Szczepienia niebezpieczne

[glamourous]

dziewczyny odgrzebuje watek.
poslalam blizniaki do zlobka i mieli mozliwosc darmowej szczepionki na ospe.
szkopul w tym ze zostali zaszczepieni na ospe i MMR w tym samym dniu, zaledwie tydzien po skonczeniu infekcji wirusowej (a przed tem w ciagu 2 miesiecy 3 antybiotyki i cykl infekcji bakteryjnych)- ogolem wszyscy byli w szoku ze lekarz kazal zaszczepic dzieci przy tak oslabionej odpornosci

4 dni po szczepieniu jeden maluch mial atak drgawek goraczkowych i trafilismy do szpitala. temperatura niewiadomego pochodzenia, 3 dni nie mogli jej zbic a jak wreszcie sama sie ustabilizowala to nas wyslali na laryngologie gdzie lekarz dopatrzyl sie zapalenia ucha ( z tym ze maly mial zapalenie ucha 2 razy w ciagu poprzednich 2 miesiecy i ja jestem przekonana ze to byly raczej zmiany zapalne z poprzednich infekcji bo u dzieci podobno blona po zapaleniu regeneruje sie do 6 tygodni)
ja jestem przekonana ze ta temperatura i drgawki byly erakcja na szczepienie

no i teraz mam problem, dostalamwezwanie na druga dawke i waham sie szczepic czy nie??? dzieci juz nie sa w zlobku i odkad ich zabralam to nie choruja
poradzcie cos madrego

[Glodomorek]

Napisane przez glamourous

dziewczyny odgrzebuje watek.
poslalam blizniaki do zlobka i mieli mozliwosc darmowej szczepionki na ospe.
szkopul w tym ze zostali zaszczepieni na ospe i MMR w tym samym dniu, zaledwie tydzien po skonczeniu infekcji wirusowej (a przed tem w ciagu 2 miesiecy 3 antybiotyki i cykl infekcji bakteryjnych)- ogolem wszyscy byli w szoku ze lekarz kazal zaszczepic dzieci przy tak oslabionej odpornosci

4 dni po szczepieniu jeden maluch mial atak drgawek goraczkowych i trafilismy do szpitala. temperatura niewiadomego pochodzenia, 3 dni nie mogli jej zbic a jak wreszcie sama sie ustabilizowala to nas wyslali na laryngologie gdzie lekarz dopatrzyl sie zapalenia ucha ( z tym ze maly mial zapalenie ucha 2 razy w ciagu poprzednich 2 miesiecy i ja jestem przekonana ze to byly raczej zmiany zapalne z poprzednich infekcji bo u dzieci podobno blona po zapaleniu regeneruje sie do 6 tygodni)
ja jestem przekonana ze ta temperatura i drgawki byly erakcja na szczepienie

no i teraz mam problem, dostalamwezwanie na druga dawke i waham sie szczepic czy nie??? dzieci juz nie sa w zlobku i odkad ich zabralam to nie choruja
poradzcie cos madrego

Jeśli nie chcesz to nie szczep. Nikt ci nie da gwarancji, że po kolejnej szczepionce nic się nie stanie. A zwykle każda kolejna dawka jest gorzej tolerowana od poprzedniej. Jeśli masz jakieś konkretne pytania lub obawy to postaram się pomóc. Ale decyzję czy szczepić czy nie, musisz podjąć sama.

Dopilnuj wpisania objawów po szczepieniu gorączka i drgawki do książeczki zdrowia. Jako NOP kwalifikuje się każde pogorszenie zdrowia po szczepieniu. Lekarz prawdopodobnie będzie zbywał i mówił że to normalne.

[glamourous]

Glodomorek dzieki
to samo mowila kolezanka- lekarz, mowila ze to sa takie procedury przy zglaszaniu odczynow ze zaden lekarz nie podejmuje sie zglaszania- "nieoficjalnie" w szpitalu tez uslyszalam ze to moze byc reakcja poszczepienna ale oczywiscie oficjalnie na karcie leczenia slowka o tym nie ma
za to jest obustronne zapalenie ucha srodkowego wpisane (co ciekawe laryngolog mowil tylko o 1stronnym) - a jak po szpitalu poszlam do kontroli do innego laryngo to powiedzial ze jest czysto i nic sie nie dzieje. no i w ogole jak wczesniej chlopcy mieli zapalenie ucha to sie zupelnie inaczej zachowywali, widac ze uszka im dokuczaly, bardzo marudzili, nie jedli, dlubali w uszach
drugiej dawki na ospe nie podam

---------- Dopisano o 10:00 ---------- Poprzedni post napisano o 09:59 ----------

chociaz fakt ze nie wiem co spowodowalo reakcje bo tego samego dnia dostali ospe i mmr- mogla to byc rownie dobrze reakcja na mmr prawda?

a czy Ty bys na moim miejscu zaszczepila?

[Glodomorek]

Napisane przez glamourous

Glodomorek dzieki
to samo mowila kolezanka- lekarz, mowila ze to sa takie procedury przy zglaszaniu odczynow ze zaden lekarz nie podejmuje sie zglaszania- "nieoficjalnie" w szpitalu tez uslyszalam ze to moze byc reakcja poszczepienna ale oczywiscie oficjalnie na karcie leczenia slowka o tym nie ma
za to jest obustronne zapalenie ucha srodkowego wpisane (co ciekawe laryngolog mowil tylko o 1stronnym) - a jak po szpitalu poszlam do kontroli do innego laryngo to powiedzial ze jest czysto i nic sie nie dzieje. no i w ogole jak wczesniej chlopcy mieli zapalenie ucha to sie zupelnie inaczej zachowywali, widac ze uszka im dokuczaly, bardzo marudzili, nie jedli, dlubali w uszach
drugiej dawki na ospe nie podam

---------- Dopisano o 10:00 ---------- Poprzedni post napisano o 09:59 ----------

chociaz fakt ze nie wiem co spowodowalo reakcje bo tego samego dnia dostali ospe i mmr- mogla to byc rownie dobrze reakcja na mmr prawda?

a czy Ty bys na moim miejscu zaszczepila?

Moja córka była szczepiona tylko po porodzie. Nie choruje, chodzi od niedawna do żłobka. Myślę, że gdyby po szczepieniu miała np drgawki to nie podałabym już żadnego szczepienia z obawy o inne możliwe skutki szczepień. Nie wiadomo co było przyczyną czy wirusy ze szczepionki czy może jakieś dodatki typu rtęć, glin one bardzo uszkadzają mózg, a są praktycznie w każdej szczepionce.

Proponuję, żebyś wzięła z przychodni kopię kart dzieci z potwierdzeniem zgodności z oryginału (przychodnia może zażyczyć sobie ok 70gr za stronę A4). A dopiero potem wpływała na pediatrę, żeby wpisałam wam nop (zdarzają się przypadki, że lekarze fałszują dokumentację!). Wszelką pomoc, np poradę prawną, wzory pism dostaniesz jeśli napiszesz lub zadzwonisz do STOPNOP. Z tego co wiem, chcą stworzyć własną bazę nop niezależnie od sanepidu, więc wasz przypadek też tam pasuje.

Wiesz dlaczego lekarze nawet jeśli powiedzą ci, że to po szczepieniu nie zgłoszą tego? Żyjemy w tak chorym kraju, że sanepid będzie czepiać się lekarza, że źle zbadał, pielęgniarki, że źle podała, przychodni, że były niewłaściwie przechowywane, ale nikt nie przyzna że winny jest sam preparat Bo szczepionki są cudowne, nie powodują nic poza zaczerwienieniem i lekką gorączką, i ogólnie są święte i uratowały ludzkość przed wymarciem

Ale się rozpisałam

****
A dopiero teraz skojarzyłam, że nie jesteś w Polsce Opuść papierkową robotę i sanepid a reszta jest ok.

[Luba]

Napisane przez Glodomorek

Bo szczepionki są cudowne, nie powodują nic poza zaczerwienieniem i lekką gorączką, i ogólnie są święte i uratowały ludzkość przed wymarciem

Ja nie jestem nawiedzona w temacie szczepionek, ale z tym to ja się akurat zgadzam, że szczepionki uratowały, może nie ludzkość, ale jednak wiele ludzkich istnień.
No wiadomo, ze nic nie jest idealne i ja akurat wierzę w to, że niektórym dzieciom szczepionki zaszkodziły.
Ale dzięki temu, że większość ludzi jednak się szczepi, niektórzy moga wybrać i szczepić się nie muszą

glamourous ja bym raczej drugiej szczepionki nie podała, gdyby chodziło o moje dziecko, bałabym się.

[Glodomorek]

Napisane przez Luba

Ja nie jestem nawiedzona w temacie szczepionek, ale z tym to ja się akurat zgadzam, że szczepionki uratowały, może nie ludzkość, ale jednak wiele ludzkich istnień.
No wiadomo, ze nic nie jest idealne i ja akurat wierzę w to, że niektórym dzieciom szczepionki zaszkodziły.
Ale dzięki temu, że większość ludzi jednak się szczepi, niektórzy moga wybrać i szczepić się nie muszą

glamourous ja bym raczej drugiej szczepionki nie podała, gdyby chodziło o moje dziecko, bałabym się.

Jakim kosztem i przed czym? Przed ospą wietrzną? Różyczką? Szczepionka nie chroni kobiet w ciąży, one nie mają już wtedy odporności.Czy gruźlicą ładowaną 2h po porodzie? Gdzie w Polsce 98% osób jest zaszczepionych na gruźlicę a mimo to coraz więcej jest zachorowań? Czy przed krztuścem, który występował dawno temu i teraz mamy zmutowane szczepy przed którymi szczepionka nie chroni? A może przed grypą? Sytuacja jest identyczna jak z nadużywaniem antybiotyków, produkujemy tylko superbakterie odporne na leki. A lekarze zapominają, że szczepienia powodują skutki uboczne i mają konkretne przeciwwskazania.

Sama idea szczepień jest ok, ale wykonanie

[Luba]

Napisane przez Glodomorek

Jakim kosztem i przed czym? Przed ospą wietrzną? Różyczką? Szczepionka nie chroni kobiet w ciąży, one nie mają już wtedy odporności.Czy gruźlicą ładowaną 2h po porodzie? Gdzie w Polsce 98% osób jest zaszczepionych na gruźlicę a mimo to coraz więcej jest zachorowań? Czy przed krztuścem, który występował dawno temu i teraz mamy zmutowane szczepy przed którymi szczepionka nie chroni? A może przed grypą? Sytuacja jest identyczna jak z nadużywaniem antybiotyków, produkujemy tylko superbakterie odporne na leki. A lekarze zapominają, że szczepienia powodują skutki uboczne i mają konkretne przeciwwskazania.

Sama idea szczepień jest ok, ale wykonanie

Np przed ospą, ale tą prawdziwą czyli czarną, przecież epidemie były bardzo groźne a szczepienia wyeliminowały tę chorobę.

Naprawdę nie wiem ile osób było szczepionych w Polsce na gruźlicę, ale te przypadki zachorowań które ja znam, to są zachorowania osób nie szczepionych z tzw marginesu, gdzie matki alkoholiczni nie szczepiły dzieci a złe warunki życia przyczyniły się do zachorowania.


Nie, nie bronię szczepień za wszelką ceną nie jestem zwolenniczką ładowania w dziecko wszelkich szczepionek i zgadzam się, ze nie wszytskie szczepionki są potrzebne, ale dzięki szczepionkom nasze życie jest pozbawione jakiejś części grozy związanej z choćby czarną ospą.

[Glodomorek]

Napisane przez Luba

Np przed ospą, ale tą prawdziwą czyli czarną, przecież epidemie były bardzo groźne a szczepienia wyeliminowały tę chorobę.

Naprawdę nie wiem ile osób było szczepionych w Polsce na gruźlicę, ale te przypadki zachorowań które ja znam, to są zachorowania osób nie szczepionych z tzw marginesu, gdzie matki alkoholiczni nie szczepiły dzieci a złe warunki życia przyczyniły się do zachorowania.


Nie, nie bronię szczepień za wszelką ceną nie jestem zwolenniczką ładowania w dziecko wszelkich szczepionek i zgadzam się, ze nie wszytskie szczepionki są potrzebne, ale dzięki szczepionkom nasze życie jest pozbawione jakiejś części grozy związanej z choćby czarną ospą.

Szczepienia na ospę były 50 lat temu, teraz ich nie ma. Ja piszę o tych szczepieniach jakie są teraz.
Akurat na gruźlicę są praktycznie wszyscy szczepieni bo szczepią taśmowo na porodówkach i trudno tego uniknąć, a zachorowań jest wiele - wśród szczepionych. Szczepionka jest nieskuteczna i szkodliwa, wiadomo to od dawna, no ale ważne żeby sprzedać.
Dobrze, że o tym napisałaś - margines społeczny i złe warunki życia. Zgadzam się. Wielu chorób można uniknąć lub przejść bez powikłań prowadząc zdrowy tryb życia.

[Wisienki]

Napisane przez Luba

Np przed ospą, ale tą prawdziwą czyli czarną, przecież epidemie były bardzo groźne a szczepienia wyeliminowały tę chorobę.

Naprawdę nie wiem ile osób było szczepionych w Polsce na gruźlicę, ale te przypadki zachorowań które ja znam, to są zachorowania osób nie szczepionych z tzw marginesu, gdzie matki alkoholiczni nie szczepiły dzieci a złe warunki życia przyczyniły się do zachorowania.


Nie, nie bronię szczepień za wszelką ceną nie jestem zwolenniczką ładowania w dziecko wszelkich szczepionek i zgadzam się, ze nie wszytskie szczepionki są potrzebne, ale dzięki szczepionkom nasze życie jest pozbawione jakiejś części grozy związanej z choćby czarną ospą.

szczepienia wyeliminowały również w Europie oraz w Ameryce Polio czyli inaczej mówiąc chorobę Heinego - Medina tym samym uratowały przed śmiercią i kalectwem tysiące ludzi

swoją drogą każdy powinien się zastanowić i ocenić proporcje pomiędzy potencjalnym zyskiem a stratą, ja osobiście uważam, że korzyść w postaci bardzo dużej szansy uniknięcia śmiertelnej choroby lub znacznego kalectwa znacznie przeważa nad statystycznie niewielkim ryzykiem powikłań poszczepiennych.

---------- Dopisano o 19:50 ---------- Poprzedni post napisano o 19:39 ----------

Napisane przez Glodomorek

Szczepienia na ospę były 50 lat temu, teraz ich nie ma. Ja piszę o tych szczepieniach jakie są teraz.
Akurat na gruźlicę są praktycznie wszyscy szczepieni bo szczepią taśmowo na porodówkach i trudno tego uniknąć, a zachorowań jest wiele - wśród szczepionych. Szczepionka jest nieskuteczna i szkodliwa, wiadomo to od dawna, no ale ważne żeby sprzedać.
Dobrze, że o tym napisałaś - margines społeczny i złe warunki życia. Zgadzam się. Wielu chorób można uniknąć lub przejść bez powikłań prowadząc zdrowy tryb życia.

więc teraz pomyśl dlaczego już się przeciw czarnej ospie nie szczepi - szczepionki jednak się na coś przydały

w kwestii gruźlicy to po pierwsze znacznie mniej osób na nią choruje niż w XIX i pierwszej połowie XX wieku więc jest już spory sukces, ponadto czytałam że sporo osób w latach 70 - 80 zostało zaszczepione w sposób nieprawidłowy, a poza tym szczepionkę tą trzeba powtarzać (patrz http://hellinger.pl/lekarz-radzi/?gruzlica,40)

[Luba]

Napisane przez Glodomorek

Szczepienia na ospę były 50 lat temu, teraz ich nie ma. Ja piszę o tych szczepieniach jakie są teraz.
Akurat na gruźlicę są praktycznie wszyscy szczepieni bo szczepią taśmowo na porodówkach i trudno tego uniknąć, a zachorowań jest wiele - wśród szczepionych. Szczepionka jest nieskuteczna i szkodliwa, wiadomo to od dawna, no ale ważne żeby sprzedać.
Dobrze, że o tym napisałaś - margines społeczny i złe warunki życia. Zgadzam się. Wielu chorób można uniknąć lub przejść bez powikłań prowadząc zdrowy tryb życia.

No właśnie, ospy nie ma. Dzięki szczepionkom jej nie ma.

Gruźlica to też nie ta ilośc zachorowań co przed szczepionkami, nie ta skala zgonów, szczególnie jeśli chodzi o gruźlicze zapalenie opon mózgowych u dzieci. Kiedys na tę postac gruźlicy umierało setki dzieci. Teraz nie, ponieważ większość się jednak szczepi.

Nie każdy i nie wszedzie ma szanse na zdrowy tryb życia.

Moja córka przeszła ze mną ospę (kiedy byłam z nią w ciąży) i mimo tego przeszła ospę po raz drugi, kiedy miała 3 lata. Niektórzy ludzie są chyba bardziej "odporni" na szczepionki, także te "naturalne".

[Glodomorek]

Napisane przez Wisienki

swoją drogą każdy powinien się zastanowić i ocenić proporcje pomiędzy potencjalnym zyskiem a stratą, ja osobiście uważam, że korzyść w postaci bardzo dużej szansy uniknięcia śmiertelnej choroby lub znacznego kalectwa znacznie przeważa nad statystycznie niewielkim ryzykiem powikłań poszczepiennych.

Proszę wskaż te śmiertelne choroby spośród wymienionych przeze mnie w przedostatnim poście.
Na gruźlicę nie doszczepia się niezależnie od wyniku próby tuberkulinowej lub czasu od ostatniego szczepienia. Takie są praktyki ośrodków zajmujących się leczeniem gruźlicy np DCChP, informacje aktualne, pytałam miesiąc temu.

[Wisienki]

Napisane przez Glodomorek

Proszę wskaż te śmiertelne choroby spośród wymienionych przeze mnie w przedostatnim poście.
Na gruźlicę nie doszczepia się niezależnie od wyniku próby tuberkulinowej lub czasu od ostatniego szczepienia. Takie są praktyki ośrodków zajmujących się leczeniem gruźlicy np DCChP, informacje aktualne, pytałam miesiąc temu.

Cóż co do ospy wietrznej zgodzę się z Tobą co do różyczki to wiem, że może spowodować poważne powikłania więc to już powinna być decyzja rodzica

[Glodomorek]

Napisane przez Wisienki

Cóż co do ospy wietrznej zgodzę się z Tobą co do różyczki to wiem, że może spowodować poważne powikłania więc to już powinna być decyzja rodzica

Różyczka powoduje poważne powikłania u kobiet w ciąży. Dziewczynka zaszczepiona w wieku 13 mcy jako dorosła kobieta odporności już nie ma. To jaki jest sens tego szczepienia? Jeśli już to powinno się szczepić 18latki i dać dziecku możliwość nabrania dożywotniej naturalnej odporności a nie kilkuletniej sztucznej.

[Luba]

Napisane przez Glodomorek

Proszę wskaż te śmiertelne choroby spośród wymienionych przeze mnie w przedostatnim poście.
Na gruźlicę nie doszczepia się niezależnie od wyniku próby tuberkulinowej lub czasu od ostatniego szczepienia. Takie są praktyki ośrodków zajmujących się leczeniem gruźlicy np DCChP, informacje aktualne, pytałam miesiąc temu.

W Niemczech doszczepiają

Napisane przez Glodomorek

Różyczka powoduje poważne powikłania u kobiet w ciąży. Dziewczynka zaszczepiona w wieku 13 mcy jako dorosła kobieta odporności już nie ma. To jaki jest sens tego szczepienia? Jeśli już to powinno się szczepić 18latki i dać dziecku możliwość nabrania dożywotniej naturalnej odporności a nie kilkuletniej sztucznej.

Ja nie jestem tak bardzo w temacie, ale z tego co pamiętam to większym dziewczynkom podaje (tak koło 12 roku życia chyba) podaje się szczepionkę przypominającą.

[Glodomorek]

Napisane przez Luba

W Niemczech doszczepiają



Ja nie jestem tak bardzo w temacie, ale z tego co pamiętam to większym dziewczynkom podaje (tak koło 12 roku życia chyba) podaje się szczepionkę przypominającą.

W Niemczech szczepienia są dobrowolne. Szczepi ten kto chce. Tutaj jesli się uprzesz i zapłacisz to na tę gruźlicę zaszczepią, ALE mówią że takiej potrzeby nie ma, bo to i tak nic nie da.
Owszem, w 10rż, zakładając wersję optymistyczną, że ochrona jest jeszcze przez 10 lat, to 20latka już nie jest chroniona. A jednak zdecydowana większość kobiet rodzi dzieci powyżej 20rż a nie w podstawówce.

[Luba]

Napisane przez Glodomorek

W Niemczech szczepienia są dobrowolne. Szczepi ten kto chce. Tutaj jesli się uprzesz i zapłacisz to na tę gruźlicę zaszczepią, ALE mówią że takiej potrzeby nie ma, bo to i tak nic nie da.
Owszem, w 10rż, zakładając wersję optymistyczną, że ochrona jest jeszcze przez 10 lat, to 20latka już nie jest chroniona. A jednak zdecydowana większość kobiet rodzi dzieci powyżej 20rż a nie w podstawówce.

No dobrowolne... noooo Jasne, nikt człowieka nie zmusi, ale raczej pediatrzy nalegają na szczepienia, tylko kalendarz szczepień jest inny niż w Polsce.

Masz jakies wiarygodne linki do badań jak długo chronią szczepienia na różyczkę? Zaznaczam, nie pytam złośliwie, tylko z ciekawości.
Ja czytałam, ze te szczepienia trwale chronią, ale napisac to każdy sobie może, a nie mogę znaleźć jakichś odnosników do badań czy danych.


Przy okazji mam pytanie: Co sądzicie o szczepieniu dziewczynek przeciwko HPV
Okazuje się, ze prawie wszytskie koleżanki mojej córki sa już zaszczepione.

[kropka75]

Chroni przed zachorowaniem na różyczkę tylko przechorowanie jej. Szczepienie nie.
Ale...
Czas posiadania przeciwciał jest kwestią osobniczą.
Ja byłam szczepiona w wieku lat 13tu.
Mając lat 35 miałam przeciwciał w trzy parasole.

---------- Dopisano o 09:08 ---------- Poprzedni post napisano o 09:07 ----------

Napisane przez Luba

Przy okazji mam pytanie: Co sądzicie o szczepieniu dziewczynek przeciwko HPV
Okazuje się, ze prawie wszytskie koleżanki mojej córki sa już zaszczepione.

Byłam za.
Dopóki nie poczytałam o tej szczepionce. To wyjątkowy syf jest.

---------- Dopisano o 09:10 ---------- Poprzedni post napisano o 09:08 ----------

Napisane przez Glodomorek

Różyczka powoduje poważne powikłania u kobiet w ciąży. Dziewczynka zaszczepiona w wieku 13 mcy jako dorosła kobieta odporności już nie ma. To jaki jest sens tego szczepienia? Jeśli już to powinno się szczepić 18latki i dać dziecku możliwość nabrania dożywotniej naturalnej odporności a nie kilkuletniej sztucznej.

Nie do końca tak to działa.

---------- Dopisano o 09:13 ---------- Poprzedni post napisano o 09:10 ----------

Napisane przez Glodomorek

Jakim kosztem i przed czym? Przed ospą wietrzną? Różyczką? Szczepionka nie chroni kobiet w ciąży, one nie mają już wtedy odporności.

Trzeci raz to czytam.
Skąd te dane?

[glamourous]

Napisane przez Glodomorek

Moja córka była szczepiona tylko po porodzie. Nie choruje, chodzi od niedawna do żłobka. Myślę, że gdyby po szczepieniu miała np drgawki to nie podałabym już żadnego szczepienia z obawy o inne możliwe skutki szczepień. Nie wiadomo co było przyczyną czy wirusy ze szczepionki czy może jakieś dodatki typu rtęć, glin one bardzo uszkadzają mózg, a są praktycznie w każdej szczepionce.

Proponuję, żebyś wzięła z przychodni kopię kart dzieci z potwierdzeniem zgodności z oryginału (przychodnia może zażyczyć sobie ok 70gr za stronę A4). A dopiero potem wpływała na pediatrę, żeby wpisałam wam nop (zdarzają się przypadki, że lekarze fałszują dokumentację!). Wszelką pomoc, np poradę prawną, wzory pism dostaniesz jeśli napiszesz lub zadzwonisz do STOPNOP. Z tego co wiem, chcą stworzyć własną bazę nop niezależnie od sanepidu, więc wasz przypadek też tam pasuje.

Wiesz dlaczego lekarze nawet jeśli powiedzą ci, że to po szczepieniu nie zgłoszą tego? Żyjemy w tak chorym kraju, że sanepid będzie czepiać się lekarza, że źle zbadał, pielęgniarki, że źle podała, przychodni, że były niewłaściwie przechowywane, ale nikt nie przyzna że winny jest sam preparat Bo szczepionki są cudowne, nie powodują nic poza zaczerwienieniem i lekką gorączką, i ogólnie są święte i uratowały ludzkość przed wymarciem

Ale się rozpisałam

****
A dopiero teraz skojarzyłam, że nie jesteś w Polsce Opuść papierkową robotę i sanepid a reszta jest ok.

jestem w POlsce,
nie zaszczepilamna ta ospe- to jest szczepienie dodatkowe wiec sanepidowi nic do tego
a co do NOP to mam kolezanke - lekarza ktora powiedziala mi ze tak naprawde zaden lekarz nie bedzie chcial tego zgloszenia do sanepidu wypelnic- raz ze wzgledu na procedure, dwa ponoc taka partia szczepionki po zgloszeniu powaznych NOP powinna zostac wstrzymana a to sa ogromne koszta. i prawda, jak lezelismy w szpitalu to chyba z 5 lekarzom o tym szczepieniu mowilam i wszyscy zgodnie mnie zbywali wczoraj lekarz w przychodni tez powiedzial - ogolnie w sensie ze o co mi chodzi przeciez w szpitalu laryngolog podpisal sie pod diagnoza zapalenia ucha (niewazne ze po 3 dniach goraczki nie do zbicia niewiadomego pochodzenia...- a chlopcy akurat byli po przewleklym nawracajacym zapaleniu ucha ) no a oni nigdy sie nie spotkali z takim powiklaniem poszczepiennym, wyszlo ze ja sie czepiam wyolbrzymiam i histeryzuje

ogolnie wkurza mnie takie cos- wszyscy wiedza ze powinno sie te NOPy zglaszac a nikt tego nie robi i jeszcze wmawiaja mi dziecko w brzuch

[Glodomorek]

Napisane przez glamourous

jestem w POlsce,
nie zaszczepilamna ta ospe- to jest szczepienie dodatkowe wiec sanepidowi nic do tego
a co do NOP to mam kolezanke - lekarza ktora powiedziala mi ze tak naprawde zaden lekarz nie bedzie chcial tego zgloszenia do sanepidu wypelnic- raz ze wzgledu na procedure, dwa ponoc taka partia szczepionki po zgloszeniu powaznych NOP powinna zostac wstrzymana a to sa ogromne koszta. i prawda, jak lezelismy w szpitalu to chyba z 5 lekarzom o tym szczepieniu mowilam i wszyscy zgodnie mnie zbywali wczoraj lekarz w przychodni tez powiedzial - ogolnie w sensie ze o co mi chodzi przeciez w szpitalu laryngolog podpisal sie pod diagnoza zapalenia ucha (niewazne ze po 3 dniach goraczki nie do zbicia niewiadomego pochodzenia...- a chlopcy akurat byli po przewleklym nawracajacym zapaleniu ucha ) no a oni nigdy sie nie spotkali z takim powiklaniem poszczepiennym, wyszlo ze ja sie czepiam wyolbrzymiam i histeryzuje

ogolnie wkurza mnie takie cos- wszyscy wiedza ze powinno sie te NOPy zglaszac a nikt tego nie robi i jeszcze wmawiaja mi dziecko w brzuch

Bardzo przykre jest to co opisujesz. Pytanie czy chcesz coś z tym zrobić? Walczyć o wpisanie? Chociaż spróbować?

Napisane przez Luba

No dobrowolne... noooo Jasne, nikt człowieka nie zmusi, ale raczej pediatrzy nalegają na szczepienia, tylko kalendarz szczepień jest inny niż w Polsce.

Masz jakies wiarygodne linki do badań jak długo chronią szczepienia na różyczkę? Zaznaczam, nie pytam złośliwie, tylko z ciekawości.
Ja czytałam, ze te szczepienia trwale chronią, ale napisac to każdy sobie może, a nie mogę znaleźć jakichś odnosników do badań czy danych.


Przy okazji mam pytanie: Co sądzicie o szczepieniu dziewczynek przeciwko HPV
Okazuje się, ze prawie wszytskie koleżanki mojej córki sa już zaszczepione.

Kiedyś czytałam, że ok 10lat, ale nie zapisałam linku więc nie udowodnię. Z tego powodu zaleca się kobietom planującym ciążę oznaczenie poziomu przeciwciał i ewentualne doszczepienie przed ciążą.
Ja hpv nie polecę, za dużo było przekrętów z wprowadzeniem jej, bardzo krótki czas badań, brak dowodów na skuteczność (zbyt krótki czas obserwacji pomiędzy zaszczepieniem a obserwowanym spadkiem zachorowań). Ale jeśli ktoś chce zmniejszyć ryzyko zachorowania to jego wybór.
W Niemczech nikt za tobą nie lata, nie straszy sądami, grzywnami czy odebraniem praw rodzicielskich. Po prostu namawiają, bo taki mają obowiązek.

Napisane przez kropka75

Chroni przed zachorowaniem na różyczkę tylko przechorowanie jej. Szczepienie nie.
Ale...
Czas posiadania przeciwciał jest kwestią osobniczą.
Ja byłam szczepiona w wieku lat 13tu.
Mając lat 35 miałam przeciwciał w trzy parasole.

---------- Dopisano o 09:08 ---------- Poprzedni post napisano o 09:07 ----------


Byłam za.
Dopóki nie poczytałam o tej szczepionce. To wyjątkowy syf jest.

---------- Dopisano o 09:10 ---------- Poprzedni post napisano o 09:08 ----------


Nie do końca tak to działa.

---------- Dopisano o 09:13 ---------- Poprzedni post napisano o 09:10 ----------


Trzeci raz to czytam.
Skąd te dane?

Gdyby szczepionka zapewniała dożywotnią ochronę nie zalecano by badania przeciwciał przed ciążą i doszczepiania. Oczywiście u jednej osoby może być odporność nawet przez 30lat, a u innych już po 3 nie będzie śladu. To jest ryzyko. A nie po to się szczepisz, żeby co chwilę latać i badać przeciwciała.
A jeśli twierdzisz, że szczepienie nie chroni przed przechorowaniem różyczki to wytłumacz mi jej sens. W jaki sposób np łagodniejsze przejście choroby chroni kobietę w ciąży? Bo mi mówiono, że każde zachorowanie na różyczkę jest niebezpieczne w ciąży.
Danych nie mam, gdybym miała wszystko chomikować co gdzieś czytałam zabrakłoby mi dysku twardego Jeśli znowu na to trafię, z chęcią podzielę się.

[glamourous]

Glodomorku teraz to juz chyba po ptakach jest... ta sytuacja z drgawkami miala miejsce w polowie listopada. gdybym wtedy wiedziala ze w ogole jest cos takiego jak rejestracja tych NOPow do sanepidu to lezac z malym ponad tydz w szpitalu na pewno bym zawalczyla. teraz juz chyba na to za pozno ale wkurzajace bo w szpitalu mowilam o tym szczepieniu i lekarzowi prowadzacemu i innym ktorzy sie pojawiali na obchodzie i neurologowi- bo mielismy konsultacje- nikt sie nie zajaknal ze trzeba by to chocby do ksiazeczki wpisac o zgloszeniu juz nie mowiac

[Glodomorek]

Napisane przez glamourous

Glodomorku teraz to juz chyba po ptakach jest... ta sytuacja z drgawkami miala miejsce w polowie listopada. gdybym wtedy wiedziala ze w ogole jest cos takiego jak rejestracja tych NOPow do sanepidu to lezac z malym ponad tydz w szpitalu na pewno bym zawalczyla. teraz juz chyba na to za pozno ale wkurzajace bo w szpitalu mowilam o tym szczepieniu i lekarzowi prowadzacemu i innym ktorzy sie pojawiali na obchodzie i neurologowi- bo mielismy konsultacje- nikt sie nie zajaknal ze trzeba by to chocby do ksiazeczki wpisac o zgloszeniu juz nie mowiac

Nie jest za późno, żeby spróbować. Gdyby minęło kilka lat to owszem, ale 3 mce? Twoje działanie możne ograniczyć się do wysłania za potwierdzeniem odbioru do przychodni i sanepidu wezwania dla lekarza, żeby zgłosił nop. Nawet jeśli nic nie osiągniesz, nie daj im poczucia, że olewając sprawę mają rację. To co oni robią jest niezgodne z prawem, za to są grzywny (chociaż do tej pory żaden lekarz w Polsce nie dostał grzywny ani upomnienia za niezgłoszenie nop).

[kropka75]

Napisane przez Glodomorek

Gdyby szczepionka zapewniała dożywotnią ochronę nie zalecano by badania przeciwciał przed ciążą i doszczepiania.

A gdzie ja napisałam, że taką daje?

Napisałam, że trwałą odporność daje przechorowanie.

Co nie zmienia faktu, że wszystkie moje koleżanki ze szkoły, szczepione w wieku lat 13tu miały robione miano przeciwciał przed ciążą i nie znam ani jednej, którą by trzeba doszczepić.

Napisane przez Glodomorek

Oczywiście u jednej osoby może być odporność nawet przez 30lat, a u innych już po 3 nie będzie śladu. To jest ryzyko. A nie po to się szczepisz, żeby co chwilę latać i badać przeciwciała.
A jeśli twierdzisz, że szczepienie nie chroni przed przechorowaniem różyczki to wytłumacz mi jej sens. W jaki sposób np łagodniejsze przejście choroby chroni kobietę w ciąży? Bo mi mówiono, że każde zachorowanie na różyczkę jest niebezpieczne w ciąży.
Danych nie mam, gdybym miała wszystko chomikować co gdzieś czytałam zabrakłoby mi dysku twardego Jeśli znowu na to trafię, z chęcią podzielę się.

Ja też nie wiem po co latać co chwilę, bo nie latałam.
Byłam raz, a przeciwciał mam tyle, że zapewne starczy mi do śmierci.

Owszem, zwykle różyczka jest łagodna. Wtedy jest lepsza od szczepionki. Ale nie ma gwarancji, że taka będzie.

Osobiście jestem mocno przeciw szczepieniu na nią chłopców. Nie widzę ani sensu ani zasadności. I to mnie wkurza jak mało co.

[scorpionec]

Pewnego dnia oglądam dokument o centrum zdrowia dziecka..Było o lekarzach, szpitalu no i oczywiście pacjentach i powodach dla jakich się tam znaleźli..

Było bardzo dużo dzieci które znalazły się w tym ośrodku nie ze względu na jakąś konkretną chorobę np zapalenie płuc (wywołują meningokoki lub pneumokoki na które można zaszczepić), ospę (też się szczepi) i wiele innych tylko powodem hospitalizacji były powikłania po tych chorobach typu sepsa ..

tak dziecko rozdrapało krostkę po ospie weszło zakażenie..w ciągu kilkunastu godzin objęło cały organizm i bach sepsa..

lekarz mówili ze owszem zdarzają się dzieci z komplikacjami poszczepiennymi ale są to zdecydowanie rzadsze przypadki niż powikłania po przebytych chorobach których można by uniknąc szczepiąc..

komplikacja po szczepieniu często są wynikiem wielu czynników..nie tylko winą preparatu, nie doleczona infekcja, źle przechowywana szczepionka, źle podana..

uważam że zdrowy rozsądek byłby ti wskazany ..nie trzeba szczepić na wszystko.. ale i nie przeginać w drugą stronę..

[glamourous]

scorpionec- ja sie zgodze z tym ze komplikacja poszczepienna u nas mogla nie byc "z winy" szczepionki- a z winy lekarza ktoremu zglaszalam ze dzieci braly w ciagu ostatnich 2 mcy poprzedzajacych szczepienie braly 3 antybiotyki i mialy ostra wirusowke. byc moze gdyby chlopcy dostali szczepionke "na zdrowy organizm" a nie mega oslabiony- to nic by nie bylo. no ale po to jest badanie przed szczepieniem zeby ocenic stan zdrowia i faktycznie sluchac co matka ma do powiedzenia a nie slepo- jest data szczepienia to musowo szczepimy

[Glodomorek]

Napisane przez scorpionec

Pewnego dnia oglądam dokument o centrum zdrowia dziecka..Było o lekarzach, szpitalu no i oczywiście pacjentach i powodach dla jakich się tam znaleźli..

Było bardzo dużo dzieci które znalazły się w tym ośrodku nie ze względu na jakąś konkretną chorobę np zapalenie płuc (wywołują meningokoki lub pneumokoki na które można zaszczepić), ospę (też się szczepi) i wiele innych tylko powodem hospitalizacji były powikłania po tych chorobach typu sepsa ..

tak dziecko rozdrapało krostkę po ospie weszło zakażenie..w ciągu kilkunastu godzin objęło cały organizm i bach sepsa..

lekarz mówili ze owszem zdarzają się dzieci z komplikacjami poszczepiennymi ale są to zdecydowanie rzadsze przypadki niż powikłania po przebytych chorobach których można by uniknąc szczepiąc..

komplikacja po szczepieniu często są wynikiem wielu czynników..nie tylko winą preparatu, nie doleczona infekcja, źle przechowywana szczepionka, źle podana..

uważam że zdrowy rozsądek byłby ti wskazany ..nie trzeba szczepić na wszystko.. ale i nie przeginać w drugą stronę..

A zauważyłaś, że np glamourous była w szpitalu, ale nikt nie potwierdził że to poszczepienne mimo że wiele razy mówiła o szczepieniu? To ja nie wierzę w takie "statystyki" że po szczepieniach nic się nie dzieje albo bardzo rzadko.Guzik prawda, tylko nikt się nie chce podpisać pod tym.

[scorpionec]

Napisane przez Glodomorek

A zauważyłaś, że np glamourous była w szpitalu, ale nikt nie potwierdził że to poszczepienne mimo że wiele razy mówiła o szczepieniu? To ja nie wierzę w takie "statystyki" że po szczepieniach nic się nie dzieje albo bardzo rzadko.Guzik prawda, tylko nikt się nie chce podpisać pod tym.

jak się nie chce podpisać to widać ma powód?? a jak koleżance nikt nie potwierdził ze to reakcja poszczepienna to może taka nie była??

może to przypadek.. nie wiem..ja tam nie mam szukam wszędzie drugiego dna..

nie wiem czemu niektórym tak trudno uwierzyć w to co się do niego mówi

[Glodomorek]

Napisane przez scorpionec

jak się nie chce podpisać to widać ma powód?? a jak koleżance nikt nie potwierdził ze to reakcja poszczepienna to może taka nie była??

może to przypadek.. nie wiem..ja tam nie mam szukam wszędzie drugiego dna..

nie wiem czemu niektórym tak trudno uwierzyć w to co się do niego mówi

http://www.szymonekidawidek.pl/o-nas
Pediatra przyznała się w telewizji, że nie zgłosiła nopu. Mimo, że minęło już trochę czasu nadal nie wyszła z szoku i dokumentów nie wypełniła.

Takich przypadków jest mnóstwo.


Poza tym nop to każde pogorszenie zdrowia po szczepieniu, więc lekarz i tak ma obowiązek to zgłosić.

I daruj sobie takie komentarze. Co chcesz udowodnić?


***

Załącznik nr 1
Rodzaje i kryteria rozpoznawania kryteria rozpoznawania niepożądanych odczynów
poszczepiennych na potrzeby nadzoru epidemiologicznego*
I. Ogólne rodzaje i kryteria niepożądanych odczynów poszczepiennych na potrzeby nadzoru
epidemiologicznego
1. Jako ciężki niepożądany odczyn poszczepienny kwalifikuje się niepożądany odczyn
poszczepienny, który zagraża życiu i może:
1) wymagać hospitalizacji w celu ratowania zdrowia;
2) prowadzić do trwałego ubytku sprawności fizycznej lub umysłowej;
3) kończyć się śmiercią.
2. Jako poważny niepożądany odczyn poszczepienny kwalifikuje się niepożądany odczyn
poszczepienny, który charakteryzuje się dużym nasileniem objawów w postaci znacznego obrzęku
kończyny, silnego jej zaczerwienienia, wysokiej gorączki, ale:
1) nie wymaga zwykle hospitalizacji w celu ratowania zdrowia;
2) nie prowadzi do trwałego uszczerbku dla zdrowia;
3) nie stanowi zagrożenia dla życia.
3. Jako łagodny niepożądany odczyn poszczepienny kwalifikuje się niepożądany odczyn
poszczepienny, który nie ma szczególnie dużego nasilenia, a charakteryzuje się występowaniem:
1) miejscowego obrzęku kończyny;
2) silnego miejscowego zaczerwienienia;
3) gorączki.
* Jeśli nie podano inaczej i z wyjątkiem odczynów po szczepieniu BCG, za związane czasowo ze szczepieniem uznaje się zaburzenia
stanu zdrowia, które wystąpiły w okresie 4 tygodni po podaniu szczepionki. Mogą one być wynikiem:
1) indywidualnej reakcji organizmu człowieka szczepionego na podanie szczepionki;
2) błędu wykonania szczepionki lub błędu podania szczepionki;
3) zjawisk od szczepienia niezależnych, a tylko przypadkowo pojawiających się po szczepieniu.
II. Szczegółowe rodzaje i kryteria niepożądanych odczynów poszczepiennych na potrzeby nadzoru
epidemiologicznego
1) odczyny miejscowe, w tym odczyny miejscowe po szczepieniu BCG:
a) obrzęk,
b) powiększenie węzłów chłonnych,
c) ropień w miejscu wstrzyknięcia;
2) niepożądane odczyny poszczepienne ze strony ośrodkowego układu nerwowego (OUN):
a) encefalopatia,
b) drgawki gorączkowe,
c) drgawki niegorączkowe,
d) porażenie wiotkie wywołane wirusem szczepionkowym,
e) zapalenie mózgu,
f) zapalenie opon mózgowo-rdzeniowych,
g) zespół Guillaina-Barrégo;
3) inne niepożądane odczyny poszczepienne:
a) bóle stawowe,
b) epizod hipotensyjno-hiporeaktywny,
c) gorączka powyżej 39°C,
d) małopłytkowość,
e) nieutulony ciągły płacz,
f) posocznica, w tym wstrząs septyczny,
g) reakcja anafilaktyczna,
h) reakcje alergiczne,
i) uogólnione zakażenie BCG,
j) wstrząs anafilaktyczny,
k) zapalenie jąder,
l) zapalenie ślinianek,
m) porażenie splotu barkowego,
n) inne poważne odczyny występujące do 4 tygodni po szczepieniu.

http://www.stopnop.pl/prawo/22-rozpo...-rozpoznawania
http://www.stopnop.pl/prawo/23-zalac...poznawania-nop
http://www.stopnop.pl/prawo/24-zalac...zgloszenia-nop

Jak zgłosić niepożądany odczyn poszczepienny?

• 
• 

Czy wiesz, że szczepienie może wywołać niepokojące objawy u Twojego dziecka, jak np.gorączka, drgawki, a nawet zapalenie opon mózgowych? Urzędnicy sa zobligowani przez przepisy prawne do ich rejestrowania (niestety tylko tych, które wystąpiły do 6 tygodni i do roku po szczepieniu przeciw gruźlicy).
Jeżeli Twoje dziecko było ostatnio szczepione, i zaobserwowałeś u niego choćby najmniejsze pogorszenie stanu zdrowia, masz do czynienia z niepożądanym odczynem poszczepiennym (NOP).
Twój lekarz ma obowiązek zgłaszać wszystkie przypadki NOP do sanepidu, bo pozwala to monitorować bezpieczeństwo szczepionek i lepiej chronić zdrowie dzieci.
Niestety lekarze zgłaszają tylko niewielki procent rzeczywistych powikłań i niepożądanych odczynów poszczepiennych.
W rezultacie trwamy w mylnym przekonaniu, że szczepionki są wyjątkowo bezpieczne, a powikłania poszczepienne zdarzają się raz na milion.
Dlatego w razie wystąpienia NOP:
1. Poproś o kopię dokumentacji medycznej dziecka lub swojej (masz do tego prawo zgodnie z Ustawą o prawach pacjenta, uwaga - musisz pokryć koszty ksero w kwocie 0,60 zł za stronę A4).
2. Wyślij skargę do sanepidu w swoim mieście, jej wzór jest dostępny tutaj.
3. Rozważ walkę o odszkodowanie w sądzie.
CO JESZCZE MOŻESZ ZROBIĆ???
Zaproś do tego wydarzenia na Facebooku wszystkich swoich znajomych, którzy mają dzieci oraz sami korzystają ze szczepień. Musimy wziąć sprawy w swoje ręce, bo nie możemy liczyć ani na urzędników, ani na lekarzy.
Zgłoszenie NOP to więcej, niż nasz społeczny obowiązek! Zgłaszając NOP w mądry sposób chronisz zdrowie swojego dziecka i innych dzieci w Polsce. Dosyć milczenia!!!
CO TO JEST NOP?
Rozporządzenie Ministra Zdrowia w sprawie niepożądanych odczynów poszczepiennych oraz kryteriów ich rozpoznawania.
Szczegółowe rodzaje i kryteria niepożądanych odczynów poszczepiennych z rozporządzenie MZ o NOP.
WIĘCEJ: Bilans zysków i strat programu szczepień.

[scorpionec]

Napisane przez Glodomorek

http://www.szymonekidawidek.pl/o-nas
Pediatra przyznała się w telewizji, że nie zgłosiła nopu. Mimo, że minęło już trochę czasu nadal nie wyszła z szoku i dokumentów nie wypełniła.

Takich przypadków jest mnóstwo.


Poza tym nop to każde pogorszenie zdrowia po szczepieniu, więc lekarz i tak ma obowiązek to zgłosić.

I daruj sobie takie komentarze. Co chcesz udowodnić?

ale co ty się tak unosisz od razu??

uważasz ze szczepionki odpowiedzialne za całe zło tego świata ok.. twoja sprawa..

ja uważam, że większą krzywdą jest nie szczepienie i nic ci do tego..

ponadto moim zdaniem częstsze i bardziej niebezpieczne sa powikłania po chorobach niz po szczepionkach..

[Glodomorek]

Napisane przez scorpionec

ale co ty się tak unosisz od razu??

uważasz ze szczepionki odpowiedzialne za całe zło tego świata ok.. twoja sprawa..

Wskaż cytat.

Nie ja wyskoczyłam z komentarzem. Jeśli znudziła ci się dyskusja to po prostu nie odpowiadaj w temacie zamiast pisać "nie wiem czemu niektórym tak trudno uwierzyć w to co się do niego mówi".

[scorpionec]

Napisane przez Glodomorek

Wskaż cytat.

Nie ja wyskoczyłam z komentarzem. Jeśli znudziła ci się dyskusja to po prostu nie odpowiadaj w temacie zamiast pisać "nie wiem czemu niektórym tak trudno uwierzyć w to co się do niego mówi".

Napisane przez Glodomorek

A zauważyłaś, że np glamourous była w szpitalu, ale nikt nie potwierdził że to poszczepienne mimo że wiele razy mówiła o szczepieniu? To ja nie wierzę w takie "statystyki" że po szczepieniach nic się nie dzieje albo bardzo rzadko.Guzik prawda, tylko nikt się nie chce podpisać pod tym.

chodziło mi o pogrubione.. że nikt nie potwierdził ze to poszczepienne a ty wiesz że na pewno tak było.. nie wiesz jak było w tym szpitalu..moze ci lekarze mieli jakies podstawy by wiedziec co by,lo przyczyną i ze to nie była szczepionka koniecznie

ze coś wystąpiło w czasie następującym po szczepieniu nie znaczy ze jest efektem poszczepiennym..oczywiści e może być ale nie musi