Ludzkie zachowania i poglądy, które dziwią. Część 7

[szakal165]

Dziwi mnie osoba, która ukradła mi zywność z torby. Miałam ciężkie torby, więc zostawiłam jedną na dole klatki. Gdy wróciłam, w domu okazało się że brakuje dwóch produktów: mięsa i jogurtu...

[MonikaFaustyna]

Napisane przez szakal165

Dziwi mnie osoba, która ukradła mi zywność z torby. Miałam ciężkie torby, więc zostawiłam jedną na dole klatki. Gdy wróciłam, w domu okazało się że brakuje dwóch produktów: mięsa i jogurtu...

No nie wierzę . Witki mi opadły i walają się po ulicy dwa piętra niżej .

[szakal165]

Zawsze myślałam, że mogę w miarę zaufać sąsiadom... że aż takich złodziei to nie ma (może nie ma tu bogaczy, ale chyba do takich rzeczy by się nie posunęli) ale widać, muszę zmienić zdanie.

[ciri15]

Napisane przez mary_poppins

Moja zeżre wszystko Ostatnio paprykę, najczęściej pomidory (i zjada je na moim łóżku ).

Skąd ja to znam... Moja to robi z marchewką. Potem czyszczę koc przez pół godziny.

---------- Dopisano o 13:15 ---------- Poprzedni post napisano o 13:02 ----------

Napisane przez mary_poppins

Jeśli chodzi o wygląd i tym podobne kwestie - oczywiście, że tak... Nie mam na myśli sytuacji gdy kogoś zabiło albo rozpoczęło karierę przydrożnej prostytutki, ale jeśli chodzi o wygląd czy hobby - nie wyobrażam sobie powiedzieć własnemu dziecku, że wydziedziczam je niejako, bo lubi skakać ze spadochronem lub podobają mu się tatuaże.

Jeśłi moje dziecko chciałoby znacząco zmodyfikować swoje ciało to chyba pomyślałabym, że źle się czuje z tym, jakie się urodziło i ma do mnie o to żal. I zastanawiałabym się, czy nie ma aby jakichś problemów z psychiką.
To mi się przypomniało: http://www.se.pl/wydarzenia/swiat/cz...ie_291074.html


Dziwi mnie to: idę wczoraj po mieście z TŻ, z naprzeciwka idzie troje nastolatków, ale takich dopiero-co-nastolatków, mieli może po 11-13 lat. Jeden z chłopaczków przypalał dziewczynie papierosa a potem ona tak szła z tą fają, wiele zadowolona z siebie i z tego, że się na nią gapiłam.. Pewnie nie tylko ja.

[Suvia]

Napisane przez MonikaFaustyna

Mnie dziwi, że ktoś może żyć w takim hałasie .

Dziwi mnie, że Ci akurat mają w nosie, że mogą tym hałasem innym przeszkadzac, ale ogólnie to takim ludzom trochę zazdroszczę. Nie wiem, może to jest kwestia wychowania, bo od mamy wiem, że gdy ja i moje siostry byłyśmy małe to nasz sen niemal celebrowano. Dzieci WRESZCIE zasnęły, więc cały dom chodzi na paluszkach i nie wydaje żadnego dźwięku. Potem - to samo z nauką. I w efekcie takiego cudowania, to teraz jak ktoś nawet szeptem przy mnie rozmawia czy coś - nie zasnę, nie skupię się. Kolonie, akademik, stancja- mieszkanie w takich warunkach to dla mnie lekki koszmarek, bo wiadomo, że nie da się idealnie zsynchronizować czasu różnych ludzi i kiedy ja chcialam spać , to kolo mnie często coś się działo, normalna sprawa. Ale za cholerę nie mogłam zasnąć...
A moja jedna współlokatorka mogła zasnąć/uczyć się w dowolnych warunkach. I jak się zgadałyśmy to się okazało, że ona miała siedmioro rodzeństwa i była najstarsza. I obok niej mogł ktoś walić w rury, puszczać głośno muzykę, niemowlak mógł ryczeć w niebogłosy - jak była zmęczona to zasypiała, jak miała się uczyć to się uczyła, koniec kropka. No kurde, chciałabym tak ;/

[MonikaFaustyna]

Napisane przez ciri15

Skąd ja to znam... Moja to robi z marchewką. Potem czyszczę koc przez pół godziny.

---------- Dopisano o 13:15 ---------- Poprzedni post napisano o 13:02 ----------


Jeśłi moje dziecko chciałoby znacząco zmodyfikować swoje ciało to chyba pomyślałabym, że źle się czuje z tym, jakie się urodziło i ma do mnie o to żal. I zastanawiałabym się, czy nie ma aby jakichś problemów z psychiką.
To mi się przypomniało: http://www.se.pl/wydarzenia/swiat/cz...ie_291074.html


Dziwi mnie to: idę wczoraj po mieście z TŻ, z naprzeciwka idzie troje nastolatków, ale takich dopiero-co-nastolatków, mieli może po 11-13 lat. Jeden z chłopaczków przypalał dziewczynie papierosa a potem ona tak szła z tą fają, wiele zadowolona z siebie i z tego, że się na nią gapiłam.. Pewnie nie tylko ja.

DOROŚLI są... ...nie znasz się i zazdrościsz . A tak serio, to mi żal takich dzieciaków, które chcąc być "fajne", niszczą sobie zdrowie.

[Chatul]

Napisane przez Suvia

Dziwi mnie, że Ci akurat mają w nosie, że mogą tym hałasem innym przeszkadzac, ale ogólnie to takim ludzom trochę zazdroszczę. Nie wiem, może to jest kwestia wychowania, bo od mamy wiem, że gdy ja i moje siostry byłyśmy małe to nasz sen niemal celebrowano. Dzieci WRESZCIE zasnęły, więc cały dom chodzi na paluszkach i nie wydaje żadnego dźwięku. Potem - to samo z nauką. I w efekcie takiego cudowania, to teraz jak ktoś nawet szeptem przy mnie rozmawia czy coś - nie zasnę, nie skupię się. Kolonie, akademik, stancja- mieszkanie w takich warunkach to dla mnie lekki koszmarek, bo wiadomo, że nie da się idealnie zsynchronizować czasu różnych ludzi i kiedy ja chcialam spać , to kolo mnie często coś się działo, normalna sprawa. Ale za cholerę nie mogłam zasnąć...
A moja jedna współlokatorka mogła zasnąć/uczyć się w dowolnych warunkach. I jak się zgadałyśmy to się okazało, że ona miała siedmioro rodzeństwa i była najstarsza. I obok niej mogł ktoś walić w rury, puszczać głośno muzykę, niemowlak mógł ryczeć w niebogłosy - jak była zmęczona to zasypiała, jak miała się uczyć to się uczyła, koniec kropka. No kurde, chciałabym tak ;/

Coś w tym jest, że najbardziej do szumu i hałasu przyzwyczajone są osoby, które od początku życia nie mieszkały w cichym i spokojnym domu Za to osoby wychowujące się od początku w cichym domu, w którym nie ma wielu osób lepiej znoszą ciszę i samotne siedzenie w domu, gdy np. mieszkają same albo inni domownicy wyjechali.
To takie moje ogólne spostrzeżenia, bo wyjątki od tej reguły znam

Nie powiem, ja sama wychowywana byłam we w miarę cichym domu i do tego jestem bardzo wrażliwa na dźwięki, dlatego zazdroszczę ludziom przyzwyczajonych do normalnego funkcjonowania wśród normalnych odgłosów życia codziennego. Mnie wiele dźwięków bardzo irytuje. Ostatnio nawet zakupiłam sobie zatyczki do uszu, ale jak na razie czekają grzecznie na pierwsze użycie

[PanTuNieStal]

Napisane przez ciri15

Moja to miała zabawę z czereśniami, bo na początku jej nie pozwalaliśmy ich jeść. Jak sobie znalazła taką czeresienkę to przychodziła, pokazywała, że ma i uciekała, bo wiedziała, że będziemy ją gonić. Prawie zawsze nam uciekła i zeżarła.

Moje koty lubią i kradną oliwki - jak nie patrzymy wydłubują łapką z miseczki, chwytają w paszczę i chodu

Napisane przez Duszaniola

Zadziwiają mnie moi sąsiedzi. Ktoś włączył właśnie muzykę tak głośno, że nawet jak sobie sama w mieszkaniu włączę radio, to tak głośno nie jest. I nie umiem się teraz skupić na nauce na egzamin

U mnie któryś z sąsiadów regularnie, raz w tygodniu włącza telewizor o 5 rano, czasem o 4.30. Jest tak głośno, że niekiedy mnie to budzi, pomimo tego, że śpię w stoperach - efekt jest taki, jakbym sobie włączyła tel. na cały regulator u siebie w mieszkaniu. Najgorsze jest to, że nie wiem dokładnie, który to sąsiad, idiotyczne PRL-owskie budownictwo niesie dźwięki w przedziwny sposób.

[Duszaniola]

Ogólnie to potrafię się uczyć i spać w każdych warunkach. Wyjątek to wyjątkowo durny i skomplikowany materiał, wtedy potrzebuję ciszy i spokoju.

W ramach przerwy od nauki zajrzałam sobie na wątek o blogerkach, bo widziałam że jest kilka nowych i byłam ciekawa za co znowu zamknęli. Zadziwia mnie, że dziewczyny mimo tylu zamkniętych wątków ledwo jest nowy od razu obgadują Kamilę. No ile można? Blogosfera jest naprawdę spora, czy koniecznie muszą akurat o Kamili gadać?

[funk_you]

Napisane przez Duszaniola

Ogólnie to potrafię się uczyć i spać w każdych warunkach. Wyjątek to wyjątkowo durny i skomplikowany materiał, wtedy potrzebuję ciszy i spokoju.

W ramach przerwy od nauki zajrzałam sobie na wątek o blogerkach, bo widziałam że jest kilka nowych i byłam ciekawa za co znowu zamknęli. Zadziwia mnie, że dziewczyny mimo tylu zamkniętych wątków ledwo jest nowy od razu obgadują Kamilę. No ile można? Blogosfera jest naprawdę spora, czy koniecznie muszą akurat o Kamili gadać?

Kamila to już zjawisko! Rajski ptak blogosfery

[MonikaFaustyna]

Kamila jest już nudna i te powstające, jak Feniks z popiołów wątki, mnie dziwią.

[Suvia]

Napisane przez Chatul

(...) Ostatnio nawet zakupiłam sobie zatyczki do uszu, ale jak na razie czekają grzecznie na pierwsze użycie

mnie bardzo pomagają zasypiać tylko rano bawimy się w kotka i myszkę, bo w nocy (pod wpływem ciepła) i te woskowe i te gąbczaste zatyczki jakoś się odkształcają i wypadają z uszu

[mc266]

Napisane przez Chatul

Coś w tym jest, że najbardziej do szumu i hałasu przyzwyczajone są osoby, które od początku życia nie mieszkały w cichym i spokojnym domu Za to osoby wychowujące się od początku w cichym domu, w którym nie ma wielu osób lepiej znoszą ciszę i samotne siedzenie w domu, gdy np. mieszkają same albo inni domownicy wyjechali.
To takie moje ogólne spostrzeżenia, bo wyjątki od tej reguły znam

Jestem tego przykładem

[coffee]

Suvia
Mam tak samo. Do spania muszę mieć ciszę i jednostajne światło (nie zasnę np. przy włączonym telewizorze bez fonii, ale zasnę w dzień). Do nauki, czytania też muszę mieć ciszę.
Nie sądzę, by było to wynikiem jedynie wychowania. Mój brat ma totalnie gdzieś całe otoczenie, nic mu w niczym nie przeszkadza. Tylko tu pojawia się problem - uważa, że skoro on potrafi zasnąć w hałasie, to wszyscy inni potrafią. Moje prośby o przyciszenie jakiegoś umcy-umcy i o nie robienie sobie z przedpokoju dyskoteki (kilkunastokrotne zaświecenie i zgaszenie światła w ciągu 30 minut) o 2 w nocy niestety nic nie dają.
Trochę tego nie rozumiem i czasem zazdroszczę takiego egoizmu.
Chciałabym wyznawać wdupizm czasem, ale - cholera - nie umiem.

Przez weekend mieszkała ze mną jakaś dziewczyna. Zdziwiło mnie trochę to, że przez 3 dni siedziała zamknięta w pokoju mojego brata, wychodziła tylko do łazienki, nie przedstawiła się, wybitnie unikała kontaktu z wszystkimi poza nim.
No kurde - jak nocuję u kogoś - przedstawiam się współlokatorom/rodzinie, dziękuję za gościnę, rozmawiam z nimi, nie zamykam się w pokoju, nie unikam za wszelką cenę wszelkiego kontaktu, staram się przynajmniej odrobinę zmniejszyć dystans, zwiększyć ich komfort, okazać uprzejmość, a nie wielki ignor 'nie jestem u ciebie, nie będę z tobą rozmawiać'. No nie wiem... może to dziwne, może nie powinnam się przedstawiać nawet, udawać, że mnie nie ma, mieć nadzieję, że nikt nie zauważy, że tam nocuję.

[Chatul]

Pewnie setny raz już to napiszę, ale znowu się zdenerwowałam Dziwi i irytuje mnie łączenie wątków Wypowiedziałam się w wątku X, a tu dzisiaj widzę w subskrypcjach wątek Y Co się okazuje? Wątek X i Y zostały połączone, a ja mam w subskrypcjach wątek Y. Jak kliknęłam „idź do pierwszej nowej wiadomości” to mnie przekierowało do wątku Y, do postów, które powstały przed napisaniem pierwszego postu z wątku X. Ma-sa-kra

Czy kogoś jeszcze to irytuje? Czy to ja jakaś dziwna jestem?

[kobietasukcesu]

Napisane przez Suvia

Dziwi mnie, że Ci akurat mają w nosie, że mogą tym hałasem innym przeszkadzac, ale ogólnie to takim ludzom trochę zazdroszczę. Nie wiem, może to jest kwestia wychowania, bo od mamy wiem, że gdy ja i moje siostry byłyśmy małe to nasz sen niemal celebrowano. Dzieci WRESZCIE zasnęły, więc cały dom chodzi na paluszkach i nie wydaje żadnego dźwięku. Potem - to samo z nauką. I w efekcie takiego cudowania, to teraz jak ktoś nawet szeptem przy mnie rozmawia czy coś - nie zasnę, nie skupię się. Kolonie, akademik, stancja- mieszkanie w takich warunkach to dla mnie lekki koszmarek, bo wiadomo, że nie da się idealnie zsynchronizować czasu różnych ludzi i kiedy ja chcialam spać , to kolo mnie często coś się działo, normalna sprawa. Ale za cholerę nie mogłam zasnąć...
A moja jedna współlokatorka mogła zasnąć/uczyć się w dowolnych warunkach. I jak się zgadałyśmy to się okazało, że ona miała siedmioro rodzeństwa i była najstarsza. I obok niej mogł ktoś walić w rury, puszczać głośno muzykę, niemowlak mógł ryczeć w niebogłosy - jak była zmęczona to zasypiała, jak miała się uczyć to się uczyła, koniec kropka. No kurde, chciałabym tak ;/

A ja miałam w domu cicho, no nie jak w grobie, ale jeden drugiemu starał się nie przeszkadzać, a jak ktoś miał maturę czy tata pit rozliczał to wszyscy na palcach:P
A lubiłam uczyć się w hałasie, np w autobusie

Teraz już bardziej wolę ciszę, ale swój hałas- czyli słuchawki w uszach.
Co do zasypiania- jakieś mieszanki różnych hałasów nie są dla mnie przeszkodą, ale telewizor pozostawiony byle coś przygrywało- już tak

[MonikaFaustyna]

Napisane przez coffee

Suvia
Mam tak samo. Do spania muszę mieć ciszę i jednostajne światło (nie zasnę np. przy włączonym telewizorze bez fonii, ale zasnę w dzień). Do nauki, czytania też muszę mieć ciszę.
Nie sądzę, by było to wynikiem jedynie wychowania. Mój brat ma totalnie gdzieś całe otoczenie, nic mu w niczym nie przeszkadza. Tylko tu pojawia się problem - uważa, że skoro on potrafi zasnąć w hałasie, to wszyscy inni potrafią. Moje prośby o przyciszenie jakiegoś umcy-umcy i o nie robienie sobie z przedpokoju dyskoteki (kilkunastokrotne zaświecenie i zgaszenie światła w ciągu 30 minut) o 2 w nocy niestety nic nie dają.
Trochę tego nie rozumiem i czasem zazdroszczę takiego egoizmu.
Chciałabym wyznawać wdupizm czasem, ale - cholera - nie umiem.

Przez weekend mieszkała ze mną jakaś dziewczyna. Zdziwiło mnie trochę to, że przez 3 dni siedziała zamknięta w pokoju mojego brata, wychodziła tylko do łazienki, nie przedstawiła się, wybitnie unikała kontaktu z wszystkimi poza nim.
No kurde - jak nocuję u kogoś - przedstawiam się współlokatorom/rodzinie, dziękuję za gościnę, rozmawiam z nimi, nie zamykam się w pokoju, nie unikam za wszelką cenę wszelkiego kontaktu, staram się przynajmniej odrobinę zmniejszyć dystans, zwiększyć ich komfort, okazać uprzejmość, a nie wielki ignor 'nie jestem u ciebie, nie będę z tobą rozmawiać'. No nie wiem... może to dziwne, może nie powinnam się przedstawiać nawet, udawać, że mnie nie ma, mieć nadzieję, że nikt nie zauważy, że tam nocuję.

Ale... to dziewczyna/kochanka/nie wiem brata? Dziwne są niektóre osoby. Głupio by mi było tak postępować.

[05872c226b72f809f533e1be5bdf48ff33b7c1f2_5d4611f2b5f9d]

Mnie dziwi moja paranoja. Mama z bratem odwieźli rodzinę do domu (inne miasto), wliczając dojazd, krótki pobyt tam i przyjazd wychodzi mi, że już dawno powinni być w domu. Wysłałam już jednego sms i dałam krótki sygnał i nic. Już moja wyobraźnia podsuwa mi jakieś wypadki na drodze itp, już sprawdzałam w portalach lokalnych czy nie ma żadnej wiadomości na ten temat i próbuję się uspokoić. Kurcze zachowuję się jak nadopiekuńcza matka w stosunku do mojej matki. Wy też macie takie paranoiczne myśli jak ktoś się dłużej nie odzywa?

[kobietasukcesu]

Napisane przez Chatul

Zależy gdzie Są kraje, w których na plażach nudystów pojawiają się nie tylko młode osoby z jędrnym ciałem

Żeby nudystów, oj marzenie Czasami można spotkać gołych panów 60+ na normalnej plaży

[Chatul]

Napisane przez kobietasukcesu

Żeby nudystów, oj marzenie Czasami można spotkać gołych panów 60+ na normalnej plaży

Ja nigdy nie spotkałam.

A plaże nudystów lubię i denerwuje mnie, że w Polsce zawsze są one na uboczu. W ogóle nie podoba mi się, że bycie bez ubrania na zwykłej plaży jest tak niemile widziane.

[_Desolation]

Dziwią mnie wizażanki piszące jakimiś dziwnymi czcionkami. Już nawet pochyłe jeszcze ujdzie, bo da się to przeczytać, ale jakaś dziwna zmniejszona czcionka w jakimś kolorze innym niż czarny - musiałabym chyba sobie tego posta sama przerabiać żeby odczytać, a mi się nie chce, więc takie z reguły omijam. Rozumiem coś zaznaczyć na jakiś kolor, pogrubić itd. bo sama tak robię, ale każdego posta klepać w taki sposób? Nie bardzo to rozumiem, to jest jakaś chęć bycia oryginalną czy co? Niech każdy tam robi jak chce, nie moja sprawa, tylko ja np. takich postów nie czytam.

[MonikaFaustyna]

Właśnie zobaczyłam reklamę gazety prawicowej, będącej kontynuacją "Uważam Rze". Spoko, jak ma ktoś takie poglądy, niech je ma i sobie czyta takie rzeczy, nic mi do tego. Ale... wkurza mnie, że tacy ludzie reklamują swój produkt, jako "dla ludzi, którzy myślą samodzielnie". Rozumiem, że ludzie myślący inaczej, to marionetki jakiegoś systemu, czy jak?

[Chatul]

Napisane przez _Desolation

Dziwią mnie wizażanki piszące jakimiś dziwnymi czcionkami. Już nawet pochyłe jeszcze ujdzie, bo da się to przeczytać (…)

Dla mnie akurat pochyła jest najgorsza. No dobra, taka albo taka są gorsze

Jeśli chodzi o formatowanie wiadomości, to nie lubię też:

• gdy ktoś zakłada, że każdy ma ustawioną czcionkę Georgia .
• gdy ktoś pisze „o” zamiast „0” (nie, nawet w czcionce Geogria nie wygląda to dla mnie dobrze).
• gdy ktoś ma włączony edytor WYSYWIG i robi setki kombinacji z formatowaniem tekstu, których efekt ja widzę, jako np. [COLOR="Black"][COLOR="White"][LEFT][CENTER]Tekst wiadomości[/CENTER][/LEFT][/COLOR][/COLOR].

[MonikaFaustyna]

Napisane przez Chatul

Dla mnie akurat pochyła jest najgorsza. No dobra, taka albo taka są gorsze

Jeśli chodzi o formatowanie wiadomości, to nie lubię też:

• gdy ktoś zakłada, że każdy ma ustawioną czcionkę Georgia .
• gdy ktoś pisze „o” zamiast „0” (nie, nawet w czcionce Geogria nie wygląda to dla mnie dobrze).
• gdy ktoś ma włączony edytor WYSYWIG i robi setki kombinacji z formatowaniem tekstu, których efekt ja widzę, jako np. [COLOR="Black"][COLOR="White"][LEFT][CENTER]Tekst wiadomości[/CENTER][/LEFT][/COLOR][/COLOR].

Aż oczy wypala

[kobietasukcesu]

Napisane przez SamaraMorganx

dziwi mnie zakładanie takich https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=673124 tematów.
Niedługo ludzie będą zakładali tematy z pytaniem czy kupić kolorowy czy szary papier toaletowy, bo nie mogą się zdecydować?

a może jeszcze nawilżany?

Nie ma lekko. Aż mam ochotę założyć taki temat

A w ogóle to nie wiem która koszulkę założyć do moich nowych szortów do spania, może temat na podforum modowym?

Pomożecie?

chatul: W Polsce to raczej takich zjawisk nie ma, ale już na Wyspach Kanaryjskich da się załapać na takie widoki :/

[MonikaFaustyna]

Zakładałam już raz wątek zbiorczy o pytaniach... miał nawet 2 strony... i umarł .

[ciri15]

Napisane przez MonikaFaustyna

Właśnie zobaczyłam reklamę gazety prawicowej, będącej kontynuacją "Uważam Rze". Spoko, jak ma ktoś takie poglądy, niech je ma i sobie czyta takie rzeczy, nic mi do tego. Ale... wkurza mnie, że tacy ludzie reklamują swój produkt, jako "dla ludzi, którzy myślą samodzielnie". Rozumiem, że ludzie myślący inaczej, to marionetki jakiegoś systemu, czy jak?

To skomplikowane... Ja tego nie kupuję i nie zgadzam się ze wszystkimi poglądami prawicy w PL, ale mają podstawy, by sądzić, że pewne kręgi nie myślą samodzielnie

[Darkoz]

Napisane przez _Desolation

Dziwią mnie wizażanki piszące jakimiś dziwnymi czcionkami. Już nawet pochyłe jeszcze ujdzie, bo da się to przeczytać, ale jakaś dziwna zmniejszona czcionka w jakimś kolorze innym niż czarny - musiałabym chyba sobie tego posta sama przerabiać żeby odczytać, a mi się nie chce, więc takie z reguły omijam. Rozumiem coś zaznaczyć na jakiś kolor, pogrubić itd. bo sama tak robię, ale każdego posta klepać w taki sposób? Nie bardzo to rozumiem, to jest jakaś chęć bycia oryginalną czy co? Niech każdy tam robi jak chce, nie moja sprawa, tylko ja np. takich postów nie czytam.

Najgorszy jest Comic. Czy tylko mi się wydaje, że to czcionka odpowiednia do pisania zaproszeń na kinderparty w przedszkolu?

[dacn]

Napisane przez Suvia

Dziwi mnie, że Ci akurat mają w nosie, że mogą tym hałasem innym przeszkadzac, ale ogólnie to takim ludzom trochę zazdroszczę. Nie wiem, może to jest kwestia wychowania, bo od mamy wiem, że gdy ja i moje siostry byłyśmy małe to nasz sen niemal celebrowano. Dzieci WRESZCIE zasnęły, więc cały dom chodzi na paluszkach i nie wydaje żadnego dźwięku. Potem - to samo z nauką. I w efekcie takiego cudowania, to teraz jak ktoś nawet szeptem przy mnie rozmawia czy coś - nie zasnę, nie skupię się.

U mnie w domu było podobnie, cisza była celebrowana bez wrzasków, głośnego sluchania muzyki czy ogladania tv, na stancji, koloniach z wrzeszczacymi dzieciakami w domu zasnę jak najbardziej, przy halasliwej muzyce już nie. Za to z nauka jest gorzej umiem na dłuzej skupic sie jedynie w ciszy, ma to swoje zalety w ciszy uczę się szybko, na studiach na nauke mogłąm poświęcać znacznie mniej czasu niż rówieśnicy którzy podczas nauki rozmawiali, słuchali muzyki czy ogladali TV.

[coffee]

Napisane przez MonikaFaustyna

Ale... to dziewczyna/kochanka/nie wiem brata? Dziwne są niektóre osoby. Głupio by mi było tak postępować.

Ciężko mi odpowiedzieć na to pytanie, nie mam pojęcia. Podejrzewam, że dziewczyna/ przyszła dziewczyna. Nie wiem, naprawdę nie wiem, kto to był.

Napisane przez MonikaFaustyna

Właśnie zobaczyłam reklamę gazety prawicowej, będącej kontynuacją "Uważam Rze". Spoko, jak ma ktoś takie poglądy, niech je ma i sobie czyta takie rzeczy, nic mi do tego. Ale... wkurza mnie, że tacy ludzie reklamują swój produkt, jako "dla ludzi, którzy myślą samodzielnie". Rozumiem, że ludzie myślący inaczej, to marionetki jakiegoś systemu, czy jak?

Ot, marketing. Łechtanie ego, manipulacje, te sprawy. To tak jak reklamy kosmetyków 'dla prawdziwego mężczyzny' - jeśli nie używa - nie jest prawdziwy, wiadomo, trzeba kupić!