Studia, praca, dom i dzieci u nas szybko czas Ci zleci. Plotek cz 13

[Adjuu]

Napisane przez fferra

Już lepiej, dostałam @ i chyba nerwy popuściły..
Wczoraj sobie popłakałam..

---------- Dopisano o 20:55 ---------- Poprzedni post napisano o 20:55 ----------

Hej Purple

Ojej, dlaczego?


Jeest nasza Marynia
Kochana ja nie znam się na wibratorach, używam tylko TŻ

[MarysN]

Lencia!
byla juz wizyta u tesciow?


Karola strasznie mi przykro.. nie rozumiem zachowania twoich rodzicow.. przeciez chyba twoj tz nie jest ani taki zly, ani chyba nie zrobil nic takiego zeby bylo teraz tak jak jest, nie?
najwazniejsze jest co ty czujesz i zeby zdanie rodziny nie poroznilo ciebie i tz.. a trzeba miec nadzieje, ze z czasem to sie poprawi..

---------- Dopisano o 22:07 ---------- Poprzedni post napisano o 22:06 ----------

Adjuu! *
och, jak ja ci zazdroszcze

[kudlik_kk]

Karola oni wolą jego, bo to twoja siora jest ważniejsza dla nich i to jest córusia mamusi i tatusia. A powinna być równośc rodzeństwa.


Marynia to ja bym się wtedy bała o jakość tych wibratorów jakbyś tam pracowała
A Aluś jak zwykle urwis jakich mało

[MarysN]

Kudlis ale przynajmniej bylyby wyprobowane i wiadomo, ze dziala
co znowu nabroil?

[liven]

Karolina, powszechnie dostrzega się, że dziecko młodsze/najmłodsze z rodzeństwa jest bardziej faworyzowane przez rodziców

[kudlik_kk]

Marynia ale ja chcę wibrasa sprawnego a nie z pierdzącymi i jęczącymi pustkami bateriami
A tak ogólnie mówię, że urwis

[karolinaaa92]

Napisane przez MarysN

Karola strasznie mi przykro.. nie rozumiem zachowania twoich rodzicow.. przeciez chyba twoj tz nie jest ani taki zly, ani chyba nie zrobil nic takiego zeby bylo teraz tak jak jest, nie?
najwazniejsze jest co ty czujesz i zeby zdanie rodziny nie poroznilo ciebie i tz.. a trzeba miec nadzieje, ze z czasem to sie poprawi..

TŻ nigdy nic złego nie zrobił, ba, nawet mama namawiała mnie, żebym dała Mu szansę (wcześniej był tylko kolegą). Na początku naszego związku rodzice byli dla niego mili i w ogóle, ale później jak już gdzieś wyjeżdżaliśmy na weekend, częściej gdzieś wychodziliśmy i spotykaliśmy się, to rodzice zmienili swoje podejście.

Napisane przez kudlik_kk

Karola oni wolą jego, bo to twoja siora jest ważniejsza dla nich i to jest córusia mamusi i tatusia. A powinna być równośc rodzeństwa.

Niestety, ale właśnie takie mam wrażenie. Jak powiedziałam ostatnio o tym mamie, to powiedziała mi, ze jestem egoistką. Kiedyś, gdy moja sisotra na chwilę była związana z chłopakiem, który lubił sobie wypić (miała wtedy 16-17 lat), to rodzice stwierdzili, ze to wina moja i TŻa, bo ten chłopak był kolegą z jego klasy z gimnazjum (TŻ mówi mu tylko 'cześć'). Nawet poznali się sami na jakiejś imprezie, bez mojego udziału i TŻa. Nie wiem jak dalej sprawy w domu się poukładają... Myślałam, ze spędzę tam więcej czasu po egzaminach, a teraz to wolę siedzieć w Bielsku...

[MarysN]

ale ja tylko po jednym razie!
ale zdrowy?

---------- Dopisano o 22:20 ---------- Poprzedni post napisano o 22:17 ----------

Karolina no to moze po prostu chodzi im, ze 'traca' swoja coreczke. kiedys namawili, bo nie wygladalo to powaznie.. a stalo sie i po prostu sa tak wiesz.. zazdrosni.. w koncu jestes starsza corcia

[Adjuu]

Napisane przez karolinaaa92

TŻ nigdy nic złego nie zrobił, ba, nawet mama namawiała mnie, żebym dała Mu szansę (wcześniej był tylko kolegą). Na początku naszego związku rodzice byli dla niego mili i w ogóle, ale później jak już gdzieś wyjeżdżaliśmy na weekend, częściej gdzieś wychodziliśmy i spotykaliśmy się, to rodzice zmienili swoje podejście.


Niestety, ale właśnie takie mam wrażenie. Jak powiedziałam ostatnio o tym mamie, to powiedziała mi, ze jestem egoistką. Kiedyś, gdy moja sisotra na chwilę była związana z chłopakiem, który lubił sobie wypić (miała wtedy 16-17 lat), to rodzice stwierdzili, ze to wina moja i TŻa, bo ten chłopak był kolegą z jego klasy z gimnazjum (TŻ mówi mu tylko 'cześć'). Nawet poznali się sami na jakiejś imprezie, bez mojego udziału i TŻa. Nie wiem jak dalej sprawy w domu się poukładają... Myślałam, ze spędzę tam więcej czasu po egzaminach, a teraz to wolę siedzieć w Bielsku...

Strasznie to jest przykre i Ty pewnie też się tak czujesz

[kudlik_kk]

Marynia no to będą dłuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuug ie jedne razy
Odpukać zdrowy



Karola jeżeli jest syndrom lepszej córusi to niestety jakbyś i srała złotem to nie dorównasz w gruncie rzeczy tej gorszej wylalanej siostrzyczce. Dla mnie szczerze mówić to nie byłby powód do dumy, że moja córka wpadła i jeszcze się z tym obnosi jak tylko można!

[Adjuu]

Napisane przez MarysN

ale ja tylko po jednym razie!
ale zdrowy?

---------- Dopisano o 22:20 ---------- Poprzedni post napisano o 22:17 ----------

Karolina no to moze po prostu chodzi im, ze 'traca' swoja coreczke. kiedys namawili, bo nie wygladalo to powaznie.. a stalo sie i po prostu sa tak wiesz.. zazdrosni.. w koncu jestes starsza corcia

Też myślałam tak jak Ty Słońce, ale z drugiej strony... młodsza córka zakłada rodzinę, wyjdzie za mąż, urodzi dziecko - i co, nie są zazdrośni, przecież 'tracą' ją bardziej?

[fferra]

Napisane przez karolinaaa92

Mam wrażenie, że rodzice się cieszą, że to moja siostra (młodsza!) jest w ciąży, a nie ja, bo... wolą jej chłopaka. Mój TŻ zawsze był "tym gorszym", wiele razy próbowali nas rozdzielić, a chłopak siostry mimo wielu problemów był spoko. Jak moja siostra zaczęła teraz się urządzać z chłopakiem, to po prostu powiedziałam mamie, że jest mi trochę przykro, ze będzie go miała zawsze przy sobie, będzie mogła się do niego przytulić, kiedy będzie chciała, że będą razem mieszkać i w ogóle. Ja bym strasznie chciała mieszkać z TZem, ale na razie niestety to niemożliwe. I tak się mi trochę przykro zrobiło, ale nie mówiłam tego przecież w złej wierze, bo przecież im życzę jak najlepiej. Czasami po prostu nie rozumiem swojej rodziny... Poza tym w sobotę stało się coś dziwnego - wieczorem mówię rodzicom, że jadę do TZa, bo ma urodziny, a mama na mnie naskoczyła, że nie mam czasu dla rodziny (uczyłam się prawie cały dzień) i, że chłopak jest dla mnie ważniejszy... Przez takie zachowania mojej rodziny mój chłopak nie chce nawet do mnie przychodzić, bo czuje się, że jest "tym gorszym", a rodzice nie robią nic, żeby się tak nie czuł. Do tego wszystkiego chłopak siostry, to kumpel TŻa, więc za ciekawie nie jest.
Rozpisałam się, ale musiałam to wyrzucić z siebie...

ojej strasznie nieciekawa sytuacja...próbowałaś może porozmawiać z Rodzicami o tym? Że jest Ci przykro, że Tżta tak traktują itd? wchodzi w grę w ogóle taka rozmowa? Bo jak nie to ciężko bardzo...
Hmmm a z drugiej strony...może z czasem się to jakoś unormuje?

[karolinaaa92]

Napisane przez MarysN

Karolina no to moze po prostu chodzi im, ze 'traca' swoja coreczke. kiedys namawili, bo nie wygladalo to powaznie.. a stalo sie i po prostu sa tak wiesz.. zazdrosni.. w koncu jestes starsza corcia

Byc może tak jest, ale młodszą córeczkę stracili wcześniej (wszak to ona od ok. 14-15 roku życia sprawiała problemy wychowawcze) - w końcu za 2 miesiące bierze ślub. A jak ja powiedziałam, ze po mojej mgr planujemy ślub z TŻem, to mama stwierdziła, że ona tego jakoś nie widzi.

[fferra]

Napisane przez Adjuu

Ojej, dlaczego?

Przeszłość dała o sobie znać...Przypomniało mi się za dużo...
A do tego Słitasiek którego nie mogę wyrzucić z głowy...!

[MarysN]

Napisane przez kudlik_kk

Marynia no to będą dłuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuug ie jedne razy
Odpukać zdrowy

oj tam.. tobie tez bym podeslala do przetestowania
cale szczescie!

Napisane przez Adjuu

Też myślałam tak jak Ty Słońce, ale z drugiej strony... młodsza córka zakłada rodzinę, wyjdzie za mąż, urodzi dziecko - i co, nie są zazdrośni, przecież 'tracą' ją bardziej?

ale moze to jednak najpierw starsza corka zaczyna jakies takie bardziej 'dorosle' zycie i to stad? no bo jak to inaczej wytlumaczyc? sama nie wiem..

[fferra]

Napisane przez liven

Karolina, powszechnie dostrzega się, że dziecko młodsze/najmłodsze z rodzeństwa jest bardziej faworyzowane przez rodziców

Hej Liv
wiem coś o faworyzowaniu, mam młodszą o 9 lat Siostrę...sama Ją rozpieszczam...

[MarysN]

Napisane przez karolinaaa92

Byc może tak jest, ale młodszą córeczkę stracili wcześniej (wszak to ona od ok. 14-15 roku życia sprawiała problemy wychowawcze) - w końcu za 2 miesiące bierze ślub. A jak ja powiedziałam, ze po mojej mgr planujemy ślub z TŻem, to mama stwierdziła, że ona tego jakoś nie widzi.

no to ja juz nie mam pojecia czym oni sie kieruja..
najwazniejsze jest twoje szczescie.. nie ich. i o tym pamietaj

[liven]

Napisane przez fferra

Hej Liv
wiem coś o faworyzowaniu, mam młodszą o 9 lat Siostrę...sama Ją rozpieszczam...

Hej
No ja niestety jestem jedynaczką, więc trudniej jest zrozumieć taką sytuację.

[Adjuu]

Napisane przez MarysN

oj tam.. tobie tez bym podeslala do przetestowania
cale szczescie!

ale moze to jednak najpierw starsza corka zaczyna jakies takie bardziej 'dorosle' zycie i to stad? no bo jak to inaczej wytlumaczyc? sama nie wiem..

No właśnie chyba w tym problem, że trudno to zrozumieć i wytłumaczyć


Kochana, jak rezonans łepetynki, miałaś już?

[fferra]

Napisane przez liven

Hej
No ja niestety jestem jedynaczką, więc trudniej jest zrozumieć taką sytuację.

Ale ja przywykłam, jakoś przesadzania nie ma...

[MarysN]

kurde ja jestem mlodsza i to zawsze ja mialam gorzej. zawsze ja wszystko musialam robic, zalatwiac, sprzatac, a moja siostra glaskana po glowie. do dzisiaj tak jest. z tym, ze teraz jeszcze musze pomagac dodatkowo jej, bo inaczej jest rodzinny foch.
z wnuczek tez ogolem jestem najmlodsza i jak zwykle wszystko ja. sprzatac, pomagac w ogrodku latem, przy zniwach, cotygodniowe sprzatanie, zmywanie po imprezach rodzinnych, szykowanie, sporzatanie ze stolow, zalatwianie wszystkiego za wszystkich.
ale nikt tego nie widzi, a kazdy ma o wszystko pretensje..

[Adjuu]

Napisane przez liven

Hej
No ja niestety jestem jedynaczką, więc trudniej jest zrozumieć taką sytuację.

Przybij piątkę, mam tak samo!

[fferra]

Napisane przez MarysN

kurde ja jestem mlodsza i to zawsze ja mialam gorzej. zawsze ja wszystko musialam robic, zalatwiac, sprzatac, a moja siostra glaskana po glowie. do dzisiaj tak jest. z tym, ze teraz jeszcze musze pomagac dodatkowo jej, bo inaczej jest rodzinny foch.
z wnuczek tez ogolem jestem najmlodsza i jak zwykle wszystko ja. sprzatac, pomagac w ogrodku latem, przy zniwach, cotygodniowe sprzatanie, zmywanie po imprezach rodzinnych, szykowanie, sporzatanie ze stolow, zalatwianie wszystkiego za wszystkich.
ale nikt tego nie widzi, a kazdy ma o wszystko pretensje..

a mówi się, że to młodsi mają lepiej...
a to widocznie zależy od sytuacji
punkt widzenia zależy od punktu siedzenia :P

[MarysN]

Napisane przez Adjuu

No właśnie chyba w tym problem, że trudno to zrozumieć i wytłumaczyć


Kochana, jak rezonans łepetynki, miałaś już?

no dokladnie..

ojej, dziekuje, ze pytasz
czekam na telefon z poradni albo od tego mojego neurologa.. jak nie zadzwoni do konca tygodnia to chyba ja zadzwonie sie zapytac bo ciekawa jestem jak dlugo jeszcze bede musiala czekac.. najwazniejsze, ze te ataki juz minely w wiekszosci
a jak ty sie slonce moje czujesz?

---------- Dopisano o 22:38 ---------- Poprzedni post napisano o 22:37 ----------

Napisane przez fferra

a mówi się, że to młodsi mają lepiej...
a to widocznie zależy od sytuacji
punkt widzenia zależy od punktu siedzenia :P

to mojej rodzinie cos sie chyba kolejnosc pomylila.. :P

teraz w sobote 80tka dziadka..nie zgadniecie kto to wszystko bedzie musial szykowac

[karolinaaa92]

Napisane przez fferra

ojej strasznie nieciekawa sytuacja...próbowałaś może porozmawiać z Rodzicami o tym? Że jest Ci przykro, że Tżta tak traktują itd? wchodzi w grę w ogóle taka rozmowa? Bo jak nie to ciężko bardzo...
Hmmm a z drugiej strony...może z czasem się to jakoś unormuje?

Rozmawialam z nimi jeszcze w niedzielę przed wyjazdem, żeby wszystko wyjaśnić i myślalam, ze zostało wyjasnione. Ale po dzisijeszej rozmowie z mamą nic nie jest wyjaśnione - cokolwiek bym nie powiedziała, to mama twierdzi, ze TŻ źle na mnie wpływa , miała nawet do mnie pretensje, ze mu ufam i mówie mu o swoich problemach. W sobotę po aferze w domu pobeczałam się i akurat zadzwonił TŻ i słyszal, ze płakalam. Powiedizałam mu, że powiem mu wszystko jak się spotkamy, ale on się martwił i myślał, ze "wyciągnie" coś z mojej siostry ( nie wiedzial, ze to także z jej powodu) i napisał jej smsa, a ona pokazała go mamie i ta stwierdziła, ze TŻ się wtrąca w moje sprawy.
Rozpisuję się dziś strasznie, ale prócz TŻa nie mam o tym z kim pogadać, dlatego dziękuję, dziewczyny, że jesteście.

[fferra]

Napisane przez MarysN

to mojej rodzinie cos sie chyba kolejnosc pomylila.. :P

teraz w sobote 80tka dziadka..nie zgadniecie kto to wszystko bedzie musial szykowac

a zgadnę...pewnie Ty Marysiu....

[Lenka_007]

Maryś nie było Na razie ma do mnie przyjechać w niedzielę i poznać moją mamę

[kudlik_kk]

Marynia szukaj robot w seksszopie ale już!!!!




Dziołszki lecę do łóżka Dobranoc

[Lenka_007]

Dobranoc Kudliś

[fferra]

Napisane przez karolinaaa92

Rozmawialam z nimi jeszcze w niedzielę przed wyjazdem, żeby wszystko wyjaśnić i myślalam, ze zostało wyjasnione. Ale po dzisijeszej rozmowie z mamą nic nie jest wyjaśnione - cokolwiek bym nie powiedziała, to mama twierdzi, ze TŻ źle na mnie wpływa , miała nawet do mnie pretensje, ze mu ufam i mówie mu o swoich problemach. W sobotę po aferze w domu pobeczałam się i akurat zadzwonił TŻ i słyszal, ze płakalam. Powiedizałam mu, że powiem mu wszystko jak się spotkamy, ale on się martwił i myślał, ze "wyciągnie" coś z mojej siostry ( nie wiedzial, ze to także z jej powodu) i napisał jej smsa, a ona pokazała go mamie i ta stwierdziła, ze TŻ się wtrąca w moje sprawy.
Rozpisuję się dziś strasznie, ale prócz TŻa nie mam o tym z kim pogadać, dlatego dziękuję, dziewczyny, że jesteście.

Już słyszałam że po to jesteśmy więc pisz pisz !
kurcze...to naprawdę niemiło...cholercia nie wiem co Ci Słonko poradzić mam...na pewno nie warto płakać...ja szczerze wierzę, że się ułoży, że być może trzeba to wszystko jakoś przeczekać.. Może Twoi Rodzice denerwują się tak naprawdę sytuacją Siostry, że ciąża, ze ślub i odbija się to na Tobie... Przy ogromnym stresie ludzie różnie się zachowują... Może wszystko unormuje się po ślubie...