Dzieci obok, w brzuchu, w planach, nie ustajemy też w staraniach! - część 18.

[Ana***]

Napisane przez aaby

No niestety to drogi sport
Ja ciuchy pożyczyłam od siostry, kupiłam tylko gogle. Mąż kupił cały strój (kurtka, spodnie, rękawice, gogle). Nie mieliśmy bielizny termo (tzn. mąż miał bluzkę, ale jednego dnia np. przydałby mi się dół termo). Sprzęt wypożyczaliśmy.
Gdybyśmy chcieli kupować narty i buty, to jest to wydatek ok. 1,5tys. za komplet - w promocji! (mówię o takich z dolnej półki cenowej)
Raz, że w życiu by nas nie było na to stać (mam nadzieję, że na razie ), dwa - nie wiedzieliśmy nawet, czy nas to wciągnie. Wciągnęło
4 dni jazdy - w bardzo umiarkowanej ilości, bo gdybyśmy mieli kasę, to jeździlibyśmy dużo więcej - wyniosły nas 600zł W tym ski pass, wypożyczenie i 1h z instruktorem. Więc dla nas to bardzo drogi sport.
Niemniej jednak jeśli kiedyś sytuacja nam pozwoli, chcielibyśmy jeździć z dzieckiem


Wstawię wstawię - tylko muszę je ogarnąć
Fajnie, że Twój mąż Cię namawia Jak będziecie mieli wolne $ (a tego Wam życzę ), to spróbuj koniecznie

No mój mąż to jeszcze za kawalery kupił sobie i jeździł właściwie w czasie szkoły średniej pamiętam jak mi opowiadał

Napisane przez kotekk81

kochanie ale przeciez mozesz zalozyc konto z wymyslonymi danymi i zaprosic tylko nas...wtedy nikt obcy Cie nie rozpozna a Ty bedziesz widziala rozne wiesci i dziwy na fb
ps. moje znajome n-lki tak zrobily wlasnie

jakieś wyjście to jest ale założyłam sobie, że nie wcześniej jak będę obroniona na studiach a jeszcze mnie wciągnie i co - pracy nie napiszę

Napisane przez Madzialenka12344321

Ana, stokrotko specjalnie dla was w K.

czuję się zaszczycona

[aaby]

Napisane przez stokrotka24

wklej tutaj tez zdjęcie

obejrzeliśmy film i teraz każdy swoje- ja wizaz a tz gierki

Wkleję
U nas tak samo - tylko mąż jakiś film ogląda

Napisane przez Madzialenka12344321

aaby no to nieźle. Fajnie, ze choć Ty mogłaś strój pożyczyć.No i super, że Was to wciągnęło. Ja to bym się chciała jakąś pasją zarazić.

Dokładnie Inaczej byśmy z torbami poszli
Wciągnęło wciągnęło... ale co z tego, skoro pewnie najbliższych kilka lat nie będziemy mogli sobie na to pozwolić
Też chciałabym mieć jakąś pasją - tylko tańszą

Napisane przez Debrah

Jak miło, że pytacie

Chyba dobrze sobie radzimy, od 3 dni nie podałam mm, tylko jedziemy na moim mleku, Mała nie narzeka to chyba jest okej
Tylko najgorzej mam jak mam jakichś gości czy coś, stresuje mnie jeszcze wychodzenie gdzieś aby nakarmić itp itd, nie wiem dlaczego. Tym bardziej, że różną ilość czasu to zajmuje - albo 10 minut albo 30.

Mała jest przekochana, nadal trochę męczy ją brzuszek (bączki) ale walczymy z tym i mam nadzieję wygramy wojnę.
Owszem, jestem zmęczona, bo opieka nad maluszkiem to na prawdę pełen etat - a Tż teraz zapracowany bardzo (także po czasie pracy) bo zmienił pracę i ma teraz też własną działalność, którą musi postawić na nogi więc większość spada na mnie. Plus to, że mam sesję na studiach właśnie

Ale kocham tą Małą szalenie, nie sądziłam, że można coś takiego czuć...
nawet jeśli oczy mam na zapałki to nie potrafię poczuć złości, conajwyżej mi pęka serce, że maluszek taki i cierpi i nie możemy wszyscy spać.

Poza tym - jestem zakochana w moim Tż, bo Małą zajmuje się kompleksowo. Zresztą, jak byłam w szpitalu to tżcik był z Nami i wszystko musiał robić przy dziecku, bo ja średnio ruchliwa po cc na początku - nauczył się w mig i zakochał w małej do szaleństwa - uwielbiam na nich patrzeć. I też duży spokój daje mi świadomość, że da sobie świetnie radę gdy ja np wyjdę na uczelnię czy coś.

Nowy wątek - nowa nadzieja, że znów będę na bieżąco ostatnio, znowu - się nie udało

Ach, jak miło czyta się takie opisy!
Super, że tak możesz na TŻie polegać - to na pewno cudowne! I super, że mała przestawiła się na Twój pokarm Wklej nam czasem jakieś foty

[kotekk81]

Napisane przez Madzialenka12344321

Kotku dobrze piszesz, trzeba ci polać

polac mi!!!!

Napisane przez Debrah

Ale kocham tą Małą szalenie, nie sądziłam, że można coś takiego czuć...
nawet jeśli oczy mam na zapałki to nie potrafię poczuć złości, conajwyżej mi pęka serce, że maluszek taki i cierpi i nie możemy wszyscy spać.

to jest wlasnie ta milosc bezgraniczna ktora czuje sie do dziecka

Napisane przez Ana***

jakieś wyjście to jest ale założyłam sobie, że nie wcześniej jak będę obroniona na studiach a jeszcze mnie wciągnie i co - pracy nie napiszę

polac mi!!!!! : hahaha:
Ana zakladaj zakladaj my Cie pogonimy jak bedzie trzeba

[aaby]

Wrzuciłam Wam do k. link do fot

[Ana***]

Napisane przez Debrah

Jak miło, że pytacie

Chyba dobrze sobie radzimy, od 3 dni nie podałam mm, tylko jedziemy na moim mleku, Mała nie narzeka to chyba jest okej
Tylko najgorzej mam jak mam jakichś gości czy coś, stresuje mnie jeszcze wychodzenie gdzieś aby nakarmić itp itd, nie wiem dlaczego. Tym bardziej, że różną ilość czasu to zajmuje - albo 10 minut albo 30.

Mała jest przekochana, nadal trochę męczy ją brzuszek (bączki) ale walczymy z tym i mam nadzieję wygramy wojnę.
Owszem, jestem zmęczona, bo opieka nad maluszkiem to na prawdę pełen etat - a Tż teraz zapracowany bardzo (także po czasie pracy) bo zmienił pracę i ma teraz też własną działalność, którą musi postawić na nogi więc większość spada na mnie. Plus to, że mam sesję na studiach właśnie

Ale kocham tą Małą szalenie, nie sądziłam, że można coś takiego czuć...
nawet jeśli oczy mam na zapałki to nie potrafię poczuć złości, conajwyżej mi pęka serce, że maluszek taki i cierpi i nie możemy wszyscy spać.

Poza tym - jestem zakochana w moim Tż, bo Małą zajmuje się kompleksowo. Zresztą, jak byłam w szpitalu to tżcik był z Nami i wszystko musiał robić przy dziecku, bo ja średnio ruchliwa po cc na początku - nauczył się w mig i zakochał w małej do szaleństwa - uwielbiam na nich patrzeć. I też duży spokój daje mi świadomość, że da sobie świetnie radę gdy ja np wyjdę na uczelnię czy coś.

Nowy wątek - nowa nadzieja, że znów będę na bieżąco ostatnio, znowu - się nie udało

Pięknie brzmi...

Napisane przez kotekk81

to jest wlasnie ta milosc bezgraniczna ktora czuje sie do dziecka

polac mi!!!!! : hahaha:
Ana zakladaj zakladaj my Cie pogonimy jak bedzie trzeba

Co tylko sobie życzysz

[ButterBear]

Napisane przez Debrah

Melduję się i ja

Witaj
Cudny opis Świetnie, że wszystko dobrze się układa

Napisane przez stokrotka24

ł
brak taktu normalnie, masakra, ze ludzie nie myślą wcale

Wiesz co, niektórym osobom wydaje się, że można powiedzieć wszystko. Że wszystko uchodzi...z resztą, może nie można za wiele od ludzi wymagać.

[1=a2fc2be9cd8d1027f8cb90d 936276c49cf807c7d_6559504 24f87d;39126674]Nie nastawiaj się tak negatywnie Trzeba wierzyć w ten cykl, miałaś dojrzały pęcherzyk, działaliście - ja nadal trzymam kciuki
Co do koleżanki... ja już parę razy przykre rzeczy usłyszałam. Niektóre powiedziane niby żartem, inne zupełnie bezmyślnie. A wystarczyłoby pomyśleć, że skoro ludzie się starają i nadal nic, to pewnie mają problem - i jednak ugryźć się w język zanim się coś palnie [/QUOTE]

Mrowinko, to nawet nie kwestia nastawiania się negatywnego. Raczej realistycznego podejścia do sprawy.
Termin @ się zbliża, mnie brzuch pobolewa, pryszcze wyskoczyły. Ewidentne zwiastuny @. Nie ma potrzeby nastawiać się inaczej

Uważam, że nie powinno się ogólnie ludzi pytać o tak intymne rzeczy, szczególnie np. osoby, których nie widziało się x czasu nagle wyskakują z jakimś pytaniem 'kiedy dziecko' czy coś? I co odpowiedzieć w takiej sytuacji ja mam jeden tekst 'pewnie kiedyś będzie' ...ale już mi się odechciewa robić dobrą minę do tego, że te pytania doprowadzają mnie do szału.
W k. jeszcze coś napisałam...


Bika, świetne ubranka Brawa dla TŻ, że takie cuda wyszukał. Ja też lubię sh Bardzo

[a2fc2be9cd8d1027f8cb90d936276c49cf807c7d_655950424f87d]

Napisane przez ButterBear

Mrowinko, to nawet nie kwestia nastawiania się negatywnego. Raczej realistycznego podejścia do sprawy.
Termin @ się zbliża, mnie brzuch pobolewa, pryszcze wyskoczyły. Ewidentne zwiastuny @. Nie ma potrzeby nastawiać się inaczej

Uważam, że nie powinno się ogólnie ludzi pytać o tak intymne rzeczy, szczególnie np. osoby, których nie widziało się x czasu nagle wyskakują z jakimś pytaniem 'kiedy dziecko' czy coś? I co odpowiedzieć w takiej sytuacji ja mam jeden tekst 'pewnie kiedyś będzie' ...ale już mi się odechciewa robić dobrą minę do tego, że te pytania doprowadzają mnie do szału.

Skoro są zwiastuny @, to pewnie przylezie... szkoda.
Mnie nie tyle pytania dobijają, co głupie komentarze: no przecież tak łatwo dziecko zrobić, co w tym trudnego; a może wy nie wiecie, jak to się robi?

[stokrotka24]

[1=a2fc2be9cd8d1027f8cb90d 936276c49cf807c7d_6559504 24f87d;39128105]Skoro są zwiastuny @, to pewnie przylezie... szkoda.
Mnie nie tyle pytania dobijają, co głupie komentarze: no przecież tak łatwo dziecko zrobić, co w tym trudnego; a może wy nie wiecie, jak to się robi? [/QUOTE]
albo jeszcze głopie komentarze ze strony faceta do faceta, może Ci pomóc? bo widać ze sobie nie radzisz

[a2fc2be9cd8d1027f8cb90d936276c49cf807c7d_655950424f87d]

Stokrotko, tego akurat nie słyszeliśmy. Jeszcze

[ButterBear]

[1=a2fc2be9cd8d1027f8cb90d 936276c49cf807c7d_6559504 24f87d;39128105]Skoro są zwiastuny @, to pewnie przylezie... szkoda.
Mnie nie tyle pytania dobijają, co głupie komentarze: no przecież tak łatwo dziecko zrobić, co w tym trudnego; a może wy nie wiecie, jak to się robi? [/QUOTE]

Ja naprawdę nie rozumiem, jak można ludzi raczyć takimi tekstami. To dla mnie coś niepojętego! Co to ma niby zmienić? Jak to ma pomóc?
Może to dziwne, ale ja uważam, że w takich sytuacjach ludzi trzeba ośmieszać My zaczęliśmy tak robić, jak mnóstwo ludzi, jakichś dalekich znajomych, zaczęli mojemu mężowi prosto w mordę walić 'ale Ty utyłeś, ale jesteś gruby'... mąż na początku nie gadał nic, a potem zmieniliśmy taktykę i odpowiadamy 'no wiesz, poważna choroba, takie skutki uboczne leków'. Nagle ludzie zaczynają na szybko zmieniać temat, wypytywać o innych znajomych wspólnych. może to dziwne, ale jakoś daje to jakąś dziwną satysfakcję

---------- Dopisano o 22:56 ---------- Poprzedni post napisano o 22:55 ----------

Napisane przez stokrotka24

albo jeszcze głopie komentarze ze strony faceta do faceta, może Ci pomóc? bo widać ze sobie nie radzisz

O matko święta Z ciekawości, co odpowiedzieliście??

[a2fc2be9cd8d1027f8cb90d936276c49cf807c7d_655950424f87d]

Napisane przez ButterBear

Ja naprawdę nie rozumiem, jak można ludzi raczyć takimi tekstami. To dla mnie coś niepojętego! Co to ma niby zmienić? Jak to ma pomóc?

To nie ma pomóc. Osoba, która wygaduje takie głupoty, po prostu chce poczuć się lepiej: bo ja mam, a wy nie. Naprawdę, nieraz już słyszałam taką wyższość w głosie osób, które mówiły, jak to się nawet nie musieli starać, bo przecież od razu się udało

[ButterBear]

[1=a2fc2be9cd8d1027f8cb90d 936276c49cf807c7d_6559504 24f87d;39128461]To nie ma pomóc. Osoba, która wygaduje takie głupoty, po prostu chce poczuć się lepiej: bo ja mam, a wy nie. Naprawdę, nieraz już słyszałam taką wyższość w głosie osób, które mówiły, jak to się nawet nie musieli starać, bo przecież od razu się udało [/QUOTE]

Oj tak plus teksty 'daj spokój, nie spinaj się, my się kompletnie nie spinaliśmy i od razu się udało', albo odpowiedź na stwierdzenie, że to nie takie proste 'przestań, już ja Cię znam, Ty zawsze przesadzasz, na pewno już jesteś w ciązy'...taaaa..od pół roku, ale jakoś nie zauważyłam.

[a2fc2be9cd8d1027f8cb90d936276c49cf807c7d_655950424f87d]

Napisane przez ButterBear

Oj tak plus teksty 'daj spokój, nie spinaj się, my się kompletnie nie spinaliśmy i od razu się udało'

Tak, uwielbiam tę złotą radę, którą słyszałam dziesiątki razy: wyluzuj, nie myśl o tym i na pewno się uda. Ludzie chyba nie przyjmują do wiadomości, że ktoś może mieć poważne problemy i to nie jest kwestia tylko "braku luzu".

[ButterBear]

[1=a2fc2be9cd8d1027f8cb90d 936276c49cf807c7d_6559504 24f87d;39128586]Tak, uwielbiam tę złotą radę, którą słyszałam dziesiątki razy: wyluzuj, nie myśl o tym i na pewno się uda. Ludzie chyba nie przyjmują do wiadomości, że ktoś może mieć poważne problemy i to nie jest kwestia tylko "braku luzu".[/QUOTE]

Wiesz, ja dopuszczam, że czasem ten brak luzu jest przeszkodą w zajściu w ciążę, ale ludzie bardzo rzadko dopuszczają do siebie, że każdy jest inny. Jeden się wyluzuje, inny się nie zepnie w ogóle. Jeszcze inny się nie nakręca kompletnie, a kolejny nie potrafi się wyluzować. Poza tym, to łatwo powiedzieć, trudniej zrobić. Jak Ci zależy, jak się starasz, myślisz o tym, chcesz tego.
Bardzo łatwo ludziom radzić, ale jakoś ciężej się wykazać empatią i spróbować się postawić w czyjejś sytuacji...i zastanowić się, że takie głupie gadanie może komuś sprawić dużą przykrość.

[kaska87]

cześć

ja już na nogach, mąż jeszcze śpi

Aaby ja nigdy nie jeździłam na nartach, a teraz myślę że jestem za stara by się uczyć bo na tej szkółce pierwszej jazdy pewnie średnia wieku 8lat i co ja wyskoczę?

[martynka1916]

hejka ja dzis mykam na wieś miłego dzionka Wam życze.....

[stokrotka24]

Dzień dobry

[1=a2fc2be9cd8d1027f8cb90d 936276c49cf807c7d_6559504 24f87d;39128313]Stokrotko, tego akurat nie słyszeliśmy. Jeszcze [/QUOTE]
my usłyszeliśmy raz

Butter zamieniliśmy to w żart i ja powiedziałam, że nie potrzebujemy pomocy bo my chcemy dziewczynkę a ten kto nam zaproponował ma 2 chłopców, ale w środku gotowałam się cała

dzisiaj zakupy i sprzątanie może wieczorem na jakąś pizze wyskoczymy bo mam ostatnio smaka

[blonde_hair]

Napisane przez gochaa_p

witam

u nas ok. Ewa nie jest na szczescie jakiś "wynagającym" dzieckiem, choć tulić się k;ubi :P Z Wojtusiem - no cóż - nadal jest zazdrość ale tego sie chyba za predko nie wyeliminuje. Dziś miał bal przebieranców i został wybrany na króla balu przebrany tez był za króla :P

no i to by było na tyle na razie

Z czasem bedzie coraz lepiej
Sliczny krol

Napisane przez dodaja

Zaklepaliśmy datę i godzinę w kościele Także teraz jeszcze zaliczyć wszystkie edukacyjne rzeczy w Kościele i spokój na jakiś czas
[/FONT]

Napisane przez ButterBear

A rzeczy edukacyjnych w kościele..nie zazdroszczę dla nas to była niezła przeprawa...

U Nas poszlo bardzo gladko i bez przeszkod

Napisane przez Debrah

Jak miło, że pytacie

Chyba dobrze sobie radzimy, od 3 dni nie podałam mm, tylko jedziemy na moim mleku, Mała nie narzeka to chyba jest okej
Tylko najgorzej mam jak mam jakichś gości czy coś, stresuje mnie jeszcze wychodzenie gdzieś aby nakarmić itp itd, nie wiem dlaczego. Tym bardziej, że różną ilość czasu to zajmuje - albo 10 minut albo 30.

Mała jest przekochana, nadal trochę męczy ją brzuszek (bączki) ale walczymy z tym i mam nadzieję wygramy wojnę.
Owszem, jestem zmęczona, bo opieka nad maluszkiem to na prawdę pełen etat - a Tż teraz zapracowany bardzo (także po czasie pracy) bo zmienił pracę i ma teraz też własną działalność, którą musi postawić na nogi więc większość spada na mnie. Plus to, że mam sesję na studiach właśnie

Ale kocham tą Małą szalenie, nie sądziłam, że można coś takiego czuć...
nawet jeśli oczy mam na zapałki to nie potrafię poczuć złości, conajwyżej mi pęka serce, że maluszek taki i cierpi i nie możemy wszyscy spać.

Poza tym - jestem zakochana w moim Tż, bo Małą zajmuje się kompleksowo. Zresztą, jak byłam w szpitalu to tżcik był z Nami i wszystko musiał robić przy dziecku, bo ja średnio ruchliwa po cc na początku - nauczył się w mig i zakochał w małej do szaleństwa - uwielbiam na nich patrzeć. I też duży spokój daje mi świadomość, że da sobie świetnie radę gdy ja np wyjdę na uczelnię czy coś.

Nowy wątek - nowa nadzieja, że znów będę na bieżąco ostatnio, znowu - się nie udało

Super,ze sobie radzicie

Napisane przez aaby

Wciągnęło wciągnęło... ale co z tego, skoro pewnie najbliższych kilka lat nie będziemy mogli sobie na to pozwolić
Też chciałabym mieć jakąś pasją - tylko tańszą [/FONT]

Aaby a moze akurat uda Wam sie pojechac
Super,ze tacy zadowoleni

Bika fajne ubranka

Madzia Maja szalejeSeba tez uwielbiał schody

Dzien dobry i dobranoc

[strongwomen]

Witam się w nowej części. Jestem chora. Niemiłosiernie boli mnie lewy migdał, lewe ucho i cała głowa. Masakra... a tyle sprzątania dziś. W tym zmienianie firanek... ugh...

[a2fc2be9cd8d1027f8cb90d936276c49cf807c7d_655950424f87d]

Napisane przez ButterBear

Wiesz, ja dopuszczam, że czasem ten brak luzu jest przeszkodą w zajściu w ciążę, ale ludzie bardzo rzadko dopuszczają do siebie, że każdy jest inny. Jeden się wyluzuje, inny się nie zepnie w ogóle. Jeszcze inny się nie nakręca kompletnie, a kolejny nie potrafi się wyluzować. Poza tym, to łatwo powiedzieć, trudniej zrobić. Jak Ci zależy, jak się starasz, myślisz o tym, chcesz tego.

Niby jest coś takiego, jak blokada psychiczna, która utrudnia zajście w ciążę - ale jakoś nie wydaje mi się, by u większości niepłodnych par właśnie to było problemem. A zresztą... mnie np. po 25 niepowodzeniach to raczej trudno wyluzować.

Napisane przez stokrotka24

my usłyszeliśmy raz

Butter zamieniliśmy to w żart i ja powiedziałam, że nie potrzebujemy pomocy bo my chcemy dziewczynkę a ten kto nam zaproponował ma 2 chłopców, ale w środku gotowałam się cała

Nie dziwię się. Ale teraz to już za Wami

Napisane przez strongwomen

Witam się w nowej części. Jestem chora. Niemiłosiernie boli mnie lewy migdał, lewe ucho i cała głowa. Masakra... a tyle sprzątania dziś. W tym zmienianie firanek... ugh...

Strong, wracaj szybciutko do zdrowia.

[Ana***]

Hej

mnie od wczoraj gardło boli... dzisiaj ledwo spałam... no nie ma to jak 2 tyg bez choroby i z powrotem na ale co się dziwić jak dzieci takie ugilane chodzą ;/

a z dobrych wieści, to kwestionariusze to badań sprawdzone i mogę robić badania tyle, że od poniedziałku 2 tyg ferii...

[metkaa]

czesc

gochaa_p widzialam tego wspanialego krola, super wygladal

Bika ladne ubranka,

Napisane przez dodaja

Zaklepaliśmy datę i godzinę w kościele Także teraz jeszcze zaliczyć wszystkie edukacyjne rzeczy w Kościele i spokój na jakiś czas

super,

Butter niezla kolezanka,


Debrah super, ze tak dobrze sobie radzisz,

strong zdrowka zycze,

Napisane przez Ana***

a z dobrych wieści, to kwestionariusze to badań sprawdzone i mogę robić badania tyle, że od poniedziałku 2 tyg ferii...

kotek normalnie zmobilizowalas mnie do porzadkow
wysprzatalam dzis chalupe bardzo dokladnie i sprzatnelismy z tz piwnice

[Madzialenka12344321]

Cześć

Debrah jak miło się czyta, super.

Blonde u nas w mieszkaniu nie ma schodów bo mieszkamy w bloku al u rodziców są. hehe. Generalnie Maja się nie zapuszcza w te rejony, wczoraj poszła tam pierwszy raz. Jakie było jej zdziwienie jak moja mama weszła na górę... za chwilę ona też chciała, tylko nie wiedziałą jak. Ale po chwili kapnęła się, ze trzeba nózkę wyżej podnieść

Ana super To miłych badań życzę.

Strong zdrówka.

[tomalinka]

Ja tylko na chwilkę wpadłam Wam opowiedzieć o weekendowych wyprawach

Napisane przez stokrotka24

dzisiaj zakupy i sprzątanie może wieczorem na jakąś pizze wyskoczymy bo mam ostatnio smaka

Oj widzę, że całkiem podobne plany mamy na dziś. My już pierwszy rekonesans po sklepach dziecięcych zrobiliśmy. Teraz przed nami sprzątanie, a na wieczór idziemy na pizze ze znajomymi

Miłego dnia

Czujesz już jakies pierwsze ruchy?

Napisane przez strongwomen

Witam się w nowej części. Jestem chora. Niemiłosiernie boli mnie lewy migdał, lewe ucho i cała głowa. Masakra... a tyle sprzątania dziś. W tym zmienianie firanek... ugh...

Oj Bidulka. To może odpuść sobie sprzątanie. Zdrowie najważniejsze

Debrah podbudowujące są Twoje wpisy na temat początków macierzyństwa Miło się czyta Całuski dla Małej


No my dziś byliśmy w dwoch pierwszych sklepach dziecięcych I jednym sklepem jestem zachwycona: duży wybór,niesamowita obsługa i ceny wydaje mi się rozsądne. Trochę zapoznaliśmy się z tematem wózków. I w sumie na razie podobaja nam się najbardziej Mutsy Evo. Taki praktyczny i zgrabny wózek. pospisywaliśmy ceny niektórych produktów, żeby porównać z cenami na all. Ale powiedziała, że u nich można jeszcze ceny negocjować także pewnie tak większośc kupimy.

[stokrotka24]

[1=a2fc2be9cd8d1027f8cb90d 936276c49cf807c7d_6559504 24f87d;39133906]Niby jest coś takiego, jak blokada psychiczna, która utrudnia zajście w ciążę - ale jakoś nie wydaje mi się, by u większości niepłodnych par właśnie to było problemem. A zresztą... mnie np. po 25 niepowodzeniach to raczej trudno wyluzować.

Nie dziwię się. Ale teraz to już za Wami

[/QUOTE]
wiem, ze za nami, ale z racji tego, że sama to przeżyłam to jestem uczulona na takie zachowania, bo rozumiem co takie pary czują

Napisane przez Ana***

Hej

mnie od wczoraj gardło boli... dzisiaj ledwo spałam... no nie ma to jak 2 tyg bez choroby i z powrotem na ale co się dziwić jak dzieci takie ugilane chodzą ;/

a z dobrych wieści, to kwestionariusze to badań sprawdzone i mogę robić badania tyle, że od poniedziałku 2 tyg ferii...

zdrówka życzę i fajnie, że z kwestionariuszem się ruszyło

Tomalinko fajnie, ze macie taki sklep w którym duży wybór jest, pójdziecie za jednym zamachem i wszystko kupicie a kiedy macie zamiar kupować? fajnie z pizzą, wczoraj też chyba gdzieś imprezowaliście nie, bo widzę w k w nocy pisałaś. ja jeszcze nic nie czuję, pewnie jeszcze ze 3-4 tygodnie i będzie kopać. Dzisiaj jedziemy do kolegi po łóżeczko bo mu już zawadza.

już posprzątane, zrobiłam muffinki (ale gotowe ze sklepu) i odpoczywam

[tomalinka]

Napisane przez stokrotka24

Tomalinko fajnie, ze macie taki sklep w którym duży wybór jest, pójdziecie za jednym zamachem i wszystko kupicie a kiedy macie zamiar kupować? fajnie z pizzą, wczoraj też chyba gdzieś imprezowaliście nie, bo widzę w k w nocy pisałaś. ja jeszcze nic nie czuję, pewnie jeszcze ze 3-4 tygodnie i będzie kopać. Dzisiaj jedziemy do kolegi po łóżeczko bo mu już zawadza.

już posprzątane, zrobiłam muffinki (ale gotowe ze sklepu) i odpoczywam

Wiesz co pewnie w marcu się ostatecznie wybierzemy na zakupki. Jestem spokojniejsza, że mogę wszystko w jednym miejscu kupić i w sumie myślę, że nie przepłacimy. Zreszta jak będę miala chwilę to posprawdzam jeszcze te wypisane ceny niektórych rzeczy i wtedy podejmę decyzję. Resztę dokupimy na spokojnie kwiecień/maj jakieś duperelki, bo w czerwcu chciałabym mieć w miarę wszystko kupione.
No wczoraj byliśmy na disco ale w sumie średnio sie bawiłam, bo czułam się jak wyrodna matka Cały czas tylko myslalam jak to dziecko słyszy te muzykę No ale rozsmieszyło mnie to, bo się mnie na wejściu o dowód spytali a mam 27 lat

Sprzątanie dopiero przede mną... eh

[strippi]

jestem i ja
od wczoraj, zastanawiałam się czemu nikt tam nie pisze myślałam że weekendujecie

[stokrotka24]

Napisane przez tomalinka

Wiesz co pewnie w marcu się ostatecznie wybierzemy na zakupki. Jestem spokojniejsza, że mogę wszystko w jednym miejscu kupić i w sumie myślę, że nie przepłacimy. Zreszta jak będę miala chwilę to posprawdzam jeszcze te wypisane ceny niektórych rzeczy i wtedy podejmę decyzję. Resztę dokupimy na spokojnie kwiecień/maj jakieś duperelki, bo w czerwcu chciałabym mieć w miarę wszystko kupione.
No wczoraj byliśmy na disco ale w sumie średnio sie bawiłam, bo czułam się jak wyrodna matka Cały czas tylko myslalam jak to dziecko słyszy te muzykę No ale rozsmieszyło mnie to, bo się mnie na wejściu o dowód spytali a mam 27 lat

Sprzątanie dopiero przede mną... eh

też bym sobie potańczyła, przecież z Twoją ciążą wszystko oki, nie masz żadnych zagrożeń więc trochę potańczyć można, pewnie przerwy robiłaś, co do muzyki to w Twoim t.c. już dzidzia aż tak dobrze słyszy? bo fakt jest głośno, ja sama po takiej nocy cały dzień na uszy dobrze nie słyszę i ciągle mi dzwoni. Fajnie, ze tak młodo wyglądasz
Co do kupowania to też chcę szybciej, nie na ostatnią chwilę, po trochu żeby przyjemność sobie dawkować dzisiaj jak byliśmy na zakupach były skarpetki dla niemowlaków to wzięłam 3 pary

[Ana***]

Napisane przez metkaa

c

Napisane przez Madzialenka12344321

Ana super To miłych badań życzę.

Napisane przez stokrotka24

zdrówka życzę i fajnie, że z kwestionariuszem się ruszyło

Dzięki, oby je szybko zrobić i do analizy przystępuje choć 2 tyg przestoju na bank mam, przez ferie - potem pójdę do szkoły i ciekawe co powiedzą, czy ja mam iść od razu i przeprowadzać, czy np. zgłosić się za 2 tyg, bo wypełnione ankiety... bo różnie robią.

[dodaja]

Napisane przez ButterBear

O kurcze, to fajnie! Kiedy ??
A rzeczy edukacyjnych w kościele..nie zazdroszczę dla nas to była niezła przeprawa...

14.06.2014 godzina 13

Co do rzeczy kościelnych to ja się obawiam jak to będzie z moim tż. O ile wysłucha wszystkiego itd, o tyle nie wiem co będzie jak trzeba będzie dyskutować. Obawiam się też płacenia- tż ma na to swoje poglądy o koniec

Co do koleżanki - nie skomentuję

Napisane przez stokrotka24

super, to kiedy ten piękny dzień i o której godzinie?

Wyżej

Napisane przez blonde_hair

Napisane przez strongwomen

Witam się w nowej części. Jestem chora. Niemiłosiernie boli mnie lewy migdał, lewe ucho i cała głowa. Masakra... a tyle sprzątania dziś. W tym zmienianie firanek... ugh...

Zdrówka Kochana
Może olej sprzątanie i wykuruj się ?

Napisane przez tomalinka

Wiesz co pewnie w marcu się ostatecznie wybierzemy na zakupki. Jestem spokojniejsza, że mogę wszystko w jednym miejscu kupić i w sumie myślę, że nie przepłacimy. Zreszta jak będę miala chwilę to posprawdzam jeszcze te wypisane ceny niektórych rzeczy i wtedy podejmę decyzję. Resztę dokupimy na spokojnie kwiecień/maj jakieś duperelki, bo w czerwcu chciałabym mieć w miarę wszystko kupione.
No wczoraj byliśmy na disco ale w sumie średnio sie bawiłam, bo czułam się jak wyrodna matka Cały czas tylko myslalam jak to dziecko słyszy te muzykę No ale rozsmieszyło mnie to, bo się mnie na wejściu o dowód spytali a mam 27 lat

Sprzątanie dopiero przede mną... eh

Fajnie, że rekonesans zrobiony
Co do dowodu- komplement Ci strzelili

Cześć dziewczyny,

Nudna sobota się ciągnie... Od rana leniwe śniadanie, sprzątanie, zakupy. Teraz ja ciut popiszę, tż gra, a potem wspólny wieczór