INSANITY - Podejmij wyzwanie razem z nami;)

[ksylwia]

Powoli zabieram się za cardio recovery - dzień 4. Mam po wczorajszym dniu spore zakwasy - łydki ołowiane, ale porozciągam, porozbijam i jutro dziewczyny po porannym insanity mam możliwość korzystać z siłki i wszystkich sprzętów za darmo więc planuję:
- Vacu Thermal - 30 min na bieżni
- rollmasaże na nogi i brzuch - 20 min
- przejdę seriami przez większość sprzętów na siłowni
- na koniec 30-60 min na saunie z podczerwienią

Nie mogę się doczekać jutra!

[Anielllka]

dzięki dziewczyny, wczoraj zmęczenie i przeziebienie mnie pokonało, nie zrobiłam insanity!!! pierwszy dzień 7. tygodnia, do tej pory szłam wg planu. Ale wróciłam to że zawaliłam jeden dzień nie oznacza że będzie więcej, dzisiejszy zaliczony - tzn. dziś rozbiłam ten co powinien być wczoraj
za 3 tygodnie powiem - DAŁAM RADĘ!postanowione!!!!


witam wszystkie nowe Insanitki i gratuluję wytrwałym i walczącym


Palmer - jadę do Krakowa z tż, jakaś impreza będzie ale ja już za stara na takie imprezy do rana a tym bardziej kilkudniowe

[katarina145]

Cześć dziewczyny mogę się do Was przyłączyć? właśnie skończyłam 3 dzień 2 tygodnia Insanity i jestem z siebie bardzo zadowolona. po pierwszysm dniu miałam okropne zakwasy przez 4 dni ale ćwiczyłam dalej i modliłam się by przestało boleć
życzę wytrwałości!

[wiciana]

chyba zrezygnuje z insanity
koncze ten tydzien czyli 1 miesiac
nie widze efektow poza rękami
twardy brzuch przed cwiczeniami miałam
nie mówię że jest źle ale już mi się znudziło chyba
sama nie wiem dziś plyo którego nienawidzę
przez moje buty z niedostatecznie twardą podeszwą
i okropny ból kolan

i chyba zaczne jakis program jilian, a moze przez jakies 3 tyg chodakowska.. no nie wiem...
zobaczymy , od dzis sie stabilzuje z jedzeniem ijak nie bedzie podskoku kolejnego w wadze w przyszlym tyg to zostaje :/

[SzkodaGadac]

Mam nadzieje, że wszystkie kobietki ćwiczące nie oburzą się na zaśmiecanie forum, ale jak zauważyłam większość z nas planuje co po Insanity i myśli o P90X w tym i ja pewnie . Dlatego to co wiem i co mogę podpowiedzieć to podpowiem , są to opinie osób ćwiczących siłowo, głównie na siłce i trzeba zdać sobie sprawę, że nie do każdego to musi pasować. Ta więc kilka uwag co do ćwiczeń na masę i siłę, a głównie na siłę, bo masę i objętość mozna uzyskać w "niezdrowy dla organizmu i wyniszczający sposób, tzw. złe wspomagacze", co każdy człowiek o zdrowych zmysłach powinien wybijać z głowy komukolwiek.

PALMER specjalnie dla Ciebie :
- dieta , na mięśnie i siłę, nie ułożę Ci gotowej, ale jak znasz zapotrzebowanie na białko dla Twojego ciała to przy ćwiczeniach na siłę musisz go wchłaniać ok 2 razy więcej. Mnóstwo chudego białego sera, GOTOWANY drób ( oczywiście bez skóry), dużo warzyw - to wiemy i węglowodany, głownie zalecane są pod postacią ryżu, ( ja jem bochenek chleba orkiszowego na tydzień i w opinii mego męża nie jest to mało). Zero cukru ( cukier tylko z świeżych owoców pozyskujesz), zero gazowanych napoi, woda niegazowana w dużych ilościach, mało kawy a jak już to bez CUKRU. Należy też unikać soli, starać się jej używać najmniej ile to możliwe ( zatrzymuje wodę w organiźmie, a potrzebne mikroelementy pozyskuj z dobrej wody niegazowanej). Tyle ogóny zarys diety ( zero tłuszczu, jeżeli już koniecznie to ich nie mieszać), ale to pewnie wiedziałaś
Teraz o ćwiczeniach ( przeczytałam Twoje odczucia po treningu i skonsultowałam z mężem, więc mówił mi ile mam Ci do głowy tłuc jedno i to samo) dlatego Ci napisze co mi ta do głowy tłucze wciąż jeżeli chodzi o siłę ( ale ja go się nie słucham i mi wstyd, bo pewnie łapki bym miała już jak ta lala, bo nóżki mam mocne).
P90X jest ułożony w sposób pozwalający na odpoczynek kolejnym partiom mięśniowym. Dlatego, aby wzmocnić daną partię i dobrać odpowiednie obciążenie, musisz czuć te mięśnie, ale nie czuć, że ćwiczyły, tak ćwiczysz i dobierasz ciężar aby kolejna seria była cięższa i doprowadziła mięśnie do specyficznego drgania cytuję: " musisz czuć, że Ci pulsują" i jak do tego dochodzi to znaczy, że zaczynają się te mikrourazy o których pisałam wcześniej i po to więcej tego białka aby się wypełniały a nie tylko regenerowały. W czasie jak Ci już tak pulsują dobrze, to poprawie by było JESZCZE je napiąć najmocniej jak potrafisz i tak przytrzymać jeszcze z 10 sekund. Na początku sa zakwasy jak cholera, jak się rozkręcisz to tylko po tym " pulsowaniu " poznasz, że one pracują, jak nie czujesz po danej serii to znaczy, że dokładasz ciężar, bo mięśnie są juz trochę rozbudowane i wyćwiczone i jakoś nie zamierzają rosnąć tylko się pilnują w danym miejscu.
Mam nadzieję, że choć trochę Ci pomogłam, jak nie to napisz a nie będę się produkować, że tak powiem .
Analogicznie na partie na których Ci nie zależy ( albo masz mocne), wystarczy że czujesz że poćwiczyłaś, że mięśnie czują pracę ( podtrzymujesz ich kondycję , ale ich nie rozbudowywujesz ) .
Ehhh tyle .
Starałam się to opisać najlepiej jak umiałam Aaaaaaa i podstawa, wszystko na prostym kręgosłupie i z ugiętymi nogami , aby nie obciążać kręgosłupa i na niego czasem nie przenosić ciężaru. W jakiejkolwiek pozycji byś nie ćwiczyła to nie możesz czuć kręgosłupa, czy bólu w krzyżu.

---------- Dopisano o 17:14 ---------- Poprzedni post napisano o 17:09 ----------

I jeszcze jedno podobno ważne też bardzo. Tu już nie ilość a DOKŁADNOŚĆ wykonywanego ćwiczenia, nie szybkość, a JAKOŚĆ. Podciągaszzzzzzzzzzzzzzzz zzzzzz, opuszczaszzzzzzzzzzzzzzzz zzzzz byle nie łup łup, opuszczanie ważniejsze
I znów epopeja

[palmer]

Napisane przez wiciana

chyba zrezygnuje z insanity
koncze ten tydzien czyli 1 miesiac
nie widze efektow poza rękami
twardy brzuch przed cwiczeniami miałam
nie mówię że jest źle ale już mi się znudziło chyba
sama nie wiem dziś plyo którego nienawidzę
przez moje buty z niedostatecznie twardą podeszwą
i okropny ból kolan

i chyba zaczne jakis program jilian, a moze przez jakies 3 tyg chodakowska.. no nie wiem...
zobaczymy , od dzis sie stabilzuje z jedzeniem ijak nie bedzie podskoku kolejnego w wadze w przyszlym tyg to zostaje :/

kochana a może diabeł tkwi w diecie... może dlatego nie widzisz efektow
podobno jak w p90x, w insanity gdy nie trzymasz diety takiej która powinna być efektów nie jest się w stanie zauważyć
oczywiście pisząc dieta nie mam absolutnie na myśli jakiegoś 1000-1200kcal dziennie, o nie nie
sądzę że tu zapotrzebowanie powinno być znacznie wyższe, ale z dobrym zbilansowaniem białek tłuszczy i węgli, i oczywiście pochodzacych z odpowiedniej żywności, a nie np. białko głównie z sera, jogurtów albo mleka
tak się mi wydaje, sądzę też że trzeba się jej wtedy rygorystycznie trzymać
pobno dieta to 70-80% sukcesu w tym wypadku, ja w to wierzę
dlatego 180 stopni zmieniam swój jadłospis

---------- Dopisano o 17:22 ---------- Poprzedni post napisano o 17:15 ----------

Napisane przez SzkodaGadac

Mam nadzieje, że wszystkie kobietki ćwiczące nie oburzą się na zaśmiecanie forum, ale jak zauważyłam większość z nas planuje co po Insanity i myśli o P90X w tym i ja pewnie . Dlatego to co wiem i co mogę podpowiedzieć to podpowiem , są to opinie osób ćwiczących siłowo, głównie na siłce i trzeba zdać sobie sprawę, że nie do każdego to musi pasować. Ta więc kilka uwag co do ćwiczeń na masę i siłę, a głównie na siłę, bo masę i objętość mozna uzyskać w "niezdrowy dla organizmu i wyniszczający sposób, tzw. złe wspomagacze", co każdy człowiek o zdrowych zmysłach powinien wybijać z głowy komukolwiek.

PALMER specjalnie dla Ciebie :
- dieta , na mięśnie i siłę, nie ułożę Ci gotowej, ale jak znasz zapotrzebowanie na białko dla Twojego ciała to przy ćwiczeniach na siłę musisz go wchłaniać ok 2 razy więcej. Mnóstwo chudego białego sera, GOTOWANY drób ( oczywiście bez skóry), dużo warzyw - to wiemy i węglowodany, głownie zalecane są pod postacią ryżu, ( ja jem bochenek chleba orkiszowego na tydzień i w opinii mego męża nie jest to mało). Zero cukru ( cukier tylko z świeżych owoców pozyskujesz), zero gazowanych napoi, woda niegazowana w dużych ilościach, mało kawy a jak już to bez CUKRU. Należy też unikać soli, starać się jej używać najmniej ile to możliwe ( zatrzymuje wodę w organiźmie, a potrzebne mikroelementy pozyskuj z dobrej wody niegazowanej). Tyle ogóny zarys diety ( zero tłuszczu, jeżeli już koniecznie to ich nie mieszać), ale to pewnie wiedziałaś
Teraz o ćwiczeniach ( przeczytałam Twoje odczucia po treningu i skonsultowałam z mężem, więc mówił mi ile mam Ci do głowy tłuc jedno i to samo) dlatego Ci napisze co mi ta do głowy tłucze wciąż jeżeli chodzi o siłę ( ale ja go się nie słucham i mi wstyd, bo pewnie łapki bym miała już jak ta lala, bo nóżki mam mocne).
P90X jest ułożony w sposób pozwalający na odpoczynek kolejnym partiom mięśniowym. Dlatego, aby wzmocnić daną partię i dobrać odpowiednie obciążenie, musisz czuć te mięśnie, ale nie czuć, że ćwiczyły, tak ćwiczysz i dobierasz ciężar aby kolejna seria była cięższa i doprowadziła mięśnie do specyficznego drgania cytuję: " musisz czuć, że Ci pulsują" i jak do tego dochodzi to znaczy, że zaczynają się te mikrourazy o których pisałam wcześniej i po to więcej tego białka aby się wypełniały a nie tylko regenerowały. W czasie jak Ci już tak pulsują dobrze, to poprawie by było JESZCZE je napiąć najmocniej jak potrafisz i tak przytrzymać jeszcze z 10 sekund. Na początku sa zakwasy jak cholera, jak się rozkręcisz to tylko po tym " pulsowaniu " poznasz, że one pracują, jak nie czujesz po danej serii to znaczy, że dokładasz ciężar, bo mięśnie są juz trochę rozbudowane i wyćwiczone i jakoś nie zamierzają rosnąć tylko się pilnują w danym miejscu.
Mam nadzieję, że choć trochę Ci pomogłam, jak nie to napisz a nie będę się produkować, że tak powiem .
Analogicznie na partie na których Ci nie zależy ( albo masz mocne), wystarczy że czujesz że poćwiczyłaś, że mięśnie czują pracę ( podtrzymujesz ich kondycję , ale ich nie rozbudowywujesz ) .
Ehhh tyle .
Starałam się to opisać najlepiej jak umiałam Aaaaaaa i podstawa, wszystko na prostym kręgosłupie i z ugiętymi nogami , aby nie obciążać kręgosłupa i na niego czasem nie przenosić ciężaru. W jakiejkolwiek pozycji byś nie ćwiczyła to nie możesz czuć kręgosłupa, czy bólu w krzyżu.

---------- Dopisano o 17:14 ---------- Poprzedni post napisano o 17:09 ----------

I jeszcze jedno podobno ważne też bardzo. Tu już nie ilość a DOKŁADNOŚĆ wykonywanego ćwiczenia, nie szybkość, a JAKOŚĆ. Podciągaszzzzzzzzzzzzzzzz zzzzzz, opuszczaszzzzzzzzzzzzzzzz zzzzz byle nie łup łup, opuszczanie ważniejsze
I znów epopeja

dzięki
a Ty zapytaj swojego TŻta czy jak dziś czuje miesnie jak cholera to czy to dobrze sie zmikrourazowałam? bo czuje - ramina przedramiona i brzuch.... i to porządnie

[SzkodaGadac]

Jak czujesz porządnie to znaczy że pracowały jak trzeba i są zakwasy to dobrze, z czasem dłuższym czasem zakwasy miną i po ćwiczeniach będzie uczucie drgania ( że dostały w kość) i o to chodzi . a jak już będzie lajtowo, że pomyślisz o jaką formę złapałam i już się tak nie męczę, to będzie znaczyło że je podtrzymujesz , a nie budujesz. Musisz czuć je dobrze, ale też nie w sposób, że ręką czy nogą ruszać nie będziesz mogła. Mają boleć ale ni być zajechane ( bo możesz coś naciągnąć, przerwać a to beeee i nie wskazane bardzo). Powinnaś czuć coś na zasadzie (sorki za słownictwo) ja pierdziele ale boli nie dam rady, i podciągnąć jeszcze jeden dwa razy i tyle. Potem odpoczynek i dni na odbudowę i niech Cię nie podkusi coś w stylu: a fanie się ćwiczyło dzisiaj to podgonię i zrobię dodatkowo np. ręce bo wczoraj bolały jak cholera a dzisiaj już mniej a na nich mi zależy. Nie przedobrzaj i dawaj odpocząć, tu o siłę chodzi a nie kondycję, wszystko ma swój czas. Dlatego siłownicy chodzą co drugi trzeci dzień na siłkę, a jak codziennie to przeplatają ćwiczenia i może jak byłaś to widziałaś jak cisną aż im żyłki na szyi wychodzą lub czole i bąki puszczaja okrutne , ale to po to aby zrobić właśnie te mikrourazy w końcowej fazie wyciskania. I jak widziałaś pewnie robią sobie przerwy między seriami, nie dlatego że nie daliby rady jakby się zaparli, ale dlatego aby dać chwile wydechu mięśniom i nie przedobrzyć, a odpoczywać mięsiątka sobie będą po treningu i następnego dnia

---------- Dopisano o 17:44 ---------- Poprzedni post napisano o 17:41 ----------

teraz idę robić drugi dzień BALANCE a po recovery week zdjątka i do klubu.

---------- Dopisano o 17:51 ---------- Poprzedni post napisano o 17:44 ----------

A z pewnością wiesz, ale tak na wszelki wypadek to jak podciągasz i pomału spuszczasz to staraj się te mięśnie, które mają pracować miec napięte, a nie machać na stawach. Nawet teraz sobie spróbuj z niczym w rękach zacisnąć pięści , napiąć mięsnie i podciągnąć przedramię do góry na bicepsa, a później zrób to na lajta bez "spinki" i już tu poczujesz róznice i zobaczysz o co chodzi

[determined]

Hej

Dziś przede mną drugi dzień recovery weeku i tak się zastanawiam jak to jest z tym Max Interval Sports Training Tzn. na rozpisce napisane jest, że Core Cardio&Balance można zamieniać właśnie z tym treningiem, więc postanowiłam sobie, że będę je naprzemiennie robić, co by się za bardzo nie znudzić Dziś obejrzałam sobie ten filmik i.. MASAKRA! 55 min cieżkiego treningu!!! Naprawdę na MAXa ! Nie bardzo rozumiem w takim razie tej zamiany, bo przecież to ma być recovery, a dla mnie to jest filmik nadający się na drugi miesiąc I teraz nie wiem.. czy jednak zostać przy Core Cardio, czy może spróbować tego Maxa .. Jaki jest sens w recovery, skoro można go zamieniać z takim treningiem, który mało ma wspólnego z recovery moim zdaniem Któraś poradzi coś?

katarina witamy

wiciana hmm, też mi się wydaje, że brak efektów może być spowodowany dietą.. W każdym razie, rób jak uważasz, ale moim zdaniem nie powinnaś przerywać Zobacz, ile już wytrwałaś Jeszcze jeśli chodzi o efekty, to czytałam, że wiele osób zauważyło zmiany dopiero w 2 miesiącu ( w szczególności te szczuplejsze osoby, które nie mają takiej nadwagi-jak np. ja - bo takie zrzucają najszybciej, bo i tłuszczu więcej)

[fk4i4]

9ty dzień za mną i lecę drukować dietę insanity, bo choć zdrowo to i często to tych 2000 kalorii coś czuję ze nie robię, ale oponach ciut większa niż przed ćwiczeniami no załamać się można, ale jak to możliwe przy deficycie energetycznym i ćwiczeniach ?

[Anielllka]

Napisane przez determined

Hej

Dziś przede mną drugi dzień recovery weeku i tak się zastanawiam jak to jest z tym Max Interval Sports Training Tzn. na rozpisce napisane jest, że Core Cardio&Balance można zamieniać właśnie z tym treningiem, więc postanowiłam sobie, że będę je naprzemiennie robić, co by się za bardzo nie znudzić Dziś obejrzałam sobie ten filmik i.. MASAKRA! 55 min cieżkiego treningu!!! Naprawdę na MAXa ! Nie bardzo rozumiem w takim razie tej zamiany, bo przecież to ma być recovery, a dla mnie to jest filmik nadający się na drugi miesiąc I teraz nie wiem.. czy jednak zostać przy Core Cardio, czy może spróbować tego Maxa .. Jaki jest sens w recovery, skoro można go zamieniać z takim treningiem, który mało ma wspólnego z recovery moim zdaniem Któraś poradzi coś?

k

wydaje mi się że to się zamienia tylko wtedy gdy w rozpisce jest gwiazdka - a u mnie gwiazdka jest w 6 dniu 6. tygodnia
w recovery week nie ma....

[determined]

Napisane przez Anielllka

wydaje mi się że to się zamienia tylko wtedy gdy w rozpisce jest gwiazdka - a u mnie gwiazdka jest w 6 dniu 6. tygodnia
w recovery week nie ma....

Cóż za gapa ze mnie
Dziękuję Ci, problem w takim razie rozwiązany.. Wiedziałam, że to obowiązuje przy gwiazdkach tylko, ale nie wiem czemu, sfilmiło mi się, że jest gwiazdka w recovery weeku ?

No to lecę z Core Cardio

[Anielllka]

Napisane przez determined

Cóż za gapa ze mnie
Dziękuję Ci, problem w takim razie rozwiązany.. Wiedziałam, że to obowiązuje przy gwiazdkach tylko, ale nie wiem czemu, sfilmiło mi się, że jest gwiazdka w recovery weeku ?

No to lecę z Core Cardio

[fk4i4]

U mnie jest napisane ze można zamienić core cardio & balance na max interval training
A cardio abs na insane abs

[oliwiaOrchel]

4 dzień za mną czyli Cardio recovery myślałam, że będzie lekko ale się pomyliłam
ja jak na razie nie miałam żadnych zakwasów może dlatego ze ćwiczyłam z Chodakowska 7 raz wcześniej ..
Trzymam za was kciuki UDA NAM SIE

[determined]

Napisane przez fk4i4

U mnie jest napisane ze można zamienić core cardio & balance na max interval training
A cardio abs na insane abs

Powtórzę to, co napisała Anielllka. Można zamieniać tylko wtedy, kiedy w rozpisce jest gwiazdka, czyli dopiero w 6, 7 i 8 tygodniu
A jeśli chodzi o Twoje wcześniejsze pytanie, to często gęsto jest tak, że mięśnie nam puchną i są większe, ale to potem ustępuje Zmierzyłaś się przed? Jeśli tak, to zmierz się znowu i sprawdź czy rzeczywiście jest więcej centymetrów, czy tylko Ci się wydaje

Już po Core Cardio Było lepiej niż wczoraj, dłużej wytrzymywałam końcowe sekwencje na ręce i nogi Był ogieeeń!

[charlizeee]

Witam dziewczyny ja dzisiaj zskupiłam sobie uchwyty do pompek i nieźle się na tym robi pompki wypróbuje pózniej bo jakoś tak cały dzień zabiegana jestem

[aaaassss]

Dzisiaj drugi dzień drugiego tygodnia i pure cardio, ufffffffff

[anetamiki2104]

SzkodaGadac

Prowadzisz może blog, ciekawie piszesz. Wyczytałam, że efekt jaki ja chciałabym osiągnąć nie uda mi się zdobyć dzięki ćwiczeniom jakie wykonuję - za dużo kardio
Chciałabym dowiedzieć się więcej o treningu siłowym.

[fk4i4]

aż poszłam szukać tych gwiazdek, faktycznie są.
Uchwyty fajne też myślałam o takich, póki co robię na kostkach bo mnie nadgarstki bolały, jeszcze na hantlach spróbuję tez chyba będzie ok.
Mierzyłam się centymetrem, poczekam jeszcze kilka dni jestem przed okresem, mam nadzieję że to jakaś cholerna woda, bo jak nie to nic tylko się zastrzelić

[natalkaa7522]

Hej Przyłączam się chociaż insanity robię już 3 tydzień

[palmer]

Napisane przez charlizeee

Witam dziewczyny ja dzisiaj zskupiłam sobie uchwyty do pompek i nieźle się na tym robi pompki wypróbuje pózniej bo jakoś tak cały dzień zabiegana jestem

jakie śliczne

[Bellitudoo]

Tak koszmarnie strasznie mi się nie chciało ale zrobiłam plyo

[ksylwia]

4 ty dzien za mną - cardio recovery wcale nie jest takie lightowe. Mięśnie czworogłowe trzęsły się jak szalone.

Czytam Was dziewczyny i właściwie powinnyśmy chyba zacząć od diety, a później, albo jednocześnie Insanity. Niestety ja nie mam bladego pojęcia o dietach może wizyta u dietetyka w marcu otworzy mi oczy.

[palmer]

dzień 2 p90x - plyo
znacznie mniej męczące niż w insanity, choć swoje robi
ale jak zwykle COŚ - dziś podczas plyo zaczęło mnie strasznie prawe kolano robić, przy zginaniu zarazem obciążając to prawe i podczas podnoszenia sie z kucania, także plyo w dzisiejszym wykonaniu od połowy na prawą nogę w ćwiczeniach kucanych było takie sobie
no nie podoba mi się ten ból mam nadzieję przejdzie i wiecej nie wróci, może źle noge zrotowałam albo sama nie wiem co...ale starałam się układąc nogi, stopy tak jak oni, ale cóż
oprócz bolacego kolana na +

[mija_n]

melduję cardio P&R...to co mi się nie chciało o się nie dzieje..jakiś hardcor:/ ale zrobiłam, więc podwójnie duma
2 dzień bez słodyczy, mam zamiar wytrwać chociaż z 5,6 dni..zobaczymy może uda się więcej

[plina]

Napisane przez mija_n

2 dzień bez słodyczy, mam zamiar wytrwać chociaż z 5,6 dni..zobaczymy może uda się więcej

Ja postanowiłam, że przez całe Insanity nie wezmę słodkiego do ust a jestem słodyczoholiczką. W piątek będą 2 tygodnie bez słodyczy - da się .

Jestem padnięta, na dzisiejszej lekcji bachaty trafił mi się fajny partner i się nawet wytańczyłam .
Poza tym nie skończyłam jeszcze 2 tygodnia Insanity i już myślę jakie treningi robić później . Narwaniec ze mnie

katarina, witaj

wiciana, to może być tylko Twój sposób patrzenia na siebie. Może nawet jeśli spadków nie ma, to na pewno coś więcej się zmieniło. Ja dla przykładu widzę efekty, których nie ma (może to wpływ ogólnego dobrego samopoczucia po ćwiczeniach). Ty patrzysz na swoje efekty zbyt surowym okiem, ja zbyt łaskawym .

[wiciana]

macie racje to na pewno dieta przez ostatni czas po prostu zmienilam sie o 180 stopni... ja namawiajaca wszystkich do jedzenia warzyw, wiecznie z marchewka z jablkiem, siedzac i placzac bo trzeba zjesc salatke w maku ktora jest niezdrowa...zaczelam jesc... strasznie zle

juz dzis zaczelam jesc lepiej - od jutra start z dbaniem o odpowiednie skladniki wartosci i wszystko takie o

dzieki wam skoncze to!!

a jesli chodzi o te kg to to chyba zatrzymana woda poniewaz w cm sie nic nie zmienilo
wiec jest w porzadku o

[Pani Jeziora]

Ja własnie dzisiaj ropoczełam moja przygodę z Insanity. Było troszkę ciężko, np seria z pompkami była dla mnie prawie nie do wykonania, ale w ogóle mnie to niezniechęca, mało tego, daje dobrego kopa i chęci ! Jeszcze pare miesiecy temu, na pewno nie miałabym problemu z tymi początkowymi cwiczeniami, niestety troszkę się rozleniwiłam jesli chodzi o sport i do tego musiałam mieszkac za granica.
Mam nadzieje, że jutro dam rade wstać z łóżka i podejme kolejne cwiczenia. Tutaj bede pisac bo jakoś bardziej mnie to motywuje, kiedy wiem, że jest nas wiecej !

[ksylwia]

Napisane przez Pani Jeziora

Ja własnie dzisiaj ropoczełam moja przygodę z Insanity.

Witaj! Szybkich efektów i wymarzonej figury!

[SzkodaGadac]

Napisane przez anetamiki2104

SzkodaGadac

Prowadzisz może blog, ciekawie piszesz. Wyczytałam, że efekt jaki ja chciałabym osiągnąć nie uda mi się zdobyć dzięki ćwiczeniom jakie wykonuję - za dużo kardio
Chciałabym dowiedzieć się więcej o treningu siłowym.

Nie prowadzę żadnego bloga, bo czasu brak. Ostatni się tak tu rozpanoszyłam, ale chyba muszę kaganiec na kaganiec na kompa założyć, bo cierpi na tym dom. Melduję, że choinka nadal nie rozebrana, co za wstyd.

Palmer, anetamiki2104, nie czytałam, raz tylko okiem rzuciłam przed wyborem programu do ćwiczeń, ale może warto poczytać bloga Eweliny, która opisuje swoją przemianę z P90X. Ma tam różne działy, opisuje też żarełko .
http://malywielkiswiatewla.wordpress.com/

Palmer, w Insanity też kolanka na początku bolały , pewnie przejdzie. Ważne, że na plus.

---------- Dopisano o 08:28 ---------- Poprzedni post napisano o 08:17 ----------

Napisane przez plina

Ja postanowiłam, że przez całe Insanity nie wezmę słodkiego do ust a jestem słodyczoholiczką. W piątek będą 2 tygodnie bez słodyczy - da się .

Jestem padnięta, na dzisiejszej lekcji bachaty trafił mi się fajny partner i się nawet wytańczyłam .
Poza tym nie skończyłam jeszcze 2 tygodnia Insanity i już myślę jakie treningi robić później . Narwaniec ze mnie

katarina, witaj

wiciana, to może być tylko Twój sposób patrzenia na siebie. Może nawet jeśli spadków nie ma, to na pewno coś więcej się zmieniło. Ja dla przykładu widzę efekty, których nie ma (może to wpływ ogólnego dobrego samopoczucia po ćwiczeniach). Ty patrzysz na swoje efekty zbyt surowym okiem, ja zbyt łaskawym .

Plina a nie zauważyłaś, że jak przełamałaś się ze słodyczami co i coraz mniej Cię do nich ciągnie ??? Już nawet pewnie o nich zapominasz szybko jak coś przez myśl przejdzie i nie czujesz takiego strasznego wyrzeczenia
Zgadzam się i podpisuje pod odpowiedzią dla Wiciana, jakoś zbyt surowo się czasami oceniamy , ważne pozytywne nastawienie. Ja mam dowody namacalne spadki na wadze i w obwodach, a jak w tym samym stroju co na fotkach ( wrzucę z przed ćwiczeń i po core cardio jak skończę) to żadnej zmiany nie widzę i się na siebie wściekam, że może waga zepsuta, albo źle się mierzę i mam zamiar tym wszystkim rzucić o ścianę i zeżreć mega dużego kebaba . No ale jak obiecałam sobie i twardo stoję ( pewnie dla samej siebie) przy swoim, że jak się nie da - jak się da, to nie ma przeproś i to skończę bez względu na efekty. Jedno jest pewne, nie czuję zmęczenia przy większym wysiłku, a to już jest POZYTYW.