Mamo, tato - ja urodzę się w to lato! Mamusie VII-VIII 2013 ! część 5

[ita83]

Napisane przez enlevee

dotka- widzę, że gdzieś tu podczytujesz i przeglądasz..dzwoniłam do ultramedici i dowiedziałam się, że jak miałam badania na to prawdopodobienstwo chorób to w 2 trymestrze już nie muszę, więc robię to tańsze za 199 zł czyli Ty również nie musisz!

ja tez ide do ultramedici - ale ja niestety 280zl zaplace
I tak mniej niz tutaj

[kayka11]

Napisane przez enlevee

Kayka11- już jesteś dopisana !

ona8686- jaki wyzysk niczym w krajach trzeciego świata

Dziękuję!:dziek uje:

[enlevee]

Napisane przez ita83

ja tez ide do ultramedici - ale ja niestety 280zl zaplace
I tak mniej niz tutaj

ja pierwsze z tym miałam i 250 poszłooo...ale płytka którą dostałam.. bezcenna

[Neni1984]

Jaka tu ciszaaa. Ja chatę ogarniam, bo wstyd nic znów nie robić

[eveewe]

a ja zjadlam kawalek murzynka tego mi bylo trzeba - reszte pochlonie tz i tesciowa jak sie przewinie jakims cudem przez nasza kuchnie, ale ona ma 6 zmysl, wiec wpadnie ot tak, a murzynka dostanie

[iwona335]

moze zmówimy sie pewnego pięknego dnia na dzien piękności??
zrobimy maske na wlosy, twarz, olejkowanie itp??
moze niektóre robia to codziennie, ale mi osobiscie nie chce sie

[karolajn1987]

Napisane przez iwona335

moze zmówimy sie pewnego pięknego dnia na dzien piękności??
zrobimy maske na wlosy, twarz, olejkowanie itp??
moze niektóre robia to codziennie, ale mi osobiscie nie chce sie

Ja się do tego przymierzam już od dawna, ale ciągle brakuje mi czasu na tym l4 jak jestem to dni mijają mi na lenistwie zawsze mam ambitny plan coś porobić a nie wychodzi :banghead:

[Anulka_p]

Napisane przez shestiger

Hejo..

A u mnie..kicha jak zawsze, nic nowego co nie?!

Bardzo ci współczuje sytuacji. Nie chciałabym zostać w takim domu. Ta kobieta was upokarza. Mam nadzieję, że uda wam się wyprowadzić jak najszybciej.

Napisane przez katarzynkajg

a więc wizyta udana, maluszek waży 360 gram , serducho bije jak szalone, niestety nadal nie wiem co siedzi u mnie w brzuchy , dowiem się na następnej wizycie na połówkowym za tydzień. Niestey muszę jeszcze raz robić glukozę z obciążeniem

za wizytę. Mnie też glukoza z obciążeniem teraz czeka. W przyszłym tygodniu jadę. Brrrr...

Napisane przez shestiger

Nic nie pobieram, boję się iść do ops żeby nie zaczęli węszyć i jeszcze małej mi nie zabrali bo słyszałam że odkąd mają uprawnienia z byle powodu dzieci zabierają...

Niee, no co ty! Opiekujesz się dobrze dzieckiem. Nikt nie będzie próbował ci jej zabrać. Nawet tak nie myśl, a walcz o to co ci się należy.

[idzia111]

Witam się w nowej części

Napisane przez shestiger

Hejo..
Nie było mnie z 3 dni a tu tyle stron a na końcu patrzę i nowy wątek oO
Szalejecie nie ma co..^^
A u mnie..kicha jak zawsze, nic nowego co nie?!
Ale zacznę od początku, wczoraj miałam termin do urzędu pracy i miałam jechać z TŻ do Chorzowa busem, bo po tej przerwie to nie bardzo na paliwo tyle dawać..wszystko ustalone mała miała zostać z wiedźmą,a tu w niedzielę po południu mądrego oświeciło że ma tylko 100zł na podróż i nie starczy na nas dwoje w dwie strony :/ wściekła byłam, bo to daleka podróż i musiałam ją odbyć sama...oczywiście bez błądzenia po dworcach autobusowych się nie obyło^^
Ale zajechałam, poszłam do urzędu dostałam termin i luz..odważyłam się tacie powiedzieć o ciąży (radością nie tryskał ale też nie było jakiś dziwnych tekstów) i poprosiłam by mamie na razie nie mówił bo żyje w wystarczającym stresie by i Ona mi jeszcze dopieklać zaczęła.
W Chorzowie też czekałam bo były miał dostać przelew i miałam zrobić jakieś zakupy bo tam dużo taniej i wogóle..oczywiście przelew na konto nie wpłynął (dobrze że miałam za co wrócić do domu).
A w domu jak się domyślałam, doszło info że wróciłam bez kasy i wiedźma uaktywniła swoje jady, jakoś przetrwałam bo późno było i poszłam spać (po 4 h jazdy busem w każdą stronę)
Niestety ale dziś od rana było prawdziwe piekło, oczywiście do mnie nie przyszła i nie mówiła wprost do mnie ale kłóciła się z moim tż, że to nie schronisko że Ona OBCEJ osoby utrzymywać nie będzie,że czemu tż ma łożyć na cudze dziecko (a On ją traktuje jak swoją) że mam czas do końca tygodnia się wyprowadzić i masa innych przykrych słów (nie wszystko słyszałam i nie wszystko miałam ochotę słuchać). Tż nie wytrzymał i też jej swoje pojechał, że się wyprowadzimy ale we dwoje i że grosza nie dostanie a wnuka/wnuczki to już na pewno nie zobaczy, wygarnął jej nawet to że nie jest jego matką itd.Ostro było jak cholera ja siedziałam w pokoju i płakałam po cichu bo tylko tyle mi zostało. Tż oświadczył że teraz tylko upewnił się w tym że nie chce i nie będzie ani my ani on tu z nią mieszkał.
Na myśl zaraz przyszła mi opcja o moich rodzicach chociaż jest wolny tylko mały pokoik, więc dzwonię gadam z mamą jak to tu wygląda i tego się nie spodziewałam ale też jakoś chętna nie była by nas (nawet mnie) do siebie zabrać oO bo co z rachunkami a co jeść będziemy..a tż przecież pracuje tylko znowu ma tydzień przerwy bo "coś tam". Wygarnęłam jej że jest taka sama jak jego matka i się rozłączyłam..
Jakiś czas później zadzwonił do mnie tata (jedyny myślący) i powiedział że pogada z matką dzisiaj i jutro koło 9 mi zadzwoni i że mam się uspokoić i nie panikować (łatwo mu mówić :/)
Wniosek taki że nawet jak się zgodzą to nie ma za co tam pojechać i się przenieść ( bo rzeczy to można potem zabrać)
wniosek 2 : szykuję pozew o alimenty bo prosić się więcej nie będę byłego.
Cholernie wam zazdroszczę, że możecie przechodzić ciąże miło, przyjemnie, że głównym waszym zmartwieniem jest to co ugotować ^^ lub kompletowanie rzeczy dla maluszka..
Pozdrawiam resztkami sił

Bardzo Ci współczuję tej sytuacji. Pisałam już wcześniej, że wyprowadzenie się jest jedynym najlepszym rozwiązaniem.

Powiem Ci szczerze, że jestem zdziwiona, że jeszcze nie podałaś o alimenty byłego. Jeśli on nie będzie płacił pomimo nakazu sądu to wypłaci Ci Zus, a jemu będzie rósł dług.


Gratuluję wizyt i poznania płci dzieciaczków. Chyba jednak więcej chłopców u nas będzie.

[Kathe]

powiedzcie mi czy jak ide na glukoza do picia na to badanie to musze miec ja ze soba? tzn musze kupic ja sama w aptece sobie czy oni w lab maja ja?

[iwona335]

Napisane przez karolajn1987

Ja się do tego przymierzam już od dawna, ale ciągle brakuje mi czasu na tym l4 jak jestem to dni mijają mi na lenistwie zawsze mam ambitny plan coś porobić a nie wychodzi :banghead:

to przybij mi piatke, a juz 3 tygodnie sprzatam nasz pokój (taka jadalnia), w której sa tylko imprezy rodzinne i inne swieta, kurzu tam co nie miara no ale ja mam L4 przeciez

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez Kathe

powiedzcie mi czy jak ide na glukoza do picia na to badanie to musze miec ja ze soba? tzn musze kupic ja sama w aptece sobie czy oni w lab maja ja?

Tak, musisz ją kupić w aptece wcześniej.
Nawet czasami trzeba mieć swoją wodę
Ale u mnie normalnie rozpuszczają

[Niunia20]

dziewczynki umieram tak się przeziębiłam.... gardło strasznie mnie boli do tego kaszel jak u gruźlika.... już nie wiem co robić i co brać żeby pomogło...

[ita83]

a moze ktoras by posprzatala tez u mnie???
no w sumie z pl do irl nie jest tak daleko - na weekendzik skoczy ktoras a ja w zamian jej pokaze tanie sklepy z ciuszkami dla dzieci

---------- Dopisano o 19:10 ---------- Poprzedni post napisano o 19:09 ----------

Napisane przez Niunia20

dziewczynki umieram tak się przeziębiłam.... gardło strasznie mnie boli do tego kaszel jak u gruźlika.... już nie wiem co robić i co brać żeby pomogło...

do lekarza marsz - a wmiedzyczasie plukanie woda z sola

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez Niunia20

dziewczynki umieram tak się przeziębiłam.... gardło strasznie mnie boli do tego kaszel jak u gruźlika.... już nie wiem co robić i co brać żeby pomogło...

Ja brałam 4 razy dziennie Rutinoscorbin i 4 razy po łyżce syropu Drosetux na kaszel, ale mnie nie bolało gardło.
Do tego herbata z cytryną i mleko z miodem.
Postawiło mnie na nogi

[ona8686]

Wróciłam

Napisane przez Kathe

powiedzcie mi czy jak ide na glukoza do picia na to badanie to musze miec ja ze soba? tzn musze kupic ja sama w aptece sobie czy oni w lab maja ja?

u mnie w laboratorium jest tak, że nie trzeba nic kupować w aptece, wszystko tam maja

[Niunia20]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;39192885]Ja brałam 4 razy dziennie Rutinoscorbin i 4 razy po łyżce syropu Drosetux na kaszel, ale mnie nie bolało gardło.
Do tego herbata z cytryną i mleko z miodem.
Postawiło mnie na nogi [/QUOTE]

ja biorę prenalen syrop do tego na gardło tantum verde mleko z miodem i masłem i jedyne co to mnie gardło nie drapie za to boli jak przełykam... no i węzły chłonne powiększone... jutro mam wizytę u gin z wynikami krwi mam przyjść to z nim pogadam co mogę jeszcze wziąć...

[Neni1984]

Napisane przez iwona335

moze zmówimy sie pewnego pięknego dnia na dzien piękności??
zrobimy maske na wlosy, twarz, olejkowanie itp??
moze niektóre robia to codziennie, ale mi osobiscie nie chce sie

Ta codziennie - od kiedy jestem na L4 to "dzień kąpieli" mam czasem co drugi dzień

---------- Dopisano o 18:20 ---------- Poprzedni post napisano o 18:16 ----------

Napisane przez Niunia20

dziewczynki umieram tak się przeziębiłam.... gardło strasznie mnie boli do tego kaszel jak u gruźlika.... już nie wiem co robić i co brać żeby pomogło...

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;39192885]Ja brałam 4 razy dziennie Rutinoscorbin i 4 razy po łyżce syropu Drosetux na kaszel, ale mnie nie bolało gardło.
Do tego herbata z cytryną i mleko z miodem.
Postawiło mnie na nogi [/QUOTE]

Na gardło pomaga mi bardzo Tantum Verde do psikania i woda z solą do płukania. Do tego Rutinoscorbin lub Ascorutical i herbata z miodem i cytryną. Jak jesteś hardcorem to proponuję jeszcze czosnek jeść, a jak jesteś mniejszym hardcorem to zrób sobie barszcz taki z torebki i do niego wciśnij dużo czosnku-łatwiej przełknąć.

[czarownica1]

Napisane przez enlevee

ok, Neni.. jestem tam ! a teraz idę chociaż tapetę na mą mordkę nałożyć bo wielki dramat jak wyglądam

szykujesz się na nocną zmianę na wizazu?

[d0tkaaa]

Nie no nie ma mnie chwile i nie zalapalam sie na pierwsza strone a na 11!! niewiem jak Wam to daruje
nadrobilam Was,zjadlam obiad a jak bylam u kolezanek w pracy spotkalam klientke moja ktora mowila ze taaak zaluje ze jestem na l4 bo tylko ja jej dobrze wlosy robilam he .. niestety musi poczekac z rok moze troche wiecej :P hehe ... milo,pobojczylysmy posmialysmy sie

Wlaczylam ukryta prawde i laska 15 lat na imprezie sie puscila i jest w ciazy poszli do gina i robili jej usg przez brzuch zeby stwierdzic ciaze i lekaz mowi ze no 7 tydzien ( czy5) Troche za wczas na usg przez brzuch hehehe

Napisane przez shestiger

Hejo..
Nie było mnie z 3 dni a tu tyle stron a na końcu patrzę i nowy wątek oO
Szalejecie nie ma co..^^
A u mnie..kicha jak zawsze, nic nowego co nie?!
Ale zacznę od początku, wczoraj miałam termin do urzędu pracy i miałam jechać z TŻ do Chorzowa busem, bo po tej przerwie to nie bardzo na paliwo tyle dawać..wszystko ustalone mała miała zostać z wiedźmą,a tu w niedzielę po południu mądrego oświeciło że ma tylko 100zł na podróż i nie starczy na nas dwoje w dwie strony :/ wściekła byłam, bo to daleka podróż i musiałam ją odbyć sama...oczywiście bez błądzenia po dworcach autobusowych się nie obyło^^
Ale zajechałam, poszłam do urzędu dostałam termin i luz..odważyłam się tacie powiedzieć o ciąży (radością nie tryskał ale też nie było jakiś dziwnych tekstów) i poprosiłam by mamie na razie nie mówił bo żyje w wystarczającym stresie by i Ona mi jeszcze dopieklać zaczęła.
W Chorzowie też czekałam bo były miał dostać przelew i miałam zrobić jakieś zakupy bo tam dużo taniej i wogóle..oczywiście przelew na konto nie wpłynął (dobrze że miałam za co wrócić do domu).
A w domu jak się domyślałam, doszło info że wróciłam bez kasy i wiedźma uaktywniła swoje jady, jakoś przetrwałam bo późno było i poszłam spać (po 4 h jazdy busem w każdą stronę)
Niestety ale dziś od rana było prawdziwe piekło, oczywiście do mnie nie przyszła i nie mówiła wprost do mnie ale kłóciła się z moim tż, że to nie schronisko że Ona OBCEJ osoby utrzymywać nie będzie,że czemu tż ma łożyć na cudze dziecko (a On ją traktuje jak swoją) że mam czas do końca tygodnia się wyprowadzić i masa innych przykrych słów (nie wszystko słyszałam i nie wszystko miałam ochotę słuchać). Tż nie wytrzymał i też jej swoje pojechał, że się wyprowadzimy ale we dwoje i że grosza nie dostanie a wnuka/wnuczki to już na pewno nie zobaczy, wygarnął jej nawet to że nie jest jego matką itd.Ostro było jak cholera ja siedziałam w pokoju i płakałam po cichu bo tylko tyle mi zostało. Tż oświadczył że teraz tylko upewnił się w tym że nie chce i nie będzie ani my ani on tu z nią mieszkał.
Na myśl zaraz przyszła mi opcja o moich rodzicach chociaż jest wolny tylko mały pokoik, więc dzwonię gadam z mamą jak to tu wygląda i tego się nie spodziewałam ale też jakoś chętna nie była by nas (nawet mnie) do siebie zabrać oO bo co z rachunkami a co jeść będziemy..a tż przecież pracuje tylko znowu ma tydzień przerwy bo "coś tam". Wygarnęłam jej że jest taka sama jak jego matka i się rozłączyłam..
Jakiś czas później zadzwonił do mnie tata (jedyny myślący) i powiedział że pogada z matką dzisiaj i jutro koło 9 mi zadzwoni i że mam się uspokoić i nie panikować (łatwo mu mówić :/)
Wniosek taki że nawet jak się zgodzą to nie ma za co tam pojechać i się przenieść ( bo rzeczy to można potem zabrać)
wniosek 2 : szykuję pozew o alimenty bo prosić się więcej nie będę byłego.
Cholernie wam zazdroszczę, że możecie przechodzić ciąże miło, przyjemnie, że głównym waszym zmartwieniem jest to co ugotować ^^ lub kompletowanie rzeczy dla maluszka..
Pozdrawiam resztkami sił

Wspolczuje Ci sytuacji,ja jezeli chodzi o Alimenty to wogole bym sie nie zastanawiala tylko zlozyla odrazu papiery czy co tam trzeba.Fajnie ze TZ zrozumial jaka jest ta baba wscibska i wredna i ze stanol po Twojej stronie.Ja bym Pogadala z nim czy nie mozna czegos wynajac chodziaz czegos malutkiego,Badz wrocila na jakis czas do rodzicow tam zawsze bedzie inaczej niz u "obcych"..

Napisane przez enlevee

No, przecież wszystkie to wiedziałyśmy od początku !



A dotka za to będzie miała córkę !



lachryma i ona8686- Ah oh, dziękuję

Dzieki,wolalabym syna ale jak bedzie cora to tez sie bede cieszyc i jak wywrozysz to stawiam czekolade

Napisane przez Neni1984

Dotkaa córkę będziesz miała???
Rety gratki!!!
Muszę Was szybko nadrobić!!

niewiem jeszcze ale dzieki za gratki hihiMam nadzieje ze w piatek sie okaze

Napisane przez enlevee

Ale dotkaaa przyjmij Neni szczere gratulacje już teraz hahahaha

[QUOTE=shestiger;39188992]To i ja proszę o wróżbe


Nic nie pobieram, boję się iść do ops żeby nie zaczęli węszyć i jeszcze małej mi nie zabrali bo słyszałam że odkąd mają uprawnienia z byle powodu dzieci zabierają...

QUOTE]E no przeciez nie chodzi dziecko zaniedbane czy glodne,nie zabieraja tak dzieci matka ot tak..

Napisane przez czarownica1

Wogóle, to w niedzielę oglądamy z Tż Nad Rozlewiskiem i mówię do Niego:
a wiesz, że w przyszłym roku to my na Mazury jedziemy we trójkę...
Tż się spojrzał i: noooooo - i ten błysk w oku, bezcenne

Moj tz sie pyta " to co gdzie jedziemy w tym roku na wakacje?" ( oczywiscie chodzi o TE wakacje 2013 :P) Dotka- " Na porodowke" hahahahahahhaahh

Napisane przez Neni1984

No to faktycznie sporo
Mój dziś 190 gr i lekarz mówił, że sporo. Tatuś się cieszył, że po nim chłopak będzie duży

Lekarz do mnie "A pani na zwolnieniu, tak?" Ja - "Tak, do dzisiaj"
Lekarz: "To mam dobre wieści, od jutra dalej jest pani na zwolnieniu"

Szyjka długa i zamknięta. Wyniki powiedział, że mam rewelacyjne i nieczęsto ciężarne takie mają
Ale podwyższonego TSH nie chce zbijać-tak myślałam.

Dziwne.. bardzo.. moj powiedzial ze to obowiazkowo trzeba zbijac zreszta nie tylko moj eh..myslisz zeby isc do Endo?Gratuluje Chlopca wogole Neni )

Napisane przez karolajn1987

Witam nowy wątek
Pól dnia mnie nie było, a te zaś naskrobały :p byłam po babcie w przedszkolu i u rodziców na obiad się wprosiłam. Teraz zrobiłam chinszczyzne na jutro w ilości jak dla armii i przygotowuje się do oglądania ulubionego programu dotki :p muszę sobie odpocząć
Coś mnie gardło zaczyna boleć. ..

to nie moj ulubiony program hahaha muzgo-☠☠☠ mi poprostu tv idzie i akurattt to ogladamy zazwyczaj z mama :P ale wzrokiem i dusza jestem na wizazu

Napisane przez enlevee

dotka- widzę, że gdzieś tu podczytujesz i przeglądasz..dzwoniłam do ultramedici i dowiedziałam się, że jak miałam badania na to prawdopodobienstwo chorób to w 2 trymestrze już nie muszę, więc robię to tańsze za 199 zł czyli Ty również nie musisz!

no bo wlaczylam wizaz i poszlam jesc obiad
No wlasnie tak myslalam ze jak ktos juz mial to genetyczne to to drugie moze byc to tansze.
Ale fajnie ze dzwonilas,Dzieki.

[idzia111]

enlevee a ja co będę miała? chłopca czy dziewczynkę?

[lachryma]

laski, też macie... gazy?
ja już mam tego dosyć, z sypialni robię komorę gazową, nawet kotka czasami dziwnie się na mnie patrzy

[dzoan]

Jestem Szukałam Was w poprzednim wątku, a tam już zamknięte Masakros Ale wąteczek przepiękny
No więc brzuchol mojej szwagierki(?) (żony brata mego męża) mam wrażenie, że mniejszy od mojego, a ona już 20-21tc. Jutro być może dowie się jaka płeć u nich będzie..czy kuzyneczek czy kuzyneczka dla naszego synusia Kupiliśmy pierwsze śpiochy dla naszego synka..2 pary za 20zł w smyku..nie mogę się nacieszyć i zaraz zaprezentuje Wam na zdjęciach

Neni1984 Gratuluję chłopacka

shestiger Bidulko..trzymaj się Mam nadzieję, że Twoi rodzice Wam pomogą. Najważniejsze, że Twój mężczyzna stanął murem za Tobą, Twoją córeczką i Waszym maleństwem.. Razem pokonacie wszystko i wszystkich

katarzynkajgs Gratuluję wizyty i czekamy razem z Tobą na wiadomość o płci

Napisane przez lachryma

uwielbiam olejki alterry- też używam ich do włosów

Ja kupuję odżywkę i maseczkę do włosów Alterry granat z czymś tam chciałam spróbować olejków, ale u nas w drogerii nie serwują niestety

Napisane przez Niunia20

dziewczynki umieram tak się przeziębiłam.... gardło strasznie mnie boli do tego kaszel jak u gruźlika.... już nie wiem co robić i co brać żeby pomogło...

Oj do lekarza idź koniecznie, niech wysłucha płuc czy nic poważnego. Ja brałam na kaszel syrop prawoślazowy, 3x dziennie rutinoscorbin, tabletki do ssania Laryng up junior. Zdrowiej

[czarownica1]

Napisane przez lachryma

laski, też macie... gazy?
ja już mam tego dosyć, z sypialni robię komorę gazową, nawet kotka czasami dziwnie się na mnie patrzy

no my mamy, tzn. w Tż wpieram że to nie ja

[idzia111]

Napisane przez lachryma

laski, też macie... gazy?
ja już mam tego dosyć, z sypialni robię komorę gazową, nawet kotka czasami dziwnie się na mnie patrzy

ja mam wzdęcia, a gazów nie bardzo i to jeszcze gorzej, bo brzuch boli, a tak ulżysz sobie

[Neni1984]

Napisane przez d0tkaaa

niewiem jeszcze ale dzieki za gratki hihiMam nadzieje ze w piatek sie okaze

Widzisz, w takim szoku byłam po wizycie, że mi enelvee wkręciła, że Ty się w międzyczasie też płci dowiedziałaś
Ale ze mnie pelikan

Napisane przez d0tkaaa

Dziwne.. bardzo.. moj powiedzial ze to obowiazkowo trzeba zbijac zreszta nie tylko moj eh..myslisz zeby isc do Endo?Gratuluje Chlopca wogole Neni )

Twój gin czy Twój endo tak mówił czy oboje?

Pytałam się go czy zbijamy, a on mówi, że nie widzi potrzeby....
To ja mu mówię, ze koleżanka zapytała o mnie swojego endo i ten mówił, że trzeba zbijać i że mogę dużo przytyć. To mój gin na to, że tak się składa, że na pewno sporo przytyję, bo bardzoi szczupła byłam przed ciążą....
Jedyne co kazał to powtórzyć panel tarczycowy na kolejną wizytę.

I już sama nie wiem co robić ... Ufam mu, ale wolałabym to zbić .... Iść do endo i co później? Pewnie endo da mi leki i będę o nich musiała powiedzieć mojemu ginekolowi

[ona8686]

Napisane przez lachryma

laski, też macie... gazy?
ja już mam tego dosyć, z sypialni robię komorę gazową, nawet kotka czasami dziwnie się na mnie patrzy

teraz od czasu do czasu. najgorzej jest jak tż zacznie mnie rozsmieszac, wtedy niestety same... strzelają

[d0tkaaa]

Hm.. wogole mamy plan wstepnie of kors:P mieszkam z rodzicami,tz u mnie spi i wsumie pomieszkuje nieraz idzie do siebie( blok dalej :P) no i wstepnie mamy z dzieciaczkiem mieszkac u mnie w pokoju .. pokoj nie zaduzy ale da sie go jakos urzadzic.. zeby bylo wszystko to co,nam potrzebne.No ale prawda jest taka ze jak rozlozymy lozko,kolo ktorego bedzie stalo lozeczko to zostaje maly kawalek do chodzenia itp. no ale jest.. i tak myslimy mieszkac tu moze rok.. ( a moze jak to tz stwierdzil wynajmiemy cos jeszcze przed porodem chodz wątpie w to,zreszta chcialabym miec pomoc na poczatku wiadomo) Tata znowu namawia mnie zebysmy wzieli ich pokoj( duzy,mamy i taty) a oni sie przeniosa do naszego... ja jakos bym jeszcze mogla przetrwac ten pomysl to tz nie chce o tym slyszec wogole nie chce u nich w pokoju mieszkac .. ja tez tak sobie, tam by trzeba bylo wszystko tez zrobic od nowa ( chodziaz w tym tez no ale jednak ten jest moj a tamten ich) wiem ze oni by caly czas przychodzili do duzego pokoju i nas draznili( nie mowie ze nie mogli by ale wiecie troche prywatnosci czy cos..) a po za tym moj ojciec nieraz ( chodziaz mowi ze po porodzie to sie zmieni) lubi sie napic.. i nieraz sie kloca i boje sie ze by sie jeszcze bardziej klocili w mniejszym pokoju..wsumie niewiem o co mi chodzi ale co wy byscie zrobily na moim miejscu..?przeniesli sie czy zostali tu,przy czym na poczatku i tak nam nie jest (chyba) duzo miejsca potrzebne?a i jeszcze jak pytam tz czemu nie to mowi " bo tak" no i badz madrym..

[Neni1984]

Napisane przez lachryma

laski, też macie... gazy?
ja już mam tego dosyć, z sypialni robię komorę gazową, nawet kotka czasami dziwnie się na mnie patrzy

U mnie już dużo lepiej. W pierwszych miesiącach to dramat i ratowałam się Espumisanem, ale teraz jest o niebo lepiej. Jak nie namieszam jedzenia to jest ok

[dzoan]

A oto pierwsze śpiochy dla naszego synusia te drugie z napisem 'sleppy panda' Jestem taka zauroczona nimi