Bo sama jesteś taka i owaka i dlatego zazdrościsz! o!!!!11!!!

[kobietasukcesu]

Te jedynki w tytule specjalnie, bo niektórzy tak przeżywają, że nawet nie potrafią mieć cały czas wciśniętego klawisza shift.

Wracając do tematu:

zazdrościsz, zazdrościsz, zazdrościsz

Powiesz o dziewczynie z yt, że nie podoba Ci się jej makijaż? Zazdrościsz, a poza tym pokaż, że umiesz lepiej, pokaż swój makijaż i podaj najlepiej dane osobowe.

Nie podoba Ci się propozycja prezentu walentynkowego jakiejś osoby? Zazdrościsz, a sama pewnie jesteś samotna, jesz pasztet i faworki i masz 10 kotów.
Bo gdybyś miała chłopa to już byś od pół roku chodziła codziennie do sklepu i wyszukiwała najwspanialsze kurzołapy w kształcie serca

Ktoś opisz swój problem na intymnym, a Ty odpiszesz że Twoim zdaniem osoba x za bardzo poświęca się mężowi, a powinna też pomyśleć trochę o sobie i mieć jakieś zainteresowania. Też zazdrościsz, bo sama masz tylko chłopaka, a nie męża!

[Mojwa]

No przecież, a skrytykuj gdzieś czyjąś fotkę/rysunek - A SAMA ROBISZ SZIT JAKIM PRAWEM KOMENTUJESZ, ZAZDROŚCISZ???!!!111!111o neone

Dobija mnie coś takiego, ludzie są przewrażliwieni na swoim punkcie

[kasztanka3]

Też mnie drażni takie ripostowanie.
A co najlepsze przodują w tym osoby, którym nie ma czego zazdrościć

[pitahaya]

oooo tak...cokolwiek się powie "zazdrościsz" Uważam, że A. Rubik jest za chuda, zazdroszczę zapewne

[Aimee_J]

Napisane przez kasztanka3

Też mnie drażni takie ripostowanie.
A co najlepsze przodują w tym osoby, którym nie ma czego zazdrościć

Zawsze się zastanawiam czy to przerost ego, czy kompleksy

[ygerna]

Wychodzi na to, że nie można kompletnie nic skomentować, wszystko musi się wszystkim podobać i nie można mieć własnego zdania.

[Lisciolaz Straszliwy]

Napisane przez Aimee_J

Zawsze się zastanawiam czy to przerost ego, czy kompleksy

Właśnie, czy przerośnięte ego może być zakompleksione? Ciekawa kwestia :P.

[kasztanka3]

Napisane przez pitahaya

oooo tak...cokolwiek się powie "zazdrościsz" Uważam, że A. Rubik jest za chuda, zazdroszczę zapewne

W takim razie ja jej tak zazdroszczę, że niedługo umrę z tej zazdrości
O ile nie jest ani zgrabna, ani ładna według mnie, to uważam, że osiągnęła ogromny sukces i tego jej już zazdroszczę tak całkiem na poważnie.

Napisane przez Aimee_J

Zawsze się zastanawiam czy to przerost ego, czy kompleksy

Ciężko powiedzieć.
Pamiętam na wizażu wątki z rysunkami i każdy, kto skrytykował "talent" autorki był strasznym zazdrośnikiem i chciałby tak rysować

[Briefe]

Napiszesz krytykujący anonimowy komentarz na blogu (nie każdy ma konto na bloggerze czy gdzieś tam) - od razu hejtujesz, anonimy ścierwa, zablokowanie komentarzy dla anonimowych. Albo nie zaakceptowanie komentarza ale i tak wpis na temat anonimów

[isabelka00]

mam wrażenie , że duża cześć dziewczyn z youtuba to panienki oczekujące ochów i achów na swój temat... a wyrzucanie komentarzy, nie wazeliniarskich to standard. Te swoje kanały mają tylko po to, żeby ktoś się nimi zachwycał jakie to one piękne
tak oczywiście zazdroszczę wam urody

[CzerwoneSzpilki]

Haha, co do zazdrości, no wszędzie trzeba tak właśnie odbić piłeczkę:

Słynny, zeszłoroczny wątek SMUTNE ŻYCIE NACZELNYCH WIZAŻANEK?

I spodziewana odpowiedź:

"o jaki fajny wątek szkoda, że nie zajrzałam tu wcześniej
Autorko, zazdrościsz tego, że mozna tak sobie zorganizować życie by i na wizaż był czas? "


Haha

[Jane_Rizzoli]

Napisane przez ygerna

Wychodzi na to, że nie można kompletnie nic skomentować, wszystko musi się wszystkim podobać i nie można mieć własnego zdania.

Na to wygląda-ale z drugiej strony to smutne,takie dążenie do bezmyślnego słodzenia sobie i zupełnie bezkrytycznego przyjmowania rzeczywistości

[kasztanka3]

Napisane przez isabelka00

mam wrażenie , że duża cześć dziewczyn z youtuba to panienki oczekujące ochów i achów na swój temat... a wyrzucanie komentarzy, nie wazeliniarskich to standard. Te swoje kanały mają tylko po to, żeby ktoś się nimi zachwycał jakie to one piękne
tak oczywiście zazdroszczę wam urody

Drażnią mnie osoby wystawiające się na widok publiczny (kanały na YT, blogi, wysyłanie swoich kosmetyczek/stylizacji na portale internetowe), które nie umieją przyjąć krytyki.

[isabelka00]

a po za życiem internetowym:
nic zupełnie a nic nie można się odezwać i czegoś skomentować,
moja znajoma zaszła w ciąże w wieku 15 lat z przypadkowym facetem, teraz co prawda ma lat 25 a dziecko odchowane. Uważa, że świetnie się stało, że jest matką samotnie wychowującą dziecko, ponieważ ma z alimentów i innych dodatków ponad 1.5 tyś miesięcznie i wmawia mi, że za opiekę nad chorym dzieckiem ( syn ma porażenie mózgowe) będzie mieć emeryturę na stare lata a ja taka głupia i cwana jak ona nie jestem bo, chodzę na 8 h do roboty i na mtv nie mam czasu a ona całe dnie
jak delikatnie skomentuje, że ja w wieku 15 lat nóg przed facetami nie rozkładałam to wychodzę na nieempatyczną osobę, która nie rozumie życia

[Lemmy is God]

Napisane przez kasztanka3

Drażnią mnie osoby wystawiające się na widok publiczny (kanały na YT, blogi, wysyłanie swoich kosmetyczek/stylizacji na portale internetowe), które nie umieją przyjąć krytyki.

Tyle że zależy jaka to krytyka. Czym innym jest napisanie komuś że stylizacja kiepska/ciuch do figury nie pasują, a wyzwanie kogoś od waleni/orek czy mutantów.

[kasztanka3]

Napisane przez Lemmy is God

Tyle że zależy jaka to krytyka. Czym innym jest napisanie komuś że stylizacja kiepska/ciuch do figury nie pasują, a wyzwanie kogoś od waleni/orek czy mutantów.

Miałam na myśli normalną, kulturalną krytykę, nie chamstwo.

[Nigella damascena]

Rzeczywiście argument "z zazdrością"jest nadużywany. Niektórzy mają problem z odróżnieniem ludzi, którzy rzeczywiście zazdroszczą ( w tym negatywnym znaczeniu), są zawistni z natury od tych, którym się tę zazdrość wmawia, bo coś nie jest w ich guście i odważyli się wyrazić własne zdanie.
Uważam też, że pewne rzeczy opinie należy zachować dla siebie - zwłaszcza te, które mogą sprawić komuś przykrość a nie ma żadnego sensu ich wyrażania np. "ale jesteś chuda, jak kościotrup", "masz za duże zęby", "masz za bardzo odstające uszy". Tego typu komentarze to już nie zazdrość, a buractwo w czystej postaci

Co innego ocenić makijaż, który ktoś prezentuje publicznie. Jeśli w opinii nie ma oszczerstw, a kulturalnie jest zaznaczone , że coś się nie podoba, coś można by poprawić i czasem nawet uzasadnione, to zarzucanie zazdrości jest śmieszne . Ważne, aby komentarz dotyczył prezentowanego makijażu a nie np. wielkości oczu, ust , kondycji włosów, budowy nosa itd. - tutaj znowu łatwo otrzeć się o buractwo.

[Aimee_J]

Napisane przez isabelka00

a po za życiem internetowym:
nic zupełnie a nic nie można się odezwać i czegoś skomentować,
moja znajoma zaszła w ciąże w wieku 15 lat z przypadkowym facetem, teraz co prawda ma lat 25 a dziecko odchowane. Uważa, że świetnie się stało, że jest matką samotnie wychowującą dziecko, ponieważ ma z alimentów i innych dodatków ponad 1.5 tyś miesięcznie i wmawia mi, że za opiekę nad chorym dzieckiem ( syn ma porażenie mózgowe) będzie mieć emeryturę na stare lata a ja taka głupia i cwana jak ona nie jestem bo, chodzę na 8 h do roboty i na mtv nie mam czasu a ona całe dnie
jak delikatnie skomentuje, że ja w wieku 15 lat nóg przed facetami nie rozkładałam to wychodzę na nieempatyczną osobę, która nie rozumie życia

Faktycznie, jest jej czego zazdrościć.

Moja koleżanka w zeszłym roku wyszła za mąż za mojego kolegę, który w sumie zanim się poznali był moim przyjacielem. Wcześniej miała trudny charakter, bo wydawało się jej, że wie wszystko najlepiej - po ślubie jest jeszcze gorsza.
Nasza ostatnia wymiana zdań dotyczyła... weekendu Zaczęła narzekać ile to ona z mężusiem ma do roboty w weekend, rzeczy do załatwiania itd. i oni się z czasem nie wyrobią. Mój błąd, niepotrzebnie się odzywałam, bo napomknęłam, że skoro ma całe dnie wolne [nie pracuje, studiuje dziennie i do tego nie musi całych dni codziennie spędzać na uczelni], to niektóre rzeczy może przecież zrobić sama [albo ze mną, bo zaoferowałam się być kierowcą], a w weekend po prostu z mężem odpocząć w domu czy na wycieczce [szczególnie, ze wcześniej narzekała, ze jest zawalony robotą cały tydzień]. Rozpętałam burzę Dowiedziałam się, że jej zazdroszczę, ze oni są po ślubie, a ja z TŻetem nie [mnie się do tego jakoś specjalnie nie spieszy ]. Że w weekend wcale się nie odpoczywa, że zrozumiem jak wyjdę za mąż, co to znaczy nie mieć czasu w weekend itd.. Ja się nie odezwałam, bo przez lata nauczyłam się nie wdawać się w głupie dyskusje z nią. Natomiast mój własny TŻet jej odpyskował, że on ma nadzieję, ze nawet po ślubie nie będę rozumieć, dlaczego męża w weekend trzeba męczyć rzeczami, które z powodzeniem mogę załatwić sama jeśli tylko mam czas w środku tygodnia, zamiast siedzieć na tyłku jak księżniczka. Dodał jeszcze, że chyba wiem lepiej od niej, skoro od trzech lat godzę pracę zmianową ze studiami zaocznymi, co mniej więcej oznacza, ze w jeden weekend siedzę w robocie, a w drugi całe dnie na uczelni, więc wolne weekendy należą u mnie do rzadkości. A do tego przecież dochodzą obowiązki domowe, jakieś hobby, zajęcia rekreacyjne, wypady z przyjaciółmi - i jakoś dziwnym trafem umiem to wszystko pogodzić.
Koleżanka po tym się obraziła na nas oboje, bo nic nie rozumiemy, o życiu nic nie wiemy, bredzimy głupoty i ona poczeka aż my zostaniemy małżeństwem. Wspomnimy jej słowa! No cóż. Liczę, ze nie wspomnimy. Natomiast zastanawiam się jak jej życie będzie wyglądać jeśli dorobi się gromadki dzieci [bo jako gorliwa katoliczka nie uznaje anty].

To była moja ostatnia rozmowa z nią. Od tamtej pory jedyny sposób w jaki się odzywam to mniej więcej: o, ładny sweterek

[GagaFace]

Napisane przez kasztanka3

Ciężko powiedzieć.
Pamiętam na wizażu wątki z rysunkami i każdy, kto skrytykował "talent" autorki był strasznym zazdrośnikiem i chciałby tak rysować

Chyba zostałam wezwana do odpowiedzi .
Bo jak dla mnie to było zwyczajne wyśmiewanie się z osób które faktycznie posiadały/posiadają talent plastyczny. I wiążą z nim swoją przyszłość.

Co defakto też jej hipokryzją.
Autorka wystawiała na pokaz - te swoje żenujące bohomazy. I jak coś śmiesznego ktoś napisał to było okej. Gorzej jak ktoś chciał zwrócić jej uwagę że takie wątki od razu po założeniu powinny, wylądować w koszu. Co najwyżej ...

---------- Dopisano o 15:24 ---------- Poprzedni post napisano o 15:23 ----------

Napisane przez kasztanka3

Drażnią mnie osoby wystawiające się na widok publiczny (kanały na YT, blogi, wysyłanie swoich kosmetyczek/stylizacji na portale internetowe), które nie umieją przyjąć krytyki.

Jest różnica pomiędzy krytyką a krytyką konstruktywną.

[kasztanka3]

Napisane przez GagaFace

Chyba zostałam wezwana do odpowiedzi .
Bo jak dla mnie to było zwyczajne wyśmiewanie się z osób które faktycznie posiadały/posiadają talent plastyczny. I wiążą z nim swoją przyszłość.

Cały czas mówiąc o krytyce mam na myśli kulturalne wyrażanie swojego zdania, bo nie mam w zwyczaju buszować po internecie i obrażać wszystkich dookoła.
Biorąc pod uwagę wspomniany wątek rysunkowy myślę, że to nie rysunki były powodem wyśmiewania się, a to, że autorka wątku napisała, że myśli o zostaniu profesjonalną ilustratorką.
Owszem, zdarzają się wszędzie wypowiedzi poniżej pewnego poziomu.
Jednak dużo jest też konstruktywnej krytyki, tylko przeważnie osoby, do których jest ona adresowana nie potrafią jej przyjąć, gdyż nastawione są na zachwyty, ochy i achy.

[Aimee_J]

Z doświadczenia wiem, że są też osoby, które po prostu nie umieją krytykować i nawet jeśli krytyka jest całkiem sensowna - to podana w taki sposób, ze ciężko ją strawić.
Miałam takiego kolegę. Potrafił mi wytykać błędy w opowiadaniach, których sama nie zauważałam, albo nie uważałam za błędy - natomiast on umiał udowodnić mi, ze sie mylę, bo czytelnik moze to rozumieć opacznie. Ale co z tego, skoro nie umiałam zdzierżyć sposoby w jaki mi to podawał. Wywyższając się i robiąc z siebie mojego mentora, chociaż tak naprawdę to co pisaliśmy było na podobnym poziomie, co potwierdzali nie tylko nasi wspólni znajomi, ale także nauczyciele
Nie miałam i nie mam problemu z przyjmowaniem konstruktywnej krytyki. Rzeczony kolega był jedynym, przy którym miałam ochotę gryźć tynk ze ściany

[Trzepotka]

Treść usunięta

[Aimee_J]

Zazdrość jest ludzkim uczuciem. Problem w tym, ze nie wszyscy umieją sobie z nią radzić. A natura chyba wyposażyła nas w jej odczuwanie po to, abyśmy pracowali nad sobą.
Przynajmniej ja mam taką teorię

[magyarparaszt]

Napisane przez kobietasukcesu

Nie podoba Ci się propozycja prezentu walentynkowego jakiejś osoby? Zazdrościsz, a sama pewnie jesteś samotna, jesz pasztet i faworki i masz 10 kotów.

Brak mi kilku kotów, ale już niedługo

[71f1a49ccdda6499050838d6b2ef76d32f6aae36_5f5aaff1a659f]

Ja myślę, że komentujący z zasady dzielą się na 3 grupy: 1. krytykujący konstruktywnie, 2. słodzący dla samego słodzenia; 3. krytykujący dla sportu, zaspokojenia własnych potrzeb.

Pytanie tylko, których bardziej widać i których jest więcej Ja bym nie wkładała wszystkich komentujących do jednego wora. Z drugiej strony jest jeszcze pewna wrażliwość i odporność adresata, ktoś przewrażliwiony nawet konstruktywną krytykę będzie poczytywał za 'hejt'.

[Aimee_J]

Bo zamiast to po prostu przyjąć na klatkę i pomyśleć co by tu poprawić, jak popracować, łatwiej jest powiedzieć, ze to reszta świata się uwzięła.

[dzolls]

Napisane przez kobietasukcesu

Te jedynki w tytule specjalnie, bo niektórzy tak przeżywają, że nawet nie potrafią mieć cały czas wciśniętego klawisza shift.

Wracając do tematu:

zazdrościsz, zazdrościsz, zazdrościsz

Powiesz o dziewczynie z yt, że nie podoba Ci się jej makijaż? Zazdrościsz, a poza tym pokaż, że umiesz lepiej, pokaż swój makijaż i podaj najlepiej dane osobowe.

Nie podoba Ci się propozycja prezentu walentynkowego jakiejś osoby? Zazdrościsz, a sama pewnie jesteś samotna, jesz pasztet i faworki i masz 10 kotów.
Bo gdybyś miała chłopa to już byś od pół roku chodziła codziennie do sklepu i wyszukiwała najwspanialsze kurzołapy w kształcie serca

Ktoś opisz swój problem na intymnym, a Ty odpiszesz że Twoim zdaniem osoba x za bardzo poświęca się mężowi, a powinna też pomyśleć trochę o sobie i mieć jakieś zainteresowania. Też zazdrościsz, bo sama masz tylko chłopaka, a nie męża!

Kobietko, co tam internet! To dla amatorów!

Idźmy dalej (a raczej w moim przypadku bliżej): mój młodszy brat przyprowadził do domu dziewczynę. Rodzice dostali prawie że oboje zawału z radości jaka to ona cudowna i fspaniała i oh i ah, gościła u nas praktycznie codziennie, tata dostał na jej punkcie takiej manii, że jak tylko był dzień bez nich, to do brata: zadzwoń, niech przyjedzie. Brat w siódmym (albo i wyżej) niebie, że tak ją dobrze "przyjęliśmy". Ja od początku z dystansem. Jak cokolwiek, COKOLWIEK na jej temat mówiłam (czy też na temat zachowania mojego młodszego, który za dziewczynami lata jak piesek z merdającym ogonkiem, daje sobą pomiatać i widzi tylko swój ideał, zapominając, że życie toczy się również w domu i mógłby coś do niego wnieść), moi rodzice (!!!!!) zawsze wyjeżdżali z utartym tekstem: bo ty jesteś zazdrosna, że on ma dziewczynę, a ty nie masz chłopaka. Bo zazdrościsz, że on przyprowadził kogoś do domu. Bo zazdrościsz......

Nie, nie zazdroszczę. Dziewczyna w ostateczności okazała się nadętą pozerką gardzącą ludźmi mimo właściwie nie dorobienia się niczego i się rozstali.

A ja gniję sobie w mojej zazdrości planując niepoznawanie rodziny z moim przyszłym ewentualnym jak najdłużej się da.



Czemu każdy objaw własnego zdania, wyrażonego w mniej lub bardziej dyplomatyczny sposób, ludzie od razu biorą za zazdrość?!

[MonikaFaustyna]

Autorka wątku sama jest zazdrośnicą, nie ma własnego życia poza Wizażem i w ogóle ... zaaaazzzdrooośśściiii



Najlepsza odpowiedź na moją konstruktywną krytykę była: "nie znasz się, jestem młoda i mam świeższe spojrzenie, a jak się coś nie podoba, to spier..." .

[Ljus]

Napisane przez kobietasukcesu

Te jedynki w tytule specjalnie, bo niektórzy tak przeżywają, że nawet nie potrafią mieć cały czas wciśniętego klawisza shift.

Wracając do tematu:

zazdrościsz, zazdrościsz, zazdrościsz

Powiesz o dziewczynie z yt, że nie podoba Ci się jej makijaż? Zazdrościsz, a poza tym pokaż, że umiesz lepiej, pokaż swój makijaż i podaj najlepiej dane osobowe.

Nie podoba Ci się propozycja prezentu walentynkowego jakiejś osoby? Zazdrościsz, a sama pewnie jesteś samotna, jesz pasztet i faworki i masz 10 kotów.
Bo gdybyś miała chłopa to już byś od pół roku chodziła codziennie do sklepu i wyszukiwała najwspanialsze kurzołapy w kształcie serca

Ktoś opisz swój problem na intymnym, a Ty odpiszesz że Twoim zdaniem osoba x za bardzo poświęca się mężowi, a powinna też pomyśleć trochę o sobie i mieć jakieś zainteresowania. Też zazdrościsz, bo sama masz tylko chłopaka, a nie męża!

Pomyślałam to samo co Ty po zajrzeniu na te wątki walentynkowe
Nie wiem skąd się to bierze ale przypuszczam że z jakiejś nieumiejętności odbioru krytyki albo nietrafnego odczytywania czyichś intencji. Szczególnie to widać kiedy ktoś wyrazi swoje zdanie w ostry lub ironiczny sposób, albo nawet częściowo niekulturalny - wtedy zawsze się znajdą osoby, które to odczytają jako zazdrość

[carmen_88]

Napisane przez kobietasukcesu

Te jedynki w tytule specjalnie, bo niektórzy tak przeżywają, że nawet nie potrafią mieć cały czas wciśniętego klawisza shift.

Wracając do tematu:

zazdrościsz, zazdrościsz, zazdrościsz

Powiesz o dziewczynie z yt, że nie podoba Ci się jej makijaż? Zazdrościsz, a poza tym pokaż, że umiesz lepiej, pokaż swój makijaż i podaj najlepiej dane osobowe.

Nie podoba Ci się propozycja prezentu walentynkowego jakiejś osoby? Zazdrościsz, a sama pewnie jesteś samotna, jesz pasztet i faworki i masz 10 kotów.
Bo gdybyś miała chłopa to już byś od pół roku chodziła codziennie do sklepu i wyszukiwała najwspanialsze kurzołapy w kształcie serca

Ktoś opisz swój problem na intymnym, a Ty odpiszesz że Twoim zdaniem osoba x za bardzo poświęca się mężowi, a powinna też pomyśleć trochę o sobie i mieć jakieś zainteresowania. Też zazdrościsz, bo sama masz tylko chłopaka, a nie męża!

leze
dokladnie tak, nie mozna miec innego zdania, pogladow czy innego gustu bo..zazdrosc..
z racji zawodu chcialam kolezance dac rady odnosnie makijazu bo widzialam,ze kiepsko sobie radzi (delikatnie mowiac) ale dowiedzialam sie w sumie,ze g..o sie znam, ze zazdroszcze jej bo ona takie wspaniale makijaze robi,a ja to moge jej buty czyscic i dlatego ja krytykuje bo wiem,ze nigdy nie bede tak dobra jak ona..
Ludzie w wiekszosci nie toleruja krytyki, a Ci ktorzy daja konstruktywne rady,krytyke sa uwazani za wstretne zazdrosne potworki.