Wpadł w oko i go nie ma.

[ellwinga]

Problem z facetem, czyli standard. Znam od kilku dobrych lat chłopaka z mojego miasta, właściwie kontakt zawsze mieliśmy słaby, od czasu do czasu przypadkowo gdzieś się spotkaliśmy, wówczas oczywiście pogadaliśmy. Mieliśmy umówić się na piwo, ale z tym okazało się ciężko. On wydawał być się w ogóle niesłowny, a i ja odpuściłam, bo latać za facetem nie ma po co. Ni stąd ni zowąd odezwał się i ..doszło w końcu do spotkania. Było bardzo, bardzo miło. Mieliśmy posiedzieć chwilę, a nawet nie zauważyliśmy kiedy minęły 4 godziny. Odprowadził mnie do domu, usprawiedliwiając się kilka razy z swojego niedotrzymania słów i obiecał, że w kolejnym tygodniu się odezwie aby móc się ze mną spotkać. Na pożegnanie pocałowaliśmy się (z Jego inicjatywy) i .. od tego czasu cisza. Minął ponad tydzień czasu, a On nie daje znaku życia. Pech chce, natknęłam się na niego wczoraj kiedy to siedział sobie z kumplami przy piwku. I jego uśmiech, rzucone "cześć". Jak mam sobie to wytłumaczyć? I czy powinnam coś zrobić?

[cheri_magda]

Ja na twoim miejscu bym się odezwała.

[mpt]

Napisane przez ellwinga

Problem z facetem, czyli standard. Znam od kilku dobrych lat chłopaka z mojego miasta, właściwie kontakt zawsze mieliśmy słaby, od czasu do czasu przypadkowo gdzieś się spotkaliśmy, wówczas oczywiście pogadaliśmy. Mieliśmy umówić się na piwo, ale z tym okazało się ciężko. On wydawał być się w ogóle niesłowny, a i ja odpuściłam, bo latać za facetem nie ma po co. Ni stąd ni zowąd odezwał się i ..doszło w końcu do spotkania. Było bardzo, bardzo miło. Mieliśmy posiedzieć chwilę, a nawet nie zauważyliśmy kiedy minęły 4 godziny. Odprowadził mnie do domu, usprawiedliwiając się kilka razy z swojego niedotrzymania słów i obiecał, że w kolejnym tygodniu się odezwie aby móc się ze mną spotkać. Na pożegnanie pocałowaliśmy się (z Jego inicjatywy) i .. od tego czasu cisza. Minął ponad tydzień czasu, a On nie daje znaku życia. Pech chce, natknęłam się na niego wczoraj kiedy to siedział sobie z kumplami przy piwku. I jego uśmiech, rzucone "cześć". Jak mam sobie to wytłumaczyć? I czy powinnam coś zrobić?

Ufff, chwała Bogu, myślałam, że to oka nie ma
No cóż, dostałaś kosza, taki lajf. Nic nie rób, żyj dalej z tym okiem, co całe szczęście jest.

[201608251020]

Napisane przez ellwinga

\ Jak mam sobie to wytłumaczyć?

Że owszem, spędził miło wolny czas, ale nie na tyle, by to ciągnąć dalej. Ja bym chyba odpuściła.

[xxPineskaxx]

Mi to przypomina raczej 'gre' W którymś poradniku czytałam dla facetów jak się zachować by dziewczyny oszlałaby na jego punkcie.. I tam było wszystko starannie rozpisane.. Podobno jak facet nie lata za dziewczyną to tą wtedy bardziej w nim intryguje.. Ale mogę się mylić i facet zwyczajnie może miło spędził czas i tyle :P

[Pani_Migotka]

Wyraźnie widać, że nie jest zainteresowany i to spotkanie było raczej spowodowane jego nudą Nie zawracaj sobie nim głowy

[79 Marta]

Napisane przez cheri_magda

Ja na twoim miejscu bym się odezwała.

po co?to on miał się odezwać, nie odezwał się.

[laisla]

Napisane przez mpt

Ufff, chwała Bogu, myślałam, że to oka nie ma
No cóż, dostałaś kosza, taki lajf. Nic nie rób, żyj dalej z tym okiem, co całe szczęście jest.

Ja to samo Ale po przeczytaniu, że problem z facetem, a nie z okiem odetchnęłam z ulgą

Nie robiłabym nic z tą sytuacją, po prostu więcej nie zgodziłabym się na spotkanie. A swoje z nim relacje zatrzymała właśnie na "cześć" na ulicy.

[shawty19]

A ja jestem odmiennego zdania. Chcesz to napisz do niego, ale nie wychodź z propozycją spotkania tylko zwyczajnie z Nim porozmawiaj.
Wybadasz sytuację, bo faktycznie może się okazać, ze on sobie umilił tylko czas. Aczkolwiek za facetami nie dojdziesz, przynajmniej ja nie umiem

[Malla]

Napisane przez ellwinga

...obiecał, że w kolejnym tygodniu się odezwie aby móc się ze mną spotkać. Na pożegnanie pocałowaliśmy się (z Jego inicjatywy) i .. od tego czasu cisza. Minął ponad tydzień czasu, a On nie daje znaku życia. Pech chce, natknęłam się na niego wczoraj kiedy to siedział sobie z kumplami przy piwku. I jego uśmiech, rzucone "cześć". Jak mam sobie to wytłumaczyć? I czy powinnam coś zrobić?

Nie kręcą mnie faceci nie dotrzymujący obietnic już na samym początku znajomości. Miał czas, bo spotkał się z kolegami. Widocznie na spotkanie z nimi miał większą ochotę niż z Tobą.

Po wczorajszej wtopie nie skontaktował się z Tobą, nie spróbował wytłumaczyć.

Tłumaczyłabym to sobie jako "nie zaiskrzyło z jego strony".
I tyle, przecież nic takiego się nie stało.

[meskie spojrzenie]

skoro ustaliliście, że on się odezwie w określonym terminie i tego nie zrobił to moim zdaniem jest chyba jasne, że na razie spotkania nie chce..może rzucił Ci tylko obietnice bez pokrycia żeby Cię naciągnąć na buziaka dodatkowo spotkaliście się przypadkowo więc odpada tłumaczenie, że niechcący skasował Twój numer
czy powinnaś coś zrobić: moim zdaniem NIC..co najwyżej olać go, skoro historia ze składanymi fałszywymi obietnicami powtarza się..

[shawty19]

Napisane przez meskie spojrzenie

skoro ustaliliście, że on się odezwie w określonym terminie i tego nie zrobił to moim zdaniem jest chyba jasne, że na razie spotkania nie chce..może rzucił Ci tylko obietnice bez pokrycia żeby Cię naciągnąć na buziaka dodatkowo spotkaliście się przypadkowo więc odpada tłumaczenie, że niechcący skasował Twój numer
czy powinnaś coś zrobić: moim zdaniem NIC..co najwyżej olać go, skoro historia ze składanymi fałszywymi obietnicami powtarza się..

Czemu w takim razie faceci najczęściej dają najczęściej obietnice bez pokrycia?

[mpt]

Napisane przez shawty19

Czemu w takim razie faceci najczęściej dają najczęściej obietnice bez pokrycia?

Bo laski chcą obietnic, głupio pożegnać się słowami: "to tyle, nie podobało mi się", więc lepiej chyba brzmi "do następnego" - a to już obietnica, c'nie?

[shawty19]

Widocznie nie jestem 'laską' bo mnie nie interesują obietnicę stokroć bardziej wolę usłyszeć 'sorry, nic z tego nie będzie' niż takie zwodzenie bezsensowne

[mpt]

Napisane przez shawty19

Widocznie nie jestem 'laską' bo mnie nie interesują obietnicę stokroć bardziej wolę usłyszeć 'sorry, nic z tego nie będzie' niż takie zwodzenie bezsensowne

Ktoś Ci to kiedyś powiedział po pierwszej randce? To taki savoir vivre, nie mówisz komuś, że jest brzydki i gruby i tak samo nie mówisz: "randka była kiepawa, sory".

[shawty19]

Napisane przez mpt

Ktoś Ci to kiedyś powiedział po pierwszej randce? To taki savoir vivre, nie mówisz komuś, że jest brzydki i gruby i tak samo nie mówisz: "randka była kiepawa, sory".

Nikt mi tak nie powiedział, aczkolwiek ja preferuje taką metodę. Chyba wolisz, wiedzieć na czym stoisz, niż niepotrzebnie sobie robić nadzieje. Zawsze można powiedzieć, że się do kogoś nie pasuje, że oczekuje się czegoś innego, bądź po prostu, że nie wyczuwa się 'tego czegoś' między Wami.

[mpt]

Napisane przez shawty19

Nikt mi tak nie powiedział, aczkolwiek ja preferuje taką metodę. Chyba wolisz, wiedzieć na czym stoisz, niż niepotrzebnie sobie robić nadzieje. Zawsze można powiedzieć, że się do kogoś nie pasuje, że oczekuje się czegoś innego, bądź po prostu, że nie wyczuwa się 'tego czegoś' między Wami.

Ja to zazwyczaj potrafię wyczytać z "nie zadzwonił, ojej, chyba nie wyczuł 'tego czegoś". Wolę jednak klasyczne milczenie niż kapcia w twarz Druga sprawa, że nie dobudowuję scenariusz sci-fi pt. "ufo porwało mu telefon i na pewno chciał zadzwonić, ale nie mógł". Nie to nie, tyle.

[Malla]

Napisane przez shawty19

Nikt mi tak nie powiedział, aczkolwiek ja preferuje taką metodę.

To w takim razie mądre Twoje gadanie

Można się pożegnać bez obietnic i bez kłamstwa, ale walenie prosto z mostu po uroczej randce zakończonej pocałunkiem "sorry, nie zaiskrzyło" jest chamskie i nie chciałabym tak zostać potraktowana.

[shawty19]

Napisane przez mpt

Ja to zazwyczaj potrafię wyczytać z "nie zadzwonił, ojej, chyba nie wyczuł 'tego czegoś". Wolę jednak klasyczne milczenie niż kapcia w twarz Druga sprawa, że nie dobudowuję scenariusz sci-fi pt. "ufo porwało mu telefon i na pewno chciał zadzwonić, ale nie mógł". Nie to nie, tyle.

Nikt nie mówi o niestworzonych scenariuszach. Nie ulega wątpliwości, że facet który obiecuje, ze zadzwoni a tego nie robi najprawdopodobniej nie jest zainteresowany..

---------- Dopisano o 22:16 ---------- Poprzedni post napisano o 22:13 ----------

Napisane przez Malla

To w takim razie mądre Twoje gadanie

Można się pożegnać bez obietnic i bez kłamstwa, ale walenie prosto z mostu po uroczej randce zakończonej pocałunkiem "sorry, nie zaiskrzyło" jest chamskie i nie chciałabym tak zostać potraktowana.

Ech i właśnie tu pojawiają się dwie sprzeczności. Skoro było słodko i randka kończy się pocałunkiem, no to sorry, co facetowi się odwidziało?! Chyba, że trafiamy na zwykłego babiarza, któremu chodzi tylko i wyłącznie o to, żeby móc nas sobie dopisać do listy swoich podbojów..

[Malla]

Napisane przez shawty19

Ech i właśnie tu pojawiają się dwie sprzeczności. Skoro było słodko i randka kończy się pocałunkiem, no to sorry, co facetowi się odwidziało?! Chyba, że trafiamy na zwykłego babiarza, któremu chodzi tylko i wyłącznie o to, żeby móc nas sobie dopisać do listy swoich podbojów..

Ech, niestety tak bywa... Pozostaje nie całować się na pierwszej randce

Szkoda, że tak wyszło u autorki. Mam nadzieję, że nie czuje się winna.

[shawty19]

Napisane przez Malla

Ech, niestety tak bywa... Pozostaje nie całować się na pierwszej randce

Szkoda, że tak wyszło u autorki. Mam nadzieję, że nie czuje się winna.

No cóż, jeśli ktoś traktuje pocałunki jako podanie ręki to czemu nie. Dla większości jest to już wyższe uczucie. A więc nie całuj się z kim popadnie - taki wniosek się tylko nasuwa.

Co do autorki, to chyba należy dać sobie spokój.

[laisla]

Napisane przez shawty19

Ech i właśnie tu pojawiają się dwie sprzeczności. Skoro było słodko i randka kończy się pocałunkiem, no to sorry, co facetowi się odwidziało?! Chyba, że trafiamy na zwykłego babiarza, któremu chodzi tylko i wyłącznie o to, żeby móc nas sobie dopisać do listy swoich podbojów..

Słodko było pewnie nie na tyle aby to kontynuować Z jego strony patrząc.
Nie, raczej nieczęsto zdarza się usłyszeć, że randka była drętwa, a ty ze mną daj sobie spokój. Po prostu następuje pożegnanie i właśnie dalej brak odzewu z tamtej strony. I każdy rozsądny zdaje sobie sprawę o co chodzi

[shawty19]

Napisane przez laisla

Słodko było pewnie nie na tyle aby to kontynuować Z jego strony patrząc.
Nie, raczej nieczęsto zdarza się usłyszeć, że randka była drętwa, a ty ze mną daj sobie spokój. Po prostu następuje pożegnanie i właśnie dalej brak odzewu z tamtej strony. I każdy rozsądny zdaje sobie sprawę o co chodzi

No tak, jeśli mówimy tylko i wyłącznie o jednym spotkaniu to wniosek się sam nasuwa.
Sprawy się komplikują przy większej ilości spotkań

[laisla]

Napisane przez shawty19

No tak, jeśli mówimy tylko i wyłącznie o jednym spotkaniu to wniosek się sam nasuwa.
Sprawy się komplikują przy większej ilości spotkań

Ale tutaj to jedna randka była..

[shawty19]

Napisane przez laisla

Ale tutaj to jedna randka była..

No tak. Ja mówiłam/pisałam ogólnie.

[laisla]

Napisane przez shawty19

No tak. Ja mówiłam/pisałam ogólnie.

A tak ogólnie to wielu facetów tak się właśnie zachowuje bacząc na to, z czym dziewczyny tutaj wchodzą na intymny. Wiele wątków było o tym, że kontakt nagle się urywa..trend jakiś może dziwny. Wiadomo, że gdy wiemy, że koleś jest cały i zdrów, a nie odzywa się, to nasze molestowanie telefonami i prośby o wyjaśnienie i tak na nic się zdają, bo ilekolwiek tych spotkań by nie było, to on już więcej ich nie chce

[shawty19]

Napisane przez laisla

A tak ogólnie to wielu facetów tak się właśnie zachowuje bacząc na to, z czym dziewczyny tutaj wchodzą na intymny. Wiele wątków było o tym, że kontakt nagle się urywa..trend jakiś może dziwny. Wiadomo, że gdy wiemy, że koleś jest cały i zdrów, a nie odzywa się, to nasze molestowanie telefonami i prośby o wyjaśnienie i tak na nic się zdają, bo ilekolwiek tych spotkań by nie było, to on już więcej ich nie chce

I właśnie tego nie rozumiem. Skoro jest mężczyzną to mógłby mieć na tyle odwagi, żeby wytłumaczyć tej wybrance swojej, dlaczego więcej się nie spotkają. Przecież takie zniknięcie nagłe jest dość niekulturalne. A później taki ma pretensje, jak dziewczyna go tak potraktuje..;|

[laisla]

Napisane przez shawty19

I właśnie tego nie rozumiem. Skoro jest mężczyzną to mógłby mieć na tyle odwagi, żeby wytłumaczyć tej wybrance swojej, dlaczego więcej się nie spotkają. Przecież takie zniknięcie nagłe jest dość niekulturalne. A później taki ma pretensje, jak dziewczyna go tak potraktuje..;|

No tak, niekulturalne..są także inne niekulturalne rzeczy, które ludzie sobie robią, taki świat Poza tym może właśnie nie umie tego powiedzieć bo myśli, że słowa "nie chcę się z tobą spotykać, bo nie iskrzy i nic z tego nie będzie" ją zranią bardziej niż zniknięcie i domysły..tak też pewnie niektórzy myślą i w sumie idą na łatwiznę urywając ten kontakt. Dlatego dla drugiej strony lepiej jest właściwie odbierać te sygnały i nie dręczyć się tygodniami, bo właściwie i tak wszystko wiadomo: nic z tego już nie będzie.

[shawty19]

Napisane przez laisla

No tak, niekulturalne..są także inne niekulturalne rzeczy, które ludzie sobie robią, taki świat Poza tym może właśnie nie umie tego powiedzieć bo myśli, że słowa "nie chcę się z tobą spotykać, bo nie iskrzy i nic z tego nie będzie" ją zranią bardziej niż zniknięcie i domysły..tak też pewnie niektórzy myślą i w sumie idą na łatwiznę urywając ten kontakt. Dlatego dla drugiej strony lepiej jest właściwie odbierać te sygnały i nie dręczyć się tygodniami, bo właściwie i tak wszystko wiadomo: nic z tego już nie będzie.

Faceci to jednak dziwny gatunek. Od nas oczekują szczerości na każdej płaszczyźnie, a sami tak nie umieją postępować. Jednak zauważ, ze jeśli randka była udana, całowali się to dziewczynie się wydaje, że wszystko było w porządku. Takie zniknięcie ją chyba bardziej zrani. Mnie przynajmniej na pewno. Stąpam raczej twardo po ziemi i po co mam kogoś oszukiwać, mówiąc że zobaczymy się jeszcze, czy dawać złudne nadzieje. To nie moja bajka. Tego samego oczekuje od mężczyzn, a przynajmniej szczerości. Przecież fakt, że nie wyszło nam jako parze, nie oznacza, że teraz nie możemy się kumplować, tym bardziej że na prawdę świetnie się dogadujemy.

[laisla]

Napisane przez shawty19

Faceci to jednak dziwny gatunek. Od nas oczekują szczerości na każdej płaszczyźnie, a sami tak nie umieją postępować. Jednak zauważ, ze jeśli randka była udana, całowali się to dziewczynie się wydaje, że wszystko było w porządku. Takie zniknięcie ją chyba bardziej zrani. Mnie przynajmniej na pewno. Stąpam raczej twardo po ziemi i po co mam kogoś oszukiwać, mówiąc że zobaczymy się jeszcze, czy dawać złudne nadzieje. To nie moja bajka. Tego samego oczekuje od mężczyzn, a przynajmniej szczerości. Przecież fakt, że nie wyszło nam jako parze, nie oznacza, że teraz nie możemy się kumplować, tym bardziej że na prawdę świetnie się dogadujemy.

Myślę, że rysa po tym zajściu pozostanie jednak i już nie będzie kumplowania..
A całus w policzek nic dla niego nie znaczył, był pewnie formą cmoknięcia na pożegnanie, bez żadnych podtekstów.