Dziwni współlokatorzy i ich nawyki- wątek ku śmiechowi - Strona 71 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Forum plotkowe

Notka

Forum plotkowe Zapraszamy do plotkowania. Na forum plotkowym nie musisz się trzymać tematyki urodowej. Tutaj porozmawiasz o wszystkim co cię interesuje, denerwuje i zadziwia.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2013-01-31, 11:36   #2101
Damayanti
DAMAYANTI TROLLING INC.
 
Avatar Damayanti
 
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: Chicago
Wiadomości: 3 397
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki- wątek ku śmiechowi

Cytat:
Napisane przez GothicLolita22 Pokaż wiadomość
Moja współlokatorka (kobieta grubo po 30) miała wiele dziwnych nawyków. Przede wszystkim potrafiła CALUSIEŃKI Boży dzień przeleżeć w łóżku słuchając radia przez słuchawki i gapiąc się w sufit. Nie znała innych rozrywek. W życiu np nie widziałam żeby czytała jakąś książkę czy gazetę. Zdarzało się to dość często bo nie pracuje co dzień. Baaardzo rzadko myła zęby. Lubiła przyjść z pracy (po 12 godzinach) i walnąć się do łóżka bez kąpieli i umycia zębów Łóżko ścieliła tylko wtedy, kiedy jechała do domu na dłużej. W czasie gdy z nią mieszkałam wyprała sobie coś jakieś 5 razy, wolała gromadzić koło łóżka worki z brudnymi rzeczami i potem z tobołem większym od niej jeździć do domu (co kto lubi, ja wolałam prać na miejscu żeby mieć jak najlżejszy plecak jadąc do domu ). Używała moich rzeczy tak bezobciachowo, jakby była to najnaturalniejsza rzecz pod słońcem. Przestała dopiero, jak pochowałam wszystko z łyżeczkami włącznie, dopiero wtedy zakupiła jakiś kubek i sztućce. NIGDY, ani razu niczego nie ugotowała, nawet ziemnaików czy makaronu. Najpierw długie miesiące żywiła się suchym prowiantem, a gdy niedaleko otworzyli knajpę z jedzeniem na wagę otworzył się przed nią raj, bo musiała już tylko przynieść sobie gotowe jedzenie a potem wyrzucić opakowanie i plastikowe sztućce i nie zawracać sobie głowy zmywaniem, co też nie było jej mocną stroną. Warzywa czy owoce kupowała raz na ruski rok, za to pasjami łykała najróżniejsze suplementy diety i witaminy, piła jakieś 2 razy dziennie i dziwiła się, że wiecznie jest przeziębiona lub chora i ma chroniczne zapalenie pęcherza Ukoronowanie opowieści stanowi fakt, że w czasie mojej nieobecności w pokoju W OGÓLE nie było otwierane okno Jak wracałam to zaduch cofał mnie w drzwiach Aż się sobie dziwię jak tyle czasu mogłam wytrzymać z kimś takim pod jednym dachem. Może to dlatego, że kilka razy się z nią pokłóciłam i potem w ogóle się do siebie nie odzywałyśmy

zakładając, że ta współlokatorka cierpiała na jakieś zaburzenia depresyjne, ten post jest niemalże klasycznym przykładem niezrozumienia przez osobę zdrową osoby chorej.
ludzie nie rozumieją jak to jest, jak nie chce się iść pod prysznic, umyć, zrobić prania, ugotować, że po prostu nie chce się żyć. jak każde wyjście z domu to sukces, załatwienie czegokolwiek. jak jedyne co czujesz to lęk, bezsens, rezygnacja, jedyne czego pragniesz to zamknięcie się w ciemnym pokoju, przestać myśleć, przestać czuć, w ogóle zniknąć. a ludzie mówią "ogarnij się", jakby to załatwiło sprawę.
Damayanti jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-01-31, 11:42   #2102
_Matilde_
Biała Dama
 
Avatar _Matilde_
 
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: świętokrzyskie
Wiadomości: 6 434
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki- wątek ku śmiechowi

Cytat:
Napisane przez Damayanti Pokaż wiadomość
zakładając, że ta współlokatorka cierpiała na jakieś zaburzenia depresyjne, ten post jest niemalże klasycznym przykładem niezrozumienia przez osobę zdrową osoby chorej.
ludzie nie rozumieją jak to jest, jak nie chce się iść pod prysznic, umyć, zrobić prania, ugotować, że po prostu nie chce się żyć. jak każde wyjście z domu to sukces, załatwienie czegokolwiek. jak jedyne co czujesz to lęk, bezsens, rezygnacja, jedyne czego pragniesz to zamknięcie się w ciemnym pokoju, przestać myśleć, przestać czuć, w ogóle zniknąć. a ludzie mówią "ogarnij się", jakby to załatwiło sprawę.
No coz, ludzie czesto sie czuja bezradni, i w sumie maja racje bo dopoki osoba chora sama sie nie zdecyduje i nie zglosi na leczenie to trudno cokolwiek zdzialac, , mimo najlepszych checi trudno dotrzec do czlowieka ktory sie sam alienuje
__________________
Weź głęboki wdech
Życie wokół ciebie słodkie jest jak bananowy dżem


Webook
Filmweb
Last.fm
_Matilde_ jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-01-31, 11:45   #2103
Mileva_
Zakorzenienie
 
Avatar Mileva_
 
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 4 679
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki- wątek ku śmiechowi



Serio, dziewczyna powinna się leczyć.

Cytat:
Napisane przez _Matilde_ Pokaż wiadomość
No coz, ludzie czesto sie czuja bezradni, i w sumie maja racje bo dopoki osoba chora sama sie nie zdecyduje i nie zglosi na leczenie to trudno cokolwiek zdzialac, , mimo najlepszych checi trudno dotrzec do czlowieka ktory sie sam alienuje
Tak, ale zauważ, jak często ludzie od razu klasyfikują taką osobę jako nieogarniętego, rozlazłego lenia. Raczej mało komu będzie się chciało zgłębiać jej stan psychiczny i zakładać, że może jednak jest jakiś problem...

Edytowane przez Mileva_
Czas edycji: 2013-01-31 o 12:00
Mileva_ jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-01-31, 11:46   #2104
monicar
Zakorzenienie
 
Avatar monicar
 
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 6 401
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki- wątek ku śmiechowi

Cytat:
Napisane przez Damayanti Pokaż wiadomość
zakładając, że ta współlokatorka cierpiała na jakieś zaburzenia depresyjne, ten post jest niemalże klasycznym przykładem niezrozumienia przez osobę zdrową osoby chorej.
ludzie nie rozumieją jak to jest, jak nie chce się iść pod prysznic, umyć, zrobić prania, ugotować, że po prostu nie chce się żyć. jak każde wyjście z domu to sukces, załatwienie czegokolwiek. jak jedyne co czujesz to lęk, bezsens, rezygnacja, jedyne czego pragniesz to zamknięcie się w ciemnym pokoju, przestać myśleć, przestać czuć, w ogóle zniknąć. a ludzie mówią "ogarnij się", jakby to załatwiło sprawę.
A dziwisz się, że nie rozumieją? Ile takich osób spotykasz na co dzień? Dopóki np.: w rodzinie choroba kogoś nie dotknie, ludzie nie mają pojęcia, że to choroba. Bardzo mało jest informacji, kampanii, rozmów na tematy zaburzeń psychicznych. Nikt nie studiuje przypadków wszystkich chorób, żeby tylko nie narazić się na "niezrozumienie".

Edytowane przez monicar
Czas edycji: 2013-01-31 o 11:48 Powód: dopisek
monicar jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-01-31, 11:57   #2105
trocka8
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 2 682
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki- wątek ku śmiechowi

Cytat:
Napisane przez naydah Pokaż wiadomość
Moja wspollokatorka potrafi wyjąc odkurzacz o polnocy dla jednego okruszka. Ogolnie to jesli do uczelni ma na dziewiątą, to wstaje o szóstej,robi sobie zdrową herbatkę na odchudzanie, zajmuje łazienkę na godzinę (kąpiel,prostowanie wlosow, makijaz), potem biegnie do misiaczka, piętro niżej ktory swym luksusowym autem podwozi pod uczelnie (5 minut spacerkiem). Nie wiem czy chce sie pochwalic ze ma ...?
Oczywiscie sprowadzanie misia do mieszkania na cale dnie to normalka, ale przy placeniu rachunkow jest najczesciej ''nadia, lej mniej wody do kąpieli!'' przy czym misio oczywiscie bierze kapiel, zamiast zejsc do siebie woli myc sie u nas... Na szczescie jedzenia nie podbierają
rozumiem, że nocne odkurzanie czy zajmowanie łazienki przez pół poranka może wkurzyć, ale wytłuszczonego zupełnie nie rozumiem - chłopak ma auto, ma kasę na benzynę to czemu miałby nie podwozić swojej dziewczyny? co cię to boli?
trocka8 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-01-31, 11:57   #2106
Damayanti
DAMAYANTI TROLLING INC.
 
Avatar Damayanti
 
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: Chicago
Wiadomości: 3 397
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki- wątek ku śmiechowi

Cytat:
Napisane przez monicar Pokaż wiadomość
A dziwisz się, że nie rozumieją? Ile takich osób spotykasz na co dzień? Dopóki np.: w rodzinie choroba kogoś nie dotknie, ludzie nie mają pojęcia, że to choroba. Bardzo mało jest informacji, kampanii, rozmów na tematy zaburzeń psychicznych. Nikt nie studiuje przypadków wszystkich chorób, żeby tylko nie narazić się na "niezrozumienie".
nie wiem czy się dziwie :P
nie chcę, żeby autorka postu,GothicLolita poczuła się zaatakowana, czy coś, ja po prostu stwierdziłam fakt.
jak to mówią, najedzony głodnego nie zrozumie.
Damayanti jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-01-31, 13:18   #2107
GothicLolita22
Zadomowienie
 
Avatar GothicLolita22
 
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: Małopolskie
Wiadomości: 1 153
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki- wątek ku śmiechowi

Nie czuję się zaatakowana Również przychodziło mi na myśl, że ta moja współlokatorka może mieć depresję, ale po tym jak kilka razy urządziła mi mega awantury o totalne pierdoły dałam sobie spokój z próbami wyciągnięcia jej dokądś itp. Niestety moja cierpliwość skończyła się w chwili, gdy pewnego poranka kiedy ona miała przed sobą cały dzień wolny a ja szłam do pracy owrzeszczała mnie na cały regulator, że otwieram płatki śniadaniowe a ją to obudziło (dodam, że on bynajmniej nie zachowywała się jak myszka kiedy to ja miałam wolne a ona wstawała do pracy). Albo raz wywaliła z szafy mój płaszcz wrzeszcząc, że wisi na jej wieszaku, a sama korzystała wtedy z moich sztućców, talerzy, dzbanka filtrującego wodę oraz nawet gąbki do naczyń i płynu, bo swoich się jeszcze nie dorobiła, ale kto by zwracał uwagę na takie drobiazgi . Zaburzenia depresyjne to jedno, ale paskudny charakter to drugie.
__________________

Edytowane przez GothicLolita22
Czas edycji: 2013-01-31 o 13:37
GothicLolita22 jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2013-01-31, 13:39   #2108
_Matilde_
Biała Dama
 
Avatar _Matilde_
 
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: świętokrzyskie
Wiadomości: 6 434
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki- wątek ku śmiechowi

Cytat:
Napisane przez Mileva_ Pokaż wiadomość


Serio, dziewczyna powinna się leczyć.



Tak, ale zauważ, jak często ludzie od razu klasyfikują taką osobę jako nieogarniętego, rozlazłego lenia. Raczej mało komu będzie się chciało zgłębiać jej stan psychiczny i zakładać, że może jednak jest jakiś problem...
No bo tez i nie ma takiego obowiazku, i nie kazdy ma taka wiedze zeby stwierdzic czy to stan chorobowy czy nie. A jesli to nie jest osoba bliska, tylko wspolpracownik czy wspollokator z ktorym sie nie jest w stosunkach przyjacielskich to i zainteresowanie i pole manewru w przypadku zainteresowania jest ograniczone
__________________
Weź głęboki wdech
Życie wokół ciebie słodkie jest jak bananowy dżem


Webook
Filmweb
Last.fm
_Matilde_ jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-01-31, 13:54   #2109
GothicLolita22
Zadomowienie
 
Avatar GothicLolita22
 
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: Małopolskie
Wiadomości: 1 153
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki- wątek ku śmiechowi

O jeszcze jeden numer współlokatorki mi się przypomniał. W lecie narzeczony kupił mi wiatrak do pokoju. Współlokatorki wtedy nie było, a w naszym pokoju było jeszcze jedno puste łóżko obok którego ustawiłam ten wiatrak, starając się żeby nie przeszkadzał w przejściu. Następnego dnia wieczorem przychodzę po pracy a wiatrak postawiony koło drzwi (gdzie nie było gniazdka żeby go podłączyć) a współlokatorka wita mnie krzykiem że nie będzie stał tam gdzie przedtem bo tam jest miejsce na jej rzeczy a nie moje! Po kilku dniach wpadła na jeszcze wspanialszy pomysł. Przychodzę z pracy a wiatraka w ogóle nie ma w pokoju. Piszę do niej smsa co z nim zrobiła a ona na to, że panie z recepcji przyszły go odebrać, bo podobno go od nich pożyczyłam i jeszcze dała mi reprymendę, żebym oddawała jak coś pożyczam bo ona się nie będzie za mnie wstydzić i tłumaczyć! Babki z recepcji zapytane o to gdy poszłam go odebrać stwierdziły, że pani X sama zniosła wiatrak na dół i poprosiła, żeby go przechować
__________________

Edytowane przez GothicLolita22
Czas edycji: 2013-01-31 o 13:55
GothicLolita22 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-01-31, 14:10   #2110
Mileva_
Zakorzenienie
 
Avatar Mileva_
 
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 4 679
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki- wątek ku śmiechowi

Cytat:
Napisane przez _Matilde_ Pokaż wiadomość
zainteresowanie i pole manewru w przypadku zainteresowania jest ograniczone
Też fakt. Ale takie zakładanie z góry jest po prostu nieładne jak dla mnie Zwłaszcza wobec osoby, która jednak może być chora. No i czasem nawet jeśli chce się pomóc, to może to być odebrane jako chęć wtrącania się w nie swoje sprawy ;/

Cytat:
Napisane przez GothicLolita22 Pokaż wiadomość
Po kilku dniach wpadła na jeszcze wspanialszy pomysł. Przychodzę z pracy a wiatraka w ogóle nie ma w pokoju. Piszę do niej smsa co z nim zrobiła a ona na to, że panie z recepcji przyszły go odebrać, bo podobno go od nich pożyczyłam i jeszcze dała mi reprymendę, żebym oddawała jak coś pożyczam bo ona się nie będzie za mnie wstydzić i tłumaczyć! Babki z recepcji zapytane o to gdy poszłam go odebrać stwierdziły, że pani X sama zniosła wiatrak na dół i poprosiła, żeby go przechować
Poza opieprzem to jest to numer w stylu mojej aktualnej współlokatorki.
Mileva_ jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-01-31, 15:23   #2111
_Matilde_
Biała Dama
 
Avatar _Matilde_
 
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: świętokrzyskie
Wiadomości: 6 434
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki- wątek ku śmiechowi

Cytat:
Napisane przez Mileva_ Pokaż wiadomość
Też fakt. Ale takie zakładanie z góry jest po prostu nieładne jak dla mnie Zwłaszcza wobec osoby, która jednak może być chora. No i czasem nawet jeśli chce się pomóc, to może to być odebrane jako chęć wtrącania się w nie swoje sprawy ;/



Poza opieprzem to jest to numer w stylu mojej aktualnej współlokatorki.
Tzn. nieladne. Jak ktos ma humory to sie zastanawiasz czy nie ma problemow z tarczyca? Czy stwierdzasz ze jest wredna i bedziesz sie trzymac z daleka. To swiadczy o obojetnosci ale troska o cudze zdrowie nie jest obowiazkiem.
No i wlasnie czesto taka osoba ma podejscie wycofujace sie, pt. dajcie mi wszyscy swiety spokoj. A na sile go do specjalisty nie zaciagniesz, przymus leczenia jest chyba dopiero przy zagrozeniu zycia swojego lub innych
__________________
Weź głęboki wdech
Życie wokół ciebie słodkie jest jak bananowy dżem


Webook
Filmweb
Last.fm
_Matilde_ jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2013-02-01, 18:26   #2112
izusek
Rozeznanie
 
Avatar izusek
 
Zarejestrowany: 2004-11
Lokalizacja: Gliwice
Wiadomości: 833
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki- wątek ku śmiechowi

Moje współlokatorki miały cudowny zwyczaj kiszenia zużytych podpasek w łazienkowym koszu na śmieci. Dla mnie normalne jest, że jak mam okres to wyrzucam śmieci z łazienki codziennie, bo nie chcę trzymać w domu worka pełnego zakrwawionych podpasek. Tym bardziej, że kosz w łazience był malutki i bardzo szybko się zapełniał. Tymczasem one potrafiły trzymać to w łazience tydzień albo i dłużej, dopychając sukcesywnie nowe podpaski do starej, fermentującej zawartości. Czasami wracałam do mieszkania po kilku dniach nieobecności a tam skisłe podpaski sprzed tygodnia wysypują się z kosza na podłogę. Szczególnie latem było to traumatyczne.
Jedna z nich żywiła się wyłącznie frytkami, słodyczami i od czasu do czasu zestawami z McDonald. Może z dwa razy widziałam, jak je jakieś warzywo. Na obiady codziennie smażyła sobie cały talerz mrożonych frytek (same frytki, bez niczego). Wkońcu nawet kupiła sobie frytkownicę, żeby nie męczyć się na gazie Kiedy się wprowadziła była normalną, średnio zbudowaną dziewczyną. Po roku mieszkania rozrosła się dwukrotnie (na prawdę) i oczywiście nie mogła się nadziwić, dlaczego tak się stało. Ale co najlepsze, w końcu trafiła do szpitala na 3 tygodnie z ciężką anemią. Oczywiście nie zauważyła najmniejszego związku między swoim sposobem odżywiania a pobytem w szpitalu i po powrocie radośnie przystąpiła do codziennego smażenia frytek na obiad i zajadania ciasteczek na kolację
izusek jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-02-03, 14:21   #2113
WhoRunTheWorld
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 334
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki- wątek ku śmiechowi

Moja współlokatorka właśnie drugą godzinę trze marchewkę w pokoju, a że idzie jej to bardzo wolno to podejrzewam, że się ściemni zanim skończy
__________________
konto nieaktualne
WhoRunTheWorld jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-02-03, 17:11   #2114
viva91
na przekór do celu
 
Avatar viva91
 
Zarejestrowany: 2010-05
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 39 095
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki- wątek ku śmiechowi

Cytat:
Napisane przez WhoRunTheWorld Pokaż wiadomość
Moja współlokatorka właśnie drugą godzinę trze marchewkę w pokoju, a że idzie jej to bardzo wolno to podejrzewam, że się ściemni zanim skończy
To ile ona ma tej marchewki?
__________________
viva91 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-02-03, 18:37   #2115
przytulanka87
Zadomowienie
 
Avatar przytulanka87
 
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 1 171
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki- wątek ku śmiechowi

Cytat:
Napisane przez izusek Pokaż wiadomość
Moje współlokatorki miały cudowny zwyczaj kiszenia zużytych podpasek w łazienkowym koszu na śmieci.

Fuj
__________________
19.07.2007 Razem
28.12. 2011 Narzeczeni


18.08.2012 - 15.00


Bloguję sobie
http://agadidesign.blogspot.com/

Zajrzyj też proszę tutaj
https://www.facebook.com/agaczesze



przytulanka87 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-02-03, 18:50   #2116
WhoRunTheWorld
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 334
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki- wątek ku śmiechowi

Cytat:
Napisane przez viva91 Pokaż wiadomość
To ile ona ma tej marchewki?
Nie wiem, ale nadszedł czas na seler!
Do czego może się nadać starty seler?
Czasami, kiedy ona tak cieszy się do okruszków, które ściera ze stołu, czy czasami nie jest upośledzona przy najmniej w stopniu lekkim
__________________
konto nieaktualne
WhoRunTheWorld jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-02-03, 19:05   #2117
nadi111
Zakorzenienie
 
Avatar nadi111
 
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 3 468
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki- wątek ku śmiechowi

Cytat:
Napisane przez WhoRunTheWorld Pokaż wiadomość
Do czego może się nadać starty seler?
Do surówki zapewne
nadi111 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-02-03, 19:48   #2118
WhoRunTheWorld
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 334
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki- wątek ku śmiechowi

Cytat:
Napisane przez nadi111 Pokaż wiadomość
Do surówki zapewne
Mogło tak być, ale chyba standardowo zupa.
__________________
konto nieaktualne
WhoRunTheWorld jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-02-03, 19:51   #2119
new_me
Zadomowienie
 
Avatar new_me
 
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 1 906
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki- wątek ku śmiechowi

Cytat:
Napisane przez nadi111 Pokaż wiadomość
Do surówki zapewne
albo do zupy np
moze jest poczatkujaca "kucharka" i czasami trac jedna ale bardzo duza marchewke wychodzi z niej monstrualna miska tartej mogla np w przepisie przeczytac : "zetrzyj kilo marchewki" i np nie pomyslec ze dla jednej czy dwoch osob to bedzie za duzo
uwieeelbiam starty seler w zupie
__________________
"I can deal with a lot but i can't deal with stupid"


new_me jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2013-02-03, 20:48   #2120
WhoRunTheWorld
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 334
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki- wątek ku śmiechowi

Cytat:
Napisane przez new_me Pokaż wiadomość
uwieeelbiam starty seler w zupie
mam nadzieję, że nie jesteś moją współlokatorką
__________________
konto nieaktualne
WhoRunTheWorld jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-02-03, 20:53   #2121
nadi111
Zakorzenienie
 
Avatar nadi111
 
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 3 468
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki- wątek ku śmiechowi

Cytat:
Napisane przez WhoRunTheWorld Pokaż wiadomość
Mogło tak być, ale chyba standardowo zupa.
Skojarzyłam z marchewką To ile ona tej marchewki tarła (bo rozumiem, że też do zupy), że zajęło jej to 2h?
nadi111 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-02-03, 21:32   #2122
WhoRunTheWorld
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 334
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki- wątek ku śmiechowi

Cytat:
Napisane przez nadi111 Pokaż wiadomość
Skojarzyłam z marchewką To ile ona tej marchewki tarła (bo rozumiem, że też do zupy), że zajęło jej to 2h?
Dużo jej nie było, ale robiła to tak kalecznie... Myślę, że 3 sztuki, może 4. Jakbyś zobaczyła, że ktoś tak może trzeć marchewkę, to byś wolała to sama w 10 minut zrobić.
Coś w tym guście http://i1.kwejk.pl/site_media/obrazk...png?1345236540
__________________
konto nieaktualne
WhoRunTheWorld jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-02-03, 21:33   #2123
new_me
Zadomowienie
 
Avatar new_me
 
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 1 906
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki- wątek ku śmiechowi

Cytat:
Napisane przez WhoRunTheWorld Pokaż wiadomość
mam nadzieję, że nie jesteś moją współlokatorką
napewno nie po 1 nie robilam dzis zupy a po drugie traktuej zupe jako szybkie danie na pare dni ktore robi sie praktycznie samo, wiec uwijam sie z tym w mig
__________________
"I can deal with a lot but i can't deal with stupid"


new_me jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-02-03, 21:34   #2124
WhoRunTheWorld
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 334
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki- wątek ku śmiechowi

Cytat:
Napisane przez new_me Pokaż wiadomość
szybkie danie na pare dni
Oooo, to na pewno nie Ty
__________________
konto nieaktualne
WhoRunTheWorld jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-02-04, 10:02   #2125
Megan19
Rozeznanie
 
Avatar Megan19
 
Zarejestrowany: 2009-08
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 560
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki- wątek ku śmiechowi

Ostrzegam Was przed współlokatorami "widmo". Miałam przez prawie rok do czynienia z taką dziewczyną. To nie było normalne, nigdy nie było wiadomo czy jest w pokoju czy nie. Pierwszego dnia lekko przezroczyste szybki w drzwiach zakleiła gazetami. Na castingu wydawała się normalna. To jest naprawdę problem, bo jak coś by jej się stało to byśmy po kilku dniach się dowiedziały, że nie żyje. Pierwszy raz wychodziła z pokoju po południu, koło 16. Nie wiem czy ona nie sikała, w każdym razie nie w łazience. Potrafiła się kilka miesięcy nie odzywać, mimo naszych prób coś odburkiwała. Ale to jeszcze bym przeżyła. Prawdziwym problemem był jej facet. To był jakiś socjopata, naprawdę. Właśnie przez niego musiała się wyprowadzić. On podświadomie mieszkał w tym pokoju. Bywał codziennie, gotował codziennie, mimo że za rachunki nie płacił. Potrafił wpaść rano, zrobić sobie śniadanie i dopiero obudzić swoją dziewczynę. Dawała mu klucze, nie wiedziałyśmy kiedy on może pojawić się w mieszkaniu. Próby bycia miłym skończyły się po dwóch tygodniach, weszłam w fazę ignorowania. Patrzył się na mnie i współlokatorkę, która mieszkała ze mną w pokoju jak na intruzów, jakbyśmy my były tam gośćmi a nie on. Swoim zachowaniem straszył naszych gości, potem już wolałam nikogo nie zapraszać, taka patologia się zrobiła. Nie rozmawiał z nami tylko wygłaszał wulgarne monologi na korytarzu, żebyśmy usłyszały co mu się nie podoba. Jak zaczął niszczyć rzeczy to podjęłam kroki, żeby jakoś rozwiązać tę sprawę. Ale kosztowało mnie to więcej nerwów i stresu niż możecie sobie wyobrazić.
__________________
"Piękno jest tylko sumą świadomości naszych zboczeń."
Salvador Dali
Megan19 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-02-04, 11:26   #2126
peggy_blue
Zakorzenienie
 
Avatar peggy_blue
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 5 240
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki- wątek ku śmiechowi

GothicLolita22, tak czytam twoje posty i myśle o mojej współlokatorce, na szczęście mieszka w pokoju obok, ale tez potrafi uprzykrzyć życie. Też kobieta po 30, a z wyglądu i ubioru, na ulicy dałybyście jej z 50 lat, mieszka w akademiku. Generalnie to o wielu dziwnych jazdach nie wiedziałyśmy z moja współlokatorką z pokoju, dopóki do niej nie wprowadziła się dziewczyna.
-Studiuje filologię klasyczną, ale nie widziałam, żeby chodziła na zajęcia, śpi do 13, albo siedzi na łóżku i gapi się w przestrzeń
-Jak wejdzie do łazienki, to siedzi tam minimum godzinę, po jej wyjściu wszystko jest mokre
-Gotuje jakieś okropne rzeczy, tzn. pachną i wyglądają okropnie, ma tego na kilka dni, ale nie chowa do lodówki, nawet jeśli to mięso, tylko trzyma na półce
-składa w zlewie tony naczyń i myje je po północy, ja mam łóżko za ścianą i zawsze się wtedy budzę, prośby i mniej łagodne próby perswazji nic nie zmieniają...
- W pokoju składa jakieś śmieci, stare butelki, kartony, ubrania trzyma w workach na śmieci na podłodze. Teraz jest tego trochę mniej, bo jej współlokatorka kazała jej to ogarnąć, nie dało się przejść przez pokój.
-Tego dowiedziałyśmy się niedawno: zażywa ciężkie psychotropy ta dziewczyna która z nią mieszka zobaczyła na półce opakowanie leków i postanowiła sprawdzić w sieci, na co one są. Byłysmy w lekkim szoku, bo ulotka mówi, że są stosowane od depresji po schizofrenię (jak chyba większość takich leków), ale teraz boimy się jej trochę wyprowadzać z równowagi
-Ogólnie to na początku roku akademickiego miałyśmy jeszcze jakieś plany, żeby jej pomóc, zabrać czasem na miasto, pomóc się ubrać, uczesać albo umalować, ale wszystkie nasze propozycje zbywała, poza tym swoim syfiarstwem uprzykrza nam życie.

Ale nadal nie wiem, co myślec o tych lekach. Trochę mi głupio,bo wcześniej nie raz się z niej między sobą nabijałyśmy, a tu okazuje się, że to chora osoba. Ale z drugiej strony, czy akademik to dobre miejsce dla osoby będącej (albo takiej która powinna być) pod opieka psychiatry, zwłaszcza że nie radzi sobie ze swoim życiem? Ma jakąś rodzinę w Warszawie, czego jej nie przygarną
My ze współlokatorką myślimy nad zmianą pokoju po sesji, może trochę sie miejsc zwolni

Ale się rozpisałam
peggy_blue jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-02-04, 11:30   #2127
WhoRunTheWorld
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 334
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki- wątek ku śmiechowi

Cytat:
Napisane przez Megan19 Pokaż wiadomość
Ostrzegam Was przed współlokatorami "widmo". Miałam przez prawie rok do czynienia z taką dziewczyną. To nie było normalne, nigdy nie było wiadomo czy jest w pokoju czy nie. Pierwszego dnia lekko przezroczyste szybki w drzwiach zakleiła gazetami. Na castingu wydawała się normalna. To jest naprawdę problem, bo jak coś by jej się stało to byśmy po kilku dniach się dowiedziały, że nie żyje. Pierwszy raz wychodziła z pokoju po południu, koło 16. Nie wiem czy ona nie sikała, w każdym razie nie w łazience. Potrafiła się kilka miesięcy nie odzywać, mimo naszych prób coś odburkiwała. Ale to jeszcze bym przeżyła. Prawdziwym problemem był jej facet. To był jakiś socjopata, naprawdę. Właśnie przez niego musiała się wyprowadzić. On podświadomie mieszkał w tym pokoju. Bywał codziennie, gotował codziennie, mimo że za rachunki nie płacił. Potrafił wpaść rano, zrobić sobie śniadanie i dopiero obudzić swoją dziewczynę. Dawała mu klucze, nie wiedziałyśmy kiedy on może pojawić się w mieszkaniu. Próby bycia miłym skończyły się po dwóch tygodniach, weszłam w fazę ignorowania. Patrzył się na mnie i współlokatorkę, która mieszkała ze mną w pokoju jak na intruzów, jakbyśmy my były tam gośćmi a nie on. Swoim zachowaniem straszył naszych gości, potem już wolałam nikogo nie zapraszać, taka patologia się zrobiła. Nie rozmawiał z nami tylko wygłaszał wulgarne monologi na korytarzu, żebyśmy usłyszały co mu się nie podoba. Jak zaczął niszczyć rzeczy to podjęłam kroki, żeby jakoś rozwiązać tę sprawę. Ale kosztowało mnie to więcej nerwów i stresu niż możecie sobie wyobrazić.


---------- Dopisano o 12:30 ---------- Poprzedni post napisano o 12:26 ----------

Cytat:
Napisane przez peggy_blue Pokaż wiadomość
My ze współlokatorką myślimy nad zmianą pokoju po sesji, może trochę sie miejsc zwolni
http://t0.gstatic.com/images?q=tbn:A...vK7Zs7I7lxywRS
__________________
konto nieaktualne
WhoRunTheWorld jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-02-04, 12:03   #2128
BioIvO
Zakorzenienie
 
Avatar BioIvO
 
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 3 533
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki- wątek ku śmiechowi

Cytat:
Napisane przez peggy_blue Pokaż wiadomość
-Tego dowiedziałyśmy się niedawno: zażywa ciężkie psychotropy ta dziewczyna która z nią mieszka zobaczyła na półce opakowanie leków i postanowiła sprawdzić w sieci, na co one są. Byłysmy w lekkim szoku, bo ulotka mówi, że są stosowane od depresji po schizofrenię (jak chyba większość takich leków), ale teraz boimy się jej trochę wyprowadzać z równowagi
(...)
Ale nadal nie wiem, co myślec o tych lekach. Trochę mi głupio,bo wcześniej nie raz się z niej między sobą nabijałyśmy, a tu okazuje się, że to chora osoba. Ale z drugiej strony, czy akademik to dobre miejsce dla osoby będącej (albo takiej która powinna być) pod opieka psychiatry, zwłaszcza że nie radzi sobie ze swoim życiem?
Aż mi sie przykro zrobiło. To wszysto to esencja tego jak odrzuca sie i jak źle myśli się o człowieku chorym. Co ta dziewczyna nie zrobi to i tak jest na cenzurowanym bo "psychiczna". Możesz mi wierzyć, że normalni współokatorzy też nie sprzątają, gotują dziwne rzeczy i siedzą w pokoju przez kilka dni. Domyślam sie, że kobieta z zaburzeniami ma więcej trudności sama ze sobą niż inni studenci. Nie wypada swoich poglądów budować na horrorach w których jakiś psychol zabija wszystkich domowników siekierą. Człowiek chory, zwłaszcza gdy sie leczy powinien funkcjonować w normalnym społeczeństwie, przecież nie robi nikomu na złość ani nie krzywdzi. Co komu do tego jakie leki przyjmuje.
Być może kobieta sparzyła sie na rodzinie, która tak samo oceniła ją jak wy.
Sorry za to moralizowanie ale bardzo mnie to poruszyło. Nigdy nie wiadomo jaka choroba sie przyczepi do człowieka.
__________________

Nikt nie śledzi tak bacznie postępowania innych jak ten, komu nic do tego. (V.Hugo)


Kobieta nigdy nie wie czego chce, ale nie spocznie, dopóki nie osiągnie celu.
BioIvO jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-02-04, 12:12   #2129
peggy_blue
Zakorzenienie
 
Avatar peggy_blue
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 5 240
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki- wątek ku śmiechowi

Cytat:
Napisane przez WhoRunTheWorld Pokaż wiadomość


---------- Dopisano o 12:30 ---------- Poprzedni post napisano o 12:26 ----------



http://t0.gstatic.com/images?q=tbn:A...vK7Zs7I7lxywRS
no własnie
Cytat:
Napisane przez BioIvO Pokaż wiadomość
Aż mi sie przykro zrobiło. To wszysto to esencja tego jak odrzuca sie i jak źle myśli się o człowieku chorym. Co ta dziewczyna nie zrobi to i tak jest na cenzurowanym bo "psychiczna". Możesz mi wierzyć, że normalni współokatorzy też nie sprzątają, gotują dziwne rzeczy i siedzą w pokoju przez kilka dni. Domyślam sie, że kobieta z zaburzeniami ma więcej trudności sama ze sobą niż inni studenci. Nie wypada swoich poglądów budować na horrorach w których jakiś psychol zabija wszystkich domowników siekierą. Człowiek chory, zwłaszcza gdy sie leczy powinien funkcjonować w normalnym społeczeństwie, przecież nie robi nikomu na złość ani nie krzywdzi. Co komu do tego jakie leki przyjmuje.
Być może kobieta sparzyła sie na rodzinie, która tak samo oceniła ją jak wy.
Sorry za to moralizowanie ale bardzo mnie to poruszyło. Nigdy nie wiadomo jaka choroba sie przyczepi do człowieka.
No dobrze, ale powiedz mi, gdzie ja napisałam, że się boję że zabije mnie siekierą? że uważam ja za "psychiczną"? Wręcz mi jest głupio za moje wcześniejsze zachowanie, mimo, że to były tylko plotki między nami, nie złośliwości skierowane przeciwko niej. Ja rozumiem, że jej jest ciężko, bardzo jej współczuję, wiele jej zachowań staje się dla mnie teraz bardziej zrozumiałych, ale to nie oznacza, że mam z nią mieszkać. Bo nie chcę. Ciężko jest wytrzymać przez te jej akcje, a wszystkie próby rozmów, nawet towarzyskich są olewane.
peggy_blue jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-02-04, 12:29   #2130
BioIvO
Zakorzenienie
 
Avatar BioIvO
 
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 3 533
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki- wątek ku śmiechowi

Cytat:
Napisane przez peggy_blue Pokaż wiadomość
no własnie

No dobrze, ale powiedz mi, gdzie ja napisałam, że się boję że zabije mnie siekierą? że uważam ja za "psychiczną"? Wręcz mi jest głupio za moje wcześniejsze zachowanie, mimo, że to były tylko plotki między nami, nie złośliwości skierowane przeciwko niej. Ja rozumiem, że jej jest ciężko, bardzo jej współczuję, wiele jej zachowań staje się dla mnie teraz bardziej zrozumiałych, ale to nie oznacza, że mam z nią mieszkać. Bo nie chcę. Ciężko jest wytrzymać przez te jej akcje, a wszystkie próby rozmów, nawet towarzyskich są olewane.
Tak to zrozumiałam, gdy napisałaś, że powinna być pod opieką psychiatry a nie w akademiku (czyli wśród normalnych ludzi). Myślę, że skoro bierze leki to właśnie jest pod opieką psychiatry. Odniosłam wrażenie, że nie chcecie z nią mieszkać bo boicie sie, że jest nieobliczalna.
Ale rozumiem, że chcecie sie przenieść bo nie ma przymusu sie męczyć gdy towarzystwo nie odpowiada. Tak jest gdy trafi sie na niedopasowanego współlokatora.
__________________

Nikt nie śledzi tak bacznie postępowania innych jak ten, komu nic do tego. (V.Hugo)


Kobieta nigdy nie wie czego chce, ale nie spocznie, dopóki nie osiągnie celu.
BioIvO jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Forum plotkowe


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-02-21 16:24:45


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 02:54.