Związki partnerskie

[ANTERIA]

[1=e78ea2ce4b6c03f1c01eeed cbea21d52971ed141;3904926 5]jak juz mowilam zyjemy w spoleczenstwie gdzie najwiecej do gadania maja jednak mezczyzni. to nie jest moj wymysl i moja wypaczona wizja swiata.[/QUOTE]


Tak i nie ma feministek a jak facet chce się bzykać to zdzieli nas maczugą za włosy i jazda

Tak to jest twój wymysł...

[Chatul]

[1=e78ea2ce4b6c03f1c01eeed cbea21d52971ed141;3904961 3]oł dzizas. tak powielam te argumenty poniewaz pare razu juz spotkalam sie z takim traktowaniem wobec mnie - jakbym byla nizej od TZ. [/QUOTE]

A jeszcze w związku małżeńskim nie jesteś. Jak sama widzisz, to wcale nie zależy od stanu cywilnego. Nie masz też pewności, że takie traktowanie Ci nie miałoby miejsca, gdybyś z TŻ-em była w związku partnerskim.

Swoją drogą, naprawdę musisz się zadawać z ludźmi, którzy traktują Cię tak, jakbyś była niżej niż Twój TŻ? Nie możesz zaśmiać im się w twarz, odwrócić na pięcie i iść w swoją stronę?

[e78ea2ce4b6c03f1c01eeedcbea21d52971ed141]

juz generalnie konczac temat mojej osoby - leniwca zapytalas o nasze podejscie, pokazalam Ci moje w kontekscie osoby heteroseksualnej chcacej zawrzec taki zwiazek. Na prawde chcesz oceniac moja argumentacje? mowie Ci "chce zawrzec zwiazek partnerski poniewaz uwazam ze jest dla mnie lepszy niz malzenski". a mam wrazenie jakby nagle wszyscy chcieli mnie tu przekonac do zmiany zdania

[ANTERIA]

Napisane przez paula78

Problem jest w twojej głowie bo wszytsko co wymieniłaś ma się w konkubinacie i małżeństwie.
Z czego wyinika twoja obawa przed bycia małżeństwem ?nie wiem i nie wnikam.


Porodowka -mąz i konkubent może być
czy twoja smierc sprawia , ze ojciec waszych dzieci znika -co ty wymyslasz?
szarpanie sie o spadek-to zalezy od rodziny a nie papierka
info w szpitali - moze i maz sie dowiadywac i konkubent

Na to wszytsko nie trzeba miec zadnego papierka.

Mnie to rybka czy ty chcesz miec męża czy partnera ale logiki w twoich argumentach nie ma zadnej.
Poza tym chyba jestes juz po slubie-wiec o co chodzi ?

Tu się zgadzam Nie mam nic jak już pisałam przeciwko związkom partnerskim no ale przecież to to samo co małżeństwo... Tyle że idzie się na wygodę chce się mieć wszystko już od ręki i same przywileje ale obowiązków niestety już nie...

[e78ea2ce4b6c03f1c01eeedcbea21d52971ed141]

Napisane przez Chatul

A jeszcze w związku małżeńskim nie jesteś. Jak sama widzisz, to wcale nie zależy od stanu cywilnego. Nie masz też pewności, że takie traktowanie Ci nie miałoby miejsca, gdybyś z TŻ-em była w związku partnerskim.

Swoją drogą, naprawdę musisz się zadawać z ludźmi, którzy traktują Cię tak, jakbyś była niżej niż Twój TŻ? Nie możesz zaśmiać im się w twarz, odwrócić na pięcie i iść w swoją stronę?

pewne osoby sobie dobierasz jak znajomych czy przyjaciol i tu mam na to wplyw.
a niektorych nie mozesz wybrac - jak dyrektora hotelu czy lekarza ktory sie Toba zajmuje. ze zlamana noga czy w polowie akcji porodowej nie wstane i nie wyjde

[JanePanzram]

Jeśli to byłoby przyjete - to po co małżeństwo? Tylko tym będzie się różnić, że będzie można adoptować dziecko i rozwód dłuższy?
Czy tym wariatom niepoważnym w rządzie to juz na głowę upadło?

Skoro związek partnerski to byłoby małżeństwo z ułatwionym rozwodem - ale prawajak w małżeństwie - to na co tworzyć coś, co już jest?
Coś co jest, tylko z inną nazwą?
No i podchodź do takich ludzi poważnie.

[e78ea2ce4b6c03f1c01eeedcbea21d52971ed141]

Napisane przez ANTERIA

Tu się zgadzam Nie mam nic jak już pisałam przeciwko związkom partnerskim no ale przecież to to samo co małżeństwo... Tyle że idzie się na wygodę chce się mieć wszystko już od ręki i same przywileje ale obowiązków niestety już nie...

jak to nie ma obowiazkow? nadal bede chciec byc z moim TZ do konca zycia, w zdrowiu czy w chorobie na dobre i zle. to nie jest tak ze chce po nim dziedziczyc za darmo czy moc go odwiedzac w szpitalu bo mam takie widzimisie. jestem z nim, buduje z nim wspolne gospodarstwo domowe, inwestuje w to, opiekuje sie nim - czemu z tytulu tych obowiazkow nie mam miec przywilejow?

[Chatul]

Napisane przez ANTERIA

Tu się zgadzam Nie mam nic jak już pisałam przeciwko związkom partnerskim no ale przecież to to samo co małżeństwo... Tyle że idzie się na wygodę chce się mieć wszystko już od ręki i same przywileje ale obowiązków niestety już nie...

Same przywileje? A brak obowiązków? Jakich obowiązków nie mieliby ludzie w związku partnerskim, a jakie mają ludzie w związku małżeńskim?

No i związek partnerski ≠ związek małżeński. Na początku wątku wklejałam linka do obrazka, na którym pokazane są różnice

[1=e78ea2ce4b6c03f1c01eeed cbea21d52971ed141;3904976 9]pewne osoby sobie dobierasz jak znajomych czy przyjaciol i tu mam na to wplyw.
a niektorych nie mozesz wybrac - jak dyrektora hotelu czy lekarza ktory sie Toba zajmuje. ze zlamana noga czy w polowie akcji porodowej nie wstane i nie wyjde [/QUOTE]

No jasne, ale jak ktoś chce Cię traktować jak mniej wartą niż Twój partner, to zrobi to niezależnie od tego, czy będziecie w związku formalnym, czy nie. I niezależnie od tego, czy Wasz ewentualny związek formalny to małżeństwo czy związek partnerski.

[karinkowa]

Jak na razie dyskusja o malzenstwach homoseksualnych nie ma u nas wlasciwie prawa bytu. Uwazam wiez, ze zwiazki partnerskie to juz by bylo cos waznego dla osob homoseksualnych. Sprawy dziedziczenia, wspolnego rozliczania sie czy informacji w szpitalu o stanie zdrowia partnera to sa oczywiste prawa, jakie powinny ludziom zyjacym wspolnie przyslugiwac, bez wzgledu na to w jakim stopniu sformalizowany jest ich zwiazek.
Nie rozumiem wielkiego oburzenia i strachu przed idea zwiazkow partnerskich. Jako osoba zyjaca aktualnie w zwiazku heteroseksualnym rowniez chetniej zdecydowalabym sie na taki rodzaj formalizacji, anizeli na slub. Zreszta, jak pokazuje przyklad Francji, gdzie 90% paxow, czyli odpowiednikow naszych zwiazkow partnerskich jest zawieranych przez osoby roznej plci.

[JanePanzram]

Będziesz jak w małżeństwie, ale to nei będzie miało nazwy "małżeństwo", tylko "partnerstwo"
I trzeba ustawy tworzyć, żeby nie musieć tego małżeństwem nazwać.

To jest z lekka niepoważne, mówię o tym, czym oni się w tym rządzie zajmują

---------- Dopisano o 11:21 ---------- Poprzedni post napisano o 11:20 ----------

Napisane przez Chatul

No i związek partnerski ≠ związek małżeński. Na początku wątku wklejałam linka do obrazka, na którym pokazane są różnice .

I dzięki za niego, bo tm widać, jak niepoważnymi rzeczami się oni zajmują.
Tylko dziecka adoptować nie możesz.
A tak to masz wszystko co w małżeństwie - i na dodatek ułatwiony rozwód.

[e78ea2ce4b6c03f1c01eeedcbea21d52971ed141]

Napisane przez Chatul

Same przywileje? A brak obowiązków? Jakich obowiązków nie mieliby ludzie w związku partnerskim, a jakie mają ludzie w związku małżeńskim?

No i związek partnerski ≠ związek małżeński. Na początku wątku wklejałam linka do obrazka, na którym pokazane są różnice



No jasne, ale jak ktoś chce Cię traktować jak mniej wartą niż Twój partner, to zrobi to niezależnie od tego, czy będziecie w związku formalnym, czy nie. I niezależnie od tego, czy Wasz ewentualny związek formalny to małżeństwo czy związek partnerski.

ja jestem tego swiadoma. i mowie po raz kolejny w chwili obecnej nie majac za specjalnie wyboru, planujemy z TZ slub. ale jesli bedziemy miec to bedziemy w zwiazku partnerskim.
Czy mozemy juz zejsc ze mnie?

[Chatul]

Napisane przez JanePanzram

Jeśli to byłoby przyjete - to po co małżeństwo? Tylko tym będzie się różnić, że będzie można adoptować dziecko i rozwód dłuższy?

Zależy, przecież pomysłów było kilka:


A akurat kwestia możliwości adoptowania dzieci jest chyba najbardziej kontrowersyjną w tym temacie, więc nie powiedziałabym, że małżeństwo od związków partnerskich różniłoby się tylko możliwością adoptowania dziecka.

[monaa01]

Napisane przez _ema_

A od kiedy w małżeństwie panuje podział na pana i podwłądnego?

Małżeństwo = legalny związek. Rejestrowanie nowego 'tworu' jakim jest związek partnerski, będzie stworzeniem małżeństwa z innym nazewnictwem małżonków. Dla mnie kompletny bezsens.
Jestem przeciwnikiem małżeństwa (czytaj przeciwnikiem legalizowania związków, przeciwnikiem 'papierka' i udowadniania że muszę przysięgać żeby być razem) to nie odpowiada mi żadna forma legalizacji. Chcę legalnego związku,z przywilejami, z dodatkowymi prawami etc - legalizuję go czytaj biore ślub. Sprawa jest prosta i dla mnie komplikowanie jej to szukanie dziury w całym.

Sęk w tym ze w takim kraju jakim jest polska, w zwiazek małżeński mogą wstapić tylko osoby różnych płci, a związek partnerski mogłby zawierać osoby tej samej płci, a ma to znaczenie bo gdybym teraz wylądowała w szpitalu to moja partnerka nie ma prawa decydować ani o leczeeniu ani nie ma prawa do informacji o moim stanie zdrowia.

[karinkowa]

Napisane przez elvegirl

A co do par homoseksualnych - nie mogą załatwić części spraw u notariusza i przez inne formy urzędowe? Testament, papier zezwalający na informacje o stanie zdrowia, pełnomocnictwo w banku i do odbioru korespondencji?

A dlaczego takie pary nie maja miec mozliwosci zalatwienia tego zawierajac zwiazek partnerski, bez koniecznosci zalatwiania spraw u notariusza itd?

[JanePanzram]

Małżeństwo 2.0
-bez adopcji
-z szybkim rozwodem u notariusza

tak to powinni nazwać.
A czym, Chatul, jeszcze się to różni?

[Chatul]

Napisane przez JanePanzram

I dzięki za niego, bo tm widać, jak niepoważnymi rzeczami się oni zajmują.
Tylko dziecka adoptować nie możesz.

Serio? Ustawa o umowie związku partnerskiego posła Dunina różni się od małżeństwa tylko tym, że związek partnerski łatwiej zakończyć, a w małżeństwie można adoptować dziecko?
Tak samo ustawa o związkach partnerskich PR i SLD różni się od małżeństwa tylko w dwóch punktach?

[1=e78ea2ce4b6c03f1c01eeed cbea21d52971ed141;3904993 6]ja jestem tego swiadoma. i mowie po raz kolejny w chwili obecnej nie majac za specjalnie wyboru, planujemy z TZ slub. ale jesli bedziemy miec to bedziemy w zwiazku partnerskim.
Czy mozemy juz zejsc ze mnie?[/QUOTE]

Nie jestem na Tobie, spokojnie
Ale nie zgadzam się z tym, co piszesz. Związek małżeński nie zakłada nierówności małżonków, a zawarcie związków partnerskich nie gwarantuje, że w praktyce partnerzy będą sobie równi. Nie gwarantuje też, że wszyscy dookoła będą uważali Cię za równą Twojemu partnerowi.

[ANTERIA]

Napisane przez JanePanzram

Będziesz jak w małżeństwie, ale to nei będzie miało nazwy "małżeństwo", tylko "partnerstwo"
I trzeba ustawy tworzyć, żeby nie musieć tego małżeństwem nazwać.

To jest z lekka niepoważne, mówię o tym, czym oni się w tym rządzie zajmują

---------- Dopisano o 11:21 ---------- Poprzedni post napisano o 11:20 ----------


I dzięki za niego, bo tm widać, jak niepoważnymi rzeczami się oni zajmują.
Tylko dziecka adoptować nie możesz.
A tak to masz wszystko co w małżeństwie - i na dodatek ułatwiony rozwód.

Ale to nie będzie rozwód tylko zerwanie umowy

[elvegirl]

[1=e78ea2ce4b6c03f1c01eeed cbea21d52971ed141;3904976 9]
a niektorych nie mozesz wybrac - jak dyrektora hotelu czy lekarza ktory sie Toba zajmuje. ze zlamana noga czy w polowie akcji porodowej nie wstane i nie wyjde [/QUOTE]
No pliz, hoteli jak mrówków, awanturę też można zrobić, jak jakiś hotel podchodzi tak do swoich gości, to powinien tych gości mieć jak najmniej.

W szpitalu też można piekło rozpętać, skoro rodziny pacjentów potrafią mieć w dupie zakaz wchodzenia na oddział w okryciach wierzchnich i jak im się zwróci uwagę, to potrafią na skargę do dyrekcji i do radia polecieć, to tym bardziej w takiej kwestii.

Jak się będziemy pozwalali deptać, to nas będą deptać, proste.

[leniwca]

[1=e78ea2ce4b6c03f1c01eeed cbea21d52971ed141;3904973 0]juz generalnie konczac temat mojej osoby - leniwca zapytalas o nasze podejscie, pokazalam Ci moje w kontekscie osoby heteroseksualnej chcacej zawrzec taki zwiazek. Na prawde chcesz oceniac moja argumentacje? mowie Ci "chce zawrzec zwiazek partnerski poniewaz uwazam ze jest dla mnie lepszy niz malzenski". a mam wrazenie jakby nagle wszyscy chcieli mnie tu przekonac do zmiany zdania [/QUOTE]
Po prostu nie rozumiem twojej argumentacji i tyle
Tzn. rozumiem, o co ci chodzi, ale nie widzę w takim przypadku sensu wojowania o związki partnerskie. I nie chodzi o ocenę, a zwyczajną dyskusję, ty podajesz argumenty, ja kontrargumenty etc.

Skoro teraz postrzegają cię jako gorszą połówkę, to czy legalizacja związku coś zmieni? Wątpię. Powiedzą, że ci się w du.pie poprzewracało i powinnaś w domu siedzieć, dzieci bawić, obiad mężowi pod nos podstawić. A nie partnerstwa ci się zachciało

A skoro tak czy siak będą gadać, wtrącać te swoje mądrości- to jaki sens z tym walczyć? Żyć z TŻ będziesz tak samo, czy to w nieformalnym związku, czy formalnym. Na gadanie nieżyczliwych tak czy siak musisz się uodpornić.
A ten ślub by ułatwił sporo rzeczy od strony formalnej.

To tylko moje zdanie, nie zamierzam cię 'nawracać', spokojnie
Po prostu nie uważam, żeby bycie żoną ubodło w kobiecą niezależność czy zdegradowało ją do roli kury domowej.
A poglądami jakiejś części społeczeństwa można sobie tyłek podetrzeć i żyć dalej. Po swojemu. Wg swoich wyobrażeń związku. Czy to w konkubinacie, czy w małżeństwie.

[e78ea2ce4b6c03f1c01eeedcbea21d52971ed141]

Napisane przez Chatul

Serio? Ustawa o umowie związku partnerskiego posła Dunina różni się od małżeństwa tylko tym, że związek partnerski łatwiej zakończyć, a w małżeństwie można adoptować dziecko?
Tak samo ustawa o związkach partnerskich PR i SLD różni się od małżeństwa tylko w dwóch punktach?



Nie jestem na Tobie, spokojnie
Ale nie zgadzam się z tym, co piszesz. Związek małżeński nie zakłada nierówności małżonków, a zawarcie związków partnerskich nie gwarantuje, że w praktyce partnerzy będą sobie równi. Nie gwarantuje też, że wszyscy dookoła będą uważali Cię za równą Twojemu partnerowi.

Nie chodzilo mi konkretnie o Ciebie ale o cala te dyskusje. Ja wiem, ze moja argumentacja moze byc srednio zrozumiala, mozecie sie z nia nie zgadzac itd. Co nie zmienia faktu ze mam poglady jakie mam, chcac wybic sie ze schematu wbijam sie w niego, ale tak juz ze mna jest. nie sadzilam po prostu ze podajac argumenty ktore motywuja mnie do zawarcia zwiazku partnerskiego wywolam taka dystkusje o tym ze moje argumenty sa za przeproszeniem z du.py

[elvegirl]

Napisane przez karinkowa

A dlaczego takie pary nie maja miec mozliwosci zalatwienia tego zawierajac zwiazek partnerski, bez koniecznosci zalatwiania spraw u notariusza itd?

Ale ja wcale nie bronię im walczenia o związki partnerskie, po prostu zapytałam czy jest możliwość załatwienia tych spraw mimo braku związku formalnego. Bo jeśli tak, to twierdzenie że takie pary w razie w nie mają zupełnie nic, żadnej opcji, jest błędem.

[leniwca]

Napisane przez JanePanzram

Będziesz jak w małżeństwie, ale to nei będzie miało nazwy "małżeństwo", tylko "partnerstwo"
I trzeba ustawy tworzyć, żeby nie musieć tego małżeństwem nazwać.

To jest z lekka niepoważne, mówię o tym, czym oni się w tym rządzie zajmują

Też tak sądzę.

Jedynie mogłabym się pod tym podpisać, gdyby chodziło o legalizację związków homoseksualnych.

W przypadku związków hetero nie widzę najmniejszego sensu.

[e78ea2ce4b6c03f1c01eeedcbea21d52971ed141]

Napisane przez leniwca

Po prostu nie rozumiem twojej argumentacji i tyle
Tzn. rozumiem, o co ci chodzi, ale nie widzę w takim przypadku sensu wojowania o związki partnerskie. I nie chodzi o ocenę, a zwyczajną dyskusję, ty podajesz argumenty, ja kontrargumenty etc.

Skoro teraz postrzegają cię jako gorszą połówkę, to czy legalizacja związku coś zmieni? Wątpię. Powiedzą, że ci się w du.pie poprzewracało i powinnaś w domu siedzieć, dzieci bawić, obiad mężowi pod nos podstawić. A nie partnerstwa ci się zachciało

A skoro tak czy siak będą gadać, wtrącać te swoje mądrości- to jaki sens z tym walczyć? Żyć z TŻ będziesz tak samo, czy to w nieformalnym związku, czy formalnym. Na gadanie nieżyczliwych tak czy siak musisz się uodpornić.
A ten ślub by ułatwił sporo rzeczy od strony formalnej.

To tylko moje zdanie, nie zamierzam cię 'nawracać', spokojnie
Po prostu nie uważam, żeby bycie żoną ubodło w kobiecą niezależność czy zdegradowało ją do roli kury domowej.
A poglądami jakiejś części społeczeństwa można sobie tyłek podetrzeć i żyć dalej. Po swojemu. Wg swoich wyobrażeń związku. Czy to w konkubinacie, czy w małżeństwie.

wiesz, ja taka jestem, swiat powinien byc piekny, brokacik i jednorozce. znajac naszych politykow do 2016 zwiazki partnerskie nie przejda a wtedy z TZ planujemy slub ;P

[kolorowatecza]

elvegirl - nie, nie mogą.
Kwestia zdrowotna - mogę napisać za 150 zł oświadczenie u notariusza, że w razie mojej choroby moja partnerka ma prawo dowiedzieć się o moim stanie zdrowia. W drugą stronę też 150 zł. Wydajemy 300 zł i.... lekarz może tego nie uznać, bo dla niego w świetle prawa jesteśmy osobami obcymi.
Testament? Ok. Napisałam. Problem w tym, że w pierwszej grupie dziedziczenia są moi rodzice i rodzeństwo, więc w przypadku posiadania testamentu oni dostają połową i moja partnerka połową, od czego musi zapłacić 20% podatek.
Nie ważne, że spędziłyśmy 40 lat razem - nie ma prawo decydować co się dzieje z moim ciałem po śmierci i nie ma do powiedzenia słowa o pochówku.
To nie jest takie proste dla homoseksualistów. Dlatego tak bardzo zależy im na tej ustawie, która prawnie reguluje bardzo wiele rzeczy.

[elvegirl]

Napisane przez kolorowatecza

elvegirl - nie, nie mogą.

Dziękuję za doinformowanie

[leniwca]

[1=e78ea2ce4b6c03f1c01eeed cbea21d52971ed141;3905022 5]wiesz, ja taka jestem, swiat powinien byc piekny, brokacik i jednorozce. znajac naszych politykow do 2016 zwiazki partnerskie nie przejda a wtedy z TZ planujemy slub ;P[/QUOTE]
No cóż, ja mimo, że jestem sceptycznie nastawiona, to nie będę bluzgać na tą ustawę i ich zwolenników.
Jeśli to ma komuś dać szczęście, to życzę powodzenia (coby ci do głowy nie przyszło się rozwodzić i legalizować na nowo w innej formie )
A jeśli nie przejdzie, to żebyś z partnerskiego małżeństwa była zadowolona

[201604181004]

zgadzam się z leniwca - też nie widzę w tym za wiekiego sensu
ale uważam że powinno się poczekać jeszcze ze ślubami osób homoseksualnych - społeczeństwo jeszcze nie jest gotowe by to zaakceptować i wywołałoby to za duży szok i zamieszanie. Powinno się do tego powoli dążyć

[Visez]

Napisane przez drabineczka

zgadzam się z leniwca - też nie widzę w tym za wiekiego sensu
ale uważam że powinno się poczekać jeszcze ze ślubami osób homoseksualnych - społeczeństwo jeszcze nie jest gotowe by to zaakceptować i wywołałoby to za duży szok i zamieszanie. Powinno się do tego powoli dążyć

Aaaa ja myślałam że to o legalizację związków homoseksualnych w tym wątku chodzi:P

[201605161006]

Wg mnie jedynie ustawa Dunina jest do przyjęcia no i jeszcze usunęłabym obowiązek alimentacyjny z jego (Dunina) ustawy. Ale tak naprawde jak juz ktos napisał wg mnie to powinno byc tylko dla osób homo, bo osoby hetero mogą brać ślub, który poza trudniejszym rozwodem (co jest jasne bo malzenstwo zawiera sie z zalozenia do konca, wiec zakonczenie go nie powinno byc latwe) ma same przywileje.

[Stookrotka]

Ja jestem za związkiem partnerskim, dzięki temu homoseksualiści mogliby być w legalnym związku - mieliby pełne prawa w przypadku śmierci itp przy czym dodatkowo NIE mogliby adoptować dzieci. Dla mnie w sam raz.

Z drugiej strony, taki związek partnerski "fajny" by był dla młodszych osób, nie ciągały by sie potem po sądach jak po roku chcą rozwód z misiem