.pl/gid,15296156,img...qticaid=610002

[nitka_88]

Napisane przez Soleilka

Twarda bestia...

Klawiatura... A i jakoś ciężko ten ekran łapie na dotyk






Stawiamy ciacho z okazji 7 miesięcy

Wszystkiego dobrego I dla B. też

Napisane przez prince_polo

za to tz biega do wc
i lezy teraz On w masce a mała obserwuje co jest grane najpierw ja a teraz on

Dom wariatów

Napisane przez KarolinaPW

Hej! Nie piszę bo nie mam o czym, ciągle pod górkę u nas
Wszystkie warzywa, mięso są wypluwane przy wielkim płaczu i łzach jak grochy albo jest prowokowanie wymiotów
Nie chce jeść niczego co
a) nie jest mlekiem
b) nie jest słodkie (morele, gruszki zjadł)
Nie pije tez wody, ani żadnych herbatek, soków, nic...
nie wiem już co robić, ręce mi opadają...Próbowałam go przetrzymać to po 10 min z jedzeniem w buzi (niepołkniętym) i ciągłym płaczu skapitulowałam
Jedyny odprężający moment dnia to chwila na ćwiczenia, którą mam tylko dla siebie.

Widzę, ze wózki na tapecie,a my wciąż jeździmy w gondoli i miejsce jeszcze jest, spacerówki z Jedo nawet nie zdjęłam ze strychu jeszcze.

Paula- witaj kochana, bardzo się cieszę, że wróciłaś
Nadalko- przytulam, trzymaj się
Pumcia- są wszystkie płyty, ja już mam komplet, tyle, że się trzeba po kioskach nalatać, bo w dostawie nie ma wszystkich w jednym miejscu. Tzg jest najłatwiej dostępny bo najsłabiej schodzi. Killera i turbo mam z empiku a skalpel ze stacji benzynowej

Najlepsze życzenia dla naszych jubilatów

Może Marcinek nie jest jeszcze gotowy na rozszerzanie diety? Ja bym odpuściła na jakiś czas, oszczędzając nerwów i sobie i dziecku
Wszystko w swoim czasie

A ja miałam dziś w nocy mały kryzys... Aż dzwoniłam do małża z płaczem, żeby przyjechał do domu, bo już nie mogłam z małym wytrzymać Ledwo skończył się problem z ząbkiem, a już zaczęło się co innego, pewnie skok. Dwie ostatnie noce to jakiś koszmar, w ciągu dnia też nie lepiej. Naprawdę bywają chwile, kiedy mam go serdecznie dość, a zaraz potem pojawiają się wyrzuty sumienia i myśli że nie nadaję się na matkę Nienawidzę u siebie tak skrajnych nastroi! Niech idą precz

[nel_a]

Napisane przez wvictoria

Dziewczyny, oto na co powinnyśmy się przygotować
http://komediowo.pl/gid,15296156,img...qticaid=610002

[nitka_88]

Napisane przez wvictoria

Dziewczyny, oto na co powinnyśmy się przygotować
http://komediowo.pl/gid,15296156,img...qticaid=610002

O ja je.b.ię !

[PaulaCooper]

Napisane przez wvictoria

Dziewczyny, oto na co powinnyśmy się przygotować
http://komediowo.pl/gid,15296156,img...qticaid=610002

czesc to przegiecie ale mieliśmy juz sudocrem w calym lozeczku, make ziemniaczana, makaron w kuchni...

Napisane przez nitka_88

Wszystkiego dobrego I dla B. też


Dom wariatów

Może Marcinek nie jest jeszcze gotowy na rozszerzanie diety? Ja bym odpuściła na jakiś czas, oszczędzając nerwów i sobie i dziecku
Wszystko w swoim czasie

A ja miałam dziś w nocy mały kryzys... Aż dzwoniłam do małża z płaczem, żeby przyjechał do domu, bo już nie mogłam z małym wytrzymać Ledwo skończył się problem z ząbkiem, a już zaczęło się co innego, pewnie skok. Dwie ostatnie noce to jakiś koszmar, w ciągu dnia też nie lepiej. Naprawdę bywają chwile, kiedy mam go serdecznie dość, a zaraz potem pojawiają się wyrzuty sumienia i myśli że nie nadaję się na matkę Nienawidzę u siebie tak skrajnych nastroi! Niech idą precz

Tez tak mam czasami nie mogę sie doczekać az Adam podrosnie. Z Michalem jest o niebo latwiej.


Wysyłane z mojego GT-I9300 za pomocą Tapatalk 2

[Maciejka__]

Agunia - wózeczek ładny.
Soleilka - dla Fabiego.
Nitka - oczywiście, że nadajesz się na matkę.
Nadalka - tylko pamiętaj, że ten następny ma być lepszy!
Karolina - R. obiadki zjada, a owoce jadła chętnie prawie wszystkie, ale tylko za pierwszym razem. Z każdym kolejnym było gorzej, więc na jakiś czas zrezygnowałam z podawania jakichkolwiek. Zmuszanie chyba może przynieść odwrotny skutek.
.
Ostatnio do kaszki udało mi się przemycić morele Hipp, jabłka z dynią Bobovita i deser "maliny i jabłka z kleikiem ryżowym" Hipp. To też jest dosyć słodkie.
Bananów Hipp nie polecam, bo młodej zaszkodziły.
Dość słodka jest też zupka marchewkowa z ryżem Hipp.
.
Karolka - dużo pisałaś o pasternaku, więc jak zobaczyłam w Rossmannie pasternak z indykiem i ryżem, to od razu go kupiłam - zjadła z apetytem.

[depoison]

Co tu znów tak cicho?

Napisane przez nitka_88

A ja miałam dziś w nocy mały kryzys... Aż dzwoniłam do małża z płaczem, żeby przyjechał do domu, bo już nie mogłam z małym wytrzymać Ledwo skończył się problem z ząbkiem, a już zaczęło się co innego, pewnie skok. Dwie ostatnie noce to jakiś koszmar, w ciągu dnia też nie lepiej. Naprawdę bywają chwile, kiedy mam go serdecznie dość, a zaraz potem pojawiają się wyrzuty sumienia i myśli że nie nadaję się na matkę Nienawidzę u siebie tak skrajnych nastroi! Niech idą precz

miewam to samo, niestety. Tzn. czasem czuję, że jeszcze 10 minut, a wybuchnę, może nie tyle małą wyrzucę przez okno, co sama z niego skoczę. Ostatnie 4 (mniej-więcej) tygodnie wyglądają tak, że gdy tylko odwrócę się od niej plecami - ona zaczyna przeraźliwie wrzeszczeć. Już nawet nie chce mi się o tym pisać Znów jest tak, jak w 2-3 miesiącu jej życia: praktycznie nie mam możliwości by się umyć czy ubrać (mówię o robieniu tego bez akompaniamentu wrzasku tudzież widza w leżaczku ), pierwszy posiłek zjadam na ogół około 16, gdy już półżywa od walki z krzykiem pakuję małą do wózka i jadę do teściów - odpocząć 2 godzinki...
Z tym że nigdy nie myślałam, że nie nadaję się na matkę - po prostu wydaje mi się, że najświętsza, najłagodniejsza i najbardziej kochająca dzieci osoba w pewnym momencie zaklęłaby przynajmniej w duchu, gdyby musiała codziennie godzinami słuchać wściekłego wrzasku, gdyby odkurzenie mieszkania zaczęła postrzegać w kategoriach rozrywki, jedyną możliwość odetchnięcia miała u teściów (sic!) a w dodatku zmagała się z nieustającym uczuciem niewyspania i głodu

Mój mąż podobno był taki jako dziecko - mniej-więcej do czwartego roku jego życia teściowa nie miała możliwości nawet pójścia do toalety bez asysty, bo zaraz walił w drzwi i zalewał się łzami. No to mamy kolejnego mamicycka...

[agunia82]

Dep ja Ciebie naprawdę podziwiam za to, jak Ty to wszystko znosisz. Ja mam złote dziecko w porównaniu do Twojego a i tak czasem wymiękam, więc naprawdę - szacun.

Nitka chyba każda matka miewa czasem takie myśli. Nie wyrzucaj sobie, to normalne, jesteśmy tylko ludźmi

Nadalka weź sobie słowa Wvictorii i Maciejki do serca

[pumas]

Konczymy dzis 7 miesiecy! Stawiamy wirtualne ciacho!
Wszystkiego najlepszego dla kawalera Fabisia!

[wvictoria]

Napisane przez nitka_88

A ja miałam dziś w nocy mały kryzys... Aż dzwoniłam do małża z płaczem, żeby przyjechał do domu, bo już nie mogłam z małym wytrzymać Ledwo skończył się problem z ząbkiem, a już zaczęło się co innego, pewnie skok. Dwie ostatnie noce to jakiś koszmar, w ciągu dnia też nie lepiej. Naprawdę bywają chwile, kiedy mam go serdecznie dość, a zaraz potem pojawiają się wyrzuty sumienia i myśli że nie nadaję się na matkę Nienawidzę u siebie tak skrajnych nastroi! Niech idą precz

Oczywiście, że nadajesz się na matkę! Nawet nie waż się myśleć inaczej!

Napisane przez PaulaCooper

czesc to przegiecie ale mieliśmy juz sudocrem w calym lozeczku, make ziemniaczana, makaron w kuchni...

Tez tak mam czasami nie mogę sie doczekać az Adam podrosnie. Z Michalem jest o niebo latwiej.

czyli mówisz, że to wcale nie jest takie niemożliwe? O matko

Ja chciałabym żeby mały mial już ze 3 lata.

Napisane przez Maciejka__

Agunia - wózeczek ładny.
Soleilka - dla Fabiego.
Nitka - oczywiście, że nadajesz się na matkę.
Nadalka - tylko pamiętaj, że ten następny ma być lepszy!
Karolina - R. obiadki zjada, a owoce jadła chętnie prawie wszystkie, ale tylko za pierwszym razem. Z każdym kolejnym było gorzej, więc na jakiś czas zrezygnowałam z podawania jakichkolwiek. Zmuszanie chyba może przynieść odwrotny skutek.
.
Ostatnio do kaszki udało mi się przemycić morele Hipp, jabłka z dynią Bobovita i deser "maliny i jabłka z kleikiem ryżowym" Hipp. To też jest dosyć słodkie.
Bananów Hipp nie polecam, bo młodej zaszkodziły.
Dość słodka jest też zupka marchewkowa z ryżem Hipp.
.
Karolka - dużo pisałaś o pasternaku, więc jak zobaczyłam w Rossmannie pasternak z indykiem i ryżem, to od razu go kupiłam - zjadła z apetytem.

A u nas banany Hipp to hicior - mały wsuwa każdą ilość Tak samo nektar z bananów Hipp.

Napisane przez depoison

Co tu znów tak cicho?



miewam to samo, niestety. Tzn. czasem czuję, że jeszcze 10 minut, a wybuchnę, może nie tyle małą wyrzucę przez okno, co sama z niego skoczę. Ostatnie 4 (mniej-więcej) tygodnie wyglądają tak, że gdy tylko odwrócę się od niej plecami - ona zaczyna przeraźliwie wrzeszczeć. Już nawet nie chce mi się o tym pisać Znów jest tak, jak w 2-3 miesiącu jej życia: praktycznie nie mam możliwości by się umyć czy ubrać (mówię o robieniu tego bez akompaniamentu wrzasku tudzież widza w leżaczku ), pierwszy posiłek zjadam na ogół około 16, gdy już półżywa od walki z krzykiem pakuję małą do wózka i jadę do teściów - odpocząć 2 godzinki...
Z tym że nigdy nie myślałam, że nie nadaję się na matkę - po prostu wydaje mi się, że najświętsza, najłagodniejsza i najbardziej kochająca dzieci osoba w pewnym momencie zaklęłaby przynajmniej w duchu, gdyby musiała codziennie godzinami słuchać wściekłego wrzasku, gdyby odkurzenie mieszkania zaczęła postrzegać w kategoriach rozrywki, jedyną możliwość odetchnięcia miała u teściów (sic!) a w dodatku zmagała się z nieustającym uczuciem niewyspania i głodu

Mój mąż podobno był taki jako dziecko - mniej-więcej do czwartego roku jego życia teściowa nie miała możliwości nawet pójścia do toalety bez asysty, bo zaraz walił w drzwi i zalewał się łzami. No to mamy kolejnego mamicycka...

Dep, święta racja to co napisałaś! Ja nie mogę narzekać na mojego syna bo to naprawdę dobre i grzeczne dziecko. Ale od około tygodnia mruczy przeraźliwie. Potrafi tak cały dzień jednostajnie mruczeć. Łeb mnie napierdala! Nie, nie boli mnie głowa - ona mi napierdala jak szalona od tego mruczenia. Do tego jak nie śpi to domaga się ciągłej asysty - bycia przy nim, gadania do niego, itp. Popołudniami padam ze zmęczenia od ciągłego gadania, noszenia, zabawiania. Dobrze, że chociaż mój młody sypia bo nie wyobrażam sobie tego.

Znam taki przypadek gdzie jak mama szła do kibelka to musiała mieć otwarte drzwi, a dziecko stało w drzwiach odwrócone tyłem bo jak próbowała za sobą zamknąć drzwi to był taki wrzask, że pół miasta słyszało.

---------- Dopisano o 20:07 ---------- Poprzedni post napisano o 19:58 ----------

Napisane przez pumas

Konczymy dzis 7 miesiecy! Stawiamy wirtualne ciacho!
Wszystkiego najlepszego dla kawalera Fabisia!

dobrze, że kalorie z tortu też są wirtualne i dupska nam urosną wirtualnie

[LadyMagnolia]

Ktoś mi podmienił dziecko!
Narzekałam, że nie je- dziś zjadł cały obiadek- otwierał pyszczek przy każdej łyżeczce i na każde "am".
Nie chciał leżeć na brzuchu- teraz chce. Przewraca się na wszystkie strony, pełza, czołga się- nawet chwilami przyjmuje pozycję do raczkowania. Próbuje sam siadać.
Dziś leżał z mężem oparty o jego rękę , kiedy ten czytał książkę- chwilę później był już między jego nogami!!!
I to wszystko w przeciągu kilku dni!!

---------- Dopisano o 20:08 ---------- Poprzedni post napisano o 20:07 ----------

Napisane przez pumas

Konczymy dzis 7 miesiecy! Stawiamy wirtualne ciacho!
Wszystkiego najlepszego dla kawalera Fabisia!

[phdwao]

hej dopiero wrócilismy z galerii idę Was nadrobić

[nel_a]

Napisane przez wvictoria

Oczywiście, że nadajesz się na matkę! Nawet nie waż się myśleć inaczej!



czyli mówisz, że to wcale nie jest takie niemożliwe? O matko

Ja chciałabym żeby mały mial już ze 3 lata.



A u nas banany Hipp to hicior - mały wsuwa każdą ilość Tak samo nektar z bananów Hipp.



Dep, święta racja to co napisałaś! Ja nie mogę narzekać na mojego syna bo to naprawdę dobre i grzeczne dziecko. Ale od około tygodnia mruczy przeraźliwie. Potrafi tak cały dzień jednostajnie mruczeć. Łeb mnie napierdala! Nie, nie boli mnie głowa - ona mi napierdala jak szalona od tego mruczenia. Do tego jak nie śpi to domaga się ciągłej asysty - bycia przy nim, gadania do niego, itp. Popołudniami padam ze zmęczenia od ciągłego gadania, noszenia, zabawiania. Dobrze, że chociaż mój młody sypia bo nie wyobrażam sobie tego.

Znam taki przypadek gdzie jak mama szła do kibelka to musiała mieć otwarte drzwi, a dziecko stało w drzwiach odwrócone tyłem bo jak próbowała za sobą zamknąć drzwi to był taki wrzask, że pół miasta słyszało.

---------- Dopisano o 20:07 ---------- Poprzedni post napisano o 19:58 ----------



dobrze, że kalorie z tortu też są wirtualne i dupska nam urosną wirtualnie

mój przez pierwsze dwa miesiące jęczał i płakał
no i prawie wcale nie spał

matko non stop mi tnie neta nic nie mogę zrobić

[phdwao]

Napisane przez pumas

Konczymy dzis 7 miesiecy! Stawiamy wirtualne ciacho!
Wszystkiego najlepszego dla kawalera Fabisia!

najlepszego dla Blanki Fabiana

Napisane przez depoison

miewam to samo, niestety.

No to mamy kolejnego mamicycka...

ja też

Napisane przez KarolinaPW

Hej! Nie piszę bo nie mam o czym, ciągle pod górkę u nas
Wszystkie warzywa, mięso są wypluwane przy wielkim płaczu i łzach jak grochy albo jest prowokowanie wymiotów
Nie chce jeść niczego co
a) nie jest mlekiem
b) nie jest słodkie (morele, gruszki zjadł)
Nie pije tez wody, ani żadnych herbatek, soków, nic...
nie wiem już co robić, ręce mi opadają...Próbowałam go przetrzymać to po 10 min z jedzeniem w buzi (niepołkniętym) i ciągłym płaczu skapitulowałam
Jedyny odprężający moment dnia to chwila na ćwiczenia, którą mam tylko dla siebie.

ech wiem co znacza perypetie z niejedzeniem mamnadzieje, że to tylko chwilowy bunt

Napisane przez agunia82

Mamy wózek
Pierwsze wrażenia - super lekki, zwrotny, spokojnie daje się prowadzić jedną ręką, Luśce w nim wygodnie, nie zsuwa się (tak jak to się dzieje w spacerówce tako).
Przenoszenie wózka i dziecka na ręku nie stanowi problemu - sprawdzone
Jedyne co mnie denerwowało to to, że kółka są osadzone blisko siebie i na początku w nie kopałam, ale kwestia przyzwyczajenia, po chwili już tego problemu nie było
składanie i rozkładanie też super proste, póki co jestem zadowolona
budę da się naprawdę sporo obniżyć, więc jest super zabudowana
kolorek dokładnie taki http://www.swiatwozkow.pl/inglesina-...t-pi-7491.html

wspaniale, oglądałam do własnie, pani mówiła że porównywalny do maclarena, wrażenia z użytkowania mam takie same, kiedy wyjżdżacie na pierwszy cpacer? a może już byliście? Jaś uwielbia xt

My dzis pół dnia poza domem, ostatnie zakupy: dla małego śliniaki, bodziaki rajstopy i fajne cienkie chusty dla mnie tylko spódnica, za to tż dorwał piekne kórtke w tk maxx, na koncu sie pkapowalismu ze jest z koziej skóry niezwykle delikatna i porządnej firmy, ale mu sie udało, no ikupiliśmy tam jeszcze gadżety do domu, typu tarka, otwieracz do puszek, obieraki do warzyw, no i TŻ bardzo mnei zaskoczył powiedział że idzie do WC a przyszedł z prezentami dla mnie nie spodziewałam się za 2 dni mamy nasza ósmą rocznicę związku

[pumas]

Phdwao, fajnie ze zakupy sie udaly i, ze tz taka niespodzianke zrobil-pochwalisz sie co dostalas ?

[agunia82]

Phdwao póki co był spacer po supermarkecie I chwilę pojeździłam przed sklepem. No jak dla mnie póki co fantastiko, wózek bez problemu prowadzę i jedną ręką. Spokojnie też da się go podnieść do góry razem z dzieckiem - w końcu tramwaje mi nie będą straszne (a w Krk w niektóre miejsca lepiej jeździć tramwajem niż autobusem, bo zaparkowanie graniczy z cudem).
Składanie spokojnie jedną ręką, dziecinnie proste. No i w zestawie jest miękki pałąk (nie trzeba zdejmować przy składaniu wózka), folia przeciwdeszczowa i ocieplana osłonka na nóżki
I nam też facet w sklepie mówił, że te wózki są porównywalne do maclarenów, i tańsze Do kasy płacić podjechaliśmy już z małą w środku, to się babeczki Luśką w nim zachwycały haha. A miała na sobie beżową kurteczkę, to jeszcze stwierdziły, że dobrze kolor wózka dobrany
I też mówiły, że dobrej firmy bryka i będzie lans w piaskownicy

Brawa dla męża

Zmykam oglądac californication

[phdwao]

Pumka dostałam chnelke chance wielki flakon i pandorke serce z kryształami

Aga to super, faktycznie wózek tańszy i lepiej wyposażony bo my ani pałąka ani spiworka nie dostaliśmy, folię i zagłówek mamy w każdym razie najwazniejesze że mamy i dzieci zadowoloone, bo to dla nas jest, a co do noszenia to ja mam zamiar nosić wózek w jednej, a dziecko w drugiej ręce z drugiego piętra i na nie

[LadyMagnolia]

Nadalka najważniejsze, żeby Tobie i Idze było dobrze...
KarolinaPW, że w kwestii jedzenia zacytuję małżą: "cierpliwości" . Mój A też miewa humory.
Phdwao dla małża.

[Soleilka]

Napisane przez Maciejka__

Soleilka - dla Fabiego.

Napisane przez pumas

Wszystkiego najlepszego dla kawalera Fabisia!

Napisane przez phdwao

najlepszego dla Blanki Fabiana

Napisane przez nitka_88

Wszystkiego dobrego I dla B. też


A ja miałam dziś w nocy mały kryzys... Aż dzwoniłam do małża z płaczem, żeby przyjechał do domu, bo już nie mogłam z małym wytrzymać Ledwo skończył się problem z ząbkiem, a już zaczęło się co innego, pewnie skok. Dwie ostatnie noce to jakiś koszmar, w ciągu dnia też nie lepiej. Naprawdę bywają chwile, kiedy mam go serdecznie dość, a zaraz potem pojawiają się wyrzuty sumienia i myśli że nie nadaję się na matkę Nienawidzę u siebie tak skrajnych nastroi! Niech idą precz

Może drugi idzie? Bo zęby lubią parami wychodzić...

Napisane przez wvictoria

Dziewczyny, oto na co powinnyśmy się przygotować
http://komediowo.pl/gid,15296156,img...qticaid=610002

Napisane przez nadalka

Hej, długo mnie nie było
Sto lat dla F. i B.

Napisane przez agunia82

Mamy wózek
Pierwsze wrażenia - super lekki, zwrotny, spokojnie daje się prowadzić jedną ręką, Luśce w nim wygodnie, nie zsuwa się (tak jak to się dzieje w spacerówce tako).
Przenoszenie wózka i dziecka na ręku nie stanowi problemu - sprawdzone
Jedyne co mnie denerwowało to to, że kółka są osadzone blisko siebie i na początku w nie kopałam, ale kwestia przyzwyczajenia, po chwili już tego problemu nie było
składanie i rozkładanie też super proste, póki co jestem zadowolona
budę da się naprawdę sporo obniżyć, więc jest super zabudowana
kolorek dokładnie taki http://www.swiatwozkow.pl/inglesina-...t-pi-7491.html

Śliczny
Ja w swoim też na początku kopałam w koła

[nitka_88]

Napisane przez PaulaCooper

Tez tak mam czasami nie mogę sie doczekać az Adam podrosnie. Z Michalem jest o niebo latwiej.

Napisane przez Maciejka__

Nitka - oczywiście, że nadajesz się na matkę.

Napisane przez depoison

miewam to samo, niestety. Tzn. czasem czuję, że jeszcze 10 minut, a wybuchnę, może nie tyle małą wyrzucę przez okno, co sama z niego skoczę. Ostatnie 4 (mniej-więcej) tygodnie wyglądają tak, że gdy tylko odwrócę się od niej plecami - ona zaczyna przeraźliwie wrzeszczeć. Już nawet nie chce mi się o tym pisać Znów jest tak, jak w 2-3 miesiącu jej życia: praktycznie nie mam możliwości by się umyć czy ubrać (mówię o robieniu tego bez akompaniamentu wrzasku tudzież widza w leżaczku ), pierwszy posiłek zjadam na ogół około 16, gdy już półżywa od walki z krzykiem pakuję małą do wózka i jadę do teściów - odpocząć 2 godzinki...
Z tym że nigdy nie myślałam, że nie nadaję się na matkę - po prostu wydaje mi się, że najświętsza, najłagodniejsza i najbardziej kochająca dzieci osoba w pewnym momencie zaklęłaby przynajmniej w duchu, gdyby musiała codziennie godzinami słuchać wściekłego wrzasku, gdyby odkurzenie mieszkania zaczęła postrzegać w kategoriach rozrywki, jedyną możliwość odetchnięcia miała u teściów (sic!) a w dodatku zmagała się z nieustającym uczuciem niewyspania i głodu

Napisane przez agunia82

Dep ja Ciebie naprawdę podziwiam za to, jak Ty to wszystko znosisz. Ja mam złote dziecko w porównaniu do Twojego a i tak czasem wymiękam, więc naprawdę - szacun.

Nitka chyba każda matka miewa czasem takie myśli. Nie wyrzucaj sobie, to normalne, jesteśmy tylko ludźmi

Napisane przez wvictoria

Oczywiście, że nadajesz się na matkę! Nawet nie waż się myśleć inaczej!


Dep, święta racja to co napisałaś! Ja nie mogę narzekać na mojego syna bo to naprawdę dobre i grzeczne dziecko. Ale od około tygodnia mruczy przeraźliwie. Potrafi tak cały dzień jednostajnie mruczeć. Łeb mnie napierdala! Nie, nie boli mnie głowa - ona mi napierdala jak szalona od tego mruczenia. Do tego jak nie śpi to domaga się ciągłej asysty - bycia przy nim, gadania do niego, itp. Popołudniami padam ze zmęczenia od ciągłego gadania, noszenia, zabawiania. Dobrze, że chociaż mój młody sypia bo nie wyobrażam sobie tego.

Znam taki przypadek gdzie jak mama szła do kibelka to musiała mieć otwarte drzwi, a dziecko stało w drzwiach odwrócone tyłem bo jak próbowała za sobą zamknąć drzwi to był taki wrzask, że pół miasta słyszało.[COLOR="Silver"]

Dzięki dziewczyny To "pocieszające", że nie tylko ja tak mam, choć w porównaniu do cioci Dep, to ja i tak mam luuuuzik
Tak naprawdę, to wcale nie myślę, że nie nadaję się na mamę, bo jest wręcz odwrotnie Tylko ciężko o tym pamiętać, w kryzysowym momencie. Takim jak wczoraj w nocy np, kiedy Alex po raz n-ty obudził się z płaczem i zamiast spróbować go uspokoić, to zdezerterowałam do kibla, żeby też sobie popłakać

[wvictoria]

Napisane przez phdwao

najlepszego dla Blanki Fabiana

ja też

ech wiem co znacza perypetie z niejedzeniem mamnadzieje, że to tylko chwilowy bunt
wspaniale, oglądałam do własnie, pani mówiła że porównywalny do maclarena, wrażenia z użytkowania mam takie same, kiedy wyjżdżacie na pierwszy cpacer? a może już byliście? Jaś uwielbia xt

My dzis pół dnia poza domem, ostatnie zakupy: dla małego śliniaki, bodziaki rajstopy i fajne cienkie chusty dla mnie tylko spódnica, za to tż dorwał piekne kórtke w tk maxx, na koncu sie pkapowalismu ze jest z koziej skóry niezwykle delikatna i porządnej firmy, ale mu sie udało, no ikupiliśmy tam jeszcze gadżety do domu, typu tarka, otwieracz do puszek, obieraki do warzyw, no i TŻ bardzo mnei zaskoczył powiedział że idzie do WC a przyszedł z prezentami dla mnie nie spodziewałam się za 2 dni mamy nasza ósmą rocznicę związku

dla tzta. Postarał się
Super, że zakupy udane.

[nitka_88]

Phdwao super prezenty dostałaś, dla tż'ta!
Agunia bardzo ładny wózeczek wybraliście

Boję się iść spać

[Irmusia81]

Hej

U nas dziś spokojniutko. Mały zjadł pół słoiczka marchewki z ryżem i cielęciną i podobną porcję jabłuszka z brzoskwinią. Coraz lepiej mu idzie Musi się nauczyć jeść stałe pokarmy, bo w marcu zaczynam szukać pracy, a chciałabym, żeby mm dostawał w minimalnych ilościach na razie

sto lat dla dzisiejszych jubilatów

Napisane przez wvictoria

Ja moją też sprzedawałam na allegro (nawet kilka razy wystawiłam) ale nie udało się sprzedać. Wisi mi na strychu i czeka na lepsze czasy Jak sprzedaż to daj znać to swoją tez wystawię

ja swoją wyrzuciłam Miałam sprzedać. Po weselu była bardzo brudna. Włożyłam do pokrowca z myślą, że oddam do czyszczenia i sprzedam, ale później zupełnie o niej zapomniałam i ostatecznie wyladowała w śmietniku jakiś czas temu.

Napisane przez agunia82

Mamy wózek
Pierwsze wrażenia - super lekki, zwrotny, spokojnie daje się prowadzić jedną ręką, Luśce w nim wygodnie, nie zsuwa się (tak jak to się dzieje w spacerówce tako).
Przenoszenie wózka i dziecka na ręku nie stanowi problemu - sprawdzone
Jedyne co mnie denerwowało to to, że kółka są osadzone blisko siebie i na początku w nie kopałam, ale kwestia przyzwyczajenia, po chwili już tego problemu nie było
składanie i rozkładanie też super proste, póki co jestem zadowolona
budę da się naprawdę sporo obniżyć, więc jest super zabudowana
kolorek dokładnie taki http://www.swiatwozkow.pl/inglesina-...t-pi-7491.html

fajny

Napisane przez KarolinaPW

Hej! Nie piszę bo nie mam o czym, ciągle pod górkę u nas

współczuję Podobnie jak dziewczyny myślę, że może M jeszcze nie jest gotowy na stałe pokarmy. Ja bym go na siłę nie zmuszała, bo efekt może być wręcz odwrotny od zamierzonego.

Napisane przez wvictoria

Dziewczyny, oto na co powinnyśmy się przygotować
http://komediowo.pl/gid,15296156,img...qticaid=610002

Napisane przez nitka_88

A ja miałam dziś w nocy mały kryzys... Aż dzwoniłam do małża z płaczem, żeby przyjechał do domu, bo już nie mogłam z małym wytrzymać Ledwo skończył się problem z ząbkiem, a już zaczęło się co innego, pewnie skok. Dwie ostatnie noce to jakiś koszmar, w ciągu dnia też nie lepiej. Naprawdę bywają chwile, kiedy mam go serdecznie dość, a zaraz potem pojawiają się wyrzuty sumienia i myśli że nie nadaję się na matkę Nienawidzę u siebie tak skrajnych nastroi! Niech idą precz

mam wrażenie, że każda z nas tak czasem ma. W każdym razie mi się to zdarza, a dziecko mam na prawdę mało wymagające

Napisane przez depoison

Mój mąż podobno był taki jako dziecko - mniej-więcej do czwartego roku jego życia teściowa nie miała możliwości nawet pójścia do toalety bez asysty, bo zaraz walił w drzwi i zalewał się łzami. No to mamy kolejnego mamicycka...

ojej, miejmy nadzieję, że Zosi to szybciej przejdzie

Napisane przez LadyMagnolia

Ktoś mi podmienił dziecko!
Narzekałam, że nie je- dziś zjadł cały obiadek- otwierał pyszczek przy każdej łyżeczce i na każde "am".
Nie chciał leżeć na brzuchu- teraz chce. Przewraca się na wszystkie strony, pełza, czołga się- nawet chwilami przyjmuje pozycję do raczkowania. Próbuje sam siadać.
Dziś leżał z mężem oparty o jego rękę , kiedy ten czytał książkę- chwilę później był już między jego nogami!!!
I to wszystko w przeciągu kilku dni!![COLOR=Silver]

Napisane przez phdwao

TŻ bardzo mnei zaskoczył powiedział że idzie do WC a przyszedł z prezentami dla mnie nie spodziewałam się za 2 dni mamy nasza ósmą rocznicę związku

Napisane przez phdwao

Pumka dostałam chnelke chance wielki flakon i pandorke serce z kryształami
D

dla TŻ

[Linka25]

Mała właśnie zanęła, dziś napchałam ją żarciem na noc, zobaczymy czy jak zwykle obudzi się tysiąc razy Zjadła około 150 ml dość gęstej kaszki łyżeczką, a potem jeszcze sporo z piersi.
Wczoraj mieliśmy małe przyjątko dla rodziców i tesciów, było fajnie (rodzice i teściowie się bardzo lubią i właściwie to nie potrzebują naszego towarzystwa ) Mała oczywiście grala pierwsze skrzypce. Zrobiliśmy (tzn TZ zrobił ) cielęcinę w sosie z zielonego pieprzu, był też pieczony łosoś. To na obiad, a potem desery (m.in. ciasto bananowe Hani, wyszło super, zmdyfikowałam przepis o tyle, że dałam mało cukru bo pół szklanki (brązowego) i 2/3 tabliczki gorzkiej czekolady (70% kakao). Wyszło fajne ciasto Zrobiłam też ciasto Dep, mój tata się nim zachwycił. Nie chciał wierzyć, ze to taka prościzna Przygotowaliśmy też duzo zimnych przekąsek, także chyba było git.
Mała zaczęła mówić "ma-ma" Ale przez to, że jest to mocno sylabizowane, to nie brzmi jak prawdziwe "mama"

Najważniejsze: wszystkiego naj dla B. i F. !!!

Paula cieszę się, ze wróciłaś!!! Bardzo!!!!

Nadalka, mam nadzieję, że będzie dobrze

Karolina, nie przejmuj się, ze mały nie je nowości, zacznie w końcu Mojej koleżanki dziecko zaczęło jeść coś poza mlekiem w 8 miesiacu życia, wcześniej dawała, a jakże, ale bez skutku. Najważniejsze, ze je, ma apetyt, przybiera. Moja mała je wszystko co jej dam, ale niewiele. Czasem ma taki dzień, że zjada bardzo mało i trochę się martwię wtedy bo to taka kruszynka, nie dobiła jeszcze do 7 kg Także wolałabym żeby grymasiła na nowości, ale jednak miała duży apetyt chociażby na to mleko

Napisane przez LadyMagnolia

hej!
nie mam na razie czasu was nadrobić, ale potem spróbuje!
Z okazji 7 miesięcy Antoniego stawiamy Tort!
No i w związku z tym dwa dni temu dziecię mi sie rozgadalo, co by się zmieścić w 7 miesiącu- seriami leci: da-da, ta-ta, ma-ma, ba-ba i takie tam pokrewne no i wzrozło zainteresowanie szczebelkami w łóżeczku...

wszystkiego najlepszego dla Antoniego i za nowe umiejętności
i mam pytanie: mieliście ostatnio okres marudzenia (przed tymi nowymi umiejętnościami)? bo u nas częste pobudki i marudzenie trwaja już 3 tydzień i kompletnie nie wiem co to, bo dziecko ma się dobrze, tylko nerwowe nieco

Napisane przez blueberry88

Taką

Swoją drogą Linka kiedyś obiecała mi pokazać swoją

no proszę, co za pamięć
poszukam czegoś, jutro spróbuję wrzucić (pod warunkiem że znajdę coś na poczcie bo wszystkie zdjecia mam na innym kompie do którego dostępu chwilowo brak)

Napisane przez wvictoria

Zapomniałam Wam napisać, że wczoraj mój syn skończył 24 tygodnie, a ja od wczoraj jestem na urlopie wypoczynkowym zaległym z zeszłego roku. I tym samym powrót do pracy coraz bliżej... ale za to dostanę premię roczną za rok 2012 Już się cieszę

super! też dostałam premię roczną

Napisane przez nitka_88

Dzięki dziewczyny To "pocieszające", że nie tylko ja tak mam, choć w porównaniu do cioci Dep, to ja i tak mam luuuuzik
Tak naprawdę, to wcale nie myślę, że nie nadaję się na mamę, bo jest wręcz odwrotnie Tylko ciężko o tym pamiętać, w kryzysowym momencie. Takim jak wczoraj w nocy np, kiedy Alex po raz n-ty obudził się z płaczem i zamiast spróbować go uspokoić, to zdezerterowałam do kibla, żeby też sobie popłakać

ja też mam cieżkie chwile, w nocy jestem zbyt zaspana by płakać, ale w dzień zdarzało mi się (w pierwszych 3 miesiacach bo teraz to już jednak potrafię ją okiełznać)

[ooolllccciiiaaa]

Mamy dwa kolejne zeby !!!!!! Ufff bo juz rozwazalam kulke w leb serio,te gorne daly nam popalic, dolne to byl pikus.

[Linka25]

aaa zapomniałabym phdwao super sie TZ zachował - brawa dla niego

[Irmusia81]

Napisane przez ooolllccciiiaaa

Mamy dwa kolejne zeby !!!!!! Ufff bo juz rozwazalam kulke w leb serio,te gorne daly nam popalic, dolne to byl pikus.

oo, to już zaczynam się bać

[Linka25]

Napisane przez ooolllccciiiaaa

Mamy dwa kolejne zeby !!!!!! Ufff bo juz rozwazalam kulke w leb serio,te gorne daly nam popalic, dolne to byl pikus.

no no brawa dla Oskarka! i dla Was też może teraz odetchniecie?