Kto gdzie siedzi na weselu?

[cukraktywna]

Podzielę się z Wami naszym pomysłem na usadzenie gości, a Wy, proszę, napiszcie szczerze co myślicie o takim rozmieszczeniu!
Sala jest kwadratowa, przy czym parkiet jest w kształcie litery L i zajmuje jeden róg sali. Mamy zamiar ustawić w przeciwległym rogu prostokątny stół, za którym usiądziemy my - młodzi - oraz nasi świadkowie z osobami towarzyszącymi. Reszta osób siedzi przy okrągłych, ośmioosobowych stołach, przy czym przy każdym stole siedzą po cztery osoby z mojej rodziny i po cztery osoby od Młodego (: W ten sposób rodzinka się pozna! Postaramy się dopasować ich wiekowo i stopniem spokrewnienia. Zaraz przed naszym prostokątnym stołem stanąłby okrągły stół z czwórką naszych rodziców i dwoma naszymi braćmi, każdy z dziewczyną.
Co Wy na to? Ciężko spojrzeć obiektywnie na swój wymarzony weselny dzień, pomóżcie mi w tym (;

[laska4]

Napisane przez cukraktywna

Podzielę się z Wami naszym pomysłem na usadzenie gości, a Wy, proszę, napiszcie szczerze co myślicie o takim rozmieszczeniu!
Sala jest kwadratowa, przy czym parkiet jest w kształcie litery L i zajmuje jeden róg sali. Mamy zamiar ustawić w przeciwległym rogu prostokątny stół, za którym usiądziemy my - młodzi - oraz nasi świadkowie z osobami towarzyszącymi. Reszta osób siedzi przy okrągłych, ośmioosobowych stołach, przy czym przy każdym stole siedzą po cztery osoby z mojej rodziny i po cztery osoby od Młodego (: W ten sposób rodzinka się pozna! Postaramy się dopasować ich wiekowo i stopniem spokrewnienia. Zaraz przed naszym prostokątnym stołem stanąłby okrągły stół z czwórką naszych rodziców i dwoma naszymi braćmi, każdy z dziewczyną.
Co Wy na to? Ciężko spojrzeć obiektywnie na swój wymarzony weselny dzień, pomóżcie mi w tym (;

trudno powiedzieć czy przy wszystkich stolikach bedzie dopasowane towarzystwo.Ja bym raczej sadzała osoby które się znają blisko siebie.Mówiąc szczerze czy integracja rodzinna jest potrzebna,czy bedzie nastepna okazja gdy ciotki z jednej i drugiej strony się spotkają?Może lepsze by były zabawy weselne integrujące wszystkich weselników.

[misiadelko]

Ja tam bym wolała być pousadzana z osobami, które znam...

[I blame coco]

Ja w zeszłą sobotę byłam z mężem na weselu,gdzie były stoliki 12 osobowe. Zostaliśmy usadzeni z osobami,które ja słabo znam a mój mąż wcale.Było dość miło,ale właściwie bardziej krępująco.Po dłuższym czasie osoby z naszego stolika przesiadły się do swoich znajomych a my zostaliśmy sami.Dobrze,że i tak już musieliśmy jechać do domu.
Znam przypadek gdzie para poszła na wesele.Nie było winietek i w rezultacie zabrakło dla nich miejsca.
My na naszym weselu mieliśmy winietki i uważam,że to jest dobre rozwiązanie.Zresztą byliśmy zmuszeni do tego, bo w rodzinie są osoby, które się nie cierpią.I wszystko dobrze wyszło.A znajomi moi i męża dziękowali,że ich usadziliśmy ze sobą bo świetnie się zgrali i dobrze się bawili

[mareqs]

Mnie za bardzo się nie podobają wesela gdzie goście są sadzani wg planu. Zawsze robi się zamieszanie, a potem i tak się z reguły każdy przemieszcza.
Niektórzy sadzają znajomych razem, a niektórzy celowo ich rozsadzają, żeby wszyscy się zintegrowali.

[betty0502]

Napisane przez I blame coco

Ja w zeszłą sobotę byłam z mężem na weselu,gdzie były stoliki 12 osobowe. Zostaliśmy usadzeni z osobami,które ja słabo znam a mój mąż wcale.Było dość miło,ale właściwie bardziej krępująco.Po dłuższym czasie osoby z naszego stolika przesiadły się do swoich znajomych a my zostaliśmy sami.Dobrze,że i tak już musieliśmy jechać do domu.
Znam przypadek gdzie para poszła na wesele.Nie było winietek i w rezultacie zabrakło dla nich miejsca.
My na naszym weselu mieliśmy winietki i uważam,że to jest dobre rozwiązanie.Zresztą byliśmy zmuszeni do tego, bo w rodzinie są osoby, które się nie cierpią.I wszystko dobrze wyszło.A znajomi moi i męża dziękowali,że ich usadziliśmy ze sobą bo świetnie się zgrali i dobrze się bawili

Niektórzy dając winietki nie myślą z kim kogo posadzić. Jak byłam u mojego kuzyna 4 lata temu, byłam załamana. Karteczki kto gdzie ma siedzieć? pomyślałam. Posadził nas (mnie i męża) koło osób starszych, w wieku 70 lat, babć, które rozmawiały między sobą. Muzyka była beznadziejna, nie do tańczenia, nudziliśmy się strasznie. Nikogo z jego towarzystwa nie znaliśmy, bo rzadko się widywaliśmy. Wesele było straszne. Jak się później dowiedziałam winietami zajmowali się przed samym weselem i nie wiedzieli gdzie, kogo usadzić.

Natomiast 3 lata temu byłam u kuzynki męża, gdzie nie było winietek i goście o mało się nie poprzewracali przez siebie dążąc do stołów i zajmując miejsca. W efekcie tak jak piszesz brakowało miejsc, a że stoły były 12 osobowe jedna osoba powiedzmy siedziała w pierwszym stole, druga przy 6 stole, małżeństwo ok 50 lat, w połowie wesela znalazło się dla nich miejsce, także stwierdziliśmy, że winietki koniecznie muszą być a gdzie kogo posadzimy omawialiśmy pół roku przed weselem. Ponadto rozdając zaproszenia podpytaliśmy te osoby, z kim chciałyby siedzieć.

[I blame coco]

My zrobiliśmy dokładnie tak samo. Już kilka miesięcy przed weselem mieliśmy początkowy plan kto, gdzie siedzi. Oczywiście rozmieszczenie rodziny konsultowaliśmy na wszelki wypadek z rodzicami

[youngMadame]

tez spotkaalm się z takim zamieszniem na weselu. Okazało sie że przed kościołem podczas składnia życzen zostało tylko pare osób bo reszta gości pojechala zająć sobie miejsca...

[cukraktywna]

Kogo posadzić od strony parkietu?
1. Młodych - żeby chętniej rwali się do tańca
2. Starych - żeby popatrzyli jak młodzi hasają? Nie jestem pewna, czy z drugiego końca sali będą mogli sobie chociaż popatrzeć, wiek nie ten, oczy nie te... :P

[misiadelko]

Im dalej od hałasu tym chyba lepiej, bo będą mogli pogadać

[roksana111]

Napisane przez cukraktywna

Kogo posadzić od strony parkietu?
1. Młodych - żeby chętniej rwali się do tańca
2. Starych - żeby popatrzyli jak młodzi hasają? Nie jestem pewna, czy z drugiego końca sali będą mogli sobie chociaż popatrzeć, wiek nie ten, oczy nie te... :P

Ci ,,Starzy ,,to w jakim wieku że przyjdą na wesele by sobie popatrzeć?

[cukraktywna]

Napisane przez roksana111

Ci ,,Starzy ,,to w jakim wieku że przyjdą na wesele by sobie popatrzeć?

65-85 lat. Znam starsze osoby, które w wieku 65 lat rześko hasają nad grządkami z truskawkami (jak kiedyś moja babcia) i chętnie by potańcowali, ale niektórzy w tym samym wieku są już schorowani.
No przecież na każdym weselu jest grono starszych, którzy przyszli sobie podysputować

[roksana111]

Napisane przez cukraktywna

65-85 lat. Znam starsze osoby, które w wieku 65 lat rześko hasają nad grządkami z truskawkami (jak kiedyś moja babcia) i chętnie by potańcowali, ale niektórzy w tym samym wieku są już schorowani.
No przecież na każdym weselu jest grono starszych, którzy przyszli sobie podysputować

W mojej rodzinie i w rodzinie mojego narzeczonego to nie ma takich schorowanych osób które idą na wesele popatrzeć,wszyscy idą się bawić a dziadkowie to juz tak szaleją że nie jednego młodego przeskoczą

[Angel_007]

U nas na weselu mieliśmy winietki i rozwiązało nam to wiele problemów; mogliśmy np. posadzić daleko od siebie ludzi, którzy za sobą nie przepadają. Po weselu dowiedziałam się, że jednej osobie coś nie pasowało i samowolnie zaczęła przestawiać winietki na jednym ze stołów, ale moja mama szybko zainterweniowała i wszystko wróciło do normy.
Co do usadzenia gości, to mu mieliśmy 7 stołów z różną liczbą osób.
Przy naszym siedziało kilkanaście osób: świadkowie (jeden świadek był z osobą towarzyszącą, drugi bez), rodzice, dziadkowie, mój chrzestny i brat mojej mamy z żoną. Część osób siedziało tyłem do sali a przodem do nas (choć bezpośrednio przed nami nie było nikogo), dzięki czemu nasz stolik nie był pusty i smutny, bo zawsze ktoś tam był. Początkowo było zaskoczenie, ale później pomysł się spodobał.
Był też stolik gdzie siedziała rodzina mojego męża, przy innym rodzina od strony mojego taty i częściowo mamy, przy kolejnych moi znajomi, znajomi męża oraz nasze rodzeństwo i kuzynostwo w wieku nastoletnim (dzieci w ogóle na weselu nie było, więc ten problem odpadł). Przy ostatnim posadziłam dalszą rodzinę oraz znajomych moich rodziców. Było dużo zastanawiania się i kombinowania z miejscami, ale bez winietek na pewno byłby bałagan.
Dodatkowo na stolikach były numerki, a przy wejściu ozdobna tablica z wszystkimi nazwiskami gości. Wizytówki i tablicę robiłam sama, koszt to na pewno poniżej 50 zł (było ponad 100 gości).
Generalnie winietki się sprawdzają, o ile są przemyślane a nie poustawiane byle jak

[misiadelko]

Zgadzam się z powyższym.

[squirel]

Ja właśnie również chcę uniknąć zajmowania sobie miejsc przez gości wg zasady "kto pierwszy ten lepszy". Nie wyobrażam sobie tego bez winietek i na pewno będę z nich korzystać. Mój narzecozny był na początku temu przeciwny, nie chciał usadzać gośći wg moich "wymysłów" ale przedstawiłam mu parę rozsądnych argumentów i szybko przyznał mi rację. Tym bardziej, że mamy w rodzinie 2 osoby skonfliktowane no i nie chcemy by zapanował chaos przy wejściu na salę.

Dobór gośći do stolików (12 osobowych) jest prosty: 1. stolik dla moich rodziców i mojej rodziny,( i to będzie cała moja rodzina ) 2. stolik dla mamy PM i jej sióstr, 3. i 4. dla reszty rodziny, a po drugiej stronie sali będą siedzieli 1. nasi znajomi, 2. rodzenstwo i kuzynostwo PM oraz przy 3. siostrzeńcy narzeczonego.

Mam jedynie problem jak usadzić rodzeństwo TŻ, gdyż się do siebie nie odzywaja a nie chce kłotni na weselu. Mam z tym duzy problem, bo nie chcę jednego z nich usadzić ze znajomymi, gdyż nikogo nie znają, a zaś nie posadzę ich z babciami i ciotkami. Tymbardziej, że oboje z kuzynowstem są dość mocno związani.... I nie wiem co robić. Liczę na to, że może przed weselem sę pogodzą (choć sa marne szanse). Ale w razie czego, ma ktoś jakiś pomysł?

[cukraktywna]

12-osobowe stoły są dość duże (masz na myśli okrągłe, tak?). Możesz oboje rodzeństwa spokojnie posadzić przy jednym stole - po jego przeciwnych krańcach. Przy tak obszernym blacie siłą rzeczy rozmawia się z sąsiadami, z osobą naprzeciwka siedzicie zbyt daleko by się usłyszeć.

[Nightingale44]

mi właścicielka sali poleciła, zamiast winietek, numery na stolikach i ogólną listę gości z zaznaczeniem, kto siedzi przy którym stole. I myśle, że to najlepsze rozwiązanie, każdy się usadzi jak będzie chciał i nie będzie większych problemów.

[kropelka3888]

ja mam taki stół w literę U, i obok nas jest z każdej strony po 6 miejsc i nie wyobrażam sobie żeby dać tam młodych a rodziców gdzieś po boku.
Więc chyba będzie tak że ja, mama i tata, świadkowa z osobą tow. i siostra z facetem.
co myślicie ?

[cukraktywna]

Jak dla mnie spoko układ. Sama chciałam pod naszym stołem ulokować rodziców razem z braćmi i osobami towarzyszącymi.

[landyna]

hi dziewczeta!!!
mam dylemat. czy usadzać gości czy dać im samym sobie wybrać miejsca..
Najchętniej bym usadziła ludzi bo tak niema takiego charmidru podczas gdy mlodzi przyjadą. Mialam pomysl aby zrobić plasze z numerami slołow i miejscami gdzie osoby siedzą. lista gości poniżej i tak by było najlepiej.
Ostatnio byłam na weslu gdzie osoby były usadzane i pwiem tak że wszyscy przyszli i dobrze się bawili.a bylam na weslu bez usadzania i walka byla o miejsca i do końca nie byli wszysscy zadowoleni... ale w lokalu w ktorym robimy wesele uslyszlam ze na jenym weselu po usadzeniu pół wesela wyszło to mętnik w głowie...
proszę o rady..
pozdrawiam
landyna

[landyna]

nio tez sie zastanawiam co zrobić.. mysle ze przy liczbie 300 gosci nalezalo by jednak usadzic ludzi..jak mysliscie...Niektorzy są za usadzaniem niektorzy przeciwko jak myślicie co zrobić? tablica przed wejściem z ustawieniem stolow i numerami stolow i miejsc była by chyba dobrym pomyslem..
Podzielcie sie waszą opinią..
o winetkach też myśle..
Pozdrawiam
landyna

[kropelka3888]

masz wesele na 300 os? Szaleństwo.
z jednej strony warto usadzić ale zanim każdy z 300setki się zorientuje gdzie ma miejsce to trochę minie.
więc lepiej chyba żeby każdy szybko usiadł gdzie wolne

ewentulanie możesz przygotować coś w formie broszurki gdzie będą plany stołów i numerki a na odwrocie przy każdym nazwisku numer stołu. I rozdać to po wyjściu z kościoła tak, że w drodze na sale każdy będzie już wiedział do którego stolika się kierować po wejściu na salę. No a tablica na sali to tez jak najbardziej dla tych ,,gapialskich"

[paulina_k]

Uważam, że taka broszurka nie jest zbyt dobrym pomysłem, no chyba, że chcesz każdemu dać pełną listę gdzie kto siedzi. Przy takiej liście prędzej wymyśliłabym jakąś nazwę każdego stołu i przed ślubem już w jakiś sposób (nawet głupim smsem) dałabym znać komuś przy jakim stole ma siebie szukać.
Albo zatrudniła świadków by z listą stali przed drzwiami i każdej osobie przy wejściu mówili gdzie ma usiąść.
Można też jeżeli masz np swoją stronę internetową wstawić na nią informację z planem rozmieszczenia gości i wtedy już część osób nie będzie szukała siebie na planie tylko pójdzie zająć własne miejsca a ci przy planie nie zrobią takiego wielkiego tłumu

Bo z samym planem rozsadzenia gości jak duży by on nie był raczej nie unikniesz przy tylu osobach chaosu na wejściu (no chyba, że masz dobrze zorganizowaną rodzinkę )

[malutka66]

Jak każdy ma miejsce podpisane, to może spokojnie składać życzenia, wypić szampana itp. a nie biec czym prędzej żeby tylko "dobre" miejsce zająć a dopiero potem myśleć o innych rzeczach.

[cukraktywna]

Napisane przez paulina_k

Uważam, że taka broszurka nie jest zbyt dobrym pomysłem, no chyba, że chcesz każdemu dać pełną listę gdzie kto siedzi. Przy takiej liście prędzej wymyśliłabym jakąś nazwę każdego stołu i przed ślubem już w jakiś sposób (nawet głupim smsem) dałabym znać komuś przy jakim stole ma siebie szukać.
Albo zatrudniła świadków by z listą stali przed drzwiami i każdej osobie przy wejściu mówili gdzie ma usiąść.
Można też jeżeli masz np swoją stronę internetową wstawić na nią informację z planem rozmieszczenia gości i wtedy już część osób nie będzie szukała siebie na planie tylko pójdzie zająć własne miejsca a ci przy planie nie zrobią takiego wielkiego tłumu

Bo z samym planem rozsadzenia gości jak duży by on nie był raczej nie unikniesz przy tylu osobach chaosu na wejściu (no chyba, że masz dobrze zorganizowaną rodzinkę )

Wystarczy zrobić i ustawić przy wejściu do sali table plan, czyli taki plakat (może być np. oprawiony w ramkę), na którym widnieje alfabetyczny wykaz gości i przy każdym numer/nazwa stołu. Nic skomplikowanego ani rzadkiego.

[landyna]

A ja zgadzam się z cukrakrtywną;-).. ma rację byłam na kilku weselach gdzie taki plakat stał przed salą.. oprócz tego obok plakatu stały dwie osoby które kierowały do odpowiedniego stolika..i niebyło żadnego zamieszania..
Ale byłam też na weselach których niebyło usadzenia, totalna masakra.. Każdy pędził na złamanie karku by tylko sobie miejsce zająć. Jedni znajomi wyszli sobie z wesela bo było tylko miejsce obok starych dziadków ..Dodatkowo do szampana na początek trzeba było 3 razy ludzi prosić bo wszyscy pędzili do stołow... a szkoda mówić...
Ale powiem Wam jeszcze jedne news... Bylam na weselu gdzie nie blo usadzania jedni gości powedzieli że nie przyjdą a pojawili się. Inni wszyscy przyszli i suma sumaru ci co powiedzieli że nie przyjdą zajęli miejsca tych co potwierdzieli i dla nich zabrakło miejsca przy stole.. Rodzina młodej na tyle była nie roztropna że nawet tego nie zauwałyła i ta para co powierdziła wyszła z wesela.. Jaki wstyd był potem dla młodych jak ciedowiedzieli co się stalo i jechali tą parę przzepraszać..
Mój przyszły małżonek na samym początku obstawał że nieusadzamy i jak kłutnia była. Dopeir jak ci młodzi opiewiedzieli mu co się stalo to zgodził się na usadzanie i dodatkowo powiedzial ze ze 4 miejsca zamówimy z górką aby nie blo takich akcji jak tu... pozdrawiam
landyna\

[matara7]

Ja bym była za robieniem winetek na ślubie, bo przynajmniej goście nie biagną "zająć miejsca", tylko wszystko odbywa się na spokojnie.
Poza tym warto mieć w zanadrzu dodatkowych kilka miejsc (u mnie się przydały).

[WeronikaS89]

Jezeli nie chcecie bawic się w winietki, to proponuje zrobic taka tablice, ktora trzeba umiescic przed wejsciem. Na niej na ladnych tarteczkach wyspisac nazwiska gosci, ktorzy maja siedziec przy dany stoliczku. Kazda taka karteczke oznaczyc np. Stolik 1 czy Stolik A. Nastepnie na stoliczkupolozyc wielka winietke z nazwiskami i goscie juz sam wybiora, ktora para siedzi obok siebie. Moze winietki to dobre rozwiazanie, ale gosc przewaznie siada tam gdzie Mlodzi karza, a tak to maja wolną rękę (oczywiscie w obrebie swojego stolika).

[Paulettee]

Winietki są wręcz wskazane. Właściciel lokalu w którym będzie nasza wesele, to bliski znajomy siostry mojego narzeczonego. Była inna rozmowa i poradził nam tę opcję. U mnie w rodzinie nie każdy lubi się z każdym i wręcz wskazane będzie usadzenie gości. Planujemy, że przy proszeniu gości będziemy ich podpytywać koło kogo chcą siedzieć. Oczywiście zawsze ktoś będzie niezadowolony, ale to już taka nasza polska natura
Tylko nie wiem czy zrobić plan stołów czy też nie.